Skocz do zawartości

Polityka wewnętrzna


Icon

Rekomendowane odpowiedzi

Po pierwsze, operujemy szacunkami domu maklerskiego, które nie musiały się sprawdzić i nie dysponowały informacjami posiadanymi przez sprzedających.

Po drugie, krytykowanie SP za sprzedaż udziałów mniejszościowych w spółce, bo później weszły do większościowego akcjonariatu i siłą rzeczy zyskały na wartości jest śmiechu warte.

Po trzecie, ignorujesz fakt, że akcje szły w górę przez skupowanie pozostałych mniejszościowych akcjonariuszy przez samego Kulczyka, który finalnie odkupił również akcje SP. Gdyby SP nagle zmieniłby swoje funkcjonowanie na czysto kapitalistyczne, Kulczyk po prostu wstrzymałby się z zakupem dalszych akcji wiedząc, że to on rozdaje karty skupując kolejne akcje w takich ilościach, że i tak każdy nowy kupujący będzie musiał się z nim liczyć.

To jest tak dęta afera, że szkoda gadać. Szokujące, że ktoś się tym wynalazkiem Gmyza kierował oceniając na kogo oddać głos w wyborach.

Odnośnik do komentarza

 

 

Po pierwsze, operujemy szacunkami domu maklerskiego, które nie musiały się sprawdzić i nie dysponowały informacjami posiadanymi przez sprzedających.

Jakich szacunkach, przecież notowania giełdy są codziennie, kilka razy dziennie (za wyjątkiem zdaje się weekendów).

 

 

Po drugie, krytykowanie SP za sprzedaż udziałów mniejszościowych w spółce, bo później weszły do większościowego akcjonariatu i siłą rzeczy zyskały na wartości jest śmiechu warte.

Wiesz, czym innym jest pakiet mniejszościowy, a czym innym największy pakiet (choć dalej mniejszościowy). Więcej musiałby się nagimnastykować odkupując to od mniejszych graczy, żeby mieć większościowy

 

 

To jest tak dęta afera, że szkoda gadać. Szokujące, że ktoś się tym wynalazkiem Gmyza kierował oceniając na kogo oddać głos w wyborach.

Nie ma danych pokazujących, że ktoś się tylko tym sugerował, raczej mogła to być jedna ze składowych.

Odnośnik do komentarza

 

Po pierwsze, operujemy szacunkami domu maklerskiego, które nie musiały się sprawdzić i nie dysponowały informacjami posiadanymi przez sprzedających.

Jakich szacunkach, przecież notowania giełdy są codziennie, kilka razy dziennie (za wyjątkiem zdaje się weekendów).

 

Kulczyk kupił Ciech 4 czerwca 2014 (no może nie tyle kupił, co tego dnia media o tym pisały). Na zamknięciu giełdy tego dnia Ciech chodził po 31,28. Także jeżeli piszesz o kwotach 33,9 czy 36, to to są raczej szacunki.

Odnośnik do komentarza

 

 

Jakich szacunkach, przecież notowania giełdy są codziennie, kilka razy dziennie (za wyjątkiem zdaje się weekendów).

FYM już Ci powiedział jak bardzo się w tej kwestii mylisz.

 

 

Wiesz, czym innym jest pakiet mniejszościowy, a czym innym największy pakiet (choć dalej mniejszościowy). Więcej musiałby się nagimnastykować odkupując to od mniejszych graczy, żeby mieć większościowy

Ale Kulczyk na etapie transakcji z SP miał już w ręku pozostałe akcje i brakowało mu tylko pakietu od SP. Siłą rzeczy SP był pod ścianą - co propaganda pisowska ignoruje - bo kto poza Kulczykiem chciałby kupić mniejszościowy pakiet przedsiębiorstwa? Niejednego ktoś taki jak Kulczyk przekręcił w takiej sytuacji, bez sensu się w to pakować.

 

 

Nie ma danych pokazujących, że ktoś się tylko tym sugerował, raczej mogła to być jedna ze składowych.

Nadal czyni to "niezbyt mądrymi" tych, którzy się tym kierowali.

 

 

sprawdź kwotę za jak.a nabył Ciech ia następnie sprawdź sobie jaki przyniósł zysk w kolejnym roku:)

Przy takich postach MT powinien dać immunitet na odpowiedź tylko emotką :picard:

Naprawdę pisowskie trolle nie rozumieją, jaka jest różnica pomiędzy sprzedażą pakietu mniejszościowego, a sprzedażą 100% akcji i dlaczego ten drugi wariant przynosi dużo większy zysk w przeliczeniu na pojedynczą akcję?

Plus - co też wielu umyka - fakt posiadania znacznej (acz nadal mniejszościowej) ilości akcji przez SP nie pozostaje bez wpływu na wartość akcji, bo inwestorzy to biorą pod uwagę.

Odnośnik do komentarza

 

 

Co z OFE, Ciech, AmberGold...

 

Prawdę mówiąc, to to wszystko jest chuj w porównaniu z 500 plus i działaniom wokół mediów i sądów.

 

Jeszcze dodałbym armię i wszystko się zgadza, ale przypominam, że te OFE, emerytury, Ciechy i AmberGoldy to właśnie przelewały czarę goryczy, po której sporo osób powiedziało dość i część poszła w stronę PiS, a część po Kukizach, Nowoczesnych, itd. i jak oni teraz mają wrócić do PO.

 

 

Tym od OFE powinno wystarczyć, że teraz PiS je ostatecznie wykańcza.

Tym od AmberGold powinno się uświadomić, że SKOKi to afera o parę wielkości większa.

Znaj proporcją, mocium panie :)

Odnośnik do komentarza

Naprawdę ktoś chce porównać Amber Gold (afera wykonana przez osoby prywatne przy braku nadzoru KNF, blokowanego przez PiS) ze Skokami (afera duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo większa + wykonana przez osoby związane bezpośrednio z PiS + przeprowadzona dzięki działaniom PiS blokującym zmiany w KNF wbrew zamiarom PO)?

To tak, jakby ktoś porównywał hipotetyczne morderstwo popełnione przez członka PiS z pobiciem popełnionym przez kogoś, kto co prawda głosował na Kukiza, ale pobił kogoś w czasie rządów PO.

Odnośnik do komentarza
FYM już Ci powiedział jak bardzo się w tej kwestii mylisz

Transakcja została dopięta 9 czerwca, a wtedy kurs był 33,60 zł, czyli prawie tyle, ile jeden dom maklerski szacował i sugerował trzymać. No ale ok, faktycznie dom maklerski szacował.

 

 

Ale Kulczyk na etapie transakcji z SP miał już w ręku pozostałe akcje i brakowało mu tylko pakietu od SP. Siłą rzeczy SP był pod ścianą - co propaganda pisowska ignoruje - bo kto poza Kulczykiem chciałby kupić mniejszościowy pakiet przedsiębiorstwa? Niejednego ktoś taki jak Kulczyk przekręcił w takiej sytuacji, bez sensu się w to pakować.

Pytanie, czy Skarb Państwa miał wtedy wiedzę, że Kulczyk już resztę podkupił (poza tym dalej ta reszta nie dawała mu przecież większości). Pamiętaj, że ten mniejszościowy pakiet, dalej był pakietem kontrolnym, gdyż był największy.

Akcjonariat Ciechu

 

30.12.2014 akcje były warte 42,61 zł, 30.12.2015 już 86 zł. Jasne, przyczynił się do tego fakt, że było w prywatnych rękach, że Kulczyk miał już wtedy większość, ale dalej uważasz, że Skarb Państwa dobrze zrobił puszczając akcje po 32,13 zł?

Odnośnik do komentarza

No to przecież typowy przypadek pewności wstecznej. Nawet rekomendacje i szacunki z dnia wezwania nie były wszędzie takie optymistyczne - z tego co pooglowałem to DM PKO i DM BDM prognozowały nawet poniżej 30 zł.

 

Dodatkowo w tamtym wezwaniu oprócz akcji SP kupił 7 mln akcji od innych akcjonariuszy - jak widać oni też uznali, że kwota jest wystarczająco dobra, a przynajmniej na pewno nie jest jawnym wałkiem. W ten sposób o każdej sprzedaży akcji, po której następuje wzrost jej ceny można by mówić per wałek.

Odnośnik do komentarza

 

Źle mnie rozumiesz, moim zdaniem w takim systemie najbogatsza grupa będzie miała najpierw jednego, potem dwa, a później 10 mustangów, a 99% nadal będzie jeździć Polonezami.

 

No i co jest w tym zlego? Skoro najbogatsza grupe na to stac i je kupuje to tylko sie cieszyc - co maja robic, oddac tego mustanga Tobie, a sobie kupic poloneza?

 

Nie rozumiem tez tego przytyku do biura w najdrozszych dzielnicach/budynkach, przeciez to zwieksza ich prestiz i potencjalne dochody (lepszy prestiz, lepszy klient, wiecej siana), co moze spowodowac zwiekszenie ich wplywow do budzetu).

 

Jeśli pytasz co jest złego w nierównościach społecznych to nie ma o czym rozmawiać

Odnośnik do komentarza

W jaki sposób się zagalopował? :>

Bo ja nie rozumiem jego słów jako: kto ma za dużo, to mu trzeba zabrać, tylko jak rozwiązać fakt, że jednego stać na trzy mustangi i pięć jachtów (z czego korzystał będzie maksymalnie z jednego z nich na raz), a drugiego na żadnego.

 

Jeśli taki porządek świata wam odpowiada, bo "ma to ma, na chuj drążyć", to ok, najwyraźniej dla was życie to taka gra, gdzie wygrywa ten, kto zbierze najwięcej, a jeszcze lepiej jak innych zostawi jak najbardziej w tyle, i się zawsze w argumentach będziemy mijać.

Odnośnik do komentarza

Ale nie rozumiem tego toku rozumowania - jeśli ktoś zapracował, żeby kupić sobie 3 mustangi, to nagle jest w waszych oczach jakimś złym człowiekiem, bo Wy jeździcie polonezem?

 

Nierówność społeczna jest problemem, ale mówimy tutaj o sytuacjach, w której nie wszyscy mają takie same szanse. Skąd wiecie, że ten właściciel 3 mustangów nie wyszedł z jakiejś biednej rodziny i nie zapieprzał 12h na budowie, żeby móc otworzyć swój pierwszy biznes? I co Wam do tego, że na nim rozrósł się tak, że nie jest dla niego problemem kupić sobie 3 mustangi i jeździć nimi na zmianę, zależnie od dnia tygodnia?

 

Jeśli właściciel 3 mustangów i właściciel 1 poloneza startowali z jednej pozycji (edukacja, zamożność rodziny), to nie jest to żadna nierówność społeczna i nie jest to żaden problem. Bo problemów dlaczego ten gość jeździ polonezem może być kilka:

  • złe decyzje zawodowe
  • mniej uzdolniony
  • leniwy
  • rozrzutny

I tego nie rozwiążesz żadnymi decyzjami na poziomie rządowym, chyba że cofniemy się do czasów komuny - aż tak lewacko idziemy? :>

Odnośnik do komentarza

Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze zwolennicy "równości" nie postulują równości w bogactwie, ale postulują ściągnięcie tego bogatego do poziomu biednych. Nie wskazują, jak zrobić żeby umożliwić, ułatwić bogacenie sie szerszych mas, ale żeby dowalić tym, którzy odstają. A wszystko poza normę (luksusowe auto, drogi zegarek) już świadczy o nadmiernym bogactwie i ma podlegać napiętnowaniu.

Odnośnik do komentarza

Nie, tu chodzi o system, którego jesteś dobrze naoliwionym trybikiem. A lenistwo to takie słowo klucz, którym fajnie jest napiętnować tych, którzy upominają się o swoje prawa.

 

I serio myślisz, że ten kto ma trzy Mustangi i jacht, które łącznie są warte pewnie z 500.000 razy więcej niż Polonez pracował 500.000 razy więcej niż ten, który ma poloneza? I że pracując 12h na budowie można się dorobić?

Odnośnik do komentarza
Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze zwolennicy "równości" nie postulują równości w bogactwie, ale postulują ściągnięcie tego bogatego do poziomu biednych.

 

Właśnie nieprawda - byłbym przeszczęśliwy w świecie, gdzie każdego stać na Mustanga i drogi zegarek. Mam za to wrażenie, że nieszczęśliwi byli by ci, których na nie stać obecnie :-k

Odnośnik do komentarza

Ale jak chcesz wartościować prace? Przecież to nie chodzi o ilość pracy, ale jej jakość i trudnosc. Logicznym jest, ze ktoś, kogo umiejętności są unikalne, do tego podejmuje dziennie setki decyzji wpływające na życie innych zarabia więcej niż jeden z miliona Januszy, których jedyna umiejetnoscia jest sprawne machanie łopatą. To praca i to praca. Mają zarabiać tyle samo?

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...