Skocz do zawartości

Widzew Łódź


Rekomendowane odpowiedzi

http://www.sport.pl/pilka/7,64946,24785289,widzew-w-tarapatach-trener-paszulewicz-nie-moze-byc-kozlem.html

 

Wszystko wskazuje na to, że Masłowski zostanie w Widzewie. Po pierwszej rundzie powiedziałbym, że to dobra decyzja. Teraz, kiedy się pojawiają różne głosy, że, a to nie był zwolennikiem trenera, a to jakiegoś piłkarza, to już sam nie wiem. Dalej się będę upierał, że zwolnienie trenera Mroczkowskiego to był błąd i problem był bardziej z zawodnikami, którzy myśleli, że są panami świata, bo nagle im podskoczyła ilość obserwujących na instagramie, a Mroczkowski sprowadzał ich na ziemię. Jak się okazuje, zbyt brutalnie i dziewczyny nie wytrzymały. Z drugiej strony każdy ma jakąś wizję jak by chciał ten zespół zbudować i pewnie taką ma Masłowski, a Mroczkowski też chciał szefować wszystkim i chyba pojawił się konflikt kompetencji, więc z Masłowskim potrzebny jest trener, który tylko będzie chciał trenować.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

No dobra, to chyba pomyliłem go z innym trenerem :-k 

 

Trener, trenerem, ale jak czytam kto ma zostać nowym prezesem, to chyba sam się zgłoszę... Przecież to jest klasyczne "zamienił stryjek...".

 

Cytat

„Express Ilustrowany” informuje, że Jakub Kaczorowski przestanie sprawować władzę, a na jego miejsce powołany zostanie Tadeusz Arłukowicz. To dziennikarz i polityk, do tej pory związany głównie z Białymstokiem.

 

54-latek w ubiegłym roku startował w wyborach na prezydenta tego miasta. Zajął w nich trzecie miejsce. Wcześniej, w latach 2006 – 2011, był też zastępcą ówczesnego włodarza stolicy Podlasia, a następnie zasiadał w Senacie RP. Ze sportem związany był tylko prywatnie, bo jego syn, Grzegorz, to były piłkarz Jagiellonii.

źródło

Odnośnik do komentarza
18 minut temu, Lucifer Morningstar napisał:

Pop to dostaniecie jakieś odpady z Jagi. 

Smolka dobry ruch dla was ale szczerze mówiąc dziwie się, że zszedł tak nisko. 

Ekstraklasa go na razie wypluła więc tam raczej na angaż nie mógł liczyć. Pewnie w I lidze robota by dla niego była, ale jednak Widzew to lepsza opcja niż jakaś Olimpia Grudziądz czy inne Suwałki.

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...
Cytat

W poniedziałek 17 czerwca 2019 roku nowym prezesem zarządu piłkarskiego Widzewa Łódź została Martyna Pajączek.

 

W dniach 31 maja i 7 czerwca 2019 roku odbyło się Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Stowarzyszenia Reaktywacja Tradycji Sportowych Widzew Łódź (RTS Widzew Łódź) - jedynego właściciela klubu piłkarskiego Widzew Łódź. W konsekwencji podjętych podczas WZA decyzji i poczynionych rekomendacji, doszło do zmian nie tylko w samym Stowarzyszeniu, na którego czele stanął Piotr Pietrasik, ale również w funkcjonującym w formie spółki akcyjnej klubie, czyli Widzewie Łódź SA (100% jego akcji posiada RTS Widzew Łódź).

 

Zgodnie z rekomendacją Stowarzyszenia i decyzją Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy spółki, ze stanowiska prezesa zarządu Widzew Łódź SA odwołany został Jakub Kaczorowski, który oficjalnie objął stanowisko 1 marca 2019 roku. Jego miejsce 17 czerwca 2019 roku zajęła Martyna Pajączek.

 

Nowa prezes Widzewa to osoba doskonale znana i ceniona w środowisku piłkarskim. Martyna Pajączek przez osiem lat (2011-2018) była prezesem Miedzi Legnica, z którą przebyła drogę od drugiej ligi do ekstraklasy. Pod jej rządami Miedź rozwijała się nie tylko sportowo, ale również organizacyjnie, co nie umknęło uwadze piłkarskiej centrali. W latach 2012-2016 Martyna Pajączek była członkiem komisji rewizyjnej Polskiego Związku Piłki Nożnej, a od 2016 roku zasiada w zarządzie PZPN-u (jako pierwsza kobieta w historii federacji). W tym samym roku objęła funkcję prezesa Pierwszej Ligi Piłkarskiej.

 

Zanim jednak Martyna Pajączek znalazła się w świecie piłki, ukończyła Uniwersytet Wrocławski i Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu, z powodzeniem radząc sobie w świecie biznesu jako sprawny i aktywny menedżer, ekspert w dziedzinach zarządzania, marketingu i PR-u. Teraz jej olbrzymia wiedza i doświadczenie mają pomóc Widzewowi nawiązać do pięknych kart chlubnej przeszłości i odważnie tworzyć jego nową historię.

 

Martyna Pajączek (prezes zarządu Widzew Łódź SA): Cieszę się, że mogę pomóc w odbudowie tak zasłużonego klubu, jakim jest Widzew. Spotkałam tu ludzi, którzy starają się krok po kroku prowadzić Widzew w kierunku należnego mu miejsca na piłkarskiej mapie Polski. Wspaniały doping i rewelacyjna atmosfera na trybunach stadionu przy al. Piłsudskiego sprawiają, że o klubie jest głośno w całym kraju. Mam nadzieję, że moje dotychczasowe doświadczenie w sferze zarządzania w piłce nożnej i biznesie pomoże Widzewowi przyspieszyć w drodze na szczyt. Znam też realia funkcjonowania klubu piłkarskiego i otoczenie, w którym musi on działać - organizacyjnie i społecznie. Ważne, byśmy podczas zmian nie zgubili unikalnego charakteru tego klubu. Jestem przekonana, że w widzewskiej rodzinie tkwi olbrzymi potencjał. Nie możemy go zmarnować, dlatego z entuzjazmem zabieram się do pracy, żeby wspólnie z całym widzewskim środowiskiem realizować kolejne ambitne cele.

źródło

 

Jest i nowa prezes. Dobra decyzja, trzeba było tak od razu, a nie jakichś chłopków z ogłoszenia.

 

Mamy też 3 nowych zawodników: Przemysław Kita, Marcel Gąsior oraz Christopher Mandiangu. Jakoś się przestałem podpalać tymi transferami. Liga zweryfikuje. Ubył natomiast Mateusz Michalski i w tym trzeba upatrywać osłabienia. Dużo bramek i asyst. Nie chciał przedłużyć kontraktu, bo podobno proponowano mu obniżkę podstawy (jak wielu zawodnikom zresztą), ale mógłby to wyrównać "podnosząc pieniądze z boiska". Idzie teraz najprawdopodobniej do Radomiaka, więc ligę wyżej.

Odnośnik do komentarza
Cytat

 

Kolejne trzęsienie ziemi w Widzewie. Wiele wskazuje na to, że ostatnie, ale za to najmocniejsze. Jak dowiedział się Przegląd Sportowy z klubem pożegnają się dyrektor sportowy Łukasz Masłowski i trener Zbigniew Smółka. Ten pierwszy pracował przy Piłsudskiego od maja, drugi ledwie zdążył poprowadzić kilka treningów i już go w Łodzi nie będzie. Nowym szkoleniowcem czterokrotnych mistrzów Polski zostanie Marcin Kaczmarek.

 

To pierwsze decyzje Martyny Pajączek, która 18 czerwca przejęła stery w RTS. Nowa prezes już w trakcie powitalnej konferencji prasowej wymijająco odpowiadała na pytania dotyczące przyszłości pionu sportowego. Wtedy jednak mało kto się spodziewał, że Pajączek ucieka od wyjaśnień, bo za kilka dni pożegna się z Masłowskim i Smółką.

Szczególnie z zatrudnieniem tego pierwszego kibice Widzewa wiązali duże nadzieje. Dzięki dobrej pracy w Wiśle Płock wyrobił sobie markę jednego z najlepszych dyrektorów sportowych w Polsce. W Łodzi nie dostanie szansy by to potwierdzić. 

 

Smółka będzie za to jednym z niewielu trenerów w historii, który podpisał kontrakt, ale został zwolniony jeszcze przed pierwszym oficjalnym meczem. Zresztą nad umową byłego szkoleniowca Arki z RTS, od początku krąży fatum. Przez moment podważano ważność kontraktu, który rzekomo miał zostać podpisany tylko przez jednego członka zarządu (statutowe wymogi mówią o dwóch podpisach). Plotka okazała się nieprawdziwa, a Smółka kilka dni później został zaprezentowany jako szkoleniowiec Widzewa.

 

Taka decyzja Pajączek tłumaczy, dlaczego mimo pomyślnego przejścia testów medycznych i dogadania wszystkich szczegółów kontraktów, w piątek nie podpisano umów z Jakubem Łukowskim i Maksymilianem Stryjkiem. Obaj gracze zostali zaproponowani przez Masłowskiego, a skoro zapadła już decyzja o jego zwolnieniu - o której sam zainteresowany nie wiedział - zarząd podjął decyzję, by nie zatrudniać 23-letnich piłkarzy.

 

Marcin Kaczmarek najprawdopodobniej rozpocznie pracę w Widzewie od poniedziałku. Razem z trenerem w Łodzi ma się pojawić pięciu, sześciu nowych zawodników.

 

 

za onet.pl

 

WTF?

Odnośnik do komentarza

Chyba trzeba będzie czekać na oficjalną konferencję, bo na razie tylko wszędzie plotki. Bardzo mnie ciekawi jaka pójdzie w świat argumentacja za zmianami. Typowo PR-owa, czy jednak bardziej konkretna. Podobno, podkreślam, podobno kontrakt ze Smółką podpisywany w biurze firmy jednego z prezesów stowarzyszenia na złość, bo już zostało przesądzone, że zostali odwołani prezesi klubu razem z prezesami rady i stowarzyszenia i była prośba, żeby powstrzymali się od podejmowania kluczowych decyzji. Wychodzi na to, że nowa prezes z grubej rury wzięła się za sprzątanie.

 

Problem w tym, że teraz jakie motywacje mają mieć piłkarze jak taki burdel. Kto poprowadzi dzisiaj drużynę w sparingu, skoro trener na wylocie, przecież on też nie ma już żadnych motywacji, a słowa o profesjonaliźmie to można sobie włożyć między bajki. A tu trzeba zapierdzielać, bo to jest klub, który ma się bić o awans, a na razie drużyna jest na środek tabeli. Niestety wszystko podporządkowali pod awans do 1 ligi, bo nikt pewnie nie zakładał, że taką przewagę z jesieni można tak spierdolić. Nie dziwię się, że piłkarze nie chcą nisko schodzić i wołają kasę. Od początku karnetowego szaleństwa mówiło się, że jak menadżerowie poczuli kasę to nagle za każdego zawodnika wołali kupę kasy za prowizje, albo tuż przed podpisaniem okazywało się, że pojawiał się menadżer i nagle chciał pieniądze. Współczuję trochę Masłowskiemu, skoro jego ideą było by podstawowe pensje były niskie, a piłkarze podnosili kasę z boiska. Pewnie w 1 lidze coś takiego prędzej by przeszło, ale przy kopaniu się po czołach po 2 lidzie zawodnicy już nie są tacy chętni. No ale tu miał szansę potwierdzić ten swój topowy dyrektorski kunszt, o którym tak się mówiło.

 

Generalnie jestem jakoś dziwnie spokojny.

Odnośnik do komentarza

Czy ja wiem czy kabaret? Kabaretem to bylo zatrudnianie prezesów z ogłoszenia. Ja rozumiem, że tacy ludzie też gdzieś muszą mieć szansę wejścia w świat piłki i może będą wartościowymi ludźmi, ale to własnie kluby typu Miedź (z całym szacunkiem) są po to, żeby ich do tego wprowadzić. Widzew to skok na główkę. Za duża presja, za duże zamieszanie.

 

Tak, ten sam.

Odnośnik do komentarza

 

hue hue, będziemy potęgą :) Już nie takie marki miały ten Widzew przejąć, więc jak zobaczę to uwierzę. Natomiast przyznaję, że sam myślałem o tym, że jak Boniek skończy z PZPN to będzie prezesował Widzewowi (jak na konferencji Martyna Pajączek zapowiedziała swój plan na klub na dwa lata). Najpierw zrobi sobie jakąś przerwę, czy tam na ten rok wyjedzie doglądać swoich biznesów we Włoszech.

 

Sam Boniek skomentował też powyższego vloga dla gazety. Ewentualnie widzi dla siebie miejsce jako współwłaściciel, no ale to jest na razie w sferze bajek, więc nie ma sensu się do tego nawet odnosić:

Cytat

Włoch Andrea Radrizzani nie jest jedynym zainteresowanym kupnem Widzewa. Niewykluczone, że miejsce w klubie znalazłoby się także dla Zbigniewa Bońka.

We wtorek wieczorem wyszukiwarki Google w Łodzi i okolicach rozgrzewały się do czerwoności – kibice Widzewa wpisywali do niej nazwisko Andrei Radrizzaniego. Poznali je dzięki Tomaszowi Włodarczykowi, dziennikarzowi „Przeglądu Sportowego”, który na swoim wideoblogu zdradził, że Włoch jest zainteresowany przejęciem Widzewa. Chodzi o perspektywę przyszłego sezonu, kiedy łódzka drużyna – teraz już na pewno – wywalczy awans do pierwszej ligi.

Leeds United i Eleven Sport
Kim jest Radrizzani? To 44-letni włoski biznesmen, którego majątek ocenia się na 600 mln euro. To właściciel m.in. angielskiego Leeds United i firmy Eleven Sports Network, a także założyciel i przewodniczący firmy inwestycyjnej Aser, która działa w sektorach mediów i sportu. Pisząc jednak najprościej – Andrea to strasznie bogaty facet, który kocha piłkę nożną. I być może chciałby mieć jeszcze jeden klub, np. w Europie Wschodniej, choćby w Polsce, a może nawet w Łodzi i oczywiście przy al. Piłsudskiego, tuż obok stacji kolejowej Łódź-Niciarniana.

– Coraz więcej zachodnich klubów jest zainteresowanych tym, by mieć drugi satelicki klub, w którym można byłoby ogrywać młodych zawodników, czy wymieniać się piłkarzami – mówi „Wyborczej” Zbigniew Boniek, prezes PZPN, legenda Widzewa i… kolega Radrizzaniego. – Oczywiście znamy się i rzeczywiście rozmawialiśmy – potwierdza Boniek. – Nie podam jednak żadnych konkretów. Jak wspomniałem, jest kilka podmiotów, które są zainteresowane posiadaniem drugiego klubu, a Widzew jest smacznym kąskiem. Ma historię, kibiców i duże zainteresowanie. Kilka klubów we Włoszech ma takie plany, bo z budżetem kilku milionów euro można mieć drugi fajny klub w innym miejscu. To bardziej opłacalne od posiadania drużyny rezerw u siebie.

Pajączek, Puchalski i…
Boniek dodaje jednak, że w tej chwili najważniejsze jest zrobienie porządków w klubie z al. Piłsudskiego i awans do pierwszej ligi. Bez tego chętnych do wejścia do Widzewa pewnie nie będzie. To zadania nowej prezes Martyny Pajączek, którą szef PZPN kilka lat temu przyjął do zarządu związku. – Bardzo ją lubię i szanuję. To mądra kobieta i bardzo dobry organizator – mówi Boniek. Dodaje jednak, że nie ma nic wspólnego z jej przyjściem do Widzewa. Podobnie jak z wejściem do rady nadzorczej Władysława Puchalskiego, który 15 lat temu był prezesem łódzkiego klubu, gdy szefował w nim właśnie legendarny piłkarz.

Pajączek, Puchalski i zainteresowanie Widzewem z Włoch układa się jednak w całość, czyli w historię powrotu do łódzkiego klubu samego Bońka. Kibice od dawna o tym rozmawiają. Tym bardziej że w przyszłym roku Bońkowi kończy się druga kadencja w fotelu prezesa PZPN i na kolejną, zgodnie ze statutem związku, nie może zostać wybrany. W ubiegłym roku Boniek mówił w wywiadzie dla „La Gazzetta dello Sport”, że mógłby zostać piłkarskim działaczem we Włoszech, ale właściwie to jeszcze nie wie, co będzie robił.

Teraz pytamy go o Widzew. – Na razie mam swoją pracę w PZPN i jestem skupiony na kilku ważnych sprawach, czyli m.in. eliminacjach do mistrzostw Europy i finale Ligi Europy w Polsce w przyszłym roku – mówi „Wyborczej”.

– A Widzew? Jak mówiłem, nie wiem, co będę robił, ale niczego nie wykluczam. Gdyby pojawił się jakiś inwestor, to kto wie – może też wszedłbym do klubu, jako współwłaściciel – zastanawia się.

Właściciel to konieczność
Boniek od dawna powtarza, że dla dobra Widzewa nie ma odwrotu, trzeba znaleźć nowego właściciela. – W dłuższej perspektywie stowarzyszenie, tak jak jest teraz, nie może kierować klubem, bo zbyt dużo osób ma na niego wpływ – mówi. – Dochodzi wtedy do takich sytuacji, jaką mieliśmy niedawno, czyli brak awansu mimo ogromnego, jak na drugą ligę, budżetu. To wręcz niepojęte, jak Widzew nie awansował. Oczywiście w nowej strukturze stowarzyszenie może mieć np. 15 proc. udziałów, ale ktoś musi rządzić.

źródło

 

Nie podoba mi się ta wizja, by klub taki jak Widzew był klubem filialnym dla Leeds, czy innego klubu. Moje ambicje jako kibica są jednak trochę wyższe (choć wiem jak śmiesznie to brzmi z perspektywy klubu 2-go ligowego, który z budżetem 15 mln PLN nie był w stanie awansować :kekeke: ). Bo teraz nie wyobrażam sobie, że takie Leeds się kopie po środku tabeli Premiership (jak już awansuje) i nie ma szans na jakiekolwiek puchary, a Widzew zajmuje miejsce premiowane eliminacjami do ligi Europy i Widzew dalej ogrywa ogórków dla Leeds, zamiast wszystkie ręce na pokład i staramy się awansować do Ligi Europy. Plus nie wiem, ale nie czuję, żeby Leeds było aż tak bardziej utytułowanym klubem od Widzewa oprócz tego, że gra jednak w mocniejszej lidze (i ma za sobą 2 finały w europejskich pucharach), ale może tu wychodzi moja ignorancja i po prostu muszę więcej doczytać na temat Leeds.

Odnośnik do komentarza
57 minut temu, Misiek napisał:

no i przecież się z tym zgadzam, ale dalej nie czuję, żeby Widzew miał być klubem filialnym dla Leeds. Dla Arsenalu, Totków to jeszcze tak, ale nie klubu pokroju Leeds.

 

Misiek, przestań żyć realiami FMa i przeszłością. Primo, fakt, że ktokolwiek oprócz przysłowiowego "Vanna Ly" mógł się zainteresować patologią zarządzania w Polsce to już wyróżnienie i gdyby to wypaliło to uszanowanko! Secundo, fakt, że Leeds wypożyczałoby zawodników do Widzewa (hipotetycznie) nikomu nie ujmuje. Lepiej, żeby wypożyczało Leeds niż rezerwy Pierdzioszka Lwów. I tertio, Widzew spadł 5 lat temu na ryj i do tej pory podnoszenie się mu nie wychodzi za bardzo. Grają tam głównie spady i, sam musisz przyznać, że ani ambicji w składzie ani potencjału na Ligę Europy w tej chwili tam nie ma. I nieprędko będzie. Po prostu Widzew trzeba mądrze zresetować i nie widzę powodów, dla których nie miało to wyglądać tak, jak w artykule. Ja bym był szczęśliwy, jakby Śląsk został przejęty w takiej konfiguracji :) 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...