Skocz do zawartości

Filmy


Tenorio

Rekomendowane odpowiedzi

Shrek 3

 

Udałem się na ten film z mieszanymi uczuciami. Niestety słyszałem wiele negatywnych opinii o nim. Bogu dzięki opinie te okazały się kompletną bzdurą.

Shrek 3 owszem jest gorszy od pierwszego Shreka, ale zdecydowanie lepszy od 2. Przyznam, że solidnie się na nim wyśmiałem :) . Uwielbiam te Shrekowe smaczki w postaci subtelnych nawiażań do innych filmów. Osioł mruczący melodię z "Wodzireja" był super :D .

Kot w butach po wyjściu z wody :lol: . Akcje Merlina :lol: . Artur zachowujący się niczym klasyczny polityk. No i tekst dotyczący stadionów i autostrad podczas sesji wizjonerskiej :D . Nie napiszę, że narkotycznej, bo byłoby to niepoprawne politycznie.

Owszem było trochę dłużyzn i smęcenia, ale nie w takim stopniu jak w 2.

Zdecydowanie podobał mi się Shrek 3 :) .

Odnośnik do komentarza
Shrek 3

 

Udałem się na ten film z mieszanymi uczuciami. Niestety słyszałem wiele negatywnych opinii o nim. Bogu dzięki opinie te okazały się kompletną bzdurą.

Shrek 3 owszem jest gorszy od pierwszego Shreka, ale zdecydowanie lepszy od 2. Przyznam, że solidnie się na nim wyśmiałem :) . Uwielbiam te Shrekowe smaczki w postaci subtelnych nawiażań do innych filmów. Osioł mruczący melodię z "Wodzireja" był super :D .

Kot w butach po wyjściu z wody :lol: . Akcje Merlina :lol: . Artur zachowujący się niczym klasyczny polityk. No i tekst dotyczący stadionów i autostrad podczas sesji wizjonerskiej :D . Nie napiszę, że narkotycznej, bo byłoby to niepoprawne politycznie.

Owszem było trochę dłużyzn i smęcenia, ale nie w takim stopniu jak w 2.

Zdecydowanie podobał mi się Shrek 3 :) .

 

Mam podobnie odczucia :)

 

No i ta "cenzura" dźwiękiem rogu na statku :keke:

Odnośnik do komentarza
Shrek 3

 

Udałem się na ten film z mieszanymi uczuciami. Niestety słyszałem wiele negatywnych opinii o nim. Bogu dzięki opinie te okazały się kompletną bzdurą.

Shrek 3 owszem jest gorszy od pierwszego Shreka, ale zdecydowanie lepszy od 2. Przyznam, że solidnie się na nim wyśmiałem :) . Uwielbiam te Shrekowe smaczki w postaci subtelnych nawiażań do innych filmów. Osioł mruczący melodię z "Wodzireja" był super :D .

Kot w butach po wyjściu z wody :lol: . Akcje Merlina :lol: . Artur zachowujący się niczym klasyczny polityk. No i tekst dotyczący stadionów i autostrad podczas sesji wizjonerskiej :D . Nie napiszę, że narkotycznej, bo byłoby to niepoprawne politycznie.

Owszem było trochę dłużyzn i smęcenia, ale nie w takim stopniu jak w 2.

Zdecydowanie podobał mi się Shrek 3 :) .

 

Mam podobnie odczucia :)

 

No i ta "cenzura" dźwiękiem rogu na statku :keke:

 

O tak, to trzeba zobaczyć :D .

Jeszcze jedna drobna uwaga. Znowu na Shreku śmiali się wyłącznie dorośli. Dzieciaki wychodziły z kina lekko znudzone.

Odnośnik do komentarza
Hostel 2.

 

Kolejna część drastycznego filmu Tarantino.

Jeżeli bycie jednym z kilku producentów wykonawczych gwarantuje autorstwo filmu, to tak, zgadzam się, obie części "Hostel" to obrazy Tarantino.

Pomyłka, zmylił mnie napis na początku filmu: Quentin Tarantino presents ;). Oczywiście reżyserem filmu jest Eli Roth.

Odnośnik do komentarza
nazwisko mające z filmem niewiele wspólnego

 

Jeśli uważasz że producent ma niewiele z filmem wspólnego to się bardzo mylisz. Szczególnie producent z takim nazwiskiem. Tarantino się niexle ustawił przy tym filmie: kase zgarnie ale wszelkie zarzuty o poziom filmu przyjmie reżyser.

Odnośnik do komentarza

Jak już jesteśmy przy Tarantino - nie dziwię się, że firmuje swoim nazwiskiem (nawet jako producent) takie wynalazki jak Hostel, skoro dla niego jednym z ciekawszych filmów ostatnich czasów był...."Wzgórza mają oczy" (i to ten z 2005 a nie oryginał Cravena) :] W ogóle Quentin ma bardzo ciekawy pogląd na kino. Jest z nim wywiad w Polityce bodaj, który można sobie na szybko przerzucić w jakimś empiku :)

Odnośnik do komentarza
nazwisko mające z filmem niewiele wspólnego

 

Jeśli uważasz że producent ma niewiele z filmem wspólnego to się bardzo mylisz. Szczególnie producent z takim nazwiskiem. Tarantino się niexle ustawił przy tym filmie: kase zgarnie ale wszelkie zarzuty o poziom filmu przyjmie reżyser.

Trochę taki skrót myślowy zastosowałem. Tarantino de facto nie brał udziału w części kreacyjnej, po prostu ludzie u niego zatrudnieni zajęli się częścią organizacyjną produkcji filmu (oczywiście za grubą kasę). Tylko, że ludziom wciska się kit, że to film Tarantino i tak dalej.

 

Jak już jesteśmy przy Tarantino - nie dziwię się, że firmuje swoim nazwiskiem (nawet jako producent) takie wynalazki jak Hostel, skoro dla niego jednym z ciekawszych filmów ostatnich czasów był...."Wzgórza mają oczy" (i to ten z 2005 a nie oryginał Cravena) :] W ogóle Quentin ma bardzo ciekawy pogląd na kino. Jest z nim wywiad w Polityce bodaj, który można sobie na szybko przerzucić w jakimś empiku :)

Przecież od dawna wiadome jest, że Tarantino uwielbia oglądać (w tym przypadku współtworzyć) marne filmy, by później robić ich pastisze :>. Czym jest "Pulp Fiction" albo "Kill Bill"?

Z kolei "Death Proof" będzie taką zabawą z kiepskimi horrorami, chociaż nie zdziwię się jeśli fake trailery okażą się lepsze niż sam film :>.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Obejrzałem już wiele filmów, ale bardzo rzadko się zdarzają takie o których rozmyślam przez kilka kolejnych dni. Pierwszym takim filmem był Spacer po linie. Jednak kilka dni temu obejrzałem inny film pod tytułem Zielona Mila i po raz pierwszy mogę powiedzieć o filmie: doskonałość pod każdym względem. Absolutnie nie znalazłem w nim choć jednej rzeczy, która by mi przeszkadzała. Znakomita rola Toma Hanska i poruszająca postać "wielkiego czarnego" Johna Coffey ("Jak kawa, tylko inaczej, się pisze" -jak to powiedział to już go lubiłem). Podczas sceny pożegnania Johna po raz pierwszy w życiu uroniłem parę łez w czasie filmu... ;)

 

Kurde po trzech godzinach z wbitym wzrokiem w monitor komputera, aż żałowałem że film już się skończył. Jest wiele dobrych, ciekawych filmów, ale arcydzieła zdarzają się raz na kilka lat... :D

Odnośnik do komentarza
Death Proof Tarantino jak dla mnie jest wybitny :) Super się go oglądało, typowy Tarantino, sceny samochodowe genialne i teraz z niecierpliwością czekam na drugą część :)

 

Druga część króliczku, to będzie horror Rodrigueza "Planet Terror" :]

Nie ma drugiej części Death Proof :] W stanach oba filmy są wyświetlane jeden po drugim, bo istnieje tam tradycha grindhouse'ów. Na rynek europejski wprowadzono obie produkcje osobno.

Odnośnik do komentarza
Death Proof Tarantino jak dla mnie jest wybitny :) Super się go oglądało, typowy Tarantino, sceny samochodowe genialne i teraz z niecierpliwością czekam na drugą część :)

 

Druga część króliczku, to będzie horror Rodrigueza :]

Nie ma drugiej części Death Proof :] W stanach oba filmy są wyświetlane jeden po drugim, bo istnieje tam tradycha grindhouse'ów. Na rynek europejski wprowadzono obie produkcje osobno.

A to one się w żaden sposób nie łączą? Bo wiedziałem, że ten drugi Grindhouse to będzie Rodrigueza, ale myślałem, że fabułą będzie zachowana...

Odnośnik do komentarza
Death Proof Tarantino jak dla mnie jest wybitny :) Super się go oglądało, typowy Tarantino, sceny samochodowe genialne i teraz z niecierpliwością czekam na drugą część :)

 

Druga część króliczku, to będzie horror Rodrigueza "Planet Terror" :]

Nie ma drugiej części Death Proof :] W stanach oba filmy są wyświetlane jeden po drugim, bo istnieje tam tradycha grindhouse'ów. Na rynek europejski wprowadzono obie produkcje osobno.

W Stanach oba filmy były wyświetlane jeden po drugim (razem z fake trailerami w przerwie między nimi), ale to była klapa finansowa i po kilku tygodniach rozdzielono je na dwa osobne seanse.

Odnośnik do komentarza

"Harry Potter i Zakon Feniksa"

 

Kto czytał siążkę, niechaj trzyma się od kina z daleka. :doh!:

 

Myślałem, że po doskonałym Azkabanie, każda kolejna część będzie lepsza. Czara Ognia z trudem wytrzymała porównanie z poprzednią częścią, ale choć nie była lepsza to nie odstawała poziomem aż w tak znaczacy sposób.

Niestety, zupełnie inaczej jest z "Zakonem Feniksa", który nie dość, że nędzny pod kątem efektów specjalnych (a w tej części naprawdę można było dać czadu), to potraktowano w nim książkę po łebkach, w wielu miejscach całkowicie się z nią rozmijając.

Sceny, najbardziej efektowne w książce, skarlono bądź po prostu wycięto, uwydatniono zaś wiele drobiazgów, które nie miały większego znaczenia. Co gorsza, elementy pozmieniane w tej części filmu będą mieć wpływ na część kolejną (choćby rozpieprzona Komnata Życzeń) i doprawdy nie wiem jak reżyser wybrnie z tego co nabroił...

 

Jednym słowem - NĘDZA.

 

Miało być 3/10 ale za beznadziejny, polski dubbing będzie 2/10.

Odnośnik do komentarza

Death Proof Tarantino jest wg. mnie filmem o wiele lepszym od Kill Billa czy "Od zmierzchu...". Do Pulp Fiction się nie zbliżył, ale i konwencja inna.

Żeby zrobić genialny film z beznadziejnych filmów, to trzeba być czymś więcej, niż wielkim artystą. Tarantino osiągnął ten poziom i utrzymał swoje najnowsze dzieło w świetnej konwencji, która na początku jest lekko przyciężkawa, ale widz szybko wczuwa się w klimat i od filmu nie można się oderwać. Świetne dialogi, niesamowite (nie widziałem takich i pewnie długo nie zobaczę) sceny pościgowe i rewelacyjny w roli głównej Russell - jedynym minusem jest kilkanaście ciężkich minut, ale to można wytłumaczyć przyzwyczajaniem się do konwencji.

 

10/10

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...