Skocz do zawartości

Muzyka


Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 miesiące później...
  • 1 miesiąc później...

Ja przesłuchałem póki co na youtube.com. I może gdyby zmienili perkusistę oraz same bębny, do tego jeszcze wyrąbali Hedfielda, i gdyby jeszcze to nie była Metallica to powiedziałbym że Death Magnetic to naprawdę dobra płyta. A tak, nic nadzwyczajnego, biorąc pod uwagę że w tym roku wyszło masę lepszych płyt[w tym Testamentu, która kopie dupska] to raczej nie mam zamiaru kupować.

Odnośnik do komentarza

W sumie to nawet nie chciałem tego słuchać (bo Metalliką to bylem zainteresowany w czasach podstawówki, później straciłem ich z widoku), ale jak była okazja, to czemu nie. Najważniejsze: przaśne solówki i na siłę rozbudowane kompozycje. Sek w tym, że oni nie mają aż tyle do powiedzenia, by tworzyć siedmiominutowe kompozycje, te piosenki są utrzymane przy życiu za pomocą respiratora. Tam jest kilka przyzwoitych pomysłów, tylko całkowicie gubią się w gąszczu dosyć nudnej młóćki. Oczywiście, jest to lepsze od tej poprzedniej płyty, ale ogólnie album tylko dla fanów, którzy i tak będą zawsze zadowoleni, pod warunkiem grania 'tak jak dawniej' (czyt. przed okresem Laod&Reload). Ale krążek bezkolizyjny, zatem niech będzie 2/5, po starej znajomości.

Odnośnik do komentarza
Lao Che to jeden z bardziej przereklamowanych polskich zespołów. Trafili z tematem płyty i teraz robią w mediach za dyżurny przykład poprawnej politycznie kapeli młodego pokolenia.

Nie jest przereklamowany, ja o nich usłyszałem dopiero z trzy miesiące temu ("Powstanie"). I z miejsca się zakochałem (choć "Gusła" są słabsze imho od dwóch następnych albumów).

 

A nową metę kupiłem w ciemno, po starej miłości. I się na razie nie zawodzę (chociaż ostatnia część tryptyku unforgiven odstaje mocno od poprzednich). Mocno w klimacie St.Anger (nie wiem czy dobrze pamiętam, materiał z DM nagrywali już wtedy chyba), mimo że są solówki. Tylko ta szkaradna okładka... :)

Odnośnik do komentarza
Lao Che to jeden z bardziej przereklamowanych polskich zespołów. Trafili z tematem płyty i teraz robią w mediach za dyżurny przykład poprawnej politycznie kapeli młodego pokolenia.

 

Nie słyszałem "Powstania", ale ich najnowsza płyta "Gospel" zdecydowanie odstaje od tej sieczki, którą jesteśmy ostrzeliwani ze wszystkich stron. Jak dla mnie Lao Che to jedno z najbardziej pozytywnych zaskoczeń (a już na pewno jeśli chodzi o polskie zespoły) w ostatnim czasie.

Odnośnik do komentarza
Ja z kolei nie słyszałem Gospel, ale Powstanie Warszawskie to kupa, bez lawendowej srajtaśmy dla zachowania pozorów nawet. Pidżama Porno w wersji folkowej - dziękuję, do widzenia, panowie wychodzą. Mogą ze sobą zabrać również Czesława, który Śpiewa zresztą, bo to podobny kaliber 'artyzmu' i zerowości tekstowej.

Ponieważ składam słowa dużo gorzej, odpowiem jedynie cytatem który wyraża wszystko to, co czuję przy Powstaniu (i nie, nie jest to zapach kupy) :)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...