Skocz do zawartości

Filmy


Tenorio

Rekomendowane odpowiedzi

Godzilla II

 

Jak można było zauważyć w innych postach nastawiałem się na ten film niesamowicie. Jedynka była świetna, super realizacja, obłędne udźwiękowienie i niesamowite zdjęcia. Dwójka miała być po prostu więcej, mocniej, szybciej. No i niby mamy więcej potworów, niby design budzi zachwyt (Mothra jest bezbłędnie piękna, a Ghidora wygląda na ultra groźnego skurwysyna), niby dalej efekty zachwycają, ale jednak...to nie to. Film nie ma dobrego tempa, całkowicie brakuje jakiejkolwiek muzyki i jasne, dalej jest zdjęciowo super, ale z drugiej strony mamy ten styl już opatrzony więc łatwo zauważyć głupotki scenariusza, a wiemy że w tym filmie jest ich na tony. Niestety, miało być spektakularnie i wciągająco, a przez ślamazarny scenariusz i nierówne tempo jest film do oglądania przy FM, zerkając tylko na sceny potyczek Tytanów. Szkoda, trzeba czekać na Godzilla vs Kong

Odnośnik do komentarza

Rocketman

 

Nie lubię biografii, nie lubię filmów muzycznych/musicali. Na wszystko znajdzie się wyjątek, ale ten film tym nie będzie. Nudziło mi się, możliwe że przez to iż postać Eltona Johna nie interesuje mnie za bardzo.

Gra aktorska była okej, film był nakręcony okej, chociaż niektóre wstawki były tam kompletnie nie na miejscu. No i podobno nie wszystko pokrywało się z prawdą, ale w tym wypadku wierzę koleżance na słowo. Obejrzeć można jeśli lubicie tego typu filmy, bądź jaracie się Eltonem. W innym wypadku - do pominięcia *zieew*

Odnośnik do komentarza
W dniu 17.06.2019 o 08:50, z0nk napisał:

Rocketman

 

Nie lubię biografii, nie lubię filmów muzycznych/musicali. Na wszystko znajdzie się wyjątek, ale ten film tym nie będzie. Nudziło mi się, możliwe że przez to iż postać Eltona Johna nie interesuje mnie za bardzo.

Gra aktorska była okej, film był nakręcony okej, chociaż niektóre wstawki były tam kompletnie nie na miejscu. No i podobno nie wszystko pokrywało się z prawdą, ale w tym wypadku wierzę koleżance na słowo. Obejrzeć można jeśli lubicie tego typu filmy, bądź jaracie się Eltonem. W innym wypadku - do pominięcia *zieew*

 

Mam całkowicie inne odczucia. Dla mnie to znakomity, wzruszający i mega ciekawy film. Do tego świetnie zrealizowany :)

Mozę dlatego że lubię pokręcone kino i Eltona Johna :)

Odnośnik do komentarza

MiB International

 

Całkiem przyjemne letnie kino. Nie jest to remake wbrew temu co wielu twierdzi, film ma ładne efekty, niezłą muzykę, przyzwoity humor, ale największym plusem na pewno jest chemia między Hemsworthem i Thompson. Ktoś kto wpadł na obsadzenie ich w rolach głównych musiał widzieć wcześniej oboje w Thorze, mają świetną chemię i to na ekranie widać. Przyjemny wstęp do rozszerzania świata MiB o kolejne elementy, wyszło na plus, ale bez szału :)

Odnośnik do komentarza

Aladyn

 

Szedłem bez wielkich oczekiwań. Zastałem zaś dobrą zabawę, przyjemne odświeżenie historii znanej mi z bajek. Dobra gra aktorska, dobre tempo akcji i.. za dużo śpiewania. To główny minus, poza tym jednak podobało mi się. Zdecydowanie warto przejść się, chociaż wybitne kino to raczej nie jest ;]

Odnośnik do komentarza
W dniu 18.06.2019 o 23:22, ajerkoniak napisał:

MiB International

 

Całkiem przyjemne letnie kino. Nie jest to remake wbrew temu co wielu twierdzi, film ma ładne efekty, niezłą muzykę, przyzwoity humor, ale największym plusem na pewno jest chemia między Hemsworthem i Thompson. Ktoś kto wpadł na obsadzenie ich w rolach głównych musiał widzieć wcześniej oboje w Thorze, mają świetną chemię i to na ekranie widać. Przyjemny wstęp do rozszerzania świata MiB o kolejne elementy, wyszło na plus, ale bez szału :)

Widziałem tylko zajawkę, ale jak oglądałem trailer to też pomyślałem, że ktoś musiał oglądać Ragnarok. Chris i Tessa ewidentnie potrafią razem pracować i super, że ktoś to wykorzystał. To chyba mój ulubiony duet w nowych filmach, no może obok Reynoldsa i Baccarin (Deadpool&Vanessa), ale tego się nie da pobić ;) 

Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, jasonx napisał:

Jakby ktos szukal odmozdzacza na wieczor to Zabójczy Rejs na netflixie jest calkiem spoko. Komedia kryminalna z Aniston i Sandlerem.

Obejrzeć można ale to będzie strata czasu. Film jest mówiąc wprost kiepski. Niby miała to być taka kryminalna komedia w klasycznym stylu (zagadka zamkniętego pokoju). Ale komedii w tym tle co kot napłakał a zagadka jest kiepska. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 18.06.2019 o 23:22, ajerkoniak napisał:

MiB International

 

Całkiem przyjemne letnie kino. Nie jest to remake wbrew temu co wielu twierdzi, film ma ładne efekty, niezłą muzykę, przyzwoity humor, ale największym plusem na pewno jest chemia między Hemsworthem i Thompson. Ktoś kto wpadł na obsadzenie ich w rolach głównych musiał widzieć wcześniej oboje w Thorze, mają świetną chemię i to na ekranie widać. Przyjemny wstęp do rozszerzania świata MiB o kolejne elementy, wyszło na plus, ale bez szału :)

 

Bardzo sympatyczny film. Zdecydowanie udana kontynuacja. 

W ogóle nie brakowało mi Smitha czy Jonesa :) Duet Hemsworth-Thomspon sprawdził się po raz kolejny :)

Odnośnik do komentarza

Detektyw Pikachu

 

W sumie całkiem przyjemnie przyzwoity film jeśli ktoś kiedyś był albo dalej jest fanem stworków Nintendo. Jak się wyłączy mózg na skrajnie słabą i dziurawą fabułę to można się cieszyć bardzo dobrymi efektami i dobrym designem stworków (co nie jest łatwe z przenoszeniem kreskówek na live action). Oczywiście film fabularnie ciągnie dubbing Reynoldsa, który może nie jest rewolucyjny, ale po prostu pozwolili robić Ryanowi co chce, a że ciężko nie darzyć go sympatią to wyszło bardzo dobrze. Dobra opcja na rodzinne wyjście.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

X-Men Dark Phoenix

 

Japierdole, jakie to było nudne. Spodziewałem się chaosu, spodziewałem się braku logiki (bo pogubiono się przy X-Men już totalnie dawno temu), spodziewałem się oglądania znudzonych graniem Fassbendera, Lawrence i McAvoya, ale nie spodziewałem się takiej nudy. Nie jest zaskoczeniem, że adaptacja sagi o Feniksie miała nie wyjść ponieważ nie pozwolono nam poznać w ogóle dotkniętych tym bohaterów. Wolverine? Nie ma. Cyclops? Nie wiemy nic. Jean Grey? Spowodowała wypadek rodziców i tyle. Super przedstawienie postaci, szanuje, zapałałem ogromną sympatią albo jakimkolwiek uczuciem. Oczywiście mamy ogranych do bólu wspomnianą wyżej trójkę, której nie chciało się grać swoich postaci już trzy filmy temu. I co robi Fox? Robi opowieść opartą centralnie na postaci Xaviera. Nie skupiamy się, wbrew pozorom, na Sophie Turner ponieważ jest kompletnie szczątkowo rozpisana. Nie wiem po co w ogóle wprowadzono czarny charakter do tego filmu, skoro NIC O NICH NIE WIEMY. Jacyś kosmici, coś potrafią, a na koniec filmu z dupy day im skille jakieś bo wiadomo, że jak film superhero  to ludzie lubią oglądać rozpierdol. Żenada.

 

Reżyseria jest żenująca. Film jest dramatycznie pocięty, sceny akcji są chaotyczne, a zwłaszcza przedostatnia to dramat, zwyczajnie nie da się ogarnąć kiedy co się dzieje. Dialogi są koszmarne. Nie ma ani jednej sceny, która by rozładowała napięcie. Ani jednej LUDZKIEJ sceny zwyczajnej rozmowy, wszystko się kręci wokół przemów i dialogów w typie przerywnika, sztuczność wylewa się z ekranu. Często do filmów MCU pada zarzut o humor, zbyt dużą ilość luźnych scen, ale przynajmniej pozwala to widzowi na pomyślenie, że ogląda normalnych ludzi (nawet jeśli obdarzonych mocami), a nie roboty. Tutaj każdy rzucał frazes. Co chwila.

 

Na plus? W końcu Xavier jest ciekawszą postacią, ale jak odbierać ten plus skoro historia nie powinna się opierać na jego postaci? Cieszy to, że w końcu się dzieje coś pozytywnego X-Menom. Że świat ich postrzega jako bohaterów. Że Magneto nie jest w końcu tym złym bo to nigdy nie była zerojedynkowa postać. Nawet podobała mi się ostatnia walka bo była kreatywna i zwyczajnie dobrze zrobiona.

 

Wyśmienicie, że FOX stracił prawa do postaci, nie mieli pomysłu, nie mieli wizji, nie mieli nic poza dwoma filmami. Dajcie sobie spokój i oddajcie to MCU.

Bez wątpienia najgorszy film o X-Men.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Rocketman

 

Tak się powinno robić biografie muzyków! Ten film, zwłaszcza w zestawieniu z Bohemian Rhapsody, pokazuje ile znaczy wolność artystyczna. Dexter Fletcher wyreżyserował znacznie ciekawszy i bliższy prawdziwej historii film o niemniej kontrowersyjnym muzyku. Rocketman jest równie widowiskowy i dobrze zrealizowany co film o Mercurym, ale jednocześnie wyjaśnia znacznie więcej z postaci Eltona czy Taupina. Ma oczywiście swoje minusy jak dosyć płasko i sztampowo pokazany Reid, ale ciężko ująć w dwugodzinnych produkcjach tak bogate kariery w wielu aspektach. Skupiono się więc na postaci Eltona, od dzieciaka do decyzji o przejściu na odwyk. Film jest chronologicznie poprzestawiany w stosunku do prawdziwych wydarzeń z życia Eltona, ale nie przeszkadza to w oglądaniu bo sama postać, charakter i relacje są oddane dobrze. To dobre widowisko, które daje nam szczery portret artysty.

 

Na osobną pochwałę zasługuje Taron Egerton. Fenomenalny występ, energia Eltona wylewa się z niego co piosenka (chłopak wyśmienicie śpiewa!), ale nie tylko. To naprawdę wiernie odwzorowany Elton John. Ciężko się przyczepić do odtwórcy głównej roli.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
30 minut temu, ajerkoniak napisał:

Rocketman

 

Tak się powinno robić biografie muzyków! Ten film, zwłaszcza w zestawieniu z Bohemian Rhapsody, pokazuje ile znaczy wolność artystyczna. Dexter Fletcher wyreżyserował znacznie ciekawszy i bliższy prawdziwej historii film o niemniej kontrowersyjnym muzyku. Rocketman jest równie widowiskowy i dobrze zrealizowany co film o Mercurym, ale jednocześnie wyjaśnia znacznie więcej z postaci Eltona czy Taupina. Ma oczywiście swoje minusy jak dosyć płasko i sztampowo pokazany Reid, ale ciężko ująć w dwugodzinnych produkcjach tak bogate kariery w wielu aspektach. Skupiono się więc na postaci Eltona, od dzieciaka do decyzji o przejściu na odwyk. Film jest chronologicznie poprzestawiany w stosunku do prawdziwych wydarzeń z życia Eltona, ale nie przeszkadza to w oglądaniu bo sama postać, charakter i relacje są oddane dobrze. To dobre widowisko, które daje nam szczery portret artysty.

 

Na osobną pochwałę zasługuje Taron Egerton. Fenomenalny występ, energia Eltona wylewa się z niego co piosenka (chłopak wyśmienicie śpiewa!), ale nie tylko. To naprawdę wiernie odwzorowany Elton John. Ciężko się przyczepić do odtwórcy głównej roli.

 

Zastanawiałem się w trakcie oglądania czy to Egerton śpiewa i szacun dla niego :) Film podobał mi się bardziej od "Bohemian Rhapsody". Dodatkowo w "Rocketmanie" dużo mniej jest zmian chronologicznych :)

Film jak dla mnie niemal doskonały. Podkreślam jak dla mnie )

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...