Skocz do zawartości

Wielka rodzina


wenger

Wyniki są wiążące.  

88 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

Po każdym Twoim poście mówię sam do siebie - ten facet musi jarać trawę

Bez przesady. Mnie wystarczy dobry nastrój i odrobina poczucia humoru :)

------------------------------

 

- Ała! – krzyknąłem nad ranem, kiedy skurcz lewej łydki dawał mi wyraźnie do zrozumienia, że resztki magnezu zostały skutecznie wypłukane z mojego organizmu.

 

No tak, święta minęły jak zwykle. Wprawdzie broniłem się jak mogłem, nawet ułożyłem plan wymigania się z opróżniania baterii butelek „De Luxe” , ale kompani byli dobrze przygotowani na mój opór i bez problemu odrzucili wszystkie argumenty. Najpierw powiedziałem wprost, że jestem abstynentem, ale to tylko wywołało salwę śmiechu całej, zebranej rodziny. Potem zmieniłem taktykę i oświadczyłem, że mam wszyty esperal. Wszyscy pokiwali ze zrozumieniem głowami, bo ten argument wydawał się wiarygodny i dużo nie brakło, abym na nim przejechał całe święta. Niestety, stryjek Zdzichu po kilku głębszych kazał mi się rozbierać i pokazać, gdzie ten esperal mam wszyty. Później próbowałem jeszcze kilku sposobów, ale nie były one za mocne. Gdy oznajmiłem, że mam za wysokie ciśnienie, natychmiast babcia mojego kuzyna przyniosła ciśnieniomierz. Wprawdzie przed pomiarem zdążyłem połknąć 2 litry kawy, ale i tak zmieściłem się w normie. A kiedy oświadczyłem, że nie będę pił, ponieważ prowadzę samochód, brat szwagra wyrwał mi z kieszeni kluczyki i wrzucił do akordeonu. W tym momencie moje argumenty się wyczerpały. Na szczęście po świętach było dwa (a może trzy?) dni wolnego, to mogłem przed Sylwestrem zregenerować wycieńczony organizm. Tona cytrusów, kilkadziesiąt tabliczek czekolady i 31 grudnia znowu byłem w formie. O północy tradycyjnie trzeba było wygłosić postanowienia noworoczne. Ja oświadczyłem, że rzucam palenie, co wprawiło w osłupienie nawet mnie samego.

- Ale ty przecież nie palisz? – ktoś słusznie zauważył.

- No, to będę miał łatwiej – spokojnie odpowiedziałem.

 

Dobrze, że ten Nowy Rok już nadszedł i jutro wszystko wróci do normy. Wrócę do pięknej szarości dnia, regularnego trybu życia i zdrowego żywienia. Zaraz… O k***a! Przecież jutro zaczyna się weekend!

 

......

 

A w Szwecji mieliśmy pełnię lata i otwarte okienko transferowe. W szampańskim nastroju pozbyłem się dwóch zawodników z kadry – Ebigbo i Bojassena – którzy zarabiali dużo, a grali przeciętnie. W kolejnym meczu ligowym podejmowaliśmy pretendenta do tytułu, zespół Orebro. Trener przeciwników bawił się w wazeliniarstwo, wychwalając mnie i moich zawodników w mediach. Nie wysilałem się na uprzejmości, czując jakiś podstęp. Pewnie chcieli załatwić z nami mecz, bo przyjechali na stadion trzy godziny przed rozpoczęciem i niby przypadkowo przechadzali się przed naszą szatnią. Ja nie byłem w ciemię bity i pilnowałem swoich graczy nawet wtedy, gdy szli do toalety. Mecz był czysty.

 

Orebro, 3 miejsce.

Myślą o Europie.

Niech jeszcze przemyślą.

 

Mecz układał się dla nas znakomicie. Pierwszego gola zdobył niezawodny Pidre, a chwilę później nie wytrzymał nerwowo jeden z przeciwników i wyleciał z boiska. Gdy po akcji Johanssona, Pidre podwyższył wynik na 2:0, nikt nie wierzył, że coś może się jeszcze zmienić. Tymczasem w drugiej części meczu przeżywaliśmy ciężkie chwile i gdyby nie potężna armata z 16-stu metrów Johanssona, kto wie, czy gościom nie udałoby się wywieźć jednego punktu.

 

Ekstraklasa – 21 kolejka

Varmbols[8] – Orebro[3] 3:2 (1:0)

25’ – Pidre 1:0

48’ – Pidre 2:0

66’ – Prorokara 2:1

70’ – G. Johansson 3:1

79’ – Strand 3:2

 

Widzów: 715

Notes: Była nerwówka, w samej końcówce goście kilka razy spudłowali.

Odnośnik do komentarza

SZOPKA NOWOROCZNA

 

Część 1 – Straszny dwór

 

Aria Strejlaua w tonacji "Ten stary zegar", aktor wchodzi na scenę bez charakteryzacji:

Ten związek stary zaczął gnić

Zepsuty od tysiąca lat

Mamonę drze

Z zasobów swych

 

Lecz kiedyś niespodzianie

Co musi to się stanie

Potężny grzmot

Z ponurych chmur

Zakończy ich działanie

Boicie się?

 

Oni:

Nie!

 

Wszyscy zebrani na sali:

Niech was szlag trafi!

 

Na scenę wyskakuje Grzegorz Lato w stroju reprezentanta i wymachując banknotami, śpiewa na melodię utworu Blue Cafe „Do nieba”:

Jestem Lato

Co wy na to?

Mam pieniądze

Ja tu rządzę

 

(Lato całuje banknoty)

Do końca, do końca,

Za wami będę szedł

Bez końca, bez końca

Do banku będę biegł

 

Muszę doić

By wydolić

Mam rodzinę

Bez nich zginę

 

Do końca, do końca,

Za wami będę szedł

Bez końca, bez końca

Do banku będę biegł

 

Wchodzi grupa szalikowców z całej Polski i wykrzykuje w stronę prezesa PZPN najnowszą wersję „Gdzieś bywał czarny baranie…”:

Co robisz, co robisz, łysy baranie?

Wszystko widzimy w szklanym ekranie

Twoje wywody nie są zbyt mądre

Swoją legendę zmieniasz na drobne

 

Riposta:

Może za mądre, to one nie są

Ale fortunę wielką przyniosą

 

Michał Listkiewicz wyłania się zza kotary i recytuje z pamięci:

Cisza młodzieży, ja teraz wchodzę

Z dobrą nowiną do Was przychodzę

Ta czarna owca, co żarła wszystko

Znalazła nowe, bujne pastwisko

Poszła w Europę, w dalekie strony

Gdzie indziej szukać wielkiej mamony

Bo u nas nowe nastały rządy

Nikt już nie bierze, nie jest niemądry

 

Na scenę ze spuszczoną głową wchodzi Adaś Kaizer – kiedyś niemądry:

Zgrzeszyłem bardzo, biję się w piersi

Niemądry byłem jak stado gęsi

Gęgałem w stadzie, tak mi kazali

Teraz zabawkę mi odebrali

Przyjdzie niedziela, co będę robił?

Ryby w zalewie znudzony łowił?

Opony zmieniał w warsztacie wuja?

Ten fryzjer zrobił nas wszystkich w chuja

 

Gniewny głos spoza sceny:

Milcz gówniarzu, taka była epoka!

 

Fryzjer, nieogolony, w więziennym stroju nuci „Rezerwę”:

Dałem zarobić chłopakom w czerni

Kiedy mi ładnie gwizdali

Najwięcej brali, co byli wierni

Co moją dupę lizali

 

Fenomen kijem wygania „Fryzjera” za kulisy i śpiewa głosem ludu na melodię „Wódko ma”:

Piłko ma, Piłko ma, Piłko ma

Ja nie mogę bez ciebie przecież żyć

Jesteś piękna, tak gorąca

Jak dziewica kochająca

Ja bez ciebie nie potrafię przecież żyć

 

Pewnej nocy miałem najpiękniejszy sen

Powiedziałem sobie wtedy kocham cię

Nasz kapitan drżącą ręką

Wznosił puchar, serce pękło, zrozumiałem

Mistrzem Świata byliśmy!

 

Piłko ma, Piłko ma, Piłko ma

Ja nie mogę bez ciebie przecież żyć

Jesteś piękna, tak gorąca

Jak dziewica kochająca

Ja bez ciebie nie potrafię przecież żyć.

 

=========================

 

Zaczęliśmy wygrywać nawet na wyjazdach, ale to ostatnie zwycięstwo przyszło z bardzo wielkim trudem.

 

Helsingborg, 13 miejsce.

Wyjazd, więc trzeba być przygotowany na nawałnicę.

Nawałnica była, ale mieliśmy Jornsvelda w bramce z łopatami zamiast rękawic!

 

Wygraliśmy, to najważniejsze. Właściwie to wygrał Jornsveld, który wybronił chyba z tuzin sytuacji sam na sam. Na wysokości zadania stanął także regularnie trafiający do bramki Johansson i Lundberg, który nieoczekiwanie popisał się indywidualną akcją. Minął dwóch obrońców niczym chorągiewki slalomowe i pięknym, płaskim strzałem pokonał bramkarza. To naprawdę rzadkość w moim zespole.

 

Ekstraklasa – 22 kolejka

Helsingborg[13] – Varmbols[6] 1:2 (1:0)

13’ – Ognyanov 1:0

50’ – Lundberg 1:1

63’ – G. Johansson 1:2

 

Widzów: 10533

Notes: Reprymenda w szatni czyni cuda. Nie mamy żadnych szans na puchary. Ten sezon trzeba dograć do końca i rozglądać się za wzmocnieniami.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję wszystkim za dobre słowa, ale wyników już mi więcej nie gratulujcie :/

Feno > ostatnio zostałeś pominięty, to teraz jesteś. Poza tym liczę, że w głosowaniu awersów-krakersów parę głosów mi dopiszesz :keke:

-----------------------

 

Ten, kto myślał, że teraz będziemy już tylko wygrywać, grubo się mylił. Wystarczyło kilka kropel deszczu, aby boiska zamieniły się w bajora, a to zawsze powodowało spadek formy u moich graczy. Po części to wina prezesa, który zakazał zawodnikom brudzenia strojów, gdyż trudna sytuacja finansowa wymuszała oszczędności na pralni. Na dodatek brakowało mi z różnych względów trzech podstawowych graczy. Brak Larssona, Flingmarka i Kurbegovicia okazał się zbyt dużym osłabieniem i po bardzo słabym meczu ulegliśmy na wyjeździe drużynie GAIS.

 

Ekstraklasa – 23 kolejka

GAIS[12] – Varmbols[8] 3:0 (2:0)

6’ – Amotaeng 1:0

34’ – Kuchen 2:0

80’ – Jagne 3:0

 

Widzów: 3546

Notes: Brak.

 

Przez cały tydzień nie przestawało padać. Prezes łapał się za głowę na samą myśl o renowacji płyty po kolejnym meczu ligowym. Długi w pralni przekroczyły dopuszczalne limity i moi zawodnicy nie mieli zamiaru angażować się w walkę, aby nie podpaść prezesowi. Po dwóch straconych bramkach w pierwszej części meczu zrobiłem trzy zmiany, mając nadzieję, że przynajmniej rezerwowi rozruszają to niemrawe towarzystwo. Wejście 17-latka Dogana okazało się strzałem w dziesiątkę. Młodzik dwoił się i troił pod bramką przeciwnika i dość szybko zdobył swoje pierwsze bramki w seniorskiej drużynie Varmbols, doprowadzając tym samym do remisu. Gdy wydawało się, że przechylimy szalę zwycięstwa na naszą korzyść, goście wykonali rzut wolny, po którym Holmber, przy biernej postawie obrońców, strzałem głową ustalił wynik meczu na 2:3.

 

Ekstraklasa – 24 kolejka

Varmbols[8] – Orgryte[7] 2:3 (0:2)

42’ – Ait Fana 0:1

45’ – Erstam 0:2

47’ – Dogan 1:2

60’ – Dogan 2:2

84’ – Holmber 2:3

 

Widzów: 725

Notes: Grali tak, jakby im się nie chciało. Jedynym zawodnikiem biegającym po boisku był wprowadzony po przerwie junior Dogan.

Odnośnik do komentarza

Mówisz i masz :]

------------------

 

SZOPKA NOWOROCZNA

 

Część 2 – Polska Scena

 

Duża polana. Forumowicze siedzą w kręgu, na środku pali się ognisko.

 

Profesor wstaje i śpiewa arię w tonacji „Ten zegar stary”.

To nasze forum niczym sad

Rozrasta się, rozkwita

Każdy się zna

Ziomala ma

 

Lecz kiedy niespodzianie, ktoś ci na odcisk stanie

W obronie twej…

 

Głos z tłumu:

Dobra Profesorze, wystarczy. Nie smęć, tylko siadaj i pij.

 

Nagle przy ognisku pojawia się Johnny Depp… a nie, to Icon w przebraniu pirata wymachuje szablą.

Ta moja szabla tnie jak nóż

Gotowa do zadania ran

Ktokolwiek łże

Niech boi się

 

A kiedy niespodzianie, ktoś ci na odcisk stanie

Dostanie w ryj, niech głupi wie

Co to jest banowanie

Boicie się?

 

Wszyscy zebrani:

Tak!

 

Icon:

Jesteście mięczaki!

 

Nagle podjeżdża mały fiat, z którego wysiada Citko. Kierowca z wielkim trudem wyjmuje dorodnego cielaka i każe młodszym userom dać go na ruszt. Potem sam przytaszcza w pobliże ogniska cztery duże zgrzewy Tatry Pils. Przedstawienie zostaje przerwane, bo nikt już nie ma ochoty na występy.

 

- Po ile to piwo?

- Jak dla was po 1,5 zł.*

 

Poszło wszystko w 5 minut. Przy gitarze i chóralnych śpiewach „ Nasze forum niech żyje, niech żyje!” minęła godzina biesiadowania.

 

- Nie będziemy się katować piwem. Czas przejść na białą! – ktoś słusznie zauważył. – Citko, załatwisz?

 

Operatywny człowiek interesu szybko zapalił (z niemałym trudem) leciwego malucha i ruszył do pobliskiego GS-u. Przeliczył zyski ze sprzedaży piwa i za kilka minut był z powrotem.

 

- Po ile ta „ Żołądkowa De Luxe”?

- Jak dla Was to po 25 zł.

 

Citko zarobił na czysto 300 zł, które błyskawicznie zainwestował w… kolejnego, dorodnego cielaka. Brawo! A kiedy ognisko dogasało i słychać już było tylko fałszywe nuty Maryniarzy: " My jesteśmy Maryniarze, my nikomu nie wadzimy, sami z sobą gawędzimy", niejaki Wenger szeptał coś do ucha Fenomenowi, nie zapominając przy tym napełniać bez przerwy pustych kieliszków.

 

-----------------

 

W Szwecji zaświeciło słońce i wszyscy odetchnęliśmy z ulgą. Za wszelką cenę musieliśmy poprawić sobie humory i w meczu z Landskroną interesowało nas tylko zwycięstwo. Bardzo dokładnie przygotowaliśmy się do tego spotkania. Goście błądzili po mieście dobre półtorej godziny, zanim dotarli na stadion, ponieważ klubowe czujki, wystawione na rogach głównych ulic, myliły im kierunki. A jak już dotarli na stadion i zapytali, gdzie szatnia, pokazano im drzwi kotłowni. Na rozgrzewkę nie mieli czasu, na odprawę nie mieli czasu, to cud, że zdążyli na pierwszy gwizdek sędziego. W takich warunkach nie chciało im się grać i dopiero po stracie trzech goli, kiedy opadły emocje, zdołali strzelić honorowego gola.

 

Ekstraklasa – 25 kolejka

Varmbols[9] – Lanskrona[10] 3:1 (2:0)

12’ – Saez Jarpa 1:0

39’ – G. Johansson 2:0

60’ – Pidre 3:0

62’ – Lundblad 3:1

 

Widzów: 718

Notes: Typowy mecz na własnych śmieciach.

 

* - wątek dla kumatych ;)

Odnośnik do komentarza

Niestety, ktoś złośliwy tak ułożył terminarz, że następny mecz musieliśmy rozegrać na wyjeździe. Co się z tym wiązało wiedzieli wszyscy. Nawet Qcz zadzwonił z dalekich stron i grzecznie poprosił, aby się nie wygłupiał, bo i tak w tym sezonie nic już nie zwojujemy.

 

Hammarby, 3 miejsce.

Pewniak.

Daliśmy zarobić nałogowym STS-iakom.

 

Sił wystarczyło na 45 minut. Nawet wyrównaliśmy, kiedy w zamieszaniu podbramkowym piłka odbiła się od pleców Lundberga i wpadła do siatki. Potem wszystko potoczyło się według utartego scenariusza. Moi gracze słabli, a rywale włączali drugi bieg. Dwie bramki, przy których nawet nie pierdnęliśmy, załatwiły sprawę.

 

Ekstraklasa – 26 kolejka

Hammarby[3] – Varmbols[9] 3:1 (1:0)

4’ – Castro-Tello 1:0

41’ – Lundberg 1:1

61’ – Topp 2:1

71’ – Bala 3:1

 

Widzów: 12792

Notes: Obstawiam, że około roku 2020 znajdę sposób na wygrywanie wyjazdowych meczów z wymagającymi rywalami. Nie dopuszczam do siebie myśli, że jesteśmy po prostu słabi.

 

Po tym meczu kapitan gospodarzy przyszedł do naszej szatni i bezceremonialnie oświadczył:

- Za tydzień gracie z Malmo. Dajemy wam 50 tys. za to, abyście urwali im chociaż punkt. Pomożecie?

- Pomożemy! – oblizaliśmy się na widok czerwonego nesesera wypchanego nieprzyzwoicie banknotami.

 

Cóż miałem robić? Zadzwoniłem do Pudziana, tego przedstawiciela handlowego Atlasa, aby załatwił nam kilka ton cementu na najbliższe zawody. Zamurowaliśmy bramkę tak, że Jornsveld mógł spokojnie oprzeć się o słupek i poczytać jakiegoś brukowca.

 

Ekstraklasa – 27 kolejka

Varmbols[9] – Malmo FF[2] 0:0

 

Widzów: 724

Notes: Dość niecodzienny wynik. Ktoś pamięta bezbramkowy remis?

Odnośnik do komentarza

Mecz z Elfsborgiem był trzecim w przeciągu jednego tygodnia, toteż postanowiłem dać odpocząć niektórym zawodnikom. Na ławce dla rezerwowych usiedli kluczowi gracze ofensywni: Lundberg, G. Johansson i Pidre oraz obrońca Larsson, który zawsze popełniał błędy przy napiętym terminarzu rozgrywek. Plan był taki, aby przetrwać pierwszą połowę bez strat i wpuścić świeżych zawodników po przerwie.

 

Plan został wykonany. Wprawdzie straciliśmy gola bardzo szybko, bo już w 3 minucie, ale w drugiej części meczu siły się wyrównały, a w samej końcówce przeważaliśmy zdecydowanie. Wprowadzeni gracze rozkręcali się na dobre i nie zdeprymowała ich nawet druga stracona bramka. Tradycyjnie swojego gola zdobył G. Johansson, strzelając nie do obrony z linii pola karnego oraz pokazujący swój niezwykły talent 17-latek Dogan. Do zwycięstwa brakło nam zapewne kilku minut.

 

Ekstraklasa – 28 kolejka

Elfsborg[7] – Varmbols[9] 2:2 (1:0)

3’ – Griffit 1:0

67’ – Nworuh 2:0

71’ – G. Johansson 2:1

82’ – Dogan 2:2

 

Widzów: 9929

Notes: Remis na wyjeździe z mocnym rywalem smakuje jak zwycięstwo. Może znalazłem w końcu złoty środek?

 

-----------

 

Do końca rozgrywek pozostały zaledwie dwie kolejki. Nie było się czym emocjonować, okopaliśmy się w środku tabeli i od dłuższego czasu graliśmy praktycznie o nic. Tym bardziej cieszy emocjonujący przebieg kolejnego spotkania z Djurgarden. Znowu poczułem magię Fm-a!

 

Djurgarden, 6 miejsce.

W pierwszej rundzie zbili nas 4:0.

Czarne chmury długo wisiały nad naszym stadionem.

W końcu je rozgoniliśmy, a kibice rozgrzani do czerwoności całą noc wiwatowali na naszą cześć.

 

Nic nie zapowiadało wielkich emocji. Goście punktowali nas, niczym wyrachowany bokser, zdobyli pierwszego gola po rzucie rożnym, drugiego po dalekim strzale i spokojnie kontrolowali mecz. Ich spokoju nie zmąciła nawet bramka niesamowitego młodzika Dogana, który dobił do pustej bramki strzał Johanssona. Przyśpieszyli tempo na kilka minut i mój były zawodnik Catović przejechał z piłką wzdłuż pola karnego i ładnym, podkręconym strzałem pokonał Jornsvelda.

 

W przerwie, wbrew temu, co donosiła prasa, była raczej spokojnie. Napomknąłem jedynie, że Fergusson rzucał klapkami, a ja mam na nogach ciężkie trapery.

 

W drugiej części zadowoleni z wyniku przeciwnicy cofnęli się do obrony, myśląc zapewne, że utrzymają wynik. My graliśmy naprawdę dobrze, ale brakowało ostatniego podania, bądź wykończenia wcześniej rozegranej akcji. Dopiero w 79 minucie, po prostopadłym podaniu Flingmarka, zadziwiający piłkarski świat Dogan potężnym strzałem pod poprzeczkę zdobył dla nas kontaktowego gola. Dziesięć minut później, widząc, że z gości uchodzi powietrze, krzyknąłem do chłopaków:

- Podkręcamy tempo gry na maksa, walcie wszystkie piłki „na aferę” do przodu!

Nie zapomniałem również przestawić wszystkich na ultraofensywę. Efekty przyszły po kilkudziesięciu sekundach. Wyprowadziliśmy bardzo szybki atak siedmioma zawodnikami (!) i pod bramką rywali bałem się jedynie, aby moi piłkarze nawzajem sobie nie przeszkadzali. Ostatni piłki dotknął G. Johansson i doprowadził do remisu! To nie był koniec emocji! W 3 minucie doliczonego czasu znowu szybka akcja środkiem boiska i również tym razem obawiałem się, aby zawodnicy Varmbols nie zderzyli się głowami dochodząc do pozycji strzeleckiej. Ostatecznie najszybciej dobiegł do piłki… najwolniejszy, ale najświeższy z nich Ostman (zmienił Dogana!!!) i pewnym strzałem pod poprzeczkę dał nam sensacyjne zwycięstwo!

 

Ekstraklasa – 29 kolejka

Varmbols[9] – Djurgarden[6] 4:3 (1:3)

4’ – Hammalainen 0:1

22’ – Alić 0:1

30’ – Dogan 1:2

38’ – Catović 1:3

79’ – Dogan 2:3

89’ – G. Johansson 3:3

90’+3' – Ostman 4:3

 

Widzów: 730

Notes: Odżyłem, bo już robiło się nudno!

Odnośnik do komentarza

Ano, nabrałem ochoty do gry w następnym sezonie.

--------------------------

 

Ostatni mecz mijającego sezonu miał wiele podtekstów. Nasz przeciwnik zajmował ostatnie miejsce w tabeli, ale przy sprzyjających wynikach mógł uchronić się przed spadkiem, a nawet uniknąć baraży. Całe Katrinenholm huczało od plotek. Po mieście krążyły tajemnicze samochody z rejestracjami OSA, co nie było zapewne dziełem przypadku, albo jakiegoś zbiegu okoliczności. Dziwnym trafem kierowcy byli bardzo dobrze zorientowani i podjeżdżali zawsze pod domy naszych piłkarzy, bynajmniej nie pytając o drogę, ani o suchy chleb dla konia. Drużyna Oster szykowała się do obrony ligowego bytu.

 

Oster, 16 miejsce.

Mecz o życie dla nich.

Mecz o pietruszkę dla nas.

Buki zablokowały zakłady już w poniedziałek.

 

Gdybym oglądał ten mecz w rzeczywistości, nie miałbym żadnych wątpliwości. Każda akcja miejscowych mogła zakończyć się golem. W pierwszej połowie Jornsveld przepuścił wszystkie strzały w światło naszej bramki, a środkowy obrońca Saez Jarpa interweniował dopiero wtedy, kiedy przeciwnik zdążył oddać strzał. Trzy gole strzelone przed przerwą nikogo nie dziwiły, pomimo, że wszystkie statystyki były na naszą korzyść. W przerwie nie wytrzymałem:

 

- Jesteście chuje! Jak coś robicie, to róbcie to z głową. Przecież to widać, na trybunach wszyscy się śmieją! Nie dorośliście do takich rzeczy!

 

Po przerwie zagraliśmy z większym rygorem defensywnym, ale przecież gospodarze mieli wystarczającą przewagę bramkową, aby spokojnie nasłuchiwać wieści z innych boisk. Im bliżej końca meczu, tym wrzawa na trybunach była coraz głośniejsza. A ostatnie minuty minęły już przy chóralnych śpiewach i tańcach miejscowych kibiców. W loży honorowej cały zarząd ekipy Oster składał sobie gratulacje i tylko nasz prezes robił głupią minę i udawał, że o niczym nie wie. Co tam, niech sobie chłopaki zarobią. W konsekwencji drużyna Oster wskoczyła na 13 miejsce i uratowała ligowy byt. I to bez rozgrywania baraży!

 

Ekstraklasa – 30 kolejka

Oster[16] – Varmbols[9] 4:1 (3:0)

12’ – Ertsas 1:0

26’ – Ertsas 2:0

44’ – Binay 3:0

57’ – Binay 4:0

59’ – Pidre 4:1

 

Widzów: 4305

Notes: Widocznie FM tak jest ustawiony, że kto musi wygrać w ostatniej kolejce, to wygrywa. A ja myślałem, że tylko FIFA i UEFA to mafia :-k

Odnośnik do komentarza

Na górze tabeli również było gorąco i o mistrzostwie zadecydowała ostatnia kolejka. Zespół Orebro tylko zremisował w wyjazdowym spotkaniu z Djurgarden, co skrzętnie wykorzystała ekipa Malmo i po raz drugi z rzędu sięgnęła po mistrzostwo kraju.

 

Szwedzka Ekstraklasa - sezon 2013

 

| Poz |Inf| Zespół        | M    | Z  | R   | P   | ZdG | StG  | R.B.  | Pkt    
| 1.  | M | Malmö FF      | 30   | 18  | 7  | 5   | 65  | 32   | +33   | 61     
| 2.  |   | Örebro        | 30   | 18  | 7  | 5   | 47  | 26   | +21   | 61    
| 3.  |   | Hammarby      | 30   | 17  | 9  | 4   | 57  | 35   | +22   | 60     
| 4.  |   | AIK           | 30   | 15  | 9  | 6   | 57  | 37   | +20   | 54    
| 5.  |   | IFK Göteborg  | 30   | 15  | 8  | 7   | 66  | 43   | +23   | 53    
| 6.  |   | Örgryte       | 30   | 14  | 7  | 9   | 57  | 34   | +23   | 49    
| 7.  |   | Djurgarden    | 30   | 13  | 9  | 8   | 57  | 41   | +16   | 48    
| 8.  |   | Elfsborg      | 30   | 13  | 8  | 9   | 52  | 38   | +14   | 47     
| 9.  |   | Värmbol       | 30   | 13  | 5  | 12  | 50  | 53   | -3    | 44    
| 10. |   | Kalmar FF     | 30   | 8   | 8  | 14  | 36  | 58   | -22   | 32     
| 11. |   | Landskrona    | 30   | 8   | 5  | 17  | 41  | 62   | -21   | 29     
| 12. |   | Helsingborg   | 30   | 7   | 8  | 15  | 38  | 60   | -22   | 29     
| 13. |   | Öster         | 30   | 6   | 7  | 17  | 46  | 74   | -28   | 25     
| 14. | S | GIF Sundsvall | 30   | 6   | 6  | 18  | 44  | 68   | -24   | 24    
| 15. | S | GAIS          | 30   | 5   | 8  | 17  | 29  | 47   | -18   | 23     
| 16. | S | Trelleborg    | 30   | 6   | 5  | 19  | 39  | 73   | -34   | 23   

 

Ocena ogólna:

Był taki czas, kiedy nieśmiało zacząłem myśleć o europejskich pucharach. Kilka porażek z rzędu szybko sprowadziło mnie na ziemię. Poprawiliśmy wprawdzie bilans z poprzedniego sezonu, ale to marna pociecha. Aby liczyć się w walce o czołowe lokaty, musielibyśmy poważnie wzmocnić linię obrony i znaleźć co najmniej jednego, klasowego, defensywnego pomocnika. Oto porównanie dwóch, ostatnich sezonów:

2012

| 12.| Värmbol  | 30  | 8   | 7   | 15  | 48  | 62  | -14 | 31  

2013

| 9. | Värmbol  | 30  | 13  | 5   | 12  | 50  | 53  | -3  | 44

Co dalej:

Co można poprawić, aby wyniki były lepsze? Do składu powróci kontuzjowany przez kilka miesięcy J. Johansson. Mam również zaklepany transfer bardzo dobrego, ofensywnego pomocnika. Te wzmocnienia dają nadzieję na strzelanie jeszcze więcej goli, ale czy wystarczy to, aby wygrywać? Aby zbliżyć się do czołówki i włączyć się do walki o puchary? Słaba obrona nie zatrzyma wszystkich ataków i znowu stracimy mnóstwo goli. Pozostaje mieć nadzieję, że strzelać będziemy o tę jedną bramkę więcej.

 

Statystyki w pigułce

 

Bramki:                   Asysty:
Pidre        18 (4)       Lundberg    7 (13)
J.Johansson   8 (26)      G.Johansson 6 (16)
G.Johansson   7 (33)      Kurbegović  6 (21)
Dogan         5 (45)      Radetinac   5 (40)
Saez Jarpa    3 (88)      Flingmark   4 (64)

Średnia ocen:             Celność podań:
Pidre        7,33 (8)     Flingmark  80% (25)
Lundberg     7,11 (38)    Kurbegović 77% (38)
Saez Jarpa   7,10 (43)    Lundberg   76% (45)
Malke        7,00 (70)    Pidre      75% (57)
Asplund      7,00 (72)    Ostman     75% (59)

 

Finanse:

Stan konta: -742 tys.

Budżet transferowy: 230 tys. - zostało 42 tys.

Budżet płacowy: 59 tys. - wykorzystano 51 tys.

 

Notes: W zestawieniu średnich ocen nie uwzględniłem J. Johanssona i G. Johansson, którzy nie widnieli w statystykach ligowych z powodu zbyt małej ilości rozegranych spotkań.

 

Plany dalekosiężne:

Po dłuższym namyśle opracowałem plan wyjścia z tego marazmu. Poczekam jeszcze jedną rundę, aby odpowiedzieć sobie na pytanie, czy niemożliwe jest możliwe? Potem rozsprzedam najlepszych graczy i dogram ligę samą młodzieżą. Wyjdę z długów, w klubowej kasie pojawi się gotówka i może to odmieni mój los? Rozbuduję stadion, obiekty treningowe, młodzież będzie robiła postępy i zasili pierwszą drużynę. Wreszcie scouci wyjadą poza granice Szwecji i przywiozą mi jedenastu super grajków, którzy zdobędą mistrzostwo kraju. A potem będzie już z górki. Chytry plan :D

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...