Skocz do zawartości

Polonia Warszawa


Rekomendowane odpowiedzi

Trenerem Polonii Warszawa będzie Dariusz Wdowczyk, a jego asystentem Piotr Strejlau - pisze portal futbol.pl

 

Wdowczyk w 2000 roku sięgnął z Polonią po mistrzostwo Polski. Odszedł z zepołu podczas rundy jesiennej w następnym sezonie. Potem trenował: Wisłę Płock, Widzew Łódź, Koronę Kielce, Legię Warszawa.

 

Ostatnio pracował jako dyrektor sportowy w drugoligowym szkockim Livingston.

 

Wdowczyk zastąpi w Polonii trener Waldemara Fornalika, po wodzą którego Czarne Koszule przegrały w piątek z Piastem w Gliwicach (0:1). Zadanie nowego szkoleniowca będzie wprowadzenie zespołu do ekstraklasy.

 

 

Hmm, prawda to? :-k

Odnośnik do komentarza
Zgodnie z weekendowymi zapowiedziami, zarząd klubu ocenił dziś wyniki kadry szkoleniowej w rundzie jesiennej i postanowił wprowadzić w niej zmiany. Funkcję pierwszego trenera drużyny Polonii Warszawa objął Dariusz Wdowczyk, dla którego jest to powrót na Konwiktorską.

źródło: wielkapolonia.pl

Ciekawe posunięcie. Tylko skąd Polonia ma kasę na takiego szkoleniowca?

Odnośnik do komentarza

Zgodzę się, że bardziej niż zmiany szkoleniowca potrzeba zespołowi zaplecza psychologicznego. oczywiste jest, że na mecze z Polonią drużyn takich jak Piast nie trzeba dodatkowo motywować, jednak w drugą stronę należy coś zrobić.

w tym sezonie Czarne Koszule straciły punkty w meczach z m.in.: Wartą Poznań, Motorem Lublin, Kmitą Zabierzów czy Podbeskidziem. jednocześnie potrafili wygrać 4:0 z Wisłą Płock, 3:1 z Lechią Gdańsk i 3:2 z Lechem Poznań (zresztą w rezerwowym składzie). chyba od razu widać, że główne błędy dotyczyły przygotowania mentalnego, a nie taktycznego.

Odnośnik do komentarza

Owszem, kasa na kontrakt Wdowczyka pochodzi od sponsora, czyli firmy deweloperskiej JW Construction. Tyle że ta firma już zapowiedziała, że w przypadku braku awansu do ekstraklasy w tym sezonie wycofa się ze sponsorowania zespołu. Mam nadzieję, że zmusi to działaczy i piłkarzy do bardziej wytężonej pracy.

Odnośnik do komentarza

Polonia Warszawa - Korona Kielce 3:1 (2:1)

Bramki: Krzysztof Michalski (21), Grzegorz Wędzyński (40), Sebastian Olszar (60) - Paweł Sasin (16)

 

A Radzio Majdan bryluje już tylko na pudelku.pl :] .

Wynik masakra :) . Polonia w cwierćfinale PP :jupi: .

Duże brawa dla chłopaków. Start Wdowczyk ma świetny.

Czekam na relację kogoś kto widział mecz :) .

Odnośnik do komentarza

mecz nie był wielkim widowiskiem, ale trzeba przyznać jedno - Polonia wygrała zdecydowanie i zasłużenie.

 

w pierwszych minutach gra toczyła się głównie w środku boiska. w zasadzie pierwsze groźne akcje skończyły się bramkami. najpierw Sasin wykorzystał niezbyt dobre wybicie Simunicia po strzale bodajże Gajtkowskiego (tutaj nie mam pewności co do osoby strzelającej), a po kilku minutach wyrównał Michalski - tradycyjnie po rzucie wolnym, wiedział gdzie się znaleźć, dostawić głowę i strzelił już swoją 5 bramkę w sezonie. potem gra znowu wróciła do środka - Polonia umiejętnie się broniła i próbowała kontrować, a Korona nie mogła znaleźć sposobu by stworzyć sobie okazje do podwyższenia wyniku. największe zagrożenie w drużynie Korony stwarzał... Maciej Mielcarz dla własnej bramki - interweniował niezbyt pewnie i pod naciskiem popełniał wiele błędów. w 40 minucie Wędzyński strzelił bramkę dającą prowadzenie gospodarzom z Konwiktorskiej - niewiele więcej można o tej bramce dobrego napisać - rykoszet, zupełnie zmylony Mielcarz nie miał szans, farfocel który znalazł drogę do bramki.

 

druga połowa mogła się zacząć od mocnego uderzenia Czarnych Koszul. Kilkanaście sekund po rozpoczęciu gry przeprowadzili akcję zakończoną mocnym, mierzonym uderzeniem Wędzyńskiego zza pola karnego. zabrakło centymetrów, ale wynik nie uległ zmianie. co nie udało się Wędzyńskiemu udało się Olszarowi. po kontrze podanie/strzał Mariusza Zasady trącił Olszar i skierował piłkę do pustej już bramki. na twarzy Sebastiana widać było wyraźną radość i satysfakcję, chyba nie tyle z bramki, co z udanego powrotu po wielu miesiącach spędzonych w lekarskich gabinetach. chwilę potem Wdowczyk zdecydował się zmienić Olszara, który zresztą opadał z sił - w tym sezonie zagrał zaptem w jednym meczu rezerw i w 3 końcówkach spotkań II ligi (raz jedynie grał chyba niecałe 30 minut), a poza tym był przez cały mecz silnie eksploatowany przez swój zespół - jako jedyny napastnik miał ogrom pracy i biegania, choć niezbyt często z tego coś wynikało. wszedł Tataj i ze swoich zadań się wywiązał - miał siłę do biegania i wywierania presji na obrońcach Korony, a sytuacje do strzelenia bramki też miał, zabrakło szczęścia. najpierw miał szansę, tradycyjnie po kontrze, gdzie dostał idealną piłkę na głowę, na 7 metr pola karnego, uderzył jednak chyba nie tak jak chciał i piłka po odbiciu od murawy przeleciała minimalnie nad poprzeczką. kilka minut później znowu głowa w grze - sprytny, sytuacyjny strzał, stojąc tyłem do bramki i znowu tylko jęk zawodu na trybunach. do trzech razy sztuka? nie tym razem - kolejny raz strzał raczej sytuacyjny przewrotką??/półwolejem?? kolejny raz minął dosłownie o centymetry bramkę Korony Kielce.

 

generalnie po trzeciej bramce dla Polonii, to Korona znowu dominowała i znowu nie była w stanie stworzyć klarownej sytuacji strzeleckiej. próbował m.in. Edi z wolnego, było kilka rożnych wykonywanych przez Zganiacza, 2 strzały z dystansu blisko bramki. wszystko jednak niecelnie, albo słabo lub prosto w ręce bramkarza. próbowali, ale w moim odczuciu zabrakło np. Świerczewskiego w pierwszym składzie. zabrakło typowego defensywnego pomocnika, który by czyścił tyły. przez to Zganiacz był rozgrywającym, ale głównie na własnej połowie - pod bramką Polonii nie miał już tyle miejsca i nie miał chyba tyle sił by biegać w zasadzie od jednego do drugiego pola karnego. w ataku też Gajtkowski niewiele zrobił, a Edi skupiał się chyba głównie na wymuszaniu fauli. Korona próbowała, przeważała, ale czystych sytuacji nie było zupełnie.

 

dla żadnej z drużyn nie był to łatwy mecz. jedni i drudzy zostawili sporo zdrowia na murawie, za co kibice ich wszystkich wynagrodzili.

 

dwie kwestie luźniej związane z samą grą:

1) kibice

'zgoda' Polonii i Korony została w tym meczu godnie pielęgnowana. ciężko powiedzieć ile było osób w złoto-krwistych koszulkach, bo większość z nich była porozrzucana po całej trybunie i nie było miejsca na stadionie skąd nie dałoby się zobaczyć w promiemiu kilku metrów jakiegoś gościa z Kielc. niezły wspólny doping (chociaż ksiądz z Kielc nie raz ostentacyjnie zatykał uszy), w drugiej połowie wspólna sektorówka (imho niepotrzebne race), czasami miałem wrażenie że nawet trochę zbyt bardzo cały stadion dopinguje Koronę, a nie Czarne Koszule ;-) po meczu "wszyscy razem, chodźcie do nas" adresowane w kierunku piłkarzy obu zespołów, coniektórzy wymienili się szalikami.

 

ze względu na walkę z głupotą polityków i działaczy sportowych podobało mi się przede wszystkim "kto nie skacze ten za bieżnią" oraz transparent "k6 dla kopaczy, nie dla biegaczy". cóż, niektórzy wolą zamiast dobrego stadionu piłkarskiego wolą mieć bieżnię lekkoatletyczną z trybunami na 7 tysięcy widzów oraz stadion niespełniający wymogów UEFA i który do I ligi nie byłby dopuszczony. za duży ośrodek treningowy, za mały stadion. jeśli ktoś był choć raz na K6, to wie że z bieżnią (obecnie jest tam beton) nie da się wybudować trybun za bramkami, chyba że zlikwiduje się 2 przylegające do stadionu ulice i przesunie się linię tramwajową.

do poczytania:

http://www.wielkapolonia.pl/serwis/content/view/1287/

http://www.wielkapolonia.pl/serwis/content/view/1273/

http://stadiony.net/project.php?p=111

 

2) sędzia

to był słabszy dzień Adama Kajzera, zdecydowanie. na szczęście nie wypaczył wyniku meczu, ale wiele decyzji było wątpliwych. ile było zagrań ręką graczy Korony, które nie zostały odgwizdane? pamiętam 5, ale nie dam sobie ręki uciąć, że nie było ich więcej. gdy Edi padł w polu karnym (oczywiście faulu nie było) cały stadion zamarł, ale na szczęście sędzie nie popełnił kolejnego błędu. nie panował zbytnio z tym co się działo na boisku - doszło do kilku drobnych spięć. Simunic dostał kartkę na wyrost - być może wcześniej opóźniał grę, ale dostał kartkę w sytuacji, gdzie po prostu nie dało się wcześniej rozpocząć gry - niecelny strzał, czekał aż dostanie piłkę, ustawił, wziął rozbieg, rozejrzał się i... w tym momencie kartka...

zagranie Bednarka też mogło być ocenione na czerwoną kartę. nie sięgnął piłki i wyciągniętą ponad głowę ręką zatrzymał piłkę wychodzącą na czystą pozycję dla bodajże Olszara. zagranie po prostu głupie.

 

 

ps. śmieszy mnie tytuł newsa na gazecie.pl "sensacja na Konwiktorskiej". w meczu z Koroną gracze Czarnych Koszul z pewnością nie byli faworytami, ale w poprzedniej rundzie z porażką musiał się pogodzić poznański Lech, więc jak można mówić o sensacji? sensacja dwa razy z rzędu?

Odnośnik do komentarza
Jest menedżerem piłkarskim, chce być dyrektorem sportowym Polonii Warszawa. - Jeżeli klub mnie zatrudni w tej roli, to mam kilka fajnych pomysłów. Znam się na tym - mówi "Przeglądowi Sportowemu" Marek Citko.

 

Citko, były reprezentant Polski, uczęszcza na kurs marketingu sportowego, zrobił też licencję menedżerską. Chce zostać dyrektorem sportowym Polonii Warszawa, ale na razie rozpoczął pracę jako menedżer. - Mam już nawet pierwszych klientów, między innymi Tomka Frankowskiego. Są dla niego pewne propozycje z Europy i USA. Muszę jednak poczekać aż zdecyduje, co chce dalej robić - mówi Citko.

 

- Chciałbym być trochę innym menedżerem niż ci, do których przywykliśmy - zapowiada Citko. - Nie tylko załatwić piłkarzowi klub, ale też pomóc mu się rozwinąć, zainwestować jego pieniądze, by miał za co żyć po zakończeniu kariery.

 

http://www.sport.pl/pilka/1,65063,4646381.html

 

 

co prawda pisze o tym Przegląd Sportowy (i Wyborcza cytuje), ale żadna nowość to nie jest. Citko już od jakiegoś czasu stara się zostać dyrektorem sportowym Polonii. za Fornalika nie wchodziło to jednak w grę, teraz jest Wdowczyk, więc sprawa jest znowu otwarta.

Odnośnik do komentarza

Polonia Warszawa - GKS Jastrzębie 2:0 (0:0)

Bramki: Łukasz Piątek (60), Sebastian Olszar (88)

 

Wreszcie objerzałem mecz Polonii :jupi: .

Od początku do końca ekipa z Warszawy dominowała w meczu, chociaż niektóre akcje Jastrzębia były groźne.

Pierwsza bramka padła po naprawdę fajnej akcji. Kilka podań i gol :) .

Drugi gol to właściwie też dzieło Piątka :) . Strzał, obrona bramkarza, dobitka Olszara. Olszar pokazał jaja przepychając się pod bramką :) .

Podobał mi się w tym meczu Mąka. Dużo biegał i walczył. Z tej Mąki będzie niezły chleb :) .

Dobrze, że Polonia nie traci kontaktu z czołówką, choć strata do lidera jest spora.

Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

Olszarowi z końcem tego sezonu kończył się kontrakt, dostał propozycję przedłużenia, ale... menedżer powiedział, że nie warto i znajdzie mu coś lepszego.

szkoda Seby - może nie był jakoś strasznie bramkostrzelny (choć jak strzelał, to najczęściej efektownie), ale był z niego solidny gracz. ostatnie pół roku zmarnował przez kontuzję, ale stopniowo był wprowadzany do drużyny i widać było, że jest w stanie odbudować formę. cóż - agent powiedział, że znajdzie mu coś lepszego, więc krzyż na drogę i niech szuka.

 

Sebastian Olszar: Polonia zaproponowała mi kontrakt, w którym kilka spraw nie zostało uregulowanych. Rozmawiałem w tej sprawie tylko raz, potem negocjacje przejął ode mnie mój menedżer - Jarosław Kołakowski. Po konsultacjach uznaliśmy wspólnie, że kontrakt nie jest godny przedłużenia. Nie chodzi tylko o finanse. W kontraktach liczy się dużo spraw - jak długo ma trwać, suma odstępnego. Nie chcę ujawniać szczegółów, dlaczego się nie porozumieliśmy.

 

Swój drugi pobyt w Polonii oceniam bardzo pozytywnie, szczególnie rundę wiosenną. Nie miałem kontuzji, rozwijałem się, odnosiliśmy jakieś sukcesy, byliśmy blisko awansu. Ostatnio było trochę gorzej, bo znowu miałem kontuzję. Teraz jestem zdrowy. Czekam na oferty i mój menedżer mówi, że jest ich kilka. Jestem na wakacjach i nie zaprzątam sobie tym głowy; w spokoju oczekuje, co zostanie mi załatwione. Do Świąt myślę, że będę wiedział, gdzie zagram wiosną. Polonii z całego serca życzę awansu. Wcale nie chciałem z niej odchodzić.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
Grzegorz Piechna i Mariusz Liberda podpiszą w piątek kontrakty z Polonią Warszawa. Obaj nowi piłkarze są dobrze znani trenerowi Dariuszowi Wdowczykowi. To on jest pomysłodawcą tych transferów. - Widzew mnie nie chce, to odchodzę - przyznaje Piechna, były król strzelców ekstraklasy.

http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34868,4794097.html

 

Wdowczyk ściąga do klubu starych znajomych. czy z pożytkiem dla klubu? zobaczymy co okres przygotowawczy przyniesie, bo obecnie są to raczej wzmocnienia ławki.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...