Skocz do zawartości

Komiks i animacja (niekoniecznie japońska)


Johniss

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 tygodnie później...

Bitwa

 

Mam ostatnio szczęście do komiksów. „Bitwa” tria Gil - Rambaud - Richaud to fenomenalny kawałek literatury... zresztą jest to adaptacja nagradzanej powieści Patricka Rambaud, więc tak jakby komiks ma tu trochę z górki. Żeby tego było mało: ogromną część wydarzeń budujących tu narrację napisała historia, najlepszy scenarzysta jakiego znam...

 

Tematem jest trochę zapomniana batalia napoleońska: potwornie krwawa bitwa pod Aspern-Essling z 1809 roku, część kampanii austriackiej która zakończy się pod Wagram. Gra tu właściwie wszystko: wielowątkowa fabuła podtrzymuje ciekawość, pogrążanie się w kolejnych kręgach wojennego piekła oszałamia, kreska i kolor po prostu miażdżą szczegółowością i detalem. WOW!

 

Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić: wątek zamachu na Napoleona wydaje się być dodany trochę na siłę. Wydaje mi się, że fabuła nie ucierpiałaby po jego wycięciu. Tym niemniej, po dwakroć: WOW!

 

9,5/10

 

Spójrzcie na to zresztą...

 

E6A1320B-E0C2-4486-897E-262FF924DCBC.thumb.jpeg.165d05faf6ae73605e016272c794a96b.jpeg

 

 

4A7058E1-5278-4840-947B-046D64A57C8F.thumb.jpeg.1a7110d190adcb4001b772e323de6cb5.jpeg

  • Lubię! 3
  • Uwielbiam 1
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Nacjolove

 

Z polskim komiksem w przeszłości miałem do czynienia jedynie szczątkowo, ale już wiem, że to był błąd i przynajmniej prace Jakuba Topora powinienem prędko nadrobić.

 

Album opowiada o dość typowej polskiej historii - dwóch przesiąkniętych poczuciem wykluczenia młodych mężczyzn spędza dnie na marszach patriotów i szlifowaniu chodników na trasie monopolowy-dom-monopolowy, a noce na wylewaniu nienawiści do obcych w internecie. Pewnego razu na marszu ich spojrzenia się jednak spotykają i chłopcy zakochują się w sobie niemal od pierwszego spojrzenia. Cały album jest oparty na rozterkach, które nimi targają w związku z nagłym uświadomieniem sobie, że za hasłami "braci się nie traci" stoi tęsknota za umięśnionym bicepsem okalającym ich ramiona, a za ich przekonaniem o białej sile stoi w gruncie rzeczy pragnienie czerpania siły z bieli kolegów. Na album składa się kilka historii - pierwsza opowiada o ich poznaniu się i pierwszych wspólnych ekscytacjach, kolejna opowiada o zderzeniu prostego nacjololo z "bananową młodzieżą", kolejne o próbach wyparcia targanych nimi emocji, a ostatnia historia stanowi kulminację ich dotychczasowych przeżyć.

Kreska jest podobna do Jeża Jerzego, nie powala, ale też dobrze pasuje do nacjonalistycznej estetyki. Nie jest to zdecydowanie mój gust, ale nie przeszkadza w odbiorze fantastycznej historii.

 

Gorąco polecam.

 

Album do kupienia jest możliwy na gildii komiksów: https://www.komiks.gildia.pl/komiksy/nacjolove/1

Odnośnik do komentarza
  • 4 miesiące później...
Cytat

Teraz Robert Kirkman wykorzystuje swoją twórczość w szczytnym celu. Wszystkie tomy „The Walking Dead” trafiły do Humble Comics Bundle i zainteresowani mogą kupić zestawy. Organizatorzy przygotowali cztery progi, ale całą serię kupicie wpłacając minimum 75 zł!

 

https://www.ppe.pl/news/145287/the-walking-dead-w-humble-bundle-cala-seria-komiksow-w-swietnej-cenie.html

https://www.humblebundle.com/books/walking-dead-image-comicsskybound-entertainment-books?

 

Gdyby nie to, że mam już przeczytane to pewnie bym się skusił.

Odnośnik do komentarza
  • 5 tygodni później...

Usagi Yojimbo. Saga część 1

 

Odrobiłem tę straszną zaległość. Usagi zawsze miał taki soft spot u mnie, bo pamiętałem grę Usagi Yojimbo, która co prawda wieszała się po pierwszym etapie (pirat), ale urzekała mnie za każdym podejściem. Tym niemniej - to nie jest taka potężna marka, by przypominała o sobie co kilka tygodni, więc spokojnie królik siedział w odmętach słabopamięci, aż do momentu, gdy w zeszłym roku przypomniał mi o nim na FB pan Kusina. No to rozejrzałem się po rynku, kupiłem na Arosie wyżej wymieniony tomik, zacząłem czytać... i przestałem. Trochę jednak rozczarowanie. Fabuła? Prosta. Historie? Krótkie. ŻÓŁWIE NINJA?!?!

Kilka dni temu jednak zacząłem znowu. I przebiłem się przez resztę przez chyba 3 dni.

Usagi bowiem rozwija skrzydła w większych dawkach. Wtedy nagle zaczynasz doceniać te krótkie historie, które składają się w większą całość. Wtedy nagle zaczynasz być urzeczony Japonią która w baśniowej formie wylewa się z tych stron. Wtedy nagle zakochujesz się w kadrowaniu i kresce. Ta zwięzłość, ta powściągliwość formy, ci aktorzy drugoplanowi, to wszystko tworzy przewspaniałą całość. 

Kupuję wszystkie pozostałe tomy.

8,5/10

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
Teraz, ajerkoniak napisał:

Gdzie ogarniałeś? Kusił mnie zawsze Usagi :)

Można kupić w apce Dark Horse. Z ciekawości zerknąłem, jest 8 zbiorczych (~600 stron każdy) tomów po 32,99 zł każdy. Te same tomy po polsku Egmont sprzedaje po ~70 zł i jeśli dobrze widzę wydał 4 tomy. No ale w papierowej wersji, którą wolisz i po polsku :) 

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, ajerkoniak napisał:

Gdzie ogarniałeś? Kusił mnie zawsze Usagi :)

Na Arosie, za 70 PLN (oczywiście mówię p zbiorówkach). I jest już 5 tomów, cztery Sagi i jeden Początek (niedługo drugi). I jakoś tutaj polecam wersje fizyczne, choć mnóstwo komiksów czytałem cyfrowych i sobie to chwalę: tu jednak jakoś papier współgra z tym całym sentymentalnym uniwersum <3

 

I nie zrażaj się początkiem (o ile w ogóle uznasz go za nieco słabszy). To wolno rozpędzający się superpancernik Yamato jest. 04053E29-63FC-4B65-923F-489F50BA5349.thumb.jpeg.5e1489ca7d89464d5ebfac7b25d32519.jpegA2B3A1BA-744D-4748-808C-0C8AD102BE0F.thumb.jpeg.28cd114bfee8e2580927d34d9be997e4.jpeg

 

ta prosta, zarąbista kreska <3

 

Odnośnik do komentarza
  • 6 miesięcy później...

Ludzie Północy - saga anglosaska, islandzka, europejska

 

Bardzo porządne komiksy. Nie: wybitne, porządne. Trochę brak tu czasem większych historii, bo większość to krótkie nowele... ale to one zazwyczaj bronią się najlepiej, bo w dłuższych formach bywa różnie. Te trzy tomiki łączy tylko mianownik normański, bo każda historia (z jednym wyjątkiem) tworzy odrębną całość. Całość surową, taką jakby nieociosaną, co w opowieściach o wikingach sprawdza się bardzo dobrze. Jest tu bezinteresowne okrucieństwo, są nieoczekiwane namiętności, trochę tkliwości kończącej się mordem, są różne, zazwyczaj fajne stylistyki rysownicze. Generalnie 7,5/10, polecam.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Niezwyciężony

 

Piękny jest ten komiks i wizualnie, i treściowo. Wizualnie: potężna, wręcz surowa bryła upodobniona do tytułowego statku gwiezdnego kryje w sobie grubo ciosaną, brutalną wręcz kreskę która ostatecznie oszołomiła mnie i całkowicie przekonała do świata przedstawionego. Wszystko jest tu podane oszczędnie, również kolory z dominującą szarością, błękitem lub czerwienią (jeśli akcja wyszła akurat na powierzchnię Regis III). Wszystko to bardzo pasuje do ponurego nastroju fabuły. Bo ta jest mroczna i świetnie pasuje do stwierdzenia, że sf świetnie potrafi spisywać się w podchodzeniu do problemów wertykalnych, do kontaktów człowieka z Wielkimi Pytaniami. Lecą tu, jak na komiks, prawdziwe ściany tekstu, ale się tu tego nie czuje, co jest też zasługą twórcy pierwowzoru (Lem ma tu zresztą swoje cameo <3 ). Nie ma tu akcyjnych fajerwerków (choć i owszem, trochę tu sobie postrzelają bohaterowie), narracja płynie wolno, ale to kompletnie nie przeszkadza, wręcz ładnie się spina z nieubłaganym, rosnącym zagrożeniem z którym zmierzyć się musi załoga „Niezwyciężonego”. Gdyby nie zakończenie, byłaby perfekcja. Zakończenie bowiem odrobinę rozczarowuje, po „objawieniu” którego doznaje pod koniec jeden z bohaterów, ostatnie strony wydają się już niepotrzebne...

 

8,5/10

Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

Usagi Yojimbo. Saga 2

 


Druga część Sagi o wojowniczym króliku śmieje się ze stwierdzenia, że kontynuacje są gorsze od początków. A skąd! Tu, prócz zalet z pierwszej części antologii, mamy jeszcze rozbudowaną, wielowątkową fabułę, która spina wiele wcześniejszych wątków z pojedynczych epizodów w całkiem sprawnie utkany gobelin (trochę casus Wiedźmina, ale Sakai robi to imho jeszcze lepiej, nie chcę spoilerować, ale wątek pewnego generała to sam miód!). Dominująca nad tym tomem historia Pożeracza Traw jest absolutnie cudowna, wciągająca jak diabli no i ma naprawdę satysfakcjonujący finał! Nie mogę nie polecić!

 

9/10

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Saga winlandzka. Tom 1

 

CUDOWNOŚĆ. No mam ostatnio szczęście do dobrych komiksów i „Saga Winlandzka wpisuje się w ten trend (w tym akurat przypadku to nie szczęście, tylko polecenie Kajetana Kusiny :) ). To zupełnie inne podejście do tematu normańskiego niż „Ludzie Północy”: mniej tu surowości i zimnego okrucieństwa, więcej nieokiełznanej akcji, wielowątkowości i ciekawych postaci (szczególnie tych drugoplanowych). Nic dziwnego zresztą, nie jest to zbiór osobnych opowieści lecz jedna, złożona fabuła którą czyta się z zapartym tchem, szczególnie od momentu, gdy zaczyna się retrospekcja i oglądamy losy Thorsa, ojca Thorfinna. Okładka trochę hamowała mi entuzjazm, ale już po pierwszych stronach już o niej nie pamiętałem...

 

9/10

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 4.02.2021 o 18:07, Feanor napisał:

Saga winlandzka. Tom 1

 

CUDOWNOŚĆ. No mam ostatnio szczęście do dobrych komiksów i „Saga Winlandzka wpisuje się w ten trend (w tym akurat przypadku to nie szczęście, tylko polecenie Kajetana Kusiny :) ). To zupełnie inne podejście do tematu normańskiego niż „Ludzie Północy”: mniej tu surowości i zimnego okrucieństwa, więcej nieokiełznanej akcji, wielowątkowości i ciekawych postaci (szczególnie tych drugoplanowych). Nic dziwnego zresztą, nie jest to zbiór osobnych opowieści lecz jedna, złożona fabuła którą czyta się z zapartym tchem, szczególnie od momentu, gdy zaczyna się retrospekcja i oglądamy losy Thorsa, ojca Thorfinna. Okładka trochę hamowała mi entuzjazm, ale już po pierwszych stronach już o niej nie pamiętałem...

 

9/10

No ja się wielokrotnie przymierzałem do zakupu, ale nie mogę się przemóc z prostej przyczyny. Cykl liczy 24 tomy (stan na październik 2020), z czego w Polsce wydano jeśli się nie mylę 7. Wydawnictwo Haneko jest baaaardzo cierpliwe w wydawaniu swoich tytułów i Saga jest drukowana w tempie 2 tomów rocznie. Moim zdaniem to zdecydowanie za słabe tempo :(

Nie są też chyba największym wydawnictwem patrząc po dość krótkiej liście tytułów, które wydają i boję się, żeby nie było jak z Mandragorą, która zwinęła się po 8 tomach "Samotnego wilka i szczenięcia" pozostawiając prawa do tytułu w takim zawieszeniu, że praktycznie nie ma szans, żeby cykl był kontynuowany/drukowany od nowa przez inne wydawnictwo.

Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, me_who napisał:

No ja się wielokrotnie przymierzałem do zakupu, ale nie mogę się przemóc z prostej przyczyny. Cykl liczy 24 tomy (stan na październik 2020), z czego w Polsce wydano jeśli się nie mylę 7. Wydawnictwo Haneko jest baaaardzo cierpliwe w wydawaniu swoich tytułów i Saga jest drukowana w tempie 2 tomów rocznie. Moim zdaniem to zdecydowanie za słabe tempo :(

Nie są też chyba największym wydawnictwem patrząc po dość krótkiej liście tytułów, które wydają i boję się, żeby nie było jak z Mandragorą, która zwinęła się po 8 tomach "Samotnego wilka i szczenięcia" pozostawiając prawa do tytułu w takim zawieszeniu, że praktycznie nie ma szans, żeby cykl był kontynuowany/drukowany od nowa przez inne wydawnictwo.

Tylko, że każde polskie wydanie to tom podwójny (tak przynajmniej piszą w tytule oryginalnym, tom drugi to „Vinland Saga 3-4”. 
 

a tak btw, to właśnie przeczytałem ten tom drugi i ocena jest taka sama jak tomu pierwszego :) teraz troszkę dłuższe czekanie dla mnie, bo dopiero zamówiłem tomy 3-5 (na więcej na razie mnie nie stać :D ) i najpierw muszą dotrzeć do paczkomatu, a potem jeszcze żona musi mi je dowieźć do szpitala :)

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
26 minut temu, Feanor napisał:

Tylko, że każde polskie wydanie to tom podwójny (tak przynajmniej piszą w tytule oryginalnym, tom drugi to „Vinland Saga 3-4”. 

Oooo, to dużo zmienia :D Choć mogłem się sam domyślić, że 452 strony to za dużo na jeden tom...

Już się dwa razy naciąłem na to, że komiksy były źle opisane i mam serie niedokończone. Bo w jednym przypadku zachorowała autorka i komiks zawisł w próżni, a w drugim przypadku wygasły prawa autorskie i zamiast 10 tomów wydano 5.

 

Edyta: kupiłem 6 tomów 😐 bo mieli taki zestaw za ~240 zł, więc PANIE, TANIEJ NIE BĘDZIE.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...