Skocz do zawartości

Hokej na lodzie


Kamtek

Rekomendowane odpowiedzi

Widze w NHL duch kosmosu nadal aktywny :) B'hawks odwrócili serię ze znienawidzonymi Red Wings wygrywając po siedmiu meczach, gdy po czterech było 1-3. A wszystko to wygrywając mecz nr 6 w trzeciej tercji i kończąc serię

:) Mam nadzieję że Kamt czy Joszi oglądali tę serię i trochę więcej napiszą o tym boju :)

Może w przyszłym roku ta wielka rywalizacja powtórzy się w Pucharze Stanleya, bo Red Wings będą grać w Eastern Conference :-k

Odnośnik do komentarza

Oglądałem, choć skupiłem się przede wszystkim na rywalizacji Sharks z Kings. Swoją drogą, świetna seria w wykonaniu obu kalifornijskich drużyn. LAK swoją fizycznością rozbijali San Jose niemiłosiernie, a Couture'owi dostało się chyba najwięcej. Przyjął kilkanaście konkretnych hitów w tej serii, a i tak był jednym z bohaterów. Cóż z tego, skoro najpierw frajerska porażka w meczu #2 (jednobramkowe prowadzenie na dwie minuty przed końcem i dwie kolejne kary, gra 3 na 5 i dwie stracone bramki), a potem nierówna walka z Quickiem w klatce. Facet grał niesamowicie w czasie ubiegłorocznych PO, w tych jest jeszcze lepszy. Dla mnie w tej chwili to Kings są zdecydowanymi faworytami starcia z Chicago, choć pewnie przed rozpoczęciem pierwszej rundy w ciemno w takiej parze stawiałbym na Hawks.

 

Ci zaimponowali tym powrotem do gry ze stanu 1:3 w serii, ale pomimo ogromnego szacunku do Red Wings za ich tegoroczną postawę w PO, to jednak Hawks sami sobie zrobili problem i musieli potem gonić wynik. Za szybko uwierzyli, że Detroit jest do pyknięcia bez większego męczenia się i całe ich (oraz sympatyków Jastrzębi) szczęście, że się ogarnęli na czas, bo inaczej byłaby sporego kalibru niespodzianka na Zachodzie, gdyby kibice w Hockeytown oglądali swoich ulubieńców w finale przeciwko Królom.

 

Na Wschodzie zgodnie z przewidywaniami Penguins dość łatwo uporali się z Ottawą, ale za to w pamięci na długo będę miał po tych PO (obok sweepowania Canucks przez Sharks :jupi:) postawę Islanders w meczach I rundy z Pittsburghiem. Skazywani na porażkę podopieczni Capuano doprowadzili do sześciomeczowej serii, choć zawdzięczają też sporo katastrofalnej postawie w bramce Pingwinów Fleury'ego. Niemniej jednak, szacunek dla nich spory po tym powrocie PO na Long Island. Natomiast będący bez formy (i w dołku psychicznym zapewne) MAF oraz niepewny, choć szczęśliwie broniący Vokoun, to mogą być kluczowi gracze dla serii z Bostonem. Na tle Raska (pomijając jego wyczyn w meczu #4 przy "uderzeniu" Hagelina) prezentują się poniżej oczekiwań. To może być klucz do wygranej Bruins i odebrania Iginli szansy na mistrzowski pierścień u schyłku kariery.

Odnośnik do komentarza

No i mamy sweep :lol: Ograniczenie Pingwinów do raptem 3 bramek w 4 meczach, w tym podwójna dogrywka w meczu nr 3, robi cholerne wrażenie. Niedźwiadki wyglądają bardzo podobnie jak 2 lata temu i chyba są w tej chwili już głównym faworytem do zdobycia Pucharu. Zwłaszcza jeśli przyjdzie im się zmierzyć z wesołą defensywą B'Hawks, która lubi od czasu do czasu udać się na grzyby. W ewentualnej serii z Bruins coś takiego będzie niewybaczalne.

 

Tymczasem największym frajerem zostaje zdecydowanie Iginla, który tak był napalony na grę z Małkinem i Crosbym, że w ostatniej chwili odrzucił ofertę z Bostonu :lol:

 

Ciekawe też, jakie podejmą kroki w PIttsburghu. Za rok kończą się kontrakty m.in. Małkinowi, Kunitzowi czy praktycznie wszystkim obrońcom. Albo w końcu wyleci Bylsma i jakiś inny trener podejmie ostatni raz próbę wygrania czegokolwiek, albo to właśnie pod kierunkiem Bylsmy zacznie się kolejna przebudowa. Zdecydowanie jednak COŚ muszą zmienić, i to dosyć drastycznie, bo dotychczasowa dłubanina średnio przynosi skutek.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Bylsma przedłużył umowę, podobnie jak Małkin. Do zamknięcia kadry jednak daleka droga i ciekawie jakie będą następne kroki. Zwłaszcza, że Małkin, Crosby, Neal, Martin i Fleury zjadają w sumie połowę (32,4 mln) z przyszłorocznego salary cap.

 

 

Ale mniejsza o Pingwiny. Bogowie z Filadelfii właśnie podpisali umowę ze Streitem na 4 lata za, bagatela, 21 mln! Plus oczywiście klauzula no-trade :lol: Co gorsza, Streit kwalifikuje się już do puli +35, więc jego kontrakt będzie się liczył aż do końca. Co jeszcze gorsze, wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że mistrz bramki Ilja "Wszechświat" Bryzgałow będzie nas raczył swoimi występami przynajmniej jeden sezon. Chyba, że uda się wyciągnąć Berniera z Los Angeles.

 

Z pozytywów - wykupiono kontrakt Briere'a.

Odnośnik do komentarza

Zarówno sprawa z kontraktem dla Bylsmy bardzo mnie zdziwiła, jak i długość umowy oraz jej wysokość w przypadku Streita. W Pensylwanii wieją jakieś dziwne wiatry, które mocno mieszają pod sufitem tamtejszym GM-om :D

 

W Sharks najważniejszy nius to nowa umowa dla "Kocura" - w najbliższym sezonie będzie w ostatnim roku obowiązującego kontraktu (niespełna 3 mln $), w kolejnych pięciu zarobi po 6 mln $ rocznie. Zasłużył na znaczącą podwyżkę i ją dostał. W ostatnim czasie zdecydowanie najlepszy gracz Rekinów i trochę byłem zawiedziony, że nie dostał się do finałowej trójki walczącej o Selke Trophy.

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Skończyła się kolejna epoka w NHL. Daniel Alfredsson na stare lata zamienił Ottawę, w której grał od połowy lat 90. (a od 1999 r. był jej kapitanem) na Detroit. Za roczną umowę z nim Red Wings zapłacą 6 mln $. To oczywiście jeden z wielu kontraktów, jakie ujawniono wczoraj po godz. 18:00 naszego czasu. Otwarty został rynek UFA i poszło!

 

Póki co, najbardziej rozbrajające są nowe umowy dla Clarksona (7 lat, ponad 30 mln), Filppuli (5 lat, 25 mln $), Clowe'a (podobnie jak poprzednik) czy Ribeiro (4 lata, 22 mln $). Wygranym pierwszego dnia są na pewno Ken Holland i Red Wings, lekko skompromitował się natomiast Yzerman, który pogonił (compliance buyout) ikonę Tampy i jej wieloletniego kapitana, Vinny'ego Lecavaliera, by wpakować się w kontrakt z mocno przeciętnym Finem Valteri Filppulą.

 

Z innych umów: Iginla w końcu dotarł do Bostonu (ciekawe, jak go przywitają fani pamiętający cyrk przed tegorocznym TD? :P), Horton trafił do Blue Jackets (za dość rozsądne pieniądze, moim zdaniem), MAcArthur do Ottawy, Stalberg do Predators, Weiss do Red Wings (bardzo ciekawa opcja jako "zastępstwo" dla Filppuli), Ryder do Devils i Cooke do Wild (za spore pieniądze, zbyt duże moim zdaniem). W Philly pozostaje na kolejnych 8 lat Claude Giroux - dostał to, co chciał, więc nic dziwnego.

 

W Oilers MacTavish trochę sobie popracował. Na szczęście nie wygłupił się z propozycją umowy dla Clarksona na poziomie, jakiego sobie ten gracz życzył. Postawił na Boyda Gordona (bardzo dobre rozwiązanie jako 3C, choć 3 mln $ rocznie to sporo), Andrew Ference'a (sporo kasy, ale to powinien być obrońca, jakiego brakowało w zespole z Edmonton), Jesse Joensuu (uzupełnienie do bottom-6). Rolę zmiennika Dubnyka powierzono Jasonowi LaBarberze z Coyotes, natomiast głębię składu ma zapewnić Will Acton z Toronto Marlies, który jest bardzo dobrze znany Dallasowi Eakinsowi (nowy szkoleniowiec Oilers ostatnie lata spędził właśnie w organizacji z Toronto, m.in. prowadząc Marlies w AHL).

 

Lista nowych kontraktów i transferów - http://www.nhl.com.pl/tracker/tracker-ufarfa.php?team= ;)

Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące później...

A Flyers to wciąż Flyers. 3 mecze, 3 porażki, 3 strzelone bramki, 9 straconych :lol: Wyczyny obrońców to jakaś kpina, na to się już patrzeć nie da. Cała drużyna wygląda jak wyjęta z PLH, Giroux, Voracek i Hartnell bez jednego choćby punkt.

Jeszcze kilka takich "rewelacyjnych" spotkań i kolejna zmiana na ławce trenerskiej stanie się fakte, bo od pamiętnych Finałów z B'Hawks to już tylko równia pochyła.

Odnośnik do komentarza

Nie potrzeba było "kilku spotkań". Laviolette poleciał dzisiaj po południu naszego czasu - jego następcą w ekipie Flyers został Craig Berube. Słychać wiele głosów, że to bez sensu, by po 3 meczach nowego sezonu zmieniać szkoleniowca, ale po prawdzie Laviolette był już na wylocie po ostatnim sezonie. Te ostatnie porażki przelały czarę goryczy i tyle.

 

A dzisiaj do składu Oilers wraca po operacji barku Ryan Nugent-Hopkins, co powinno na czas jakiś zakończyć eksperyment Eakinsa z Hallem w roli centra pierwszej formacji. Wraz z powrotem do składu RNH wróci zapewne "kid line", bo tak też trenowali w ostatnich godzinach.

Odnośnik do komentarza

Zapowiada się dramatyczny sezon :( O ile nie pomaga bramkarz drużyny przeciwnej (Thomas w meczu z Panterami) to strzelenie jakiekolwiek bramki przekracza skromne umiejętności naszych elitarnych graczy ofensywnych. To, co marnowali z Kojotami przekracza ludzkie pojęcie. Mason, który jest w tej chwili bezsprzecznie najlepszym zawodnikiem w całym rosterze, dwoi się i troi w klatce, a misiaki z przodu nie potrafią wepchnąć tego cholernego krążka nawet do pustej bramki... Jakby tego było mało z kontuzjami wypadli Hartnell i Lecavalier, więc będzie jeszcze weselej.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Pierwsze zwycięstwo od hoho i jeszcze trochę, ale trudno być optymistą. Rangersi zdziesiątkowani przez kontuzje, w klatce trzeci goalie - Flyers jak zwykle zagubienie jak dzieci we mgle, celność podań osiągnęła właśnie poziom celności strzałów i w tej chwili obie te statystyki dzielnie pikują w kierunku zera. Smutne, że gdyby nie fantastyczna postawa Masona i idiotyczna decyzja sędziów, którzy z sobie tylko wiadomych powodów nie uznali prawidłowej bramki dla nowojorczyków, to właśnie Rangersi wygraliby ten mecz. W tej drużynie nie ma w tej chwili nic, poza bramkarzem.

Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące później...
  • 8 miesięcy później...

dopiero dzisiaj zauwazylem, ze Devils wypuscili Brodeura :| masakra... jak oni mogli? :(

Normalnie. Marty zapomniał, że jest już mimo wszystko u schyłku kariery, a oczekiwał, że Devils będą stawiać na niego (i słono za to zapłacą oczywiście), a nie na 28-letniego Schneidera, którego rok temu pozyskali za wysoki wybór w pierwszej rundzie draftu (#9) i z którym podpisali nowy kontrakt (obowiązujący od przyszłego sezonu - 7x6 mln USD). Legenda legendą, ale forma już nie ta. Chociaż z drugiej strony, w tym sezonie Diabły to fajna geriatria w składzie - 14 graczy w wieku 31 lat i więcej.

 

No chyba, że Brodeur wyszedł z założenia, że skoro Dwayne Roloson mógł w wieku 42 lat szaleć w barwach Lightning w pamiętnych playoff sezonu 2010/11, to tym bardziej on może. Patrząc jednak na formę Marty'ego w ostatnich miesiącach, to jakoś mi się w to wierzyć nie chciało...

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...