michal85 Napisano 7 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 7 Lutego 2008 na plus: ciekawi aktorzy i scena zapoznania Braffa i Bilson na jakims tam weselu (jedna z lepszych scen jakie wdzialem w tego typu filmach). Eeeee. Najlepsza scena w deszczu (a dokładniej gdy już wsiedli do smaochodu) Reszta bardzo przeciętna Gdyby nie Bilson to w ogóle nie chciałoby mi się tego oglądać. Niby nie jest to wielka piękność, ale ma coś w sobie Cytuj Odnośnik do komentarza
Scorpio Napisano 8 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 Ja bylem we wtorek na "Lejdis". Spodziewalem sie czegos podobnego do "Testosteronu". No i w sumie dostalem - tych samych aktorow. Reszta, to dramat na kolkach. Dlugi, momentami bardzo nudny, z kompletnie nie smiesznymi tekstami (jakos mi nie pasuje wulgarny jezyk u kobiet) i sutuacjami. W sumie moze i panie znajda tam cos dla siebie (mojej dziewczynie sie srednio podobalo - ale w sumie i tak 2 razy bardziej niz mi) ale ogolnie to nie polecam. Za "rekomendacje" niech posluzy fakt, ze dwa razy bylem bliski zasniecia :| Cytuj Odnośnik do komentarza
Dżukuś Napisano 8 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 A Testosteron jak Ci się podobał? Na razie słyszałem opinię ludzi, którzy uważali Testosteron za kiepski film i to samo mówili o Lejdis ;> Cytuj Odnośnik do komentarza
Scorpio Napisano 8 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 Testosteron to imo byl najlepszy film tamtego roku. Cytuj Odnośnik do komentarza
Gacek Napisano 9 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2008 A Testosteron jak Ci się podobał? Na razie słyszałem opinię ludzi, którzy uważali Testosteron za kiepski film i to samo mówili o Lejdis ;> Wg. mnie Testosteron to nie tylko najlepszy polski film zeszłego roku, ale i najlepsza komedia polska od lat - można śmiać się do łez. Lejdis są przeciętne - obiecano nam damski Testosteron, a dali dobry film, ale absolutnie nie w konwencji poprzednika - faktycznie tam, gdzie kończy się Testosteron, zaczynają się Lejdis - czyli komedia romantyczna, dokładniejsza fabuła. Byłem autentycznie ciekaw Lejdis, bo mam dość duży dystans do własnej płci i chciałem zobaczyć, jak kobiety to wyśmiewają - ale duetowi scenarzystów zabrakło jaj na zrobienie zabawnego filmu o facetach i nawet do filmu o kobietach dla kobiet włożyli masę żartów krytykujących je, taka kontynuacja roli Testosteronu. A szkoda, bo miało być zupełnie co innego. Film nie jest najgorszy - oceniam tak na 6/10, ale zdecydowanie nie jest kobiecym Testosteronem. Cytuj Odnośnik do komentarza
Qcz Napisano 9 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2008 Testosteron to imo byl najlepszy film tamtego roku. kwestia gustu...dla mnie 2/10... Bylismy z M w najstarszym kinie na swiecie (Pionier w Szczecinie) na Motylu i skafanderze. Własnie w takich kameralnych kinach powinno sie ogladac takie filmy. Rewelacyjna muzyka i zdjecia. Naprawde warto sie wybrac na niego, ale nie do multipleksow 8/10 Cytuj Odnośnik do komentarza
me_who Napisano 9 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2008 kwestia gustu...dla mnie 2/10... He? A dlaczego taka niska ocena? Przecież film mistrzowsko oddaje klimat okrutnego męskiego ochleju. A do tego jest tam masa trafnych spostrzeżeń podlanych humorem i świetnymi tekstami. 2/10 to ja bym dał Doomowi może, ale Testosteron? Chociaż jak Tobie się nie podobał Rejs to ta "dwója" mniej mnie dziwi Cytuj Odnośnik do komentarza
JACK Napisano 9 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2008 Testosteron to imo byl najlepszy film tamtego roku. kwestia gustu...dla mnie 2/10... Bylismy z M w najstarszym kinie na swiecie (Pionier w Szczecinie) na Motylu i skafanderze. Własnie w takich kameralnych kinach powinno sie ogladac takie filmy. Rewelacyjna muzyka i zdjecia. Naprawde warto sie wybrac na niego, ale nie do multipleksow 8/10 Byłeś na górze (tradycyjnej sali kinowej), czy na dole w "Kiniarni" z terkoczącym projektorem, gdzie seans ogląda się przy stolikach i można sobie zamówić herbatkę lub coś mocniejszego? Dla mnie właśnie "Kiniarnia" absolutnie wymiata klimatem, dopiero co wróciliśmy z norweskiego "Reprise. Od początku raz jeszcze...". Film niezły, można go interpretować/odbierać na parę sposobów (osobiście znokautował mnie jednak najbardziej tytuł kawałka granego tam przez punkową formację. Ten tytuł to "Wydymany palcem przez premiera" ), ale znacznie bardziej trafił do mnie norwesko-islandzki "Kłopotliwy człowiek" o błahości i płytkości konsumpcyjnego życia w Skandynawii. Ogólnie to właśnie kino skandynawskie, ukierunkowane na relacje międzyludzkie, ma dla mnie ostatnim czasem najwięcej do zaoferowania, czego przykładem filmy takie jak "101 reykjavik", "Elling", "Kumple". Od amerykańskiego błahego, marketingowego i aż do bólu przewidywalnego w prowadzeniu fabuły mainstreamu chce już mi się od dawna rzygać PS. "Motyl i Skafander" także planuję obejrzeć . Cytuj Odnośnik do komentarza
Qcz Napisano 10 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 10 Lutego 2008 Byłeś na górze (tradycyjnej sali kinowej), czy na dole w "Kiniarni" z terkoczącym projektorem, gdzie seans ogląda się przy stolikach i można sobie zamówić herbatkę lub coś mocniejszego? Motyl grali tylko na gorze. W takim razie trza bedzie sie przejsc na cos do dolnej salki. Jak bedziemy w Szczecinie odezwe sie i mozemy na jakiegos bronka sie umowic tam. Dzis idziemy na Butelki ...no ciekawe czy taki dobry jak o nim mowia Cytuj Odnośnik do komentarza
JACK Napisano 10 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 10 Lutego 2008 W ostatnim czasie z czeskich najbardziej podobał mi się "Obsługiwałem angielskiego króla", ale i "Butelki zwrotne" przypadły mi do gustu. Czesi mają z pozoru bezrefleksyjne i lekkie podejście do życia, ale zarazem potrafią wspaniale opowiadać o tym, co jest dla nich w nim ważne. Cytuj Odnośnik do komentarza
Qcz Napisano 11 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2008 no i Butelki tez obejrzane...hmmm sam nie wiem co napisac... Lekki, taki na poniedzialkowy wieczor jak znalazl, ale zadne klekajcie narody, choc i tragedii na Wembley tez nie bylo...taka ot obyczajowe historyjka. Spokojnie mozna sie wybrac na niego, lecz bez ameryki 6+/10. Cytuj Odnośnik do komentarza
millo Napisano 11 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 11 Lutego 2008 Pokuta Dramat to na pewno jest, może nawet melo. Film moim zdaniem średni. Nie spodziewałem się akcji, ale dwa razy oczka składały się do snu. Ciekawie przedstawiona miłosna historia, średnie zdjęcia, średnie dialogi, średnie. Jedyne co mogę wyróżnić to zaskakujące zaskoczenie bez hepiendu ;] Królowie nocy Po obejrzeniu American Gangster chyba poprzeczka dla filmów gangsterskich ciut za wysoko wywindowała, bo tu w ogóle porównania być nie może. Scenariusz kiepski. Może sam pomysł niezły, rosyjska mafia, bracia po dwóch stronach barykady, ale ile razy to już było. Gra aktorska słaba, przewidywalne zachowania postaci i mało akcji. Nic dziwnego skoro producentami filmu są główni aktorzy w nim występujący (Phoenix i Wahlberg), pokazali swoje mocniejsze strony, ale wyszło to bardzo średnio. Nawet muzyka Kilara nie zwraca szczególnej uwagi... Królestwo Ciekawy początek, doskonale zaplanowana akcja. Ciekawy scenariusz, błędne koło wojny na tle religijnym powiązane z zakończeniem, niezła obsada, niezła gra aktorska, dobry dźwięk, nie za dużo efektów, trochę strzelaniny (szkoda, że tylko agenci FBI potrafią odstrzeliwać terrorystów, a tamci w kilkunastu nie potrafią odstrzelić chociaż barku czy nóżki). Z tej trójki podobał mi się najbardziej. Cytuj Odnośnik do komentarza
Gabe Napisano 12 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 12 Lutego 2008 Obejrzałem i ja Nie mów nikomu na podstawie powieści Cobena. Cóż, mogę stwierdzić, że Francuzi wnieśli sporo świeżości do tego thrillera (nawet "dobrzy" gangsterzy tak europejsko wyglądali ), ale mimo tego, że film trwa niemal dwie godziny, to i tak nie dało się przenieść wszystkiego z powieści, jakby tego chciał reżyser (nie czytałem tej powieści, ale kim jest tajemniczy Neuville, gdzie pracowała żona Alexa czy że ojciec Alexa w ogóle zginął, do tego tragicznie dowiadujemy się albo po fakcie - gdy to już nie ma znaczenia - albo zaraz przed wyjaśnieniem całej sprawy, co praktycznie niweluje całą atmosferę, nowe postacie są wprowadzane również w sposób, który wygląda mi na losowy , być może trzeba go oglądać dwa razy?...). Do tego dochodzą długie ujęcia z dzieciństwa, które powtarzane wielokrotnie również po prostu nudzą. Z drugiej strony akcja mknie jak błyskawica i niemal cały czas (oprócz wspomnianych scen) trzyma w napięciu, a i bohaterowie są jacyś tacy bliżsi naszej kulturze... W prywatnej ocenie Gabe'a - 7/10 Cytuj Odnośnik do komentarza
Pientka Napisano 15 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 15 Lutego 2008 Nie mów nikomu też sie miło oglądało, ale do książki jednak daleko ... Cytuj Odnośnik do komentarza
Rothman Napisano 16 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 16 Lutego 2008 Pokuta Dobry, chociaż moim zdaniem trochę zbyt długi, a przez co momentami nużący. Niektóre sceny wojenne bardzo przejmujące, chociaż weźcie poprawkę, że mnie wojna zawsze rusza. Ciekawe zakończenie. Ogólnie - warto obejrzeć. Cytuj Odnośnik do komentarza
millo Napisano 18 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 18 Lutego 2008 Jumper Na zajawkach wyglądał interesująco, ale w całości to kolejny gniot popcornowy. Fabuła przewidywalna i mało ambitna, dialogi bez rewelacji. Jak na film akcji to akcji w tym filmie brakuje. Jedynie pod koniec ekran troszkę się ożywia, ale to chyba zbyt mało... Sam pomysł z taką nacją, skoczkami dosyć ciekawy, oryginalny, ale zdecydowanie słabo przedstawiony. Kurczę nawet tak zapowiadane efekty mnie nie powaliły na ziemię. :roll: Hayden :picard: Nawet Samuel L. Jackson czasami nie wystarczy, żeby uratować film :roll: Tylko na Rachel Bilson można przykuć na moment swój wzrok ;] Cytuj Odnośnik do komentarza
outed Napisano 18 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 18 Lutego 2008 W weekend udało mi się obejrzeć 2 filmy : Rise of the Footsoldier Film szybki, łatwy i przyjemy ( jeśli ktoś lubi krwiste sceny ). Opowieść o jednym z najsłynniejszych angielskich kryminalistów (Carlton Leach ). Poznajemy jego "ciekawą" historię od piłkarskiego chuligana do kryminalisty. 7/10 Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda hm. nie wiem co napisać, jestem pod DUŻYM wrażeniem tego filmu. Można go opisać jako "poezja filmowa". Film opowiada historię wyjętego spod prawa Amerykanina Jessego Jamesa, ale w jakże odmienny sposób niż pozycja wyżej... aha i jeszcze jedno: to nie jest western !!! Trzeba to po prostu zobaczyć. 9/10 Cytuj Odnośnik do komentarza
qvist Napisano 22 Lutego 2008 Udostępnij Napisano 22 Lutego 2008 Jumper Tylko na Rachel Bilson można przykuć na moment swój wzrok ;] poszedlem na ten film tylko z uwagi na ta aktorke. jak zwykle zagrala swietnie ona ma takie charakterystyczne zachowania w pewnych sytuacjach (np. jak ma do kogos pretensje), ze jest po prostu nie do podrobienia dla mnie najsilniejszy punkt tego filmu. sam film konczy sie w polowie i momentami jest troche sztampowy. do tego (nie wiem czemu), ale nie trawie glownego aktora. reszta obsady calkiem ok (w tym siwy-murzyn-palladyn ). efekty wizualne lepsze niz w I Am Legend. jak ktos lubi takie klimaty to nawet mozna sie na to wybrac do kina (ale troche za krotki to film, aby w pelni polecic). 6/10 Cytuj Odnośnik do komentarza
jasonx Napisano 2 Marca 2008 Udostępnij Napisano 2 Marca 2008 Jakie polecilibyscie filmy zwiazane z tematyka ataku na WTC czy terroryzmu ogolnie? Cos a'la Krolestwo Cytuj Odnośnik do komentarza
me_who Napisano 2 Marca 2008 Udostępnij Napisano 2 Marca 2008 Lot 93, WTC Stone'a? Szerzej - Monachium i takie tam. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.