Skocz do zawartości

Going Dutch on the Polder - czyli 6 m p.p.m.


Rekomendowane odpowiedzi

Remis z Shakhtarem był dla nas sporym zawodem. W meczu zagrali wszyscy najlepsi zawodnicy, ale formą nie błysnęli. Dlatego na spotkanie ligowe z AZ delegowałem kilku rezerwowych graczy, którzy i tak umiejętnościami wiele nie odbiegają od dotychczasowych pewniaków. Po to zebrałem przed sezonem szeroką i wyrównaną kadrę, aby móc pozwolić sobie na rotację. Na mecz do Almere zespół z Alkmaar przybył rządny zemsty za ostatnie trzy ligowe spotkania, w których roznieśliśmy rywala, zdobywając w sumie 10 goli i tracąc zaledwie 1.

 

Eredivisie (4. kolejka) 18.09.2012

[3.] FC Omniworld – AZ Alkmaar [13.]

 

Bardzo szybko wybiliśmy gościom z głów marzenia o wywiezieniu z Almere choćby punktu. Już w 36 sekundzie Ito dośrodkował w pole karne, podanie głową przedłużył Huntelaar, a wbiegający na daleki słupek Bergougnoux dołożył nogę i zdobył jedną z najszybszych bramek w historii Eredivisie. Kilka minut później Francuz dał popis swej techniki, schodząc z prawego skrzydła do środka i po minięciu zwodami aż trzech obrońców oddał minimalnie niecelny strzał. Goście z Alkmaar przebudzili się po kwadransie i głównie para napastników Baes-Benjamin sprawiała najwięcej problemów mojej obronie. AZ zaczęło się rozkręcać, ale w 5 minut ich nadzieję rozwiał Feli Condessa. Prtugalczyk w 26 min. skutecznie wykończył dośrodkowanie Muslu, zaś w 31 min. wykorzystał podanie w uliczkę Huntelaara i dał nam pewne prowadzenie 3:0.

Pierwsza nasza bramka padła w 36 sekundzie pierwszej połowy. Czwarte trafienie zaliczyliśmy w 48 sekundzie drugiej połowy. Jones postarał się, aby wszelkie słowa zachęty trenera van Hoogdalena w przerwie meczu nie mogły już zmienić oblicza spotkania. Nasza dominacja była niepodważalna, a frustracja gości rosła wraz ze zbliżaniem się ostatniego gwizdka. Gdy w 56min. Masiello strzelił samobójczą bramkę, irytacja sięgnęła zenitu i chwilę potem za bezmyślny faul czerwoną kartkę obejrzał Matos. Grając w przewadze dowieźliśmy wysokie zwycięstwo do końca.

Omniworld – AZ 5:0 (3:0)

(Bergougnoux 1; Feli Condessa 26, 31; Jones 46; Masiello og 56)

Czerwona kartka - Matos (AZ) 60

MoM Huntelaar (Omniworld) – 2 asysty, nota 10

 

Omniworld: Ortiz – Muslu, Denisov, Kruiswijk, Nilsson – Costa (Koppers), Bergougnoux, Ito (Blondel), Feli Condessa – Jones (Mokoena), Huntelaar

Widzów – 3338

Odnośnik do komentarza

@wenger -> taksa z 2ST sprawdza się w "domu", gdzie atakujemy cały mecz i spychamy rywali do głębokiej obrony. Niestety na wyjazdach taksa nie zdaje egzaminu. Jest zbyt ofensywna i stąd dużo traconych bramek na wyjazdach. Muszę nad nią jeszcze popracować.

@T-m -> Ty już nie zaczynaj z tym majstrem! :eusa_naughty:

-----------------------------------------------------------------------------

 

Po czterech kolejkach w Eredivisie z kompletem zwycięstw pozostawały trzy ekipy- PSV, Omniworld i Feyenoord. Piąta kolejka skojarzyła ze sobą dwie ostatnie drużyny, tak więc któraś z nich miała stracić pierwsze punkty w bieżącym sezonie.

 

Eredivisie (5. kolejka) 23.09.2012

[3.] Feyenoord Rotterdam - FC Omniworld [2.]

 

Mecz miał dwa oblicza i na długo pozostanie w pamięci kibiców obydwu drużyn. Zaczęło się po myśli ponad 40 tysięcy fanów z Rotterdamu. Gospodarze rozpoczęli z wielkim impetem i już po kwadransie prowadzili 3:0. Moi gracze byli jak dzieci we mgle, a poniżej krytyki grała para stoperów. Kruiswijk z Nilssonem najpierw odpuścili w polu karnym da Silvę, który głową po rzucie rożnym dał prowadzenie Portowcom. Chwilę później precyzyjna wrzutka Kuyta dotarła do osamotnionego przed naszą bramką Ledesmy. Natomiast w 15 min. w „jedenastce” faulował Denisov, a pewnym egzekutorem był gwiazdor Kuyt.

Musiało minąć kilka minut, aby moi zawodnicy otrząsnęli się z szoku. Mieliśmy walczyć jak równy z równym, a tymczasem byliśmy ogrywani jak amatorzy. Powoli i nieśmiało konstruowaliśmy pierwsze składniejsze akcje i próbowaliśmy zmniejszyć straty. Z pomocą przyszedł obrońca Feyenoordu Mangani, który za słabo kopnął piłkę do własnego bramkarza, tą przejął Sérgio i bez problemów dał nam kontaktową bramkę. Niestety humory przed przerwą popsuł nam ten sam zawodnik, bo w 38 min. nasz brazylijski rozgrywający otrzymał czerwoną kartkę za brutalny faul.

1:3 i gra w osłabieniu- tak rysowała nam się druga odsłona meczu. Nadzieja i wiara wlały się w nasze serca tuż po wznowieniu. W 48 min. Bergougnoux przedryblował na prawym skrzydle Manganiego i Rodriguesa, ściął w pole karne i idealnie obsłużył Huntelaara. Wyciągnęliśmy na 3:2, ale wystarczyło kilkanaście sekund po tym golu, a Feyenoord za sprawą Kuyta znów prowadził dwiema bramkami. Prawdziwa huśtawka nastrojów trwała dalej. Graliśmy w osłabieniu, ale brak Sérgio nadrabialiśmy ambicją i wolą walki. Nagroda za taką postawę przyszła z czasem. W 66 min. Muslu wypuścił po prawym skrzydle Castelena, młody Holender mocno, po ziemi dośrodkował w pole karne, a bramkarz gospodarzy nieszczęśliwie wpakował sobie piłkę do siatki. Po 10 minutach doszło do wyrównania. Najpierw w składach, bo drugą żółtą kartkę i czerwoną w efekcie obejrzał prawy obrońca Fyenoordu Leyrielton, a za chwilę z rzutu wolnego na 4:4 strzelił Kruiswijk.

Taki wynik zapewnił kibicom fantastyczną końcówkę. Gospodarze rzucili się do ataku, bo oto wymykał im się z rąk mecz, którego już czuli się zwycięzcami. My również nie odpuszczaliśmy, bo wyciągając mecz z 0:3 i 2:4 chcieliśmy iść za ciosem. W rezultacie ostatni kwadrans obfitował w groźne akcje z obu stron, ale goli już nie było i zakończyło się sprawiedliwym podziałem punktów.

Piękne akcje, liczne bramki, czerwone kartki, kontuzje, dramaturgia- w tym meczu było wszystko.

 

Feyenoord - Omniworld 4:4 (3:1)

(da Silva 3; Ledesma 9; Kuyt pen 16, 49 – Sérgio 32; Huntelaar 48; Vermeer og 66; Kruiswijk 77)

Czerwona kartka Leyrielton (Feyenoord) 76 – Sérgio (Omniworld) 38

MoM Ito (Omniworld) – 6 rajdów, nota 8

 

Omniworld: Ortiz – Muslu, Denisov, Kruiswijk, Nilsson – Costa (Feli Condessa), Bergougnoux (Castelen), Ito, Sérgio – Jones, Huntelaar

 

Widzów – 44 661

 

 

My z Feyenoordem rozegraliśmy fantastyczne spotkanie, a mistrz PSV bez fajerwerków wygrał z AZ 1:0 i został samodzielnym liderem.

Odnośnik do komentarza

Po ciężkim meczu w Rotterdamie z czekał nas jeszcze trudniejszy wyjazd- do Londynu. Byłbym szaleńcem, gdybym spodziewał się zwycięstwa na Stamford Bridge. Chelsea to jednak obrońca tytułu, zespół z zupełnie innej niż Omniworld półki. O sile Londyńczyków nadal stanowią zawodnicy pozyskani na początku lat ’90. Doszły dwie wielkie gwiazdy w postaci napastników Kalou i Torresa. W pamięci miałem wyrównaną walkę w europejskich pucharach sprzed kilku lat, jaką stoczyliśmy w Barcelonie, Liverpoolu czy w Rzymie. Nie oczekiwałem 3 punktów- marzyłem o pokazaniu się z dobrej strony i walce do samego końca.

 

Liga Mistrzów (Grupa A, mecz 2/6) 26.09.2012

[1.] Chelsea Londyn - FC Omniworld [3.]

 

Już pierwsza połowa pozbawiła mnie wszelkich złudzeń. Zawodnicy Chelsea grali znakomicie, a do tego my prezentowaliśmy się żałośnie w każdej formacji. Nic dziwnego, że taka kombinacja formy dnia zakończyła się pogromem. Zagraliśmy ostrożnie, taktyką z zeszłego sezonu z jednym napastnikiem. Po 10 minutach przegrywaliśmy już 0:2 i poleciłem odważną grę. Liczyłem na powtórkę scenariusza z ostatniego ligowego meczu, ale zamiast gonić rywala, przyjmowaliśmy kolejne ciosy. Wynik 5:0 dobrze oddaje to, co tego wieczoru działo się na boisku. Aż wstyd było spojrzeć sobie w twarz.

 

Chelsea - Omniworld 5:0 (3:0)

(Kruiswijk og 4; Kalou 8, 36; Lampard 59; Drogba 90)

MoM Ferreira (Chelsea) – 1 asysta, nota 9

 

Omniworld: Ortiz – Clark, Montoya, Kruiswijk, Nilsson – Edu (Mokoena), Feli Condessa - Castelen, Ito (Blondel), Sérgio (Huntelaar) – Joelson

 

Widzów – 40 769

 

 

W samolocie do Amsterdamu panowało milczenie. Tylko uprzejme stewardesy oraz komunikaty pilota przerywały grobową ciszę. To była najwyższa porażka Omniworld w historii (wcześniej w takich samych rozmiarach ulegliśmy Excelsiorowi). Trzeba było jednak szybko zapomnieć kompromitację w Londynie i z optymizmem podejść do prestiżowego spotkania z FC Utrecht- drużyną, z którą w zeszłym sezonie przegraliśmy w finale o Puchar Holandii.

 

Eredivisie (6. kolejka) 30.09.2012

[2.] FC Omniworld – FC Utrecht [6.]

 

Jak przystało na starcia tych drużyn, mecz był bardzo wyrównany, ale pozbawiony fajerwerków. Dominowała ciężka praca w środku pola i z trudem wypracowywane sytuacje strzeleckie. Z tym większym żalem było patrzeć, jak w pierwszym kwadransie Joelson marnuje dwie „setki”. Naszemu snajperowi pokaz skuteczności dał Costa, który w 19 min. z około 20 metrów huknął nie do obrony. Prowadziliśmy, ale reszta pierwszej połowy należała już do gości. Najwięcej strachu mieliśmy po strzałach Broerse i Tomasza Sokołowskiego, ale wszystkie próby mijały bramkę Ortiza.

Po przerwie na boisko weszła ikona Utrechtu- Robin Nelisse. Ataki przyjezdnych przybrały na sile i momentami aż gotowało się na naszym polu karnym. Na 20 minut przed końcem, gdy nic nie zapowiadało lepszej gry moich podopiecznych, postanowiłem skupić się na obronie wyniku i porzuceniu odważnej gry do przodu. Straciło na tym widowisko i kibice, ale w zamian udało się dowieść wynik do końcowego gwizdka.

 

FC Omniworld – FC Utrecht 1:0 (1:0)

(Costa 19)

MoM Costa (Omniworld) – 1 gol, nota 8

 

Omniworld: Ortiz – Clark, Denisov, Kruiswijk, van Dalen – Costa, Castelen, Ito (Blondel), Feli Condessa (Koppers) – Jones, Joelson

 

Widzów – 3326

Odnośnik do komentarza

W ligach europejskich sezon powoli rozkręcał się na dobre. Jedni trenerzy tracili posady, drudzy drżeli o ich utrzymanie, a w mediach trwały spekulacje. W nich pojawiało się też i moje nazwisko. Najczęściej kojarzono mnie z holenderskim zespołem AZ, francuskim Bordeaux oraz niemieckim Bayerem Leverkusen. Nikt nie przysłał oficjalnej oferty więc nie miałem ciężkiego wyboru i trudnych decyzji. Widać muszę się przyzwyczaić, że od czasu do czasu pismaki będą mnie przymierzać do innych zespołów. Z moją lojalnością mógłbym zrobić karierę w Anglii.

 

Eredivisie (7. kolejka) 03.10.2012

[14.] Fortuna Sittard - FC Omniworld [2.]

 

To miało być nasze łatwe zwycięstwo nad dużo niżej notowanym rywalem. Niestety znów szwankowała skuteczność i zamiast goli, oglądałem kolejno marnowane sytuacje przez Huntelaara i Joelsona. Zwłaszcza obniżka formy tego drugiego bardzo mnie martwi, bo dotychczas równa i skuteczna gra Brazylijczyka przynosiła nam seryjne zwycięstwa. Gospodarze odpowiadali z rzadka, czyniąc najwięcej zamieszania po stałych fragmentach gry. Odważniej zaatakowali w drugiej połowie i już nawet zacząłem drżeć o stratę chociażby jednego punkcika. Bliski zawału byłem w 89 min., kiedy to w kopaninie pod naszą bramką Kok i Touré z najbliższej odległości strzelali wprost w Ortiza.

 

Fortuna Sittard - FC Omniworld 0:0 (0:0)

MoM Kruiswijk (Omniworld) – 11 odbiorów, nota 8

 

Omniworld: Ortiz – Clark, Denisov, Kruiswijk, van Dalen – Costa, Castelen, Ito, Feli Condessa (Blondel) – Huntelaar, Joelson (Jones)

 

Widzów – 4438

 

Remis w Sittard to nasze pierwsze ligowe potknięcie, z którego znów skorzystało PSV, wygrywając szlagierowe spotkanie z Feyenoordem 2:1.

Odnośnik do komentarza

Po raz ostatni w tym roku rozgrywano mecze o awans do MŚ2014. Polska reprezentacja po dobrym początku eliminacji (3:1 z Austrią), zawiodła na całej linii. Remis na wyjeździe 1:1 z Wyspami Owczymi to blamaż, którego nie poprawiła dobra gra kilka dni później w meczu z Hiszpanią - przegranym 1:2, ale po wyrównanym spotkaniu.

 

Tymczasem nas czekało starcie z „czerwoną latarnią” Eredivisie. Podejmowaliśmy NAC Bredę i uznałem to za dobrą okazję, aby delegować do składu kilku zmienników. Na boisko zawitali m.in. van Wegen, Koppers i Blondel.

 

Eredivisie (8. kolejka) 13.10.2012

[2.] FC Omniworld – NAC Breda [18.]

 

To była kopia niedawnego meczu z FC Utrecht. Tym razem „setki” marnował Jones, a skutecznym defensywnym pomocnikiem okazał się Koppers. Młody Holender po raz pierwszy wystąpił w wyjściowej jedenastce Omniworld i pokazał się z jak najlepszej strony. W 30 min. silnym i precyzyjnym strzałem przerwał on monotonną wymianę podań między kolegami z drużyny i było 1:0 dla Omniworld. Potem już tylko dwa razy kibice zrywali się z krzesełek- po groźnych główkach z rzutów rożnych obydwu zespołów, ale Kujovic i van Wegen stanęli na wysokości zadania.

 

FC Omniworld – NAC Breda 1:0 (1:0)

(Koppers 30)

MoM Naldo (NAC Breda) – 7 odbiorów, nota 8

 

Omniworld: van Wegen – Muslu, Montoya, Kruiswijk, van Dalen – Koppers (Nilsson), Bergougnoux, Blondel, Sérgio – Jones, Huntelaar

 

Widzów – 3321

 

To trzeci kolejny mecz, w którym gramy bez przekonania, nieskutecznie i w dużych męczarniach udaje nam się zdobywać punkty. Mając w pamięci wcześniejszy blamaż w Londynie oraz nierówną grę w Rotterdamie, można by pomyśleć, że mamy kryzys formy. Póki co udaje się utrzymywać na drugim miejscu w lidze i nie tracić kontaktu do PSV (2 punkty różnicy). Jeśli jednak nie zmienimy czegoś w naszej grze, szybko stracimy szansę na mistrzowski tytuł.

Odnośnik do komentarza

Fatalny początek w Lidze Mistrzów i zaledwie jeden punkt w dwóch meczach (w tym blamaż w Londynie) o dziwo nie zamknął nam drogi do awansu. Równie słabo spisywał się Juventus Turyn, który przegrał z Chelsea i zremisował z Shakhtarem. Tak więc wygrywając u siebie z bianco-neri, wrócilibyśmy do gry w naszej grupie. Oczywiście zadanie arcytrudne, bo rywal z najwyższej półki, w szeregach którego biegają takie gwiazdy jak Ibrahimovic, Vieira i Zambrotta.

 

Liga Mistrzów (Grupa A, mecz 3/6) 17.10.2012

[4.] FC Omniworld – Juventus Turyn [3.]

 

Szybko przejęliśmy inicjatywę, ale to goście jako pierwsi mieli 100-procentową sytuację. W wyniku nieporozumienia Muslu z van Wegenem piłkę przejął De Luca i sobie tylko znanym sposobem chybił z 15 metrów do pustej bramki. W odpowiedzi minutę później do strąconej przez Joelsona piłki dobiegł Sérgio, ale rozpędzony wpadł na bramkarza i nie zdołał oddać strzału. Z czasem nasza przewaga się umacniała, a w 35 min. udokumentowaliśmy ją bramką. Po dośrodkowaniu z wolnego zapanował chaos na polu karnym Juve, w zamieszaniu najlepiej odnalazł się Huntelaar, który z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki.

Po przerwie obydwa zespoły nastawiły się na grę górnymi piłkami. Liczne dośrodkowania z rzadka dochodziły do adresatów. W 60 min. bliski szczęścia był Zambrotta, który po wrzutce Kapo uderzył w słupek. Zbliżał się koniec spotkania i kibice oczekiwali szturmu Juventusu. W tym momencie zaimponowali mi moi gracze, którzy długo utrzymywali się przy piłce i zamiast „bronić Częstochowy”, sami o mały włos nie postawili kropki nad „i”.

 

Omniworld – Juventus 1:0 (1:0)

(Huntelaar 35)

MoM Edu (Omniworld) – 8 odbiorów, nota 8

 

Omniworld: van Wegen – Muslu, Montoya, Kruiswijk, van Dalen – Edu, Bergougnoux, Ito, Sérgio (Castelen) –Huntelaar, Joelson (Jones)

 

Widzów – 3343

 

To zwycięstwo dało nam awans na drugie miejsce w grupie. Nie przestaje zadziwiać Shakhtar, który zremisował Chelsea i na półmetku rozgrywek to klub z Doniecka jest faworytem do wyjścia z grupy wraz z Londyńczykami. Juventus zawodzi na całej linii.

 

Tabela na półmetku fazy grupowej

1. Chelsea – 7 pkt.

2. Omniworld – 4

3. Shakhtar – 3

4. Juventus - 1

Odnośnik do komentarza

Zespół nie działał, jak powinien - to pewne. Graliśmy brzydko dla oka, mało efektywnie, a ostatnie zwycięstwa przychodziły rodziły się w bólach. Postanowiłem raz jeszcze pomajstrować w taktyce. Wraz z asystentem Schultingiem poświęciliśmy kilka długich wieczorów i po opróżnieniu skrzyneczki Leffe na nowo poustawialiśmy zespół. Na wyjazdach zespół grać będzie taktyką z zeszłego sezonu, która przecież tak świetnie spisywała się w zeszłym sezonie. Teraz jednak zawodnicy otrzymali nowe polecenia indywidualne. Na własnym boisku grać będziemy z dwoma napastnikami i zdecydowanie postawimy na atak.

 

Zmiany taktyczne zostały przeprowadzone w ryzykownym momencie. Oto czekał nas mecz na szczycie w Eindhoven. W razie porażki tracilibyśmy do PSV już 5 punktów, natomiast zwycięstwo dawałoby nam fotel lidera.

 

Eredivisie (9. kolejka) 21.10.2012

[1.] PSV Eindhoven - FC Omniworld [2.]

 

Gospodarze najwyraźniej postanowili dać nam się wyszumieć, bo przez pierwsze 10 minut bezkarnie stwarzaliśmy sytuacje podbramkowe. Dopiero po tym okresie PSV ruszyło do ataku, a najwięcej zamieszania czynił Pedro Júnior. I gdy fani w Eindhoven czekali na pierwszego gola ich pupili, obejrzeli jak Edu dogrywa do Ito, który cudownym zwodem mija Abenzoara, wpada w pole karne i z ostrego kąta pokonuje Gomesa. Na Philips Stadion zapanowała cisza, którą 3 minuty później przerwały potężne gwizdy. Oto bowiem w 27 min. przeprowadziliśmy zabójczą kontrę, Sérgio długo holował piłkę, aż w końcu precyzyjnym prostopadłym podaniem zaliczył asystę przy trafieniu Huntelaara.

Wszystko szło jak w cudownym śnie. Niestety popsuć go postanowił Muslu. Mój prawy obrońca w 37 min. obejrzał czerwoną kartkę za taktyczny faul tuż przed polem karnym. Grę w przewadze szybko wykorzystali gospodarze i w 44 min. po trafieniu Schaapa było już tylko 2:1. Myśleliśmy, że właśnie dostaliśmy bramkę do szatni, a tymczasem tuż przed końcowym gwizdkiem nieudaną pułapkę ofsajdową wykorzystał Huntelaar i po dalekim podaniu Montoyi dał nam prowadzenie 3:1.

Świetne widowisko nie straciło na atrakcyjności po przerwie. Castrillón już w 49 min. przypomniał nam, że gramy bez jednego gracza i z łatwością zdobył kontaktową bramkę. Ale my wcale nie zamierzaliśmy czekać na kolejne trafienia i sami korzystaliśmy z każdej okazji do ataku. W 62 min. znów Huntelaar uciszył stadion i skompletował hat-tricka. Huśtawka nastrojów trwała dalej i oto dwie minuty później Schaap zmniejszył straty PSV do jednej bramki. Wówczas stwierdziliśmy, że dość tej wymiany ognia i skupiliśmy się na obronie. Mimo braku jednego gracza udało się dowieść wynik do końca.

 

PSV - Omniworld 3:4 (1:3)

(Schaap 44, 64; Castrillón 49 – Ito 24; Huntelaar 27, 45+2, 62)

Czerwona kartka Muslu (Omniworld) 37

MoM Huntelaar (Omniworld) – 3 gole, nota 10

 

Omniworld: Ortiz – Muslu, Montoya, Kruiswijk, Nilsson – Edu (Clark), Feli Condessa – Bergougnoux (Castelen), Ito, Sérgio (Koppers) – Huntelaar

 

Widzów – 31 382

 

Fantastyczny mecz w Eindhoven dał nam fotel lidera i przewagę psychologiczną nad rywalem. To było nasze pierwsze ligowe zwycięstwo nad ekipą PSV od września 2007 roku.

Odnośnik do komentarza

Dwa z rzędu mecze z takimi rywalami jak Juventus i PSV mocno odbiły się na kondycji zespołu. Kilku zawodników potrzebowało odpoczynku więc na spotkanie z FC Twente wystawiłem paru rezerwowych.

 

Dzień przed meczem sfinalizowałem umowę ze skautem Maup Martensem. Podkupiłem go z Feyenoordu za €75K i od razu wysłałem w tournee po Ameryce Południowej. Kondycja finansowa klubu jest bardzo dobra więc czas inwestować również w zaplecze.

 

Eredivisie (10. kolejka) 24.10.2012

[1.] FC Omniworld – FC Twente [14.]

 

Po kilku z rzędu wymęczonych zwycięstwach, wreszcie zagraliśmy jak taran. Mocno ofensywne ustawienie sprawiło, że walczące o utrzymanie FC Twente tylko raz poważnie zagroziło bramce Ortiza- w 11 min. z 5 metrów główkował Preciado, ale trafił wprost w naszego bramkarza. Po tej akcji na boisku istniał już tylko mój zespół. Mecz rozstrzygnął się między 20 a 30 minutą. Najpierw Huntelaar przymierzył z 20 metrów i celnym strzałem dał nam prowadzenie. Tą akcją udowodnił, że potrafi być królem pola karnego, jak i kropnąć z dalszej odległości. To był piąty gol Holendra w trzech ostatnich spotkaniach. W 25 min. prawy obrońca gości Mangfors faulował wychodzącego na czystą pozycję Jonesa, za co obejrzał czerwoną kartkę. Od tego momentu mecz przypominał grę w przewadze w hokeju. Zamknęliśmy rywala w jego polu karnym i niemiłosiernie ostrzeliwaliśmy Velthuizena. W całym spotkaniu oddaliśmy aż 30 strzałów na bramkę, z czego 16 celnych. Z tej kanonady musiał wyniknąć wysoki wynik. 5:0 usatysfakcjonowało nas wszystkich.

 

FC Omniworld – FC Twente 5:0 (3:0)

(Huntelaar 21; Blondel 27; Feli Condessa 38; Bergougnoux 53, 55)

Czerwona kartka Mangfors (FC Twente) 25

MoM Bergougnoux (Omniworld) – 2 gole, 2 asysty, nota 10

 

Omniworld: Ortiz – Clark, Montoya, Mokoena, van Dalen – Costa (Koppers) - Bergougnoux, Blondel, Feli Condessa – Huntelaar (Joelson), Jones (Castelen)

Widzów – 3334

 

Tymczasem PSV wyjechało do Bredy na mecz z ostatnim w tabeli NAC i straciło punkty remisując bezbramkowo. Po 10 kolejkach mamy trzy punkty przewagi nad klubem z Eindhoven i 6 nad Ajaxem (ma mecz zaległy).

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...