Polscy kibice

[sawraf]

Widzę, że jesteś nie do końca zorientowany w temacie.

Chronologicznie:

1. Próby rozwiązania przez rząd problemu kibolstwa;

2. Wrzuty na Tuska i GW.

 

Słynna afera widelcowa była odpowiedzią na postawę kibiców Legii wobec ITI. Wrzuty na Szechtera to kwiecień, a totalna wojna z kibicami zaczęła się w maju po rozróbie w Bydgoszczy, zresztą prawdopodobnie celowo sprowokowanej (brak ochrony, stadion bez płotów etc.).

 

I bardzo dobrze. Walczyć trzeba nie tylko z bandytyzmem poza stadionem, ale chorymi zachowaniami na tymże. Zwisa mi i powiewa to, co się dzieje poza stadionem, zależy mi na tym, by w trakcie imprezy masowej było normalnie.

 

Nigdy nie będzie na stadionach "normalności" wg Twoich kryteriów. Nawet Thatcherowej się nie udało, choć miała większe jaja od Tuska.

[Gacek]

Sorry, ale takie hasła:

rozróbie w Bydgoszczy, zresztą prawdopodobnie celowo sprowokowanej

 

Szechtera

Zmuszają mnie do zaproszenia Cię do absurdalnego, bo tutaj takimi odzywkami raczej ludzi tylko rozbawisz.

 

Nigdy nie będzie na stadionach "normalności" wg Twoich kryteriów. Nawet Thatcherowej się nie udało, choć miała większe jaja od Tuska.

Tak się składa, że życzyłbym sobie, żeby sytuacja w Polsce na stadionie była taka, jak w Anglii. Bo obecnie w przykładowych Katowicach jest tak, że niektórzy wolą jechać na barażowy mecz słabiutkiej drużyny z ligi futbolu amerykańskiego do sąsiedzkiego miasta, niż pójść na mecz ulubionej dyscypliny sportu na stadion flagowej drużyny ze swojego miasta.

[sawraf]

Sorry, ale takie hasła:

Przypomnij sobie tydzień masowego "umierania" na dopalacze tuż przed ogłoszeniem ustawy zakazującej handlu tymi specyfikami. Przypomnij sobie zmyślonego inwestora z Kataru w naszych stoczniach przed wyborami do parlamentu europejskiego w 2009 roku. Przypomnij sobie konflikt pod Pałacem w dniu ogłoszenia podwyżki podatków w sierpniu 2010. A teraz zestaw to z rozegraniem meczu pomiędzy nienawidzącymi się drużynami na stadionie bez odpowiednich ogrodzeń i bez obecności służb porządkowych kilka miesięcy przed wyborami parlamentarnymi.

 

Szechtera

W Polsce nazwisko dziedziczy się po ojcu, zatem nie jestem w stanie zrozumieć, cóż złego jest w nazwaniu syna Kowalskiego Kowalskim, syna Iksińskiego Iksińskim czy syna Szechtera Szechterem.

 

Zmuszają mnie do zaproszenia Cię do absurdalnego, bo tutaj takimi odzywkami raczej ludzi tylko rozbawisz.

Z tak posuniętą do granic absurdu poprawnością polityczną to raczej Ty nie powinieneś wyściubiać nosa z absurdalnego...

 

Tak się składa, że życzyłbym sobie, żeby sytuacja w Polsce na stadionie była taka, jak w Anglii.

"My mamy Cesca Fabregasa, a wy Żydzi boicie się gazu", "W Angoli powinni zastrzelić czterech, Adebayor, Adebayor" etc. Tak jest w Anglii.

 

Bo obecnie w przykładowych Katowicach jest tak, że niektórzy wolą jechać na barażowy mecz słabiutkiej drużyny z ligi futbolu amerykańskiego do sąsiedzkiego miasta, niż pójść na mecz ulubionej dyscypliny sportu na stadion flagowej drużyny ze swojego miasta.

Strach ma wielkie oczy. Zresztą gdy nie będzie chuligaństwa, to owym "niektórym" nawet wulgaryzmy będą przeszkadzały.

[jmk]

Gacek: Jako ogarnięty w temacie napisz proszę ile było zadym na stadionach PO Bydgoszczy? Ja pamiętam jedną. Wrzucenie piro na stadion i walkower, ale może Ty pamiętasz więcej...

 

A podpisów jest 30 tysięcy z samego OZSK, nie ma danych podpisów podesłanych od razu do fundacji republikańskiej.

[Henkel]

Ciekawe czy to zmusi rzeczonych kiboli do jakiekolwiek refleksji czy nadal beda uwazali, ze sa tak mocni zeby rzady obalac :-k

[Amen]

Henkel weź, nie rozśmieszaj ludzi. Kibole i refleksja? To tak samo obce sobie słowa, jak Łukaszenko i wolność słowa. Oni się nie zastanawiają, oni wiedzą swoje. Wierzą, że ich zachowanie jest nienaganne, więc nie widzą powodów do refleksji, zresztą spójrz na posty sawrafa i jmk. Mam nadzieję, że PO będzie w dalszym ciągu zwalczać łobuzerkę na stadionach. Marzą mi się kibice z siatkówki, na stadionach piłkarskich:) A matołów robiących zadymy i łamiących przepisy, przegonić na Białoruś, tam się dowiedzą co to znaczy bezlitosna władza.

[Wujek Przecinak]

Powiem wam jak to wygląda ze strony szarego obywatela. Mój brat raczej nie interesuje się piłką nożną. wszystkie te akcje z Tóskobusami i protestami kibiców albo go rozsmieszały albo wkurzały. Jak szary obywatel może odebrać gości rozmawiających z dziennikarzami w kominiarkach? Jak może odebrać gości krzyczących "Donald matole twój rząd obalą kibole"? Jak zwyczajną hołotę. PO zdobyło taką liczbę głosów także dzięki tym wszystkim akcjom kibiców. Ludzie nie chcą widzieć na trybunach gości w kominiarkach. Nie chcą widzieć zadymiarzy. Ludzie chcą spokoju. PO powinno podziękować tym wszystkim protestującym. Oni nie zachęcali do głosowania przeicwko PO, ich działanie było wręcz odwrotne.

[jmk]

A ja myślę, że nikt tej bitwie nie wygrał, bo PO nie miało jakoś o wiele więcej głosów niż ostatnio. Kibice też nie ugrali zbyt wiele. Mimo wszystko uważam, że sprawa kibiców nie była ZBYT ważnym problemem wyborczym i ludzie głosowali na PO z innych względów, a także to zasługa twardego elektoratu PO. Z drugiej strony kibice nie zjednoczyli się mówiąc, że głosujemy na xxx, na PIS nie głosowali, bo sporo osób uważało, że to nic nie da, więc głosy kibiców się rozeszły po kilku partiach.

Co PO straciło wśród wyborców-kibiców, zyskało na wyborcach-popierających działania rządu w 'walce' z kibicami.

 

Ja liczę, że po wyborach wszystko wróci do normy.

[Amen]

Mimo wszystko uważam, że sprawa kibiców nie była ZBYT ważnym problemem wyborczym

 

I dzięki Ci Boże, że tak się nie stało. Gdyby, jak tego chcieli co po niektórzy, sprawa tak marginalna, była głównym motywem kampanii, to byłby to z całą pewnością kolejny symptom choroby naszej demokracji.

[kacpergawlo]

Tyle, że podobna ilość głosów dla PO co ostatnio to ich ogromny sukces, co pokazało, że tak jak tu pisało sporo osób (w tym ja) kibice nie mają żadnego wpływu na społeczeństwo, bo większość uważa ich za jedną z najgorszych grup społecznych.

[jmk]

Już tak abstrahując od Twoich teorii - jaka większość?Polaków? Wyborców PO? Głosujących?

Polaków raczej nie: 40% z 48% uprawnionych do głosowania.

Głosujących też nie, bo 40%.

 

Więc chyba tylko wśród PO... Co jakąś wielką zasługą nie jest.

[Amen]

jmk, przestań czepiać się szczegółów, bo jeśli się zagalopujesz to niedługo zaczniesz snuć teorie, że PO ma mniejszą ilość zwolenników w narodzie niż PiS. To chyba oczywiste, że Kacprowi, chodziło o większą część głosujących, a nie głosujący głosu nie mają. Period.

[kacpergawlo]

Z tym, że w społeczeństwie większość uważa ich za jedną z najgorszych grup społecznych mówiłem o całym społeczeństwie. Co do tego, że nie mają żadnego wpływu to z góry mogłem brać pod uwagę jedynie głosujących na PO, przecież ludzi, którzy już wcześniej głosowali na kogoś innego niż PO kibice nie musieli do niczego przekonywać.

[jmk]

Widzisz Amen, jednak nie.

 

Z tym, że w społeczeństwie większość uważa ich za jedną z najgorszych grup społecznych mówiłem o całym społeczeństwie.

 

Udowodnij to. Dane jakieś, referendum masz?

Nie...

[GyzzBurn]

Tyle, że podobna ilość głosów dla PO co ostatnio to ich ogromny sukces, co pokazało, że tak jak tu pisało sporo osób (w tym ja) kibice nie mają żadnego wpływu na społeczeństwo, bo większość uważa ich za jedną z najgorszych grup społecznych.

większość, to nie poszła na wybory ergo trudno ustalić co większość uważa poza tym, ze nie wierzy w kompradorską demokrację

 

jmk, przestań czepiać się szczegółów, bo jeśli się zagalopujesz to niedługo zaczniesz snuć teorie, że PO ma mniejszą ilość zwolenników w narodzie niż PiS. To chyba oczywiste, że Kacprowi, chodziło o większą część głosujących, a nie głosujący głosu nie mają. Period.

ależ mają - zagłosowali przeciw demokracji, bo zauważyli, że po 20 latach tak zwanej wolności poza uwłaszczeniem się Ubekistanu wiele się nie zmieniło

 

bardzo ciekawi mnie jaki show Jan Tomaszewski zrobi w Sejmie i jak będzie naprawiał polski futbol

[Amen]

Zagłosowali by oddając głos nieważny. A skoro nie chciało im się ruszyć dupska z domu, to ich zdanie jest nic nie warte.

[Feanor]

A ja myślę, że nikt tej bitwie nie wygrał, bo PO nie miało jakoś o wiele więcej głosów niż ostatnio.

 

Tyle, że PO jest po czteroletniej kadencji. ŻADEN z rządów nie wygrał dwa razy z rzędu. A kadencja PO łatwa przecież nie była. Powtórka mniej więcej z bardzo dobrego wyniku to wynik po prostu znakomity, I mam wrażenie, że kibice troszkę na niego zapracowali.

[Gacek]

A ja myślę, że nikt tej bitwie nie wygrał, bo PO nie miało jakoś o wiele więcej głosów niż ostatnio.

Ty jedno, rzeczywistość swoje.

PO podejmując bezpardonową walkę z kibolstwem wygrało drugie z rzędu wybory, podtrzyma koalicję, a wszyscy najgorsi wrogowie kiboli spokojnie "dopchają się do koryta". Przedstawiciele kiboli natomiast dali się pięknie zmanipulować (jeśli to było faktycznie celowe zagranie, jeśli tak, to czapki z głów przed Protasiewiczem), weszli w walkę z PO prezentując wszystko, co najgorsze, przedstawiając się społeczeństwu jako stadionowe (i uliczne pod koniec kampanii) przedłużenie najgorszych z paranoi przypisywanych zwolennikom PiS. Zwykle na coś takiego mówię "strzał w stopę", ale patrząc na skalę skompromitowania się kiboli powinienem powiedzieć, że nogę do kolana sobie odstrzelili.

To tak słowem wstępu. Najbrutalniejszy przykład na to, jak wygląda wynik starcia kibole vs. rząd widać na Pradze:

Były działacz PZPR, znienawidzony na pewno przez kiboli Marek Borowski zdobył 50%. Tymczasem główny apologeta stadionowych przestępców (nazywający ich prawdziwymi patriotami) Zbigniew Romaszewski, postać bardzo zasłużona dla Polski, startujący z ukochanej przez kiboli partii w mieście, w którym kibole mają całkiem sporo do powiedzenia dostał niecałe 30% głosów.

Jeśli kibole mieli o co w tym wyborach walczyć, to nawet mniej przeciw PO, ale za postaciom takim, jak Romaszewski. Efekt? W mieście, w którym PiS ma wciąż niezłe poparcie, bardzo znana wciąż postać sromotnie przegrywa z "komuchem".

Nie wiem, czy gdzieś w Polsce lepiej widać, jak słaby jest ten ruch. Rząd Tuska mogą sobie obalać co najwyżej, jeśli twarze z niego wymalują na flaszkach od wódki.

[Amen]

Co do Pana Jana Tomaszewskiego, to jednak okazało się, że za wiele nie miał wczoraj u Lisa do powiedzenia. Wybełkotał zdaje się tylko swój firmowy frazes w swoim starym "dobrym" stylu, gdy pytanie dotyczyło zupełnie innej konkretnej sprawy:"A co Wy zrobiliście, nic". I tyle, przy okazji wygadał się niechcący, że vice marszałka z PiS-u będzie wybierał Kaczyński, w żadnym razie nie będzie to gremialny wybór poprzedzony dyskusją i argumentami.

[kacpergawlo]

że vice marszałka z PiS-u będzie wybierał Kaczyński, w żadnym razie nie będzie to gremialny wybór poprzedzony dyskusją i argumentami.

 

Bo nikt o tym nie wiedział, co ?