Skocz do zawartości

Hokej na lodzie


Kamtek

Rekomendowane odpowiedzi

Czerkawski zakończył karierę. Może nie był najwybitniejszym polskim hokeistą, ale niemal na pewno najbardziej znanym. Lata spędzone w Szwecji i NHL, a ostatnio w Szwajcarii - to robi wrażenie. Znam takich, którzy psioczyli na Czerkawskiego, nazywając go miernym graczem, hokejowym playboyem, etc. (podobnie zresztą jak na Oliwę). Ja chciałbym jednak doczekać, kiedy kolejny Polak rozegra ponad 700 spotkań w rozgrywkach o Puchar Stanleya, zdobędzie to trofeum (Oliwa) czy też wystąpi w meczu gwiazd. Niestety, szans na to zbyt wielkich na razie nie ma. W 2003 r. w drafcie pojawił się (w połowie 5 rundy) Marcin Kolusz, którego wybrała Minnesota. Wychowanek Podhala nie zagrał w NHL jednak ani razu. Stąd polscy fani z sympatią przyglądać się jedynie hokeiście urodzonemu w naszym kraju (Wojtek Wolski) bądź mającym polskie korzenie (jak chociażby Joe "Polish Prince" Pavelski z SJ Sharks).

Odnośnik do komentarza

Szkoda chlopaka, ale w koncu przychodzi taki czas. Moze sie gdzies w Brazylii rozwinie jakis naturalizowany Polak i bedziemy miec znowu hokeiste z pierwszego zdarzenia jak Mariusa :>. Bo w Polsce to nie widze szans.. Chociaz jest taki 15 latek co glosno o nim bylo na Youtube :) Ze Slaska bodajze.

Odnośnik do komentarza
  • 3 miesiące później...
Chory na raka mózgu bramkarz hokejowej reprezentacji Niemiec Robert Mueller, wystąpił w niedzielnym meczu Koelner Haie (Rekiny Kolonia). W ubiegłym tygodniu poinformował, że jego choroba jest nieuleczalna i pozostało mu kilka tygodni życia.

 

- Jestem bardzo wdzięczny trenerowi, że dał mi szansę występu. To pokazuje jak wspaniałym jest człowiekiem - powiedział Mueller, który na lodzie pojawił się osiem minut przed końcem meczu, a 13 tysięcy widzów zgotowało mu owację na stojąco.

 

Rekiny wygrały z zespołem Lodowe Tygrysy z Norymbergii 5:1.

 

W bieżącym roku 28-letni zawodnik wystąpił w reprezentacji Niemiec w mistrzostwach świata. Pierwszą operację mózgu przeszedł w 2006 roku. W sierpniu musiał poddać się kolejnej.

 

Jak wyjaśnił lekarz zawodnika jego stan jest ciężki. Większość pacjentów nie przeżywa roku, a zaledwie trzy procent - dłużej niż pięć lat.

 

Mimo choroby w oczach trenera Claytona Beddoesa, Mueller jest nadal wartościowym graczem.

 

- Nawet jeśli Robert nie może grać na 100 procent swoich możliwości wiem, że nie zawiedzie mnie jako rezerwowy - powiedział szkoleniowiec.

Na odpowiedni komentarz brakuje mi słów...

Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące później...

Jako, ze mam w końcu ludzki kanał ze sportami zaoceanicznymi ;) to mogłem sobie obejrzeć NHL All Star Weekend w Montrealu. Garść wrażeń:

Skills Chlallenge i mecz młodych to rotfl totalny. Wiadomo, ze trzeba ludzi na halę jakoś zaciągnąć ;) ale w ogóle nie podobał mi się pierwszy dzień ASW. Dobrze, że tam na halach można się piwka napić czy kopnąć do sklepu, bo inaczej można by tam dostać kota :) Sytuację uratowały najmocniejszy strzał i celne strzały. Reszta moim zdaniem do wywalenia ;)

Po kolei:

Speed Challange - jakoś na początku, znienacka go zrobili, całość trwała z 2 minuty, publika nawet nie klasnęła, chyba jeszcze była pod wrażeniem prezentacji gwiazd (wybuczeni tylko Bruins i Toronto) a wygrał Andrew Cogliano z Edmonton.

Potem moim zdaniem największe kuriozum całego ASW: Breakaway Challenge.

O co chodzi, każdy wie - sam na sam z jakąś sztuczką. Do tej pory narzekano, że bronią bramkarze ligowi, więc teraz stoją bramkarze z minors i co? Ano nic. Z 6 uczestników, każdy miał minutę i cudował, kombinował a w sumie krążek do siatki wpadł dwa razy :lol: Do tego większość przyszła z biegu i improwizowała na bieżąco, więc w sumie oglądało się to z równą przyjemnością jak dziesiątki powtórzeń kombinacji Nate'a Robinsona z NBA w konkursach wsadów. Zwycięzcę mieli wybrać widzowie i wybrali Owieczkina z Capitals, który do jednej z prób pojechał w czapeczce z kanadyjską flagą...Cyrk :]

Potem zupełnie drętwy mecz Rookies i Sophmores, grali 3 na 3 więc na lodzie hulał głównie wiatr ;) Słabizna zakończona wygraną Rookies 9-5.

Następne dwie konkurencje wreszcie były fajne: strzały do celu rozstrzygnęły się miedzy Heatleyem a Małkinem, którzy w pierwszych próbach mieli 4/4 celnych strzałów, a w dogrywce lepszy był Małkin (3/4). Tu przynajmniej były emocje :]

Najlepszą cześć wieczoru to konkurs na najsilniejszy strzał. Długo prowadził Shea Weber z Predators (103 mph) ale w ostatnim strzale pokonał go "wybuczany" Zdeno Chara z Bostonu (105 mph).

Na końcu maraton rzutów karnych, gdzie każdy z graczy powołanych na Mecz Gwiazd oddawał strzał i ci co trafili przechodzili dalej. Konkurs strasznie monotonny, bo strzelali i strzelali, w końcu mimo ewidentnego wałku graczy Bruins (bramkarz tej drużyny specjalnie wpuścił gola po karnym swojego kolegi) wygrał Shane Doan z Phoenix.

Nie wiem, lubię hokej, ale konkursy z pierwszego dnia kompletnie do mnie nie przemówiły. Fajne tylko te co wymieniłem na początku. Absolutnym kuriozum jest Breakaway Challenge, a raczej jego format. Wiem, że to ma robić za "konkurs wsadów", bo to podobny poziom ekwilibrystyki, ale ilość nieudanych prób jest po prostu zniechęcająca.

 

Mecz Gwiazd w niedzielę, był dość niemrawy do końcówki 3 tercji, mimo nawałnicy bramek. Przy stanie 11-11 obu drużynom zaczęło nagle zależeć na wyniku. W dogrywce był już prawdziwy hokej (bez zbędnej brutalności, choć padła nawet jedyna kara w meczu - ku wściekłości publiczności, padło na kogoś z Canadiens :D ) tak więc ahom i ochom (głównie na postawę bramkarzy) nie było końca. Przyszła pora na karne, w których Wschód dwa razy zapakował krążek do siatki po kapitalnych karnych Kowaliowa i Owieczkina, w tym czasie Zachód nie trafił ani razu.

Ostatecznie mecz wygrał Wschód 12-11, GWG zaliczono Kowaliowowi i ku radości miejscowych kibiców, to on został MVP meczu.

Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące później...

Skoro nie wykorzystuje się kilkunastu gier w przewadze (przepraszam, wykorzystuje się jedną... JEDNĄ! :roll:), to z czym do ludzi szanowni panowie hokeiści?! Ukraińcy grali z nami raz w przewadze 5 na 3 i błyskawicznie zamknęli w zamku, rozgrywając krążek przed samą bramką Radziszewskiego. Nasi w takiej przewadze grali przynajmniej dwukrotnie i mieli przy tym nie tylko problem z ustawieniem zamka, ale i z wjechaniem na dłużej w tercję obronną gości :|

 

Marzenia o awansie raczej znów trzeba odłożyć na następny raz. Z Włochami nie będzie łatwiej, a sytuacja w grupie mocno się pokomplikowała. Od dłuższego czasu wydajemy się być solidnym zespołem hokejowej II ligi światowej, który jednak pewnego poziomu przeskoczyć nie może.

Odnośnik do komentarza

Polskie marzenia o elicie należy na razie odłożyć na bliżej niezidentyfikowaną przyszłość. Tymczasem za Oceanem PO, a Canadiens być może wkrótce będą mieli nowego właściciela - Celine Dion zamierza zainwestować w ekipę z Montrealu :D

Odnośnik do komentarza

Profesjonaliści ze wszech miar :lol:

PRZEGLĄD PRASY: Po zakończeniu hokejowych mistrzostw świata dywizji I w Toruniu miało dojść do poważnych bijatyk pomiędzy członkami polskiej ekipy - informuje poniedziałkowy dziennik "Sport"

 

W polskiej ekipie doszło do bójki, kilku hokeistów jest poważnie poturbowanych. Jeden z zawodników miał zgłosić sprawę na policji, ale później się rozmyślić. Marcin Kolusz ma złamany nos, Krystian Dziubiński sińce pod oczami i złamany kciuk, oberwali też Patryk Noworyta i Jacek Płachta. We wszystkich wydarzeniach uczestniczyć miał też były zawodnik NHL Krzysztof Oliwa, który w czasie mistrzostw był ekspertem "Polsatu".

 

Jako pierwszy kłopotów w pubie miał szukać Dziubiński, który wdał się w spór z pozostałymi bywalcami lokalu, a którego uratować miał Oliwa. - Próbowałem go uspokoić i dostał ode mnie "klapsa" - mówi. Nie wie jednak, co mogło się później dziać z Dziubińskim.

 

Z kolei Kolusz miał awanturować się w hotelu. Na miejscu ponownie pojawił się Oliwa, który także i jego postanowił uspokoić. W obronie Kolusza miało stanąć prawie dziesięciu zawodników. Na czele grupy byli Płachta i Noworyta, za co także oberwali. Wtedy pozostali wycofali się.

 

- Nie będę tolerował chamskiego zachowania małolatów, którzy w swoim życiu jeszcze niczego nie dokonali - podsumował Krzysztof Oliwa.

 

Kolusz - podobnie zresztą jak pozostali reprezentacji - zaprzecza doniesieniom o poważnej bójce. Mówi, że zachowywał się przyzwoicie i potwierdza tylko tyle, że został uderzony przez Oliwę.

 

Polska zajęła w turnieju czwarte miejsce z ośmioma punktami i pożegnała się z marzeniami o awansie do hokejowej elity.

Zawodowcy na tafli, fachowcy wokół reprezentacji, nawet bardzo bym się nie zdziwił, gdyby ta cała afera była prawdziwa.

Odnośnik do komentarza
Prezydium Zarządu Polskiego Związku Hokeja na Lodzie powołało specjalną komisję, która ma wyjaśnić okoliczności wydarzeń w Toruniu, w nocy z 17 na 18 kwietnia. Posiedzenie komisji odbędzie się 27 kwietnia w Krakowie - poinformował PZHL na swojej stronie internetowej.

Według mediów, w Toruniu po zakończeniu mistrzostw świata dywizji 1. doszło do skandali: pobili się hokeiści polskiej kadry, awanturowali się międzynarodowi sędziowie turnieju, a jeden z samochodów sponsora, firmy Skoda, został rozbity.

 

http://wiadomosci.onet.pl/1955644,14,1,1,,item.html

 

A na "kiboli" piłkarskich jest nagonka...

Odnośnik do komentarza

Oliwa zdał relację w "SE", jak wyglądała owa noc. Coraz bardziej zabawny obraz atmosfery wokół kadry i postawy naszych profesjonalistów-hokejarzy się rysuje :lol:

PRZEGLĄD PRASY. - Dostał ode mnie dwa kopy w d... i lekko, z otwartej ręki, w łeb - tak w "Super Expressie" Krzysztof Oliwa opowiada o tym, jak musiał uspokajać hokeistów polskiej kadry po mistrzostwach świata w Toruniu.

 

O bijatyce członków polskiej kadry po hokejowych mistrzostwach świata w Toruniu pisaliśmy już wczoraj. Dzisiaj swoją wersją wydarzeń przedstawił Krzysztof Oliwa. Wywiad z byłym graczem NHL ukazał się we wtorkowym ''Super Expressie''.

 

- Po zakończonym turnieju postanowiliśmy zorganizować uroczyste pożegnanie. (...) O trzeciej w nocy właściciel [baru, w którym się bawiono - przyp. red.] mówi mi, że musieli wyrzucić [Krystiana] Dziubińskiego, bo wszczynał bójki przy barze. (...) Prosiłem [Dziubińskiego] żeby poszedł do hotelu, ale nie chciał mnie słuchać. No to dostał ode mnie z ''plaskacza'' - opowiada Oliwa.

 

Dziubiński skończył wieczór ze złamanym kciukiem i podbitym okiem, Oliwa twierdzi, że po ''plaskaczu'' odszedł w siną dal i musiał dostać gdzieś na mieście.

 

Drugą ''ofiarą'' Oliwy był Marcin Kolusz i jego nos. Jak wyglądała jego historia? Zaczęło się ponoć od tego, że w barze obrażał dziewczynę ex-hokeisty i ''obscenicznie przy niej tańczył''. Później akcja przeniosła się do hotelu. Pijany Kolusz miał dobijać się do pokoju trenera kadry i krzyczał, że chce się przespać z jego partnerką. Tego Oliwa nie zamierzał tolerować: - Dostał ode mnie dwa kopy w d... i lekko, z otwartej ręki, w łeb.

 

To Kolusza tylko rozsierdziło. - Pobiegł na górę, zawołał kilku innych hokeistów na pomoc i zeszli do mnie. Patrzę, a Kolusz wywija żelazkiem. I nie wyglądało na to, że chce coś wyprasować. - Tupnąłem nogą i uciekli - opowiada hokeista

 

Potem Kolusz podobno znów przyszedł do pokoju byłego gracza NHL chcąc się pojednać, zamiast jednak ''przepraszam'' wymknęło mu się ''czy twoja dziewczyna leży w łóżku naga?''. Tym razem Oliwa ''przegonił'' go ostatecznie.

Patent z żelazkiem wymiata :rotfl:

Odnośnik do komentarza

Szykuje mi się pierwszy małżeński kryzys - między 24 kwietnia a 10 maja na PS i PSE będą transmitowane Mistrzostwa Świata elity :lol:

 

W grupie A sytuacja wydaje się być jasna - Kanadyjczycy (po wodzą Heatleya, Doana, St. Louisa) raczej poza zasięgiem reszty rywali, Słowacy (Laszak, Barteczko, młodszy Hossa, Handzusz, Olvecky) na drugim miejscu, Białorusini (Salei, Miezin, Grabowski i s-ka) na trzecim, Węgrzy zapewne wyłapią ponad 20 bramek i wrócą dość szybko na zaplecze elity (awans Węgrów do elity to bodaj największy zonk międzynarodowego hokeja od lat - na najwyższym poziomie Madziarzy ostatni raz rywalizowali coś koło 70 lat temu :szok:). W kadrze tych ostatnich prym wieść winien Levente Szuper, bramkarz, który otarł się o NHL przed kilkoma laty.

 

W grupie B mistrzowie sprzed roku, Rosjanie (m.in. z Kalininem, Bryzgałowem, Frołowem, Saprykinem, Twierdowskim, Morozowem i bohaterem z 2008 r. Ilją Kowalczukiem na czele) nie powinni mieć większych problemów z wygraniem rywalizacji ze Szwajcarami (m.in. Gerber i Streit), Niemcami (z Schuberthem, Hechtem i naturalizowanym Kazachem, Kotszniewem w bramce) i Francją. Francuzi zapewne zajmą ostatnie miejsce i powalczą o utrzymanie w elicie.

 

Grupa C to Szwedzi, Amerykanie, Łotysze i Austriacy. Wielkim problemem Szwedów jest niemal pewny brak w składzie sześciu graczy Red Wings - Lidstroem, Kronwall, Samuelsson, Franzen, Zetterberg i Holmstrom stanowiliby o sile "Trzech Koron", ale zapewne Detroit tak szybko nie odpadnie z PO. W szwedzkiej bramce może stanąć (na 90% tak właśnie będzie) Stefan Liv - chłopak urodzony w Gdyni jako Patryk Śliż, adoptowany i wychowany w Szwecji. W obronie Kenny Jonsson, Dirk Taernstroem, z przodu Wallin, Weinhandl. Amerykanie pod szkoleniową wodzą Rona Wilsona przywożą do Szwajcarii m.in. Lilesa, Esche'a (jedyny hokeista USA spoza NHL), Blake'a, Stempniaka. Skład wygląda dość przeciętnie na papierze, ale i tak przypuszczam, że to gracze zza Oceanu wygrają tę grupę. U Łotyszy 16-osobowa reprezentacja Dinamo Riga wsparta Skrastinsem, Bartulisem i Karsumsem z NHL. Austriacy oparli swoją ekipę na graczach z klubów krajowych, spoza tego grona są tylko Vanek (jedynak z NHL) oraz Brueckler (Espoo), Penker (Roegle), Lakos (Traktor Czeliabińsk), Setzinger (SCL Tigers).

 

Wreszcie grupa D - o zwycięstwo powalczą Finowie (doświadczeni Ninnimaa, Kapanen, Nummelin) z Czechami (Jagr, Zidlicky, Olesz, Vasicek, Kotalik, Zemsky). Duńczycy (z Boedkerem na czele - jedyny Duńczyk z NHL) o trzecie miejsce toczyć bój będą z Norwegami i to właśnie tym drugim daję większe szanse na zajęcie III miejsca.

Odnośnik do komentarza

Żona na razie wykazuje się wyjątkową cierpliwością, więc mogę pooglądać nieco hokejowych zmagań ;]

 

Dwa pierwsze dni mistrzowskich zmagań za nami. W grupie A spokojne 6:1 Kanady z Białorusią (tak jak już pisałem, plus dla Stemkosa i Heatleya za bramki oraz Rolosona za odrobinę cwaniactwa hokejowego) oraz zaskakujące męczarnie Słowaków z Węgrami. Przyznam szczerze, że nie wierzyłem, iż Madziarzy zdołają strzelić 3 bramki w całym turnieju, a tu niespodziewanka i bardzo wyrównany mecz ze Słowakami. Trzeba jednak przyznać, że liczba strzałów, które obronił Levente Szuper imponująca (48/52). Zobaczymy, co dzisiaj Węgrzy pokażą w starciu z Kanadą (transmisja o 20:15 na PSE).

 

 

W grupie B Rosjanie nie dali żadnych szans Niemcom - shutout Ilji Bryzgałowa oraz bramki m.in. Saprykina i Kowalczuka. 5:0. Gospodarze turnieju, po bramce Plussa, wymordowali jednobramkowe zwycięstwo z Francuzami.

 

Grupa C to festiwal strzelecki Szwedów i ciekawy mecz Łotyszy z Amerykanami. Szwedzi (m.in. dzięki dwóm trafieniom Weinhandla oraz dobrej postawie Holmqvista w bramce) rozbili Austriaków 7:1, a Łotysze do 31 minuty prowadzili nawet z USA, by ostatecznie ulec Jankesom 2:4 (dwa trafienia Jacka Jonhsona).

 

Wreszcie grupa D i pewne 5:0 Finów z Norwegami. Pod koniec meczu zagotowało się na lodowisku i sędziowie nałożyli kary na Myrvolda (2+2 Roughing), Ruutu (2+2 Roughing & Holding) oraz Ninimaa (2+10 Hooking). Na uwagę zasługuje na pewno SO Pekki Rinne (30/30). W ostatnim meczu Czesi nie dali szans Duńczykom i też zaaplikowali im pięć trafień - zaczął Hlinka, skończył Jaro Jagr. SO Stepanka (21/21) i nasi południowi sąsiedzi spokojnie rozpoczęli mistrzostwa.

 

Dzisiaj cztery mecze: Kanada - Węgry i Białoruś - Słowacja w grupie A (druga i trzecia tercja meczu BLR - SVK na żywo w PSE), a Szwajcaria - Niemcy i Rosja - Francja w grupie B. Jutro kolejne cztery spotkania: USA - Austria i Łotwa - Szwecja (to drugie w PSE po 20) w grupie C i wreszcie w grupie D Czechy - Norwegia (po 16 w PSE) oraz Dania - Finlandia. Najbardziej wyrównane powinny być chyba pojedynki gospodarzy turnieju z Niemcami oraz Białorusinów ze Słowakami. Mnie ciekawi, co pokażą Madziarzy w starciu z Kanadą oraz Łotysze w pojedynku ze Szwedami.

Odnośnik do komentarza

Bo po zakończeniu PO zawodnicy z NHL mają generalnie w dupie uganianie się za krążkiem i odpoczywają przez kilka tygodni. A ci, którzy nie grają w PO, mają jeszcze trochę sił i ochoty, więc przenoszą je na reprezentacje.

 

Wczoraj okazało się, że piątkowe mordowanie się Słowaków z Węgrami nie było przypadkiem. Słowacy są bowiem niesamowicie słabi. Już drugi rok z rzędu zresztą. Po słowackiej potędze sprzed 7 lat nie zostało nic - starsi (z Demitrą, Bondrą, Szatanem i s-ką na czele) odeszli, młodsi już tyle nie znaczą w światowym hokeju i grywają głównie w Europie. Porażka z Białorusią już mnie nie zaskoczyła, choć z początkiem turnieju liczyłem, że Słowacy jednak uporają się z naszymi wschodnimi sąsiadami. Ci ostatni mieli jednak kapitalnie dysponowanego wczoraj Miezina w bramce oraz skutecznego 38-latka w serii rzutów karnych, Olega Antonienkę. Na podopiecznych Jana Filca to wystarczyło.

 

Wieczorem Kanadyjczycy nie dali żadnych szans Węgrom, aplikując Madziarom 9 bramek. Hattrickiem popisał się Martin St. Louis, dwa gole dorzucił Shea Weber. Zastępujący wczoraj Rolosona w bramce Chris Mason miał niewiele zajęć, a u Węgrów bronili wczoraj obaj bramkarze - najpierw 6 bramek w 25 strzałach stracił Szuper, po czym zmienił go Hetenyi i po kolejnych 26 strzałach do jego siatki krążek wpadł 3 razy. Kanadyjczycy kończyli mecz bez Scottiego Upshalla, który postanowił zabić jednego z Węgrów - za uderzenie rywala w głowę zarobić 5+20 i mecz zakończył się dla niego po niespełna 23 minutach.

 

W grupie B Rosjanie rozbili Francuzów 7:2 (Bryzgałowa w bramce "sbornej" zastąpił Jeremienko), a po dwa trafienia zaliczyli Tiereszczenko i Radułow. W ostatnim meczu Szwajcarzy, po wyrównanym boju, pokonali w dogrywce swoich północnych sąsiadów. Niemcy bronili się nieźle, a Patzold w ich bramce dawał radę. Nie dał jednak w drugiej minucie dogrywki, gdy Streit po asyście Plumma umieścił krążek w siatce.

 

W grupie A Kanadyjczycy (6) przed Słowakami (4), Białorusią (2) i Węgrami (0). W grupie B Rosjanie (6) przed gospodarzami imprezy, Szwajcarami (5), Niemcami (1) i Francją.

 

We wtorek mecze Kanady ze Słowacją (PS, 20:10), Rosji ze Szwajcarią (PSE, 16:15), Białorusi z Węgrami i Niemców z Francuzami.

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj niespodziankę zrobili sobie Szwedzi, którzy przegrali z Łotwą 2-3 (2-2 i 0-1 w karnych). Jeśli w następnym meczu przegrają z USA będą mieli nieciekawą sytuację w następnej rundzie.

Martwi mnie degrengolada mojej ulubionej europejskiej ekipy - Słowacji. Miałem nadzieję, że rok temu to był wypadek i taka nacja szybko się odbuduje, a tu klops :|

 

Tymczasem za oceanem mordercza walka w PO.

Wczoraj uratowały się Hurricanes i Capitals, wyrównując swoeje serie z odpowiednio Devils i Rangers na 3-3.

Dzisiaj 6 mecze na Zachodzie: Calgary podejmuje Chicago (2-3) a San Jose jedzie do Anaheim. Ta druga seria przebiega sensacyjnie, bo Sharks, jako nr 1 mieli spokojnie pokonać Ducks, a będą grać drugi mecz z nożem na gardle.

W dalszej fazie są Bruins (zmasakrowali Canadiens 4-0, różnica dwóch klas), Penguins (4-2 z Flyers, świetne mecze, w ostatnim drużyna Crosby'ego wygrała 5-3 mimo tego, ze przegrywała już 0-3 i do pierwszej swojej bramki nie istniała na lodzie). Na zachodzie awansowali Red Wings (bleeh) spokojnie wygrywając 4-0 z Columbus, a Cunucks dość niespodziewanie prosto zakończyli sezon Blues wygrywając we wszystkich czterech meczach.

Wszystkie (dosłownie) mecze playoffs transmituje nieocenione ESPN America.

Odnośnik do komentarza

Słabiacy, tfu Słowacy, są niestety z roku na rok coraz słabsi. Cały czas mam w pamięci finał MŚ 2002 z Rosją i zwycięskie 5:4 naszych południowych sąsiadów. Potem było już tylko gorzej, a ostatnio dramatycznie nawet...

 

Wczoraj bardzo podobali mi się Łotysze. Mądrze się bronili, a w drugiej tercji mieli nawet chwilami więcej z gry niż faworyzowani Szwedzi. Świetny mecz rozegrał Edgar Masalskis, broniąc 38/40 strzałów (znakomita skuteczność). Na wspomnienie zasługują też jednak bezsensowny atak jednego z łotewskich graczy na Enstroemie (brak kary w sytuacji, gdy atakuje się rywala od tyłu, po czym jego krew zalewa lodowisko - zdumiewające!) oraz kolejny uraz Kenny'ego Jonssona. Kapitan "Trzech Koron" pograł tylko w 1 tercji, a Szwedzi mieli spore problemy z rotacją w defensywie, mając tylko 5 w pełni sprawnych obrońców (Johansson i Taernstroem grali po prawie 30 minut, Grossman i Akerman po ponad 20).

 

W drugim meczu Amerykanie nie dali większych szans Austriakom - 6:1 i świetna postawa pierwszej formacji z Blakiem, Brownem i O'Sullivanem w ataku oraz Suterem i Hainseyem w defensywie. Dobrze w bramce spisał się też Robert Esche, broniąc 25 z 26 strzałów rywali.

 

W grupie jasną sytuację mają już w zasadzie Amerykanie - wygrali grupę, a w meczu ze Szwedami będą chyba faworytami. Ci drudzy zaś muszą podjąć walkę z Jankesami, bo potem może im zabraknąć punktów do awansu do ćwierćfinału. Austriacy są raczej outsiderem tej grupy i Łotysze powinni (zapewne w niewielkich rozmiarach) ich pokonać. Tym samym Łotwa byłaby w bardzo dobrej sytuacji przed II rundą.

 

W grupie D obyło się bez sensacyjnych rozstrzygnięć, choć Finowie w pierwszej a Czesi w drugiej tercji nieco męczyli się z niżej notowanymi rywalami. Skończyło się jednak na 5:1 dla Finów z Duńczykami oraz 5:2 Czechów z Norwegami. Dobre występy Miettinena, Kapanena i Hyvonena (FIN) oraz Czajanka i obrońców Polaka oraz Nemeca (:lol:) u Czechów.

 

Sytuacja w tabeli jest jasna - jutro wieczorem Finlandia zmierzy się w meczu o grupowe zwycięstwo z Czechami, a wcześniej Duńczycy z Norwegami zagrają o utrzymanie się w elicie.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...