Skocz do zawartości

Sporty amerykańskie


me_who

Rekomendowane odpowiedzi

Oglądam skróty z 10 tygodnia NFL i Jacksonville Jaguars mnie rozwalili :lol:

Przegrywając 21-22 na 1:41 przed końcem, mają szanse na touchdown, ale ich running back się...specjalnie przewraca na jard przed endzone. Po co? Ano po to, żeby zbić czas, bo rywale z Jets nie mieli już time outów. Na 3 sekundy przed końcem wykonali relatywnie łatwy field goal wywożąc zwycięstwo z nieprzyjaznego terenu :]

Ryzyko nie opłaciło się Patriotom z Bostonu, którzy wczoraj prowadząc 34-21 na bodaj 4 minuty przed końcem przegrali z Indianapolis Colts. Winowajca jest w sposób oczywisty trener Patriots, który najpierw zmarnował time out, a potem kazał grać swoim graczom 4th & 2 na własnym 30 jardzie...Zakończyło się to - choć troszkę kontrowersyjnie - stratą (turnover on downs) co Colts pod dowództwem najlepszego QB w lidze - Paytona Manninga bezlitośnie wykorzystali, a Colts wygrali 35-34.

Obok drużyny z Indianapolis tylko New Orleans Saints są niepokonani.

Odnośnik do komentarza

Andrew "Low Blow" Golota :)

 

Gołota zleje Hogana?

 

 

Po porażce z Tomaszem Adamkiem Andrzej Gołota (41 l.) zawiesił rękawice bokserskie na kołku, ale to nie znaczy, że kończy sportową karierę. "Super Express" dowiedział się, że polskiemu czempionowi fantastyczną ofertę złożył legendarny mistrz wrestlingu (zawodowych zapasów) Hulk Hogan.

 

- Tak, to prawda. Rozmawiałem w imieniu Hogana z żoną Andrzeja Gołoty - Mariolą. Są zainteresowani naszą ofertą, co mnie bardzo cieszy. Sam Hulk jest podekscytowany szansą pracy z Gołotą - zdradza nam Krzysztof Sader, przedstawiciel Hogana.

 

Sader jest zdziwiony naszymi wątpliwościami, dlaczego ta atrakcyjna oferta została złożona właśnie Gołocie. - Cóż to za pytanie?! Przecież Gołota jest bardzo popularny w Ameryce. To najbardziej rozpoznawalny polski sportowiec, potrafi przyciągnąć kibiców, ma charyzmę - mówi Sader.

 

- Mariola Gołota potwierdza, że wpłynęła oferta dla jej męża i zdradza, że jest... znacznie lepsza finansowo niż honorarium, jakie otrzymał Andrzej za walkę z Adamkiem (a wtedy zarobił 300 tys. dolarów).

 

- Serce Andrzeja cały czas bije dla boksu, trudno mu będzie o tym sporcie zapomnieć. Ale zapasy byłyby dla niego nowym wyzwaniem, które obudziłoby go z letargu, w którym się teraz znajduje. Ale najpierw musi zreperować sobie rękę, bo nawet w zapasach potrzebne są dwie - mówi "Super Expressowi" pani Mariola.

 

Mariola Gołota nie ukrywa, że propozycja Hogana jest bardzo intratna finansowo. - Za zapaśnicze walki Andrzej dostałby o wiele więcej pieniędzy niż za ostatnie walki bokserskie. W tym za walkę z Tomaszem Adamkiem - mówi.

 

Wyreżyserowane bójki

 

Wrestling jest w USA bardzo popularnym sportem, przyciąga do hal dziesiątki tysięcy kibiców i miliony przed telewizory. Te zawodowe zapasy są wyreżyserowane, a zawodnicy nie robią sobie żadnej krzywdy, chociaż niektóre akcje i rzuty mrożą krew w żyłach. Gołota może być wielką atrakcją wrestlingu i wabikiem, który przyciągnie nowych fanów.

 

zrodlo

Odnośnik do komentarza

A ja tak z ciekawości - Gołota miałby dołączyć do TNA (:D), znaleźć się w trasie Hulkmanii czy normalnie raz zawalczyć z Hulkiem? Zapewne na razie nikt tego nie wie, ale chciałbym wiedzieć jak to ma wyglądać ;)

 

Jeśli się okaże, że taka propozycja była, rzecz jasna.

 

====================

 

Króciutkie info na tematy bieżące. W poniedziałek odbyło się RAW w Madison Square Garden, zaś gospodarzem był WWE Hall of Famer, Rowdy Roddy Piper. Na szczęście był on w niezłej dyspozycji, stąd pogłoski o jego bardzo złym stanie zdrowia okazały się nie do końca prawdziwe. Mieliście niezły segment, gdy Piper wyzwał do walki Chairmana, czekał na niego w ringu, a tam pojawił się... Randy Orton! Viper zaatakował Rowdy'ego, zamierzał wykonać na nim swoje firmowe kopnięcie, ale nie popisały się osoby odpowiedzialne za "puszczanie" wejściówek zawodników. Bowiem plan był taki, że tuż przed kopnięciem, miało zabrzmieć theme Kofiego. Ludzie od spraw technicznych się spóźnili i w efekcie Orton - mówiąc wprost - zgłupiał.

 

Odbyła się również walka o Diva's Championship, Lumberjill Match. Wokół ringu zgromadziły się zawodniczki, jakie wezmą udział na Survivor Series - z teamu Mickie i Michelle. Melina obroniła mistrzostwo, a potem doszło do walk (czyt. każdy z każdym), z której górą wyszły "dobre". Miałoby to oznaczać, że na SS dojdzie do zmiany i to ekipa Michelle McCool okaże się lepsza? Oby.

 

Main Event odrobinkę mnie rozczarował. Raz, że krótko, dwa - ogólny chaos. Zaczęli Cena, HBK i Jericho, lecz po pewnym momencie Y2J się zirytował i dokonał zmiany z Big Showem. Michaels to samo uczynił z Hunterem i Cena z Undertakerem :D To podobało mi się najbardziej. W pewnym momencie, gdy Phenom trzymał Y2J'a w pozycji do Chockeslam, Cena się z nim po prostu zmienił. Trochę poniszczył, uniknął Sweet Chin Music i wykonał Attitude Adjustment Hunterowi, po czym odliczył go do trzech. Te wydarzenie poprzedziła seria atrakcji: Sweet Chin Music otrzymał Big Show, Shawn - Codebreaker, Jericho - Chockeslam. Po walce, gdy Cena celebrował zwycięstwo, Undertaker wykonał mu Tombstone Piledriver.

 

Wcześniej jednak mieliśmy sytuację, gdy Hunter i Michaels na ring zaprosili Hornswoggle. Jak ci baczni obserwatorzy zapewne zauważyli, karzeł ubierał się w ciuchy D-X, co oczywiście im się nie podobało. Triple H zaproponował mu dołączenie do D-Generation X, na co ten ochoczo przystał, ale stanęło na tym, że HHH wykonał mu... Pedigree. Najciekawsze było to, że fanom nie podobało się jego zachowanie i otrzymał parę gwizdów. Cóż, czyżby to był zwiastun heel turn'u Huntera już na Survivor Series?

 

Przeskoczmy na chwilę do ECW. Tam bowiem odbyła się walka Mask vs Career, a konkretnie The Hurricane zmierzył się z Paulem Burchillem. Burchill ostatecznie przegrał i wraz z siostrą musi opuścić ECW. Od siebie dodam, że nie jest to chyba rozsądne rozwiązanie: już teraz brakuje tam wrestlerów, a oni pozbyli się jeszcze jednego.

 

Main Eventem był mecz tag teamowy - Christian i R-Truth zmierzyli się z Williamem Regalem i CM Punkiem. Punk i R-Truth pojawili się gościnnie. Zwyciężyła ekipa heelów i oczywiście można snuć domysły, że na SS zwyciężą w takim razie ci dobrzy. Jak to będzie, nie wiadomo.

 

Pozostaje czekać nam na SmackDown - ostatnią tygodniówkę przed Survivor Series.

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

troche wiesci z amerykanskich ringow i poza nich...

 

nie zyje Eddie Fatu, ktory przez ostatnie lata walczyl w WWE z gimmickiem Umaga. 36 lat, sterydy, painkillery i trup.

 

4 stycznia zobaczymy Monday Night War, czyli korespondencyjna walke na ratingi pomiedzy WWE (powrot The Rocka?) i TNA (tam wraca Hulk Hogan). wynik jest oczywiscie przesadzony, ale mam nadzieje, ze przynajmniej obejrze dobre widowiska.

Odnośnik do komentarza

Już w tę niedzielę czeka nas ostatnia gala PPV w roku, TLC. Zostaną tutaj użyte stoły, drabiny oraz krzesła, więc poziom hardcore'u powinien być wysoki. W takich sytuacjach brakuje mi najnormalniej w świecie Jeffa Hardy'ego, który w takich warunkach czuje się lepiej niż w domu :D. Ale i tak mamy w WWE kilku ciekawych zawodników, którzy powinni sobie poradzić.

 

Karta prezentuje się następująco:

 

Tables Match for WWE Championship

John Cena © vs Sheamus

 

Cena był niszczony przez celtyckiego wojownika na RAW, dlatego mistrz zmiecie go na TLC. Poza tym Sheamus jest nowym zawodnikiem i skoro Cena pokonał DX, Ortona, to nie straci tytułu na rzecz nowego. Raczej wydaje mi się, że WWE chce sprawdzić jego umiejętności w walce o wysoką stawkę i stąd title shot. Mam tylko nadzieję, że obaj stworzą ciekawą walkę, bo mam już powoli dosyć meczów, w których przez 3/4 Cena jest trzymany w defensywie, by później się uruchomić i wykonując serię swoich kombosów, wygrać walkę.

 

Chairs Match for World Heavyweight Championship

The Undertaker © vs Batista

 

Sytuacja niemal identyczna, jak w przypadku pasa WWE. Tym razem to Zwierzak niszczył "Phenomena" krzesłem i wydaje się logiczne, że na PPV to Deadman okaże się zwycięzcą, na co liczę. Przydałby się ktoś, kto mógłby nieco dłużej pofeudować o ten pas. Był przez chwilę CM Punk, później Jericho z Big Showem i teraz Batista. Byłbym rad, gdyby dano szansę również młodemu zawodnikowi, podobnie jak w przypadku tytułu WWE - mam na myśli Drew McIntyre'a albo Johna Morrisona. Intercontinental Champion jest już gotowy do walki o wyższe trofea, dlatego jestem za nim absolutnie na tak. Faworyt meczu Phenom vs Animal jest jeden - The Undertaker.

 

TLC Match for WWE Unified Tag Team Championship

Jeri-Show © vs D-Generation X

 

Wielkie NIE dla DX. Pojawili się na SummerSlam, wpadli na czołgach, było śmiesznie. Później przegrali z Legacy na Breaking Point i wszyscy mieli okazje dowiedzieć się, że nie jest prawdą to, że HHH i HBK są nieśmiertelni. Następnie nadszedł srogi rewanż na Hell In A Cell, ale w międzyczasie - komercja, komercja, komercja. O tym, że DX są zatrudnieni nie tylko w roli gwiazd, ale również sprzedawców z WWE Shop, to żadna niespodzianka. Ale jeśli tylko mieliby korzystać z możliwości mistrzów tag teamów i pojawiać się w innych brandach, gdzie również reklamowaliby produkty DX, byłaby totalna masakra. Na ostatnim RAW nawet kapcie się pojawiły. Dlatego wolę ten pierwszy team, chociaż w głębi czuję, że na TLC będziemy mieli koniec Jeri-Show.

 

Intercontinental Championship

John Morrison © vs Drew McIntyre

 

Typuję zwycięstwo Morrisona, chociaż nowy ulubieniec McMahona i Triple H'a nie stoi na straconej pozycji, głównie ze względu na plecy u samych czołowych postaci w federacji. Przynajmniej takie pocieszenie, że nie ma w tej walce już Zigglera. Kiedyś stałem za nim murem jako IC, bo w meczu z Reyem na SummerSlam bodajże, IMO zmiażdżył Mysterio, wykonując znacznie większą gamę ataków. Teraz od pewnego czasu stoi w miejscu, nie widzę, by się rozwijał. Zapewne oprócz tego nieudolnego feudu o mistrzostwo interkontynentalne, bookerzy nie mieli żadnych pomysłów na jego postać. Morrison jednak musi się zrewanżować za Survivor Series i mam nadzieję, że McIntyre w końcu przegra - może się mylę, ale on chyba jeszcze czysto nie przegrał w WWE :-k

 

Ladders Match for ECW Championship

Christian © vs Shelton Benjamin

 

Ta walka zapowiadana jest jako najlepsza na całej gali i trudno się z tymi opiniami nie zgodzić. Christian może wraz z Sheltonem skraść to show i sprawić, że ludzie całkowicie zapomną o tych wielkich twarzach federacji. Fajnie, że będzie to pojedynek z drabinami, bo Benjamin jest jednym z najlepszych techników w WWE (jeśli nie najlepszym) i ta stypulacja to spory ukłon w jego stronę. W tym momencie piekielnie ciężko jest wskazać zwycięzcę - rozum podpowiada Christian, serce chciałoby Benjamina.

 

Single Match

Randy Orton vs Kofi Kingston

 

Cały ich ten feud jest dla mnie sporą niespodzianką. Do niedawna Randy walczył nieustannie w ME, rywalizował z Ceną o mistrzostwo WWE, a teraz odgrywa rolę podobną do tej, jaką CM Punk gra na SD! - ma za zadanie wypromować zdolnego zawodnika. Na razie zadanie to wychodzi mu bardzo dobrze, skoro Kingston odniósł nawet zwycięstwa nad Ortonem. Mimo wszystko jestem zdania, że TLC będzie należeć do Vipera i takie jest moje zdanie.

WWE Womens Championship

Michelle McCool © vs Mickie James

 

Chciałbym Michelle, ale trzeba uczciwie przyznać, że posiada ona ten tytuł już bardzo, bardzo długo i chyba teraz właśnie nadejdzie ten moment, w którym poznamy nową mistrzynię kobiet. Szkoda, nigdy jakoś nie pałałem sympatią do Mickie James, ale cóż poradzić. Nie podoba mi się jej styl, ani nic, co związane z nią. Możliwy jest tez scenariusz zwycięstwa James np. przez DQ, co mogłoby mnie w ostateczności usatysfakcjonować ;)

Odnośnik do komentarza

TLC zapowiada się ciekawie, oby wszyscy pokazali na co ich stać. W pierwszej walce mam nadzieję że Cena obije mu ten ryży łeb, bo ten cały Sheamus mnie wkurza. Jeszcz nikogo poza gośćmi specjalnymi i jobberami nie pokonał a walka zakończy się AA Ceny na stół(przypominam, że walka kończy się jak ktoś rzuci rywala na stół).

 

Jeśli chodzi o Takera vs. Batsista...hmm Batista jako heel zaczął dostawać pushe, ale i tak Taker wygra. Raczej wynik do przewidzenia, Taker będzie jeszcze trzymał pas kto wie może do WM26? Mogą stworzyć fajną walkę, ale chciałbym zobaczyć coś innego niż Hell's Gate czy Tombstone.

 

Walka Tag Teamowa to jedna z najbardziej oczywistych walk. DX wygrają, ich popularność znów podskoczy, choć i tak obok Ceny są najbardziej popularni w RAW. Koniec JeriShow? Może, kto wie czy jeden z nich nie zacznie feudować z Takerem o pas bo Batista pewnie go nie dostanie.

 

Walka o pas IC to moim zdaniem obrona pasa przez Morrisona. Fajny zawodnik, jeden z lepszych techników w WWE. McIntyre dostał pusha ale myślę że pasu nie zdobędzie. Swoją drogą Morrison ciagle musi feudować o ten pas najpierw Ziggler, potem Escobar.

 

Mimo że nie śledzę ECW tak uważnie, wielu mówi że będzie to najlepsza walka. Widziałem Christiana na ostatnim PPV i zrobił dobre wrażenie, licze na fajne wstawki z drabiną.

 

Orton vs. Kofi. Orton mnie wkurzał już dawno, dobrze że przegrał z Ceną na Bragging Rights. Skończył się ten daremny feud. Oby przegrał z Kingstonem choć nie powiem, RKO z drabiny fajnie wygląda.

Odnośnik do komentarza
Stało się. Bret Hart podpisał kontrakt z federacją Vince'a McMahona!. Tak przynajmniej twierdzi Dave Meltzer z serwisu The Wrestling Observer. Umowa ma być krótkoterminowa i zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2010 roku (a wygasnąć ma 10 kwietnia).

 

A więc wszystkie pogłoski jakie pojawiały się już od kilku miesięcy, o czym zresztą informowaliśmy (http://attitude.pl/news-sensacyjne-pogloski-na-temat-powrotu-breta.html), okazały się prawdą.

 

Trudno oczekiwać powrotu Breta, jako czynnego wrestlera, jednak nie można na 100% wykluczyć, że zobaczymy Harta walczącego podczas WrestleManii. Wrestler po powrocie zostanie najpewniej mentorem stajni Hart Dynasty, która prawdopodobnie pod koniec roku rozpocznie feud z DX. W grę wchodzi oczywiście również "konflikt" z McMahonem.

 

Trudno powiedzieć czy podpisanie kontraktu z Hartem jest odpowiedzią WWE na podpisanie przez Hulka Hogana umowy z TNA, ja osobiście wykluczałbym taką tezę, gdyż, jak zostało wyżej napisane, federacja prowadziła z "Hitmanem" negocjacje już od dłuższego czasu.

 

Nie wiem, średnio mi się widzi ten pomysł. Jako bezkrytycznemu markowi i totalnemu czubowi na jego punkcie serce i morda się cieszą nieziemsko, głowa jednak już trochę mniej. Postać legendarna, która w jeszcze bardziej legendarny sposób została bezpardonowo wydymana przez Vince'a i HBK'a i która od lat się zarzeka (dotychczas konsekwentnie), że z tymi panami nie chce mieć nic do czynienia... wraca do WWE. Widać jednak, że poziom mamony powoli zbliża się do niebezpiecznie niskiego poziomu albo... chce pomóc w promocji Hart Dynasty.

 

Chciałbym (tak, na pewno to kogoś obchodzi :D) by Hitman nie pojawiał się już w roli zawodnika. WWE to teraz mekka takich orłów (i ich fanów) jak Cena czy inny Rey 619 i chyba nie zdzierżyłbym rozmieniania się na drobne i dewastacji tak zajebistych wspomnień z dzieciństwa. To raz. Dwa, że chyba on sam doskonale sobie zdaje sprawę ze stanu swojego zdrowia (Goldberga powinno się... eeech, wuj z nim) więc miejmy nadzieję, że ograniczy się tak jak SCSA do komentowania, managerki, okazjonalnego sprzedania DDT i tyle.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Co prawda TLC odbyło się już jakiś czas temu, ale warto chyba przypomnieć, co się wydarzyło. Niestety do dzisiaj nie miałem okazji obejrzeć tej gali (aż sam się dziwię :o), ale niespodzianek i sensacji było co niemiara. Po tytuł sięgnął Sheamus, zwany w szerokich kręgach przydupasem Triple H'a i to była w sumie największa sensacja podczas trwania tej gali. Mistrzostwo Interkontynentalne zdobył Drew McIntyre, kolejny lizus, jednak ten ze strony Vince'a McMahona. Skoro wspomniałem o Hunterze, trzeba coś napisać na temat DX - wspomniany HHH i HBK sięgnęli po mistrzostwo tag teamów (Suck It!), co niezbyt mnie cieszy, bo milion razy wolę wyzywającego ludzi od hipokrytów Y2J'a, niż biegających z produktami swojej grupy dwóch dziadków... Mistrzostwo kobiet obroniła Michelle McCool, a najlepszą walką w trakcie gali - zapewne bez niespodzianki - był Ladder Match o mistrzostwo ECW, Christiana z Sheltonem. Szkoda, że Benjamin przegrał, przez co Captain Charisma wciąż i wciąż ma pas - bodajże od Night of Champions. Na sam koniec dwie walki: Randy Orton pokonał Kofiego i w sumie dobrze, bo to było dziwne, że Kingston bez problemu wygrywał z Viperem, natomiast Batista w kontrowersyjnych okolicznościach przegrał z Undertakerem. Mam nadzieję, że znajdzie się w końcu ktoś, kto pokona Phenoma, bo nudy, nudy i jeszcze raz nudy :D.

 

Na ostatnim RAW odbył się rewanż o miano mistrza WWE. John Cena ostatecznie wygrał z Sheamusem, ale tylko przez DQ, bowiem biały człowiek w trakcie przyjmowania Attitude Adjustment złapał sędziego, co było równoznaczne z dyskwalifikacją. Obaj panowie najprawdopodobniej spotkają się na następnej gali PPV, Royal Rumble, w ostatnim dniu stycznia. Na tym samym RAW DX pokonali Big Showa i jego fantastycznego partnera, Chavo Guerrero. Jednak w trakcie trwania czerwonej gali, pod budynkiem stał Y2J i apelował o zniesienie jego bana na wejście :D Ostatecznie otrzymał od Big Showa bilet w pierwszym rzędzie, gdzie oglądał ten pojedynek. W przyszłym tygodniu odbędzie się jeszcze jeden mecz o zunifikowane pasy tag teamów: jeśli DX pokonają Jeri-Show, wtedy Y2J ma honorowo opuścić RAW, bez żadnych podstępów. Oby przyszły poniedziałek należał do Chrisa :)

 

W przyszłym tygodniu w roli gospodarza RAW ujrzymy wielkiego Breta "The Hitmana" Harta. Pojawiły się już spekulacje, że Bret może "odwdzięczyć" się Shawnowi za Montreal i spowodować, że również w kontrowersyjnych okolicznościach DX pożegnają się z pasami. Prawdę powiedziawszy, nie miałbym nic przeciwko. Warto również odnotować, że D-Generation X mają nowego członka - ich oficjalną maskotką został Hornswoggle. No cóż, znaleźli kogoś idealnego :)

 

Teraz odrobinkę o przyszłości. Jeszcze przed Royal Rumble, szykowany jest face turn dla Teda DiBiase i mówi się, że może się on zmierzyć ze swoim mentorem, Randy Ortonem na nadchodzącej WrestleManii. Skoro mowa o największej gali w roku, sporo jest już spekulacji. Istnieją spore szanse, że zobaczymy powtórkę z tego roku, gdy Shawn Michaels po kapitalnym meczu przegrał z Undertakerem, przez co Deadman dalej kontynuuje swój streak. W innym meczu miałby zmierzyć się Triple H ze swoim lizusem, Sheamusem. Na sam koniec prawdziwa perełka - Edge vs Chris Jericho. Gdyby tylko Rated R Superstar zdążył wrócić, byłoby genialnie. A tak w ogóle spekuluje się, że Edge miałby wrócić jako face. Oczywiście wychodzę z założenia, że w trakcie ich feudu byłby może kreowany na face'a, ale później utrzymałby status heela, ale to może tylko moje wyobrażenia na ten temat :)

 

Na razie w karcie Royal Rumble pewny jest 30-osobowy Battle Royal o miano pretendenta do tytułu na WrestleManii, oraz mecz o mistrzostwo Interkontynentalne pomiędzy broniącym tytuł Drew McIntyre'em, a Johnem Morrisonem.

Odnośnik do komentarza

Wywiad z Hulkiem Hoganem, którego przetłumaczone obszerne fragmenty znalazły się na stronie Attitude:

 

IGN TV: Zbliżamy się do czwartego stycznia, IMPACT vs RAW. Przed Wami wielka noc. Jesteście gotowi?

 

Hulk Hogan: przekonamy się, prawda? Pójdziemy łeb w łeb z potworem. To jak starcie dwóch rewolwerowców w samo południe. Załatwię sobie największą możliwą broń. Będzie ciekawie.

 

IGN: Pamiętamy sukces jaki odniosłeś przychodząc do WCW w połowie lat 90-tych. Jakbyś porównał dawne WCW do TNA?

 

Hogan: Świetne pytanie bracie. Wiesz co? Wcale nie mówię tego z przekąsem, ale to jak deja vu. Kiedy postawiłem swoje pierwsze kroki w WCW, pierwsze co zobaczyłem to maluteńka sala do tapingów na terenach Disneya. Wchodzę do TNA, mała salka IMPACT ZONE na terenie Universal w Orlando. Kiedy wkroczyłem do WCW, to WWF było potworem, monopolistą. Nie było za bardzo wyboru, a już w ogóle nie mieli go fani. Podobnie jest teraz. Tak jakby historia się powtórzyła i dała mi ponownie szansę, by pokazać światu jak wrestling powinien wyglądać. Nie żeby powielać dawne schematy, ale pokazać, że taki John Cena to nie jedyny gość z charakterem. Jak tak dobrze pomyśleć to mamy dokładnie tą samą sytuację, aż strach pomyśleć, to wszystko dzieje się jeszcze raz. Z tą różnicą, że gdy odszedłem z WWF do WCW, fani byli na mnie źli. "Jak on mógł odejść z WWF?" Jednak tym razem czuję, że mam fanów po mojej stronie. Oni umierają wprost z ciekawości by zobaczyć co się stanie. Wiedzą, że konkurencja może tylko pomóc i że najlepszy czas dla wrestlingu był podczas poniedziałkowych wojen.

 

IGN: Na ostatnim Raw, ktoś wśród publiczności trzymał znak z Twoim imieniem, co było prawie równoznaczne z promocją IMPACT 4-ego stycznia. Czujesz, że fani są 100% z Tobą tym razem?

 

Hogan: Nie mam wątpliwości. Oni wiedzą co się działo ze mną przez ostatnie parę lat. Straciłem rodzinę, majątek, mimo to oni są cały czas ze mną, taka już jest natura lojalnego fana. Chcą zobaczyć jak staję na nogi. I z drugiej strony mają już dość monopolu WWE. Mają serdecznie dość tego czym karmią ich HHH i HBK.

Dobrze też będzie zobaczyć Breta Harta. Dla Michaelsa może to oznaczać szansę na tak duży program jaki miał ze mną z finałem na Summerslam. I cieszę się z tego. W sumie cieszę się z wielu rzeczy. Ja już powoli odnoszę pierwsze sukcesy. Każdy mówił nie mamy szans na poniedziałkowy program. Tymczasem powiedziałem spytajmy się kogoś z szczytu TNA czy jest taka możliwość. A oni na to nie ma sprawy. Potem nagle Vince zwołuje wielką naradę w Stamford. On powoli zaczyna panikować.

Wracając do Breta Harta, zobaczyć go ponownie będzie świetną sprawą, szczególnie po tym jak znienawidził ten biznes. Był zgorzkniały, nienawidził Vinca. Ale trzeba iść do przodu. Rozmawiałem z paroma członkami jego rodziny i wiem, że jest podekscytowany na myśl o powrocie. Kocham go nad życie i też kręci mnie jego powrót. I wiesz co? Okazuje się, że odniosłem kolejny sukces. Vince ściągając Breta pokazał, że boi się trochę iść ze mną łeb w łeb o własnych siłach. Vince zrobi wszystko by mnie gnieść. To będzie pojedynek człowieka z bestią. WWE jest bestią, jednak fani są za mną i chcą zobaczyć jak daję Vincowi pojedynek jego życia. Jeśli Vince mnie pokona, na pewno się nie poddam, wrócę znowu i znowu i znowu. No i jeszcze jedna ważna sprawa, Prezes Spike TV powiedział, że jeśli poniedziałkowy IMPACT wznieci wystarczające zainteresowanie, nie widzi przeszkód byśmy co tydzień mieli okazję zobaczyć TNA vs WWE.

 

IGN: Myślisz że konkurencja, ponownie, wyzwoli znowu wszystko co najlepsze w tym biznesie?

 

Hogan: Tak będzie lepiej dla wszystkich. Vince będzie musiał podejść do swojego produktu na serio. Koniec z telenowelą. Ja podchodzę do tego bardzo poważnie. Przejrzę wszystko na wylot. Każdy element, od ringu po majtki Russo. Odwrócę TNA do góry nogami jeśli będzie trzeba. Wezmę się za takich gości jak AJ Styles, który w ringu daje z siebie 100%, by za rok, ludzie się za nim oglądali jak za drugim Ricem Flairem czy Hulkiem Hoganem. To są nieskończone ilości pokładów talentu, ale ktoś musi w to tchnąć życie i uczynić z nich prawdziwe ponadczasowe charaktery. Chcę by wiedzieli dokładnie co robią w ringu, że nawet najdrobniejszy ruch wpływa na ich odbiór ze strony fanów.

 

IGN: Wspomniałeś o ringu i Vince Russo. Możesz powiedzieć coś więcej o zmianach jakie zamierzasz wprowadzić do TNA?

 

Hogan: Słuchaj bracie, wszystko, zacznę od zmiany logo a skończę na zachęcaniu nowych sponsorów. Pozmieniam gimmicki i pozbędę się pewnych osób. Oczywiście postaram się wprowadzić parę osób razem ze mną. Naprawię wszystko co wymaga naprawy. I wiesz co? To nie jest tak, że mam magiczną różdżkę i 20mln dolarów i wszystko mogę zmienić przez jedną noc. Na wszystko przyjdzie pora i będę wprowadzał zamiany stopniowo. Mam też nadzieję że Dixie Carter spodoba się moja praca, bym mógł kontynuować. Już teraz mogę powiedzieć, że to zmiana kierunku w którym podążało TNA i zaczęcie je wyprowadzania go na właściwą drogę. Naprawdę czuję, że znam ten biznes lepiej niż ktokolwiek inny. Pracowałem dla Vinca Seniora, kiedy on zmarł byłem przy każdym kroku jego syna od lat 80-tych. I czuję, po ostatnich rozmowach z Vincem(zanim podpisałem z TNA), że mamy szansę bracie.

 

IGN: Niedawno wróciłeś ze swojego pobytu w Australii i muszę się zapytać, czy są jakieś szanse, że ujrzymy Cię walczącego na ringu TNA?

 

Hogan: prawie żadne. Mój kontrakt nic nie mówi o tym bym brał udział w walkach. Pomyślcie o tym w ten sposób - to tak jakby Dixie Carter zatrudniła Vinca Mcmahona by tchnął w jej produkt nowe życie. […] Jednak, jeśli za jakiś czas, fani nie będą mną znudzeni i będą się domagać mojego powrotu na ring, to czemu nie. W tym biznesie nigdy nie można być niczego pewnym.

 

IGN: Wcześniej wspomniałeś AJ Stylesa. Kogo jeszcze być wspomniał z wyróżniających się wrestlerów z TNA?

 

Hogan: Bracie, tam jest tyle utalentowanych chłopaków, że aż rozsadza mi głowę. Jak pomyślę jak oni pracują w ringu, widać od razu, że to zbiór najbardziej utalentowanych ludzi w tym biznesie w obecnych czasach. A to jeszcze nie wszystko, taki AJ Styles jeszcze nie osiągnął swojej pełni możliwości. Abyss to gość, którego umiejętności po prostu nie mieszczą mi się w głowie. Jest mnóstwo chłopaków w X-Division, którzy mogą bardzo dużo zaoferować tylko trzeba ich umiejętnie pokierować. A dywizja Knockouts? Te kobiety są niesamowicie agresywne w ringu, głodne, spragnione dobrych walk. Są też weterani którzy wnoszą wiele doświadczenia i spokoju na zaplecze. Jest Kevin Nash, dla którego nie mogą znaleźć odpowiedniej roli. Jest Mick Foley, tzw One Man Show. Sting, który mam nadzieję odłoży decyzje o sportowej emeryturze. Bracie, to miejsce jest przepełnione talentem.

 

IGN: Czwarty styczeń zbliża się dużymi krokami, jaki jest Twój cel?

 

Hogan: To niesamowite jak wiele się może zmienić w małym odstępie czasu. Jeśli bogowie wrestlingu są cały czas ze mną, a fani chcą zobaczyć coś nowego to mam nadzieję, że już tej niedzieli każdy będzie miał swój wybór. Wiem, że Vince mi nie popuści, że rzuci się na mnie ze wszystkim co będzie miał pod ręką. Chcę by wróciły, w jak najszybszym czasie, poniedziałkowe wojny i to jest mój cel. Chcę odwrócić ten biznes do góry nogami. Tak jak to zrobiłem ostatnio i upewnić się, że TNA będzie serwowało produkt z najwyższej półki. I przy tym nie życzę wcale źle McMahonowi, bo im lepiej będzie jemu szło tym mi też. Nigdy nie powiedziałbym nic złego na firmę Vinca. To geniusz a jego WWE jest doskonale zarządzane. Ale wiesz co? Hulk Hogan idzie w Twoim kierunku więc złap się mocno bo przejażdżka będzie ostra!

Mówiąc w skrócie, Hulk jest bardzo zdeterminowany, aby udanie "wejść" w swoją przygodę z TNA i z punktu sportowego jest ro dobre. Ogólnie wychodzę z założenia, że ta cała "Wojna ratingów" może okazać się świetną ideą, gdyż teraz po rewolucji Hulkstera będziemy wymagać od Vince'a, aby jakoś odpowiedział na to wszystko i miejmy nadzieję, że McMahon coś zrobi. Spekuluje się również, że 4 stycznia na Impakcie pojawią się takie postaci jak: Scott Hall, Rob Van Dam czy Sean Waltman (X-Pac). W odpowiedzi na RAW zobaczymy Breta Harta :) Zapowiada się interesująco, aczkolwiek nie spodziewam się zwycięstwa w tej wojnie TNA. Szkoda, że nie ma Rocka :/

Odnośnik do komentarza

Zakończył się sezon regularny w NFL, od soboty będą już playoffs i zacznie się prawdziwa wojna :]

Tabelka za sezon 2009

 

Najlpesza drużyną okazali się Colts, dowodzeni przez Paytona Manninga. Drużyna śmiało mogła mieć sezon bez porażki, ale w przedostatniej kolejce, w meczu z Jets trener zdjął w przerwie graczy pierwszego składu, a rezerwy zostały rozjechane przez Jets. W ostatniej kolejce w Buffalo, mecz już był bez znaczenia.

Na przeciwnym biegunie są Rams, którzy po raz kolejny mają katastrofalny sezon (1-15), na osłodę dostaną nr 1 w drafcie.

Największą niespodzianką jest na pewno awans do playoffs Cincinnati Bengals, dopiero drugiego w ciągu 19 lat.

 

NFC w playoffs reprezentować będą:

New Orelans Saints

Minnesota Vikings

Dallas Cowboys

Arizona Cardinals

Green Bay Packers

Philadelphia Eagels

 

Saints i Vikings są rozstawione i mają wolny los w pierwszej rundzie. Cowboys podejmą Eagels, a Packers jada do Phoenix, na mecz z Cardinals. Co ciekawe, w ostatniej kolejce sezonu, były takie same pary, ktoś miał niezłą rączkę przy układaniu kalendarza :)

 

AFC:

Indianapolis Colts

San Diego Chargers

New England Patriots

Cincinnati Bengals

NY Jets

Baltimore Ravens.

 

W pierwszej kolejce, jak się łatwo domyślić nie zagrają Colts i Chargers, a do boju staną Bengals - Jets (tak, oni tez ze sobą grali w ostatniej kolejce :D) oraz Patriots i Ravens.

 

Na dzień dzisiejszy, stawiam na Super Bowl w składzie Minnesota Vikings - Indianapolis Colts i epickie starcie Favre vs. Manning.

To by było coś wspaniałego :]

Odnośnik do komentarza

Cardinals najpierw muszą przejść Packersów. Mają szczęście, że grają u siebie, bo zespoły z "hal" czy południa będa miały makabryczne przejścia na północy, tym bardziej, że zima w USA jest dość potężna. Packers są bardzo dobrym zespołem i jesli zapewnią Rogersowi trochę ochrony, to rywale będą mieli kłopoty, żeby ich ograć, co widać po wczorajszym meczu (Packers wygrali 33-7, choć nie grał ani Warner ani chyba większość składu Cards). Do tego "Serogłowi" aż dysza z chęci rewanżu na Vikings, którzy ich pokonali dwukrotnie w sezonie, a tylko pokonanie drużyny z Arizony da im szansę gry z Favre'm i spółką.

Poza tym, Cards jak pokonają Packers, to pojadą do Nowego Orleanu (choć ci się rozsypali w końcówce sezonu i imo już sie wypalili). No chyba, że Eagels ograją Cowboys, bo pary chyba dobiera się wg. rozstawienia. Czyli tak, żeby ten najwyżej rozstawiony grał z możliwe najniżej, ale mogę się mylić.

Ale jeśli już by przyszło im grać, to Vikings z przewaga swojego boiska - choć tez "hali" - będą faworytami.

Odnośnik do komentarza

Taka ciekawostka o naszym rodzynku w NFL.

 

Sebastian Janikowski został pierwszym graczem Raiders, który zdobył dla nich 1000 punktów. W tym sezonie ustanowił swój rekord w odległości - trafienie z 61 jardów - a także w skuteczności: trafił 26 z 29 prób. Teraz jest wolnym agentem ale można się spodziewać, że najpewniej zostanie w Oakland z duża podwyżką.

Odnośnik do komentarza

Panie i panowie, na wczorajszym trzygodzinnym Impakcie pojawiło się parę gwiazd, ale największą sensacją w moim odczuciu był... Jeff HARDY! Jakby to powiedział Jerry "The King" Lawler - "Oh my gash!!". Jest to cholernie silny argument, aby rozpocząć przeze mnie regularne oglądanie TNA. Na +/- 75% pewne jest to, że podpisał on długoterminowy kontrakt, ale nie ma takiej pewności. Odrobinkę się smucę, bo wolałem go w WWE, ale ważne, że zobaczymy go gdziekolwiek :)

 

Lista debiutów w TNA na poniedziałkowym Impakcie:

- Hulk Hogan

- Eric Bischoff

- Ric Flair

- Jeff Hardy

- Shannon Moore

- Scott Hall

- Sean Waltman

- The Nasty Boys

- Val Venis

- Orlando Jordan

- Jeff Jarrett

- Sting

- Bubba The Love Sponge

 

Wystarczy wklepać sobie w google, aby dostrzec, że kariery tych panów robią wrażenie. Co do Flaira to chyba został zaproszony w ostatniej chwili, bo był gdzieś news, że nagrał się na sekretarkę Hogana z pretensjami, że go nie ma :keke: No nic, trzeba czekać na kolejny Impact. Ale jeszcze drobne sprostowanie - byłem pewien, że TNA niczym nie zaskoczy, ale widząc nazwisko Jeff Hardy mogę zrobić :respekt: dla TNA i :lol: dla WWE.

 

 

Edyta pragnie dodać, że w przypadku Stinga oczywiście chodzi o powrót :P Żeby nie było niejasności.

 

Jeśli chodzi o RAW, ponoć - bo jeszcze nie miałem okazji obejrzeć - przeogromny pop otrzymał Bret Hart, który kiedy RAW zeszło z anteny został przez Marka Henry'ego i Jacka Swaggera wzięty na bary :D Ponoć cały roster mu gratulował powrotu z wyjątkiem - a jakżeby - DX. Uhuhu, Hunter będzie chyba niepocieszony, bo jego marzenia o nieudanym powrocie Hitmana chyba nie wypalą ;)

Odnośnik do komentarza

Impact zzarl RAW na drugie sniadanko, choc pewnie nei bedzie tego widac w ratingach. Obawiam sie, ze w tej kwestii Bret wygral z cala smietanka, ktora naplynela do fedu Dixie. Szczerze powiedziawszy, dawno nie widzialem tylu gwiazd na jednej gali. Walki, procz main eventu, wprawdzie nie porywaly, ale segmenty... naprawde swietne. I te niedopowiedzenia. Sting patrzacy na wszystko z gory, krotkie wejscie Rica Flaira podczas finalowej walki. Bajka! Wyglada na to, ze szykuje sie w TNA wojna "mlodzi" vs. NWO. I moze to juz bylo (Main Event Mafia vs. chlopaki AJ Stylesa), to jednak chetnie obejrze podobny konflikt jeszcze raz :)

 

A RAW, no coz... obawiam sie, ze Bret bedzie rozmienial sie na drobne. Szkoda, nie zasluguje na to

Odnośnik do komentarza

Sobotnia sesja playoffs zakończyła się dla mnie dość niekorzystnie, bo zespoły, którym kibicowałem dostały, delikatnie mówiąc, bęcki...

Ale przy okazji pomyślałem, żeby wstawić mój Hate-0-Meter ;)

12 - najmniej kibicuję - 1 najbardziej ;)

 

12. Dallas Cowboys

11. Arizona Cardinals

10. Indianapolis Colts

9. NE Patriots

8. Baltimore Ravens

7. NY Jets

6. Minnesota Vikings

5. Philadelphia Eagles

4. Cincinnati Bengals

3. Green Bay Packers

2. San Diego Chargers

1. New Orleans Saints

 

Przypomnę tylko, że "normalnie" to kibicuję Chicago Bears ;)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...