Skocz do zawartości

Komiks i animacja (niekoniecznie japońska)


Johniss

Rekomendowane odpowiedzi

Świat Avengers

 

Dawno już nie czytałem nic spod znaku Avengers… i powrót nie okazał się udany, choć przyznać muszę, że nie była to kompletna katastrofa. Najgorsza moim zdaniem w tej opowieści jest pierwsza jej część - akcja jest rwana, niejasna, pełna napuszonych zdań które, jak mi się zdaje, są wyłącznie słowną wydmuszką. Trio na Marsie kompletnie nie wzbudza respektu, wręcz odwrotnie: u mnie wywoływało lekkie politowanie i zażenowanie. Potem dzieje się lepiej, całe to rozszyfrowywanie Nightmaska, potyczki Spidermana z Cannonballen i Sunspotem i udane wywołanie wrażenia nadchodzenia czegoś, co powinno się pisać kapitalikami podwyższają ostateczną ocenę. No i grafika jest tradycyjnie na poziomie. 
6/10

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

"Wiedźmin. Zatarte wspomnienia" Piąty tom cyklu produkowanego przez CD Projekt w Dark Horse. Myślałem, że to taki typowy produkt marketingowy mający monetyzować popularność gry ale ten tom jest nominowany w plebiscycie Lubimy Czytać do komiksu roku więc sięgnąłem i się nie zawiodłem. Świetna szata graficzna, ładne kadry i wciągająca historia, która mogłaby być takim DLC do gry. Wiedźmin ma się zająć mglakami, które w pewnej wiosce atakują chłopców. Wioska jest dziwna i mglaki są dziwne więc wiadomo, że to coś w sam raz dla Geralta. Bardzo mi się ten komiks spodobał, sięgnę po wcześniejsze tomy. Widzę też, że ukazał się kolejny 6 tom, Wiedźmi lament, do którego scenariusz też napisał Sztybor więc też chyba warto sprawdzić.

wiedźmin.jpg

  • Lubię! 4
Odnośnik do komentarza

Avengers: Ostatnie Białe Zdarzenie

 

Druga część opowieści Hickmana rozwija skrzydła, choć nadal widzę tam rysy. Zaczyna się od bliskiego geniuszu przedstawienia postaci Starbranda. Tu Hickman też posłużył się krytykowanym przeze mnie wcześniej chaosem, ale tutaj w idealnym momencie chaos ten przynosi naprawdę satysfakcjonującą konkluzję. Gdy już jednak Starbrand się rodzi i przechodzi przez pierwsze starcie, mam wrażenie iż ten wątek traci niestety swój pazur, jakby autor sam się przestraszył jej potencjału. 
Wątek z grupą Omega Flight stara się zmienić ton opowieści… i jest to próba udana. W komiksie łatwo jest zniszczyć tak ciężki temat jak samobójstwo, tutaj do tego nie doszło, choć irytuje trochę, że aż do końca jego motywy są tu niejasne. Tym niemniej klimat jest ciężki, co zdecydowanie mi się podoba. 
Ostatnia część z kolei, wariacja na temat filmu szpiegowskiego… no cóż, niezdecydowanie autora czy ma być to pastisz czy na poważnie sprawia, że oceniam to jako sporą katastrofę, obniżającą o 1 moją ocenę. 
7/10

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza

Saga winlandzka 9

 

 

Ostatnia jak na razie spolonizowana część sagi płynie sobie w tempie wyznaczonym przez poprzednią - nie jest to więc jej najbardziej porywający moment. Pojedynek z Hild…. No nie zostałem kupiony, znamienne jest, że najlepsza jej część to retrospekcja z pojawieniem się Askeladda. Lepiej jest w Danii, powrót Thorkella, Kostkogłowego i Jomsborga dodał opowieści dawnych, trochę zapomnianych smaczków. Tym niemniej, tęsknię trochę za pazurem pierwszych części. 
7,5/10

Odnośnik do komentarza

Statek miecz

 

Album wydaje się być trochę zapychaczem thorgalowej akcji, wszystko co ważne dla cyklu Czerwonych Magów dzieje się w ostatnim kadrze. Nawet kreska Rosińskiego jest gorsza, sporo gorsza niż ostatnio. Prosta niby akcja przedstawiona jest w niechlujny sposób, tak że momentami traciłem nad nią kontrolę. Dobrym momentem jest wejście niewolników i dylemat Thorgala… ale na tym koniec. 
5,5/10

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Avengers: preludium Nieskończoności

 

Preludium Nieskończoności stawia Avengersów na próg kosmicznej wojny z potężnym przeciwnikiem. Sam koncept na opowieść jest tu dobry, choć nieoryginalny, fajne są też te podmianki rysowników, bo każdy ma swój styl nasycający kolejne części narracji swoistym klimatem. Są też momenty, które to psują. Bo na przykład jak odebrać motyw wielkiego, groźnego kokonu z wyspy Aim, z którego coś się uwalnia powodując u obserwatorów grozę rodem z japońskich horrorów…. by ostatecznie ujawnić, że to silny robot jest. Albo starcie w Perth - siły obu stron ogromne, dewastacja dużego miasta, dwie fazy bitwy… i to wszystko skwitowane kilkunastoma kadrami. IMHO akcja biegnie tu momentami zdecydowanie za szybko: jest tu taki dramatyczny moment, gdzie na całym świecie spadają samoloty, kwituje się go wypowiedzią Bannera (chyba) i kilkoma kadrami z ratowania takiego samolotu (dwukrotnego). Trochę szkoda. 
7/10

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
  • 5 miesięcy później...

Universal War 1, tom 1

 

Świetna rzecz! Niby nic bardzo odkrywczego, ale granie motywami, które co jakiś czas obijają się o strony esefowych wydawnictw jest tu podane rozsądnie i smacznie. Mamy wojnę kosmiczną, mamy bandę autsajderów, mamy Tajemnicę, mamy zabawy z czasem… Może wyraziści bohaterowie wpływają na tę moją ocenę? Są co prawda zbudowani prosto, każdy wokół jednego pomysłu… ale są zbudowani fajnie, przekonująco. Kreska jest taka jak lubię, trochę z Wieczną Wojną mi się kojarzy. Polecam!

8,5/10

Odnośnik do komentarza

Wyrok walkirii

 

Na chwilę powróciłem do swej podróży po Tholgarwersum… na chwilę, bo dużo więcej nowych albumów nie mam, przynajmniej na razie. 
Tym razem wróciłem do subserii o Kriss de Valnor. Ta nadal jest przed sądem Frei, dzięki czemu przeżywamy drugą i ostatnią retrospektywę losów ulubionej femme fatale cyklu. Wszystko kończy się swoją drogą pierwszymi scenami z legendarnych „Łuczników” i nie będę się krył, dreszcz nostalgii mnie przeszedł. Czyta i ogląda się to dobrze, Kriss jest pogłębiona, aczkolwiek wcale nie usprawiedliwiana - Sigwald za to jest jeszcze sympatyczniejszy niż kiedyś. Narracja nie jest szczególnie zagmatwana, ale ten twist na końcu związany z wcześniejszą propozycją de Valnor wobec Kuglarza bardzo smaczny. 
7,5/10

 

 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Universal War 1, tom 2

 

Ufff, ile tu rzeczy się dzieje! Generalnie Bajram ma wielką odwagę w niszczeniu plot armoru, odwagę na kosmiczną skalę. I co prawda nie rozumiem tak do końca, jak możliwy był ostatni twist fabuły, ale doceniam kunsztowność tej całej czasowej układanki. Polecam. 
8/10

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc później...

Dwa komiksy przeczytane ostatnio.

 

"Ter. Tom 1. Obcy" Rodolphe i Christophe Dubois.

Człowiek pojawia się znikąd, na obcej, pustynnej i niedostępnej planecie. W zapomnianym grobowcu odnajduje go Pip, złodziej cmentarny i "zbieracz" starożytnych artefaktów… Człowiek jest nagi i niemy, jedyny jego znak rozpoznawczy to tatuaż z napisem "Mandor" ("Złota ręka"). Tak zaczyna się historia, która intryguje i ciekaw jestem co będzie dalej. Mandor - człowiek, który wydostaje się z grobu odpowiada przepowiedni o mesjaszu, o której przepowiadają dziwni duchowni tej planety. Jednocześnie planeta skrywa tajemnice, okazuje się, że nie jest tak do końca oderwana od naszego świata. Dostajemy też fajne postaci i bardzo ładne plansze. Chętnie sięgnę po pozostałe tomy.

 

"Bonneville" scenariusz i rysunki Marvano.  

Zbiorcze wydanie opowieści o historii Bonneville, sławnego toru do bicia rekordów prędkości!

W latach 30. XX wieku grupka pasjonatów motoryzacji zaczęła rywalizować na Słonych Równinach Bonneville w USA o ustanowienie samochodowego rekordu prędkości. Z każdym rokiem przybywało konkurentów, budowano coraz nowocześniejsze wozy, do których montowano coraz potężniejsze silniki, aż w latach 60. przyszła pora na napęd odrzutowy. W czasie zawodów nie tylko cieszono się z kolejnych sukcesów, ale też płakano po śmiałkach, którzy zginęli w swych superszybkich autach. O historii bicia rekordów na Bonneville opowiada ich świadek, dziewczynka, która marzy, aby kiedyś stanąć na solnym torze jako zawodniczka...

Marvano (Mark Van Oppen) zdobył sławę seriami stworzonymi według książek Joego Haldemana: Wieczna wojna i Wieczna wolność. Samodzielnie napisał i narysował cenione cykle Berlin, Grand Prix i Brygada Żydowska.

Jest to hołd złożony tym szalonym kierowcom i konstruktorom, którzy aż do końca lat sześćdziesiątych dążyli do pobijania kolejnych rekordów prędkości na lądzie. Narratorką jest dziewczynka, która fascynuje się tym światem ale ta bohaterka jest tylko pretekstem do pokazania kierowców i ich wspaniałych, czasami szalonych maszyn. Pięknie jest to narysowane, bardzo przyjemnie się czytało, oglądało ten komiks.

nowe komiksy.jpg

Odnośnik do komentarza
  • 9 miesięcy później...

Amerykański wampir tom 1 - zachęciło mnie oczywiście nazwisko Stephena Kinga na okładce. Intrygujący pomysł - pokazać historię Skinnera Sweet'a - nietypowego wampira na przestrzeni dziejów, poczynając od czasów Dzikiego Zachodu kiedy to Skinner - typowy westernowy bandyta stał się wampirem. W pierwszym tomie mamy dwie linie czasowe - początki na Dzikim Zachodzie i 45 lat później w latach 20ych w Las Vegas kiedy to Skinner wstaje z grobu i spotyka na swej drodze aspirującą aktorkę Pearl Jones.

Fajna historia, dobre rysunki. Niestety udział Kinga w tym projekcie zakończył się chyba na tomie pierwszym. Przy okazji sięgnę w bibliotece po kolejne tomy.

wampir.jpg

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...