schizzm Napisano 4 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2020 W dniu 2.01.2020 o 10:14, Scorpio napisał: To nie męcz - przy tak duzej liczbie dobrych seriali, chyba nie warto Mnie drugi sezon Mindhuntera wszedł bardzo dobrze. Może przez tematykę sprawy, chociaż oznaczało to znaczne spowolnienie tempa serialu. Aczkolwiek wkurwil mnie niemiłosiernie watkiem lesbijskiej relacji, która absolutnie nic nie wniosła, nawet nie tyle co do serialu, co nawet do konstrukcji postaci. Netflix, naprawdę, po co? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Scorpio Napisano 4 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2020 To napisze inaczej- drugi sezon też mi wszedł łatwo, ale po ostatnim odcinku miałem bardzo mieszane uczucia. Prawie żadna rozmowa z osadzonymi nie była ciekawa (w przeciwienstwie do tych z 1. części). Wiem że tak było w rzeczywistości, ale nie było to w ogóle ciekawie przedstawione. Fajna była historia z dzieciakiem, ale reszta motywów obyczajowych była koszmarna - a zdecydowanie najgorsza to ta lesbijska. Pod koniec musialem juz przewijac do przodu - koszmar. Śledztwa w sumie do niczego nie prowadziły i nie miały konkluzji. Generalnie ten sezon, w porównaniu z 1., był o wieeeele gorszy. . 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
tio Napisano 10 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2020 Skorzystałem z 7 dniowego okresu próbnego Apple TV+ obejrzałem z żoną "The Morning Show" z Jennifer Aniston, Reese Witherspoon, Stevem Carellem i innymi znakomicie wypadającymi aktorami. Serial ma dość rozbieżne opinie ale moim zdaniem jest świetny, dużo lepszy (w kategorii wspólne oglądanie z żoną/partnerką) niż Wielkie kłamstewka. Serial porusza problem wywołany ruchem #meetoo. W korporacji medialnej tworzącej najpopularniejszy w Stanach program poranny wybucha skandal: Mitch Kessler - niekwestionowana od 15 lat gwiazda programu zostaje oskarżony o molestowanie współpracownic. W 10 odcinkach śledzimy emocjonującą historię jak stacja radzi sobie z tym problemem, co się tak naprawdę wydarzyło, kto oprócz Mitcha ponosi odpowiedzialność. Ogląda się to z napięciem, każdy z bohaterów, również drugoplanowych coś ukrywa, ma własne motywy i wszystko to prowadzi do emocjonującego finału. Serial wypada bardzo dobrze aktorsko (choć spodziewałem się więcej po Aniston), ma świetną ścieżkę dźwiękowa (bardzo fajne covery znanych piosenek). Świetnie jest filmowany Nowy Jork. Polecam Natomiast dwa słowa o samej usłudze Apple+. Jednym słowem - nie polecam. Zawartości jest na razie niewiele. Nie ma aplikacji na sprzęty niemające logo jabłka (w moim smart tv nie ma aplikacji). Oglądałem przez przeglądarkę w laptopie połączonym kablem do tv. Niestety, często odtwarzanie się zawieszało, za każdym razem trzeba ustawiać napisy, technicznie bywa irytująco. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
ajerkoniak Napisano 10 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2020 Harley Quinn Od razu mówię, że nie mam zielonego pojęcia jak legalnie oglądać ten serial (VPN i jakaś usługa DC zapewne), ale to przezajebista animacja, trochę w zamyśle nadchodzącego filmu o Harley i Ptakach nocy. Mamy Harley, która zrywa z Jokerem i próbuje dostać się do Legion of Doom i okazać lepszym złoczyńcą niż Joker. Serial jest kategorii R i ciśnie bekę z praktycznie każdej postaci DC, bez wyjątku. Rewelacja 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
tio Napisano 10 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2020 Trzeci sezon Watahy jednak rozczarowuje. Owszem, oglądanie Bieszczad jest fajne ale scenariusz się kupy nie trzyma. Postanowiono pociągnąć wątki z pierwszego sezonu ale wszystko to strasznie naciągane, nielogiczne i w ogóle bez sensu. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Fenomen Napisano 13 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2020 Mesjasz Wczoraj skonczylem ogladac i jestem troche rozczarowany. Final ewidentnie wskazuje na kolejny sezon, bo nie tylko watek glowny, ale i wiele pobocznych nie zostalo wyjasnionych. Pierwsze 2-3 odcinki jeszcze bylo spoko, akcja byla wartka i nawet mialo to sens. Potem jednak z odcinka na odcinek, gdzies to wszystko moim zdaniem troche sie rozlazilo, a proba poskladania do kupy w ostatnich dwoch odcinkach tez taka IMO troche niespojna. Cytuj Odnośnik do komentarza
Misiek Napisano 13 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2020 Obejrzałem sobie właśnie pierwszy odcinek Treadstone na Prime Video. Serial w uniwersum Jasona Bourne'a (filmy mi się generalnie podobały) po pierwszym odcinku zachęca do kolejnych. Oglądał ktoś? Cytuj Odnośnik do komentarza
Reaper Napisano 29 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2020 Wszystko wazne: Cytuj Odnośnik do komentarza
krzysfiol Napisano 29 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2020 Obejrzałem sobie ostatnio „Sukcesję” na HBO GO i jestem zauroczony świetnie napisane postacie i ich relacje, mocno szekspirowski klimat, znakomita muzyka. Polecam 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Pulek Napisano 29 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2020 W dniu 1.03.2019 o 07:21, jasonx napisał: Sprobuj tez ew The Sinner Sprawdzony 1 sezon, no i jest naprawdę spoko! Pyknięte w jeden weekend, więc polecanko mocne. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
jasonx Napisano 29 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2020 Godzinę temu, Pulek napisał: Sprawdzony 1 sezon, no i jest naprawdę spoko! Pyknięte w jeden weekend, więc polecanko mocne. Dwójka moim zdaniem słabsza, ale da się oglądać. Ja obecnie oglądam "Mesjasza". Pomysł świetny, ale imho to jest materiał na film a nie serial, bo momentami strasznie się dłuży. Cytuj Odnośnik do komentarza
ajerkoniak Napisano 31 Stycznia 2020 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2020 BoJack Horseman sezon 6 Idealnym zakończeniem (choć ciężkim) byłby moim zdaniem przedostatni odcinek. Depresyjny, ale odważny i dający to niepokojące uczucie w stylu "niech to już się skończy". Świetnym odcinkiem jest też ten poświęcony Diane i jej pisaniu książki, coś zupełnie nowego animacyjnie w BoJacku. Dalej mamy żarty z celebrytów, zwierząt bohaterów czy aktualnych wydarzeń. Część sezonu odnosi się w dobrym stylu do #metoo i chociażby do robienia filmów z perspektywy kobiet. Ostatecznie finał jest niezły, inny niż się spodziewałem, ale dobry. Będzie się go pamiętać po latach. Jest mi smutno, że zakończono BoJacka, ale to był niezły koniec. Polecam bardzo 3 Cytuj Odnośnik do komentarza
Fenomen Napisano 4 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 4 Lutego 2020 Apache: La vida de Carlos Tevez Na Netflixie jakis czas temu pojawil sie serial fabularny przedstawiajacy losy Carlosa Teveza: od narodzin az po debiut w pierwszej druzynie Boki. Serial zrealizowany jest w dosc ciekawej konwencji, bo w kazdym odcinku na jego poczatku lub na koncu jest dolaczony fragment wywiadu ze wspolczesnym Tevezem, w ktorym opowiada akurat o zdarzeniach przedstawianych w danym odcinku. Poznajemy zatem jego dziecinstwo i mlodosc, a wszystko w realiach biednej dzielnicy Buenos Aires - Fuerte Apache (stad pseudonim pilkarza). Mamy tu wszystko: rodzinne dramaty, przyjaznie, przemoc, a wszystko podsypane spora iloscia kokainy. Dla fanow futbolu (niekoniecznei argentynskiego) to na pewno warta obejrzenia 8-odcinkowa propozycja. Na koniec truskawka na torcie, czyli swietny soundtrack, ktory mi bardzo wpadl w ucho: 2 Cytuj Odnośnik do komentarza
z0nk Napisano 7 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 7 Lutego 2020 Grubo ponad rok temu zacząłem oglądać seriale Star Treka. Późno, jak z prawie wszystkim co robię Chyba nawet wspominałem już o tym tutaj. Star Trek: The Original Series był świetny i to mimo braku powiązania epizodów, zabawnymi teraz efektami. Świetne postaci jak Kirk, Spock czy McCoy zrobiły robotę. Daję dyszkę. Pominąłem wersję animowaną i przeskoczyłem do The Next Generation i ponownie bardzo mi się podobał. Picard będący innym typem osoby niż Kirk, Riker, który moim zdaniem był beznadziejnym wzorcem oficera, android Data czy moja ulubiona epizodyczna postać Q świetnie działali i nie brakowało ciekawych pomysłów na historie. 9/10 dla mnie. Deep Space Nine to trochę zmienione podejście i z początku nie podobał mi się za bardzo, ale szybko zmieniłem zdanie. Dalej świetnie wykorzystywano to, co chyba seriale te umiały najlepiej - postaci i ich rozwój. Do tego historia prowadzona na stacji rasy, która przez lata cierpiała pod jarzmem okupanta to był dobry wybór. 9/10 dla mnie. Aż dochodzę do mojego celu wpisu. Star Trek: Voyager. Póki co zajął mi najwięcej czasu, chociaż miał parę odcinków mniej od DS9 i TNG. Ale gdzieś w okolicy 4-5 sezonu po prostu się zaciąłem. Pani kapitan była nie trafionym pomysłem, ciągle ciągnąca załogę w bezsensowne ryzykowne decyzje, prowadzące do komplikacji, które w oczywisty sposób zostaną rozwiązane w ostatnich sekundach. Miałem wrażenie, że to taki trochę żeński Picard, co do fabuły o wyrzuconym na drugi koniec galaktyki statku średnio działało. Pierwszy oficer Chakotay - yyyh. TOS miał Spocka, TNG miał Rikera, DS9 Kirę Nerys. A tu mamy kogoś o kim mogę powiedzieć, że... był Indianinem! Jego odcinki to albo zachwyty przyrodą, albo jakieś tripy, wizje, questy. W sumie skończyłem serial dwa dni temu, a już go prawie nie pamiętam. I nie mam nic do podczepiania się po stereotypy rasy - Chekov to przecież rasowy Rosjanin, Scotty podkreślał przewagę szkockiej nad wszystkimi trunkami itp. Trzecim oficerem chyba miała być B'Elanna, ale poza tym, że załoga podkreślała jaki z niej straszny pół Klingon to... była memeją i marudą. Nuda porównywalna jak nie większa niż z Chekotayem. Inne postaci były bardziej udane. Harry Kim nawet momentami bywał ciekawy, ale też nie zachwycał, Paris w sumie miał być chyba taką niższej rangi wersją Kirka, ale skoro zainteresowany był B'Elanną to ewidentnie tylko kiedyś uderzył się w głowę. I jak to piszę, to przypomina mi się Tuvok, który pewnie był ponad panią inżynier, ale... jego pamiętam tak samo dobrze jak Chekotaya. Nuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuda. Do tego mógł chociaż zobaczyć jak się gra Vulcana, bo połowę czasu zapominałem o tym. Drugą połowę przysypiałem ;] Za to holograficzny doktor to chyba najciekawsza postać. Hologram który w sumie stał się żywą istotą, widać inne podejście do wątku podobnego do Daty, ale jakże dobrze zrobione. Neelix czyli kucharz i w sumie tyle.. a jednak dalej był ciekawszy od niekompetentnej kapitan Janeway. Później dodana także Seven of Nine wrzuciła sporo świezości i tego co Star Trek robił najlepiej - prezentowania ciekawych postaci i ich zmian, adaptacji. I szczęśliwie rezyserzy widzieli to i sporo epizodów kręciło się wokół nich. Fabuła? Meeeeh. Pomysł był ciekawy, samotny statek Federacji, 70 lat podróży od domu? Do tego połowa załogi to rebelianci? Super! W razie jakby jednak ktoś chciał to obejrzeć, wrzucę spoiler. Spoiler Szkoda, że chyba w odcinek, lub dwa zapomniałem że połowa załogi (i 1szy oficer) to ex rebelianci. Szkoda, że wspomniana kapitan postanawia trzymać się kurczowo zasad Federacji co w ich sytuacji ma raczej marną wartość logiczną. Szkoda, że zamiast zdesperowanej załogi, w paskudnym położeniu zrobili z tego historię, która równie dobrze mogła się rozgrywać w warunkach TOS czy TNG. Sporadycznie wspomniane 'ojej daleko do domu jeszcze' nie istnieje, bo przecież to załoga idealnie funkcjonująca, nie różniąca się podejściem do sytuacji jakże innej. No i fabuła była przewidywalna. Cokolwiek szło nie tak, oczywistym było, że trochę pseudonaukowego bla bla, lub farta i w ostatnich sekundach wszystko się uda, bez najmniejszych zaskoczeń. Gdyby nie wspomniane wyżej postaci, pewnie bym tego nigdy nie dokończył. Jeżeli Star Trek: Enterprise jest tak rozczarowujący, to przechodzę od razu do najnowszego serialu wylałem żale, dobranoc! 2 Cytuj Odnośnik do komentarza
jasonx Napisano 7 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 7 Lutego 2020 Na Netflix wjechal 6 sezon Vikingow. I trzeba przyznac, ze po slabych poprzednich ten daje rade. Cytuj Odnośnik do komentarza
ajerkoniak Napisano 16 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 16 Lutego 2020 To brzmi tak absurdalnie i ma taką dziwną obsadę, że aż chyba obejrzę 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
ajerkoniak Napisano 18 Lutego 2020 Udostępnij Napisano 18 Lutego 2020 Producenci Stranger Things, reżyser End of the fucking world i dwie główne role z It. Brzmi bardzo ciekawie! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
tio Napisano 4 Marca 2020 Udostępnij Napisano 4 Marca 2020 Na HBO nowy, brytyjski serial komediowy "Rodzice" o blaskach i cieniach rodzicielstwa. Na razie jest pierwszy odcinek, temat: rano trzeba wstać do pracy a dziecko nie chce zasnąć. Myślę że sceny komediowe będą znane z autopsji wielu tutejszym tatom. Pierwszy odcinek zapowiada dobrą rozrywkę. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Reaper Napisano 4 Marca 2020 Udostępnij Napisano 4 Marca 2020 Przewiduję inbę na blogach i funpagach rodzicielskich, bo to wygląda jak promowanie w popkulturze słabego rodzicielstwa Ale to tylko na podstawie trailera. Już kiedyś czytałem analizę Rodzinka.pl, bo generalnie Kożuchowska non stop się na te dzieciaki wydziera i coś tam jeszcze się czepiali 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
tio Napisano 5 Marca 2020 Udostępnij Napisano 5 Marca 2020 serial o "poprawnym" rodzicielstwie nie byłby śmieszny. Chyba, że parodia tegoż Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.