Skocz do zawartości

Wielka rodzina


wenger

Wyniki są wiążące.  

88 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Masz rację, tym razem emocji nie będzie.

-------------------------------

 

Lśniące volvo przyjmowało z rozkoszą blaski wrześniowego słońca. Wiedźma wjechała na dziedziniec, strącając przy okazji antyczną donicę z kwiatami, wysiadła z gracją tańczącej Czarownicy z Salem i skierowała się bezpośrednio do mojego biura.

- Wengerku, nie chcesz mojej pomocy? To może być twój najważniejszy mecz w karierze?

- A owszem, u nas każda para rąk się przyda. Weź, wyczyść chłopakom buty, bo nasz gospodarz maluje linie.

- Jak możesz, bezczelny! Myślisz, że sobie poradzisz beze mnie?

- Jestem tego pewny! Na własnych śmieciach nie boimy się nikogo. Poza tym Belzebub już ich zmotywował.

 

Vastra Frolunda, nóż na gardle.

Zrobią wszystko, aby wygrać.

Nie dzisiaj i nie na tym boisku!

 

Od początku posiadaliśmy przewagę, ale brakowało wykończenia pod bramką przeciwnika. Na szczęście udało się zdobyć gola po rzucie rożnym, kiedy Saez Jarpa zbuntował się i postanowił nie nękać już więcej swoimi strzałami fotoreportera lokalnej gazety. Po przerwie przeprowadziliśmy akcję, która z powodzeniem mogłaby kandydować do najpiękniejszej akcji w mojej karierze trenerskiej. Trzy podania z pierwszej piłki i potężna bomba Johanssona rozerwała siatkę. Palce lizać! Dwubramkowe prowadzenie rozluźniło nas do tego stopnia, że rywale zaczęli niebezpiecznie atakować. Najpierw strzelili kontaktowego gola, a później zmarnowali dwie okazji z cyklu tych, niemożliwych do zmarnowania. Na ostatnie 10 minut zamurowałem bramkę i emocje się skończyły. Spokojnie dowieźliśmy korzystny rezultat, a to oznaczało tylko jedno: UTRZYMANIE!

 

Ekstraklasa – 26 kolejka

Varmbols[12] – Vastra Frolunda[14] 2:1 (1:0)

9’ – Saez Jarpa 1:0

56’ – Johansson 2:0

64’ – Rodd 2:1

 

Widzów: 732

Notes: 10 punktów przewagi. W następnym sezonie ekstraklasa nadal w Katrinenholmie!

Odnośnik do komentarza

Za dwa lata będzie mistrzostwo :profesor:

Wariat?

 

Dziękuję wszystkim za dobre słowo. Wielkich transferów nie będzie z kilku przyczyn:

- brak środków finansowych

- brak odpowiednich piłkarzy

- brak zaplecza treningowego, które odstrasza potencjalnych kandydatów.

 

Rynek transferowy obserwuję czujnym okiem i jeszcze w lipcu zaklepałem przyjście do naszego klubu niejakiego Markusa Ostmana. W drużynie mam sześciu wypożyczonych graczy, którym w grudniu kończą się kontrakty z macierzystymi klubami. Tutaj przepuściłem pierwszy atak.

---------------------------------

 

Z szóstki zawodników: Svardman, Lundberg, Olsson, Saez Jarpa, Larsson i Johansson teoretycznie najlepszymi byli trzej pierwsi, ale… wszyscy siedzieli na ławce rezerwowych. Mieli pecha, gdyż występując w wyjściowej jedenastce trafiali na słabe występy całej drużyny, a gdy ich nie było, na boisku radziliśmy sobie znacznie lepiej. Nie było dla mnie niespodzianką, że żaden z nich nie chciał wiązać się z Varmbols na kolejne lata. Pozostała trójka stanowiła ważne ogniwa w mojej ekipie. Saez Jarpa i Larsson grali ze sobą na środku obrony, a Johansson był najlepszym ofensywnym graczem. Dwaj pierwsi ochoczo podpisali długoletnie kontrakty, ale największy problem miałem z Johanssonem. Nie chciałem po raz kolejny tracić świetnego napastnika, ponieważ następców nie widziałem na rynku transferowym.

 

- Johanssonie, wiesz, że twoja prababka pochodzi spod Częstochowy?

- Tak? A gdzie to jest?

- W Polsce, twoje polskobrzmiące nazwisko nic ci nie mówi?

- Nic a nic.

- To posłuchaj. Twój pradziad, podczas potopu szwedzkiego, dotarł aż pod Częstochowę. Była tam jakaś wielka impreza i twoja prababka sprzedawała na niej obwarzanki. No i pradziad się zakochał!

- I co, i co?

- Wziął ją, przywiązał za włosy do końskiego ogona i powlókł aż do morza. Potem rzucił jej pustą beczkę po winie, aby na dno nie poszła i do brzegów Szwecji dopłynęła. W twoich żyłach płynie polska krew! Rodaku! – uścisnąłem po ojcowsku Johanssona, który był co najmniej zakłopotany.

- Nie żebym zaprzeczał, ale jak nieraz wypiję „Wyborową”, to rzeczywiście jakąś serdeczną więź z trenerem czuję.

- Sam widzisz, przodków się nie wyrzekniesz. Podpisz kontrakt, a ja załatwię Ci polski paszport i powołanie do reprezentacji!

- Myślisz, że dam radę?

- To polska reprezentacja, każdy dałby radę.

 

Podpisał. Johansson podpisał! Kamień spadł mi z serca. Jednego problemu mniej na przyszłość.

 

Elfsborg, 3 miejce.

Wyjazd i wszystko jasne.

 

Usilnie pracuję nad wyjazdową taktyką, ale jak na razie efekty są mizerne. Dałem pograć rezerwowym, wypożyczonym zawodnikom, aby na końcu sezonu byli bardziej mili przy negocjacjach.

 

Ekstraklasa – 27 kolejka

Elfsborg[3] – Varmbols[12] 2:0 (1:0)

45’ – Per Johansson

64’ – Graffiti

 

Widzów: 10476

Notes: Próbowałem ultradefensywnego ustawienia, ale wytrzymaliśmy tylko pół godziny. Przeciwnik był wyraźnie lepszy.

Odnośnik do komentarza

Mizerna baza nie pozwala na skuteczne szkolenie młodzieży. Poza tym nigdy nie byłem w tym dobry i zawsze wolałem ściągać gotowych zawodników. Nie mniej w podstawowej jedenastce gra dwóch wychowanków: Raditenac i Flingmark. Pozostali gdzieś się pałętają po rezerwach, a mnie szkoda grosza na podpisywanie z nimi profesjonalnych kontraktów. W kasie jest 600 tys. długu.

Odnośnik do komentarza

Error > To nie gimnastyka artystyczna. On będzie mózgiem zespołu.

Feno > A jakże by inaczej? Przecież to ekstraklasa.

Leeon > Od kilku sezonów o niczym innym nie marzę.

--------------------------------------------------

 

Żadna drużyna przyjeżdżająca na nasz stadion nie patrzyła już na nas jak na prowincjonalnych pseudokopaczy. Wszyscy dobrze wiedzieli, że w kurniku Varmbols siedzą napakowane koguty gotowe skoczyć do gardła każdemu, kto się ośmieli zbliżyć do jaj… Jagienki. U siebie byliśmy bardzo mocni, sialiśmy strach, łamaliśmy najtrwalsze charaktery. Przeciwnicy zostawiali pewność siebie w zakamarkach szatni i na boisku tracili wiarę w korzystny rezultat. Maszyna Varmbols nie znała litości, bezwiednie, mechanicznie rozjeżdżała kolejnego przeciwnika.

 

GAIS, 6 miejsce.

Przybyli i dostali.

To, na co zasłużyli.

 

Dzień przed meczem przeanalizowałem raport przyniesiony mi przez współpracownika. Zagrożenie miało przyjść ze strony Kwame Amotaenga, człowieka z 25 golami na swoim koncie. Nie było wyjścia, posłałem po speca od czarnej roboty – Kumi’ego.

 

- Tutaj są wszystkie notatki, do jutra masz to wyryć na blachę.

- Trenerze, tutaj są luki w raporcie.

- Pytaj, co chcesz, ja wiem wszystko.

- Żonaty?

- A jakże, ma dwie żony jak większość Muzułmanów. Z jedną oficjalnie i formalnie, z drugą nieformalnie, bo prawo na to nie pozwala. Ogólnie to fajny związek. Łącznie mają siedmioro dzieci. Pierwsza siedzi na zasiłku, dostaje od MOPS-u zapomogi dla dzieci, a druga widnieje jako panna z czwórką dzieci i dostaje jeszcze więcej. Gmina dała im mieszkanie komunalne, za które, jako rodzina wielodzietna, nie płacą ani złotówki. Zwolnieni są także z opłat za prąd i gaz, bo o to postarała się żona nieoficjalna, samotnie wychowująca czwórkę dzieci. Do tego trzeba dodać pokaźną sumę z okazji rozpoczęcia roku szkolnego, comiesięczną zapomogę od sióstr zakonnych, darmowe obiady w szkolnej stołówce i towarowy wagon gratisowych ciuchów przed każdą zimą. Kwame mówi, że do Ghany nie wróci, bo tutaj państwo dba o ludzi i nikogo na ulicy nie zostawia. A jak będzie ciężko, to starsi synowie zawsze mogą łamać sobie nadgarstki, aby odszkodowania wyłudzać. Nie dodaje, że grę w piłkę traktuje tylko i wyłącznie jako hobby, bo z samych zasiłków na wszystkie żony i dzieci kończy budować dom na obrzeżach Sztokholmu. Właśnie wybiera się Ghany po trzecią żonę, bo mu brakuje na marmurową posadzkę.

- Czyli, że nie będzie zbytnio zdeterminowany?

- Myślę, że będziesz miał jedno z najłatwiejszych zadań w tym sezonie.

 

 

Wykluczony z gry Amotaeng nie istniał na boisku, podobnie jak jego drużyna, która nie walczyła już o nic i przyjechała do Katrinenholmu na wycieczkę. My natomiast łapaliśmy formę na koniec sezonu i z wielką przyjemnością zaaplikowaliśmy rywalom pół tuzina goli.

 

Ekstraklasa – 28 kolejka

Varmbols[12] – GAIS[6] 6:2 (3:1)

18’ – Raditenac 1:0

30’ – Kurbegović 2:0

42’ – Mjelde 2:1

45’ – Saez Jarpa 3:1

57’ – Raditenac 4:1

68’ – Cruz 4:2

81’ – Jagne 5:2

90’ – Raditenac 6:2

 

Widzów: 21917

Komisja rewizyjna zweryfikowała nieprawdziwe dane.

Widzów: 734

Notes: Amotaeng dostał notę 5. Kumi gra rzadko, ale jest bardzo pożyteczny w zespole.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...