Skocz do zawartości

Gry historyczne ze stajni Paradoxu


Rekomendowane odpowiedzi

Podejście numer dwa do Polski. Idzie mi podejrzanie dobrze.

 

Siemowit rządził krajem w latach 867 - 891. Władał ręką silną i stawiał na militaria, do tego zawsze stawał na czele swej armii. Był bardzo blisko zjednoczenia Polski, ale rany odniesione w bitwie sprawiły, że w wieku 66 lat wyzionął ducha. Umierał bez oka, ręki i nogi.

 

Władzę przejął jego wnuk Jarosław. 19-latek to mężczyzna gniewny, ale odważny i towarzyski. Dobrze wyszkolony w zarządzaniu i 'święty' wojownik. Odziedziczył Wielkopolskę i Małopolskę. Niestety Kujawy trafiły do jego wujka Trojdena, drugiego syna Siemowita, który to byłby pewnie lepszym władcą.

Dodatkowo Jarosław odziedziczył wojnę z Dolnym Śląskiem o Świebodzin. Tu jednak musiał dosłownie dobić już rozbitego rywala.

 

Problemem jednak były Kujawy i fakt, że o ile jego dziadek mógł liczyć na 3500 zbrojnych, on sam ledwie miał ich 1200. Ale miał też dużo złota w kufrze. Zebrał trochę armii i ruszył na swojego wujka wynajmując też najemników. Wojna trwała 2 lata, ale 26 grudnia 894 Jarosław odebrał Kujawy wujkowi i znalazł się o prowincję od stworzenia Królestwa Polski.

W czasie wojny z wujem urodził się Borzywoj, następca tronu. Niestety szybko się okazało, że Radomira, 2 lata młodsza żona zapewne skoczyła w bok. Póki co jednak wygodniej jest udawać, że to dziecko z łoża Jarosława.

 

A 6 grudnia 898 AD Jarosław staje się królem Polski. Wygrana wojna z Dolnym Śląskiem sprawia, że ma wystarczająco dużą domenę. A to też oznacza, że w końcu może rozdać jakieś tytuły innym wasalom (póki co włada 12 z 7 dozwolonych)

image.thumb.png.d4eb507fd7a9b917e832d26e51eda08d.png

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, z0nk napisał:

Podejście numer dwa do Polski. Idzie mi podejrzanie dobrze.

 

Siemowit rządził krajem w latach 867 - 891. Władał ręką silną i stawiał na militaria, do tego zawsze stawał na czele swej armii. Był bardzo blisko zjednoczenia Polski, ale rany odniesione w bitwie sprawiły, że w wieku 66 lat wyzionął ducha. Umierał bez oka, ręki i nogi.

 

Władzę przejął jego wnuk Jarosław. 19-latek to mężczyzna gniewny, ale odważny i towarzyski. Dobrze wyszkolony w zarządzaniu i 'święty' wojownik. Odziedziczył Wielkopolskę i Małopolskę. Niestety Kujawy trafiły do jego wujka Trojdena, drugiego syna Siemowita, który to byłby pewnie lepszym władcą.

Dodatkowo Jarosław odziedziczył wojnę z Dolnym Śląskiem o Świebodzin. Tu jednak musiał dosłownie dobić już rozbitego rywala.

 

Problemem jednak były Kujawy i fakt, że o ile jego dziadek mógł liczyć na 3500 zbrojnych, on sam ledwie miał ich 1200. Ale miał też dużo złota w kufrze. Zebrał trochę armii i ruszył na swojego wujka wynajmując też najemników. Wojna trwała 2 lata, ale 26 grudnia 894 Jarosław odebrał Kujawy wujkowi i znalazł się o prowincję od stworzenia Królestwa Polski.

W czasie wojny z wujem urodził się Borzywoj, następca tronu. Niestety szybko się okazało, że Radomira, 2 lata młodsza żona zapewne skoczyła w bok. Póki co jednak wygodniej jest udawać, że to dziecko z łoża Jarosława.

 

A 6 grudnia 898 AD Jarosław staje się królem Polski. Wygrana wojna z Dolnym Śląskiem sprawia, że ma wystarczająco dużą domenę. A to też oznacza, że w końcu może rozdać jakieś tytuły innym wasalom (póki co włada 12 z 7 dozwolonych)

image.thumb.png.d4eb507fd7a9b917e832d26e51eda08d.png

 

 

Też trochę naleśnik stworzyłeś :)

 

 

PYTANIE!

 

Co się stanie, jeśli nie wstawię żadnego beneficiary w krucjacie? Czemu mogę wstawiać tam tylko kobiety? Co dokładnie oznacza okienko "preferover Favored Candidate"?

Odnośnik do komentarza

Ja próbuje zagrać trochę cywilizacja ;) i wybrałem Marchię Nordgau obejmującą północna Frankonie. Myślałem, ze sobie będę bawił sie w misjonarza, co ogniem i mieczem nawróci pogaństwo słowiańskie i połabskie...Ni chu chu. Wieczne wojny wewnętrzne, miałem już chyba 5 różnych suzerenów, bo na potęgę sie piorą Bawarowie z Wschodnimi Frankami, a ja jestem pomiędzy tym ambarasem. Do tego Łuzyczanie wystrzeli jak z katapulty ze swoją liczebnością i ciagle mi robią najazdy łupieżcze, a raz nawet wszczęli wojnę o przygraniczny Leuchtenburg. Tutaj jest póki co mój jedyny sukces, bo w boju pojmany został władca Dolnego Śląska, który w zamian za wolność oczywiście dobrowolnie sie ochrzcił. Mam nadzieje, ze albo zasiałem ziarnko chrześcijaństwa, albo przynajmniej ściągnąłem mu na głowę kłopoty tym samym na jakiś czas wyłączając zagrożenie z jego strony. 

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, Feanor napisał:

 

 

Też trochę naleśnik stworzyłeś :)

 

 

PYTANIE!

 

Co się stanie, jeśli nie wstawię żadnego beneficiary w krucjacie? Czemu mogę wstawiać tam tylko kobiety? Co dokładnie oznacza okienko "preferover Favored Candidate"?

Tylko de jure Polski :(

 

Cokolwiek to znaczy to nie wiem, gdyż ciągle jestem bezbożnikiem.

 

Ale rozważam Burakodopulos w ck3 :D

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza

Ciężko będzie bez DLC, nawet viceroyalties nie ma. :(

 

Po pierwszym zauroczeniu brakuje mi trochę głębi i większych możliwości na dłuższą metę.

A zacząłem w pierwszej dacie startowej, przywódcą Thomond. Po stu latach jestem królem Irlandii, Walii, Anglii oraz wielkim królem Irlandii (nie byłem w stanie zrobić Brytanii, w której siedzi mocna Szwecja a na terenach Kornwalii i Essexu też zachodnia Francja), nie chcąc doprowadzać do festiwalu partition przy każdym zgonie i ucieczki tytułów królewskich zaatakowałem Francję Zachodnia z casus belli Invade Kingdom.

 

Źle tam co prawda kliknąłem i celem okazała się Francja Wschodnia, dopiero co przejęta przez Karolinga z zachodu, ale to i tak wystarczyło, po zwycięskiej wojnie (siedziałem na Wyspach, miałem wszystkie ścieżki martial ukończone i dobrych czempionów, w jednej z bitew schwytałem antagonistę) uformowalem własne imperium i teraz zastanawiam się co dalej, starając się utrzymać też trait Genius w rodzie.

 

Wcześniej też m.in miałem 30-letnia wojnę z potężną Albą, gdzie czterokrotnie mordowałem ich świetnych militarnie królów i zeniłem cała dynastię szukając sojuszów (na górzystej Szkocji wykrwawiła się Bizancjum, Lotaryngia, obie Francje, ja), trzech swoich króli z rzędu obdarzałem potężna ilością stresu, mordując też i wydziedziczajac ich dzieci oraz żony, byle dziedziczenie wróciło na docelową dla mnie linie dynastyczna, trzykrotnie mordowałem braci, żeby odzyskać u siebie Anglię i Walię jako tytuły, czy rzuciłem wyzwanie papieżowi (co to jest 5 tysięcy wojska), żeby zostać zmasakrowanym jego najemnikami (po dwóch bitwach dałem surrender).

 

Brakuje mi jednego techa do wyjścia z trybalizmu, zaczynam tez chomikować pieniądze na szybką rozbudowę zamków w domenie (o ile posiadłości w Anglii są feudalne, o tyle Irlandia dostanie mocno po tyłku) - bo odczuwam ciągle zagrożenie ze strony wasali z Francji Wschodniej, o odmiennej religii (ja jestem insular) i kulturze, którzy średnio co pięć lat rzucają rękawicę.

 

Zastanawiam się nad konwersją na chrześcijaństwo - tracę wtedy Holy War wobec każdego, ale zyskuję bonus do relacji i krucjaty.

 

Odnośnik do komentarza
6 minut temu, z0nk napisał:

O damn @Feanortego chyba przez 60 lat nie wyrównam. Całkiem sympatycznie blobnąłeś sobie :D

 

Niestety, król Rusłan jest umierający, a mocno się do niego przywiązałem :) Wywalczył on najdziwniejsze zwycięsko krucjatowe ever: gra szła o Jeruzalem, Abbasydzi mieli sporą przewagę, moi chrześcijańscy bracia zaczęli masowo ginąć u jej murów... zmyślni Polacy wysadzili wtedy dwa desanty, jeden na północy, w Cylicji, drugi na południu, w okolicach Synaju. I mahometanie zgłupieli :D To ruszali na północ, to na południe, ja się wtedy cofałem odpowiednią armią, a drugą łupałem prowincje. W końcu byli już tak skołowani (chyba po 5 zmianach kierunku), że.... W OGÓLE SIĘ ZATRZYMALI GDZIEŚ W SYRII :D Przez resztę krucjaty bezsilnie patrzyli na chrześcijan hasających w Iraku i Egipcie :D

 

20200913131111_1.thumb.jpg.fd12d4d68bb6121a347425f147f846c3.jpg

 

 

...kilkanaście lat później osadzona przeze mnie królowa jerozolimska przeszła na islam :D

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, Feanor napisał:

zmyślni Polacy wysadzili wtedy dwa desanty, jeden na północy, w Cylicji, drugi na południu, w okolicach Synaju. I mahometanie zgłupieli :D To ruszali na północ, to na południe, ja się wtedy cofałem odpowiednią armią, a drugą łupałem prowincje. W końcu byli już tak skołowani (chyba po 5 zmianach kierunku), że.... W OGÓLE SIĘ ZATRZYMALI GDZIEŚ W SYRII :D Przez resztę krucjaty bezsilnie patrzyli na chrześcijan hasających w Iraku i Egipcie :D

Tak zauważyłem, że chyba AI kuleje, bo potrafi stracić duuużo armii idąc z jednego końca Polski na drugi, żeby oblegać Radom, zamiast zacząć np od Świebodzina, który dana armia ma pod nosem. Do tego reagowanie na rozdzielenie armii sprawia, że potrafi zgłupieć i stać z miesiąc dwa w miejscu ;/ a że z maszynerią oblężniczą idzie dość szybko podbijanie tribal grodów... ¯\_(ツ)_/¯

 

Bonus z reddit:

r/CrusaderKings - Paradox really went all out on the lore

  • Lubię! 1
  • Jahu 1
Odnośnik do komentarza

Następca Rusłana, król Trojden cierpliwie zaciskał pętlę wokół Bawarii, chcąc zająć ją jednym uderzeniem. Zręcznym mordem rozerwał jej sojusz z silnym Królestwem Brescii. Zgromadził 17k wojowników. Zmienił Polskę w Wielkie Królestwo.

I został zamordowany przez jakąś nonamową kobietę. 

Nowym wielkim królem został jego genialny syn Rusłan (bez dwójki, bo wielkie królestwo polskie jest nową jednostką polityczną). Oczywiście nie jest exalted, więc z planów inwazji na Bawarię na razie nici, w dodatku w sojuszach wymienili sobie Brescię na jeszcze silniejszą Lotaryngię :(

 

20200915014543_1.thumb.jpg.cc04e833cc8ed499d1f991ad07d68a58.jpg

 

20200915014624_1.thumb.jpg.891a20f94f57305eaab9a536ff99e889.jpg

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Następca tronu wygląda na takiego, co lubi urywać wiewiórkom głowy ewentualnie podpalać włosy rówieśnikom podczas zabawy :-k

A korona to już naprawdę, czysta ostentacja :D

 

A może zamiast Bawarii zwrócisz się na północ? Posprzątać wybrzeże fryzyjskie* i zająć Danię żeby mieć połączenie z włościami w Skanii?

* - chyba, że to Lotaryngia, ale nie widzę dobrze

  • Lubię! 2
  • Uwielbiam 1
Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, me_who napisał:

Następca tronu wygląda na takiego, co lubi urywać wiewiórkom głowy ewentualnie podpalać włosy rówieśnikom podczas zabawy :-k

To geniusz, a takim różne pomysły do głowy przychodzą :)

 

1 godzinę temu, me_who napisał:

A korona to już naprawdę, czysta ostentacja

No tak to już jest z nuworyszami. Poza tym, HIGH KING musi mieć jakieś odzwierciedlenie w rzeczywistości :)

 

1 godzinę temu, me_who napisał:

A może zamiast Bawarii zwrócisz się na północ? Posprzątać wybrzeże fryzyjskie* i zająć Danię żeby mieć połączenie z włościami w Skanii?

* - chyba, że to Lotaryngia, ale nie widzę dobrze


Niestety Fryzja to właśnie Lotaryngia. Mam nad nią przewagę (obecnie 15k do 5k), ale boję się trochę jej przewagi technologicznej. Szybciej Dania (swoją drogą, ta Skania po prostu się nagle pojawiła w moich granicach, kocham te drobne wojenki moich feudałów :D ). 
 

Pod uwagę biorę też Królestwo Halicko-Wołyńskie, względnie słabe i rozległe, już w przeszłości przeze mnie szarpane. 

Odnośnik do komentarza
43 minuty temu, Keith Flint napisał:

ładnie to wygląda. Ale zauwazylem jeszcze jedno, brakuje przydomkow i chyba ich nie bedzie przy obecnym modelu rozwoju postaci niestety. CK2 miało tutaj przewage

Mnie też to boli, aczkolwiek u niektórych, nielicznych władców przydomki jednak zauważyłem (najczęściej „foolish” :D )

Odnośnik do komentarza

Mój wielki król Rusłan przez jakiś czas musiał się zajmować tłumieniem dwóch kolejnych rebelii wschodniofrankijskich arystokratów, połączonych przy okazji piętnem waldeńskiej herezji. Za każdym razem zwyciężył, choć raz naprawdę ledwo (szybko zaproponowany biały pokój w trakcie masywnej bitwy, która słabo mi szła).

Spokojny front wewnętrzny i dramatyczne osłabienie Lotaryngii (o czym niżej) sprawiły, że projekt anszlusu Bawarii mógł stać się ciałem. Co okazało się zawstydzająco łatwe.

Następnie przyszła kolej na Lotaryngię. Spotkała ją feudalna katastrofa: po śmierci króla Karlomana III oderwała się od niej Burgundia. Oczywiście od razu pojawiły się sępy, w tym mój Rusłan, który wyrwał małoletniemu władcy Lotaryngii kilka południowych hrabstw.

No i wreszcie normańskie Królestwo Halicko-Wołyńskie. Były tam dwie prowincje de iure polskie. No to już nie są, Rusłan odbił je po kilkumiesięcznym perunokriegu. Trochę po to, by dorwać babę, która kiedyś z nieznanych powodów zabiła mu ojca, trochę po to by ZJEDNOCZYĆ ZACHODNICH SŁOWIAN.

Rusłan Wend, tak na niego wołają.20200916234039_1.thumb.jpg.7ffc92b95751ee9562087b857c61db68.jpg

 

993. Wstydź się, Chrobry ;)

  • Lubię! 5
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...