Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'Polska' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Strefa Administracyjna
    • Ogłoszenia Administracji
  • Football Manager 2024 (FM 2024, FM 2023, FM 2022, FM 2021, FM 2020)
    • Football Manager 2024 (FM 2024)
    • Football Manager 2023 (FM 2023)
    • Seria Football Manager
    • Taktyki i trening
    • Kariery
    • Scena FM
  • Inne
    • Piłka Nożna
    • Sport
    • Różne
    • Gry komputerowe
    • Porady sprzętowo-techniczne
  • Youth only Youth only
  • Fantasy Premier League Fantasy Premier League
  • Journeyman Journeyman
  • Gramy online w Football Managera Gramy online w Football Managera
  • Polakman Polakman

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Website URL


Gadu Gadu


Skype


Klub w FM


Ulubiony klub


Skąd


Zainteresowania

  1. Pierwszym znanym protoplastą rodu Kujawian jest Witosz (51 l.) (733-784), Wielki Wódz Plemienia Kujawian. W skład jego posiadania wchodziły: Ziemia Dobrzyńska oraz Kujawska. Miał jednego wasala, Sędzieja z Wielunia, który władał Ziemią Wieluńską i Sieradzką. W 774 roku zakończyła się trwająca rok rebelia Sędzieja z Wielunia. Rozwijał gospodaczo swoje posiadłości. Z małżeństwa z Małgorzatą miał córkę Scholastykę, która zmarła w lochu swego ojca oraz syna Leszka. Dlatego też, zostało zmienione prawo sukcesji z męskiej na męsko-damską. Nadal jest to "elective gavelkind" (prawo równego podziału). Był członkiem bractwa "Czempioni Peruna" a także utworzył skarbiec rodzinny, w którym zdeponował "Młot Peruna". Pod koniec życia zyskał przydomek "Pijak" ("The Drunkad"). Umiera w podejrzanych okolicznościach w wieku lat 51. Jego następcą zostaje w wieku lat 27 Leszek "The Old" Kujawski.
  2. Celem jest regularny udział polskiego klubu w rozgrywkach fazy grupowej Ligi Mistrzów oraz zdobycie tytułu Mistrza Polski: Cracovią Kraków lub Widzewem Łódź. Zasady: 1. Zakaz gry drużynami z poza Polski. 2. W przypadku otrzymania propozycji z drużyn: Legii Warszawa, Lecha Poznań, Lechia Gdańsk, Wisły Kraków, ŁKS Łódż - automatyczne odrzucenie propozycji kontraktowej. 3. Jak się pojawi w bazie, zatrudnienie @jmk 4. W ciągu kariery być zatrudnionym w co najmniej dwóch klubach z listy: Flota Świnoujście, Omega Kleszczów, Lechia Tomaszów Mazowiecki, Kotwica Kołobrzeg, Bałtyk Gdynia, GKS Bełchatów, Widzew Łódź, Polonia Warszawa, Resovia Rzeszów, Vinieta Wolin. Zaczynam w klubie: Wieża Postomino. Profil menadżera. Profil klubu.
  3. Witam serdecznie Z racji tego iż wyszło już parę łatek do FM to chcę z paroma ogarniętymi osobami zacząć poważna i dłuższą (minimum kilka sezonów) karierę online. Myślę że optymalną liczbą było by te 5-6 osób zainteresowanych tego typu rozgrywką (najlepiej osoby co grają już dłuższy czas w FM). Liga jaką chcę zacząć grać to Polska Ekstraklasa na najnowszym możliwym update składów. Serwer na grę zakładam ja, posiadam mocny komputer i bardzo dobry net więc gra powinna działać płynnie. Grać będziemy w Poniedziałek-Piątek (od 20 - max 24 oczywiście nie codziennie (kwestia dogadania) Piątek można posiedzieć dłużej Sobota-Niedziela (godziny ruchome, preferuję godziny wieczorne) Święta podobnie jak Piątek czy weekend godziny ruchome Oczywiście wszystko będzie dogadywane, szczegóły i zainteresowane karierą online osoby proszę pisac na priv to podam szczegółowe informacje ?
  4. Ród Łudzki Główne DLC: Monks&Mystic, Horse Lord, Conclave, The Old Gods, Charlemange, Legacy of Rome, Customization Pack, The Reaper`s Due, Rajas of India, Swords of Islam, Ruler Designer. Tryb: Ironman Sędziej Łudzki (01.01.733 r. - 14.08.784 r.) Wódz Sieradza (01.01.749 r. - 14.08.784 r.) Lodziowie pieczętują się następującym herbem, złoty smok na czerwonym polu. Mapa Sędziej jest osobą tchórzliwą, samowolną, dumną a także ma skłonności paranoidalne. Posiada podstawową wiedzę teologiczną. W dniu 13.01.769 r., bierze ślub z kapłanką Grażyną ze Świątyni Oliwskiej. Żona Sędzieja jest w ciąży, lecz Sędziej nakazuje sprawdzić, czy to jego dziecko. Okazuje się, że jego. W dniu 01.03.771 rodzi się następca tronu, Gerward. Grażyna po raz kolejny zachodzi w ciążę, Sędziej z radości za namową Gierołta orgaznizuje wyprawę handlową do hrabstwa Deasmhumhain. Zakończyła się ona sukcesem. Grażyna rodzi córkę, Ludwinię w dniu 01.03.773 roku. Sędziwój spodziewa się trzeciego dziecka, już wierzy, że to jego dziecko. W dniu 01.04.774 roku rodzi się druga córka, Kalina. Poddani nawyzywają Sędzieja - Przebiegłym. Sędziej dla ukojenia nerwów samodzielnie buduje ogród i zostaje ogrodnikiem. Sędziej bardzo dobrze rządzi na Ziemi Sieradzkiej. Miesięczny dochód to 0,76 grosza. Po uzbieraniu 310 groszy, wzmocnieniu zamków, Sędziej rusza do boju o Kujawy. Niestety po początkowym sukcesje, następuje porażka. Tym większa, że do walki włączyło się wodzostwo Galindi (część Wielkiego Wodzostwa Prus), i ona wygrywa wojnę. Sędziej zostaje z niczym. W trakcie walk, rodzi się trzecia córka Rikssa. Rok po zakończeniu walk, rodzi się drugi syn, Lutek Pakosławic Lodzia. Sędziej z Grażyną postanawiają zaręczyć najstarszą córkę Ludwinię (9 lat) z Wielkim Wodzem Krzesimirem z Pomorza, mającym 10 lat. Następnie zaręczę dziesięcioletniego Gerwarda z czteroletnią Aldoną, córką Wielkiego Wodza Ślężan Witosza. Sędziej w wieku 51 lat czuje ból w piersi, okazuje się, że to rak. Sędziej Przebiegły umiera 14.08.784 roku na raka.
  5. Główne DLC: Monks&Mystic, Horse Lord, Conclave, The Old Gods, Charlemange, Legacy of Rome, Customization Pack, The Reaper`s Due. Tryb: Ironman Sędziwój Leszczyc (769 - ?) Wódz Sieradza (769 - ) Mapa - początek Pierwsze zapisy dotyczące rodu Leszczyców pojawiają się od dnia 01.01.767 roku i wymieniają pierwszego członka rodu, Wodza Sieradzan, Sędzieja Leszczyca. Pieczętują się herbem złoty smok na biało-czerwonym polu. Na ziemi sieradzko-łęczyckiej znajduje się jeden większy gród - Sieradz. Wódz powoli rozbudowuje swoją posiadłość, zaczynając od placu targowego, następną budowlą będzie ogrodzenie grodu drewnianą palisadą. Sędziwój dopiero w wieku 39 lat zostaje ojcem, rodzi mu się syn Gerward Leszczyc. Jest to syn z drugiej żony, serbki Bilijan. Poprzednia żona, Gunndhir ze Skary (Szwecja) zmarła w wielu lat 22. Wódz Sędziwój toczy kilkuletnią walkę, przerywaną rozejmem z Wodzem Kujaw - Witoszem. Niestety wiąże się to z czasowym brakiem gotówki, pomimo zarobienia dużych pieniędzy na handlu z Dożą Wenecji. Nadworym lekarzem zostaje Ali, sunnita. Usiłował nawrócić Sędziwoja, lecz ten jest nieugiętym wyznawcą Peruna. Prorytety się zmieniły i zostaje wybudowana lepsza osada targowa a Gierołt, Zarządca Majątku, odnajduje zaginiony artefatk. Wodzowi rodzi się córka Dębina. Sędziwój rusza swatać i tak, narzeczoną Gerwarda zostaje Kunhuta rodu Przemyślidów, najmłodsza córka Wielkiego Wodza Czech Vojena, natomiast narzeczonym rocznej córki, zostaje młodszy syn Wodza Wielkopolan, Dobiesława, Mieszko.
  6. Brachu

    Klan

    Klan "Jak Pory roku Vivaldiego Zmienia się światło w twoich oczach Powiedz mi życie coś miłego Nie pędź tak, proszę, daj odpocząć Życie, życie jest nowelą, której nigdy nie masz dosyć Wczoraj biały, biały welon Jutro białe, białe włosy Życie, życie jest nowelą Raz przyjazną a raz wrogą Czasem chcesz się pożalić, ale nie masz do kogo Każda rodzina jest jak drzewo Łamie się chwieje, czas je zmienia Jak w "Porach roku" Vivaldiego Szczypta zachwytu, łyk cierpienia Życie, życie jest nowelą, której nigdy nie masz dosyć Wczoraj biały, biały welon Jutro białe, białe włosy Życie, życie jest nowelą Co wciąga jak rzeka Chciałbyś dziś znać przyszłość Lecz musisz poczekać " DLC: TOG, Charlemange, Way of Life, Legacy of Rome, Customize Pack. Witosz (733-?) Cześć I Witosz jest pierwszym członkiem założycielem Rodu Kujawskich. Ma 36 lat i jest singlem. Posiada następujące cechy: pobożność, chciwość, dobroć, akademicki teolog. Jego pierwszym działaniem jest ożenienie się.
  7. 25 maja 2015 roku Zmrok. On. Ona. Późny majowy wieczór właśnie miał zmienić się w noc. Żadne z nich nie odczuwało jednak czasu. Dla niego padł niedawno wyrok, który przekreślił jego wszystkie wcześniejsze plany i marzenia, wypadek i niesłuszne oskarżenie, tylko wspólnie spędzona noc z dziewczyną mogła go wyrwać z nieprzyjemnych myśli. Dwa tygodnie wcześniej… - Niestety mam dla Pana najlepszą i najgorszą wiadomość od chwili wypadku. Od której mogę zacząć? – spytał dyrektor Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego. - Proszę mówić prawdę przede wszystkim. Czy będę w stanie wrócić do treningów w ciągu roku? - Do treningów ? Czy Ty rozumiesz, że właśnie uratowaliśmy Ci życie? Byłeś już niemal w Martwej Wiśle. Zresztą sam sobie zawiniłeś, ale miałeś więcej szczęścia od Twojego kolegi, który jest w bardzo ciężkim stanie, jak mógł wsiąść pijany do samochodu. Wy piłkarze nakładacie naprawdę za dużo żelu na ten pusty czerep. - Dobrze, rozumiem że ma Pan jakieś kompleksy, ale proszę się streszczać…. - Ok. Dobra informacja, nie będzie Pan musiał jeździć na wózku, prawdopodobnie z czasem odzyska Pan pewną sprawność no i tu pojawia się zła wiadomość, przypuszczalnie nigdy Pan nie odzyska pełnego czucia w prawej nodze, zespół zrobił co mógł, ale nie dało się wszystkiego uratować, to był naprawdę fatalny stan i powinien się Pan cieszyć że żyje biorąc pod uwagę, że uszkodził Pan sobie też kręgosłup i głowę. Czy ma Pan rodziców? Przez chwilę ten dwudziestoletni chłopak zaniemówił. Nie mógł uwierzyć w potęgę swojej głupoty. Jak mogłem zawieść swoich rodziców? Co oni sobie teraz myślą, gdy widzą mnie z góry? Czemu dałem się namówić koledze na przejażdżkę jego nowym samochodem? Po dłuższej chwili odpowiedział. -Miałem, zginęli w wypadku samochodowym…. I nie nie byli pijani, to był nieszczęśliwy wypadek i wie Pan co? - Co? - Ja też tam byłem, ale uratowała mnie matka, ojciec zginął od razu, ale ona mimo że była przykleszczona zdołała zatamować krew z rany swojego dziecka. Rozumie Pan? Czy wie Pan co to jest miłość macierzyńska, ratować dziecko zamiast siebie. Naprawdę z tamtego zdarzenia pamiętam tylko migawki. – w tej chwili z oczu chłopaka wyleciały łzy wspomnień i bólu. - Ah no tak. Nie będę już Panu w takim razie docinać. Pragnę tylko poinformować, że za chwilę przyjdzie tu policjant z Komendy Głównej, musi ustalić z panem parę szczegółów dotyczących nocy. Proszę odpoczywać. – rzekł skruszony nieco pan doktor. Janusz Pietrzykowski, młody zawodnik, którego Lechia wypatrzyła dwa lata wcześniej w klubie lokalnym klubie piłkarskim Polonii Gdańsk. Od samego początku zapowiadał się na wielkiego formatu piłkarza, miał niebywały potencjał, przyjęcie piłki i umiejętność przewidywania i dobre warunki fizyczne jak na skrzydłowego, miał papiery na wyjazd zagranicę. Przy czym do feralnego wieczoru wydawał się poukładanym mentalnie chłopakiem, nie to co reszta jego drużyny z rocznika 1995, z której w dość szybkim czasie udało mu się przeskoczyć do pierwszej drużyny. Wracając do zagranicy, to właśnie po skończeniu sezonu, w którym co prawda Lechii Gdańsk zdecydowanie nie poszło, miał podpisać kontrakt z niemieckim solidnym zespołem zaplecza Bundesligi, Fortuną Dusseldorf. Jego agent tego samego wieczoru co on pozwolił sobie odwiedzić starego kolegę, leciał właśnie do Niemiec. - Proszę Pana. – krzyknął chłopak, gdy doktor właśnie opuszczał salę. - Tak? - Mój agent miał podpisać dziś o 13 kontrakt z Fortuną Dusseldorf, którą mamy godzinę? - 13.05. - Fak. – przeklnął pod nosem chłopak. Mogę poprosić o jedną rzecz? - zapytał chłopak. - W drodze wyjątku, gdyż wiem co ma Pan na myśli, już do niego dzwonię, proszę podać tylko telefon. Chłopak podał telefon doktorowi, sam nie chciał rozmawiać teraz z agentem, gdyż jego gniew musiał być chwilę później potężny, a była to dopiero pierwsza osoba w całej lawinie osób z którymi miał się prędzej czy później skonfrontować. Trener Piotr Nowak , właściciel Lechii Wernze, babcia Halina i dziewczyna Asia. To w skrócie osoby, które w najbliższym czasie mogły mu suszyć głowę. Postanowił się moment konfrontacji odsunąć w czasie, gdyż do jego sali pooperacyjnej, pod którą pewnie siedziało przynajmniej dwoje z wcześniej wymienionych, nie było wstępu. Coś albo lepiej mówiąć ktoś wyrwało go momentalnie z zamysłu. - Dzień Dobry Panu. Komisarz Frańczyk. Przyszedłem w sprawie wczorajszego wypadku. Czy zechcę pan złożyć wstępne zeznanie? - Dzień Dobry. Zakładam, że skoro Pan tu przyszedł to pewnie chcę Pan jak najszybciej wyjaśnić tą sprawę. - Tak dokładnie jest. – powiedział to siadając na krześle postawny mężczyzna. Skoro Pan się zgodził, to teraz zdam Panu pytania, proszę w miarę możliwości opowiedzieć na wszystkie z nich. - Okej. Czekam z niecierpliwością. – powiedział z lekką ironią chłopak. - Urodził się Pan w ? - Ełganowie, ale nie mieszkam tam już od dawna, od szesnastu lat mieszkałem z babcią w Gdańsku. - Ok. To takie sprawdzające pytanie, wie Pan, przejdźmy do szczegółów. Co robiliście z Panem Marcinem zanim wyjechaliście Panowie samochodem z Gdańska? - Cóż, byłem u niego na imprezie, zwykle nie chodzę na imprezy. Rozumie Pan, studia w Sopocie, treningi na Gdańskich Aniołkach, mecze w weekendy, wyjazdy, trochę tego czasu leci… Zaprosił mnie jednak kolega z drużyny juniorskiej, więc postanowiłem wpaść, wypić jedno piwko może. Uprzedzając jednak pytanie to nie ja prowadziłem. - To wiemy, Pana kolega był na fotelu kierowcy, ponadto zbadano u niego duży wskaźnik upojenia alkoholowego. Przejdę do mniej wygodnych pytań. Jakim cudem nie zauważył Pan, że kolega jest pijany? - Naprawdę nie wyglądał źle, a przekonał mnie, bo kupił sobie nowe BMW wie Pan, skubaniec zawsze miał dużo kasy, a raczej jego stary. W każdym razie nie czułem od niego alkoholu, a ponadto wysławiał się normalnie. - Jakim cudem? Miał 1,5 promila. Proszę nie oszukiwać, nie jesteśmy w sądzie, ale jestem tu dlatego żeby wyjaśnić przyczynę wypadku, a dodatkowo rodzice Marcina próbują uratować mu sytuację, więc proszę powiedzieć jak było. - Uratować mu sytuację, czy Ci ludzie mają mózg, przecież mój kolega, a ich syn jest w ciężkim stanie, nie powinni teraz myśleć o sądach, zresztą nie wiem o co Panu chodzi. Może czułem od niego trochę alkohol, ale to jeszcze nie była tragedia. - Sugeruje Pan, że jeździ Pan w takim stanie po polskich drogach, musi Pan być naprawdę doświadczony w takim razie…. - Ja nic nie sugeruję, wiem jak było… - Czyli utrzymuję Pan, że kolega nie wyglądał na pijanego, jak zatem doszło do wypadku? - Jakoś tak zwyczajnie, Marcin chciał się trochę popisać i wymijał jakiegoś faceta na drodze z dużą prędkością, niestety źle wyliczył czas, z naprzeciwka jechał tir. - I ? - Dalej to już Pan wie, wpadliśmy do rowu, po jego gwałtownym ruchu kierownicą, z impetem, przy czym bardziej oberwało się jemu. Zadzwoniłem w szoku na 112 i sam straciłem na dłuższy czas przytomność. - Dobrze, tu wszystko wydaję się wspólne z oględzinami, ale nadal nie mamy zgodności co stanu faktycznego Pana kolegi, a musi Pan wiedzieć że rodzice Marcina oskarżyli o upojenie swego syna właśnie Pana i podobno to Pan wyciągnął kolegę na tą przejażdżkę. Chcą Pana oskarżyć o próbę zabójstwa. - Co? Próbę czego? Ci ludzie mają pieniądze, mogą mieć prawników, mogą wszystko kupić, ale chyba naprawdę nie mają serca, żeby mnie o to oskarżać, w tym czasie nie trwożąc się o syna. Oni myślą tylko o swej reputacji. Ich nawet tam nie było, więc nie wiedzą o imprezie i o całej sytuacji jaka miała miejsce. - oniemiał ze zdziwienia i przerażenia chłopak - Postaramy się w najbliższym czasie ustalić, kto tu mówi prawdę. Po wyjściu ze szpitala zostanie Pan również zaproszony na wizję na miejscu wypadku, tam Pan również opisze co się stało. Ja w tym czasie wychodzę. Dziękuje za zeznania. - Do widzenia. No pięknie się porobiło. Koniec kariery klubowej, strata zaufania u bliskich osób i sprawa w sądzie, najbliższe tygodnie, miesiące a może i lata nie miały być kolorowe….
  8. FM 16, baza danych: duża, dodatkowe pliki: PLU 0.9, ligi: Polska (5), dodaj zawodników do grywalnych zespołów Moje dwa dotychczasowe opki prowadziłem z CM-a 01/02, jednak od pewnego czasu gram w najnowszą wersję FM-a, więc postanowiłem zacząć opisywać moją nową karierę. Wybór klubu nie był oczywisty, jednak zanim jeszcze kupiłem FM-a wiedziałem, że będzie to jakiś zespół z IV ligi polskiej. Ostatecznie wybrałem KS Konstancin, zespół z grupy mazowieckiej południowej. Jest to bardzo nowy zespół, powstały w 2013 roku z połączenia RKS-u Mirków i Skry Konstancin Obory. Posiada stadion na 400 miejsc, podstawową bazę treningową, kiepskie obiekty młodzieżowe, podstawowy system szkolenia młodzieży i podstawową siatkę wyszukiwania juniorów. Jedną z rzeczy, która mnie do nich przekonała, był normalny skład, a nie składający się z wygenerowanych zawodników. Pora na przedstawienie owego składu: Bramkarze: Sebastian Zgódka (23, POL) Cezary Osuch (24, POL) Faworytem do pierwszego składu narazie jest Osuch, choć pewnie tylko narazie. Cezary jest dość dobry, ale do pierwszego składu przyda się ktoś lepszy. Zgódka prawdopodobnie będzie grał w rezerwach, ewentualnie na wypożyczeniu. Ciekawostką co do golkiperów jest fakt, że obaj zostali wyszkoleni w Warszawie – młodszy w Delcie, starszy w Legii (!). Prawa obrona: Damian Szulc (18, POL) Marcin Oleksiak (24, POL) Tutaj liderem jest Szulc. Na dodatek jest bardzo młody, więc za parę lat może być gwiazdą nie tylko zespołu, ale też całej ligi. Oprócz tego jest uniwersalny – może dobrze grać również w środku i na lewej stronie obrony. Oleksiak jest nominalnym prawym pomocnikiem, ale w ustawieniu nie przewiduję tej pozycji, więc będzie często grał jako OP. Lewa obrona: Jakub Główczyński (24, POL) Damian Oleksiak (24, POL) Obaj zawodnicy są na podobnym, nie za wysokim poziomie. Teoretycznie powinniśmy się tu wzmocnić, ale pewnie nie wystarczy nam funduszy. Minimalnie lepiej oceniam Jakuba. Środek obrony: Mateusz Nowak (22, POL) Maciej Rybaczuk (32, POL) Dariusz Styczek (21, POL) Aleksander Jaskólski (21, POL) Piotr Bogacki (24, POL) Tutaj bezdyskusyjnie rządzi Rybaczuk, a zaraz za nim Nowak. Maciej ma za sobą nawet występy na poziomie I ligi (w barwach Znicza Pruszków). Pozostała trójka przynajmniej na razie może być tylko dobrymi rezerwowymi. W razie potrzeby Bogacki może zagrać również na OP. Defensywna pomoc: Tomasz Doliński (22, POL) Krzysztof Kucharski (19, POL) Obaj zawodnicy są jeszcze młodzi, ale dużo lepszy jest Doliński. Nie tylko dobry w odbiorze, ale również dysponujący szybkością, zwinnością i przyspieszeniem na wysokim poziomie. Ma za sobą jeden sezon na poziomie III ligi ( w Starcie Otwock). Środkowa pomoc: Mikołaj Rybaczuk (32, POL) Paweł Nawrocki (19, POL) Tutaj, tak jak na środku obrony, rządzi Rybaczuk. Tak samo jak brat, ma za sobą występy w Zniczu. Przed Pawłem z kolei jeszcze dużo pracy, niewiem czy narazie prezentuje odpowiedni poziom choćby na rezerwowego. Skrzydłowi: Dominik Zieliński (24, POL) Adrian Wiercioch (24, POL) Szymon Makowski (24, POL) Michał Dobkowski (22, POL) Hubert Skrzypek (19, POL) Rafał Prażuch (28, POL) Głównymi kandydatami do gry są Makowski, który grał już nawet na poziomie II ligi, reprezentując Świt N.D.Maz. i Elanę Toruń, Prażuch, wychowanek Okęcia Warszawa i Dobkowski, były gracz Ursusa Warszawa i GKP Targówek na poziomie III ligi. Szymon jest lewoskrzydłowym, Rafał głównie prawo, a Michał i lewo, i prawo, a nawet napastnikiem. Ofensywni pomocnicy: Michał Sodel (27, POL) Rafał Dębski (18, POL) Minimalnie lepszy jest Sodel, który miał już kontakt z piłką na poziomie III ligi. Przed Dębskim jednak świetlana przyszłość, myślę, że za parę lat to będzie gwiazda. Napastnicy: Michał Prażuch (26, POL) Michał jest naprawdę dobry, błyskotliwy, pracowity, z dobrym wykończeniem, ale nie ulega wątpliwości, że potrzebuje rezerwowego. Niby mam w drugim zespole Piotra Grzelkę (32, POL), ale nawet na rezerwowego jest dużo za słaby. Podsumowując – świetny zespół, z paroma brakami. Przede wszystkim potrzebujemy rezerwowego napastnika i bramkarza. Nie mamy niestety wiele funduszy, więc prawdopodobnie wszystkie transfery będą za darmo. Sztab szkoleniowy niestety narazie nie obfituje w ludzi – oprócz mnie jest tylko mój asystent Paweł Milewski, dyrektor ds. sportowych Patryk Szewczyk i koordynator pionu juniorskiego Michał Madeński. Nie ma ani jednego scouta i ani jednego fizjoterapeuty! Cele na ten sezon w lidze to miejsce w czołówce. Chociaż zarząd nie oczekuje awansu (z każdej grupy awansuje zwycięzca), a media oceniają, że zajmiemy 2. miejsce, to ja uważam, że wygramy ligę i awansujemy. W Pucharze mamy dojść do 4. rundy, ale już na początku (w 2. rundzie) gramy z Pogonią Grodzisk Mazowiecki, która gra ligę wyżej. Mamy ponad miesiąc na przygotowanie się do sezonu, więc zagramy dość dużo sparingów – dokładnie osiem. Po kolei: 20 czerwca na wyjeździe z Nadnarwianką Pułtusk (nieligowy), 25 czerwca u siebie z Unią Skierniewice (nieligowy), 30 czerwca u siebie z KS-em Raszyn (nasz ligowy rywal!), 11 lipca na wyjeździe z Czarnymi Węgrów (IV liga maz. pn.), 15 lipca na wyjeździe z MKS-em Ciechanów (IV liga maz. pn.), 20 lipca u siebie z Ursusem Warszawa (III liga łódz.-maz.), 24 lipca ze Startem Otwock (III liga łódz.-maz.) i 29 lipca najtrudniejszy – u siebie ze Stalą Mielec (II liga). Tydzień po ostatnim sparingu zaczynamy sezon – 2. runda Pucharu łódzko-mazowieckiego, a 3 dni po tym początek ligi - przeciwko Drukarzowi Warszawa. Na koniec muszę wspomnieć że w grze jestem już za połową sezonu, a opisywać zacząłem dopiero teraz. Mam jednak nadzieję że pociągnę tego opka dłużej niż poprzednie. Zapraszam do czytania i komentowania
  9. Informacja: Jest to część 2 opka, o tym samym tytule, który znajduje się w dziale archiwum. Zarchiwizowanego – link: http://forumcm.net/index.php/topic/6908-10-950-dni-na-i-pod-lawka-trenerska/ Można się spodziewać umieszczania nieregularnie części kariery . Podsumowanie sezonu 2010/2011 Walka o utrzymanie trwała do ostatniej minuty, ostatniego spotkania z GKS Bełchatów. Mecz wygrałem 3:1 (Nawrocik x2, Malinowski), niestety rezultaty innych spotkań spowodowały, że zająłem 13 pozycję w lidze. W trakcie meczu byłem nawet na bezpiecznej dwunastej pozycji. Po tej wygranej, morale drużyny wzrosło i spotkań barażowych z RKS Famegiem Radomsko się nie obawiałem. Ostatecznie w dwumeczu wygrałem 3:1. Z transferów zawiódł mnie Harasimowicz, na plus wyszło pozyskanie Okikiolu. Sezon 2011/2012 Początek sezonu odwiedził mnie Główny Księgowy i oznajmij, że na transfey mam okrągłą sumkę, 400 tysięcy funtów. Ucieszyłem się, gdyż może to ułatwić realizację trzech celów: Awansu do grupy mistrzowskiej. Awansu do ćwierćfinału Pucharu Polski, Awansu do ćwierćfinału Pucharu Ligii. Od początku zacząłem poszukiwać zawodników, zdolnych wypełnić to zadanie. W ten sposób klub zasilili w dniu 1.07.2014 r., następujący gracze: Andrzej Grzelak, Stanisław Terlecki, Piotr Lech (reprezentant młodzieżówki), Paweł Zając. Klub też opuścili: Truszczyński, Vogel, Dąbrowski, Szymański, Nowakowski, Jurkowski, Adamski. Zatrudniłem scouta Wołczyka a kontrakt rozwiązał trener Artur Kupiec. ================================================================================================ 2011/2 Transfers ================================================================================================ Date Player In From Fee ----------------------------------------------------------------------- 27.6.11 Zbigniew Wolczyk Free Transfer Free scout 1.7.11 Dariusz Banas Miedz Bos 1.7.11 Andrzej Grzelak Wisla Ł110K 1.7.11 Stanislaw Terlecki Polkowice Bos 1.7.11 Piotr Lech Orlen Bos 1.7.11 Pawel Zajac Cracovia Ł12K 1.7.11 Wojciech Lobodzinski Gryf Ł95K Date Player Out To Fee ----------------------------------------------------------------------- 7.6.11 Maciej Truszczynski Released Free 8.6.11 Kamil Kolpak Released Free 22.6.11 Artur Kupiec Released Free trener 23.6.11 Holger Vogel Released Free 1.7.11 Marek Dabrowski Ruch Chorzow Ł35K 1.7.11 Mariusz Szymanski Radomsko Bos 1.7.11 Mariusz Nowakowski Widzew Bos 1.7.11 Marcin Jurkowski Widzew Bos 1.7.11 Piotr Adamski Radzionkow Ł18K W międzyczasie zgłosiła się Wisła Kraków (uczestnik LM )i za milion funtów, w sześciu ratach zakupiła Michała Golańskiego. Zastępstwo już pozyskałem, właśnie reprezentanta U-21. We wrześniu wzmocniłem skład jeszcze Jackiem Jezierskim z Polonii Warszawa (28 tysięcy funtów) – brak jego profilu w linkach. Poniżej linki do profili zakupionych graczy: Zakupieni gracze - linki do obrazków. Polska ma w sumie: dwa miejsca w LM (Wisła w 3 rundzie i ŁKS 2 rundzie), jedno w PUEFA (Legia 1 runda) i Groclin (Inter-Toto). Ostatecznie do LM weszły Wisła i ŁKS.
  10. FM: 6.0.3 DB: duża Zasady: własne Pliki dodatkowe: Bomboniera Mega Supa Profesora Ligi: Angielska, Szkocka, Polska , Niemiecka, Holenderska, Francuska, Hiszpańska , Rosja, Czechy, Włochy (od najniżej i pełna symulacja). Klub: Düsseldorfer Turn- und Sportverein Fortuna 1895 e.V. (Regionalliga Nord) Założony: 5.05.1895 Stadion: LTUArena Pojemność: 51 500 miejsc Przydomek: F95 Sukcesy: Mistrzostwo Niemiec: 1933 Wicemistrzostwo Niemiec: 1936 Puchar Niemiec: 1979, 1980 Finalista Pucharu Niemiec: 1937, 1957, 1958, 1962, 1978 Finalista Pucharu Zdobywców Pucharów: 1979 Zwycięzca Pucharu Intertoto: 1967, 1984, 1986 Ciutat de Palma: 1989 Gauliga: 1927, 1929, 1931, 1933, 1936, 1937, 1938, 1939, 1940, 1940 Amatorskie mistrzostwo Niemiec: 1977 Wicemistrzostwo 3 Ligi Niemieckiej: 2009 Polonika: W klubie występowali w przeszłości Polacy: Rudolf Wojtowicz (1986–1992), Tomasz Zdebel (1988–1990), Ryszard Cyroń (1992–1997), Marek Leśniak (1997–1999), Paweł Bocian (1997–1999) i Adam Matuszczyk (2012). Ciekawostka: Kibicami drużyny z Dusseldorfu jest kapela Die Toten Hosen, która dotowała klub, kiedy ten miał problemy finansowe.
  11. Z racji panującej gorączki Mistrzostw Świata postanowiłem rozpocząć karierę grając kadrą, lecz nie jest to zwykła kadra. Niech nikogo nie zwiedzie, że wybrałem uczestnika Mistrzostw, wręcz odwrotnie, kadra Armenii to raczej chłopcy do bicia i ja stawiam sobie za cel, aby awansować nie ważne kiedy, ale na jakiekolwiek Mistrzostwa czy to Świata czy Europy. Football Manager 2014 wersja 14.3 Ligi: Armeńska, Polska, Anglia, Wyspy Owcze, Niemcy, Włochy, Mołdawia Co można powiedzieć o kadrze Armenii? Nie wiele o niej wiem, ale z czasem będę ją poznawał. Pierwszą moją decyzją było mianowanie na kapitana Henrika Mkhitariana. Kolejnym znanym graczem jest bramkarz 39- letni Roman Berezovsky, zawodnik Dynamo Moskwa. Armeńczycy najsilniej obsadzoną mają pomoc, występują tu tacy gracze jak Edgar Manucharyan, który niegdyś występował w Ajaxie Amsterdam czy też Karlen Mkrtchyan(niezłe nazwisko) obecnie gracz Andży. Podoba mi się to, że nie ma żadnego ciśnienia na wyniki od tutejszego ZPN i mogę spokojnie pracować przez kilka najbliższych lat. Pierwszy mecz przyjdzie nam grać z Włochami w el.MŚ. Włochy to bardzo dobra marka w Europie, ostatni finaliści Mistrzostw Europy w 2012. Nie miałem czasu na żadne mecze towarzyskie i musiałem grać z marszu. Wynik który mnie zadowalał to nie przegrać więcej niż 0-3. Armenia 1-3 Włochy Yara Movsisyan- Dani Osvaldo x3 Bardzo słaby początek meczu w naszym wykonaniu zawodnikom plątały się nogi i obrona nie była monolitem. w I połowie stworzyliśmy sobie dwie "setki", ale piłka jak zaczarowana nie chciała wpaść do bramki rywala. Do przerwy schodziliśmy z wynikiem 0-1. W 59min. szaleństwo na trybunach, bo Armenia strzela bramkę na 1-1 i to jest sensacja. Niestety nie udało nam się utrzymać tego wyniku. Nasz bramkarz Stephan Ghazaryan spisał się bardzo dobrze kilkukrotnie ratując nas od pogromu, choć przy bramce na 0-1 mógł zachować się lepiej. Armenia 1-1 Czechy Marcos Pizzeli - Lafata W tym meczu wiedziałem, że trzeba zagrać bardziej ofensywnie, bo można pokusić się o zdobycz punktową i po pierwszej połowie przy wyniku 0-0 byłem szczęśliwy z gry moich piłkarzy. W 62 min. do rzutu wolnego podszedł Marcos Pizzeli i pewnym strzałem w prawy róg bramkarza pokonuje Cecha mamy 1-0 Dla Armenii. Nasza radość nie trwała zbyt długo, gdyż w 68 min. Lafata znalazł drogę do bramki i wyrównał wynik spotkania. Do końca meczu już nic się nie działo i myślę, że można być zadowolonym z tego wyniku. Nasze ostatnie mecze to Bułgaria i Malta.
  12. Wersja: FM 2014 14.2.1 Ligi: Belgia, Chorwacja, Czechy, Dania, Anglia, Francja, Niemcy, Węgry, Włochy, Holandia, Norwegia, Polska, Portugalia, Rosja, Irlandia, Szkocja, Słowacja, Hiszpania, Szwecja, Ukraina, Serbia, Argentyna, Brazylia Baza danych: Średnia (w sumie ok. 50 000 zawodników) Na początek kilka słów wprowadzenia. W serię CM/FM gram już ponad 15 lat. Moją pierwszą miłością był CM 97/98. Na tym forum (a bardziej na jego prekursorze) działałem przez pierwsze lata, potem nie miałem już czasu. Ale Vamiego z niego pamiętam. Niniejszą karierę piszę dla zabawy. Swojej i Waszej. Swoją przygodę z kolejnym Football Managerem tradycyjnie rozpocząłem bezrobotny. Wychodzę z założenia, że dobra praca (dobra, tzn. stawiająca prawdziwe wyzwania) odnajdzie człowieka sama. I tak się stało. Na początku lipca zaproszono mnie na rozmowy do jednego ze średniaków polskiej 1. ligi, Miedzi Legnica. Nie będę ukrywał, że przed spotkaniem z prezesem Andrzejem Dadełłą lekko się denerwowałem. Kilkustopniowa rekrutacja to w moim FM'owym żywocie doświadczenie zupełnie nowe. W poprzednich częściach wszystko opierało się przecież tylko na negocjowaniu kontraktu. Mając świeżo w pamięci jak na Miedzi połamał sobie zęby jej niedawny szkoleniowiec Rafał Ulatowski nie stawiałem wielkich wymagań, ani nie wyznaczałem zbyt ambitnych celów. Obiecałem, że mój zespół będzie grał w miarę możliwości prostą piłkę i że będę wzmacniał kadrę młodymi piłkarzami. To najwyraźniej przekonało zarząd, bo krótko później otrzymałem propozycję kontraktu. Nie wypadało kręcić nosem. Moje pierwsze wyzwanie w FM2014 stało się faktem. 4. lipca zameldowałem się na stadionie im. Orła Białego w Legnicy i od razu zabrałem się za robotę. Pierwsze wrażenia? Mieszane. Baza treningowa i obiekty młodzieżowe poniżej przeciętnej. Finanse - bardzo średnie, biorąc pod uwagę czekające nas wyzwania. Lepiej prezentowała się kadra zespołu. Wystarczył rzut oka, aby dowiedzieć się, że będę miał do dyspozycji całkiem rozsądną liczbę piłkarzy z doświadczeniem z boisk Ekstraklasy. Oczywiście część nazwisk to melodia dość odległej przeszłości, ale narzekać nie mogłem. Wiedziałem na przykład, że przynajmniej w pierwszym sezonie nie będę musiał martwić się o obsadę bramki. O bluzę z jedynką mieli rywalizować dwaj ludzie doskonale znani w polskiej piłce. Aleksander Ptak przez wiele lat grał w barwach GKS-u Bełchatów, Groclinu i Zagłębia Lubin. Andrzeja Bledzewskiego niemal każdy kojarzy z Górnikiem Zabrze, Górnikiem Łęczna i Arką Gdynia. Obaj w dużej części zespołów pierwszoligowych mogli być pierwszym bramkarzem, u mnie o miejsce między słupkami musieli rywalizować. To zapewniało mi komfort, a jednocześnie poważny dylemat "kogo wybrać" już na starcie. Jedyny mankament? Zaawansowany wiek obu panów. W sumie mieli koło siedemdziesiątki. Obiecałem sobie więc, że skoro w trakcie pierwszego sezonu jestem na tej pozycji zabezpieczony, rozejrzę się w ciągu pierwszego roku za bramkarzem na przyszłość. Obrona - tu również było nieźle. Przynajmniej w środku. Doświadczeni Mariusz Mowlik, Tomasz Midzierski, Daniel Tanżyna, Adrian Woźniczka i młody Mateusz Bany mieli zadbać o odpowiednią rywalizację w centrum bloku defensywnego. Dwa dobre nazwiska również na bokach. Wszechstronny były piłkarz Polonii Warszawa Mariusz Zasada i doskonale znany z Zagłębia Lubin Grzegorz Bartczak to obrońcy ofensywni, pozwalający grać widowiskowym systemem. Do tego by wcielić go w życie potrzebowałem jednak dublerów na zbliżonym poziomie, bo reszta, czyli Krzysztof Wołczek i spółka nie budzili już mojego zaufania. To było jedno z moich zadań na pierwszy okres transferowy. Pomoc - tu szału raczej nie było. Bardzo skromne możliwości jeśli chodzi o grę skrzydłami. Piotr Madejski i Wojciech Łobodziński to wprawdzie stosunkowo mocne, ekstraklasowe nazwiska, ale Pierwszy od początku marudził, że w Legnicy się nie realizuje i chce przejść do większego klubu, a drugi był zawieszony za korupcję na okres obejmujący pierwsze kolejki ligowe. W środku typowi ligowi wyrobnicy - Kasperkiewicz, Łuszkiewicz, Bartoszewicz i filigranowy Marcin Garuch, wsparci wypożyczonym Fedyną oraz młodymi: Cierpką, Kuśnierzem i Kontrakewiczem to również było dla mnie nieco za mało... Atak - nienajgorzej, choć wobec niemocy na skrzydłach postanowiłem sobie, że będę grał dwoma napastnikami, a to i tak będzie wymagać wzmocnień. Tu i teraz mogłem liczyć na wyjadaczy: Jakuba Grzegorzewskiego i Zbigniewa Zakrzewskiego, wspartych młodszymi Mateuszem Szczepaniakiem oraz Patrykiem Murawskim. Grzegorzewski, wzorem Madejskiego, na dzień dobry zapodał mi gadkę Madejskiego. Utwierdziłem się w opinii, że pozyskanie kogoś wartościowego do ataku, będzie jednym z moich najbliższych celów. W sztabie szkoleniowym nie robiłem rewolucji. Asystentem pozostał Adam Fedoruk. Jego doświadczenie bardzo mi się później kilka razy przydało. Poza tym poprzestawiałem kilka funkcji, wymieniłem dwóch ludzi i dopasowałem zakres kompetencji. Słowem - norma. Do rozegrania pozostały trzy sparingi. Wszystkie wysoko wygrałem (z Calisią 5:2, Chrobrym 3:0 i Herthą BSC II 5:1). W międzyczasie zgrywałem formacje i dopracowywałem taktykę. Ostatecznie postanowiłem grać w szyku 4-1-2-1-2, przy czym czasami jeden z dwóch pomocników przed defensywnym pomocnikiem był ustawiany na skrzydle, a czasem obaj w środku, co dawało pole do popisu ofensywnie ustawionym bocznym obrońcom (Zasadzie na lewej i Bartczakowi na prawej). Pierwszy transfer nawinął mi się sam. Jeden z menedżerów zaoferował mi Jorge Salinasa, który niedawno pożegnał się z Legią. Paragwajczyk ewidentnie chciał spróbować jeszcze raz na polskiej ziemi, a mi brakowało kogoś "z błyskiem" w drugiej linii. Pensja na jaką się dogadaliśmy była oczywiście zdecydowanie najwyższą w moim zespole i stanowiła spory ból dla niezbyt wielkiego budżetu płacowego, ale uznałem, że w serce i mózg zespołu można zainwestować nieco więcej. Tak kupiłem zawodnika, którego chciałem regularnie ustawiać za napastnikami. Przed pierwszą kolejką ligową doszło jeszcze dwóch piłkarzy. Obaj na zasadzie wolnego transferu. Młodziutkiego bramkarza Krzysztofa Laddacha potraktowałem jako inwestycję w przyszłość. Włoch Salvatore Foti miał być realnym wzmocnieniem formacji ataku. Grzegorzewskiemu udało mi się wprawdzie przetłumaczyć, żeby nie marudził, ale w międzyczasie poważnej kontuzji nabawił się Zakrzewski (zaraz po wyleczeniu sprzedałem go zresztą do Śląska, bo kończył mu się kontrakt). Wychowanek Venezii, który grał ostatnio w Serie C w barwach Lecce, miał mi ten problem rozwiązać. I rozwiązał. W pierwszym meczu sezonu z Chojniczanką ustrzelił hattricka. W drugim z Okocimskim dołożył kolejnego gola. Obydwa spotkania Miedź wygrała 3:1. Mogłem się nieco rozluźnić, bo to oznaczało, że dobra forma w sparingach nie była złudzeniem i że okres przygotowawczy został przepracowany właściwie. Teraz pozostawało tylko to podtrzymać. Miały mi w tym pomóc kolejne wzmocnienia. Ponieważ działania dość skutecznie ograniczał skromny budżet potrzebowałem pomocnej dłoni. Podał ją klub patronacki Miedzi, czyli Śląsk Wrocław. Na początku sierpnia przesłali listę zawodników, których mogą nieodpłatnie wypożyczyć. Ku mojemu zdziwieniu znalazły się na niej nazwiska kilku naprawdę dobrych piłkarzy. Wybrałem czterech, ostatecznie przyszło trzech, bo występów w I lidze nie wyobrażał sobie Mariusz Pawelec. Mój skład zasilili obrońcy Amir Spahić i Oded Gavish oraz młody napastnik Marcin Przybylski. Stałe miejsce w jedenastce od razu wywalczył sobie jednak tylko Gavish. Pod koniec okna transferowego do kadry Miedzi dołączyli jeszcze z wolnego transferu Mateusz Pogonowski i Ukrainiec Taras Petrivs'kyi. Kadrę na jesień miałem skompletowaną. Przeciętna jedenastka wyglądała tak: Ptak - Zasada (Spahić), Gavish, Midzierski (Tanżyna), Bartczak - Łuszkiewicz - Madejski (Bartoszewicz), Fedyna (Łobodziński) - Salinas - Grzegorzewski, Foti. Jesień była dla nas znakomita. Dość powiedzieć, że pierwszej porażki doznaliśmy dopiero w 18. kolejce (dość niespodziewanie u siebie z Chojniczanką 1:2 - typowe zlekceważenie rywala). Bilans pierwszych 17 spotkań to 14 wygranych i 3 remisy. Byliśmy zdecydowanym liderem tabeli. Foti usadowił się w czołówce klasyfikacji strzelców, Salinas i Madejski - wśród najlepszych asystentów. Przerwę zimową spędziłem w szampański nastroju... ... choć bardzo starał się mi ją zepsuć Grzegorzewski. Znów zaczął ględzić o przejściu do większego klubu. Tym razem nie dał się już tak łatwo od tego zamiaru odwieść. Ponieważ kończył mu się kontrakt i w styczniu mógł sobie już negocjować z potencjalnymi pracodawcami, postanowiłem coś jeszcze na nim zarobić. Rosyjski Jenisej Krasnojarsk zapłacił mi za niego 140 tys. zł. Może nie za dużo, ale zawsze coś. I zwolniło mi się kilkanaście tysięcy miesięcznie w budżecie płacowym. Dużo taniej kosztował mnie jego następca, którego zwerbowałem bez zwłoki. Został nim Brazylijczyk Alexandre (co ciekawe - pogoniony wcześniej ze... Śląska, gdzie poszedł mój Zakrzewski, więc wszystko zostało w rodzinie). Wiosna była dużo trudniejsza. Z kilku powodów. Przede wszystkim za sprawą mnożących się kontuzji ważnych piłkarzy. Poza tym kilku zawodników zaczęło domagać się gry. Każdy chciał przyłożyć rękę do sukcesu w postaci awansu do Ekstraklasu. Nie wszystkim wychodziło to jednak równie dobrze. O ile Alexandre do spółki z wypożyczonym ze Śląska Przybylskim jakoś załatali dziurę po Grzegorzewskim, o tyle Spahić, Petrivs'kyi, Kasperkiewicz, Bartoszewicz, Łobodziński, Garuch i Szczepaniak mieli problemy z utrzymaniem poziomu zawodników, których zmieniali. W efekcie przydarzyło się kilka porażek, do których wcale dojść nie musiało. Pozycja lidera nie była jednak zagrożona nawet przez moment. Awans do Ekstraklasy zpewniliśmy sobie na pięć kolejek przed końcem sezonu. Mistrzostwo ligi krótko później. Sytuacja była na tyle komfortowa, że pod koniec sezonu mogłem spokojnie zająć się transferami z myślą o grze w Ekstraklasie. Pod koniec sezonu do kadry zespołu dołączył na zasadzie wolnego transferu Gabor Straka. Zastąpi Bartoszewicza, któremu kończy się kontrakt, a za przedłużenie żąda zbyt dużo. W ogóle latem w pierwszej drużynie szykuje się rewolucja, bo czterech zawodników kończy wypożyczenia, a kolejnym czterem nie przedłużę kontraktów. W sumie, doliczając rezerwy i drużynę juniorów, klub opuści ponad 20 zawodników. Szykuje się więc pracowite mercato. Tabela I ligi po moim pierwszym sezonie pracy w Miedzi: | Poz | Inf | Zespół | | M | Wyg | R | P | ZdG | StG | R.B. | Pkt | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 1. | M | Miedź | | 34 | 22 | 7 | 5 | 62 | 33 | +29 | 73 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 2. | A | Dolcan Ząbki | | 34 | 17 | 10 | 7 | 59 | 41 | +18 | 61 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 3. | | Stomil | | 34 | 16 | 9 | 9 | 51 | 49 | +2 | 57 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 4. | | Sandecja | | 34 | 16 | 6 | 12 | 48 | 39 | +9 | 54 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 5. | | Olimpia Grudziądz | | 34 | 14 | 9 | 11 | 55 | 49 | +6 | 51 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 6. | | Bełchatów | | 34 | 13 | 11 | 10 | 51 | 43 | +8 | 50 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 7. | | Arka | | 34 | 12 | 12 | 10 | 50 | 41 | +9 | 48 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 8. | | GKS Tychy | | 34 | 13 | 9 | 12 | 56 | 46 | +10 | 48 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 9. | | Górnik Łęczna | | 34 | 13 | 8 | 13 | 45 | 60 | -15 | 47 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 10. | | Nieciecza | | 34 | 11 | 13 | 10 | 55 | 51 | +4 | 46 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 11. | | ROW Rybnik | | 34 | 13 | 7 | 14 | 42 | 44 | -2 | 46 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 12. | | Okocimski | | 34 | 12 | 7 | 15 | 34 | 43 | -9 | 43 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 13. | | Kolejarz | | 34 | 12 | 6 | 16 | 62 | 53 | +9 | 42 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 14. | | GKS Katowice | | 34 | 8 | 13 | 13 | 43 | 44 | -1 | 37 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 15. | S | Chojniczanka | | 34 | 9 | 9 | 16 | 41 | 61 | -20 | 36 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 16. | S | Wisła Płock | | 34 | 7 | 13 | 14 | 39 | 51 | -12 | 34 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 17. | S | Flota | | 34 | 8 | 10 | 16 | 38 | 58 | -20 | 34 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| | 18. | S | Puszcza | | 34 | 5 | 11 | 18 | 31 | 56 | -25 | 26 | | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| Transfery do klubu: | Data | Osoba | Z | Opłata | | ----------------------------------------------------------------------------------| | 9.7.2013 | Jorge Salinas | Wolny transfer | Wolny | | ----------------------------------------------------------------------------------| | 11.7.2013 | Krzysztof Laddach | Wolny transfer | Wolny | | ----------------------------------------------------------------------------------| | 18.7.2013 | Salvatore Foti | Wolny transfer | Wolny | | ----------------------------------------------------------------------------------| | 10.8.2013 | Oded Gavish | Śląsk | Wypożyczenie | | ----------------------------------------------------------------------------------| | 10.8.2013 | Marcin Przybylski | Śląsk | Wypożyczenie | | ----------------------------------------------------------------------------------| | 10.8.2013 | Amir Spahic | Śląsk | Wypożyczenie | | ----------------------------------------------------------------------------------| | 31.8.2013 | Mateusz Pogonowski | Wolny transfer | Wolny | | ----------------------------------------------------------------------------------| | 31.8.2013 | Taras Petrivs'kyi | Wolny transfer | Wolny | | ----------------------------------------------------------------------------------| | 22.12.2013 | Alexandre | Wolny transfer | Wolny | | ----------------------------------------------------------------------------------| | 5.5.2014 | Gabor Straka | Wolny transfer | Wolny | | ----------------------------------------------------------------------------------| | | Suma | | 0 zł | Transfery z klubu: | Data | Osoba | Do | Opłata | | ----------------------------------------------------------------------------------| | 4.7.2013 | Piotr Czurylo | Wolny transfer | Wolny | | ----------------------------------------------------------------------------------| | 8.8.2013 | Szymon Wosiek | Pogoń Siedlce | Wypożyczenie | | ----------------------------------------------------------------------------------| | 19.8.2013 | Zbigniew Zakrzewski| Śląsk | 40 tys. zł | | ----------------------------------------------------------------------------------| | 24.8.2013 | Krzysztof Wolczek | Wolny transfer | Wolny | | ----------------------------------------------------------------------------------| | 27.8.2013 | Bartosz Szymanski | MKS Kluczbork | Wypożyczenie | | ----------------------------------------------------------------------------------| | 31.8.2013 | Bartlomiej Kusnierz| Lechia Gdańsk | Wypożyczenie | | ----------------------------------------------------------------------------------| | 22.10.2013 | Mateusz Zatwarnicki| Wolny transfer | Wolny | | ----------------------------------------------------------------------------------| | 28.1.2014 | Jakub Grzegorzewski| Jenisej | 140 tys. zł | | ----------------------------------------------------------------------------------| | 21.2.2014 | Norbert Matuszak | Stal St. Wola | Wypożyczenie | | ----------------------------------------------------------------------------------| | 23.2.2014 | Dawid Grittner | Motor | Wypożyczenie | | ----------------------------------------------------------------------------------| | 17.3.2014 | Artur Galeza | Wolny transfer | Wolny | | ----------------------------------------------------------------------------------| | | Suma | | 179 tys. zł | Ciąg dalszy nastąpi.
  13. FM: 13.3.0 DB: duża Zasady: własne Ligi: Angielska, Szkocka, Polska, Niemiecka, Holenderska, Francuska, Hiszpańska (od najniższej). Klub: FC Eindhoven (holenderska Erste Divisie) Założony: 13.10.1909 Stadion: Jan Louwers Stadion Pojemność: 4 600 miejsc Przydomek: Blauw-witten Największe sukcesy: Mistrz Holandii – 1953/1954; KNVB Beker: 1936/1937 Największy rywal: Helmond Sport (Erste Divisie), poprzednio PSV. Ilość sezonów w Erste Divisie: 53 (rekord). Po spadku w sezonie 1976/1977 z najwyższej klasy rozgrywkowej, jest drużyną nieprzerwanie występującą na drugim szczeblu rozgrywek. Ciekawostką jest, że w 2004 roku nawiązano współpracę z PSV, skąd wypożyczono kilku graczy. Cele do zrealizowania (klubowe) – plan 10 letni: Awans do Eredivisie w przeciągu pięciu sezonów, Utrzymanie się w niej, W pierwszym sezonie zajęcie pozycji w przedziale 9¸13, Rozwiązanie współpracy z PSV i zostanie w przyszłości klubem partnerskim dla innego klubu, Zdobycie Mistrza Kraju, Zwyciężenie w KNVB Beker. Cele do zrealizowania (menadżerskie) Po zdobyciu Mistrza Kraju i zwycięstwie w KNVB Beker przejście do innego kraju. Zdobycie tam Mistrza oraz Pucharu Krajowego.
  14. Śniadanie, prysznic, szkoła, obiad, dwór - typowa codzienność nastolatka w Polsce. Czasem w weekend impreza. Nie różniłem się niczym innym od moich rówieśników - miałem dziewczynę, byłem przeciętnym uczniem. Chodzę do drugiej klasy liceum ogólnokształcącego numer 12 w Gdańsku. Nie byłem prymusem - średnia 2,4 na pewno nie napawa do dumy, ale ważne że zdałem. Lubiłem podróżować - przez 17 lat mojego życia odwiedziłem Francję, Niemcy, Austrię, Włochy, Czechy oraz Ukrainę. Trochę zwiedziłem, nie da się zaprzeczyć. Piłka nożna to moja pasja. W Fm'ie 12 osiągnąłem wszystko co się da - Mistrzostwo świata z Brazylią, Mistrzostwo europy z Polską, Puchar Holandii z Almere, dwukrotnie potrójna korona z Barceloną oraz puchar Anglii w West Hamie i z Manchesterem United ligę europy. Chodziłem też na mecze Lechii. Zajęła już rok z rzędu 8 miejsce w Ekstraklasie i niewątpliwie wkurwiało to kibiców. Przepraszam za wulgaryzm, ale co mogę powiedzieć? Miały być puchary, i jak zwykle nic.. Kontynuując, mamy 13 sierpnia. Wakacje minęły jak jeden dzień. Solidnie je przepracowałem, zarobiłem trochę kasy, ale przehulałem ją. Wstałem rano, umyłem się, poleciałem po szlugi, bułki i zacząłem robić sobie śniadanko. Nagle dostaję sms-a. Patrzę... a tam mój stary znajomy, Piotrek. No cóż, zobaczę co tam napisał. 'Lecisz na piłę o 20?' -bez wahania przyjąłem propozycję. Graliśmy zawsze na AWF-ie. Jest sztuczna murawa oraz boisko kauczukowe tzw. kauczuk. Zazwyczaj graliśmy na tym drugim, bo była rezerwacja na tym pierwszym. Lubiłem grać na betonie, podstawówka mi się przypomniała gdzie walka była o każdy centymetr boiska. Fajne czasy. Przyszła moja dziewczyna, obejrzeliśmy jakieś filmy, pograliśmy chwilę, zjedliśmy obiad, a ja poszedłem na boisko. Pograliśmy, wróciłem do domu, od razu po prysznic i usiadłem do kompa pograć w FIFĘ. Posiedziałem chwilę na fejsie, wyłączyłem kompa i poszedłem spać. Rano zadzwoniła do mnie mama żeby obudzić mnie. Muszę rano brać leki, i przy okazji wyjść z psem. -Kamil, wstawaj jest 6 -Dobra, już -jak zwykle zniechęcony, bo całą noc grałem w GTA IV. No więc wstałem, ubrałem się w dresy jakieś, założyłem kapcie i wyszedłem z psem na podwórko. Przyjemnie było, więc poszedłem jeszcze wypić browara na ławeczce. Wróciłem do domu i położyłem się spać. Wstałem koło 12, i wszedłem na wp.pl sprawdzić informacje sportowe.
  15. Od dziecka marzyłem zostać sławnym piłkarzem. Niestety, moją świetnie zapowiadającą się karierę przerwała kontuzja rzepki i musiałem pożegnać się z marzeniami. Nie chciałem rozstawać się z piłką, więc zacząłem robić papiery trenerskie. Prowadziłem drużyny amatorskie na Słowenii i na Słowacji. Nie myślałem że kiedyś zostanę trenerem profesjonalnej drużyny piłkarskiej, lecz w piękną niedzielę będąc na spacerze z moim psem, Puszkiem, dostałem telefon od szefa NK Maribor, najlepszego klubu w historii Ligi od początku Jej powstania. Od sezonu 91-92 zdobyli aż 11 tytułów mistrza kraju, i w sezonie 99-00 brali udział w elitarnej Lidze Mistrzów. Nieźle. W Mariborze mieszka ponad 110 tyś. mieszkańców i jest drugim co do liczby mieszkańców miastem na Słowenii. Wracając do rozmowy z prezesem tego klubu.. -Dzień dobry, czy dodzwoniłem się do Kamila Chodowskiego? -Tak, a kto mówi? –nie wiedziałem kim jest osoba która dzwoni, zwłaszcza iż nie spodziewałem się telefonów w ten dzień, no chyba że od tego knypka, Roberta. -Drago Cotar, prezes klubu NK Maribor. Oniemiałem z wrażenia, no bo czemu taki klub miałby się zgłaszać po mnie? -A czego by pan chciał ode mnie? -Chcę zaproponować panu posadę w moim klubie. Pewnie pan wie jakie są Nasze cele. Fajnie by też było, gdyby pan awansował do Ligi Mistrzów. -Rozumiem, kiedy mam przyjechać? -Jak najszybciej. -A mieszkanie? -Na razie mamy malutki apartament w samym centrum. -Ok, bardzo się cieszę! A teraz idę się pakować i ruszam w drogę! -Dobrze, proszę się zameldować w klubie o godzinie 9 rano. Jak pan dotrze do miasta, proszę zadzwonić pod podany numer. Mój znajomy oprowadzi pana po mieście. Do zobaczenia. -Do zobaczenia! Byłem podekscytowany, nigdy nie prowadziłem profesjonalnej drużyny. Wróciłem do domu, spakowałem się, zadzwoniłem do faceta od mieszkania i ruszyłem w drogę! Wyjechałem z Murskiej Soboty około godziny 17, na miejscu byłem ok. 21. Szybko chwyciłem i wykręciłem numer podany przez pana Cotara. -Halo? -Pan Kamil? -Tak. Jestem już. -Proszę podjechać pod katedrę. -Zaraz będę! Nie wiedziałem kim jest ten typ, ani jakie ma zamiary, lecz nie takiego ‘powitania’ się spodziewałem..
  16. Sezon 2005/06 dobiegł końca moja Lechia, której fanem jestem od małego kończy na miejscu 10, to jak na beniaminka bardzo przyzwoity wynik. W trakcie powrotu do domu różne myśli rzucały mi się po głowie – a może tak by zaproponować władzom Lechii swoją kandydaturę na trenera na powiedzmy trzy mecze bez płatnie? Chociaż z drugiej strony czemu mają zwalniać obecnego trenera – Marcina Kaczmarka syna słynnego trenera Boba, który jest tu legendą. Pomyślałem, że muszę się podzielić moją ideą z moim ojcem dzięki, któremu pokochałem ten klub. Rozmowa z tatą szybko zwróciła mnie ku ziemi, oczywiście nie miałem licencji, aby prowadzić klub z II ligi. Co jest najgorsze ja nigdy nie grałem w piłkę na żadnych szczeblu co uniemożliwia mi wyrobienia takowej licencji. Po chwili wpadł mi do głowy plan skoro ja nie mogę poprowadzić Lechii to może zrobić to mój ojciec przecież posiada papiery co prawda niemieckie, gdyż grywał w tamtejszych niższych ligach, ale nie powinno być problemu. Omówiłem mój plan z tatą, któremu ten plan się niezbyt podobał, ale jednak pod naciskiem udało się. Tata miał być tylko trenerem na papierze za to ja w rzeczywistości. W domu wysłaliśmy CV oraz list motywacyjny na adres mailowy klubu wraz z listem, który miał przekonać do zatrudnia mnie jako żółtodzioba na stanowisko trenera Lechii tamtejszych działaczy. W końcu nic nie tracili jedynie mieli na tym zyskać, bo gorzej niż trener Marcin Kaczmarek grać się nie dało. Owszem wyniki nie były najgorsze, lecz gra pozostawała wiele do życzenia. 3 dni później przeglądając skrzynkę mailową ujrzałem, że zarząd Lechii odpisał mi, że mam się stawić osobiście w ich biurze na Traugutta jutro o godzinie 11. Nazajutrz udałem się do siedziby klubu oczywiście sam, odstrzelony jak nigdy w garniaczek i wypucowane lakierki. Stoję przed drzwiami siedziby punktualny jak zwykle, jest 10:57 naciskam klamkę i.... zamknięte. Myślę sobie do cholery ściągają mnie tu tylko po to żeby jaja sobie zrobić z biednego kibica? Ale moim oczom ukazał się prezes, który drepcze z świeżo zrobioną kawą. -Witam serdecznie! Jarosław Czarnecki prezes klubu Lechia Gdańsk Dzień dobry panie prezesie, jestem jak pan pisał. Zapraszam do środka. Weszliśmy do środka siedziby i z miejsca mówię do prezesa: Tak więc czytał pan mój list? Proszę powiedzieć bez owijania w bawełnę jak to się panu podoba lub też nie? Muszę przyznać, że ma pan niebywałą wyobraźnie... No cóż przynajmniej próbowałem, to ja już sobie pójdę. Poczekaj! Nie dałeś mi dokończyć. Ma pan niebywałą wyobraźnie, ale ja za to muszę być niezłym desperatem, więc zgadzam się na taki układ prowadzi Pan zespół w letnich sparingach i trzy mecze II ligi bez żadnego zarobku, jeśli wyniki będą zadowalające podpisujemy kontrakt z Pana i pańskim ojcem. Wow tego się nie spodziewałem, dziękuje. Po pojawieniu się informacji w internecie moja komórka zaczeła dzwonić jak oszalała z gratulacjami od chłopaków z Lechii i od rodziny. Po powrocie do domu poszedłem omówić wszystkie szczegóły z tatą. Od jutra trenujemy dwa razy o 10:00 – trening siłowy i o 17:00 gierka + taktyka. Na mailu także pojawiła się informacja o aktualnym składzie Lechii i informacjach transferowych, jest warunek, że nie mogę nikogo sprowadzać za kasę, jedynie wolni zawodnicy bez managerów.
  17. Zaszaleję, a co. Powrócę z karierą, którą już kiedyś próbowałem pociągnąć w FM 11 Startem Mrzezino. Wracam w FM 12 z nowym planem i nowymi nadziejami bez rozbudowanej fabuły, gdyż jakoś połączenie menedżera z fabułą mi się nigdy nie kleiło. Pomorskim klubem jednak nie zagram, gdyż spadł w sezonie 10/11. Przenoszę się na drugi kraniec Polski do.... Nowego Sącza. Zanim przedstawię klub, napiszę o celu który jest ambitny biorąc pod uwagę sytuację finansową klubu (zadłużenie na starcie 2,22 mln). Z 4 ligi chciałbym awansować do ekstraklasy, a potem zdobyć puchar Ligi Mistrzów, szalony plan? Dla mało zorientowanych w polskich realiach ligowych Nowy Sącz nie skojarzy się z żadnym klubem, za to Sandecję znają kibice, którzy nie żyją tylko Ekstraklasą, ale o klubie o który się rozchodzi nie słyszałem nigdy i pewnie cała masa ludzi... Helena Nowy Sącz, bo tak wdzięcznie nazywa się ten klub powstała w 1970 roku i nie zdziwi nas brak trofeów w klubowych gablotach, pora to jednak zmienić.... --------------------------------------------------------------------------- FM 2012 v. 12.0.4 Baza danych: duża + piłkarze z najwyższych lig (Europa) Dodatki: brak Ligi: Anglia (4), Czechy (2), Hiszpania (2), Niemcy (2), Polska (5), Słowacja (1), Ukraina (2), Węgry (2) W klubie amatorszczyzna przez duże "A". Klubowe finanse w opłakanym stanie, zawodników brak.. będziemy szukać z wolnego transferu na darmowy kontrakt. W następnym poście opiszę "wybrańców" i postaram się dograć pierwszy sparing w którym swoją karierę zacznie Piotr Ustujko, nowy menedżer Helenki.
  18. Postanowiłem wrócić do „pisania” swoich potyczek w FM 12. Po długim rozbracie z tą grą, po wyjaśnieniu kilku spraw w swoim życiu, wreszcie mam wolną głowę do pisania i emocjonowania się tym niesamowitym produktem od SI. Ściągnąłem aktualizacje polskiej ligi i miałem wziąć już mój ukochany Widzew Łódź, lecz powiedziałem sobie, że spróbuję czegoś nowego. Klub, w którym jeszcze nie byłem nazywa się Zagłębie Lubin. Mają ciekawy i ambitny skład, który jest troszkę przystosowany do mojego ulubionego ustawienia 4-3-3. Bez zbędnych ceregieli wziąłem się za analizę składu, ustawienie taktyki oraz treningu. Celem pierwszego sezonu będzie środek tabeli, a być może pokusimy się o włączenie do ścisłej czołówki? Skład mamy niezły, jak ustawienie zatrybi to powinniśmy spokojnie główny cel zrealizować. Fm12.2.2 Baza danych: Duża Ligi: Polska (1-2) Uaktualnienie na ostatnie okienko transferowe. Transfery: Pierwszym wzmocnieniem było pozyskanie szybkiego napastnika jakim był Jacques Tanoh (23l., ST, WKS). Zawodnik nie kosztował nas nic, gdyż był na wolnym transferze. Były zawodnik Stelli, lecz od 2 lat nie grał nigdzie i jego odbudowa będzie wymagała czasu. Tuż po zakontraktowaniu Tanoha, w klubie z 5 letnim kontraktem zameldował się Adam Stachowiak (24l., GK, Polska 5/0 u21). Adam dobrze jest znany na polskim rynku, a po rozstaniu z Górnikiem był bez klubu. O tego zawodnika walczyły kluby z Bułgarii, Ukrainy, a także Jagiellonia. Adam dostał dobre warunki w umowie i w ten sposób mam 3 bramkarzy, którzy prezentują równy i dobry poziom. Trzecim wzmocnieniem okazał się zawodnik z Białorusi, Dzmitry Rekish (22l., M/AM LC, Białoruś 24/8 u21). Ostatnio występował w Dinamie Mińsk, lecz w sezonie 2010/11 grał w Polonii Warszawa. Linia obrony także została wzmocniona. Mateusz Siebert (22l., DC, Polska 8/0 u21) z wolnego transferu dołączył do mojej ekipy. Przebywał na testach w Śląsku, lecz widząc jego jeszcze młody wiek i całkiem solidne umiejętności postanowiłem dać mu szansę jeszcze raz w Ekstraklasie. 55 tys. € zarobiliśmy na sprzedaży Martina Ekwueme (25l., DM/MC, Nigeria) do Bogdanki. W poszukiwaniach perełek, natknąłem się na Dominika Kruczka (19l., MC/AMC, Polska). Ten 19 pomocnik zrobił na mnie wrażenie podczas testów i zdecydowałem się dać mu szansę. Na chwilę obecna wylądował w rezerwach. Maciej Małkowski (26l., M/AM L, Polska 2/0A) nie miał, by szansy gry w moim ustawieniu, wiec wypożyczyłem go do Lechii Gdańsk do końca sezonu z opcją wykupienia za 100 tys. €. Sparingi: Zagłębie Lubin – Zagłębie Lubin II 3:0 (M. Papadopoulos `1 `4, R. Jeż `9) Szenczur (SLO) – Zagłębie Lubin 0:3 (A. Woźniak `22, R. Jeż `33, S. Pawłowski `53) Zagłębie Lubin – Przybram (CZE) 2:0 (Sam.. `54, A. Woźniak `69) Zagłębie Lubin – Vojvodina (SRB) 3:0 (M. Papadopiulos `10, J. Tanoh `21 `56) Zagłębie Lubin – Rapie Bukareszt (RUM) 1:0 (M. Papadopoulos `66) Zagłębie Lubin – CFR Cluj (RUM) 1:0 (A. Woźniak `84 /k/) Okres przed sezonem spędziliśmy na ciężkich treningach opierających się na zagraniu zawodników. Nie spodziewałem się, że osiągniemy takie znakomite wyniki oraz znakomity styl w jakim graliśmy. Wyróżniającymi się postaciami w sparingach byli Papadopoulos (strzelec 5 bramek), Godal (znakomity w defensywie), Vidanov (znakomita gra w powietrzu), Banaś (dobrze ustawiał defensywę) i wielu wielu innych. Jednak nie jest tak, że same pozytywne oceny są w zespole. Na minus zaprezentował się Rekish, Wilczek czy Contra. Ci zawodnicy muszą jeszcze trochę popracować aby wskoczyć do pierwszego składu.
  19. Gra: Football Manager 2012.0.2 Baza danych: średnia Wybrane ligi: Anglia[1], Polska[1], Niemcy[1], Włochy[1], Turcja[1], Holandia[1] Uaktualnienia: by bartekr V. Winter Zasady: własne Reprezentacja: Polska Moja poprzednia kariera naszymi orłami niestety "poszła do piachu" przez crash dump. Może to i lepiej bo do nowej wybrałem więcej lig. Tak więc ponownie poprowadzę naszych kopaczy. Postaram się dobrze wypaść w sparingach przed Euro 2012 i na samym turnieju. Pomogą mi w tym mam nadzieję nasi piłkarze z Lewandowskim, Szczęsnym, Piszczkiem i Błaszczykowski na czele. Powołani na mecz towarzyski z reprezentacją Gruzji: Bramkarze: Artur Boruc(Southampton) Piotr Leciejewski(Birmingham City) Wojciech Szczęsny(Arsenal Londyn) Obrońcy: Thiago CIonek(Padova) Adam Danch(Gónik Zabrze) Christian Dorda(Hercales Almelo) Damien Perquis(Betis) Kamil Glik(Torino) Sebastian Boenisch(Bayer Leverkusen) Łukasz Broź(Widzew Łódź) Łukasz Piszczek(Borussia Dortmund) Pomocnicy: Grzegorz Krychowiak(Stade de Reims) Bartosz Salamon(Triestina) Eugen Polanski(Hoffenheim) Ariel Borysiuk(Kaiserslautern) Rafał Wolski(Fiorentina) Jakub Błaszczykowski(Borussia Dortmund) Ludovic Obraniak(Bordeaux) Szymon Pawłowski(Zagłębie Lubin) Napastnicy: Arkadiusz Milik(Bayer Leverkusen) Robert Lewandowski(Borussia Dormund) Lukas Jutkiewicz(Middlesbrough) Prejuce Nakoulma(Górnik Zabrze)
  20. Właśnie wyszedłem z siedziby FC Porto i jeszcze nie dowierzałem co się stało przed chwilą, ale po kolei. Nazywam się John Hughes, jestem Amerykaninem i od tej chwili nowym trenerem FC Porto. Właśnie zmierzam na Estadio da Dragao, by spotkać się z moim asystentem i obejrzeć drużynę. Gra: FM 2011 Baza Danych: Duża Ligi: Polska (2), Portugalia (1), Hiszpania (2) Dodatki: Brak Właśnie doszedłem na da Dragao i wspiąłem się na szczyt trybun gdzie już czekał na mnie mój asystent Pedro Emanuel. Po krótkim przywitaniu przedstawił mi drużynę (kwoty w Euro). Bramkarze: Paweł Kieszek (Polska, 26 lat, 850 tys.) Beto (Portugalia, 28 lat, 6,75 mln) Helton (Brazylia, 32 lata, 10 mln) Opinia: Dla mnie Helton to jedna z większych pomyłek Porto, a Kieszkowi mimo wszystko nie ufam. Więc pierwszym będzie chyba Beto, a zmiennikiem Polak. Prawa Obrona: Jorge Fucile (Urugwaj, 25 lat, 12 mln) Cristian Sapunaru (Rumunia, 26 lat, 6,5 mln) Opinia: Biorąc pod uwagę potencjał reprezentanta Urugwaju to Sapunaru może grzać ławę, chociaż jeśli Fucile będzie miał zniżkę formy, a Rumun to wykorzysta to kto wie. Środek Obrony: Maicon (Brazylia, 21 lat, 10 mln) Nicolas Otamendi (Argentyna, 22 lata, 12 mln) Rolando (Portugalia, 24 lata, 13 mln) Henrique Sereno (Portugalia, 25 lat, 8,75 mln) Opinia: Młodzi, niedoświadczeni (z wyjątkiem Rolando) i gniewni. Tutaj będą grać Rolando i Otamendi, a zmiennnikiem będzie Maicon. Sereno odejdzie. Lewa Obrona: Alvaro Pereira (Urugwaj, 24 lata, 13 mln) Emidio Rafael (Portugalia, 24 lata, 1,9 mln) Opinia: Ktoś ma wątpliwości ? Pereira to pewniak i nic tego nie zmieni. Środek Pomocy: Joao Amorim (Portugalia, 18 lat, 20 tys) James Rodriguez (Kolumbia, 18 lat, 3,75 mln) Souza (Brazylia, 21 lat, 11 mln) Fernando (Brazylia, 22 lata, 12 mln) Castro (Portugalia, 22 lata, 2,1 mln) Ruben Micael (Portugalia, 23 lata, 13 mln) Joao Moutinho (Portugalia, 23 lata, 13 mln) Freddy Guarin (Kolumbia, 23 lata, 10 mln) Fernando Belluschi (Argentyna, 26 lat, 14 mln) Opinia: Mimo gry trzema pomocnikami ich jest w brud ! 9 pomocników, z czego 6 aspiruje do gry w pierwszym składzie ! Problem bogactwa. Napastnik: Walter (Brazylia, 20 lat, 12 mln) Hulk (Brazylia, 23 lata, 31 mln) Falcao (Kolumbia, 24 lata, 31 mln) Silvestre Varela (Portugalia, 25 lat, 16 mln) Opinia: Hulk i Falcao bez wątpienia będą grać, prawdopodobnie grać będzie też Varela jeśli nie zdecyduje się na zakup napastnika. P.S. Złożyłem propozycję PSG opiewająca na 31 mln euro za środkowego obrońcę Mamadou Sakho. W następnym poście: Sparing z drużyną rezerw, Sochaux oraz Bayerem Leverkusen. Od Autora: Wesołych Świąt
  21. Cały czas zastanawiam się, czy kupić nowego FM'a, a mam ostatnio trochę wolnego czasu, więc wróciłem do wersji 08. To już mój drugi opek z kadrą, mam nadzieję, że powtórzę tamte sukcesy. A wracając do FM 13, warto kupić? 30 czerwca 2007, ten dzień zmienił polską piłkę. Kilka dni wcześniej do Feyenoordu Rotterdam odszedł Leo Beenhakker. Kandydatów na to stanowisko było kilku: Maciej Skorża, Tomasz Hajto, Adam Nawałka, Pavel Hapal i nikomu nieznany Paweł Wikieł. Ma już 43 lata, a w swojej karierze prowadził tylko III-ligowy Gryf Słupsk i Avię Świdnik, a z tym drugim klubem zdołał awansować do II ligi, jednak po sezonie nie przedłużono z nim kontraktu. Mówi się, że to on jest faworytem, bo jego ojciec zna się z... Michałem Listkiewiczem, prezesem PZPN. I stało się, wybrali mnie selekcjonerem! Pierwszy mecz zagramy na początku września, z Portugalią. Rywal trudny, ale do pokonania, co pokazaliśmy niedawno w Chorzowie.
  22. Siemanko, długo nie prowadziłem tutaj żadnej kariery, ale w końcu naszła mnie chęć, a skoro dostałem już w swoje ręce nowego FM-a, to postanowiłem, że może coś tutaj naskrobię. Tradycyjnie nie będzie to kariera z jakąś obszerną fabułą, może pojawią się od czasu do czasu jakieś wywiady, rozmowy z piłkarzami i tak dalej, ale to jeszcze zobaczymy. Mój wybór padł na (chyba bez większego zaskoczenia) Wisłę Kraków, a jako, że FM dodał Nam opcję prowadzenia jednocześnie reprezentacji i klubu od początku gry to skorzystałem z tego i będę również prowadził reprezentację Polski. Myślę, że będzie ciekawie, szczególnie w kadrze, gdzie z takimi zawodnikami jak Lewandowski, Błaszczykowski, Piszczek, Boruc czy Blackman (!) można coś zawojować w Europie. Wybaczcie, że zaczynam i tak naprawdę w pierwszym poście nic się nie działo, ale chcę Wam (jak to mam w zwyczaju) pokazywać screeny piłkarzy, dlatego też pierwszy post z przedstawieniem kadry Wisły pojawi się jutro.
  23. I. PIĄTA STRONA ŚWIATA 5 Maja 2011 roku Pustkę na rynku tak typową tylko w okresie od listopada do marca spowodował mroźny długi weekend i co nawet tu w Beskidach jest pewnego rodzaju anomalią. W ciągu paru dni biały puch pokrył wszystkie okolice w tym i to małe miasteczko. Fakt, co jakiś czas przechodzili jacyś ludzie, najprawdopodobniej do pracy, ale w tym okresie byłoby tu już sporo turystów, zwłaszcza tych, którzy przyjechali tu porostu by wypocząć. Tego poranka centrum miasta było jednak ciche i spokojne. No może nie do końca.. Ulicą Krakowską przejeżdżał właśnie Volkswagen. Będąc ściślejszym najsłynniejszy jego model Golf, z 92’, czyli sygnowany numerem III. Dość niezgrabnie wciął się na plac rynkowy i chwilę potem dość ostro zaparkował, co zostało skwitowane tą oto kłótnią mojego kolegi z jego dziewczyną. - Kurde. Kobieto, co ty robisz? I Ty masz prawo jazdy? - spytał ironicznie Bartek. - Żebyś wiedział, że mam. Zresztą marudzisz, nie było tak źle.- stwierdziła pewnie Kasia. - Tak, to ja zawsze będę gorszy.- skwitował Bartek. - Aj przestań, nie było tak źle. Co nie Stefek? - spytała Kasia. - Pewnie. Może nie kłóćmy się. Wysiądziemy i pójdziemy do pensjonatu. - stwierdziłem. Przed wyjściem z samochodu obleciało mnie jeszcze zimne spojrzenie Bartka, który chyba myślał, że podlizuję się jego nowej dziewczynie. Ale nie, nie takie było moje intencje. Chciałem ich jak najszybciej wyprowadzić z samochodu i zaprowadzić ich do pensjonatu, który prowadzą moi rodzice. Od czasu, gdy wyjechałem do Warszawy w wieku licealnym odwiedzałem ich tylko na święta. Teraz jednak wracam na stałe po piętnastu latach na "stare śmieci". Po studiach techniczno-informatycznych zamierzam rozwinąć tu własny, gdyż w tym regionie jest zapotrzebowanie na artykuły tego działu. W Warszawie mieszkałem u swoich dziadków na Woli i mieszkałem u nich prawie przez cały rok, wykluczając te noce w trakcie, których imprezowałem bądź byłem poza Warszawą. Mojego kolegę, Bartka poznałem z kolei podczas mojego krótkiego epizodu, jaki zaliczyłem trenując piłkę nożną w drużynie juniorskiej "Czarnych Koszul". Pech zadecydował, że kiedy byłem w najwyższej formie i miałem poważne szansę wskoczyć do zaplecza Polonii odezwała się do mnie stara kontuzja. Jeszcze trenując w młodzikach mojego rodzimego klubu, Ogniwa złamałem obojczyk, co jak wszyscy zorientowani wiedzą wiąże się z długą przerwą. Moje miejsce zajął wtedy Bartek i to jemu udało się zabłysnąć wyżej. Zaliczył nawet krótki epizod w I zespole i to w zwycięskim sezonie Czarnych Koszul. Szybko uznano, że jest za słaby na napastnika i Polonia bez żalu oddała go do Hutnika. W ślad za nim poszedłem i ja. Obaj osiągnęliśmy mały sukces, bo swą dobrą grą łapaliśmy się do składu. Niestety nasze starania nie zostały wtedy zauważone przez scoutów, gdyż Hutnik, jako drużyna spisywał się słabo. Zdecydowałem, więc, zresztą jak i Bartek zająć się na poważnie nauką, a w tym czasie amatorsko dogrywać w jakimś zespole. Agrykola Warszawa z wielką chęcią przygarnęła nas no i tak przez następne parę lat trenowaliśmy wspólnie w tym klubie. To tyle, jeśli chodzi o moją historię. Teraz trochę o podróży. Bartek oczywiście ma rację, Kasia, choć wcale nie jest blondynką nie potrafi prowadzić. I nie, że wszystkie stereotypy coś dla mnie znaczą, ale jest mało kobiet, które naprawdę potrafią jeździć i coś wycisnąć z samochodu. Wracając do dziewczyny Bartka, parę razy w trasie zgubiła drogę i gdyby nie ja, który znam te drogi jak mało, kto dojechalibyśmy tu w następnym tygodniu. Kaśka jest młodsza od Bartka o dwa lata. Podobnie jak jego wszystkie byłe może się pochwalić ładnymi piersiami i pięknymi, gęstymi włosami. Nie powiem brzydka nie jest, ale nie w moim typie. Bartek jednak, jeśli chodzi o swoje kobiety jest bardzo zaborczy i nie dopuszcza do siebie myśli by ktoś się nimi interesował, nawet najlepszy kolega. Wychodząc z samochodu, poczułem to. Tak to jest to powietrze, pomyślałem. Nie tylko ja zresztą było zachwycony klimatem tego miejsca. Co ciekawe to Bartek poczuł się tu jak u siebie w domu. Szybko z tego relaksu wybiła go jednak dziewczyna. - Kochanie czujesz to powietrze?- spytał Bartek. - Tak, ale teraz nie mamy czasu. Jest zimno, weź walizki i idziemy.- odpowiedziała. - To jest typowe dla tego miejsca. Mamy tu taki beskidzki mikroklimat, przyzwyczaicie się.- odpowiedziałem. - O patrz, a co to?- wskazała palcem Kasia. - To stara studnia, jest na rynku od 100 lat. Jeszcze paręnaście lat temu ludzie czerpali z niej wodę, a prababka mówiła mi, że miała też funkcję przeciwpożarowe. - odrzekłem. - To całkiem ciekawe, nie Bartek?- spytała Kasia do zasępionego coraz bardziej Bartka. - Tak, coś w tym jest. Chodźmy już do pensjonatu.- wyraźnie odszedł od tematu zabytków, bo nigdy tu nie był. - No to w drogę, choć w zasadzie już ten budynek widzimy.- rzekłem. - To ten budynek? Bardzo ładny, już mi się podoba. – stwierdziła Kasia. I znów to samo spojrzenie ze strony Bartka. Nic sobie jednak z tego nie robiłem. On nie znał moich zamiarów, a już patrzył się na mnie groźnie, choć tak naprawdę powinien na swoją dziewczynę, która mam dziwne wrażenie, trochę nam nie leci. Pozostawmy jednak tą głupią historię, bo teraz mogłem rozkoszować się ponownie klimatem mojego miasta. Tutejszym mieszkańcom różne strony świata kojarzą się z zupełnie czymś innym. Gdy przyjedzie turysta z północy to od razu popatrzą posępnie, bo pomyślą, że znad morza, bądź wielkomiastowy. Z drugiej strony, gdy pojawi się obcokrajowiec z południa to zły, bo będzie posępnie patrzył na Polki. Zachód kojarzy im się głównie z wielką kasą i ogłupionymi gwiazdami, a wschód z biedą, historią Polski no i dalej idąc z wojną. A tu? Tu jest właśnie piąta strona świata, tu wszystko ustaję, wszelkie problemy wydają się być tu błahostką z tym, co można przeżyć poza tą piękną górską okolicą. Nie oznacza to jednak, że nie ma tu nawet wyjątków…
  24. FM 2012 Baza Danych: Duża Ligi: sporo lig Witajcie, będzie to moja pierwsza kariera na forum. Nie jestem jakimś wyśmienitym pismakiem, dlatego też nie będzie fabuły, tylko poprostu: mecze, powołania i tak dalej. Jak sam tytuł wskazuje, będę grał reprzentacją Polski oczywiście jeśli pojawi się oferta z jakiegoś ciekawego klubiku, to ją rozważę. Nasz pierwszy mecz zagramy na Dialog Arena w Lubinie z reprezentacją Gruzji.
  25. Witam, mam pewien problem z moim Football Managerem '08. Od momentu zainstalowania Windowsa 7 nie mogę rozpocząć nowej gry. Wybieram ligi, baze danych, itd, biorę kontynuuj, chwile się ładuje i... "Football Manager 2008 przestał działać". Reinstalka i to samo... Więc mam prośbę do użytkowników, którzy grają w tą wersję. Mógłby ktoś zrobić mi grę(albo dać mi swoją, bo i tak zacznę nowym menadżerem)? Bo już nie wiem co zrobić, mam jednego save'a, ale już mi się trochę nudzi... Moje wymagania: Ligi:Anglia,Hiszpania,Polska(najwyższe, w Polsce mogłabyć też 1.liga) Dodatkowe państwa: Brazylia, Bośnia, Ukraina, Holandia, Argentyna, Senegal(niekoniecznie) Baza Danych:Duża Oczywiście uaktywniony budżet transferowy w 1. okienku i prawdziwi piłkarze. Hiszpania i Anglia nie jest tak konieczna, zamiast niej może być Francja, Włochy i Niemcy. Polska koniecznie, bo chcę zagrać na początku w T-Mobile Ekstaklasie. Najlepiej, żeby było to na jakimś uaktualnieniu. Niekoniecznie najnowsze ;]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...