Skocz do zawartości

Górnik Zabrze


Rekomendowane odpowiedzi

Odrą dwie czerwone kartki z d...

:rotfl: Środkowy palec Baszcza w stronę kibiców i nokaut Paulisty to faktycznie "z dupy" :hahaha:

Szkoda klawiatury na takie coś ;)

Sorry, Icek, ale potrafisz tylko kogoś wyśmiać, a później napisać, że szkoda klawiatury? :roll:

Baszczu zasłużenie dostał czerwoną kartkę, ale gdybyś nie zauważył, to często przy rzutach rożnych zawodnicy się łapią, rozpychają łokciami i jakoś nikt nie zamierza zwijać się z bólu, jak to miało miejsce w tym meczu. Ten z Odry (to był Malinowski?) zwyczajnie przyaktorzył, a wcześniej to on się rozpychał w murze, więc nic dziwnego, że Jasiek się wkurzył, aczkolwiek odpowiedział tym samym, czyli rozpychaniem się łokciami.

Odnośnik do komentarza
To, że jesteście największymi płaczkami z wszystkich kibiców piłkarskich w Polsce ;]

Mała uwaga, największą płaczką wśród polskich kibiców jesteś TY :]. Zawsze doszukujesz się druków w nieudanych meczach śląskich drużyn (Odra, Górnik), a gdy ktoś się z Tobą nie zgadza, od razu zaczynasz go obrzucać inwektywami. Wisła i tak prędzej czy później dopadła by Górnika. Byliśmy w tym meczu po prostu lepsi. Tak samo w przypadku meczu z Koroną. W tych meczach poradzilibysmy sobie nawet, gdyby sędzia nie gwizdał bezczelnie pod Wisłę (:rotfl:).

Odnośnik do komentarza
Mała uwaga, największą płaczką wśród polskich kibiców jesteś TY

Udowodnij albo przeproś.

Zawsze doszukujesz się druków w nieudanych meczach śląskich drużyn (Odra, Górnik), a gdy ktoś się z Tobą nie zgadza, od razu zaczynasz go obrzucać inwektywami.

Zawsze doszukuję się SPRAWIEDLIWOŚCI. Obojętnie czy to śląska czy inna drużyna. Jeżeli chcecie tkwić w tym bagnie to proszę bardzo ale nie płaczcie jak dojdzie do takiej sytuacji, że to Wiśle kiedyś zagwiżdżą w sposób ewidentnie ją krzywdzący.

 

I czemu to po porażce z Legią, której nie lubię w przeciwieństwie do Wisły nie napisałem ani słowa o sędziowaniu? A może dlatego, że było w miarę obiektywne i Legia wygrała bez pomocy sędziego czego nie można powiedzieć o Wiśle?

Wisła i tak prędzej czy później dopadła by Górnika.

Skąd ta pewność?

Byliśmy w tym meczu po prostu lepsi.

Minimalnie lepsi. A nie zawsze wygrywa ten kto lepiej się prezentuje na boisku.

Tak samo w przypadku meczu z Koroną. W tych meczach poradzilibysmy sobie nawet, gdyby sędzia nie gwizdał bezczelnie pod Wisłę

Stosując Twoją retorykę - skąd wiesz, że byście sobie poradzili? A może Górnik, jeżeli by nie stracił bramki po karnym, którego nie było, zagrałby odważniej i zdobyłby bramkę? Skąd ta pewność?

Sorry, Icek, ale potrafisz tylko kogoś wyśmiać, a później napisać, że szkoda klawiatury?

A co innego można zrobić w sytuacji kiedy ktoś pisze takie bzdury?

ale gdybyś nie zauważył, to często przy rzutach rożnych zawodnicy się łapią, rozpychają łokciami i jakoś nikt nie zamierza zwijać się z bólu, jak to miało miejsce w tym meczu. Ten z Odry (to był Malinowski?) zwyczajnie przyaktorzył, a wcześniej to on się rozpychał w murze, więc nic dziwnego, że Jasiek się wkurzył, aczkolwiek odpowiedział tym samym, czyli rozpychaniem się łokciami.

To był Kokoszka. To nie był rzut rożny a rzut wolny. To było cwaniactwo zawodnika Odry. Ale jak pokazały powtórki aktywniejszy był Paulista w tej przepychance i zasłużenie wyleciał z boiska.

Odnośnik do komentarza
To był Kokoszka. To nie był rzut rożny a rzut wolny. To było cwaniactwo zawodnika Odry. Ale jak pokazały powtórki aktywniejszy był Paulista w tej przepychance i zasłużenie wyleciał z boiska.

Aktywniejszy był Paulista, więc Kokoszka też pracował, także przy ubostronnej przepychance nie gwiżdżę się fauli, a co dopiero nie daje się czerwonych kartek.

 

Minimalnie lepsi. A nie zawsze wygrywa ten kto lepiej się prezentuje na boisku.

Minimalnie lepsi? :| Oglądnij sobie jeszcze raz ten mecz. Bez patrzenia na sędziowanie, które bądź co bądź było fatalne. Wszystkie statystyki były na korzyść Wisły. I ja wiem, że statystyki to co innego, a mecz na boisku to co innego, ale Górnik w pierwszej połowie doszedł do głosu na 8 minut, a reszta to panowanie na boisku Wisły. W drugiej połowie krakowianie oszczędzali siły, co było zresztą widać.

Odnośnik do komentarza
Aktywniejszy był Paulista, więc Kokoszka też pracował, także przy ubostronnej przepychance nie gwiżdżę się fauli, a co dopiero nie daje się czerwonych kartek.

Misiek, dla przypomnienia > http://pl.youtube.com/watch?v=y1oay5vo8rY

Koko podbiega i dostaje z łokcia. A to, że udało mu się zasłonić w żaden sposób nie usprawiedliwia zachowania Paulisty. Ale to tak OT.

Oglądnij sobie jeszcze raz ten mecz.

Oglądałem go raz i starczy. Wisła od zdobycia gola z karnego nie przeprowadziła do zdobycia bramki na 2:0 ani jednej akcji. Później jej strzały na bramkę odnotowywano w statystykach ale zagrożenia żadnego nie stwarzały. Wisła zagrała tylko lepiej i nic więcej. To nie był żaden wielki mecz w wykonaniu krakowian co próbujecie tu wmówić osobom, które meczu nie widziały.

Odnośnik do komentarza

Nic nie próbujemy wmawiać (przynajmniej ja). Widocznie Górnik był na tyle słaby, że nie sprostał Wiśle, która w wybornej dyspozycji też nie była :] Tak, tak, zaraz zaczniesz mówić, że Górnik przegrał ten mecz przez sędziego, bla, bla. Szanuje Twoje zdanie, ale co się stąło, to się nie odstanie. EOT z mojej strony ;]

 

 

Misiek, dla przypomnienia > http://pl.youtube.com/watch?v=y1oay5vo8rY

Koko podbiega i dostaje z łokcia. A to, że udało mu się zasłonić w żaden sposób nie usprawiedliwia zachowania Paulisty. Ale to tak OT.

Dzięki :) Jeszcze bardziej się utwierdziłem w przekonaniu, że czerwonej kartki nie powinno być :P Jasiek po prostu chciał "zdjąć" rękę Kokoszki ze swojego ramienia :]

 

Dobra, teraz naprawdę EOT :]

Odnośnik do komentarza

Dziś Wielkie Derby Śląska. Najważniejszy mecz derbowy piłkarskiej Polski. Bilans spotkań pierwszoligowych: 88 spotkań, 35 wygranych Górnika, 23 Ruchu, 30 remisów. Pierwsze ligowe zwycięstwo Ruchu na stadionie Górnika miało miejsce dopiero 6 sierpnia 1983 roku. Ostatnie derby w I lidze zakończyły się bezbramkowym remisem i miały miejsce w sezonie 2002/03...

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Górnik po fatalnym rozpoczęciu sezonu podnosi się powoli z kolan. Wygrana z Ruchem, remis w Białymstoku i dziś zwycięstwo z Cracovią.

W tym meczu padła bardzo dziwna bramka. Dawid Jarka 20 minut przed końcem oddał słaby strzał na bramkę, zabrzańscy kibice aż jęknęli, jednak jeszcze gorzej zachował się bramkarz Cracovii Marcin Cabaj, który wepchnął piłkę do własnej bramki.

 

Górnik: Pesković - Pawelec, Hajto, Smirnovs, Papeckys - Malinowski, Brzęczek, Kiżys (61. Madejski), Gierczak (81. Danch), Gołoś - Zahorski (57. Jarka).

 

Frekwencja jak zwykle w Zabrzu wysoka - 15500 widzów.

Odnośnik do komentarza
Zasłużona wygrana

Piłkarze Górnika odnieśli drugie kolejne zwycięstwo na własnym boisku. Jednak w odróżnieniu od wygranej z Ruchem (po bramce z karnego, którego nie było) ta z Cracovią (jedenasta w dwunastym I-ligowym meczu u siebie z krakowianami) była jak najbardziej zasłużona.

 

W poprzednim sezonie Górnik wygrał u siebie z Cracovią 5:1 i na pewno zabrzańscy piłkarze nie mieli nic przeciwko powtórzeniu tego wyniku. W pierwszej połowie gospodarze przeważali. Kilka razy w polu karnym Cracovii było gorąco. W 12. minucie Cabaj obronił strzał głową Gierczaka z kilku metrów, w 33. - po wrzucie z autu przez Hajtę mocno, ale ponad poprzeczką posłał piłkę Malinowski. Bramkarz gospodarzy mógł się z kolei trochę nudzić. Lekki strzał Witkowskiego w 45. minucie pomógł mu się rozgrzać.

 

Po przerwie nadal częściej akcje zaczepne wyprowadzali gospodarze, nie potrafili ich jednak zakończyć strzałami. Goście zdawali się być zadowoleni z bezbramkowego wyniku. I pewnie dowieźliby ten rezultat, gdyby nie Cabaj. W 70. minucie wydawało się, że po niegroźnym strzale Jarki ma już piłkę w rękach, nie zdołał jednak jej utrzymać i wolno wtoczyła się do siatki. Potem goście praktycznie ani razu poważniej nie zagrozili gospodarzom, którzy z kolei mogli, nawet powinni podwyższyć wynik. W 89. minucie po główce Jarki gości uratował słupek.

 

Pomeczowe wypowiedzi trenerów:

 

Trener Cracovii Stefan Majewski: "Dla obu drużyn to był bardzo ważny mecz. Powiedziałem zawodnikom, że jesteśmy w dobrej formie i Górnik nas nie pokona. Pokonać możemy się sami. I niestety tak się stało. Bramka, którą straciliśmy to nie zasługa Górnika tylko nasza. Nie mam pretensji do Cabaja. Ta piłka po prostu nie powinna się tam znaleźć. Nie stworzyliśmy może wielu sytuacji, ale czasem wystarczy jedna - tylko trzeba ją wykorzystać. Gdybyśmy jednak objęli prowadzenie, mogło być różnie".

 

Trener Górnika Ryszard Wieczorek: "W pierwszej połowie widać było w poczynaniach moich piłkarzy ogromną nerwowość. Brakowało płynności, nasze akcje były rwane, a dobrze ustawiona Cracovia skutecznie nam przeszkadzała. Po zdobyciu gola - kuriozalnego co prawda, ale to się zdarza - to napięcie zeszło z moich piłkarzy. I w końcówce mogliśmy w efekcie strzelić kolejne bramki".

 

źródło: PAP

 

Uzupelnienie postu Icona.

 

Wygrana cieszy, szkoda ze nadal jest nerwowosc w poczynaniach gornika.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
W spotkaniu 7. kolejki Orange Ekstraklasy Górnik Zabrze rozgromił przed własną publicznością Polonię Bytom 4:0 (4:0).

 

20 lat czekali kibice obu drużyn na ekstraklasowy mecz Górnika z Polonią. Czas minął, ale wynik się nie zmienił. Znów zabrzanie wygrali 4:0.

 

Piątkowe spotkanie rozpoczęło się w sposób wymarzony dla gospodarzy. Prowadzenie objęli już w 29. sekundzie. Jarka strzelił ponad wysuniętym Żmiją i bytomski bramkarz skapitulował. Zabrzanie atakowali dalej. Obrona Polonii grała bardzo niepewnie. W 14. minucie zostawiony bez opieki w polu karnym gości Zahorski trafił jeszcze w bramkarza, ale już 10 minut później było 2:0. Jarka nie zmarnował sytuacji sam na sam ze Żmiją, a w kolejnej akcji podwyższył wynik po podaniu Brzęczka.

 

Poloniści nie umieli wykorzystać osłabienia defensywy Górnika (nie grali Tomasz Hajto i Mariusz Pawelec), bo rzadko przebywali z piłką pod bramką gospodarzy. W 38. minucie kapitan zabrzan Brzęczek znów dobrze podał, a "egzekucji" dopełnił Gierczak. Po przerwie gospodarze grali spokojnie kontrolując przebieg wydarzeń.

 

Mniej spokojnie było w sektorze zajmowanym przez bytomskich kibiców. Już przed meczem atakowali ochroniarzy, uspokoili się dopiero po akcji policjantów, którzy użyli armatek wodnych i gumowych kul. Mecz mógł się skończyć wyższym zwycięstwem Górnika. W doliczonym czasie gry Polonię po strzale Dancha uratowała poprzeczka.

 

Pomeczowe wypowiedzi trenerów:

 

Trener Polonii Dariusz Fornalak: - Żartując mógłbym stwierdzić, że drugą połowę zremisowaliśmy. A poważnie - pozostaje mi tylko przeprosić naszych sympatyków za widowisko, jakim ich uraczyliśmy. Górnik wygrał zasłużenie.

 

Trener Górnika Ryszard Wieczorek: - Na pewno szybko zdobyta bramka ustawiła nam spotkanie. Już dzień przed meczem widziałem u moich zawodników wielką mobilizację i chęć wygranej. Czasem jednak różnie bywa z realizacją. W pierwszej połowie byłem dumny z moich piłkarzy. Strzelili cztery gole, pokazali sporo ciekawych akcji. W drugiej części staraliśmy się kontrolować grę, mamy bowiem świadomość, że w ciągu trzech tygodni rozegramy siedem meczów. Trzeba więc rozważnie rozłożyć siły. Debiutujący w ekstraklasie Pazdan zagrał na stoperze jak profesor.

 

źródło: PAP

 

Statystyki:

 

Górnik - Polonia

14 strzały 11

8 celne 5

11 faule 15

1 słupki i poprzeczki 0

3 spalone 0

4 rzuty rożne 5

 

Wspaniala i momentami podobajaca sie oku gra. Dobrze, ze Wieczorek dal zagrac Pazdanowi. Pierwszy jego wystep w OE i gra nie odstawal od Hajty. Szkoda Zahorskiego, ktory mial swoje sytuacje, ale ich nie wykorzystal.

Statystyka ukazuje, ze mecz byl w miare wyrownany, ale nic bardziej mylnego. Tak naprawde, zaden ze strzałow Polonii nie mogl tak naprawde zagrozic Borisowi.

Mecz kibicowsko na celujacy z plusem. Widzow jak zwykle pelny stadion. Oprawa godna pochwaly.

 

Około 70 pseudokibiców Polonii Bytom zostało zatrzymanych podczas piątkowego meczu z Górnikiem Zabrze w Zabrzu. Jak poinformował w sobotę prok. Michał Szułczyński z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach, zaatakowali oni ochronę, a później interweniujących policjantów.

Jeden ochroniarz został ranny, chuligani zniszczyli też majątek klubu. Policja użyła armatek wodnych i gumowych kul. Zatrzymani to fani Polonii z Bytomia i Opola. Odpowiedzą m.in. za czynną napaść na funkcjonariuszy i zniszczenie mienia. Wielu było pod wpływem alkoholu.

 

- W sobotę i niedzielę zabrzańscy prokuratorzy będą przesłuchiwać i stawiać zarzuty zatrzymanym. Część z nich odpowie przed sądem w przyśpieszonym trybie - powiedział prok. Szułczyński.

 

Jak poinformował rzecznik zabrzańskiej policji, aspirant sztabowy Marek Wypych, do zamieszek doszło już w przerwie meczu. Pseudokibice Polonii zaczęli demolować sektor i rzucać w ochroniarzy fragmentami skruszonego betonu, kamieniami i metalowymi elementami. Wtedy do akcji wkroczyła policja, która wypchnęła chuliganów ze stadionu. Trafili oni do policyjnych izb zatrzymań w całym regionie. Zniszczone zostały m.in. budynek gospodarczy klubu i przenośne toalety.

 

- Na pochwałę zasługują kibice Górnika, którzy nie włączyli się do zamieszek. Gdyby tak się stało, sytuacja byłaby bardzo poważna - podkreślił asp. Wypych.

 

Szkoda gadac.

Odnośnik do komentarza
Górnik Zabrze pokonał w meczu 8. kolejki Orange Ekstraklasy Odrę Wodzisław Śląski 1:0 (0:0).

 

Na pewno przed meczem trener gospodarzy Ryszard Wieczorek miał wiele do powiedzenia swoim piłkarzom o rywalu. Był przecież zawodnikiem, a potem szkoleniowcem Odry. Co prawda jeden z byłych prezesów Górnika uważał, że mecze z Odrą to żadne derby, to jednak kibice w sobotę dopisali, a sytuacjami podbramkowymi możnaby obdzielić kilka innych spotkań.

 

Obrońcy obu zespołów popełniali błędy, napastnikom z kolei brakowało albo szczęścia albo umiejętności. Przynajmniej dwa gole dla gospodarzy mógł zdobyć w pierwszej połowie Jarka, gdyby wykorzystał sytuację sam na sam. Dla Odry trafić powinien Grzegorzewski. Po błędzie Hajty w 5. minucie miał przed sobą tylko bramkarza, któremu praktycznie podał piłkę.

 

Tę serię niewykorzystanych okazji kontynuował po przerwie Zahorski. Spudłował w idealnej sytuacji, a za chwilę po jego strzale głową z bliska interweniował Pilarz. Zapewne zaniepokojony słabą skutecznością kolegów był zabrzański bramkarz Peskovic. Kilka dni wcześniej urodziła mu się córka i miał prawo oczekiwać "kołyski" po zdobyciu gola. Zamiast tego w 64. minucie uratował gospodarzy od straty bramki, broniąc strzał niepilnowanego Nowackiego. Tę niemoc strzelecką przerwał w 69. minucie Jarka z bliska pokonując Pilarza. I wreszcie była okazja do fetowania narodzin małej Amelki. W odpowiedzi do pustej bramki nie trafił Grzegorzewski, jeden z największych pechowców meczu, któremu niewykorzystane okazje spędzić powinny sen z powiek.

 

Do końca spotkania sporo na boisku było walki i nerwów. Goście spieszyli się, by odrobić straty, zabrzanie wyprowadzali kontrataki. Wynik jednak nie uległ zmianie. "Chyba takie horrory, jakie przeżywaliśmy w ubiegłym sezonie, już nas nie dotkną. Idzie ku lepszemu" - cieszył się po końcowym gwizdku były świetny piłkarz zabrzan Stanisław Oślizło.

 

Pomeczowe wypowiedzi trenerów:

 

Trener Odry, Mariusz Kuras: "Polegliśmy dziś w Zabrzu po dobrym meczu. Jedziemy do domu z podniesionym czołem, ale... bez punktów. Kiedy nie wykorzystuje się na początku dobrych okazji, trudno potem wygrać, grając z tak dobrze poukładanym zespołem jak Górnik. Widowisko było fajne, powody do radości ma jednak trener gospodarzy".

 

Trener Górnika, Ryszard Wieczorek: "Mecz, jak na derby przystało, był emocjonującym widowiskiem. Kibice obejrzeli wiele sytuacji pod bramkami. My źle weszliśmy w mecz. Nie wiem, czy to wina słonecznej pogody, czy pewności siebie. W pierwszym kwadransie mogliśmy stracić gola, ale potem graliśmy już konsekwentnie".

 

Statystyki:

 

Górnik - Odra

18 strzały 14

6 celne 3

8 faule 11

0 słupki i poprzeczki 0

6 spalone 0

6 rzuty rożne 7

 

źródło: PAP / Gazeta Wyborcza

Bardzo szczesliwe zwyciestwo. Rownie dobrze moglo sie skonczyc 3:3, ale skonczylo sie tak jak sie skonczylo i trzecie spotkanie derbowe na korzysc zabrzan.

Odnośnik do komentarza

Myślisz, że tylko w tej Twojej Warszawie ludzie interesują się piłką? :doh!:

Górnik sprzedał na rundę jesienną ponad 6000 karnetów. Legia sprzedała ich prawie połowę mniej :] na Śląsku ludzie interesują się piłką, Górnik to największa piłkarska firma w kraju a ilość fanklubów tego klubu w tym regionie jest ogromna, więc co w tym dziwnego, że na Roosvelta przychodzi po 14000-18000 ludzi? Gdyby stadion był większy to przyszłoby więcej. Na same derby z Ruchem zabrakło biletów na długo przed rozpoczęciem meczu. I powtarzam - to nie tylko zasługa cen biletów, bo akcja "bilet za 5 złotych" miała miejsce tylko jedną lub dwie rundy o ile się nie mylę. Potem bilety poszły w górę a frekwencja utrzymywała się a w niektórych meczach rosła.

 

Bilety:

wejściowy - 15 PLN

ulgowy (kobiety, renciści, dzieci do lat 12) - 10 PLN

trybuna górna (zadaszona) - 30 PLN

Karnety:

wejściowy - 90 PLN

trybuna górna (zadaszona) - 200 PLN

złota karta VIP - 1000 PLN

 

 

 

A co do meczu to Górnik może mówić o ogromnym szczęściu a Odra... o nieudolności strzeleckiej napastników :/

Odnośnik do komentarza
Czy Ty musisz od razu wszystko porównywać do Legii? :doh!: Pulek zadał całkiem normalne pytanie, a Ty zaraz najazd na Legie i Warszawę :|

Owszem, muszę, bo to idiotyczne pytanie nie wyszło od kibica Lecha czy Wisły a od człowieka z Warszawy :] kto zadaje takie poronione pytania? Czy Was się ktoś pyta czemu na Legię chodzi 10000 ludzi czy więcej? :| Albo czy pytasz się kibiców Lecha czemu ich tyle przychodzi na mecze? I jeszcze to chamskie pytanie czy "jest to zasługa biletów?" :doh!:

Odnośnik do komentarza

Tanie bilety na Górniku? To ciekawe bo przeglądając zestawienie cen biletów z innymi stadionami nie odbiegają one od drużyn środka tabeli. A przecież Górnik przez ostatnich kilka lat należał do drużyn heroicznie broniących się przed spadkiem i nawet walka o środek w tabeli nie wchodziła w grę. Górnik sportowo stoi jeszcze niestety dużo niżej niż Wisła czy Legia, więc czemu niby ceny wejściówek na jego mecze miałyby być podobne do tych z Warszawy czy Krakowa? UZASADNIJ mi to. Ceny są dostosowane do poziomu gry Górnika. I tak powinno być wszędzie. Nie jesteśmy tak bogatym narodem by za każdy mecz płacić 100 złotych.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...