Skocz do zawartości

Делије


Arczi

Rekomendowane odpowiedzi

Na towarzyski mecz z Kamerunem mogłem powołać praktycznie najmocniejszy skład. Po kontuzjach do zdrowia wrócili Voterson i Pattison, których zabrakło na PNA. Urazy z tamtego turnieju zaleczyli Vilakazi oraz Issac, dzięki czemu ten drugi, podobnie jak Shumana, będzie mógł zadebiutować w reprezentacji.

Oto pełna lista powołanych zawodników:

Nazwisko 		Pozycja 	Klub 			Rep 	Gole 	Wiek 	Wartość
Davide Valderrama 	BR 		Orlando Pirates 	6 	- 	24 	€40tys.
Muneeb Voterson 	BR 		Ajax CT 		10 	- 	25 	€22tys.
Nasief Morris 		LB, O PŚ 	Reims 			41 	- 	30 	€400tys.
Brent Mngomeni 		O P 		Orlando Pirates 	5 	- 	18 	€12tys.
Jeffrey Ntuka 		O P, DBP/OP PL 	Celtic 			19 	- 	26 	€2.2M
Innocent Mdledle 	O L 		Orlando Pirates 	4 	- 	26 	€14tys.
Edward Malinga 		O Ś 		Wolfsburg 		7 	- 	29 	€550tys.
Bongumusa Mthethwa 	O Ś 		HJK 			2 	- 	23 	€375tys.
Aaron Mokoena 		O Ś, DP 	Blackburn 		77 	1 	31 	€3.2M
Brett Evans 		O/DBP L 	Braga 			27 	1 	30 	€1M
Welcome Nhlapo 		DP 		Ajax CT 		1 	- 	20 	€140tys.
Cavaan Sibeko 		DP 		Orlando Pirates 	13 	1 	30 	€70tys.
Drew Surman 		P LŚ 		Southampton 		8 	1 	25 	€3.6M
Steven Pienaar 		OP PŚ 		Dortmund 		35 	4 	30 	€2M
Mkhanyiseli Siwahla 	OP P 		Villarreal 		12 	- 	23 	€16.5M
Lance Davids 		OP PLŚ, N Ś 	Vålerenga 		8 	2 	26 	€1.4M
Lebohang Mokoena 	OP PŚ, N Ś 	Lens 			23 	4 	25 	€5M
Franklyn Cale 		OP LŚ 		Ajax 			9 	1 	28 	€3.4M
Matty Pattison 		OP L 		Celtic 			10 	- 	25 	€2.8M
Mfundo Shumana 		OP LŚ, N Ś 	Ajax CT 		- 	- 	26 	€120tys.
Benedict Vilakazi 	OP Ś 		Livorno 		44 	11 	29 	€4.5M
Steve Isaacs 		OP/N Ś 		Ajax CT 		- 	- 	24 	€120tys.
Stanton Lewis 		N 		Ajax 			10 	2 	24 	€4.6M
Rudzani Ramudzuli 	N 		Orlando Pirates 	1 	- 	28 	€65tys.
Nhlanhla Shabalala 	N 		Ajax CT 		8 	1 	26 	€45tys.

Odnośnik do komentarza

Trzy dni po klęsce w Moskwie musieliśmy podnieść się w spotkaniu z Saturnem. Nastroje w szatni były minorowe, a ja wbrew swoim zwyczajom dokonałem niemałej rewolucji w wyjściowej jedenastce. Na ławkę powędrowali Awetysjan, Krjuczykin, Gorjaczkin, Maksymienko, Tagizade, Gołubow i Takacs. O sile naszej ofensywy miał stanowić sprawdzony w poprzednim sezonie duet Nikolajew- Pinczuk, wspomagany przez grającego za ich plecami Okanę-Stasiego.

 

Nasza słaba forma na początku sezonu odbiła się negatywnie na frekwencji. Ale nieco ponad 6.000 fanów nie mogło być zawiedzone naszym początkiem. Przewagę w pierwszych minutach udokumentowaliśmy bramką młodego Ignatjewa, który wykorzystał zamieszanie po dalekim wrzucie z autu Simona. Później jednak znów w nasze poczynania wkradła się niewytłumaczalna dla mnie bezradność. Goście stopniowo zyskiwali coraz większą przewagę i tuż przed przerwą doprowadzili do wyrównania. Daniłow znalazł się na lewym skrzydle i dośrodkował do Adriano. Brazylijski napastnik mądrze się zastawił, przez co z impetem wpadł na niego Szpiedt i arbiter wskazał na wapno. Rzut karny na bramkę pewnym strzałem zamienił Kombarow.

 

Druga połowa zaczęła się od niedokładnego wybicia piłki przez Amelczenkę, dzięki czemu w znakomitej sytuacji znalazł się Carioca. Jednak białoruski golkiper zdołał naprawić swój błąd i obronił uderzenie rywala. Przez kolejne minuty z boiska wiało okropną nudą, gdyż żaden z zespołów nie potrafił przedostać się pod bramkę rywali. Na ostatni kwadrans postawiłem wszystko na jedną kartę. Efektem ofensywnego ustawienia i agresywnego pressingu już na połowie przeciwnika była sytuacja z 83 minuty, gdy po wzorowo rozegranej akcji w dogodnej sytuacji znalazł się Nikolajew. Jednak mój napastnik zlekceważył sytuację i uderzył zbyt lekko, by pokonać bramkarza gości. Tak więc po kolejnym bezbrawnym występie musieliśmy się zadowolić remisem.

24.03.2012

Krasnaja Zwiezda, Omsk, widzów: 6 139

[REK 4/30] Irtysz (15) - (8) Saturn 1:1 (1:1)

Ignatjew 7 - Kombarow 41k

MoM: Carioca (8)

Skład: Amelczenko, Simon, Abramow, Karjew, Szpiedt (73' Mielnikow), Spasski (88' Tagizade), Tlisow, Ignatjew, Okana-Stasi (73' Gołubow), Nikolajew, Pinczuk

Odnośnik do komentarza

Mając w głowie kłopoty w Omsku mecz reprezentacji RPA wydawał się być ukojeniem na moje nerwy. Pomimo tego, że gospodarze tej potyczki byli faworytami i nikt nie dawał nam szans na korzystny rezultat. Ja starałem się natchnąć w chłopaków ducha walki, gdyż był to nasz ostatni sprawdzian przed meczami eliminacji do Mistrzostw Świata.

 

Test ten jednak wypadł niezbyt okazale. Kameruńczycy zaskoczyli nas samym ustawieniem. Gry systemem 4-2-4 kompletnie się nie spodziewałem, i pomimo przewagi liczebnej w środku pola niewiele mogliśmy zdziałać. Gospodarze szybko zepchnęli nas do obrony i po kwadransie gry zdobyli pierwszego gola. Po akcji prawą stroną i dośrodkowaniu w pole karne na listę strzelców wpisał się Franck. A kilka minut później znów mieliśmy problem z powstrzymaniem tego napastnika i Morris musiał się ratować faulem. Na szczęście obyło się bez wykluczenia mojego obrońcy, ale M'Bami z 20 metrów przymierzył tak precyzyjnie, że Voterson mógł tylko bezradnie patrzeć, jak piłka wpada w okienko jego bramki. Po tych dwóch szybkich ciosach nie zdołaliśmy się już podnieść do końca meczu. I tylko dobrej dyspozycji bramkarza możemy zawdzięczać to, że do końca meczu wynik nie uległ już zmianie.

28.03.2012

Stade Omnisport Ahmadou Ahidjor, Jaunde, widzów: 44 386

[Tow] Kamerun - RPA 2:0 (2:0)

Franck 15, M'Bami 23

MoM: M'Bami (8)

Skład: Voterson, Ntuka, Evans, A.Mokoena, Morris, Sibeko, Siwahla (63' Pienaar), Pattison, Vilakazi, L.Mokoena (63' Shabalala), Isaac (63' Ramudzuli)

 

Tymczasem w Omsku trwał dalszy ciąg kłopotów. Grypa na tydzień rozłożyła Amelczenkę i Spasskiego. Natomiast Okana-Stasi nie stawił się na treningu, wobec czego kolejne dwa tygodnie nie będzie miał wypłacanej pensji.

Odnośnik do komentarza

Po powrocie z Kamerunu czekał mnie trudny mecz w Rostowie, z którym do tej pory grało nam się wyjątkowo ciężko, a ostatni mecz pechowo przegraliśmy po bardzo emocjonującym widowisku.

 

Tym razem mecz mógł się zacząć dla nas wyśmienicie, bowiem już w 1 minucie Kanyenda dośrodkował do Gołubowa, ale ten z kilku metrów uderzył tuż obok bramki. Takim początkiem spotkania ostudziliśmy nieco zapały gospodarzy do otwartej gry, sami natomiast czyhaliśmy na kontry. Po jednej z nich, w 26 minucie Kanyenda dwukrotnie z bliska trafiał w golkipera miejscowych. Te niewykorzystane sytacje zemściły się natychmiast, gdyż minutę później Winogradow z linii pola karnego przymierzył pod poprzeczkę i Awetysjan był bez szans. W odpowiedzi do wyrównania powinien doprowadzić Tagizade, ale nie potrafił on wykończyć indywidualnej akcji Ignatjewa. A kilka minut później i za tą sytuację zostaliśmy skarceni. Starkow podał w pole karne do Winogradowa, który uderzył mocno po długim rogu. Piłka odbiła się od słupka i toczyła się wzdłuż bramki. Najszybciej dopadł do niej Hlohovsky i z bliska podwyższył prowadzenie Rostowa.

 

W drugiej połowie nie mieliśmy już nic do stracenia i zaatakowaliśmy. Efektem naszych ofensywnych poczynań była kontaktowa bramka w 57 minucie, a na listę strzelców wpisał się Kanyenda, który wykończył dośrodkowanie Gołubowa. Cóż z tego, skoro dwie minuty później ponownie do naszej siatki w zamieszaniu podbramkowym trafił Hlohovsky. Nie oznaczało to jednak, że zaprzestaliśmy walki o korzystny wynik. Dokonałem 3 zmian, które dały pozytywny efekt. Najpierw po uderzeniu Takacsa piłkę z linii bramkowej wybijał Kozłow. Ale minutę później młody Węgier miał już więcej szczęścia i skutecznie uderzył po podaniu Maksymienki. Wydawało się, że ugranie chociaż jednego punktu jest w naszym zasięgu. Ale nadzieje znacznie się oddaliły w 76 minucie, gdy Awetysjan minął się z piłką na przedpolu i Hlohovsky dopełnił już tylko formalności. Jednak i po tej bramce zdołaliśmy jeszcze podjąć walkę. Maksymienko przymierzył z rzutu wolnego i znów przegrywaliśmy tylko jedną bramką. W ostatnich minutach zamknęliśmy gspodarzy na ich połowie i w najlepsze ostrzeliwaliśmy bramkę. Brakowało jednak szczęścia, gdyż Gerus bronił uderzenia Takasca i Gołubowa, a Maksymienko uderzył w słupek. Więc po chyba najlepszym w tym sezonie meczu musieliśmy przełknąć kolejny raz gorycz porażki. Ale tym razem nie mogłem mieć pretensji do chłopaków i zaangażowanie i wolę walki. Ja natomiast za pomeczowe krytykowanie orzeczeń sędziego kolejny mecz mojego zespołu obejrzę z perspektywy trybun.

31.03.2012

Olimp-2, Rostow nad Donem, widzów: 11 904

[REK 5/30] Rostow (8) - (15) Irtysz 4:3 (2:0)

Winogradow 27, Hlohovsky 38,59,76 - Kanyenda 57, Takacs 70, Maksymienko 80

MoM: Hlohovsky (9)

Skład: Awetysjan, Simon, Abramow, Karjew (67' Takacs), Szpiedt, Maksymienko, Tlisow (67' Szkorokodow), Ignatjew, Tagizade, Gołubow, Kanyenda (67' Mielnikow)

Odnośnik do komentarza

Podsumowanie miesiąca- marzec 2012

Zysk: -6,35 tyś

Stan konta: 742 tyś

 

Bilans (Irtysz): 0-2-3, bramki 7:12

REK: 15 miejsce, 2 pkt

PR: ---

 

Bilans (RPA): 0-0-1, bramki 0:2

 

Rozgrywki ligowe:

Chile: Universidad Catolica (0)

Chorwacja: Slaven Belupo (+1)

Czechy: Slavia (+1)

Francja: Lyon (+2)

Hiszpania: Barcelona (+4)

Peru: Sporting Cristal (+1)

Polska: Legia (+1)

Rosja: Spartak (+1)

Serbia: Crvena Zvezda (+3)

Słowacja: Dubnica (+1)

Słowenia: Gorica (+3)

 

Transfery - świat:

1. Milos Ponjević Partizan --> CSKA 3 mln

2. Luis Ramon Figueroa Santiago Morning --> Suwon 1,1 mln

3. Luis Galiquino Melgar --> Sport Boys 375 tyś

 

Transfery - Rosja:

1. Milos Ponjević Partizan --> CSKA 3 mln

2. Siergiej Sawinow CSKA --> Saturn 100 tyś

3. Andriej Gorodiew Metalurg Lipieck --> Wołgar 100 tyś

 

Ranking FIFA:

1. Francja 1911 (-)

2. Brazylia 1903 (-)

3. Niemcy 1892 (-)

26. Polska 1018 (-1)

42. RPA 744 (-2)

Odnośnik do komentarza

Na początku miesiąca mój bramkarz, Akop Awetysan, poprosił mnie o zdjęcie go z listy transferowej. Zgodziłem się, gdyż ledwo miesiąc temu skończyło się okienko transferowe a i tak propozycji kupna golkipera przez ten czas nie było.

 

Mecz z Dynamem musiałem oglądać z trybun, co było efektem kary nałożonej na mnie za krytykowanie decyzji arbitrów w poprzednim meczu. Tak więc zespół poprowadził mój asystent, a ja mogłem jedynie wybrać skład na to spotkanie.

 

Początek meczu to zdecydowana przewaga gości z Moskwy, którzy mieli dwie dobre okazje do zdobycia gola. Jednak uderzenia Martinsa i Skwierniuka zdołał obronić Awetysjan. Wobec dominacji rywali nam pozostawało czekanie na możliwość kontrowania. I w 19 minucie wyprowadziliśmy skuteczny atak, do bramki trafił Nikolajew. Tyle, że był na spalonym i arbiter bramki nie uznał.

 

Druga połowa dostarczyła w pierwszym kwadransie wielu emocji. W 48 minucie na prowadzenie po przepięknym uderzeniu z 25 metrów Ljubenowa wyszło Dynamo. Nasza odpowiedź była bardzo szybka i już pięć minut później był remis. Tlisow dośrodkował do Pinczuka, którego zablokowali obrońcy. Do odbitej piłki dopadł Tagizade i mocnym strzałem w długi róg pokonał Worobjowa. Niestety po chwili ponownie zobaczyłem nonszalancję moich defensorów. Abramow wdał się w niepotrzebny drybling i łatwo stracił piłkę. Simr natychmiast uruchomił długim podaniem Skwierniuka, ten dośrodkował do Cicero, który z blizka nie miał problemów z pokonaniem Awetysjana. I chociaż do końca meczu było pół godziny, to mój asystent nie był w stanie zmianami taktycznymi oraz personalnymi odwrócić losów meczu i kolejna porażka stała się faktem.

07.04.2012

Krasnaja Zwiezda, Omsk, widzów: 5 787

[REK 6/30] Irtysz (15) - (5) Dynamo 1:2 (0:0)

Tagizade 53 - Ljubenow 48, Cicero 59

MoM: Cicero (8)

Skład: Awetysjan, Krjuczykin, Abramow, Szpiedt, Gorjaczkin, Maksymienko, Tlisow, Chovanec (70' Ignatjew), Tagizade (70' Mielnikow), Nikolajew (81' Szkorokodow), Pinczuk

Po meczu naskoczył na mnie A.Amelczenko. Białoruski rezerwowy bramkarz chce odejść z Omska i zarządał wystawienia go na listę transferową. Oczywiście dostał ode mnie zielone światło na szukanie klubu.

Odnośnik do komentarza

Awetysjanowi odbiło po poprzednim sezonie i Irtysz jest już podobno zbyt słabym klubem dla niego. Amelczenko jest sfrustrowany rolą rezerwowego. A nie ma charakteru Kotora ;)

---

 

Przed wyjazdem do Petersburga wypadli Gołubow i Mielnikow, których dopadła infekcja wirusowa i zostali odesłani na 3 tygodnie do domów. Udało się też zaklepać kolejne transfery. Pierwszego lipca w Omsku zameldują się pozostający bez klubu Iwan Rjachowski (Ros, DBP L, 23 lata), Iwan Woronkow (Ros, Zenit, O LŚ/ DBP L, 19 lat) zatrudniony z wolnego transferu oraz Anatolij Szumilin (Ros, Chimki, O LŚ, 17 lat), który będzie mnie kosztować 12.000€.

 

A w meczu z Zenitem postawiłem na otwartą grę i frontalne ataki. Nie mieliśmy nic do stracenia, gdyż zachowawcza postawa w poprzednich meczach nie przynosiła efektów. Jednak gracze gospodarzy rozstrzygnęli mecz już w pierwszym kwadransie, gdy do siatki trafili Bozović i Dominguez. A po przerwie całkowicie nas dobili Kożanow i Lee Ho. Moim piłkarzom na osłodę pozostało ładne trafienie z dystansu Trynitackiego w doliczonym czasie gry. A ja po meczu intensywnie zacząłem się zastanawiać nad złożeniem na ręcę prezesa dymisji.

14.04.2012

Stadion Pietrowski, Sankt Petersburg, widzów: 20 501

[REK 7/30] Zenit (1) - (15) Irtysz 4:1 (2:0)

Bozović 9, Dominguez 14, Kożanow 52, Lee Ho 59 - Trynitacki 90+3

MoM: Dominguez (9)

Skład: Awetysjan, Krjuczykin, Simon, Szpiedt (46' Takacs), Gorjaczkin, Trynitacki, Rożkow, Chovanec, Tagizade, Nikolajew, Pinczuk

Na domiar złego straciliśmy Nikolajewa, który doznał stłuczenia nogi i będzie przechodzić 3-4 tygodniową rehabilitację.

Odnośnik do komentarza

Po klęsce z Zenitem i namyśle postanowiłem nie składać dymisji, przynajmniej jeszcze nie teraz. Zabrałem się za analizę poprzednich spotkań i postanowiłem zmienić taktykę. Zrezygnowałem z 4-4-2 z jednym defensywnym i jednym ofensywnym pomocnikiem podwieszonym za napastnikami. Kolejne kilka treningów poświęciłem na wdrażanie systemu 4-5-1, z dwoma defensywnymi pomocnikami. Miałem nadzieję, że wzmocnienie środkowej linii poprawi naszą grę w defensywie, nawet kosztem osłabienia siły ataku.

 

Pierwszym testem dla nowych rozwiązań taktycznych był pojedynek z Kubaniem, który plasował się w czołówce tabeli. Szybko okazało się, że nowe ustawienie zaskoczyło rywali, którzy nie mogli sobie poradzić w środku pola. My mogliśmy wyprowadzać dzięki temu groźne kontry, wykorzystując boczne sektory boiska. Niestety w pierwszym kwadransie Pinczuk i Tagizade uderzali minimalnie niecelnie. Goście odgryźli się w 21 minucie, gdy po składnej zespołowej akcji groźnie uderzał Alchazow. Jednak Awetysjan był na posterunku. Chwilę później po dalekim wykopie mojego bramkarza szansę na bramkę Rożkow, ale jego strzał z trudem obronił Borowik.

 

W drugiej połowie postanowiłem niczego nie zmieniać, bowiem nasza gra wyglądała dosyć przyzwoicie. Rywale jednak wyciągnęli wnioski i już nie mieliśmy takiej łatwości w przedostawaniu się na ich połowę. A że nasza defensywa spisywała się bez zarzutu to pachniało bezbramkowym remisem. Jednak na dwie minuty przed końcem Krjuczykin posłał krzyżową piłkę na lewą stronę, Ignatjew dośrodkował na piąty metr i niepilnowany Kanyenda pokonał Borowika. A gdy 4 minuty później arbiter zagwizdał po raz ostatni, jasne się stało, że mogliśmy świętować pierwszą w tym sezonie wygraną.

18.04.2012

Krasnaja Zwiezda, Omsk, widzów: 7 327

[REK 8/30] Irtysz (15) - (4) Kubań 1:0 (0:0)

Kanyenda 88

MoM: Gorjaczkin (8)

Skład: Awetysjan, Krjuczykin, Abramow, Szpiedt, Gorjaczkin, Maksymienko, Trynitacki, Rożkow (74' Tlisow), Ignatjew, Tagizade, Pinczuk (46' Kanyenda)

Odnośnik do komentarza

Trzy dni później czekała nas wyjazdowa potyczka z Chimkami, a więc zespołem, który teoretycznie był w naszym zasięgu. Po wygranej w poprzedniej kolejce nastroje w szatni bardzo się poprawiły i liczyłem, że przy odrobinie szczęścia uda się powalczyć o komplet punktów.

 

Niestety ambitne założenia wzięły w łeb już przed przerwą, bo patrząc na to, co działo się na boisku graliśmy w 9. Zaczęło się od niedokładnego wyprowadzenia piłki przez Szpiedta. Piłkę przejął Safonow, uruchomił prostopadłym podaniem Kavaliauskasa i Litwin bez trudu pokonał Awetysjana. Przez kolejne kilka minut rzuciliśmy się do odrabiania strat, ale Kanyenda i Tagizade uderzali nad bramką. A w 16 minucie nastąpił dalszy ciąg komedii pomyłek moich obrońców. Dobrasinović dośrodkował w nasze pole karne, a próbujący interweniować Gorjaczkin zaliczył klasycznego Gancarczyka i wpakował piłkę w samo okienko. Czary goryczy dopełniła sytuacja z 38 minuty. Wiaczyn posłał długą piłkę, za którą ruszył Szpiedt. I chociaż był nieatakowany to wycofał piłkę do Awetysjana tak, że ta przelobowała mojego bramkarza i zatrzepotała w naszej siatce.

 

W czasie przerwy w naszej szatni było głośno, nawet bardzo głośno. Mojej złości nie wytrzymała podręczna lodówka, w której masażyści przetrzymywali lód, i z hukiem roztrzaskała się o ścianę. Zawodnicy, którzy widzieli moją złość, nie potrzebowali żadnych słów motywacji.

 

I po przerwie zagraliśmy już dużo lepiej, rozkręcając się z każdą minutą. W końcu naszą przewagę udokumentowaliśmy bramką w 68 minucie, gdy kapitalnym wolejem z 30 metrów popisał się Maksymienko. A dziewięć minut później kontaktową bramkę zdobył Takacs, który wykończył akcję Abramowa i Kanyendy. Niestety pomimo ambitnych prób w pozostałym do końca meczu niespełna kwadransie nie udało się nam już doprowadzić do wyrównania.

21.04.2012

Stadion Nowyje, Chimki, widzów: 9 615

[REK 9/30] Chimki (9) - (14) Irtysz 3:2 (3:0)

Kavaliauskas 8, Gorjczakin 16sam, Szpiedt 38sam - Maksymienko 68, Takacs 77

MoM: Wiaczyn (8)

Skład: Awetysjan, Krjuczykin, Abramow, Szpiedt, Gorjaczkin, Trynitacki (64' Takacs), Maksymienko, Ignatjew, Rożkow (64' Tlisow), Tagizade, Kanyenda

Odnośnik do komentarza

Mecz z Amkarem był z serii z tych, które obowiązkowo trzeba było wygrywać. Rywale plasowali się pozycję niżej, więc komplet punktów na własnym terenie był realny.

 

Od początku spotkania uzyskaliśmy przewagę i już w 5 minucie na listę strzelców powinien się wpisać Tagizade. Powinien, ale jego uderzenie po dośrodkowaniu Rożkowa obronił w dobrym stylu Jovanović. W kolejnych minutach nadal mieliśmy inicjatywę, postraszyliśmy jednak rywali tylko strzałami z dystansu, które były niecelne. Kolejną stuprocentową okazję mieliśmy dopiero w 33 minucie. Trynitacki przejął piłkę w środkowej strefie boiska i prostopadłym podaniem wyprowadził Kanyendę sam na sam z bramkarzem. Ale i tym razem Jovanović obronił uderzenie, natomiast dobitka mojego napastnika była niecelna. W 40 minucie wydawało się, że nasza przewaga będzie jeszcze większa, gdyż za bezsensowny faul na Rożkowie z boiska wyleciał Zujević. Niestety jeszcze przed przerwą nadzialiśmy się na kontrę, po której Skelać dał prowadzenie gościom.

 

Na drugą połowę wyszliśmy z nastawieniem jak najszybszego odrobienia strat. Kilka minut po przerwie kolejną dobrą okazję, tym razem po długim wyrzucie z autu Abramowa, zmarnował Kanyenda. I jak się okazało była to nasza ostatnia bramkowa szansa. Rywale szczelnie zamórowali dostęp do własnej bramki i bez najmniejszych kłopotów przerywali nasze ataki. A fakt, że graczem meczu został mój bramkarz, świadczy o tym, kto był bliższy zdobycia bramek.

28.04.2012

Krasnaja Zwiezda, Omsk, widzów: 6 576

[REK 10/30] Irtysz (14) - (15) Amkar 0:1 (0:1)

Skelać 44

Cz.K.- Zujević (Amk) 40'

MoM: Awetysjan (9)

Skład: Awetysjan, Krjuczykin, Abramow, Szpiedt, Gorjaczkin, Maksymienko (61' Takacs), Trynitacki, Ignatjew, Rożkow (77' Tlisow), Tagizade, Kanyenda (61' Pinczuk)

Po meczu szybko dogadałem się z działaczami Tereka, którzy za 70.000€ pozyskali S.Owczynnikowa (Ros, N, 23 lata).

Odnośnik do komentarza

Nędzne to mało powiedziane... Wcześniej rotowałem już składem i niewiele to dawało. Zostały dwa mecze, które trzeba dograć tym, co jest. A potem ponad dwa miesiące przerwy. Mam nadzieję, że wtedy się odbudujemy.

---

Podsumowanie miesiąca- kwiecień 2012

Zysk: -21,39 tyś

Stan konta: 790 tyś

 

Bilans (Irtysz): 1-0-4, bramki 5:10

REK: 16 miejsce, 5 pkt

PR: ---

 

Rozgrywki ligowe:

Chile: Colo Colo (0)

Chorwacja: Slaven Belupo (+4)

Czechy: Opawa (+1)

Francja: Lyon (+5)

Hiszpania: Barcelona (+8)

Peru: Sport Boys (+4)

Polska: Legia (+2)

Rosja: Zenit (+1)

Serbia: Crvena Zezda (+2)

Słowacja: Żylina (+5)

Słowenia: Gorica (0)

 

Ranking FIFA:

1. Brazylia 1924 (+1)

2. Francja 1911 (-1)

3. Niemcy 1892 (-)

23. Polska 1018 (+3)

43. RPA 707 (-1)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...