Skocz do zawartości

Kącik depresyjny


Icon

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...
W dniu 18.05.2017 o 09:33, jmk napisał:

Jest jedno szczęście, w badaniu szpiku kostnego nie mam zmian nowotworowych, żyłem tak trochę w niepewności, bo powiększało mi się coś na wątrobie, ale póki co to nic groźnego, uff. Przy okazji czekam na wizytę do ortopedy, okulisty i neurologa - z nowymi dolegliwościami, ciekawe na którym miejscu pęknie moja lista przewlekłych schorzeń?

 

1. Wrodzony niedobór odporności
2. Małoplytkowość
3. Brak czynnika krzepnięcia, niedokrwistość
4. Przewlekłe zapalenie zatok przynosowych
5. Obustronny niedosłuch
6. Polipy zatok szczękowych
7. Splenomegalia
8. Hepatomegalia
9. Limfadenopatia
10. Kamica pęcherzyka żółciowego
11. Hemoroidy
12. Przewlekłe zapalenie jelita grubego
13. Przemijające wgłabianie jelita czczego w czcze
14. Przewlekła szczelina odbytu

 

 

1. Wrodzony niedobór odporności
2. Małoplytkowość
3. Brak czynnika krzepnięcia, niedokrwistość
4. Przewlekłe zapalenie zatok przynosowych
5. Obustronny niedosłuch
6. Polipy zatok szczękowych        chyba po ?
7. Splenomegalia
8. Hepatomegalia
9. Limfadenopatia
10. Kamica pęcherzyka żółciowego
11. Hemoroidy
12. Przewlekłe zapalenie jelita grubego
13. Przemijające wgłabianie jelita czczego w czcze
14. Przewlekła szczelina odbytu
15. Nawracające zakażenie clostridium difficile
16. Uszkodzenie wzroku (nie widzę daleko)
17. Uszkodzenie istoty białej mózgu

18. Celiakia

19. Small duct PSC / choroba toksyczna wątroby

 

Przez ponad rok doszło 5 nowych schorzeń (albo i zostały zdiagnozowane), wyleczone chyba jedno, ale pewności nie mam, bo sama operacja zatok przewlekłego zapalenia zatok nie wyleczyła, a na razie nie mam jak zweryfikować czy nie ma tych polipów. Trochę mi to zaczyna ciążyć, muszę znowu odnaleźć jakiś impuls, żeby znaleźć motywację i pozytywne podejście.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
W dniu 26.08.2019 o 14:40, jmk napisał:

czekanie 2 tygodnie czy choroba czy nie, bo doktor uważa, że to ponad 90% pewności,

 

I jakby dał sobie uciąć rękę to by chyba kurwa nie miał ręki...

 

Tak w skrócie, doktor był lekko w szoku, bo biopsja nie wykazała zmian charakterystycznych dla tej choroby. Są nacieki limfocytów i stwierdzenie uszkodzenia wątroby - chyba toksyczne lub polekowe. Istnieje też możliwość, że choroba PSC jest w tak wczesnym stadium, że... jej nie widać i się rozwinie po jakimś czasie. Uznano też, że nie potrzebuję opieki w poradni hepatologicznej i kontroli. Nie wiemy co panu jest, wypierdzielaj pan do siebie. Coś takiego. Muszę wrócić do swojej lekarki hematologa i z nią podyskutować co dalej. Ponad rok wątroba się nie zregenerowała, wcześniej mi mówiła, że moje leki nie wpływają niszcząco na wątrobę.  Każdy lek mam na coś i każdy ma jakieś efekty uboczne, mniejsze i większe, teraz mam po kolei odstawiać? 

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Nie chcę się wpierdalac Adrianowi, ale ze mną coraz gorzej, od kiedy rzuciłem SSRI, bo czułem jak wykańczają mój organizm fizycznie (nie miałem siły na noc, mdlalem w robocie, czułem się jak warzywo). Nie mam dnia bez myślenia o swojaku, czuję się cholernie wyalienowany, jakbym był z zupełnie innej banki niż otaczający mnie świat (bo i pewnie jestem). Wyalienowany i odtrącony przez społeczeństwo, z powodu wyglądu, przekonań moralnych, biedy. Nie chcę tak dłużej ciągnąć

  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
24 minuty temu, Keith Flint napisał:

Nie chcę się wpierdalac Adrianowi, ale ze mną coraz gorzej, od kiedy rzuciłem SSRI, bo czułem jak wykańczają mój organizm fizycznie (nie miałem siły na noc, mdlalem w robocie, czułem się jak warzywo). Nie mam dnia bez myślenia o swojaku, czuję się cholernie wyalienowany, jakbym był z zupełnie innej banki niż otaczający mnie świat (bo i pewnie jestem). Wyalienowany i odtrącony przez społeczeństwo, z powodu wyglądu, przekonań moralnych, biedy. Nie chcę tak dłużej ciągnąć

Dramatycznie to brzmi, jeżeli w jakiś sposób można by ci było pomóc to daj znać. Myślę, ze mówię to w imieniu całej społeczności CMF. A może pomoże zmiana leków? Nie znam się na tym, ale może trzeba powiedzieć o tym lekarzowi żeby poszukał ci nowych leków? Oprócz tego co napisał tio, to też od dawna wszyscy tutaj mówią ci, że Twój wygląd nie różni się zbytnio od wyglądu przeciętnego użytkownika tego forum. 

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza
36 minut temu, Keith Flint napisał:

Nie chcę się wpierdalac Adrianowi, ale ze mną coraz gorzej, od kiedy rzuciłem SSRI, bo czułem jak wykańczają mój organizm fizycznie (nie miałem siły na noc, mdlalem w robocie, czułem się jak warzywo). Nie mam dnia bez myślenia o swojaku, czuję się cholernie wyalienowany, jakbym był z zupełnie innej banki niż otaczający mnie świat (bo i pewnie jestem). Wyalienowany i odtrącony przez społeczeństwo, z powodu wyglądu, przekonań moralnych, biedy. Nie chcę tak dłużej ciągnąć

 

Flinta, ja tam Ciebie lubię :) Nie, nie próbuję Cię pocieszyć. Zwyczajnie fajny z Ciebie gość :) Mauro ma rację, może zmień leki?

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza
21 godzin temu, Keith Flint napisał:

Nie chcę się wpierdalac Adrianowi, ale ze mną coraz gorzej, od kiedy rzuciłem SSRI, bo czułem jak wykańczają mój organizm fizycznie (nie miałem siły na noc, mdlalem w robocie, czułem się jak warzywo). Nie mam dnia bez myślenia o swojaku, czuję się cholernie wyalienowany, jakbym był z zupełnie innej banki niż otaczający mnie świat (bo i pewnie jestem). Wyalienowany i odtrącony przez społeczeństwo, z powodu wyglądu, przekonań moralnych, biedy. Nie chcę tak dłużej ciągnąć

 

Spoko, nie ja jeden. Chyba tak okres teraz, że wszystkim jest trudniej? Być może nie doceniamy tego co mamy i ockniemy się, gdy to stracimy? A może faktycznie mamy powody do tych gorszych dni...

 

Może zabrzmi to bardzo słabo, ale mówię ze swojego doświadczenia, kiedy nieraz wydawało mi się, że z tego nie wyjdę, nie ma sensu. Czasami fajnie to wygląda "nie poddam się", "dam radę", ale często to brzmi jak przed pojedynkiem polskiego klubu z trzeciej ligi z Barceloną - zapał i zaangażowanie wystarczył na pierwsze 10 minut. Potem rzeczywistość wzięła górę, ale tego nikt nie widzi. Nikt nie zna Ciebie, mnie tak dobrze jak my siebie sami znamy. Chociaż wypisanie/wygadanie i dobre słowo czasami też pomagają. Z tego co czytałem to często się przepracowywałeś, może warto zwolnić, odpuścić, mieć mniej kasy, ale zadbać o swoją równowagę. Tak jak wspomniałem: może to banał, ale nie myślałeś nad aktywnością fizyczną? Ale taką naprawdę co wyciska wszystkie soki, sztuki walki, crossfit czy coś takiego. Mi przez wiele czasu to dawało kopa, moc, chociaż wyglądałem jak wyglądałem to wtedy czułem właśnie to faktyczne "daje radę", bo żadnego ćwiczenia nie odpuszczałem, na tajskim boksie moi kumple zwracali po ćwiczeniach, a ja byłem dumny, że dawałem radę wytrzymać cały trening. Wszystko bolało, pulsowało, a na drugi dzień zakwasy, ale było warto. Tak naprawdę sposób na rozwój ciała i ducha jest mnóstwo, pasje, hobby można dostosowywać i szukać właśnie tego, co nam pomaga, co relaksuje, co daje szczęście. Sporo jest sporo płatnych, ale przecież nie wszystkie. Gdy nie spróbujesz różnych hobby nie przekonasz się. Dla mnie oprócz sztuk walki były na pewno wyjazdy na mecze, adrenalina, przygody z przyjaciółmi, enklawa szczęścia, gdy zapominasz o wszystkim przez ten dzień dwa. Gdy zdrowie jednak trochę niedomaga i żadnej z tych pasji nie mogę rozwijać to na pewno też gry są swego rodzaju dla mnie odpłynięciem w inny świat, nie mówię tu o graniu 12h dziennie, ale w zupełności godzina-dwie wystarczą, aby nie myśleć o problemach swojego życia, bo masz ważną misje w jakiejś grze. Zawsze mi się wydawało, że chciałbym być też modelarzem, najlepiej czołgów, ale raz, że nie mam warunków w mieszkaniu, dwa to już trochę droższa zabawa. 

 

Nie wiem co Ci napisać, tak naprawdę rozwiązań jest tyle ile jest ludzi, a chyba tylko sami jesteśmy w stanie sobie pomóc, bo nikt nie zna nas tak dobrze jak my siebie sami. Zawsze kiedy mam te dużo gorsze dni i kiedy kilka spraw mnie przytłacza to myślę sobie co jest jeszcze do zrobienia w życiu, ile można przeżyć, zobaczyć, spróbować... to pomaga. Wiem, że to banał, ale czasem życie jest kurewsko ciężkie i niesprawiedliwe.

 
 
 
 
Odnośnik do komentarza

Ja podbijam SZk i jego obrazek. Spacery, jazda na rowerze i inne aktywności fizyczne to możesz sobie zaserwować jak będziesz miał "spokojną" głowę i najzwyczajniej na to wszystko choćby minimalną ochotę. Na razie to podłączam się też do pytania SZk, czy rzuciłeś sam leki czy po konsultacji z psychiatrą? Jeżeli sam, to cóż...Nie mogę nic innego napisać jak tylko żebyś śmigał spowrotem do lekarza i to  z nim rozmawiaj jakie masz aktualnie problemy. Jeżeli jednak leki odstawiłeś za namową lekarza i sytuacja jest gorsza niż wcześniej to i tak polecam udać się znów do lekarza. Z tego co wiem to po odstawieniu dosyć standardowym motywem jest że sytuacja na chwilę się pogarsza. O tym i tak warto porozmawiać z lekarzem, może coś lżejszego zasgueruje.

 

Napiszę zapewne też coś mało popularnego, ale poklepywanie ludzi po plecach z forum może rzeczywiście na chwilę unieść na duchu, ale w dłużeszej perspektywie w niczym nie pomoże. A z tego co czytam ten temat to u Ciebie mówimy o raczej przewlekłych problemach. Może warto się zastanowić nad zmianą psychiatry/psychologa skoro nie widać większych zmian w twoim stanie.

 

No i jeszcze jedna rzecz, przede wszystkim pamiętaj że jesteś chory, to że możesz uważać że nie warto dalej walczyć, te uczucie alienacji itp itd. to choroba a nie Ty. Ja poznałem na zlocie normalnego świetnego gościa z którym spędziłem 3 kapitalne dni. I ta osoba nadal w tobie jest...Musisz jednak uporać się z tymi problemami a tego nie zrobisz sam ani z pomocą kolegów z forum.

  • Lubię! 4
Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...
  • 3 miesiące później...

Ponad rok ścisłej diety bezglutenowej, nawet sobie nie wyobrażacie jak jest z tym ciężko, ile to jest wyrzeczeń, sprawdzania, kombinowania. Właśnie doszedłem do etapu leczenia prywatnego u gastrologa i zaczęliśmy już badania kontrolne stanu jelit i... wpadłem na Witaminie C w tabletkach z Ostrovitu. Ma gluten. Zobaczyłem to gdzieś po tygodniu brania. No ja pierdole ;(

 

 

 

Odnośnik do komentarza
15 minut temu, jmk napisał:

Ponad rok ścisłej diety bezglutenowej, nawet sobie nie wyobrażacie jak jest z tym ciężko, ile to jest wyrzeczeń, sprawdzania, kombinowania. Właśnie doszedłem do etapu leczenia prywatnego u gastrologa i zaczęliśmy już badania kontrolne stanu jelit i... wpadłem na Witaminie C w tabletkach z Ostrovitu. Ma gluten. Zobaczyłem to gdzieś po tygodniu brania. No ja pierdole ;(

 

 

Składniki: kwas L-askorbinowy (wit. C). Produkt może zawierać mleko (łącznie z laktozą), soję, orzeszki ziemne, inne orzechy, nasiona sezamu, owies, jaja, skorupiaki, ryby.  

https://www.sportfuel.pl/?2921,ostrovit-supreme-pure-vitamin-c-1000g&gclid=EAIaIQobChMI68b5nYDb5wIVhrYYCh19QwVuEAQYAiABEgI7SvD_BwE

 

Rozumiem, ze problematyczny tu jest owies, który może być zanieczyszczony glutenem? A jesteś już po badaniach jelit i dalej są w złym stanie, nie odbudowały się kosmki jelitowe? Czy tylko podejrzewasz? Jak to jest owies i może zawierać to jest nadzieja, ze jednak nie zawiera lub nie jest zanieczyszczony lub mocno zanieczyszczony żeby zaszkodzić. Dla pewności lepiej odstawić tę witaminę, ale może jednak nie spowodowała żadnych szkód. 

Odnośnik do komentarza

Na tym opakowaniu co mam to nie jest wymieniony owies tylko "może zawierać zboża zawierające gluten" - gluten bez pogrubienia :/

Ogólnie to się trochę zbiegło, bo ostatnio mam pogorszenie stanu jelit znacząco odczuwalne, w nocy pobudki po 3 godzinach snu, bóle brzucha cały dzień itp. a już było o wiele lepiej. Na razie gastrolog zleciła mi badania przeciwciał i kupić glutendetect, wczoraj do mnie doszedł właśnie i chyba jeden użyję na sprawdzenie tej witaminy. Mam 2-6 dni wstecz, dwa testy. Bo chciałem tak rozpocząć od dnia, kiedy sobie wszystko co jem będę zapisywał i jak wyjdzie po kilku dniach dodatni to eliminacja i znowu... znowu..

 

Z drugiej strony pytałem o badania przeciwciał przy diagnozie o celiakii, bo nie mogłem nigdzie tych badań znaleźć i dostałem taką odp:
 

Cytat

 

Panie Adrianie nie mam ich w bazie bo pewnie ich nie robiliśmy z racji Pańskiego niedoboru odporności. Jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że te badania wyjdą u Pana ujemnie z racji tego, że nie produkuje Pan swoich IgG i IgA. A drugiej strony jak wyjdzie wynik dodatni to nie wiadomo czy on nie jest od dawców IgG (prawdopodobieństwo jest małe ale jest) 

U Pana kierować się należy wynikami wycinków z dwunastnicy. Proponowałbym więc kontrolną gastroskopię. 

 

Trzeba również pamiętać, że w przebiegu CVID w przewodzie pokarmowym mogą się dziać rożne dziwne rzeczy....


 

 

 

Gastrolog kazała najpierw sprawdzać dietę czy faktycznie się udaje jej przestrzegać, dopiero potem resztę badań.

 

Odnośnik do komentarza

@Mauro przeciwciała mam ujemne. Tak ogólnie - jak są ujemne tzn. że ktoś stosuje dobrze dietę czy można oznaczać brak celiakii i problemy są inne? Mi wyszły ujemne tak jak ten doktor przewidział, więc u mnie to i tak chuj wie.

Dołuje mnie akurat ta choroba :/ Uwielbiam jeść, a przez te coraz większe restrykcje, orient na każdym kroku i teraz u mnie jeszcze konsekwencje chujwieczego (czy to gluten czy co innego?) i coraz bardziej mam awersję do jedzenia :(

 

 

Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, jmk napisał:

@Mauro przeciwciała mam ujemne. Tak ogólnie - jak są ujemne tzn. że ktoś stosuje dobrze dietę czy można oznaczać brak celiakii i problemy są inne? Mi wyszły ujemne tak jak ten doktor przewidział, więc u mnie to i tak chuj wie.

Dołuje mnie akurat ta choroba :/ Uwielbiam jeść, a przez te coraz większe restrykcje, orient na każdym kroku i teraz u mnie jeszcze konsekwencje chujwieczego (czy to gluten czy co innego?) i coraz bardziej mam awersję do jedzenia :(

 

 

A Ty masz zdiagnozowana tą celiakię, czy to strzał lekarza na zasadzie zobaczymy, może się poprawi? Jak zdiagnozowaną, to masz już do końca życia, nie wyleczysz się dietą. Czyli brak przeciwciał nie oznacza braku celiakii. Może świadczyć, że prawidłowo trzymasz dietę. 
 

Z tym, że nie wiesz czy miałeś przeciwciała przed przejsciem na dietę. Może być tak, że przeciwciała są ujemne, a kosmyki jelitowe nie odrosły. Chociaż wydaje mi się, że jak rok tezymales dietę, nie ma pewności 100%, że witamina miała gluten, to jest szansa, że się odbudowały. Z tego co czytałem to jedynycsposob sprawdzenia to biopsja jelita.
 

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...