Skocz do zawartości

Polityka wewnętrzna


Icon

Rekomendowane odpowiedzi

a Palikot w czym zły? zbyt radykalny? bo sam się ku niemu skłaniam :-k

 

Palikot? Całe to jego odejście śmierdzi mi na kilometr teatrzykiem. Mam wrażenie, że jego odszczepienie to wyreżyserowana zagrywka, mająca na celu utrzymanie bardziej konserwatywnych posłów w PO, a tym samym i elektoratu, który skłonny by był pójść w stronę PiSu, a jednocześnie zdobycie głosów tych, dla których Platforma była znów zbyt konserwatywna. Pisałem już to w Maryni, ale wcale bym się nie zdziwił, jeśli PO zawiązała by koalicję z RPP, w rezultacie posiadając większość parlamentarną.

 

Ja również byłem gotowy głosować na socjalliberałów z PD albo SD, ale jako że nie wystawili oni kandydatów (kilku jest na innych listach), więc pewnie oddam głos nieważny.

Odnośnik do komentarza

Nie mam na to bezpośredniego dowodu, ale moje polityczne przeczucie (którego nie miałem okazji jeszcze sprawdzić) mówi mi, że głos na Palikota = głos na PO. Że Palikot to człowiek oddelegowany po to, by ocalić głosy ludzi rozczarowanych Tuskiem, a przy okazji zabrać także trochę elektoratu SLD (od którego odwracają się nawet zwolennicy, z powodu lidera Grzegorza "Dam fszystkim ajpady" Napieralskiego) oraz KNP, którego część wyborców, tradycyjnie już zresztą, dała sobie wmówić, że nie ma co głosować na nich, bo nie mają szans.

 

Na kogo ja głosuję i dlaczego przypuszczalnie większość wie, nic się w tej kwestii nie zmieniło i zapewne nie zmieni.

 

EDIT: Gabe mnie ubiegł z podobnymi przemyśleniami nt. RPP :). Akurat to, że Palikot zawrze koalicję z PO jest PEWNE, pytanie tylko, czy będzie starała się spełnić swoje postulaty, czy może będzie zwykła przystawką zgadzającą się na wszystko, co nam zafunduje powtórkę z ostatnich 4 lat.

Odnośnik do komentarza
Jeśli jest to wyreżyserowane, to Palikot chyba wykorzystał na maksa swoją "wolność" obsmarowując wszystkich z PO od góry do dołu, a szczególnie samego Tuska. Nie wierzę, że Donald ma aż tyle luzu żeby pozwalać sobie na takie triki.

 

Żartujesz sobie chyba? To jest polityka. Tu nie ma żadnych ograniczeń.

Odnośnik do komentarza

Zagłosuję na PO. Z powodów różnych, zazwyczaj niegodnych. Najważniejszy: jestem szantażowany przez JarKacza. Powód prozaiczny, może już anachroniczny. Dla mnie ciągle ważny. Moje przekonania oscylują gdzieś w konserwatywno-prawicowych rejonach, przez chwilę miałem ochotę głosować na PJN, ale ulegnę chyba terrorowi sondaży. A poza PJN nie widzę dla siebie alternatywy na dzisiejszej scenie. Poza tym: przeciw PJN-owi działa u mnie jeszcze świadomość, że oni mogliby wejść do koalicji z PiS. Poza tym, nie uważam wcale by PO rządziło wyłącznie źle, nawet symboliczny Grabarczyk ma u mnie jakieś plusy (chociaż mój "branżowy" minister jednak nie ma żadnych, zasłużyła nawet na miejsce w sigu). To nie przesłania ich słabości, nie przesłania wspomnianej przez Johnissa bezideowości (z drugiej strony, po spodziewanym upadku Zapatero na Zachodzie nie będzie już chyba żadnej dużej ideowej partii). I tak najbardziej liczy się dla mnie argument nr 1. Pozostałe partie odpadają z różnych względów: nie zagłosuję na lewicę (zarówno udawaną z SLD jak i twardordzeniową z PPP), nie zagłosuję na megalomana tworzącego program na zasadzie doraźnego patchworku, nie zagłosuję na PSL którego jedynym dogmatem jest koniunkturalizm.

Odnośnik do komentarza
Żartujesz sobie chyba? To jest polityka. Tu nie ma żadnych ograniczeń.

 

No nie wiem, ale po co wypuszczać kolesia, który cię obsmarowuje, odsłania kuluary PO i wszystkie jej grzeszki z pozycji "insidera", żeby zrobić wrażenie, ze to wróg i dać mu uzyskać dobry wynik i potem zrobić z nim koalicję? Można to zrobić w sposób o wiele mniej ryzykowny. Do tego Palikot odchodził, gdy Tusk mówił, ze "PO nie ma z kim przegrać" o ile mnie pamięć nie myli. Więc po co tworzyć sobie sztucznego wroga? A aż w taka dalekosiężność planów premiera nie wierzę, mimo mojej sympatii do niego.

Równie dobrze można powiedzieć, ze PJN to zmyła Kaczyńskiego, żeby zagłosowali (pośrednio) na niego ci, którzy dali się nabrać na jego wizerunek w wyborach prezydenckich.

Nigdzie nie napisałem też, że koalicja PO z RPP nie jest możliwa, bo nie takie cuda widziała nasza polityka.

Odnośnik do komentarza

rozmowy koalicyjne prowadzone są już teraz i na ten moment najbardziej realna jest koalicja PO-SLD-PSL - tak, tak - nie ma się co czarować. Palikot trochę pomieszał chłopcom szyki i w przypadku, gdy uzyska korzystny wynik może w koalicji zastąpić SLD, albo dołączyć na czwartego - panowie się dogadają, bo we wszystkich tych czterech partiach u władzy są oportuniści.

PiS nie jest zainteresowany rządzeniem przez najbliższe cztery lata. UE pogrąża się w kryzysie, w wielu firmach w Polsce mówi się o masowych zwolnieniach, do sprzedaży są już przygotowywane kolejne firmy państwowe, w budżecie nie ma kasy na socjal itd. Polskę (i Europę) czeka najprawdopodobniej bardzo ciężki okres a elektorat PiS jest taki trochę roszczeniowy i raczej słabo zniósłby potencjalne antysocjalne decyzje, kolejne sprzedaże polskiego mienia i inne działania, które rządzący będzie musiał podjąć, bo kasy z magicznego kapelusza nie wyciągnie. więc ja tam nie dziwię się PiSowi, że prowadzi ostrą kampanię nastawioną na konflikt i raczej nie zachęcającą niezdecydowanych do oddania głosu akurat na Kaczyńskiego. najbliższą kadencję będzie silną, a najprawdopodobniej jedyną partią opozycyjną w parlamencie i będzie spokojnie punktował każdą decyzję rządu, plusując u swojego elektoratu i wszystkich niezadowolonych mówiąc "widzicie - mówiliśmy - PO robi wszystko, żeby sprzedać Polskę a tylko my mówimy veto".

ja tym razem nie głosuję - miałem oddać głos na Marka Balickiego, ale nie interesuje mnie głosowanie na koalicjanta PO. wybór mniejszego zła też już mi się przejadł.

 

edyta podpowiada mi, żeby tym którzy twierdzą, że Palikot to chłopak Tuska polecić przeczytanie książki Janusza o kulisach PO - obrzydliwy, personalny atak w stylu wcześniejszych ataków na Kaczyńskich - zero smaku, wywlekanie na wierzch brudów i prywatnych słabostek. nie mówię, że się nie mogą dogadać - ale nie wydaje mi się, żeby odejście Palikota z PO było częścią gry. wg mnie poszło o ambicje i spory personalne.

Odnośnik do komentarza

Ja też niestety do wyborów idę zagłosować raczej przeciw JarKaczowi, niż za kimś. Gdyby PiS pozbył się Jarosława i jego przydupasów pokroju Adama Hofmana mieliby mój głos, ale boję się premiera-paranoika. Dlatego skreślę Palikota, czyli tak naprawdę PO, bo podobnie jak Gabe i Sutek uważam, że to pięknie zaplanowana akcja, która ma zapewnić PO kolejne 4 lata u steru. I mimo, że są do dupy, nie można pozwolić Jarosławowi, żeby był czymś więcej niż liderem opozycji...

Odnośnik do komentarza
No nie wiem, ale po co wypuszczać kolesia, który cię obsmarowuje, odsłania kuluary PO i wszystkie jej grzeszki z pozycji "insidera", żeby zrobić wrażenie, ze to wróg i dać mu uzyskać dobry wynik i potem zrobić z nim koalicję? Można to zrobić w sposób o wiele mniej ryzykowny.

 

W jaki? Przy założeniu, by cała szopka była na tyle wiarygodna, by nabrała te 10% wyborców...

 

Do tego Palikot odchodził, gdy Tusk mówił, ze "PO nie ma z kim przegrać" o ile mnie pamięć nie myli. Więc po co tworzyć sobie sztucznego wroga? A aż w taka dalekosiężność planów premiera nie wierzę, mimo mojej sympatii do niego.

 

Dobry żart, wnioskować o wiedzy polityka na podstawie tego, co mówi... Istotnie, sam uważam ten hipotetyczny plan za niemal genialny, ale nie sądzę, że przez to niemożliwy. PO to jednak nie jest banda idiotów i przypuszczalnie wiedziała, do czego doprowadza ich rządy i jakie będą nastroje społeczne w związku z tym. Koń trojański w postaci partii pseudoantyestablishmentowej, a zarazem wyważonej i firmowanej znanym nazwiskiem to byłoby świetne rozwiązanie. Nie mówię, że tak na pewno będzie - takie mam po prostu przeczucie.

 

Równie dobrze można powiedzieć, ze PJN to zmyła Kaczyńskiego, żeby zagłosowali (pośrednio) na niego ci, którzy dali się nabrać na jego wizerunek w wyborach prezydenckich.

 

Ale Kaczyński, w przeciwieństwie do Tuska, nie rozjuszył swoją niekompetencją połowy swego elektoratu (bo nie miał ku temu okazji :))

 

Nigdzie nie napisałem też, że koalicja PO z RPP nie jest możliwa, bo nie takie cuda widziała nasza polityka.

 

Dlaczego niby "cuda"? Palikot otwarcie przyznał, że koalicjanta będzie szukał w pierwszej kolejności w PO.

Odnośnik do komentarza
W jaki? Przy założeniu, by cała szopka była na tyle wiarygodna, by nabrała te 10% wyborców...

 

No okej, ale tak jak mówi tinieblador, to nie był czysty rozwód, "nie zgadzamy się w tylu i tylu kwestiach, do widzenia" tylko Palikot jeździł po Tusku jak po łysej kobyle, to raz, a dwa odsłonił wstydliwe zakamarki tej partii. Świadome granie w ten sposób byłoby szalenie ryzykowne i niepotrzebne w przypadku partii, która w momencie powstawania RPP miała poparcie powyżej 40%.

Inwestowanie kilku % swojego poparcia w całkowicie niepewny projekt "Zmyła na Palikota" to jest wariactwo niepodobne do bojaźliwego stylu PO.

 

Dlaczego niby "cuda"? Palikot otwarcie przyznał, że koalicjanta będzie szukał w pierwszej kolejności w PO.

Koalicjanta to chyba szuka ten, co wygra wybory, prawda? :) Chyba w tym kontekście można rozpatrywać te słowa.

Odnośnik do komentarza

Długo się wahałem, zastanawiałem się, czy nie zagłosować na "mniejsze zło", czyli PiS. Ale ostatecznie zdecydowałem się na KNP. Wiem, strata głosu i tak dalej. Ale mimo wszystko uważam (może naiwnie), że przyzwoity wynik (mogący sugerować, że gdyby nie PKW, to byłaby szansa na osiągnięcie 5%), to może być spory kop dla tego bliskiego mi dość ideologicznie środowiska. Głosując na którąś z większych partii zawsze czułbym jakiś niesmak. Tak będę przynajmniej miał czyste sumienie. W walce o najwyższe stołki trzymam kciuki za Kaczora i jego ekipę, ale do jego rządów osobiście ręki nie przyłożę. Do takiego zagłosowania, takiego, po którym nie będziemy mieć kaca moralnego, zachęcam wszystkich.

Odnośnik do komentarza

Chodziło mi o to, że to z PO najchętniej zawrze ewentualną koalicję.

PO to najchętniej by rządziło samo zapewne, a i myślę, że zdecydowanie będą woleli pewny i spokojny PSL zamiast Palikota, u którego tak naprawdę nie wiadomo kto startuje ;) No chyba, że PSL zażąda jakiejś kosmicznej ceny (typu Pawlak premierem).

Ale najpierw, to niech PO wygra wybory, bo póki co to nie jest takie pewne.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...