Skocz do zawartości

Seriale telewizyjne


Feanor

Rekomendowane odpowiedzi

Nadrobiłem!

Spoiler

Mieszane uczucia mocno!

Chyba 10 min ustawiałem telewizor. Jasność, kontrast, barwy cokolwiek. Z trudem osiągnąłem jakąś widoczność, a okna zasłoniłem jakbym tu orgię szykował, a nie serial oglądał :keke:

Szarża złotej ordy była bez sensu, ale to wyżej powiedzieliście. Tak samo ustawienie trebuszy. No do jasnej cholery przecież kiedy ma się takie cudo:

 

A long time ago when savage men wanted to lay siege to a city they would construct machines like catapults, mangolins, and ballistas. They were dark times. But there was a prophecy of a greater power a siege engine capable of flinging 90kg projectiles over 300 meters. Most said it was but a myth. Then in roughly the 1100s the the mighty counter weighted trebuchet was discovered. Roaming the plains of France these mighty siege engines with their stout oaken frames were capable of doing exactly as the prophecy foretold. The people rejoiced as they were finally capable of taking the cities of their enemies. The power of the trebuchet could not be matched and the great leaders were afraid. They spread lies that catapults were better and even invented flashy useless weapons like cannons. The people were deceived but we know the truth: The Trebuchet capable of flinging 90kg projectiles over 300 meters is the superior siege engine.

 

To się nie stawia go w taki sposób!!! Serce mi płakało, oczy krwawiły itp. Prawdopodobnie mający 11 lat z0nk, włączający pierwszy raz grę Shogun Total War ustawiał swoje wojska lepiej niż to co pokazali w GOT. Falanga też ustawiona logicznie... meh mam wrażenie, że trzeba było szybko pozbyć się dużej ilości walczących, bo plan produkcji nie udźwignął swojego pomysłu na epickość. Był crane shot z imponującą armią? Był. No to wyrznijmy złotą ordę, podziękujmy falandze za współpracę, a wspaniałe trebusze zostawmy w ogóle w niepamięci. A przecież trebusze potrafią ciskać 90kg.. no wiecie!

 

Kiedy jednak nie myślałem o tym, to bawiłem się dobrze. Jakby nie patrzeć ze mnie prosty chłop. Godzina średniowiecznej napierdalanki? Biorę. Po prostu wyłączę mózg nie? Motywy w stylu "ooooczyyyywiście" pominę. Może poza zabiciem biednego rycerza Sir Friendzone, który zginął bo Danka postanowiła wylądować pośród zombiaków. To nie tak, że smoki pokazują regularnie, że potrafią wisieć nad celem prawda? Musiał wylądować, aby zrobić Jankowi przejście :roll:

 

I jakoś od połowy poprzedniego sezonu byłem pewien, że to Arya zabije NK. Jak ktoś wspomniał pojedynek na miecze z typem, który rzuca oszczepami w smoki i je zabija byłby niedorzeczny. A pamiętamy jakie problemy jeden z jego sługusów zrobił Jankowi. Zakładac więć można, że NK był większym kozakiem. Poza tym jego specjalność to po prostu wskrzeszenie wszystkiego wokół i patrzenie jak wszyscy giną... Tylko po kiego więc musiał sam iść do Branna?

Z drugiej strony jego śmierć pozostawia jakiś niedosyt, ale to chyba przez syndrom wielkich pojedynków jak w anime, np. w dragon ballu, gdzie kazdy walczy po pierdyliard odcinków. A już parę takich śmierci tu było, szybkich, pozbawionych heroicznej walki. I to pasuje.

 

Miło, że dali umrzeć Theonowi jak bohaterowi. Tylko, jeżeli on i Sir Friendzone mają wystarczyć jako ofiary i poruszenie odbiorcy... meh. Już konsekwencje starć w Asterixie i Obelixie były poważniejsze więc niż wielka bitwa z NK.

 

Może Brann będzie chociaż następcą NK? Naaaah to już typowe Hollywoodzkie kino. Wszyscy będą żyć długo i szczęśliwie po pokonaniu złej królowej :dry: dobry król Jasiu i Danusia będą sprawiedliwymi władcami, którym doradzać będzie kiedyś sprytny krasnal Tyrion i kiedyś posiadający siusiaka Varys. Meh.

 

No i te trebusze cholera jasna!

 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Nigel napisał:
  Ukryj zawartość

 

Szarży Dothraków nie da się obronić. Bo to nie był żaden zwiad o czym najlepiej świadczą płonące  arakh'y.  Sama bitwa to była rąbanka bez ładu i składu. Jon Snow to dobry "rębajło" ale żaden wódz. Chyba przedszkolak opracowałby lepszy plan obrony Winterfell i lepiej kierował tą bitwą. Zresztą bitwa Bękartów to też podobna popelina. jezyk_oko.png

 

Jeśli koalicja antycersejowska chce wygrać wojnę to jak najszybciej Jona trzeba pozbawić dowództwa :]

 

 

 

Moment, podpalenia arakhów nie było w planie. Melisandre zrobiła to w ostatniej chwili i ciężko było w tym momencie cokolwiek zmieniać. Zresztą, legenda o Azor Ahai pochodzi z Essos, więc jestem pewny, że Dothrakowie płonący oręż przyjęli za omen zwiastujący triumf.

Odnośnik do komentarza
W dniu 29.04.2019 o 22:06, lad napisał:

@verlee

 

  Ukryj zawartość

No nie do końca, bo przecież Czerwone Gody praktycznie zakończyły wojnę 5 króli i umocniły władze Tywina Lannistera.

 

 

 

 


Który potem w klasycznym Martinowskim twiście ginie na kiblu :keke:

Ogólnie powtórze większosc zarzutow - pomimo oglądania go wieczrem za pińcet K ultra hd była za ciemno :( Dopiero Melissandre sie zlitowała i podkreciła jasność :keke:

Do tego do połowy odcinka nie wiedzialem co się dzieje, kto walczy, za szybko to szło. No i ni uja nie ogarniam czemu oni na tych smokach sobie latali zamiast pomóc w walce. Zdecydowanie wole bitwy w stylu wczesnych Vikings.

Od momentu wejścia Aryi odcinek się rozkręcił. Choć bieganie po kryptach przypominało mi troche Walkig Dead :keke:

Osobiście podejrzewałem, że NK ubije Sam albo Tyrion jakimś sposobem ;)
A w sumie to myślałem, że NK zrobi rozpierduche i kilku niedobitków na smokach spierdzeli na Żelazne Wyspy do siostry Theona.

Jeszcze 2 pytanka

1. Kiedy Aryia spotkała Melisandre wczesniej?

2. Kto zginął z kluczowych obrońców? Jorah, Berrick, Mellisandre, Theon, Mormontówna, Edd. Ktoś mi ważny umknął? Nie do końca wiem co z Robakiem i czy oba smoki przetrwały.

Czyli teraz lizanie ran i eskapada na Cersei?
 

 

Odnośnik do komentarza
23 minuty temu, jasonx napisał:
  Ukryj zawartość

 


Który potem w klasycznym Martinowskim twiście ginie na kiblu :keke:

Ogólnie powtórze większosc zarzutow - pomimo oglądania go wieczrem za pińcet K ultra hd była za ciemno :(

Do tego do połowy odcinka nie wiedzialem co się dzieje, kto walczy, za szybko to szło. No i ni uja nie ogarniam czemu oni na tych smokach sobie latali zamiast pomóc w walce. Zdecydowanie wole bitwy w stylu wczesnych Vikings.

Od momentu wejścia Aryi odcinek się rozkręcił. Choć osobiście myśałem, że NK ubije Sam albo Tyrion jakimś sposobem ;)

A w sumie to myślałem, że NK zrobi rozpierduche i kilku niedobitków na smokach spierdzeli na Żelazne Wyspy do siostry Theona.

Jeszcze 2 pytanka

1. Kiedy Aryia spotkała Melisandre wczesniej?

2. Kto zginął z kluczowych obrońców? Jorah, Berrick, Mellisandre, Theon, Mormontówna, Edd. Ktoś mi ważny umknął? Nie do końca wiem co z Robakiem i czy oba smoki przetrwały.

Czyli teraz lizanie ran i eskappada na Cersei?
 

 

Spoiler

 

Ad. 1.

Gdy przybyła do Bractwa po Gendry'ego.

Ad. 2

Nie mam pewności co do tego czy zostały dwa smoki czy tylko jeden. Na 100% szlag trafił Viseriona Umarlaka.

Upss.. Podobno w zwiastunie 4 odcinka są obecne dwa gady :)

 

 

Odnośnik do komentarza

Takie se snuje wymysły na temat GoT

 

Moze sie rodzi wątek wojny domowej? Sansa i Tyrion wyraźnie sie spiknęli i nadają na tych samych falach. Ponadto Tyrion chyba robi do niej maślane oczka, a Sansa to było nie było protegowana Littlefingera i z łatwością może wykorzystać afekt Lannistera. Może będzie mieszać, bo wyraźnie jest jej nie po drodze z Dany. Tyrion tez raczej po wtopie z Cersei nie ma na co liczyć u Matki Smoków.

 


Arya po tym tryumfie może całkowicie odlecieć i dostać sodówy. A ponadto jej wybranek ma w sobie królewska krew, wiec może tym sposobem będą chcieli coś wskórać? Jest Jon, który póki co odsuwa od siebie wiedzę o swym pochodzeniu, ale w końcu musi się z tą wiedzą zmierzyć.

No i na koniec Dany, która nie raz pokazała, ze nie patyczkuje się z ludźmi nie uznającymi jej władzy. 

Może będzie tak, ze pokonają Cersei, a potem rzuca się sobie do gardeł :keke: 

 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Feanor napisał:

 

 

  Ukryj zawartość

Moment, podpalenia arakhów nie było w planie. Melisandre zrobiła to w ostatniej chwili i ciężko było w tym momencie cokolwiek zmieniać. Zresztą, legenda o Azor Ahai pochodzi z Essos, więc jestem pewny, że Dothrakowie płonący oręż przyjęli za omen zwiastujący triumf.

 

Spoiler

To nie istotne co było planowane tylko co miało miejsce w rzeczywistości. Trudno przyjąć, że ktoś dokonuje nocnego rozpoznania, zwiadu galopując w otwartym terenie w zwartym szyku z płonącymi jak pochodnie arakh'ami.

 

I jeszcze taka mała uszczypliwość wobec architektury obronnej - gdzie, do jasnej katapulty, podziała się fosa tej rzekomo potężnej warowni jaką miało być Winterfell?

 

Odnośnik do komentarza
9 godzin temu, me_who napisał:

Takie se snuje wymysły na temat GoT

 

  Ukryj zawartość

Moze sie rodzi wątek wojny domowej? Sansa i Tyrion wyraźnie sie spiknęli i nadają na tych samych falach. Ponadto Tyrion chyba robi do niej maślane oczka, a Sansa to było nie było protegowana Littlefingera i z łatwością może wykorzystać afekt Lannistera. Może będzie mieszać, bo wyraźnie jest jej nie podłodze z Dany. Tyrion tez raczej po wtopie z Cersei nie ma na co liczyć u Matki Smoków.

 


Arya po tym tryumfie może całkowicie odlecieć i dostać sodówy. A ponadto jej wybranek ma w sobie królewska krew, wiec może tym sposobem bedą chcieli coś wskórać? Jest Jon, który póki co odsuwa od siebie wiedzę o swym pochodzeniu, ale w końcu musi się z tą wiedzą zmierzyć.

No i na koniec Dany, która nie raz pokazała, ze nie patyczkuje się z ludźmi nie uznającymi jej wladzy. 

Może będzie tak, ze pokonają Cersei, a potem rzuca sie sobie do gardeł :keke: 

 

 

a ja sie obawiam



ze skonczy sie tak, ze finalnie Jamie ubije Cersei, Jon z Danny beda w pokoju wladac krolestwem, z ktorego wydzieli sie Polnoc pod rzadami Sansy i Tyriona, Robak wyjedzie za morze a Ariya wroci do szkoly asasynow gdzie bedzie szkolic adeptow.

Jesli skonczy sie tak cukierkowo to bedzie dla mnie fail 

Odnośnik do komentarza
10 godzin temu, Nigel napisał:
  Ukryj zawartość

To nie istotne co było planowane tylko co miało miejsce w rzeczywistości. Trudno przyjąć, że ktoś dokonuje nocnego rozpoznania, zwiadu galopując w otwartym terenie w zwartym szyku z płonącymi jak pochodnie arakh'ami.

 

I jeszcze taka mała uszczypliwość wobec architektury obronnej - gdzie, do jasnej katapulty, podziała się fosa tej rzekomo potężnej warowni jaką miało być Winterfell?

 

Spoiler

 

1. No tak, ale to i tak miało być imho rozpoznanie walką a nie jakieś tam „łapanie języków”. Jestem pewny, że tak arogancki lud jak Dothraki płonące arakhy przyjął jak symbol zwycięstwa. Ich tam miało niby być 100k...

 

2. Nie wiem, czy wokół jakiejkolwiek twierdzy Westeros widziałem sztuczną fosę. 

 

 

Wrzucam w spoiler - Reaper

Odnośnik do komentarza
On 4/29/2019 at 10:37 PM, Misiek said:

GoT odcinek 3:

  Hide contents

Tak, bitwa w chuj ciemna. Natomiast bardzo mi się podobał ten chaos. Nie było aż tak bardzo, że "spokojnie, wszyscy dostaną wpierdol po kolei", tylko właśnie jeden wielki rozpierdol. Genialna muzyka podczas odcinka. Świetnie mi się to oglądało.

 

Zupełnie nie rozumiem pojawienia się Melisandre. Pojawiła się totalnie z dupy, rozpaliła zasieki, pogadała z Aryą (czułem, że po tej gadce o niebieskich kogoś z ważniejszych od nich odjebie, ale nie sądzilem, że NK), a po wszystkiemu sobie po prostu kopnęła w kalendarz (czy na pewno? ;) )

 

NK. Kurła, budowanie postaci, cała otoczka tajemniczości. Teorie spiskowe, że to kolejny Targaryen, wszak tylko oni mięli dosiadać smoków. Oczekiwanie co on tu nawywija, a tu jeb, zabicie w takim klasycznie hollywoodzkim stylu, no zaśmiałem się na akcję z tym nożem do drugiej ręki. Natomiast, jak Was poczytałem, to pasuje mi w sumie, że to Arya go zabiła.

 

Wątku Brana w tym odcinku nie czaje. Spierdolił gdzieś na wronach i chgw o co chodzi.

 



Celem życia Melisandre było spełnienie przepowiedni o Azor Ahai. Kiedy Arya zabiła NK przepowiednia się wypełniła i Melisandre mogła wreszcie umrzeć, co tłumaczy dlaczego była tak stara w rzeczywistości. W ogóle Melisandre to dla mnie jedna z najciekawszych i tragicznych postaci, ostatecznie też okazuje się kluczowa dla losów GoT. Wydaje mi się że żyła setki lat, poszukując Księcia który został obiecany i ostatecznie odnalazła go w osobie Aryi Stark, której wcześniej powiedziała:

"I see a darkness in you. And in that darkness, eyes staring back at me. Brown eyes, blue eyes, green eyes. Eyes you'll shut forever. We will meet again."

Dlatego też Beric Dondarion był wskrzeszany tak wiele razy przez boga ognia, aby w tej bitwie oddać życie ratując Aryę/Azor Ahai.

Odnośnik do komentarza
8 minut temu, szramek napisał:

 

  Pokaż ukrytą zawartość

 

 


Celem życia Melisandre było spełnienie przepowiedni o Azor Ahai. Kiedy Arya zabiła NK przepowiednia się wypełniła i Melisandre mogła wreszcie umrzeć, co tłumaczy dlaczego była tak stara w rzeczywistości. W ogóle Melisandre to dla mnie jedna z najciekawszych i tragicznych postaci, ostatecznie też okazuje się kluczowa dla losów GoT. Wydaje mi się że żyła setki lat, poszukując Księcia który został obiecany i ostatecznie odnalazła go w osobie Aryi Stark, której wcześniej powiedziała:

"I see a darkness in you. And in that darkness, eyes staring back at me. Brown eyes, blue eyes, green eyes. Eyes you'll shut forever. We will meet again."

Dlatego też Beric Dondarion był wskrzeszany tak wiele razy przez boga ognia, aby w tej bitwie oddać życie ratując Aryę/Azor Ahai.
 

 

 

Spoiler

Nie pamiętałem, gdzie ona była wcześniej, przed pojawieniem się w tym odcinku, przed samą bitwą, ale już mi internety podpowiedziały

 

Odnośnik do komentarza
4 hours ago, szramek said:

 

  Hide contents

 

 


Celem życia Melisandre było spełnienie przepowiedni o Azor Ahai. Kiedy Arya zabiła NK przepowiednia się wypełniła i Melisandre mogła wreszcie umrzeć, co tłumaczy dlaczego była tak stara w rzeczywistości. W ogóle Melisandre to dla mnie jedna z najciekawszych i tragicznych postaci, ostatecznie też okazuje się kluczowa dla losów GoT. Wydaje mi się że żyła setki lat, poszukując Księcia który został obiecany i ostatecznie odnalazła go w osobie Aryi Stark, której wcześniej powiedziała:

"I see a darkness in you. And in that darkness, eyes staring back at me. Brown eyes, blue eyes, green eyes. Eyes you'll shut forever. We will meet again."

Dlatego też Beric Dondarion był wskrzeszany tak wiele razy przez boga ognia, aby w tej bitwie oddać życie ratując Aryę/Azor Ahai.
 

 

 

Arya to nie Azor Ahai, ta przepowiednia okazała się generalnie bez większego sensu ;)

Odnośnik do komentarza

Ja tylko w celu samej realizacji to totalnie nie kupił mnie pomysł absurdalnie ciemnego pola walki. Spoko, motyw z

płonącymi broniami Dothraków fajny, scena gdzie znikają dobra

, ale chociażby przy

starciach smoków, albo w wielu innych miejsca błagało się o lepszy widok

.

 

 

Miniaturka raczej nie spoileruje, więc dla porównania amatorski materiał z rozjaśnionym polem bitwy. Mimo amatorszczyzny i tak imo mega lepiej.

Odnośnik do komentarza

Odpaliłem kompletnym przypadkiem, bo kreska wydawała się podobna do BoJacka i faktycznie teraz doczytałem, że to jest od tych samych twórców. Ogląda się to trochę tak, jakby z BoJacka wyjąć BoJacka i zostawić tylko te wszystkie inne randomowe postacie. Jak ktoś lubi taki absurdalny humor w świetnie zaaranżowanym świecie, to pewnie się nie zawiedzie - 10 odcinków po 25 minut.

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...