Skocz do zawartości

Wielka rodzina


wenger

Wyniki są wiążące.  

88 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Apokalipsa IV

 

Noce były coraz zimniejsze, podziemne bataliony nie miały z kim walczyć i w obozie zaczęło robić się trochę nudnawo. Dwa tygodnie siedzenia w okopach, bez praktycznie żadnej rozrywki, musiało zbuntować część żołnierzy. Szeregowi zaczęli wymyślać coraz to nowe atrakcje, wszystko po to, aby ten trudny okres jakoś przetrzymać. Nic dziwnego, że czasem lądowali do paki, albo blokowano im racje żywnościowe, skoro bez przerwy przychodziły im do głowy durne pomysły. Jednak i to im nie wystarczało.

 

- Jak mnie wkurwiają ci nasi generałowie. Trochę to nie fair, że oni podejmują decyzje, a my ich musimy słuchać. Powinniśmy mieć jakiś wgląd na to, czy ta cała strategia wojenna idzie w dobrym kierunku. Niech przychodzą do okopów i się wytłumaczą dlaczego musimy tutaj siedzieć i wypatrywać pucków.

- No jasne. Co to za armia, w której generałowie podejmują decyzje, a żaden szeregowy żołnierz nie ma na to wpływu. Powinniśmy kontrolować ich prace, mieć wgląd do tajnych planów wojennych, wtedy będziemy wiedzieli, który jest z nami, a który przeciwko nam. Tak ma wyglądać wojsko, a nie siedzą sobie w cieple, piją whisky i nam rozkazują. Tak dłużej być nie może! Wyślemy do nich kilku szeregowców, będą tworzyć komisję rewizyjną, skończą się czasy samowolki generalskiej!

 

Po kilku dniach.

 

- I co, jak poszło?

- Spotkaliśmy tylko jednego, pijanego generała, reszta była w burdelu. Daliśmy mu do podpisania nasze postulaty, ale nagle wytrzeźwiał i nie podpisał. Postraszyliśmy buntem, to zgodził się przeprowadzić wśród żołnierzy sondę.

 

1. Czy generałowie muszą tłumaczyć się z każdej decyzji, czy tylko z tego, co zamawiają do picia.

2. Przed wymierzeniem kary muszą pisemnie uzasadnić wyrok, który musi być zaakceptowany przez połowę batalionu (puste głosy się nie liczą).

3. Szeregowi do pałacu, generałowie - sralowie do okopów!

4. Kto chce przejąć dowództwo?

 

- To pachnie rewolucją.

- Ciii… jeszcze pucki usłyszą, wiesz, jakie są uczulone na słowo „rewolucja”.

- Za późno! Przygotować się na odparcie ataku, Brachu, gdzie miotacz?

- Mam w dupie tę wojnę, nie mam zamiaru słuchać żadnych rozkazów i bić się dla idei. Idę dopisać jeszcze jeden postulat: Dajcie nam whisky, napijemy się z puckami. Zawrzemy z nimi przymierze.

- Jebać to forum, puścić na żywioł, niech nikt nas nie kontroluje!

- Wenger-pierdziel!

 

I co nam zrobicie?

 

…….

 

Rewanżową rundę rozpoczynaliśmy meczem z najsłabszą drużyną, toteż nikt nie spodziewał się wielkich emocji. Zrobiliśmy swoje i czekamy na kolejnych rywali.

 

3 liga – 14 kolejka

Floy[1] – Os[14] 4:1 (3:0)

2’ - Sorvik 1:0

7’ – Espeland 2:0

9’ – Sorvik 3:0

75’ – Onerheim 4:0

88’ – Bjorkress 4:1

 

Widzów: 1150

Notes: Aktualna tabela

Odnośnik do komentarza

- Citko! Jak tam twoja luba?

- Wenger, mówię ci, jak ona świetnie gotuje! Rano jajecznica na łososiu, na obiad łosoś pieczony, a wieczorem sałatka z łososia. Palce lizać!

- A nie urosły ci przypadkiem skrzela?

- Nie, ale coś mnie w płetwie łamie. Będzie deszcz.

 

………

 

Naczelne dowództwo

 

- Kurwa, spalić ich, zrównać z ziemią!

- Przecież to nasi żołnierze, tak nie można.

- Jednak musi ich ktoś kontrolować, inaczej rozpanoszy się totalna anarchia.

- Ja mam to w dupie. Nie będę czytał codziennie 50 stron o napierdalance w haxballa.

- Ktoś musi. Stary żołnierz krzyknie „Spierdalaj młody!” i trzeba takiemu młodemu wytłumaczyć, aby nie brał tego tak dosłownie.

- Racja.

- Racja.

- Z gadania nic nie będzie.

- Racja.

- Racja.

- I co?

- Racja. Racja.

- Czyli gówno.

- Racja.

- Racja.

- Wszyscy mają to w dupie?

- Racja.

- Racja.

 

…………

 

3 liga - 15 kolejka

Floy[1] – Askoy[13] 2:1 (1:1)

26’ – Fidjeland 0:1

38’ – Halvorsen 1:1

70’ – Haga 2:1 rz.k.

 

Widzów: 1210

Notes: Chwilowy powrót do ustawienia 4-4-2. Zrobiło mi się szkoda Espelanda, który gra bardzo mało, ale z jego powrotu nic dobrego nie wyszło.

 

 

3 liga – 16 kolejka

Viking 2[4] – Floy[1] 0:1 (0:1)

35’ – Halvorsen

 

Widzów: 276

Notes: W 30 minucie obrońca gospodarzy wyleciał z boiska za brutalny faul. Zagrałem zachowawczo, aby czegoś nie spieprzyć.

Odnośnik do komentarza

Każdego nowego użytkownika forum powinno się kierować do Twojego opka:

Po pierwsze primo, nauczy się grać w FM

Po drugie primo - zobaczy jak się pisze opki

Po trzecie primo, dowie się gdzie trafił i nabierze więcej optymizmu zyciowego (jeszcze więcej)

Po czwarte, co jest też ważne, przestanie śpiewać :)

Odnośnik do komentarza

Brachu > Miałeś się nie ujawniać! Jesteś przecież naszym uśpionym agentem. Widzę, że ściągnąłeś kominiarkę, podaj hasło, bo nie wiem, czy to ty. I nie polewaj pucków 12-letnią whisky, miotacze mają wystarczający zasięg :D

Tio > Zremisowaliśmy. Musiałeś zapeszyć? Za wszystko inne zapłacę kartą PayPal :)

..............

 

W administracji narada trwa bojowa.

Jak zorganizować galę, aby ze wstydu się nie chować?

 

- Jaką scenę dajemy? Ja proponuję tekturową, na koncie nie ma zbyt wiele, zaoszczędzimy.

- Nie róbmy chałtury, scena musi być drewniana. Przecież Wujek Przecinak jest jednym z laureatów. Chcecie, żeby się zapadła?

- Nie, na tym nie zaoszczędzimy. Scena musi być tytanowa. Chcecie, aby pucki jednym granatem ją rozniosły? Feno, jedź do szpitala i wykup na fundusz wszystkie płytki tytanowe, Amicus wypisze ci recepty.

- Racja.

- Racja.

- Teraz zaproszenia. Drukujemy i wysyłamy kurierem. Na godzinę 10:00. Kto się tym zajmie?

- Feno.

- Racja.

- Racja.

- A czerwony dywan przygotowany?

- Feno miał jechać do pralni chemicznej. Byłeś?

- Kurwa, wszystkiego nie zorganizuję. Może ktoś by mi pomógł?

- Ty jesteś najlepszy.

- Racja.

- Racja.

-A co z oficjalną przemową?

- Feno.

- Racja.

- racja.

 

Kiedy wybiła10:00 wszyscy moderatorzy w nienagannie skrojonych frakach czekali na gości. Gdy wybiła 12:00 zaczęli się niecierpliwić i nerwowo spoglądali na zegarki. Po kolejnej godzinie oczy zostały zwrócone w kierunku Fenomena.

 

- Jaką godzinę wpisałeś na zaproszeniach?

- 22:00, myślałem, że gala będzie wieczorem.

- Kurwa, teraz sam zeżresz te kanapki! A my idziemy na pizzę.

 

…………..

 

3 liga- 17 kolejka

Lillestrom 2[4] – Floy[1] 1:1 (1:0)

23’ – Olsen 1:0

88’ – Halvorsen 1:1

 

Widzów: 275

Notes: Dobry remis.

 

 

3 liga – 18 kolejka

Floy[1] – Fjora[6] 2:0 (1:0)

4’ – Halvorsen

92’ – Johnsen

 

Widzów: 1217

Notes: Ostatnio nasza gra nie wygląda najlepiej. Męczymy się, nie stwarzamy sytuacji bramkowych, wszystkie punkty zdobywamy w bólach. Muszę coś zmienić.

Odnośnik do komentarza

Tuż przed 22:00 wszystko wydawało się być zapięte na ostatni guzik. Tłum gęstniał z minuty na minutę i napierał z determinacją na metalowe barierki. Wszyscy chcieli być jak najbliżej czerwonego dywanu, na którym lada chwila mieli pojawić się pierwsi laureaci. Każdy marzył o jakiejś pamiątce z tego wielkiego wydarzenia. Jedni liczyli, że uda im się zdobyć choćby mały kłaczek z sierści Szynszylowatego Łasica. Drudzy chcieli mieć pamiątkę nietrwałą, ale za to bardzo efektowną. Pragnęli za wszelką cenę sprowokować Icona i dostać od niego w mordę, wszystko pod okiem wszechobecnych kamer i błyskających fleszy. Byli i tacy, którym wystarczyłoby dotknięcie opuszkiem palca nienagannie skrojonej, uszytej z owczego skrzydła, marynarki Piotra Sebastiana.

 

Gdy pierwsza limuzyna podjechała pod salę kongresową, tłum zaczął szaleć, ludzie mdleli, rwali sobie włosy z głowy, rzucali wiązanki kwiatów i inne wiązanki. Ich histeryczny krzyk i wyciągnięte ręce w stronę stąpających po dywanie gwiazd zdawały się niepokoić naszych ochroniarzy. Napakowani jak kabanosy Yeti i Mitnick dzielnie stawiali czoła kilkutysięcznej rzeszy zwolenników mocnych, forumowych wrażeń. Trochę problemów mieli z fotoreporterami, którzy chcieli się wepchać dosłownie wszędzie, ale ostatecznie zakleili ich taśmą klejącą, robiąc z nich błyszczący krąg. Gdy pojawiał się ktoś ważny i flesze zaczęły błyskać ze wszystkich stron, wyglądali jak kulisty piorun, trzaskający potężnymi wyładowaniami.

 

Pierwszy z limuzyny wyszedł Wujek Przecinak i zaskoczył wszystkich, prowadząc pod rękę… nie, to niemożliwe! Weterankę! Nastała wielka konsternacja, ale po chwili co szybsi dziennikarze zaczęli wydzwaniać do swoich redakcji, rezerwując pierwszą stronę dla sensacyjnej wiadomości, ubarwionej fotografią obojga. Wujek jakby wyczuł ogromne zaskoczenie i wzrokiem zaczął się tłumaczyć przed kolegami. „No co? Koleżanka była chora, więc wziąłem weterankę. Nie będę wam tłumaczył moich powiązań zawodowych, to skomplikowana sprawa”.

 

Drugi wyszedł Piotr Sebastian, ziewnął znudzony, popatrzył litościwie na szalejący tłum, strzepnął z garnituru niewidzialny kurz i wkładając niedbale ręce do kieszeni, ruszył w kierunku sceny. Kiedy z samochodu wyszedł Jego Ekscelencja Icon, emocje sięgnęły zenitu.

- Icon srikon!

- Moderator srator!

 

Najlepszy moderator przybrał kamienną twarz i ani drgnął. Jego wzrok, wbity w purpurową czerwień prowadzącą na piedestał, nie reagował na żadne bodźce. Jedynie drgająca powieka i niepokojąco zaciśnięta pięść, szykująca się do ataku, zdradzały stan emocjonalny laureata. Na szczęście Mitnick wykazał się niezwykłą przytomnością umysłu i błyskawicznie stanął pomiędzy Iconem, a bluzgającą w jego stronę grupą dopierdalaczy. Stanął w rozkroku, zmarszczył czoło i rzucił złowrogo:

 

- Ani się waż! Pójdzie raport, lepiej odpuść!

- Nie pójdzie!

- Pójdzie.

- Nie.

- Tak. Nawet już poszedł.

- Nieprawda.

- Prawda.

- Nie!

- Tak!

- Pytałem Venda, mówił, że nie ma raportu.

- Raport poszedł.

- Nie ma raportu!

- Jest, sam go wysłałem!

- Ale kiedy, skoro tutaj stoisz?

- Mam swoje sposoby, wiedziałem, że dasz się sprowokować, napisałem wcześniej.

- Nie napisałeś.

- Napisałem.

- Nie.

- Tak.

 

Potem przechodzili kolejni zwycięzcy. Ożywienie nastąpiło podczas przemarszu Seja, który palił bliżej nieokreśloną substancję i prowokacyjnie wydychał ją w stronę napalonych, małoletnich fanek.

 

Tuż przed rozpoczęciem imprezy emocje na zewnątrz praktycznie opadły. Jedyną niewiadomą było to, czy honorowy gość dostał puste zaproszenie, czy może podpisano mu je słowami „nikt”, albo perfidnie zmieniono godzinę rozpoczęcia Wielkiej Gali?

 

.........

 

W lidze nastąpiło poruszenie. Zmieniłem nieco ustawienie moich środkowych pomocników, ponieważ zauważyłem, że dwaj (OPŚ i PŚ) dublują się pozycjami w ataku pozycyjnym. W konsekwencji ustawiłem wszystkich trzech na PŚ, z tym, że skrajni dostali kopa do przodu, a środkowy do tyłu. Poza tym zrobiłem dwie wymuszone zmiany w wyjściowej jedenastce. Johnsen „Człowiek Pędziwiatr” zajął miejsce zawieszonego Vonheima na lewym skrzydle, a na środku obrony zadebiutował w tym sezonie Brathen.

 

Nie wiem, co było przyczyną naszej zwyżki formy. Zmiany w składzie, zmiany w ustawieniu, czy po prostu przeciwnicy byli słabi? Pewnie wszystko razem wzięte spowodowało, że w kolejnych trzech spotkaniach zamiast mojej drużyny, zobaczyłem maszynkę do strzelania goli i… mielenia mięsa.

 

3 liga – 19 kolejka

Skjetten[13] – Floy[1] 0:3 (0:2)

6’ – Bentsen

29’ – Halvorsen

48’ – Halvorsen

 

3 liga – 20 kolejka

Mandaskameratene[9] – Floy[1] 0:5 (0:3)

6’ – Bentsen

31’ – Halvorsen

44’ – Halvorsen

47’ – Sorvik

85’ – Bentsen

 

3 liga – 21 kolejka

Floy[1] – Vard Hagesund[11] 3:0 (2:0)

8’ – Halvorsen

16’ – Bentsen

78’ – Johnsen

 

Notes: 6 punktów przewagi.

Odnośnik do komentarza

Piotr Bałtroczyk, jak zwykle w doskonałej formie, zaczął po kolei przedstawiać laureatów, kreując ich na prawdziwych herosów Polskiej Sceny. Potem odczytał nudne statystyki głosowań, frekwencję wyborczą i wytłumaczył wszystkie niejasności wynikające z „kaca Fenomena”. Gdy rozbłysły wszystkie neony, a orkiestra zagrała „We are the champions” , na scenę wniesiono wszystkie Złote Krakersy i zaczęła się główna część uroczystości. Pierwszy na tytanowy podest wturlał się Wujek Przecinak i pożerając łapczywie całego Krakersa na oczach osłupiałych gości, oświadczył:

 

- Kocham wszystkich, bez wyjątków!

 

Znowu konsternacja i wyścigi, kto pierwszy przefaksuje sensacyjną wypowiedź. Jak to wszystkich? Przecież zawsze były jakieś wyjątki? Może zamiast drinków, Wiedźma przyszykowała słynną, ziołową herbatkę? Coś było na rzeczy. Yeti siedział w zacisznej alkowie z weteranką i szczerzył do niej swoje brudne kły. A weteranka wyglądała tak, jak babcia klozetowa zgwałcona podczas najazdu rezerwistów na publiczną toaletę.

 

Wystąpienie Icona było krótkie, ale treściwe:

- Najdalsze miejsca w kategorii na moderatora roku zajęli ci, którzy nikogo nigdy nie zbanowali. W czołówce zaś znaleźli się wszyscy, którzy wlepianie warnów wyssali z mlekiem matki. To świadczy, że idziemy w dobrym kierunku. Dziękuję za uwagę.

 

Piotr Sebastian opierał się o akwarium i bez przerwy mówił coś do siebie. Wszystkim wokoło tłumaczył, że czeka, aż ryby przemówią ludzkim głosem i przynajmniej z nimi będzie mógł pogadać. Niechętnie wyszedł na mównicę.

- Ja w ogóle nie rozumiem, po co zostałem tutaj zaproszony. Jaki jest sens organizowania tej całej maskarady? Nudzę się, nie mam z kim pogadać, idę do domu.

 

Kiedy chłopaki z Centrum FM szykowali się do odbioru należnej im nagrody, nagle zgasły światła, rozległy się pojedyncze strzały, wybuchy w tle, nawoływania, rozkazy. Powiało grozą, w tych niespokojnych czasach wszystko było możliwe. Po chwili światła rozbłysły na nowo. Na scenie stał jakiś smarkacz z hełmem na głowie, który wyglądał dokładnie tak, jak się zachowywał. W ręce trzymał granat, a przywieszony na jego ramieniu kałasznikow potęgował wrażenie jego siły i panowania nad światem.

- To jest atak terrorystyczny. Nie pozwolimy, aby jakaś nieoficjalna strona zgarniała za nas nagrody. Zabieramy wszystkie Krakersy, one należą do nas, a was wszystkich wysadzimy w powietrze.

 

Na sali rozległy się śmiechy. Jedni po cichu, pod nosem, tłumili swój chichot. Drudzy pękali ze śmiechu, zachodząc się spazmatycznym rykiem rozbawienia od ucha do ucha.

 

- Co to? "Dzieci z Bullerbyn 2” kręcą? Uhahaha!!!

- Ty, mały w hełmie! Uważasz się za młodego Gajosa 40 lat wcześniej? A gdzie szarik? Weź tego obok ciebie, niech zaszczeka! Uhahaha!!!

- Nie no, żenada! Wiecie która jest godzina? Kto was tak wychowuje, że po nocach się włóczycie? Nie odpowiadajcie. Wiemy, wiemy…

 

Całe to zamieszanie zakończyło część oficjalną imprezy. Potem było „normalnie” w takich sytuacjach, czyli ostra popijawa i rzyganie do rana. I ja tam byłem, niejednego drinka wypiłem, ale siedziałem cicho w ostatnim rzędzie i obmyślałem taktykę na nową edycję. Nazajutrz czekało mnie tradycyjne spotkanie ze sztabem wyborczym. Po kolejnej, politycznej porażce musiały polecieć głowy.

 

............

 

Piękne wyniki.

Tradycji opkowych komentarzy stało się zadość. Zapeszyłeś :kekeke:

 

............

 

Szło nam zbyt dobrze, zbyt łatwo i w konsekwencji bolesny upadek na ziemię otrzeźwił nieco nasze umysły. Nie byliśmy jeszcze maszynką do wygrywania wszystkiego, jeszcze nie.

 

3 liga - 22 kolejka

Randaberg[4] - Floy[1] 3:2 (2:1)

12' - Halvorsen 0:1

30' - Nilsen 1:1

37' - Andersen 2:1

52' - Sorvik 2:2

60' - Nilsen 3:2

 

Widzów: 854

Notes: Gospodarze zneutralizowali nas w środku pola, wychodząc pięcioma pomocnikami. Porażka może mieć duże konsekwencje. W następnej kolejce gramy z wiceliderem Sognal, a nasza przewaga stopniała do 3 punktów.

Odnośnik do komentarza

Ja mawiał Gustlik, "nie strosz, nie strosz, bo się ..."

Strachy na lachy. Próbowałem zbudować dramaturgię, ale się nie udało :P

................

 

Zanim spotkałem się ze swoim sztabem wyborczym, czekało mnie o wiele ważniejsze wydarzenie.

 

 

Sognal, wicelider. Na pohybel z nimi, na pohybel!

 

3 kroki za naszymi plecami. Trwożna dupa tańczy z jelitami.

 

My w strachu, oni w strachu. Ktoś pójdzie dzisiaj do piachu.

 

Straszno wszędzie, głucho wszędzie. Księża przestali chodzić po kolędzie.

 

4-4-2 przeciwnika. Przychylny zegar dla nas tyka.

 

Halvorsen wychlał koktajl przedni. DNA Pittu smakuje jak chleb powszedni.

 

Musiało zadziałać, zachwyt i duma! Oddala się od nas trzecioligowa dżuma.

 

Ni do rymu, ni do taktu. Wenger wsadził gnata do kontaktu.

 

 

Kto widział ostatnie derby Barcelona – Real, temu niepotrzebny jest opis tego meczu. Można sobie wyobrazić jak przebiegała nasza potyczka na wrogim terenie w Sognal. Gospodarze kompletnie nie mieli pomysłu na grę, ponadto brakowało im wiary we własne siły i odpowiedniej determinacji. Byli tylko statystami, patrzyli bezsilnie jak ich rozjeżdżamy. My byliśmy za to bezlitośni, punktowaliśmy bez cienia współczucia, z lekką pogardą i zaskoczeniem. Wysoko ustawiona obrona przeciwników nie radziła sobie z naszymi atakami. Kilka szybkich, dokładnych podań powodowało panikę w ich polu karnym. Z dużą łatwością stwarzaliśmy sobie okazje bramkowe. Po pierwszej części myślałem, że będzie pogrom, ale moi piłkarze spuścili z tonu i nie chcieli dobić leżącego.

 

3 liga – 23 kolejka

Sognal[2] – Floy[1] 1:5 (1:4)

16’ – Halvorsen 0:1

27’ – Halvorsen 0:2

30’ – Halvorsen 0:3

38’ – Deras1:3

40’ – Halvorsen 1:4

60’ – Mogstad 1:5 rz.k.

 

Widzów: 1149

Notes: Tylko jakiś kataklizm może odwrócić sytuację.

Odnośnik do komentarza

- Dwa lata temu przegrałem z Profesorem, rok temu również przegrałem z Profesorem. Kazaliście mi upodobnić się do niego. Przeczytałem wszystkie dzieła Karola Marksa, wyszedłem do ludu, i co? Znowu drugie miejsce. Może mi ktoś wyjaśnić, gdzie leży przyczyna?

- Strategia była dobra, z Profesorem wygraliśmy. Skąd mogliśmy przypuszczać, że przyjdzie ci zmierzyć się w nierównej walce. Kilkunastu na jednego to jawna niesprawiedliwość!

- Za to wam płacę, abyście takie sytuacje przewidywali. Kto doradził mi kilkumiesięczną przerwę? Że niby lepszy będzie efekt, jak wrócę z opkiem jesienią?

- Nikt szefowi nie doradzał, zawsze masz lepsze rzeczy do robienia w ciepłych miesiącach niż ślęczenie przed komputerem. Na pocieszenie trzeba przyznać, że w punktacji kanadyjskiej jesteś pierwszy!

- I w Turnieju Czterech Skoczni!

- I w Tour de Ski!

- Tak kurwa, a może jeszcze w strzelaniu z pistoletu pneumatycznego? Prawda jest taka, że każdy zawodnik z jednym złotym krążkiem wyprzedza mnie w klasyfikacji medalowej.

- Prawda.

- Prawda.

- Co teraz? Jaka strategia na ten rok? Czwartego z rzędu drugiego miejsca nie przeżyję…

- Nie ma co dyskutować. Robimy ankietę!

- Racja!

- Racja!

 

…………

 

AWANS!

 

Inaczej być nie mogło. Kropkę nad „i” postawiliśmy w meczu przeciwko zespołowi Algard.

Spokojnie, dojrzale, pewni swojej siły. Powoli trzeba myśleć o przyszłości.

 

3 liga – 24 kolejka

Floy[1] – Algard[9] 3:0 (1:0)

10’ – Halvorsen

56’ – Halvorsen

73’ – Espeland

 

Widzów: 1172

Notes: :impreza:

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Tio > Potrzeba chyba z 50 głosów :-k Wtedy, to nie będą nasze polskie jasełka, tylko jakaś pielgrzymka muzułmanów do świętego miejsca :D

 

 

Dwie ostatnie kolejki ligowe nikogo już nie interesowały. Wstawiłem kilku rezerwowych, którzy mieli okazję przekonania mnie o swoich umiejętnościach. Żadnych wniosków nie wyciągnąłem, niektórym brakowało ogrania, jeszcze innym piłkarskich umiejętności.

 

3 liga – 25 kolejka

Floy[1] – Bryne[9] 1:0 (0:0)

52’ – Halvorsen

 

Widzów: 1223

 

 

3 liga – 26 kolejka

Stavanger[7] – Floy[1] 0:0

 

Widzów: 273

Notes: brak

 

 

3 liga norweska - sezon 2018

 

| Poz| Zespół            | M     | Z     | R     | P     | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt | 
| 1. | Fløy             M| 26    | 20    | 4     | 2     | 62    | 17    | +45   | 64  | 
| 2. | Sogndal           | 26    | 18    | 4     | 4     | 53    | 28    | +25   | 58  | 
| 3. | Lillestrøm 2      | 26    | 12    | 8     | 6     | 52    | 35    | +17   | 44  | 
| 4. | Fjøra             | 26    | 12    | 3     | 11    | 40    | 35    | +5    | 39  | 
| 5. | Viking 2          | 26    | 10    | 8     | 8     | 48    | 40    | +8    | 38  | 
| 6. | Stavanger         | 26    | 10    | 8     | 8     | 41    | 42    | -1    | 38  | 
| 7. | Randaberg         | 26    | 10    | 7     | 9     | 51    | 50    | +1    | 37  | 
| 8. | Mandalskameratene | 26    | 9     | 7     | 10    | 39    | 42    | -3    | 34  | 
| 9. | Ålgård            | 26    | 9     | 5     | 12    | 38    | 48    | -10   | 32  | 
| 10.| Bryne             | 26    | 7     | 10    | 9     | 38    | 42    | -4    | 31  | 
| 11 | Askøy             | 26    | 6     | 10    | 10    | 51    | 56    | -5    | 28  | 
| 12 | Vard Haugesund   S| 26    | 5     | 11    | 10    | 39    | 49    | -10   | 26  | 
| 13.| Skjetten Fotball S| 26    | 5     | 8     | 13    | 31    | 49    | -18   | 23  | 
| 14.| Os               S| 26    | 0     | 5     | 21    | 21    | 71    | -50   | 5   | 

 

Ocena ogólna minionego sezonu

 

Zadanie zostało wykonane. Dość długo za naszymi plecami czaił się Sognal. Nawet było trochę strachu, kiedy przewaga stopniała do 3 punktów, a my mieliśmy z nimi wyjazdowe spotkanie. Właśnie ten mecz, wygrany 5:1, udowodnił, komu tak naprawdę należał się awans. Zasłużona promocja do wyższej ligi, byliśmy zdecydowanie najlepszą drużyną! Teraz trzeba zakasać rękawy i przemeblować kadrę, ponieważ braki są spore.

 

Bramki:                            Asysty:

Halvorsen        26 [1]            Sorvik     11 [2] 
Sorvik           11 [9]            Mogstad     9 [4] 
Bentsen          11 [11]           Bentsen     8 [8] 
Onarheim          3 [56]           Vonheim     5 [24] 
Espeland          3 [76]           Halvorsen   5 [29] 


Średnia ocen:                     Gracz meczu: 

Sorvik           7,75 [1]         Halvorsen    9 [1] 
Halvorsen        7,69 [2]         Sorvik       8 [2] 
Bentsen          7,44 [7]         Bentsen      3 [19] 
Brathen          7,40 [8]     
Mogstad          7,38 [9]         
Andersen         7,29 [14]
Snekvik          7,28 [15]

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...