Skocz do zawartości

Praca


xemi

Rekomendowane odpowiedzi

Z tego co mi wiadomo to mam tydzien na dostarczenie zwolnienia do ZUSu, czyli biore na 7 dni, 6 dostarczam i mnie moga cmoknac w pompke :-k Ciekawe jak sprawdzi sie to w wymiarze czterokrotnym :) Urlop mam juz podpisany i od 2 listopada zaczne normalna prace za normalne pieniadze :jupi::]

 

 

Będąc w sumie miesiąc na L4 w tym twoim urzędzie, chcesz jednocześnie pracować już w tej drugiej firmie? To tak można?

Odnośnik do komentarza
Gość MikeMitnick

Tak jak wszystko mialem wyprostowane do wczoraj, tak sie znowu zakrecilo :roll: Mialem ustalona robote od 2 listopada w biurze projektowym, kasa srednia ale licze teraz przede wszystkim na zdobywanie doswiadczenia. "Weteranka" dala mi wczoraj numer telefonu do "fachury" w branzy budowlanej, gosc jest budowlancem z uprawnieniami, starszy facet, malo tego mozna u niego dobrze zarobic i sie duuuzo nauczyc. Po prostu facet z jajami przy ktorym mozna konkretnie "wejsc" w temat. Dogadalem sie z nim, gosc mnie chce u siebie, bede mial normalna umowe o prace (zadne kombinacje), dodatkowo u niego bede mogl nabijac dziennik praktyk potrzebny w przyszlosci do wyrobienia uprawnien (cel -> swoje biuro projektowe). Tylko, ze to dopiero od grudnia/stycznia, bo teraz ma jakiegos mlodego goscia jednak nie jest z niego zadowolony i go wypierdoli (ale nie tak od razu). Do czego pije ? W takim ukladzie musze zostac w starostwie :roll: "Weteranka" doradza mi zostanie tutaj, pozniej ewentualne przedluzenie stazu o miesiac i pojcie do tego goscia do pracy, bo u niego jest szansa sie wybic. Podobno gosc z ktorym jestem dogadany od 2 listopada to kawal chuja i wykorzystywacz straszny (potwierdzil to wczoraj "fachura" w luznej rozmowie, nie wiedzac ze chce u tamtego pracowac). I teraz pozostaje mi zrobic jeden wielki :wallbash: :roll: Zupelnie nie wiem co zrobic. Moze pojsc do tego goscia z ktorym jestem juz dogadany na jakies 2 miesiace, pozniej pojsc do "fachury" :-k A moze zostac na stazu i bezposrednio zaczac konkretny temat ? :-k Fakt, wkurwiam sie tutaj ale podobno tam bedzie wcale nie lepiej, bo facet pomiata ludzmi, wyzywa ich itd. Przy moich zdolnosciach jebne drzwiami po tygodniu :/ Jakies pomysly ?

Odnośnik do komentarza

@Rohan

 

... Powiedzmy list idzie tydzień. No to ciekawe jak sprawdzą zwolnienie 6 dniowe.

 

Często powtarzane powiadasz, a to ciekawe, muszą bowiem antycypować, że właśnie idę na zwolnienie.

 

po pierwsze : zwolnienie lekarskie dostarczasz dla Twojego pracodawcy, a On dopiero wysyła je do ZUS-u, to kopia, bo oryginał tego zwolnienia lekarz wystawiający je wysyła do ZUSu

ktoś przede mną już wspomniał, że skoro jesteś na stażu, to zwolnienie przedkładasz do Urzędu Pracy

 

po drugie:

ZUS może sprawdzić każde zwolnienie lekarskie, ale w praktyce robi to selektywnie, bo nie ma na to sił i środków, czyli losowo

 

po trzecie: powtarzalne- miałem na myśli takie zwolnienia, które dany pracownik przynosi często w ciągu krótkiego czasu np. w ciągu pół roku kilka-kilkanaście razy, choć wspominano tu już, ze nie jest to za każdym razem

pozdr

Odnośnik do komentarza
Tak jak wszystko mialem wyprostowane do wczoraj, tak sie znowu zakrecilo :roll: Mialem ustalona robote od 2 listopada w biurze projektowym, kasa srednia ale licze teraz przede wszystkim na zdobywanie doswiadczenia. "Weteranka" dala mi wczoraj numer telefonu do "fachury" w branzy budowlanej, gosc jest budowlancem z uprawnieniami, starszy facet, malo tego mozna u niego dobrze zarobic i sie duuuzo nauczyc. Po prostu facet z jajami przy ktorym mozna konkretnie "wejsc" w temat. Dogadalem sie z nim, gosc mnie chce u siebie, bede mial normalna umowe o prace (zadne kombinacje), dodatkowo u niego bede mogl nabijac dziennik praktyk potrzebny w przyszlosci do wyrobienia uprawnien (cel -> swoje biuro projektowe). Tylko, ze to dopiero od grudnia/stycznia, bo teraz ma jakiegos mlodego goscia jednak nie jest z niego zadowolony i go wypierdoli (ale nie tak od razu). Do czego pije ? W takim ukladzie musze zostac w starostwie :roll: "Weteranka" doradza mi zostanie tutaj, pozniej ewentualne przedluzenie stazu o miesiac i pojcie do tego goscia do pracy, bo u niego jest szansa sie wybic. Podobno gosc z ktorym jestem dogadany od 2 listopada to kawal chuja i wykorzystywacz straszny (potwierdzil to wczoraj "fachura" w luznej rozmowie, nie wiedzac ze chce u tamtego pracowac). I teraz pozostaje mi zrobic jeden wielki :wallbash: :roll: Zupelnie nie wiem co zrobic. Moze pojsc do tego goscia z ktorym jestem juz dogadany na jakies 2 miesiace, pozniej pojsc do "fachury" :-k A moze zostac na stazu i bezposrednio zaczac konkretny temat ? :-k Fakt, wkurwiam sie tutaj ale podobno tam bedzie wcale nie lepiej, bo facet pomiata ludzmi, wyzywa ich itd. Przy moich zdolnosciach jebne drzwiami po tygodniu :/ Jakies pomysly ?

 

W Kielcach mieszkasz, No to kijowo, ale w Warszawie czy Wrocławiu o ile wiem w budownictwie pracy jest i to dużo. Chcesz się czegoś nauczyć to tylko budowa. W Warszawie bym Ci załatwił pracę. Na start laboratorium budowlane. Zapierdol straszny 12 godzin fizycznie, ale ja też tak zaczynałem.

 

Źle się wyraziłem, dam Ci namiary na właściciela, mojego przyjaciela

Odnośnik do komentarza
Gość MikeMitnick
Zapierdol straszny 12 godzin fizycznie, ale ja też tak zaczynałem.

 

Rohan dzieki wielkie za checi ale dziekuje :przytul::) Mi praca fizyczna nie pasi :) Projektowanie mnie zajebiscie kreci (od jakichs 2 miesiecy) i chce to robic w przyszlosci, jest ku temu odpowiednia okazja (u tego "fachury") tylko znowu tez sie boje, ze zwyczajnie w swiecie sobie nie poradze i ujebe sprawe na pniu :/ Z drugiej strony jak sam nie bede w siebie wierzyl to kto ? :roll: Z tego co rozmawialismy z tym facetem to tak czy siak praca na budowie mnie nie ominie ale w ramach praktyk a co za tym idzie bede "inzynierem budowy" (taki wice-kierownik-budowy), ktory chodzi z kierownikiem i uczy sie jak "to" wyglada wszystko w praniu.

 

U nas roboty tez jest sporo, ja patrze jednak na to, pod tym katem zeby pojsc do konkretnego pracodawcy, przy ktorym dojrzeje i nabiore odpowiednich nawykow.

 

Przemyslalem to wszystko i pojde do pana "A" u ktorego w biurze juz mialem umowiona robote i pogadam o podniesieniu stawki. Jak sie zgodzi to porobie tam 2-3 miesiace i przeniose sie do "B". Jak sie nie zgodzi to mu podziekuje, dokoncze staz bez zadnych kombinacji i od razu pojde do "B". To bedzie chyba najodpowiedniejsze wyjscie z tej sytuacji :roll:

Odnośnik do komentarza
... tylko znowu tez sie boje, ze zwyczajnie w swiecie sobie nie poradze i ujebe sprawe na pniu :/ Z drugiej strony jak sam nie bede w siebie wierzyl to kto ? :roll: Z tego co rozmawialismy z tym facetem to tak czy siak praca na budowie mnie nie ominie ale w ramach praktyk a co za tym idzie bede "inzynierem budowy" (taki wice-kierownik-budowy), ktory chodzi z kierownikiem i uczy sie jak "to" wyglada wszystko w praniu.

 

Przemyslalem to wszystko i pojde do pana "A" u ktorego w biurze juz mialem umowiona robote i pogadam o podniesieniu stawki. Jak sie zgodzi to porobie tam 2-3 miesiace i przeniose sie do "B". Jak sie nie zgodzi to mu podziekuje, dokoncze staz bez zadnych kombinacji i od razu pojde do "B". To bedzie chyba najodpowiedniejsze wyjscie z tej sytuacji :roll:

 

MikeMitnick dasz radę!!

podejmowanie decyzji to pierwszy krok do sukcesu!

polecam Ci lekturę tej ksiązki

link

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Zacząć jakoś musisz. Można poznać ludzi, stąd moja propozycja. Projektowanie projektowaniem, ale bez praktyki w wykonawstwie raczej nic z tego. Nie wiem tylko zgaduje. Nie znam się, aż tak dobrze.

Dodatkowo zapoznasz sie z problemem, że tak powiem od dupy strony. Ponieważ kolega szuka laborantów, więc daje znać, a może ktoś będzie chciał. Nie chcę być niemiły, ale IMHO siedzenie w jakimś dziwnym urzędzie i przekładanie papierków do celu Cię nie przybliży. To niestety zawód praktyczny, ale wybierasz Ty.

Odnośnik do komentarza
Gość MikeMitnick
To niestety zawód praktyczny, ale wybierasz Ty.

 

Taka praca na ta chwile odpada w moim przypadku z prostej przyczyny...studia. Jestem na 2 roku budownictwa i dopiero zaczynam "ogarniac" temat. Wkurwiam sie momentami maksymalnie, ze jestem taki "dupowaty" i mam malo wiary w siebie. Wokolo widze ludzi glupszych, ktorzy sobie bardzo dobrze radza tylko dlatego, ze "graja pod publiczke". Tutaj wychodzi moj charakter typowego aliena, ktory woli pracowac indywidualnie.

 

Rohan, praca nieglupia ale raczej nie wiazaca sie z czystym projektowaniem na co sklada sie rysunek w CAD (grafika wektorowa), czesc "liczbowa", czesc opisowa. Wykonawstwo ma tutaj znaczenie, jednak o tym w wiekszej mierze decyduje inwestor, ktory wyklada pieniadze i zada. "Kosztorysowanie" to jeden z elementow projektu, wiazacy sie z "wykonawstwem" jednak to tez jest osobna dzialka. Suma sumarum, na budowe tak czy siak trzeba isc, zeby zobaczyc to wszystko, od dupy strony jak to mowisz, jednak zaczynanie od tej strony moze byc sam wiesz do czego :) Takie jest przynajmniej moje zdanie (a moze mi sie po prostu w dupie przewraca :/ ).

 

Mialem podobna oferte pracy w Ostrowcu Swietokrzyskim, facet oferowal mi 1,5k i 10hx6dni/tyg. Podziekowalem.

 

Na tym stazu, gdzie wkurwiam sie czasami do granic mozliwosci, tez sie jednak wiele nauczylem. Dzieki "opierdalactwu" takiej weteranki umiem wiele rzeczy, ktorych w normalnych warunkach nie bylo by mi dane sie nauczyc. Brakuje mi tylko osoby z doswiadczeniem, ktora pomoze mi to ogarnac i podpowie w trudnym momencie co lepsze. Rohan, a za pomysl szczerze dziekuje. Malo kto dzisiaj umie pomoc bezinteresownie :przytul:

Odnośnik do komentarza

Nie wiedziałem> Jak studiujesz to to co pisałem gumkujemy. Zawód jest naprawdę praktyczny. Po studiach nie umiesz generalnie nic. Trening na budowie jest niezbędny. Więc sie nie przejmuj. Twoja niepewność wynika z braku doświadczenia. Powiem Ci szczerze, że kontakt z rzeczywistością, w tym fachu jest szokiem. szokiem dla ludzi po 6 latach studiów, więc wyluzuj :) .

 

Ja dałem tylko pomysł, nie przeczę, że subiektywny. Chciałeś porady, więc pokazałem Ci jedną z wersji, wcale nie najlepszej, o czym zresztą wiem. Jej jedyną zaletą jest to , że została przećwiczona i w moim przypadku dała całkiem ciekawy efekt .

Odnośnik do komentarza
Czy macie moze jakis pomysl na dorobienie sobie popoludniami?? Tak sobie siedze i kombinuje, ale nic mi nie chce wpasc do glowy:)

 

To zamiast siedzieć i kombinować rusz pupencje i przejdź się po okolicznych pizzeriach, restauracjach, firmach usługowych a duża bardzo szansa że coś znajdziesz. Przez myślenie pracy nie znajdziesz, jeśli już to przez gazetę z ogłoszeniami.

Odnośnik do komentarza
Czy macie moze jakis pomysl na dorobienie sobie popoludniami?? Tak sobie siedze i kombinuje, ale nic mi nie chce wpasc do glowy:)

 

To zamiast siedzieć i kombinować rusz pupencje i przejdź się po okolicznych pizzeriach, restauracjach, firmach usługowych a duża bardzo szansa że coś znajdziesz. Przez myślenie pracy nie znajdziesz, jeśli już to przez gazetę z ogłoszeniami.

Jabol, ja pisalem o dorobieniu, a nie wyzysku:) Dobra uznajmy, ze mojego pytania nie bylo, bo jest troszeczke takie perfidne:)

Odnośnik do komentarza
Ale co rozumiesz poprzez "dorobienie" wytłumacz w takim razie? Bo jeśli pracę w restauracji popołudniami nazywasz wyzyskiem to nie wiem na co Ty liczyłeś :|

Pracowalem przez 1.5 roku wlasnie w dwoch restauracjach i to powiedzialbym dobrych i uwazam, ze praca w restauracji to jest wlasnie wyzysk. Szczerze to nie wiem na co liczylem, po prostu zadalem pytanie zanim je przemyslalem:)

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

CURRICULUM VITAE

Marcin Adam Skibniewski
ul., 13-100 Nidzica
+48 600 600 000
e-mail: marcinskibniewski@www.pl

[b]Cel zawodowy[/b]			Dziennikarz „Naszego Dziennika Toruńskiego”

[b]Wykształcenie[/b]
2005-2008
Zespół Szkół Ogólnokształcących im. Stanisława Wyspiańskiego w Nidzicy

[b]Doświadczenie zawodowe
Praktyki[/b]
06.2007-06.2008
				Dziennikarz „Naszej Gazety Nidzickiej”

[b]Języki obce[/b]
									- Angielski — znajomość dobra
									- Niemiecki — znajomość na poziomie średnio zaawansowanym
Dodatkowe kwalifikacje i umiejętności
Komputer
				MS Office (Word, Excel, Power Point), Gimp
Prawo jazdy Kat. B

[b]Zainteresowania[/b]
				Muzyka, szczególnie rockowa
				Historia
				Sport
				Turystyka

[b]Dane osobiste/atuty[/b]
				Wiek: 18 lat
				Stan cywilny: kawaler
									Komunikatywność, zaangażowanie w wykonywaną pracy, bogate słownictwo

Rekomendacje i referencje dostępne na życzenie

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych dla potrzeb niezbędnych do realizacji procesu rekrutacji zgodnie z Ustawą z dn. 29.08.97 o Ochronie Danych Osobowych, Dz. Ust. Nr 133 poz. 883.

 

Może powinienem to dać do tematu szkolnego, ale tu się może lepiej nadać. Jak oceniacie poprawność tego CV? Dobrze jest skonstruowane? Różne wersje widziałem i już nie wiem co i jak.

Odnośnik do komentarza
Ja z tego co mi babka od reklamy na studiach mówiła to lepiej pisać: "poezja międzywojenna" niż "poezja". Chodzi o to aby dokładnie opisywać zainteresowania smile.gif Ot taka rada ;]

 

Oczywiście - oryginalne zainteresowania ( a może po prostu mniej standardowe) zwracają uwagę przeglądającego CV.

 

Druga sprawa - pisząc CV, na samej górze umieść swoje imię i nazwisko (sporą czcionką), a dopiero później Curriculum Vitae - po pierwsze siłą rzeczy pracodawcy zapadnie ono w pamięć, a po drugie, ułatwi odnalezienie w pliku dokumentów :]

Odnośnik do komentarza

Wiek sie zmienia, data urodzenia nie (a nie masz pewnosci, czy CV troche u nich nie polezy, dlatego trzeba podawac dane, ktore sie nie dezaktualizuja). Proponuje wiec zmienic wiek na date i przerzucic do danych osobowych na gore, podobnie stan cywilny. Laczenie danych/atutow jest nielogiczne - zalety obok rzeczy, ktore ani wadami, ani zaletami nie sa (bo co to za wada/zaleta, czy masz 18 czy 80 lat - jak umiesz pisac, to sie przydasz)?.

 

Dalej - to bedzie chyba najwazniejsza uwaga: opisz dokladnie, co robiles na praktykach. Bo sam wpis "praktyki tu i tu, trwajace tyle i tyle" malo mowi. Konkretnie: pisanie artykulow o tematyce takiej i siakiej, krotkie notki prasowe, obrabianie depesz PAP, wstepna korekta tekstow, przeprowadzanie wywiadow, parzenie kawy (tego oczywiscie nie pisz :D)... Wowczas prezentujesz swoje umiejetnosci, a to one interesuja pracodawce najbardziej. Bo mozesz miec rok stazu i tylko nosic poczte, a mozesz stazowac miesiac i napisac material stulecia.

 

Cel zawodowy - szczerze mowiac, sam zawsze odpuszczalem to pole. Przeciez wiadomo, ze jak skladasz do dziennika X, to Twoim obecnym celem jest praca dziennikarza w dzienniku X - inaczej w ogole bys tam nie wysylal CV. Jesli juz, to lepiej opisowo, w takim sensie, czego oczekujesz po takiej pracy, jak chcesz sie rozwinac, cos w stylu: rozwoj umiejetnosci dziennikarskich, podejmowanie nowych wyzwan, awans z dziennikarza lokalnego na regionalnego. A najlepiej odpusc to pole i napisz porzadny list motywacyjny, tak gdzies na 1/2-3/4 strony A4.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...