Skocz do zawartości

Polityka wewnętrzna


Icon

Rekomendowane odpowiedzi

 

On zresztą został usunięty z partii chyba. Sugerujesz Flint, że gdyby ten drań pochodził z jakiejkolwiek innej partii (a w każdej się taki może znaleźć), to można by go piętnować mniej?

tak, bo przynajmniej nie byłby hipokrytą. "lewaki" mają nieco inny stosunek do wartosci rodziny, czyż nie? A usunięto go podobno po interwencji żony xD

 

No nie zgadzam się z tym. Z nagrania wynika, że faktycznie tym tradycyjnym wartościom rodzinnym hołduje. Jest patriarchat, jest przywiązanie do związku mężczyzny i kobiety do tego stopnia, że kobietę wyzywa m.in. od cweli i pedałów. Jest też walka o tradycyjny podział ról - kobieta nie może pracować, tylko dbać i dom i wychowanie dzieci. Oczywiście wykonanie jest takie, jak miłość do córek w wykonaniu Fritzla, niemniej jednak prawicowość poglądów jest bardzo widoczna.

Odnośnik do komentarza

 

On zresztą został usunięty z partii chyba. Sugerujesz Flint, że gdyby ten drań pochodził z jakiejkolwiek innej partii (a w każdej się taki może znaleźć), to można by go piętnować mniej?

tak, bo przynajmniej nie byłby hipokrytą. "lewaki" mają nieco inny stosunek do wartosci rodziny, czyż nie? A usunięto go podobno po interwencji żony xD

 

Aaa, czyli lewaki mają w swoim zestawie przyrodzonych wartości znęcanie się nad żoną, ergo nie byłoby to hipokryzją? Rozumiem.
Odnośnik do komentarza

 

On zresztą został usunięty z partii chyba. Sugerujesz Flint, że gdyby ten drań pochodził z jakiejkolwiek innej partii (a w każdej się taki może znaleźć), to można by go piętnować mniej?

tak, bo przynajmniej nie byłby hipokrytą. "lewaki" mają nieco inny stosunek do wartosci rodziny, czyż nie? A usunięto go podobno po interwencji żony xD
Co xDDD
Odnośnik do komentarza

Nie przekręcajcie słów Keitha. "Lewaki" nie promują się na wartościach rodzinnych i na chrześcijaństwie, gdzie w teorii każdy jest świętszy od papieża. Raczej traktują nie bicie swojej żony jako normę, o której nie trzeba nawet mówić. Z drugiej strony też nikt się nie krzywi na rozwody, czy inne problemy rodzinne - to się zdarza, tak są zbudowane relacje ludzkie. A "prawaki" wszystkie swoje hasła polityczne podpierają mową o świętości rodziny, wielodzietności, tradycyjnym modelu itp. I kiepsko to wygląda, gdy wyskakują takie kwiatki jak bicie żony, rozwody, znęcanie się, bo to jest pełna hipokryzja.

 

To tak jakby seryjny morderca startował na prezydenta miasta promując się hasłami o wartości życia ludzkiego :roll:

Odnośnik do komentarza

 

On zresztą został usunięty z partii chyba. Sugerujesz Flint, że gdyby ten drań pochodził z jakiejkolwiek innej partii (a w każdej się taki może znaleźć), to można by go piętnować mniej?

tak, bo przynajmniej nie byłby hipokrytą. "lewaki" mają nieco inny stosunek do wartosci rodziny, czyż nie? A usunięto go podobno po interwencji żony xD

 

że niby "lewaki" popierają przemoc w rodzinie? rozpędź się, ściana się znajdzie :roll:

Odnośnik do komentarza

 

 

Z tego co wiem, to lewica szermuje wszędzie hasłami bezprzemocowymi wobec kobiet, ale może się mylę.

Mylisz się. Jak słusznie napisał Reaper - uważają to za coś absolutnie oczywistego, tak jak nie promują np. małżeństw hetero, lecz te homoseksualne, gdyż hetero nie trzeba legalizować. Lewica nie szermuje hasłami o braku przemocy wobec kobiet (nie tak, jak aborcją/wolnością seksualną/dyskryminacją itp.) aż do czasu, gdy jakaś prawica nie chce usunąć rozwiązań antyprzemocowych, albo odmawia wprowadzenia nowych.

Odnośnik do komentarza

 

Z tego co wiem, to lewica szermuje wszędzie hasłami bezprzemocowymi wobec kobiet, ale może się mylę.

Mylisz się. Jak słusznie napisał Reaper - uważają to za coś absolutnie oczywistego, tak jak nie promują np. małżeństw hetero, lecz te homoseksualne, gdyż hetero nie trzeba legalizować. Lewica nie szermuje hasłami o braku przemocy wobec kobiet (nie tak, jak aborcją/wolnością seksualną/dyskryminacją itp.) aż do czasu, gdy jakaś prawica nie chce usunąć rozwiązań antyprzemocowych, albo odmawia wprowadzenia nowych.

 

Gdyby było to coś całkiem oczywistego, to nie byłoby konwencji antyprzemocowej, kampanii medialnych, a feministki by o tym nie trąbiły na prawo i lewo. Ale ok, koncept że dla zaangażowanego lewaka bicie żony nie oznacza jego hipokryzji nawet mi się podoba :)
Odnośnik do komentarza

 

 

Gdyby było to coś całkiem oczywistego, to nie byłoby konwencji antyprzemocowej, kampanii medialnych, a feministki by o tym nie trąbiły na prawo i lewo.

Zupełnie opacznie rozumiesz nie tylko słowa moje czy Keitha, ale też samych feministek. One nie trąbią o tym dlatego, że czynią z tego sztandar swoich poglądów (jak wskazałem wyżej mają inne sprawy na tapecie), lecz w reakcji na odmowę zaimplementowania niektórych rozwiązań do polskiego porządku prawnego. Mylisz ich reakcję z akcją.

Odnośnik do komentarza

Hej, ale co mnie obchodzi "sztandar ich poglądów"? Co ma do rzeczy "trąbienie"? Kwestia bezprzemocowego małżeństwa jest dla nich tak samo ważna, jak powinna być dla chrześcijanina (a może jednak nie, heh :D ). Co więcej, Kościół nigdy nie ukrywał, że jest wspólnotą ludzi grzesznych. Bycie gnojem nie ekskomunikuje chrześcijanina z obecności w tej wspólnocie, bo a priori zakłada się tu, że każdy grzeszy. Z uczestnictwem we wspólnocie ideologicznej jest chyba trochę inaczej: "feminista" bijący żonę aż krzyczy wewnętrzną niespójnością. Ergo: poziom hipokryzji obu jest identyczny, chyba że dla lewicowców kwestia bicia żon jest faktycznie obojętniejsza, niż dla chrześcijan (lewicowi chrześcijanie muszą mieć z tym kłopot :) ).

Odnośnik do komentarza

No właśnie ja też rozumuję jak Feanor - gorszym przykładem hipokryzji byłby "lewak" głoszący równość płci (zwany feminizmem), a w domu maltretujący i poniżający żonę. Człowiek, który nie ukrywał, że w jego systemie wartości rolą żony jest uniżona służba mężowi, prace domowe i traktowanie męża jak króla, bijąc swoją żonę, bo nie spełnia jego oczekiwań nie jest hipokrytą, wręcz nawet jest do bólu konsekwentny. :>

Odnośnik do komentarza
Hej, ale co mnie obchodzi "sztandar ich poglądów"? Co ma do rzeczy "trąbienie"?

Odwracasz kota ogonem. Surprise, surprise - rozmawiając o hipokryzji interesuje nas tylko to.

 

 

Co więcej, Kościół nigdy nie ukrywał, że jest wspólnotą ludzi grzesznych.

Nie rozmawiamy o kościele.

 

 

Bycie gnojem nie ekskomunikuje chrześcijanina z obecności w tej wspólnocie, bo a priori zakłada się tu, że każdy grzeszy.

O wspólnocie religijnej też nie rozmawiamy.

 

 

Z uczestnictwem we wspólnocie ideologicznej jest chyba trochę inaczej: "feminista" bijący żonę aż krzyczy wewnętrzną niespójnością. Ergo: poziom hipokryzji obu jest identyczny, chyba że dla lewicowców kwestia bicia żon jest faktycznie obojętniejsza, niż dla chrześcijan (lewicowi chrześcijanie muszą mieć z tym kłopot :) ).

O, wróciłeś do tematu, fajnie.

Ustalmy pewne rzeczy na sam początek, byś doszedł do sedna swojego błędu:

Prawak skupia się na dobru rodziny i wartościom tradycyjnym uosobionym przez małżeństwo. Lewak w sprawach światopoglądowych skupia się na wolności jednostki, co do zasady ma w dupie rodzinę i jej wartości dążąc do tego, by swoim zachowaniem dać szczęście sobie i swoim bliskim, żyjąc wedle przez siebie samego obranego modelu.

Prawak bijąc swoją żonę zaprzecza jądru swoich poglądów, bo rozbija rodzinę. Lewak bijąc swoją żonę jest takim samym skurwielem, ale nie zaprzecza wszystkiemu, co dotychczas głosił, dlatego w przeciwieństwie do prawaka nie jest hipokrytą.

Proste.

Jeśli chciałbyś brnąć w te swoje próby zrównania tych dwóch stron, to trafniej byś to opisał podając, że prawak bijący żonę jest takim samym hipokrytą, jak lewak zmuszający swoją kobietę do ślubu kościelnego.

 

EDIT: Wchodzimy na wysokim poziom absurdu w rozważaniach :D

 

No właśnie ja też rozumuję jak Feanor - gorszym przykładem hipokryzji byłby "lewak" głoszący równość płci (zwany feminizmem), a w domu maltretujący i poniżający żonę.

 

A z tym się nie zgodzę. Gdyby lewak głoszący równość płci lał żonę, to IMO byłby hipokrytą dopiero wtedy, gdyby się burzył, że ta mu oddaje. Równość nie oznacza z definicji szacunku, dlatego nie wyklucza się z biciem.

Odnośnik do komentarza

Prawak skupia się na dobru rodziny i wartościom tradycyjnym uosobionym przez małżeństwo.

A skąd wiesz, jak on definiował te tradycyjne wartości? Może tak, jak w wiktoriańskiej Anglii, gdzie można było uderzyć żonę paskiem określonej szerokości? Widzisz, on nie "trąbił" na prawo i lewo, że za idealne uważa małżeństwo, w którym nie dyscyplinuje się żony pięścią. Przypominam też, że w konserwatywnej wizji rodziny, mężowi i żonie są przypisane konkretne role. Ten śmieć właśnie do takich wartości się odwoływał terroryzując małżonkę.

 

Lewak w sprawach światopoglądowych skupia się na wolności jednostki, co do zasady ma w dupie rodzinę i jej wartości dążąc do tego, by swoim zachowaniem dać szczęście sobie i swoim bliskim, żyjąc wedle przez siebie samego obranego modelu.

Swoim bliskim. Żonę z tego lewaki wyłączają, jak rozumiem. A zresztą, to się samo komentuje.

 

Prawak bijąc swoją żonę zaprzecza jądru swoich poglądów, bo rozbija rodzinę.

Nie, jeśli jest prawicowcem z pruskiej szkoły, w której małżonka po czymś takim powinna posypać głowę popiołem. Poza tym, jeśli już mam dalej brnąć w tych absurdalnych rozważaniach: wiele żon faktycznie po takim pokazie terroru skula głowę i tkwi w małżeństwie, oddając się syndromowi sztokholmskiemu (ergo: wynik w postaci rozbitego małżeństwa nie był tu wcale pewny).

 

 

 

Nie rozmawiamy o kościele.

Konserwatysta z PiS nie będący chrześcijaninem nie jest konserwatystą z PiS. To podróba. Gdy konserwatysta z PiS staje się ateistą, to robi się z niego Migalski.

 

 

Jeszcze raz, bo chyba nie zrozumiałeś: "konserwatysta" (szczególnie chrześcijański, a tacy siedzą w PiS) ma do bicia żony dokładnie taki sam publiczny stosunek, jak progresywista. Czyli negatywny. Jest więc takim samym hipokrytą, jak progresywista. I jeszcze jedno: dla współczesnego konserwatysty bicie żony jest tak samo oczywiście złe, jak dla każdego innego człowieka, w tym lewaka.

 

EOT. Powtórzę się jeszcze na koniec: sugestia, że zaangażowany lewicowiec bijąc swoją żonę nie jest obłudny, głosząc jednocześnie sprawiedliwy podział ról w społeczeństwie, bardzo mnie ubawiła.

Odnośnik do komentarza

Oczy bolą jak się czyta wywody Gacka. Jednym z najważniejszych haseł lewicy jest wspieranie i walka z dyskryminacją słabszych - ekonomicznie, mentalnie, fizycznie - ergo, nie można uważać się za lewicowca i stosować przemocy wykorzystując swoją dominującą pozycję (zakładam, że w tym wypadku tak było - mąż radny, dobrze sytuowany, cieszący się zapewne poważaniem).

 

Z kolei to na prawicy można usłyszeć hasła o wiodącej roli mężczyzny i podporządkowaniu się żony wobec męża - choćby JKM, ale i w kościele można niestety czasem usłyszeć podobne hasła. Być może pan radny tylko stosował w praktyce swoje średniowieczne poglądy.

Odnośnik do komentarza
Oczy bolą jak się czyta wywody Gacka. Jednym z najważniejszych haseł lewicy jest wspieranie i walka z dyskryminacją słabszych - ekonomicznie, mentalnie, fizycznie - ergo, nie można uważać się za lewicowca i stosować przemocy wykorzystując swoją dominującą pozycję (zakładam, że w tym wypadku tak było - mąż radny, dobrze sytuowany, cieszący się zapewne poważaniem).

 

Z kolei to na prawicy można usłyszeć hasła o wiodącej roli mężczyzny i podporządkowaniu się żony wobec męża - choćby JKM, ale i w kościele można niestety czasem usłyszeć podobne hasła. Być może pan radny tylko stosował w praktyce swoje średniowieczne poglądy.

 

Ale wiesz, są ludzie z lewej strony, dla których przemoc jest całkiem atrakcyjnym środkiem do realizacji swoich celów (cała skrajna lewica, bojówkowa Antifa, lewica rewolucyjna itp) - jakkolwiek nie były one szlachetne. Tak samo nie można utożsamiać wszystkich konserwatystów, którzy dla "chronienia słabszej płci" przejmują rolę samca-alfa ;), albo wymagają od swoich żon ścisłego podziału ról w małżeństwie, na co często te się zgadzają, więc ogólnie wszystko jest w porządku - bo dopóki przemoc i przymus nie wchodzi w grę, to nic komu do tego.

 

Ten typek związany z PiSem to po prostu przypadek kliniczny psychopaty, a to że się podpierał wartościami konserwatywnymi to właściwie niewiele znaczy.

Odnośnik do komentarza

Z cyklu - "hurr, durr, dlaczego kogoś okradać z ciężko zarobionych pieniędzy, i karać go za to że jest przedsiębiorczy i zaradny". Przecież jak opodatkujemy najbogatszych to nie będą sobie mogli pozwolić na takiego Mustanga, którego później sobie wrzucą w koszta, bo jak wiadomo, jest to idealny samochód dla biznesu.

 

http://innpoland.pl/132331,oto-biznesowe-auto-roku-polscy-menedzerowie-sie-w-nim-zakochali-na-paliwie-mozna-oszczedzic-krocie

 

 

 

506 fordów mustangów to – jak skrzętnie przeliczyli specjaliści Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR – dwa na każdy dzień pracujący w 2016 roku. W takim tempie sprzedawały się fordy mustangi. 80 proc. sprzedanych w ubiegłym roku aut z galopującym ogierem na masce zostało zarejestrowane na firmy. O ironio, 75 proc. z nich to wersje z potężnym silnikiem V8: bestią, która rykiem obudziłaby pół dzielnicy. Najwyraźniej polski biznes zakochał się w samochodowej wersji harley'a.
...
Skąd to niecodzienne zainteresowanie mustangiem w Polsce? Nie wynika ono wyłącznie z jego kultowego statusu. Ford mustang to najtańsze auto w swojej klasie i w tych parametrach – jego ceny, jak szacuje w rozmowie z INN:Poland szef Instytutu SAMAR Wojciech Drzewiecki, kształtują się na poziomie od 176 do 206 tys. złotych. Przy uwzględnieniu rabatów, okresowych promocji, talentu handlowego kupującego da się to zapewne obniżyć jeszcze o dobre kilkanaście tysięcy. A jak rozliczać auto na firmę, to i VAT się odzyska, a i potężne koszty zużywanego paliwa da się rozliczyć.

 

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...