Skocz do zawartości

Przed Euro 2008


Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem, czemu znowu wmawiasz mi, że powiedziałem coś, czego nie powiedziałem, nie pierwszy raz zresztą. Ale niech Ci będzie, ode mnie EOT.

 

Prof w co najmniej 3 postach wspomniałeś o możliwości wałku austriacko-niemieckiego, a Twoja analiza grupy ograniczyła się do tego:

 

Cóż, losowanie wypadło bardzo źle, kto wie czy nie najgorzej, jak się dało. Chorwaci - zespół, który dwukrotnie ograł Anglię. Niemcy - zespół, który bardzo nam nie leży. Austria - gospodarze, którym pomagać będą ściany, kibice i sędziowie. A do tego nie mamy co liczyć na uczciwą rywalizację w grupie - wystarczy przypomnieć sobie Mistrzostwa Świata 1982. Trzeba wygrać z Niemcami i Austrią i nie liczyć na jakikolwiek uśmiech losu.

 

Po co miałbym Ci coś wmawiać?

Odnośnik do komentarza
Kurde, skonczcie z tymi tekstami kto jest taki strasznie slaby. Ekwador tez byl slaby, Korea po losowaniu tez miala byc do ogrania. Grupa ciezka, bardzo ciezka, gospodarz + kibice + sedziowie + niemcy = ciezki przeciwnik, do tego fenomenalni, mlodzi, zdeterminowani, glodni sukcesu chorwaci i niemcy z ktorymi zawsze dostajemy w dupe. Wiec nie mow kto w tej grupie jest slaby a kto mocny.

 

No sorry ale dlaczego porównujesz Ekwador i Koreę do Austrii? Chorwacja zaś wygrała słabą grupę więc nie wiadomo tak naprawdę jak grają z kimś naprawdę mocnym.

Odnośnik do komentarza

Nie ma co przesadzać, ale nie da się też ukryć, że tak słabej Anglii nie było dawno. A przynajmniej ja sobie nie przypominam, żeby w ciągu ostatnich ca. 10 lat Anglia prezentowała taki poziom. Ale trzeba Chorwatom oddać, słaba czy nie, pokonać Anglię na Wembley to wielki wyczyn.

Odnośnik do komentarza
wystarczy przypomnieć sobie Mistrzostwa Świata 1982.

Pamiętaj, że poza Tobą będzie to ciężko zrobić znakomitej większości użytkowników tego forum... ;]

 

A wracając do sedna sprawy - grupa taka "nijaka". Niby nie trafiliśmy najgorzej, ale to jest właśnie chyba całym złem tego losowania. Wielu odtrąbiło już rewanż na Niemcach za mundial 2006, łatwe zwycięstwo z gospodarzami i zwycięską batalię z Chorwatami. A piłkarze zdają się już w to powoli wierzyć. Mogą ponownie zadziwić futbolowy świat... :-k

Odnośnik do komentarza
Niemcy mają u Austriaków dług do spłacenia za tamten mecz.

 

Mam nadzieję, że jeśli nawet Austriacy zdobędą te 3 punkty nic im to nie da. Jestem przekonany natomiast, że nie będzie żadnego 'podkładu', Szwabki będą chcieli wywalczyć pierwsze miejsce w grupie, a to da im tylko zwycięstwo w ostatniej kolejce. Daję głowę, że Polska lub Chorwacja urwą im punkty. :]

Odnośnik do komentarza

Dajesz głowę? Aż tak bezwartościowa jest, że Ci nie szkoda? ;> Niemcy to Niemcy - mogą grać piach przez 2 lata, po czym na turnieju finałowym (mniej lub bardziej) topornie przebijają się przez największe nawet sportowe zasieki na swojej drodze...

Odnośnik do komentarza
Dajesz głowę? Aż tak bezwartościowa jest, że Ci nie szkoda? ;> Niemcy to Niemcy - mogą grać piach przez 2 lata, po czym na turnieju finałowym (mniej lub bardziej) topornie przebijają się przez największe nawet sportowe zasieki na swojej drodze...

 

Marna prowokacja, na nic lepszego Cię nie stać? Ach tak, przebijali się w Euro 2004, baaardzo skutecznie.

Odnośnik do komentarza

:lol: Teraz mnie na nic więcej nie stać, przyznaję...

 

Co do drugiego zdania - spójrz wstecz, do np. turnieju finałowego MŚ 2002 r., gdy przed jego rozpoczęciem nic dobrego o Niemcach nie mówiono, a oni zostali wicemistrzami świata...

Odnośnik do komentarza

Ja jestem zadowolony z naszej grupy. Nie moglibyśmy trafić łatwej, są tylko trudne i trudniejsze. Kogo byście woleli: Włochy, Hiszpanię i Rumunię? Grecję, Szwecję i Hiszpanię? Portugalię, Szwecję i Grecję? I tak trzeba wygrywać, inaczej nie awansujemy. A myślę, że mimo dobrej postawy Chorwacji w eliminacjach, łatwiej będzie ją pokonać niż Włochów czy Czechów. Na razie bardziej niż rywali boję się hurraoptymizmu.

Odnośnik do komentarza
Mieszkańcy Klagenfurtu, gdzie rozegrany zostanie mecz Euro 2008 między Polską a Niemcami obawiają się polskich kibiców.- pisze "Dziennik". Austriacy boją się o swoje bezpieczeństwo podczas mistrzostw mimo, ze polscy kibice na mundialu w Niemczech zostali uznani za najlepszych.

 

Dla spokojnego Klagenfurtu hasło Euro 2008: "Oczekuj emocji" nabiera nowego znaczenia. Mieszkańcy miasta boją się o swoje bezpieczeństwo podczas Mistrzostw Europy. Po niedzielnym losowaniu okazało się, że w Klagenfucie swoje mecze rozgrywać będą reprezentacje Polski, Chorwacji i Niemiec. Kibice z tych krajów mają w Austrii fatalną opinię.

 

Organizatorzy spodziewają się przyjazdu ponad 100 tysięcy fanów. Tymczasem stadion w Klagenfurcie może pomieścić tylko 32 tysięcy osób. Austraicy obawiają się zwłaszcza kibiców, którzy nie zdobędą wejściówek na mecz, gdyż jak pisze austriacka prasa "są znudzeni i sfrustrowani".

 

Ale nie tylko polscy kibice mają w Austrii fatalną opinię. Mieszkańcy Klagenfurtu obawiają się także chorwackich fanów, którzy nie lubią Niemców a poza tym uchodzą za agresywnych. Latem tego roku wszczęli zamieszki w czasie towarzyskiego meczu Dinama Zagrzeb z Rapidem Wiedeń. Rannych zostało wówczas ponad 30 policjantów.

 

Dlatego też podczas mistrzostw porządku w mieście będzie pilnowało ponad 2 tysiące policjantów. Ponadto na mecze Polaków i Chorwatów zostaną ściągnięte jednostki z brygady antyterrorystycznej "Kobra", oraz policjanci z Niemiec, a także z Wiednia i Innnsbrucka - czytamy w "Dzienniku".

 

Klagenfurt chce się jak najlepiej przygotować do przyjazdu kibiców. W mieście m.in. otwarte zostaną specjalne puby - oddzielne dla Polaków, Chorwatów i Niemców. - Skupcie się na mistrzostwach o bezpieczeństwo zadbamy my - mówił do mieszkańców Klagenfurtu Gunther Platter, austriacki minister spraw wewnętrznych.

 

Obawy austriackich kibiców wydają się jednak przesadzone. Ubiegłoroczny mundial w Niemczech pokazał, że polscy kibice mogą być przykładem dla innych. Poza nielicznymi incydentami nie zakłócali porządku w miastach, a na trybunach potrafili żywiołowo dopingować Polaków nawet gdy ci grali katastrofalnie. Niemcy zapamiętali polskich kibiców z jak najlepszej strony. Oby w Austrii było podobnie.

 

Skrajna ignorancja austriaków. Widać że większość z nich zeszłoroczny mundial ogłądało z pozycji fotela przed telewizorem... Rozwalił mnie zwłaszcza tekst który wytłuściłem. To już po prostu ostre przegięcie i sztuczne kreowanie atmosfery napięcia. Przecież chyba każdy kibic który do Austrii pojedzie bez biletu wie o tym że mecz obejrzy na telebimie i na stadion nie wejdzie. Z czego więc ma wynikać jego "znudzenie i frustracja"? Naprawdę nie wiem ...

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...