ajerkoniak Napisano 4 Września 2019 Udostępnij Napisano 4 Września 2019 Dla mnie Jojo zapowiada się cudownie bo pomysł wydaje się abstrakcyjny, a Waititi sobie świetnie radzi w takim klimacie komedii. Gdy mu zaufano dał jednego z lepszych Marvelów, a wszystkie mniejsze projekty były bardzo wyróżniające się. Po prostu lubię jego estetykę, poczucie humoru i pomysły. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza
Vami Napisano 6 Września 2019 Udostępnij Napisano 6 Września 2019 Byłem na premierze To - Rozdział II. Powiem tyle: genialny! Inny klimat trochę niż w części pierwszej, ale pomysłowość (ocierająca się o groteskę - to dobrze!) potworów, ich zachowań, wyglądu przypominała mi trochę stare filmy w stylu Martwicy mózgu. Jak ktoś tamte rzeczy czai, to się uśmiechnie wielokrotnie Rozmach, przesada, wspomniana groteska - świetnie. Niestety musieli wsadzić wątki homoseksualne, jak zwykle we wspólczesnym holyłudzie, ale przymykam na to oko Cytuj Odnośnik do komentarza
ajerkoniak Napisano 14 Września 2019 Udostępnij Napisano 14 Września 2019 Mam mocno odmienną opinię o To. Dalej dobrze działa klimat paczki przyjaciół, która musi się zmierzyć z nierealnym potworem. Pomimo tego, że mamy do czynienia z dorosłymi ludźmi to vibe paczki frajerów jest mocno pozytywny. Widać dobrą chemię między aktorami, relacje nie są wymuszone, widać że aktorzy mieli frajdę ze wspólnej pracy. Na plus wyróżnia się Bill Hader, który nie odstaje oczywiście tak jak Wolfhard w pierwszej części (ma też znacznie lepszą konkurencję), ale jak na aktora stricte komediowego to pokazał się z ciekawej strony. Ponownie świetny jest Skarsgard, który nadaje Pennywise swój własny sznyt, jednocześnie oddając pewien hołd pierwowzorowi. Niestety na tym plusy się kończą. Pomysł na potwory z jednej strony ma sens bo wyglądają one na coś co przerazi dzieci, a Pennywise traktuje Frajerów jako dzieciaki i odnosi się do ich lęków z dzieciństwa, ale dla widowni to się nie sprawdza. Można było to rozegrać inaczej. Nie mówiąc o zwyczajnie słabej animacji tychże potworów. Staruszka, która atakuje Beverly jest zwyczajnie fatalnie wykonana. Jedyny plus animacji to Pennywise w finale, widać że poświęcono temu dużo czasu. Może zamysłem była jak wspomina @Vami groteska, ale moim zdaniem kłóci się to z klimatem pierwszej części, która była poważniejsza. Może działał zamysł straszenia dzieci, nie dorosłych, ciężko mi powiedzieć. Niestety film też opiera się tylko momentami na klimacie, a znacznie częściej na tanich jump scare. Niestety nie pamiętam książki za dobrze, więc kompletnie nie odniosę się do zgodności adaptacji, niemniej pierwszy film moim zdaniem miał lepiej zrobioną część "dorosłą". Dalej to dosyć solidne kino, które co ciekawe nie nudzi mimo długości, ale na pewno nie zachwyca tak jak pierwsza część. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Reaper Napisano 14 Września 2019 Udostępnij Napisano 14 Września 2019 W dniu 6.09.2019 o 09:18, Vami napisał: Byłem na premierze To - Rozdział II. Powiem tyle: genialny! Inny klimat trochę niż w części pierwszej, ale pomysłowość (ocierająca się o groteskę - to dobrze!) potworów, ich zachowań, wyglądu przypominała mi trochę stare filmy w stylu Martwicy mózgu. Jak ktoś tamte rzeczy czai, to się uśmiechnie wielokrotnie Rozmach, przesada, wspomniana groteska - świetnie. Ukryj zawartość Niestety musieli wsadzić wątki homoseksualne, jak zwykle we wspólczesnym holyłudzie, ale przymykam na to oko Ok, przeczytałem spoiler, a że nie jest to wielki spoiler, to odpowiem na niego otwarcie. A zauważyłeś, że wsadzili też wątki heteroseksualne? Które oczywiście były w książce, tych homo nie było, ale jakoś nigdy nie widziałem, żebyś narzekał na heteroseksualny seks, pocałunki czy związki w filmach? Cytuj Odnośnik do komentarza
ajerkoniak Napisano 14 Września 2019 Udostępnij Napisano 14 Września 2019 Nie mówiąc o tym, że nie jest to wciśnięte bo w książce jest ten sam wątek Zresztą, nie jest to jedyny sugestywny wątek queer w powieści Kinga 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Vami Napisano 17 Września 2019 Udostępnij Napisano 17 Września 2019 Nie mówię o zrzuceniu z mostu, a o wątku między bohaterami. Tego nie ma! Wysłane z mojego VTR-L29 przy użyciu Tapatalka Ok, przeczytałem spoiler, a że nie jest to wielki spoiler, to odpowiem na niego otwarcie. A zauważyłeś, że wsadzili też wątki heteroseksualne? Które oczywiście były w książce, tych homo nie było, ale jakoś nigdy nie widziałem, żebyś narzekał na heteroseksualny seks, pocałunki czy związki w filmach? Może po prostu agresywne przerabianie treści w celach politycznych budzi wkurw, nie wpadłes na to? To tak samo jak robienie Randolpha czarnym w Mary Queen of Scots. Promocja jakiejś agendy pod przykrywką kultury. Wysłane z mojego VTR-L29 przy użyciu Tapatalka 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Vami Napisano 17 Września 2019 Udostępnij Napisano 17 Września 2019 Reaper wyobrażasz sobie białego w roli Mandeli albo MLK? Wyobrażasz sobie np. film o ikonie gejów, w którym jest heteroseksualny? Wyobrażasz sobie wówczas skowyt postepakow i wyzywanie od rasistow i homofobow twórców? Czy całkiem lewactwo Ci zasłania oczy? Wysłane z mojego VTR-L29 przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza
krzysfiol Napisano 17 Września 2019 Udostępnij Napisano 17 Września 2019 Przecież zawsze w Hollywood promowano jakąś agendę pod przykrywką popkultury: blackface, przewaga białych mężczyzn, a co za tym idzie nieproporcjonalnie mała reprezentacja kobiet, mniejszości etnicznych i innych, to także było promowanie pewnej agendy, bo społeczeństwo nie składa się w 90 procentach z białych, heteroseksualnych mężczyzn. No i interpretacja jakiegoś dzieła zawsze wiąże się z procesem kreatywnym, nic dziwnego, że próbuje się dostosować je do współczesnych kontekstów, pokazać tę samą historię w innym świetle. 6 minut temu, Vami napisał: Reaper wyobrażasz sobie białego w roli Mandeli albo MLK? Wyobrażasz sobie np. film o ikonie gejów, w którym jest heteroseksualny? Wyobrażasz sobie wówczas skowyt postepakow i wyzywanie od rasistow i homofobow twórców? Czy całkiem lewactwo Ci zasłania oczy? Przecież to zupełnie inna kwestia. Są takie postacie, dla których kolor skóry, orientacja seksualna, płeć, narodowość są cechami konstytutywnymi, one je w pewien sposób definiują. Ale w przeważającej większości przypadków tak nie jest. Nelson Mandela walczył z apartheidem, więc logiczne jest to, że nie może go zagrać biały aktor. Z kolei kolor skóry Randolpha z "Królowej Szkotów" nie definiował jego życia i postępowania, nie był to wojownik o równouprawnienie, więc można się pokusić o zatrudnienie w tej roli czarnoskórego aktora. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza
Vami Napisano 17 Września 2019 Udostępnij Napisano 17 Września 2019 Nie, było to bez sensu i zniszczylo film. W tamtych czasach nie było czarnych lordow brytyjskich. Pierdolę takie kino. Wysłane z mojego VTR-L29 przy użyciu Tapatalka Potem jest płacz jakichś idiotow ze nie ma czarnych w Czarnobylu, albo ze Friends to rasistowski serial. Wysłane z mojego VTR-L29 przy użyciu Tapatalka 3 2 Cytuj Odnośnik do komentarza
Reaper Napisano 17 Września 2019 Udostępnij Napisano 17 Września 2019 32 minuty temu, Vami napisał: Czy całkiem lewactwo Ci zasłania oczy? Musisz nauczyć się dyskutować na poziomie Zresztą jeszcze nigdy nikt Cię do niczego nie przekonał, więc po prostu odpuszczę sobie. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
lad Napisano 17 Września 2019 Udostępnij Napisano 17 Września 2019 Czyli czarnoskórzy w jakichkolwiek filmach odnoszących się do lat wcześniejszych niż XX wiek mogą grać tylko niewolników, bo tak było w rzeczywistości? Jeśli to nie jest dyskryminacja rasowa, to nie wiem co nią jest 4 Cytuj Odnośnik do komentarza
Gabe Napisano 17 Września 2019 Udostępnij Napisano 17 Września 2019 No ja jestem zdania, że jeśli ma to być wierna historycznie interpretacja, to obecność czarnych lordów jest historycznie niewłaściwa, podobnie jak - nie wiem - ziemniaki w Robin Hoodzie Natomiast jeśli traktujemy film np jako ekranizację sztuki, to mi to naprawdę wszystko jedno, jaki kolor skóry mają aktorzy. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza
lad Napisano 17 Września 2019 Udostępnij Napisano 17 Września 2019 Wyobrażacie sobie jakby np. nie wiem, na szkolnych Jasełkach, w roli któregoś z trzech króli, Jezusa albo Marii czy tam Józefa chciał wystąpić czarnoskóry uczeń i ktoś powiedziałby mu: "Nie no kurwa, przecież tam wtedy nie było Murzynów. Daj se siana gościu, nie zagrasz. Siadaj, pała"? Cytuj Odnośnik do komentarza
z0nk Napisano 17 Września 2019 Udostępnij Napisano 17 Września 2019 7 minut temu, lad napisał: Czyli czarnoskórzy w jakichkolwiek filmach odnoszących się do lat wcześniejszych niż XX wiek mogą grać tylko niewolników, bo tak było w rzeczywistości? Jeśli to nie jest dyskryminacja rasowa, to nie wiem co nią jest Bez przesady. W przypadku filmów, które mają być wierne historii to no raczej nie wyobrażam sobie czarnego szlachcica w XVI wieku ;] Cytuj Odnośnik do komentarza
lad Napisano 17 Września 2019 Udostępnij Napisano 17 Września 2019 Ta, a jak Elizabeth Taylor grała Kleopatrę to nikomu to nie przeszkadzało. Cytuj Odnośnik do komentarza
Gacek Napisano 17 Września 2019 Udostępnij Napisano 17 Września 2019 Kleopatra miała pochodzenie na tyle bliskie (acz nie wyłączne) Macedończykom / macedońskim Grekom, że nie byłbym zaskoczony, gdyby miała podobną do Taylor cerę. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza
Kinas Napisano 17 Września 2019 Udostępnij Napisano 17 Września 2019 a jeśli wiemy, że dany władca miał np. czarne włosy, a zagra go blond aktor to też już będzie lewactwo? czy tylko kolor skóry ma taki priorytet? 4 2 Cytuj Odnośnik do komentarza
ajerkoniak Napisano 17 Września 2019 Udostępnij Napisano 17 Września 2019 2 godziny temu, Vami napisał: Nie mówię o zrzuceniu z mostu, a o wątku między bohaterami. Tego nie ma! A w jakich scenach jest wątek homoseksualny między bohaterami? Tu jestem mega ciekaw, chodzi Ci o Richiego i Eddiego? Cytuj Odnośnik do komentarza
ajerkoniak Napisano 17 Września 2019 Udostępnij Napisano 17 Września 2019 Godzinę temu, Gabe napisał: No ja jestem zdania, że jeśli ma to być wierna historycznie interpretacja, to obecność czarnych lordów jest historycznie niewłaściwa, podobnie jak - nie wiem - ziemniaki w Robin Hoodzie Natomiast jeśli traktujemy film np jako ekranizację sztuki, to mi to naprawdę wszystko jedno, jaki kolor skóry mają aktorzy. Najbliżej mi do tego stanowiska. Jestem też zdania, że daną historię można zinterpretować na masę sposobów, jedynie jeśli odbiega on od historycznego to podkreślić, że to jedynie interpretacja na potrzebę jakiejś wizji/stanowiska czy coś. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Vami Napisano 17 Września 2019 Udostępnij Napisano 17 Września 2019 A w jakich scenach jest wątek homoseksualny między bohaterami? Tu jestem mega ciekaw, chodzi Ci o Richiego i Eddiego? TakWysłane z mojego VTR-L29 przy użyciu TapatalkaPowodzenia z filmami o czarnym Wałęsie . Ku chwale równizmu i sprawiedliwości społecznej. Wysłane z mojego VTR-L29 przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.