Skocz do zawartości

Polityka wewnętrzna


Icon

Rekomendowane odpowiedzi

To oczywista bzdura, jak zwykle zresztą.

https://superbiz.se.pl/wiadomosci/jakie-podwyzki-dostali-nauczyciele-za-rzadow-po-psl-ujawniamy-prawde-aa-5Hkx-ZQWS-gRbi.html

Podwyżki nauczycieli za PO:

2008 r. - średnio 16%.

2009 r. - w styczniu średnio 13%, we wrześniu średnio 5%

2010 r. - średnio 7%

2011 r. - średnio 4%

 

Tymczasem PiS zaproponował głodową podwyżkę wraz z jednoczesnym wzrostem pensum, wskutek czego stawka za roboczogodzinę by spadła. :lol: 

Propozycja na miarę tej, jaką usłyszał mój kolega na aplikacji w odpowiedzi na prośbę podwyżki "w ramach renegocjacji warunków możemy zaproponować brak wypowiedzenia".

Skundlenie władzy nie zna granic, skoro wciskają ciemnemu ludowi bzdury typu "za PO nie było pieniędzy na podwyżki".

  • Lubię! 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
54 minuty temu, dziki_ryj_ napisał:

Nie zgodziłbym się  z feanorem, że nie było żadnej propozycji, przecież była i wg znp nie do zaakceptowania. Problem Pis jest taki, że co  protestowała grupa społeczna to dostawał podwyżki lub ich obietnice:)za PO było krótko niema pieniędzy na podwyzki i tyle

 

No, ale PO nie chwaliło się, że jest są pieniądze, nie było tak socjalnych programów jak 500+, które zresztą teraz rozszerzono, dodatkowo piątką Kaczyńskiego i tak dalej. Te podwyżki to manipulacja liczbami, bo zamiast mówić o kwotach to podają procenty, jeszcze od średniej. Mojej żonie po 8 czy 9 latach pracy, najszybszych możliwych awansach na mianowanym (jeden stopień niżej niż dyplomowany, ale nie mogła zacząć tego we wrześniu, bo była reforma z dłuższą  karencją) wychodziło na rękę 100 coś złotych do pensji. 

 

No problem to zrównanie tych kwot minimalnego wynagrodzenia nie wymagającego kwalifikacji itp do nauczyciela stażysty po studiach w dość ważnym społecznie zawodzie.

 

Myślę, że nie byłoby problemu z takimi podwyżkami, gdyby pis na lewo i prawo nie chwalił się dobrobytem i nie rozdawał kasy za nie-pracę. Z tego co wiem, jak przestraszyli się policjantów to im dali od razu, ale np. więziennictwo miało obiecane i nie dostało, ale dali im podobno w kwietniu w trakcie strajku nauczycieli ;) A przy okazji zwiększyli deficyt budżetu państwa. No jebnie to.

Odnośnik do komentarza

Dalej robisz z gęby szmatę?

Rzuciłeś hasło, że za PO krótko odpowiadano "nie ma pieniędzy". Dostałeś w odpowiedzi link, z którego wynika, że podwyżek nie było tylko przez ostatnie trzy lata ich ośmioletnich rządów - tak jak nie było przez ostatnie cztery lata rządów PiS.

Ośmieszasz się tak samo jak te pisowskie trolle od haseł "a gdzie był Broniarz za PO", tak samo głuchy jesteś na argumenty.

 

Nawiasem mówiąc - ale tego nie zrozumiesz i tak, kieruję to do bardziej rozgarniętych userów - polityka PO w sierpniu 2015 była potwierdzeniem ich stanowisk z lata 2007 r., kiedy to PiS rozpieprzał budżet rzucając podwyżki dla budżetówki przed wyborami próbując podtrzymać duże poparcie społeczne jednocześnie mając świadomość, że tę żabę będą musieli przełknąć inni, którzy im tę władzę odbierali. W świetle szeregu podwyżek z lat poprzednich takie stwierdzenie dla laika wygląda bardziej jak wzięcie odpowiedzialności za państwo aniżeli pogardzanie nauczycielami, któremu przeczą owe podwyżki.

  • Lubię! 1
  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza

Mówienie, że na nauczycieli pieniędzy brakuje i wicie rozumiecie, musicie się dopasować, a zaraz po tej wypowiedzi leci reklama trzynastek dla emerytów i "piątki", na ktorą własna minister finansów nie chce przystać, jest dość obrzydliwe.

 

Ale moim zdaniem nauczyciele wcale nie mają wsparcia w społeczeństwie, ktore ich na co dzień mało poważa, a rodzice dzieci szkolnych najmniej. Może zatem w ogóle warto się zastanowić - po co szkoła i nauka w ogóle. Wystarczyłaby duża świetlica, żeby dzieci się przechowały na czas pracy rodziców. I wtedy tych przeklętych belfrów można by w ogóle zwolnić.

Odnośnik do komentarza
21 minut temu, wwosik napisał:

Może zatem w ogóle warto się zastanowić - po co szkoła i nauka w ogóle. Wystarczyłaby duża świetlica, żeby dzieci się przechowały na czas pracy rodziców. I wtedy tych przeklętych belfrów można by w ogóle zwolnić.

 

Nie podpowiadaj :roll: 

PiS rządzi w internecie. Setki jeśli nie tysiące trollkont robią robotę. Bez skrupułów i po bandzie.

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, dziki_ryj_ napisał:

Nie zgodziłbym się  z feanorem, że nie było żadnej propozycji, przecież była i wg znp nie do zaakceptowania. Problem Pis jest taki, że co  protestowała grupa społeczna to dostawał podwyżki lub ich obietnice:)za PO było krótko niema pieniędzy na podwyzki i tyle

 

Propozycja była taka, że nawet doły Solidarności rozpoczęły rebelię wobec Proksy. A ostatnia propozycja oznaczała obniżkę stawki godzinowej o 2 złote. Splunięto nam w twarz. 

 

PO działało tak, że w 2015 na nich nie zagłosowałem, ale akurat totalną nieuczciwością jest omijanie faktu, że przez 5 z 8 lat podwyżki były. Pensje dyplomowanych chodziły wtedy w bliskim sąsiedztwie średniej krajowej. Obecnie zbliżają się do 70%. 

 

Ale to tylko część problemu. Co najmniej w tym samym stopniu mój gniew wywołuje rządowa polityka edukacyjna. PiSu w ogóle nie obchodzi fakt, że trzy roczniki uczniów wrzucono W ŚRODEK zupełnie nowej, słabo przystającej do poprzedniej podstawy programowej. Dajmy na to na historii zaczynają obecnie (i jeszcze rok będzie to trwało) kurs historii od kongresu wiedeńskiego. Wcześniej mieli luzacki HiS. Jeszcze gorzej jest na przedmiotach przyrodniczych, na których w 7. i 8. klasie przepisano program z trzech klas gimnazjalnych   Twórcy nowych podstaw tak się tego wstydzą, że wymogli ba MENie utajnienie swoich nazwisk. Skasowano gimnazja bez konsultacji społecznych. Stworzono system, w którym nauczyciele przyrodnicy wędrują po 2-3 szkołach by zebrać etat (znany mi rekordzista wędruje po pięciu). Zwiększono biurokrację szkolną wymyślając WOPFU czy nowy system system oceny pracownika. 

 

Miałem już ministrów złych (Giertych, Legutko, Hall, Szumilas). Miałem katastrofalnych (Kluzik). Zalewska wylatuje poza skalę. 

  • Lubię! 7
Odnośnik do komentarza

O czym my mówimy skoro rządzą nami ludzie po wypowiedziach których w życiu bym się nie spodziewał, że zahaczyli o szkołe...

 

https://twitter.com/Pazdziernikowa/status/1121668284330336257

 

http://wyborcza.pl/10,152484,24699416,marszalek-karczewski-o-nauczycielach-a-ja-myslalem-ze-beda.html

 

 

To jest chore i @Feanor bardzo mi przykro, że przyszło Ci być uczestnikiem tej nagonki. Nie rozumiem jak PiS może nadal mieć poparcie, przecież cały czas pokazuje, że nic i nikt się dla nich nie liczy i w każdej chwili każda grupa zawodowa w Polsce może zostać potraktowana tak samo...To powinno dać do myślenia każdemu, kto posiada chociażby skrawek mózgu.

  • Lubię! 3
  • Haha 1
  • Uwielbiam 1
  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza

 

5 godzin temu, wwosik napisał:

Ale moim zdaniem nauczyciele wcale nie mają wsparcia w społeczeństwie, ktore ich na co dzień mało poważa, a rodzice dzieci szkolnych najmniej. Może zatem w ogóle warto się zastanowić - po co szkoła i nauka w ogóle. Wystarczyłaby duża świetlica, żeby dzieci się przechowały na czas pracy rodziców. I wtedy tych przeklętych belfrów można by w ogóle zwolnić.

W dobie Khan Academy i youtube'a to oczywiscie prawda; jedyna prawdziwa wartoscia dla rodzin z klasy sredniej jest to, ze nie musza wynajmowac nianki na czas pobytu gowniakow w szkole, wiec wychodzi taniej. I to wlasnie bylo glownym zarzutem biurowej klasy sredniej do strajkujacych nauczycieli - nie to, ze egzaminy gimnazjalne, klasyfikacje czy matury sa opoznione, a to, ze nie maja z kim zostawic dzieci, no i co oni teraz zrobia.

 

Do posta @Scorpio odniose sie pozniej, bo teraz siedze na telefonie

  • Lubię! 1
  • Zmieszany 2
  • Nie lubię! 2
Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, kuab napisał:

 

W dobie Khan Academy i youtube'a to oczywiscie prawda; jedyna prawdziwa wartoscia dla rodzin z klasy sredniej jest to, ze nie musza wynajmowac nianki na czas pobytu gowniakow w szkole, wiec wychodzi taniej. I to wlasnie bylo glownym zarzutem biurowej klasy sredniej do strajkujacych nauczycieli - nie to, ze egzaminy gimnazjalne, klasyfikacje czy matury sa opoznione, a to, ze nie maja z kim zostawic dzieci, no i co oni teraz zrobia.

 

Do posta @Scorpio odniose sie pozniej, bo teraz siedze na telefonie

 

Jak na człowieka, który często zarzuca politykom PO et consortes odklejenie się od rzeczywistości, to... nie no, po co właściwie coś dopisywać. 

  • Lubię! 4
Odnośnik do komentarza
38 minut temu, Feanor napisał:

 

Jak na człowieka, który często zarzuca politykom PO et consortes odklejenie się od rzeczywistości, to... nie no, po co właściwie coś dopisywać. 

Doskonale zdaje sobie sprawe, ze XIX wieczny model szkoly pruskiej wbil sie z taka sila w polskie mozgi, ze nie widza nic poza nim, ale wraz z rozwojem nowych technologii bedzie on tracil na znaczeniu, czy nauczyciele tego chca czy nie, bo nie bedzie on w stanie nauczyc kluczowych w XXI wieku umiejetnosci. Jesli ktos tu jest odklejony od rzeczywistosci to ludzie, ktorzy uwazaja, ze pruska szkola, i inwestowanie w ten system pieniedzy, ma jakikolwiek sens. Gra naprawde nie toczy sie o to, czy ktoras partia da 200 a ktoras 300 zlotych podwyzki.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, kuab napisał:

Doskonale zdaje sobie sprawe, ze XIX wieczny model szkoly pruskiej wbil sie z taka sila w polskie mozgi, ze nie widza nic poza nim, ale wraz z rozwojem nowych technologii bedzie on tracil na znaczeniu, czy nauczyciele tego chca czy nie, bo nie bedzie on w stanie nauczyc kluczowych w XXI wieku umiejetnosci. Jesli ktos tu jest odklejony od rzeczywistosci to ludzie, ktorzy uwazaja, ze pruska szkola, i inwestowanie w ten system pieniedzy, ma jakikolwiek sens. Gra naprawde nie toczy sie o to, czy ktoras partia da 200 a ktoras 300 zlotych podwyzki.

 

Z jednej strony Prusy, z drugiej YT. Nie istnieje nic pomiędzy. Nawiasem mówiąc YT to czysta metoda podawcza, ultraklasyczna w istocie.

 

BTW, „pruski model szkoły” to obecnie takie samo śmietnikowe określenie jak „faszyzm” czy „lewactwo”. 

  • Lubię! 6
Odnośnik do komentarza

Mam wrażenie, że Feanor i kuab podchodzą od sprawy z zupełnie innych stron, co powiększa nieporozumienie, choć przez parszywy sposób wyrażania się kuaba słabo to widać.

 

Feanor to strona "podażowa", która wie, jak wiele szkoła może dać oraz jak wiele nauczyciele chcą dać. Wielu nauczycieli (większość, którą znam) zostało nimi, dlatego, że chcą i potrafią dać dzieciom nie tylko wiedzę, ale i wychowanie. Kontrargumentem są ludzie, ktorzy zostali nimi z przypadku, albo stracili motywację.

 

kuab pisze o stronie "popytowej", która posyła dzieci do szkół. Znowu, są tacy, którzy chcą by dzieci nauczyły się czegoś, ale mnóstwo rodziców tego nie poważa (na ch.. mi biologia czy geografia, czy jakaś tam gramatyka) - dlatego chcą, żeby dzieci były w dzień zajęte i nie przynosiły problemów. Kontrargumentem z teoretycznego punktu widzenia społeczeństwa jest to, że społeczeństwa wykształcone funkcjonują jednak lepiej jako całość.

  • Lubię! 4
Odnośnik do komentarza

Jeśli już dyskutujemy o przydatności samych szkół, to tak, szkoły są mniej przydatne niż wielu się wydaje ze względu na ich przestarzały model — powiedzmy, że ten "pruski" — ale też niestety wiele osób nie reaguje z kolei na nic innego niż pruski model dyscypliny, nawet, jeśli by po latach żałowali :> Standaryzacja umiejętności społeczeństwa jest opłacalna, ponieważ ułatwia rekrutację zarówno samemu państwu (jak tym mitycznym Prusom), ale też i rynkowi prywatnemu, dlatego póki nie ma alternatywy — która wygląda inaczej niż "jak chcesz, to się nauczysz sam, bo w necie są źródła" (co, swoją drogą, zawsze było prawdą, więc to truizm) — to obecny model szkolnictwa będzie opłacalny, jakkolwiek nie do końca efektywny. Efektywność nigdy nie była jego celem zresztą, co chyba nawet sami nauczyciele podskórnie czują, kiedy muszą przez system przemielić nawet kogoś, kto wybitnie nie chce się uczyć.

 

Różnica między standaryzacją a efektywnością jest wg mnie też źródłem problemów z nauczycielskimi pracami. Historycznie organizacje, które odpowiadają za standaryzację — w tym wypadku IMO państwo, nie same szkoły — się na tym bogacą, ale raczej nie osoby w okopach, które za tę standaryzację faktycznie przeprowadzają, ponieważ realnie wynagradzana nie jest codzienna praca z jedną standaryzowaną jednostką, ale maksymalizacja skali standardu.

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza

Oczywiście, że efektywność systemu nie jest jego podstawowym zadaniem, co jest oczywistą, choć ukrytą prawdą. Albo inaczej: ten system stawia sobie w istocie inne zadania niż te, które większość domyślnie przyjmuje. Weźmy na przykład taki drobiazg: nie można, przynajmniej oficjalnie, tworzyć klas stosując klucz poziomu umiejętności uczniów. Klasy muszą być mieszane, co prowadzi czasem do zupełnie absurdalnych sytuacji: by wizytator się nie przyczepił, dyrektorzy do dobrej klasy dołączają 2-3 słabszych uczniów którzy robią tam za listki figowe. Kompletnie nie służy to efektywności procesu edukacyjnego, ale wypełnia egalitarny paradygmat szkoły. 

 

System należy jednak ewolucyjnie zmieniać a nie wysadzać w powietrze. 

  • Lubię! 3
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...