Skocz do zawartości

Gry historyczne ze stajni Paradoxu


Rekomendowane odpowiedzi

Na świętą Adelajdę roku pańskiego 1043 umarł cesarz Trojden II, pogromca Burgundów, krzyżowiec. Zastąpił go Skarbimir i jak to bywa we wczesnym feudalizmie, mam w takich momentach trochę miękko. Grupa feudałów chcąca niepodległości, jacyś chłopi-samobójcy chcący niewiadomoczego, zrąbana drabinka feudalna sugerująca mi, że mam 5 wasali za dużo (nienawidzę tego w trójce, bardzo słabo widać, kogo właściwie mogę transferować by to zniwelować).

 

20200921232130_1.thumb.jpg.6971f77b30ac303e217e7613184c5a26.jpg20200921233134_1.thumb.jpg.d901750715fbb3b3e28b5ab47ac0db48.jpg

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza

Nowy cesarz, Skarbimir, narzucił imperium nowe zadania: dominacja w dawnym karolińskim świecie. W tym celu zaczął poszerzać polskie terytoria w Italii, a przede wszystkim uderzył na pogrążającą się w kryzysie, potężną ongiś Lotaryngię. Ta właśnie się podzieliła na Lotaryngię właściwą oraz Fryzję (której większość terytoriów znajdowała się oczywiście poza Fryzją). Jedna i druga monarchia przyjęła potężne lechickie ciosy, co ułatwiał zdecydowanie fakt, że ci spadkobiercy świętego Karola Wielkiego od dawna już przyjęli plugawą wandelską konfesję. No właśnie, bo nie byłoby tego całego słowiańskiego Parcia Na Zachód gdyby nie to, że ci wszyscy Burgundowie, Fryzowie i Lotaryńczycy dostarczyli Piastom wygodnego, religijnego casus belli. Aż trochę szkoda, że taka Akwitania pozostała wierna rzymskiemu katolicyzmowi...

20200922235327_1.thumb.jpg.10f4db4c491a9639ec3b1c4fa2b1237d.jpg

  • Lubię! 2
  • Uwielbiam 1
Odnośnik do komentarza

Nie umiem w to grać :/ 

Jak grałem Polską, to ciągle mi się państwo rozpadało przez te debilne dziedziczenie i w ogóle nie mogłem zebrać prestiżu, żeby zrobić coś sensowniejszego.

Teraz gram Nordgau i jestem pionkiem walk między możnymi świata. Królowa Bawarii wdała się w jakąś idiotyczną wojnę z całym światem i oczywiście komu odebrali ziemię? Mnie. I to największą i najbardziej ludną Norymbergę, zabierając mi połowę wojska i dochodu, praktycznie przekreślając jakiekolwiek szanse na ekspansje w kierunku pogan.

A najgorsze, że gram na easy :( 

 

Edyta: przynajmniej zrobiła się fajna historia, bo postanowiłem mordować każdego, kto będzie zarządzał Nbg. Póki co życie straciło dwóch następców króla Zachodnich Franków, który mi ukradł ulubione miasto. Teraz siepacze czają się na ostatnią w tej linii rodu wnuczkę króla. Niestety ma jeszcze jednego syna, który przejmie po nim schedę, a jest poza zasięgiem moich knowań :( Przy okazji mój władca dostał na głowę po zamordowaniu nieletniego książątka. Generalnie już było z nim krucho, bo 3 z 5 synów poległo w wojnach (co jest moim sposobem na likwidację nadliczbowych synów).

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
55 minut temu, me_who napisał:

Nie umiem w to grać :/ 

Jak grałem Polską, to ciągle mi się państwo rozpadało przez te debilne dziedziczenie i w ogóle nie mogłem zebrać prestiżu, żeby zrobić coś sensowniejszego.

Teraz gram Nordgau i jestem pionkiem walk między możnymi świata. Królowa Bawarii wdała się w jakąś idiotyczną wojnę z całym światem i oczywiście komu odebrali ziemię? Mnie. I to największą i najbardziej ludną Norymbergę, zabierając mi połowę wojska i dochodu, praktycznie przekreślając jakiekolwiek szanse na ekspansje w kierunku pogan.

A najgorsze, że gram na easy :( 

 

Edyta: przynajmniej zrobiła się fajna historia, bo postanowiłem mordować każdego, kto będzie zarządzał Nbg. Póki co życie straciło dwóch następców króla Zachodnich Franków, który mi ukradł ulubione miasto. Teraz siepacze czają się na ostatnią w tej linii rodu wnuczkę króla. Niestety ma jeszcze jednego syna, który przejmie po nim schedę, a jest poza zasięgiem moich knowań :( Przy okazji mój władca dostał na głowę po zamordowaniu nieletniego książątka. Generalnie już było z nim krucho, bo 3 z 5 synów poległo w wojnach (co jest moim sposobem na likwidację nadliczbowych synów).

 

Obecnie dziedziczenie nie stanowi dla mnie żadnego problemu (bo jestem na szczycie drabinki), ale wcześniej poradziłem sobie z tym... żeniąc się ze starszymi kobietami :) W ten sposób ograniczałem liczbę potomków (nie należę do tych graczy, którzy mordują już urodzonych synów :D ). Jak już osiągniesz rangę królewską, jest z górki.

Odnośnik do komentarza

Zacisnąłem zęby i gram dalej tym nieszczęsnym Nordgau. Od kompletnego upadku uratowały mnie...wojny w hiszpańskiej Galicji, które spowodowały, że nagle mój książę dostał się z bardzo odległego miejsca dziedziczenia do Top 3. Za chwilę był  już drugi, bo władca trzech potencjalnie dziedzicznych prowincji zginął w bitwie, a rządy objął nieletni, który po ledwie roku tak nieszczęśliwie zabłądził w lesie, że napadł go potwór i rozszarpał. Straszna tragedia. Tak czy siak, otrzymałem te trzy prowincje (Astorga, Pravia i Monterrei), a tak naprawdę ostały mi się dwie, bo wszystkie były okupowane przez Asturię, która zabrała jedną (Pravia). Jednak te dwie prowincje miały już pobudowane miasta i inne piękne wynalazki, które bardzo ładnie zasiliły skarbiec. Udało mi się uskładać tyle złota, że gdy tylko w Czechach wybuchły niepokoje, to uderzyłem na Plzeń, który stał się pierwszą zdobyczą w regionie. Tam zderzyłem się z potwornymi kosztami transformacji z budowli plemiennych na feudalne (500 złota i wszystkie plemienne znikają, moim zdaniem totalne przegięcie), także zdobycz nieprzydatna, bo zero przychodu i zero wojska. Oddałem synowi, który i tak miał to odziedziczyć, niech ma. Oczywiście on od razu zmaterializował w sakwie 500 złota i prowincję sobie przygotował. Może będę miał nowy sposób na transformację - dać bezżennym synom prowincje, żeby je przekształcali z wirtualnego złota, a potem kosa pod żebro i dostajemy za trochę stresu "przerobione" miejscówki :-k 

W końcu mam też sukcesy w wojnach ze znienawidzonym Łużyczanami, którymi z przerwami walczymy od prawie 100 lat. Wyrwałem Vogtland i Naumburg, ale oczywiście nie mam z nich póki co pożytku, bo plemienne :roll: A nie włożę dochodu ze 100 miesięcy w miejsce, które odziedziczy jakiś dzban.

 

Aaanyway, teraz przez niesamowite szczęście uratowałem całe dziedzictwo, bo przepotężna Polska najechała Bawarię i to nie tam żeby zając coś, ale zając całą. Miała miażdżącą przewagę, wynik wojny oscylował w okolicach 60% wygranej Polski, po czym w dość małej potyczce do bawarskiej niewoli dostał się Krak III, postrach Europy. Wojna momentalnie się skończyła, a upokorzony Krak wrócił do domu.

 

 

mapa.jpg

 

Chwilę później książę umarł, a mi została prowincja stołeczna i plemienny Vogtland. Także własciwie jestem w gorszym miejscu niż byłem. Dziedzic ma 50 lat, więc pewnie też zaraz umrze i co? I stracę Vogtland. PO CO W TEJ GRZE ROBIĆ COKOLWIEK????

  • Lubię! 1
  • Uwielbiam 1
Odnośnik do komentarza
50 minut temu, me_who napisał:

PO CO W TEJ GRZE ROBIĆ COKOLWIEK????

No jak to :)

 

Czegoś nie rozumiem: jak udało Ci się sprawić, że z tych sześciu prowincji które posiadasz, ostanie Ci się tylko dwójka? Przecież masz tylko dwóch synów z tego co widzę?

 

BTW: Skarbimir z determinacją spełnia wolę ojca i nadal prze ku Atlantykowi, powoli też czyszcząc tyły z barwnej mozaiki niezależnych feudałów. Pomaga mu fakt, że najsilniejsi gracze Zachodu powoli się rozproszkowują: Akwitanii już nie ma, Zachodnia Francja ledwo żyje, szwedzkie i szkockie potęgi zaczęły się dzielić... Najsilniejszym rywalem stało się królestwo Man ( :lol: ), ale celnym ciosem w Gaskonię Skarbimir mocno im wyperswadował mocarstwowe myśli. Niestety, ma już prawie 70 lat, więc zapewne ostatecznie granicy Wału Atlantyckiego nie osiągnie, to będzie życiowe zadanie następcy tronu Bezpryma (o ile dożyje, ma już 40 lat biedaczek i w związku z tym wpadł w silny alkoholizm).

 

20200924233655_1.thumb.jpg.596600877514b633dfc4ee2e15fab2d6.jpg

20200924233729_1.thumb.jpg.689801c1069203edc73b90e01df63cfd.jpg

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza
30 minut temu, Feanor napisał:

Czegoś nie rozumiem: jak udało Ci się sprawić, że z tych sześciu prowincji które posiadasz, ostanie Ci się tylko dwójka? Przecież masz tylko dwóch synów z tego co widzę?

Bo z nieznanych przyczyn trzy prowincje dostał wnuk, ten od tego martwego syna. Ten co miał Plzeń dostał jedną, a mi się ostały stołeczna i Vogtland. Nie gram więcej od IX wieku, dla mnie confederate patrition to jest absolutny gamebraker. W CKII "normalne" dziedziczenie można było oidp wprowadzić w miarę szybko, tutaj, to jest droga przez mękę, a nie granie.

Aktualnie po 120 latach gry, jestem w tym samym punkcie, w którym byłem na starcie, mam jednego wasala dodatkowego z Hiszpanii. Potworny polski blob wchłania wszystko w każdym kierunku, zabrał Plzeń, Vogtland i Naumburg, na zdobycie których pracowałem kilkadziesiąt lat w grze. Polski blob jest niewrażliwy na wszelkie zmiany na tronie (teraz dopiero odłączyło się Pomorze, ale myślę kwestia jednej wojny i wróci do macierzy), sobie permanentnie wysyła 7-8k zagony łupieżcze po pograniczu. Myślę, że zostało mi kilkanaście lat i skończy się historia rodu Ernste, bo padnie pod mieczami NPB - Niepowstrzymanego Polskiego Bloba.

 

Odnośnik do komentarza

Gdy papież ogłosił krucjatę w celu uwolnienia Syrii z rak niewiernych, jako potencjalnego beneficjenta wybrałem Hermana. To syn wujka, człowiek totalnie z drugiego szeregu i tak skromnego domu. No i psikus się zrobił, bo Herman został Królem Syrii, bo mój podbój Sardynii zrobił takie wrażenie, że uznano, że to był największy wkład w wyprawę. I tak oto wnuk Księcia Stefana, który tak wiele zrobił dla wiary katolickiej w regionie, założył królewską koronę dzięki krucjacie :) 

A największym plusem jest to, nowy król jest gejem, ma o niemal 30 lat starszą żonę i tylko jednego syna. Na więcej mam nadzieję się nie zanosi ;) 

  • Uwielbiam 1
Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, me_who napisał:

Gdy papież ogłosił krucjatę w celu uwolnienia Syrii z rak niewiernych, jako potencjalnego beneficjenta wybrałem Hermana. To syn wujka, człowiek totalnie z drugiego szeregu i tak skromnego domu. No i psikus się zrobił, bo Herman został Królem Syrii, bo mój podbój Sardynii zrobił takie wrażenie, że uznano, że to był największy wkład w wyprawę. I tak oto wnuk Księcia Stefana, który tak wiele zrobił dla wiary katolickiej w regionie, założył królewską koronę dzięki krucjacie :) 

A największym plusem jest to, nowy król jest gejem, ma o niemal 30 lat starszą żonę i tylko jednego syna. Na więcej mam nadzieję się nie zanosi ;) 

Gdzieś tu to już napisałem: cierpliwość jest największą cnotą w tej grze :)

Odnośnik do komentarza

W tej Syrii jest (było) fajnie, bo król z krucjaty ma potężne bonusy, a i wasale są jakby skłonni do współpracy na fali wygranej wyprawy. Do tego miałem w szczytowym momencie stabilny dochód (+8) i solidny (prawie 6000 ludzi) hufiec z domeny . Minusem największym było to, że jestem wciśnięty między muzułmańskie imperium (zapomniałem nazwy :/ ) i Cesarstwo Bizantyjskie, które jest wzorem stabilności i konsekwentnego wzrostu. Przez pierwsze dwa lata była radosna rozbudowa, głaskanie wasali (nigdy nie miałem takich silnych grając księciem) i w ramach sportu zmasakrowanie jakiejś chłopskiej ruchawki nieskłonnej przyjąć prawdziwą wiarę katolicką i uznać, że bawarskie lederhosen to jest wyznacznik kultury, za którym powinno się podążać. Potem pojawił się poważniejszy problem, bo u dwójki pomniejszych wasali zapowiadało się, że umrą bezpotomnie, co spowoduje utworzenie czegoś czego nienawidzę - obcych enklaw w środku mojego terytorium. W międzyczasie dosyć niepokojące zaczynały być informacje, że kolejni wasale zamiast wdrażać bawarski wzorzec kulturowy, przyjmują kulturę tubylczą. A na końcu przyszedł cios jak się później okazało największy, bo niemal wszyscy moi najważniejsi wasale przeszli na chrześcijaństwo koptyjskie. W związku z tym, że nie po to zdobywałem własnemi rencami Syrię, żeby nie wprowadzać tam duetu bawarska kultura/katolicyzm, to oparłem się tej herezji, nagle stając się obcym ciałem we własnym królestwie :roll: Na koniec władzy Hermanna udało się jeszcze zlikwidować dwa ogniska lollardzkiej herezji (jedno z powstałe z bezpotomnej śmierci wasala, jedno które chyba powstało w ramach krucjaty), a także uderzyć na (chwilowo) niepodległe muzułmańskie państewko, które wyrwało się od Ormian z Jaziry. I wtedy król Hermann umarł. Na tron wstąpił jego syn Thomas, który nie ma oka, jest sadystą, ale do tego jest pracowity i cierpliwy. Z punktu większość wasali -100, bo nie ta wiara, nie ta kultura, nie ma oka, jest sadystą, jest cierpliwy, krótko rządzi, bo tata poprzedni król był zły/dobry, bo wojny ofensywne i w ogóle to rozpadnijmy się!

Król Hermann mimo bycia gejem to przed zejściem dorobił się jeszcze jednego dziecka i gówniak dostał Księstwo Aleppo, skąd jak się okazało brała się połowa moich wojsk :( Pierwszym ruchem jaki zrobiłem jako Thomas to wydanie córy za bizantyjskie książątko, co chociaż na trochę pozwalało myśleć o spokoju ze strony purpurowego sąsiada, a może nawet pomocy w razie wojny domowej, która wisi nad królestwem kiedy tylko Hermann zamknął oczy...

No i muzułmanie nie powiedzieli ostatniego słowa, ich władca mnie nienawidzi, bo jego największym marzeniem jest odbicie Syrii.

 

Pytanie techniczne - można jakoś więcej wojsk wyskubać od wasali? Czy tylko manipulując przy kontrakcie feudalnym? Bo widzę mają hufce po 1000-1400, więc mogli by odpalić połowę gdy zgroza zagląda w oczy państwa.

  • Lubię! 1
  • Uwielbiam 2
Odnośnik do komentarza
6 minut temu, me_who napisał:

W tej Syrii jest (było) fajnie, bo król z krucjaty ma potężne bonusy, a i wasale są jakby skłonni do współpracy na fali wygranej wyprawy. Do tego miałem w szczytowym momencie stabilny dochód (+8) i solidny (prawie 6000 ludzi) hufiec z domeny . Minusem największym było to, że jestem wciśnięty między muzułmańskie imperium (zapomniałem nazwy :/ ) i Cesarstwo Bizantyjskie, które jest wzorem stabilności i konsekwentnego wzrostu. Przez pierwsze dwa lata była radosna rozbudowa, głaskanie wasali (nigdy nie miałem takich silnych grając księciem) i w ramach sportu zmasakrowanie jakiejś chłopskiej ruchawki nieskłonnej przyjąć prawdziwą wiarę katolicką i uznać, że bawarskie lederhosen to jest wyznacznik kultury, za którym powinno się podążać. Potem pojawił się poważniejszy problem, bo u dwójki pomniejszych wasali zapowiadało się, że umrą bezpotomnie, co spowoduje utworzenie czegoś czego nienawidzę - obcych enklaw w środku mojego terytorium. W międzyczasie dosyć niepokojące zaczynały być informacje, że kolejni wasale zamiast wdrażać bawarski wzorzec kulturowy, przyjmuje kulturę tubylczą. A na końcu przyszedł cios jak się później okazało największy, bo niemal wszyscy moi najważniejsi wasale przeszli na chrześcijaństwo koptyjskie. W związku z tym, że nie po to zdobywałem własnemi rencami Syrię, żeby nie wprowadzać tam duetu bawarska kultura/katolicyzm, to oparłem się tej herezji, nagle stając się obcym ciałem we własnym królestwie :roll: Na koniec władzy Hermanna udało się jeszcze zlikwidować dwa ogniska lollardzkiej herezji (jedno z powstałe z bezpotomnej śmierci wasala, jedno które chyba powstało w ramach krucjaty), a także uderzyć na (chwilowo) niepodległe muzułmańskie państewko, które wyrwało się od Ormian z Jaziry. I wtedy król Hermann umarł. Na tron wstąpił jego syn Thomas, który nie ma oka, jest sadystą, ale do tego jest pracowity i cierpliwy. Z punktu większość wasali -100, bo nie ta wiara, nie ta kultura, nie ma oka, jest sadystą, jest cierpliwy, krótko rządzi, bo tata poprzedni król był zły/dobry, bo wojny ofensywne i w ogóle to rozpadnijmy się!

Król Hermann mimo bycia gejem to przed zejściem dorobił się jeszcze jednego dziecka i gówniak dostał Księstwo Aleppo, skąd jak się okazało brała się połowa moich wojsk :( Pierwszym ruchem jaki zrobiłem jako Thomas to wydanie córy za bizantyjskie książątko, co chociaż na trochę pozwalało myśleć o spokoju ze strony purpurowego sąsiada, a może nawet pomocy w razie wojny domowej, która wisi nad królestwem kiedy tylko Hermann zamknął oczy...

No i muzułmanie nie powiedzieli ostatniego słowa, ich władca mnie nienawidzi, bo jego największym marzeniem jest odbicie Syrii.

 

Pytanie techniczne - można jakoś więcej wojsk wyskubać od wasali? Czy tylko manipulując przy kontrakcie feudalnym? Bo widzę mają hufce po 1000-1400, więc mogli by odpalić połowę gdy zgroza zagląda w oczy państwa.


Można z nimi w sojusze wchodzić, wtedy oprócz standardowych liczb oddawanych seniorowi przyjadą z własną chorągwią (na którą niestety nie mamy wpływu, jak mnie to czasem wkurza). 

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
19 minut temu, me_who napisał:

Potem pojawił się poważniejszy problem, bo u dwójki pomniejszych wasali zapowiadało się, że umrą bezpotomnie, co spowoduje utworzenie czegoś czego nienawidzę - obcych enklaw w środku mojego terytorium.

Czy u Was w okienku pokazującym najważniejsze komunikaty też przy komunikacie "po śmierci wasala terytorium się odłączy" jest adnotacja "to się wydarzy, jeśli nie masz higher crown authority"? Czy coś źle rozumiem (nie mam tego przed oczami teraz)?

Bo tak się składa, że w jednej z rozgrywek "wdrożeniowych" miałem najwyższy autorytet i od cholery terytorium się odłączało, więc coś mi tu nie pasuje.

Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, Gacek napisał:

Czy u Was w okienku pokazującym najważniejsze komunikaty też przy komunikacie "po śmierci wasala terytorium się odłączy" jest adnotacja "to się wydarzy, jeśli nie masz higher crown authority"? Czy coś źle rozumiem (nie mam tego przed oczami teraz)?

Bo tak się składa, że w jednej z rozgrywek "wdrożeniowych" miałem najwyższy autorytet i od cholery terytorium się odłączało, więc coś mi tu nie pasuje.

Tak, też mam takie info, że przy High można blokować takie "odpadnięcie" i przejście do innego suzerena, ale nie wiem na jakiej zasadzie, bo mimo wejścia w XI wiek nadal nie mam "wynalazku" pozwalającego wprowadzić high authority. Może samo z siebie nie blokuje, trzeba coś zrobić :-k

Do tej pory jedyny patent jaki wymyśliłem na takiego gagatka to revoke title, ale to jest przepis na wojnę domową i zrujnowanie sobie statystyk. Chyba, że ma się haka ;)

Odnośnik do komentarza
11 minut temu, Gacek napisał:

Czy u Was w okienku pokazującym najważniejsze komunikaty też przy komunikacie "po śmierci wasala terytorium się odłączy" jest adnotacja "to się wydarzy, jeśli nie masz higher crown authority"? Czy coś źle rozumiem (nie mam tego przed oczami teraz)?

Bo tak się składa, że w jednej z rozgrywek "wdrożeniowych" miałem najwyższy autorytet i od cholery terytorium się odłączało, więc coś mi tu nie pasuje.

Miałeś pewnie tribal authority, nie feudalne. 

Odnośnik do komentarza

@Feanorza każdym razem jak patrzę na tę Twoją familię, to nie mogę powstrzymać się ze śmiechu. To jak mrużą oczy z jakiegoś niepohamowanego wkurzenia, jak mają umysły ogarnięte permanentnym knuciem, jak widać chorobliwą podejrzliwość z tych szparek ocznych. I truskawka na torcie, mamusia, ze swoją miną "kochanej teściowej" :D

  • Lubię! 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
58 minut temu, Gacek napisał:

Nie jestem pewien, sprawdzę, ale raczej feudalne - cesarstwo wendyjskie w XIII wieku, rozpoczęta rozgrywka na Polsce Bolesława Śmiałego, więc feudalizm był chyba od początku zaadaptowany.

Tu już więc strzelam na oślep, ale może więc, królestwo w Twoim cesarstwie nie miało tego? Nie jestem pewien jak to dokładnie w ck3 wygląda, jeszcze nie dotarłem do imperium :( 

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, me_who napisał:

@Feanorza każdym razem jak patrzę na tę Twoją familię, to nie mogę powstrzymać się ze śmiechu. To jak mrużą oczy z jakiegoś niepohamowanego wkurzenia, jak mają umysły ogarnięte permanentnym knuciem, jak widać chorobliwą podejrzliwość z tych szparek ocznych. I truskawka na torcie, mamusia, ze swoją miną "kochanej teściowej" :D

Wypisz, wymaluj prawdziwi Piastowie (tyle, że rudzielce) :D

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...