Skocz do zawartości

Seriale telewizyjne


Feanor

Rekomendowane odpowiedzi

28 minut temu, lad napisał:

No ale dlaczego czekał 8 tysięcy lat? Co spowodowało to że ruszył akurat „teraz”? Przypadek? Tyle czasu zajęło mu lizanie ran po ostatniej porażce?

Teoria jest taka że ruszył teraz bo Starkowie opuścili Winterfell. Podobno magia powstrzymywała NK przed murem gdy jeden ze Starków będzie w Winterfell. Pierwszy raz w trakcie rebelii Roberta Baratheona, podczas której zginęli jego brat, ojciec i siostra. Drugi raz zaś, gdy stary przyjaciel zaproponował mu urząd królewskiego namiestnika.

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza
1 hour ago, lad said:

Ktoś na Reddicie dobrze to podsumował:

 

 

  Hide contents

Walder Frey miał dużo większy wpływ na losy Westeros i odpalił większa liczbę głównych bohaterów w jedną noc niż główny antagonista i jego armia umarłych przez 8 sezonów (nie wspominając o tym, że był też dużo lepiej zbudowana postacią) 

:D[/spoiler]

 

 

Postaci fabularnych może odpalił mniej, ale ludzi ogólnie już 100k+ przed przekroczeniem Muru — w samej bitwie w ostatnim odcinku zginęło ponad ~30k lub ~120k osób po stronie żywych (w zależności, czy zakładamy, że jeźdźców było 10k czy 100k — gdzie chyba sam scenariusz poprzedniego sezonu nie potrafi się zdecydować, bo raz mówi o 100k, a raz o 10k). Co ma do tego Walder Frey i jakieś wesele w gruncie rzeczy pobocznych dla fabuły osób, na które podręcznik historii pewnie poświeciłby około akapitu, a straty zamknęły się w kilku tysiącach ofiar? 

Oczekiwanie, że ktoś powinien zginąć, bo jest głównym bohaterem i to GoT, jest dość prostolinijne i w gruncie rzeczy tym samym, co nieco bardziej klasyczne zakładanie, że główna postać przeżyje, bo jest właśnie główną postacią — w obu przypadkach ktoś przyzwyczaił się do konwencji i zaczyna jej oczekiwać, bo mu się spodobała ;)

 

  • Lubię! 4
Odnośnik do komentarza

@verlee

No nie do końca, bo przecież Czerwone Gody praktycznie zakończyły wojnę 5 króli i umocniły władze Tywina Lannistera. Z punktu widzenia historii to był to moment zwrotny jednej z największych zawieruch w dziejach Westeros.



 

Nie chodziło mi tyle o pozbywanie się głównych bohaterów, a o ten osławiony plot armor zbyt wielu postaci. Podobna sytuacja ma miejsce zreszta w The Walking Dead - im dalej, tym trudniej scenarzystom uśmiercić jakaś postać. GoT (no, bardziej PLiO) wyróżniała się od początku bezlitosnoscia - popełniłeś najmniejszy błąd i spadałeś z rowerka. Nieważne czy byłeś potężnym namiestnikiem czy księciem Dorne. Te reguły już niestety nie obowiązują od dłuższego czasu i np. Samwell Tarly okazuje się sprawniejszym wojownikiem od największych kozaków z Essos ;)

Odnośnik do komentarza
11 minut temu, krzysfiol napisał:

A tak w ogóle scena jak 

  Pokaż ukrytą zawartość

światła Dothraków znikają w czasie szarży jest jedną z najlepszych w całym serialu 

 

Scena fajna, ale strategię na tę bitwę to ustalał chyba Król Artur z filmu Monty Python i św. Graal.

 

E: dobra, już się nie czepiam i czekam na przyszły tydzień. Może jeszcze mnie czymś zaskoczą. Pozytywnie.

Odnośnik do komentarza
2 minutes ago, lad said:

@verlee

 

  Hide contents

No nie do końca, bo przecież Czerwone Gody praktycznie zakończyły wojnę 5 króli i umocniły władze Tywina Lannistera. Z punktu widzenia historii to był to moment zwrotny jednej z największych zawieruch w dziejach Westeros.

 


 

Nie chodziło mi tyle o pozbywanie się głównych bohaterów, a o ten osławiony plot armor zbyt wielu postaci. Podobna sytuacja ma miejsce zreszta w The Walking Dead - im dalej, tym trudniej scenarzystom uśmiercić jakaś postać. GoT (no, bardziej PLiO) wyróżniała się od początku bezlitosnoscia - popełniłeś najmniejszy błąd i spadałeś z rowerka. Nieważne czy byłeś potężnym namiestnikiem czy księciem Dorne. Te reguły już niestety nie obowiązują od dłuższego czasu i np. Samwell Tarly okazuje się sprawniejszym wojownikiem od największych kozaków z Essos ;)

 

 

 

Jeśli obejrzysz serial od początku, to zobaczysz, że wszyscy główni bohaterowie mieli mocny plot armor już od pierwszego odcinka ;) Po prostu nie było wiadomo, kto jest, a kto nie jest ważny dla endgame’u.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, verlee napisał:

 

Jeśli obejrzysz serial od początku, to zobaczysz, że wszyscy główni bohaterowie mieli mocny plot armor już od pierwszego odcinka ;) Po prostu nie było wiadomo, kto jest, a kto nie jest ważny dla endgame’u.

Poza tym PLiO i GoT moim zdaniem cechuje mocny fatalizm co jest podkreślane szczególnie przez postać Brana. Są pewne rzeczy, które muszą się wydarzyć i koniec. A ten odcinek podkreślił to do bólu.

Odnośnik do komentarza

GoT odcinek 3:

Spoiler

Tak, bitwa w chuj ciemna. Natomiast bardzo mi się podobał ten chaos. Nie było aż tak bardzo, że "spokojnie, wszyscy dostaną wpierdol po kolei", tylko właśnie jeden wielki rozpierdol. Genialna muzyka podczas odcinka. Świetnie mi się to oglądało.

 

Zupełnie nie rozumiem pojawienia się Melisandre. Pojawiła się totalnie z dupy, rozpaliła zasieki, pogadała z Aryą (czułem, że po tej gadce o niebieskich kogoś z ważniejszych od nich odjebie, ale nie sądzilem, że NK), a po wszystkiemu sobie po prostu kopnęła w kalendarz (czy na pewno? ;) )

 

NK. Kurła, budowanie postaci, cała otoczka tajemniczości. Teorie spiskowe, że to kolejny Targaryen, wszak tylko oni mięli dosiadać smoków. Oczekiwanie co on tu nawywija, a tu jeb, zabicie w takim klasycznie hollywoodzkim stylu, no zaśmiałem się na akcję z tym nożem do drugiej ręki. Natomiast, jak Was poczytałem, to pasuje mi w sumie, że to Arya go zabiła.

 

Wątku Brana w tym odcinku nie czaje. Spierdolił gdzieś na wronach i chgw o co chodzi.

 

Odnośnik do komentarza

@lad Tutaj się odniosę do Twojego posta z Maryni ;)

 

No generalnie lekka kawaleria w stylu stepowej hordy to się słabo nadaje do walki w oblężeniu i imo to powinni być trzymani jako całkowicie ostateczny odwód, który atakuje na końcu, z tyłu, skrzydeł, whatever - ale szarża w ciemność była kompletnie bezsensowna*. Nieskalani ze swoimi długimi włóczniami i zwartą taktyką "falangową" też nie nadawali się do walki na murach i jako tako mogli być przed murami. Ale za tym rowem z zasiekami, a nie przed nim - tak jak jest w artykule, gdy zostali przytłoczeni ucieczka była tylko przez wąskie punkty. Najgłupsze było ustawienie katapult, to już było klasyczne WTF. To już w "Królestwie niebieskim" Legolas to ogarnął o wiele lepiej :] Co do użycia smoków to nie wiem co chcieli osiągnąć. Rozumiem, że uznali, że najważniejsze jest namierzenie NK, zlikwidowanie jego albo chociaż jego smoka, ale im to zupełnie nie wyszło, bo zajmowali się wszystkim naraz. Coś jak Luftwaffe w Bitwie o Anglię, gdzie co chwila zmieniali strategię i w rezultacie nie osiągnęli swoich celów.

* - jedyny sens tej szarży to był taki, żeby wszyscy zginęli, Północ straciła przewagę liczebną i kawalerię, a Cersei przez dwa następne odcinki mogła być górą i "straszyć" widzów jej końcowym tryumfem.

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza
Spoiler

Jeszcze ja o GoT

Spoiler

 

 

 

Mieszane uczucia. Bitwa spoko, trzymała mnie w napięciu, oczywiście było sporo naiwnych i naciąganych rozwiązań, ale ogólnie  ok. 

 

Zabicie nocnego Króla - tu mam niedosyt jednak, jakoś to za łatwo było, szybka akcja, jeden cios i koniec. Ale może jesteśmy przyzwyczajeni, że zawsze w filmach, serialach śmierć kogoś ważnego dla fabuły to musi trwać długo, zanim skona to jeszcze wygłosi przemowę. a tu sekunda i po sprawie, a nawet po bitwie. Ale GoT to juz teraz mocno sztampowa produkcja  i podejrzewam, że inne ważne śmierci bohaterów, (o ile będą jakieś, pewnie max jedna) będą już typowe i potrwają dłużnej niż 2 sekundy.

 

Co do zachowania NK w czasie bitwy, to nie można mu nic zarzucić, wyczekał praktycznie do końca żeby pójść po Branna. Wcześniej to by była zbyt duża brawura, może mógł poczekać jeszcze trochę, ale bitwa była już właściwie wygrana. Tutaj pytanie do tru fanów - czy rzeczywiscie niezbędne było żeby to on osobicie poszedł po Branna?

 

Brann - w trakcie odcinka też mnie denerwował, że nic nie robi, że może swoimi zdolnościami mógłby jakoś pomóc. Teraz myślę, ze po prostu wiedział jak to się skończy i czekać na swoja rolę do odegrania, czyli rolę przynęty. Stąd jego spokój.

 

Jestem  rozczarowany tym, że wszyscy pozytywni, główni bohaterowie nadal żyją. To już nawet na filmach wojennych gina bohaterowie, z którymi widzowie mocno się zżyli. 

 

Moim zdaniem ostatnie dwa odcinki można było inaczej rozegrać.  W jednym odcinku zmieścić okrojone do minimum przygotowanie do bitwy do tego dużą część bitwy z zakończeniem sugerującym klęskę ludzi. kolejny odcinek z akcja Aryi i krajobrazem po bitwie. no, ale co widz, to inny pomysł na te odcinki.

 

A wrażenia ogólne. Tak jak pisałem przed chwila, po tym jak się serial rozminął z książka to już jest sztampowa, amerykańska produkcja (chciałoby się napisać hollywoodzka): dobrzy muszą zwyciężyć, źli przegrać i umrzeć. Niby spoko, ale opowieść Martina była tworzona w kontrze do czegoś takiego. Te niespodziewane śmierci ważnych postaci to był jeden z najważniejszych wyróżników książek i początkowo serialu. A gdyby serialowcy tworzyli od początku tę historię to ginęli by tylko źli i dobrzy drugoplanowi. Tak jak we wczorajszej bitwie. Nadal by żyli Ned Stark i Rob Stark. 

 

Dlatego wszystko co się wydarzyło trzeba rozpatrywać w tym kontekście, zobaczcie jak jest różnorodna widownia. Moja żona miała zupełnie inne odczucia przez cały odcinek wczorajszy. Nudziła ją bitwa, ale podobało się, że to Arya załatwiła NK.z kolei  moja koleżanka z pracy np. chyba najbardziej jara się wątkiem miłości Jona Snowa i Daenerys.  Dlatego twórcy będą szli już teraz takim torem żeby zadowolić jak najwięcej różnorodnych widzów. Stąd takie, a nie inne rozwiązanie wątku umarłych. Ludzi ten watek  nie kręcił więc go zakończyli. Nie spodziewam się zatem niczego innego niż pokonanie Cersei po efektownej bitwie tym razem przy dobrej widoczności. Być może zginie jakiś jeden z głównych pozytywnych bohaterów. Może nawet  ktoś z dwójki Daenerys-Jon Snow, ale nie zdziwię się, że wyciągną jakąś akcję w stylu serialu  "W Labiryncie" i okaże się, że ona nie jest jednak z rodu Targaryenów, a potem dzięki temu wezmą ślub. W każdym razie wątek miłosny, i rozterek związanych z pokrewieństwem będzie grany w tych odcinkach, może nawet bardziej niż potencjalny konflikt, kto ma rządzić. 

 

Jeżeli jednak miałbym się mylić...to może być być bardzo ciekawie teraz. Cersei ma przecież znaczna przewagę. Ale i tak przegra, a wszyscy będa żyć długo i szczęsliwie i na koniec połączą się w pary. 

 

 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
Spoiler

Akurat szarżę Dothraków najłatwiej jest obronić. 

 

Jednym z najważniejszych zadań lekkiej kawalerii był zwiad. Obmacywała ona często przeciwnika, dając cenne info. Problem polega na tym, że aby to było skuteczne, jazda musi się sprawnie oderwać od przeciwnika. Niestety, nieumarli z GoT należą do szybkiego podgatunku swojego rodzaju i oderwanie się od tego rodzaju przeciwnika jest średnio możliwe. Czy można to było przewidzieć? Siły ludzi od ośmiu tysięcy lat nie stoczyły pełnoskalowego starcia z tego rodzaju przeciwnikiem.

To, że miało być to jedynie rozpoznanie bojem podparte jest przez brak kawalerii kopijniczej w tej szarży, a przecież Dolina takową dostarczyła.

 

Trebusze i umocnienia są nie do obrony.

 

Użycie smoków: tu musiałbym się zastanowić nad tym, czy sprzymierzeni w ogóle wiedzieli o nieumarłym Viserionie. On był wcześniej zauważony?

 

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza

@Feanor

 

Moim zdaniem szarża jest głupia. Rozpoznanie można było zrobić - uwaga - z powietrza. Przecież mieli smoki, po co wysyłać w ciemnicę jazdę w pełnym galopie. I to jazdę w komplecie, nie jakieś grupki harcowników. Nie, cały mobilny odwód jebnął w ciemność "na rympał". Ze skutkiem wiadomym.

 


Ma to tylko dwa plusy dla realizatorów - piękna scena ze światełkami, a scenarzyści jednym ruchem pozbyli się Dothraków, co zapewne będzie miało konsekwencje w wojnie z Cersei

 

Odnośnik do komentarza

No dla mnie atak zwartej grupy konnicy, nawet tak mobilnej w ciemność jest zwyczajnym marnotrawstwem. Nie wiem jak się mają podręczniki wojskowe do szarży kawalerii w ciemność, w nieznane, ale raczej takie rozwiązania nie mają wielu zwolenników. Rozpoznanie bojem ma sens jak przynajmniej wiesz z grubsza co atakujesz i gdzie jest wróg. Powiedzmy jak Litwini pod Grunwaldem

Odnośnik do komentarza
Spoiler

Thormund stał na murze w momencie gdy NK zaatakował na Viserionie i na jego widok zaczęli spieprzać.

Edyta dodaje, że obejrzałem sobie jeszcze raz początek pierwszego odcinka ósmej serii i

@Feanor

Spoiler

Bran otwarcie mówi do Dany, że ~"NK ma twojego smoka, który teraz należy do niego"

 

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Spoiler

 

Szarży Dothraków nie da się obronić. Bo to nie był żaden zwiad o czym najlepiej świadczą płonące  arakh'y.  Sama bitwa to była rąbanka bez ładu i składu. Jon Snow to dobry "rębajło" ale żaden wódz. Chyba przedszkolak opracowałby lepszy plan obrony Winterfell i lepiej kierował tą bitwą. Zresztą bitwa Bękartów to też podobna popelina. jezyk_oko.png

 

Jeśli koalicja antycersejowska chce wygrać wojnę to jak najszybciej Jona trzeba pozbawić dowództwa :]

 

 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...