-
Liczba zawartości
760 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
6
Ostatnia wygrana tinieblador w dniu 16 Lipca 2013
Użytkownicy przyznają tinieblador punkty reputacji!
Informacje
-
Wersja
FM 2014
-
Klub w FM
Widzew
-
Skąd
Warszawa
-
Płeć
Mężczyzna
-
Zainteresowania
zabijanie czasu
Ostatnie wizyty
4 835 wyświetleń profilu
tinieblador's Achievements
Dobrze rokujący junior (4/15)
247
Reputacja
-
w Czechach wygląda to tak: najpierw jest zasiłek macierzyński. płacony jest przez 28 tygodni (2 tyg dłużej niż w Polsce) i jego kwota jest uzależniona od od poprzednich dochodów matki. max to 21 350CZK przy zarobkach 60 000CZK i wyższych. potem mamy zasiłek rodzicielski, przysługujący przez maksymalnie 4 lata, a jego wielkość jest uzależniona od okresu przez jaki się go pobiera (można sobie wybrać): dwa lata 11 400CZK, trzy lata 7 600CZK, cztery lata 7 600CZK przez pierwsze dwa lata i 3 800CZK przez dwa kolejne wreszcie zasiłek rodzinny, który otrzymują rodziny o dochodach netto nie przekraczających 2,4-krotności minimum socjalnego. ten zasiłek jest najniższy: poniżej 6 lat 500CZK 6-15 lat 610CZK 15-26 lat 700CZK i wreszcie na koniec rodzina z dziećmi może otrzymać zasiłek socjalny wyrównujący jej dochód do dwukrotnej wysokości minimum egzystencji. a teraz pytanie dla dociekliwych - jaki procent polskich rodzin łapie się (niestety) pod kategorię 'rodziny o dochodach netto nie przekraczających 2,4-krotności minimum socjalnego'?
-
pomijając już że niczego nie obalili, bo PO RAZ KOLEJNY - korelacja nie jest przyczynowością (wzrost dzieci jest bardzo ładnie skorelowany z wykształceniem rodziców, ale to nie oznacza, że wykształcenie rodziców determinuje wzrost dziecka) to sam już fakt rozważania jakiejś bzdury rzuconej przez pana prezesa w trakcie czatu i próby jej analizowania przez nieumiejętne zaprezentowanie statystyk nie do końca na temat, świadczy o poziomie psychozy jaki objął liberałów i neoliberałów w związku z 500+.
-
'teza' postawiona przez prezesów firmy produkującej i alkohol (w trakcie czatu!) 'obalona' przez redaktorów money.pl przy pomocy tabelki pokazującej korelację dwóch zjawisk, bez żadnych informacji i danych świadczących o tym, że jest to coś więcej niż korelacja i wskazania przyczynowości między tymi danymi. faktycznie poważna sprawa...
-
tak, anegdotyczny. i jednej branży - zatrudnienia sezonowego. tak się takie 'przykłady' nazywa w statystyce. chciałbym jakiekolwiek, poza 'własnymi obserwacjami' bo te nie mają żadnej wartości w rozmawianiu o jakimkolwiek zjawisku, które dotyczy grupy większej od czyichś znajomych. i nie - nie jest patologią, że ludzie nie chcą podejmować pracy z 3-5/pln za godzinę, tylko ta stawka jest patologią. i tak - ja też bym nie poszedł do pracy za minimalną krajową, czy na jakiejś śmieciówce z 10PLN/H, ba powiem więcej - będąc przez 7 miesięcy bezrobotnym takich właśnie śmieciowych pracodawców zrzucałem na drzewo, mimo perspektyw w postaci rosnącego zadłużenia na koncie i braku miejsca zamieszkania. oczywiście żadnego zasiłku nie dostawałem.
-
MaKK nie to nie są dane, to przykład anegdotyczny dotyczący jednej branży z jednego regionu Polski i w dodatku nie świadczący najlepiej o rynku pracy w Polsce, a zwłaszcza o płacach.
-
ale macie jakieś dowody na ten rozwój patologii z powodu 500+, poza doniesieniami prasowymi? i tak jeszcze zwrócę uwagę, jak już jakieś znajdziecie, że korelacja nie oznacza przyczynowości, a obowiązek udowodnienia tezy leży na tym, kto ją ogłasza. nadal też czekam na dane o tym jak to druzgoczący wpływ na rynek pracy i wzrost 'patologii' miały podobne, znacznie większe świadczenia na dzieci, które Czechy i Słowacja oferują swoim obywatelom od kilkunastu lat.
-
ja nigdy w życiu, ale pewnie ma to coś wspólnego z tym, że nie posiadam prawa jazdy a na zalinkowany artykuł zareagowałem co najwyżej zdziwieniem, że kary nadal takie niskie, a konfiskata samochodu zbyt rzadko używana. a poważniej - te 10% to były same mandaty 'policyjne', czy też wliczały się te z gminnych/miejskich fotoradarów?
-
w cywilizowanej demokracji TK rozpatruje skargi i wydaje wyroki niezależnie od tego kto tę skargę złożył i kto może stracić na wyroku. ale skoro macie jakieś wiadomości o fałszerstwach i oszustwach to szybko przekazujcie je do Wiednia, bo oni ciągle tylko mają wiedzę o nieprawidłowościach w zachowaniu procedur i nigdzie nie wspomnieli nawet o domniemaniu sfałszowania wyniku wyborów.
-
a tymczasem angielski bank centralny zapowiedział, że zasili zagrożone nagłym (a.k.a. 'spowodowanym brexitem') kryzysem instytucje finansowe kwotą równą prawie trzem dekadom składek unijnych. to tak w kwestii tych zysków wyjścia z UE...
-
KGP w niezabezpieczonym, w żaden sposób niezaszyfrowanym mailu wysłała informacje o planach zabezpieczenia szczytu NATO. oczywiście winne PO. bo urzędnicy HGW mieli czelność o tym poinformować. pewnie lepiej by było, jakby nikt o tym nie poinformował a mail został przeczytany przez każdego, kto 'podsłuchuje' maila któregokolwiek z odbiorców. bo przecież nie ma żadnego zagrożenie terrorystycznego (które miejmy nadzieję nie wzrosło w związku z dziwacznym timingiem wysłania polskich samolotów do Syrii w przeddzień ŚMD) i zarówno terroryści jak i obce, czasami wrogie, wywiady wcale nie próbują polskich służb szpiegować.
-
saldo i dostępne środki są takie same. nie znalazłem też żadne informacji o jakichkolwiek środkach zablokowanych. nie chce mi się jednak wierzyć, że pieniądze tak prostu znikają z konta, bez żadnej informacji w historii rachunku. cóż, czekam na rozpatrzenie reklamacji i najprawdopodobniej informację co tak naprawdę się wydarzyło, a ja tego nie zauważyłem.
-
żadnych, o których bym wiedział. mam tylko jedną kredytówkę i w zasadzie użyłem jej ze trzy razy, żeby kupić jakieś bilety, ale z tego co widzę na koncie to nie ma na niej żadnych opóznień. takie ewentualne blokady nie są widoczne w historii? mam też pytanie jak ewentualna taka blokada miałaby się do tej sytuacji z wczoraj/dziś? w sensie, że wczoraj wieczorem było równo, a dzisiaj po dwóch przelewach jest o 100PLN mniej niż sugeruje proste odejmowanie. nie znam tego mechanizmu, ale może to faktycznie coś, o czym zapomniałem? dostałem już info, że reklamacja przekazana dalej, zobaczymy, czy to ja nie umiem dodawać.
-
no właśnie też mam takie wrażenie, że zawsze jakiś ślad zostawał. a dzisiaj mam na koncie dziwną sytuację, którą zauważyłem tylko przypadkiem. wczoraj robiłem comiesięczne przelewy itd i na koniec przelałem na zapasowe konto taką kwotę, żeby na tym głównym została okrągła suma z samymi zerami. dzisiaj zrobiłem zakupy w metrze a potem znajoma poprosiła mnie o przelew - wszedłem na konto, zrobiłem przelew i zerknąłem na stan konta - a tam zdecydowanie za mało jak na stan z wczoraj i dwa przelewy z dzisiaj - różnica ponad 100PLN. zaintrygowany zrzuciłem sobie wszystkie przelewy z historii konta od czasu wpłynięcia pensji i tutaj zdziwiłem się jeszcze bardziej, bo różnica między kwotą przelewów, a tym co zostało na koncie to ponad 1000PLN. liczyłem to z pięć razy i choćbym nie wiem jak kombinował wychodzi mi zawsze tak samo - powinienem mieć teraz na koncie zdecydowanie więcej kasy. teraz się zastanawiam czy to ja mam problemy z elementarną algebrą, czy może jakaś (duża?) część płatności paypass jest prezentowana z opóznieniem, czy jednak jakoś konto mi 'przecieka'. reklamacja poszła, ale ciągle mam wrażenie, że to ja coś nie tak robię, albo nie rozumiem czegoś ważnego...
-
“What is the EU?” they asked Google. “Which countries are in the EU?” ale to chyba najlepsze.
-
Nie sądziłem, że mój głos będzie miał znaczenie, myślałem, że zostaniemy w Unii Europejskiej też nie najgorsze.