Skocz do zawartości

Wielkopolanin

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    12
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Wielkopolanin

  1. Historia Dulwich Hamlet rozpoczęła się w 1893 roku, a więc w ostatnich latach panowania królowej Wiktorii. Pod koniec lata Lorraine “Pa” Wilson otrzymał od młodych piłkarzy uzbieraną przez nich pewną sumkę i niezwykłą prośbę założenia klubu. Co też uczynił i przez kolejne trzydzieści lat budował klub od podstaw. Wpierw klub miał swój dom na Woodwarde Road, na którym nie było kompletnie żadnych udogodnień. Bramki czy flagi trzeba było przynieść na boisko w dzień meczowy a o jakiejkolwiek szatni można było pomarzyć. W 1907 roku drużyna dostała zaproszenie do Isthmian League na której różnych szczeblach występowała aż do poprzedniego sezonu. Największe sukcesy klubu przypadły na okres międzywojnia kiedy to klub zdobywał mistrzostwo ligi (19/20, 25/26, 32/33) oraz wygrywał FA Amateur Cup (19/20, 31/32, 33/34, 36/37). Grało wtedy kilku zawodników który zostali legendami klubu, a dwóm z nich zdarzyło się nawet wystąpić w reprezentacji Anglii. Wtedy też wybudowano przeniesiono się na niedawno wybudowany Champion Hill (1931) który został swoistą mekką londyńskiego amatorskiego futbolu. Po wojnie klub sięgnął ponownie po mistrzostwo i niestety był to koniec znaczących trofeów. Amatorski futbol z każdym rokiem tracił na popularności i w latach 70 klub przeszedł na pół-zawodowstwo. Stadion powoli popadał w ruinę, a najważniejszym dla klubu stało się przetrwanie. I tak byłoby pewnie do dziś gdyby nie nagły wzrost popularności... Styczeń VNS Eastbourne - Dulwich Hamlet 1-1 VNS Dulwich Hamlet - Bath 2-1 VNS Hampton&Richmond - Dulwich Hamlet 2-4 VNS East Thurrock - Dulwich Hamlet 1-3 VNS Dulwich Hamlet - Chelmsford 0-1
  2. Kompromitująca wpadka w FA Trophy nie zmieniła nastrojów kibiców czekających na wielkie święto. Pierwszy w sezonie mecz na ‘odzyskanym’ stadionie. Los chciał że podejmowano Torquay United, które przecież przez ostatnie lata grywało w wyższych ligach. Jednak wbrew obawom Davida wydarzenia na boisku pełniły drugoplanową rolę, gdyż na arenie działy się niezapomniane sceny. Champion Hill pękał w szwach, a wszyscy kibice mimo kiepskiej pogody doskonale się bawili przyodziani w barwy klubowe. Odpalono race i na wzór słynnej przyśpiewki znanej z The Den wykrzyczano: We are Dulwich. We are Dulwich. Super Dulwich! From the Hill! We are Dulwich. Super Dulwich! We are Dulwich, From the Hill! No-one knows us, No-one knows us! No-one knows us, We don’t care! We are Dulwich. Super Dulwich! We are Dulwich, From the Hill! HHHHIIIIIIIIIIIIIIIIILLLLLLLLLLLL!!!!!!!!!! Chwilami od oglądania stpokania mogły rozboleć zęby, jednak w drugiej połowie The Hamlet ruszyli do ataku i bramkę po dośrodkowaniu Minga strzelił Akinyemi. Stadion oszalał na kilka dobrych minut. Szczęśliwie udało się dowieźć do końca 1-0. Po meczu David i piłkarze utonęli w objęciach kibiców, a sąsiadujące z stadionem ulice bawiły się do samego rana. Tej nocy Londyn był niebiesko-różowy. Grudzień FAT Whitehawk - Dulwich Hamlet 2-1 2 rnd. kwalifikacyjna VNS Dulwich Hamlet - Torquay 1-0 VNS Hemel Hempstead - Dulwich Hamlet 0-1 VNS Gloucester - Dulwich Hamlet 3-1 VNS Dulwich Hamlet - Eastbourne 5-1 VNS Dulwich Hamlet - Slough 0-1
  3. Niewątpliwy sukces spowodował reakcję dotychczasowego właściciela, który uznał, że popełnił mnóstwo błędów i postanowił podzielić się władzą. W klubie ustanowiono radę składającą się z czterech "dyrektorów". Każdy z nich dysponował równym, jednym głosem. Jednym został oczywiście McCormack, kolejnym prezes Hickey, kolejną wybierany na dane zgromadzenie rady przedstawiciel stowarzyszenia kibiców klubu*, a ostatnią przyjaciel Davida- ten sam, który zaprowadził go dekadę temu na mecz drużyny - Tom Cullen. David był pełen podziwu dla olbrzymiej pracy, którą za darmo wykonywał Tom. Od dekady zarządzał mediami społecznościowymi oraz stroną klubu. Champion Hill stał się praktycznie jego drugim domem, pomagał również zarządzać klubowym barem. Cullen to bardzo popularna lokalnie i działająca na rzecz różnych społecznych inicjatyw osoba. Dzięki tej pozycji udało mu się zachęcić mnóstwo osób do przyjścia choć raz na stadion. Jednak najważniejsze to skuteczne nagłośnienie sprawy stadionu w internecie. Dzięki swojej niewątpliwej charyzmie oraz doskonałej znajomości tajników budowania udanych social media udało mu się zmobilizować mnóstwo osób - również publicznych do walki z deweloperem. Śmiało można powiedzieć że jest najważniejszym kibicem klubu. Niesamowity miesiąc w wykonaniu drużyny pozwolił na wskoczenie na pozycję lidera. Jednak David skupiał się na tym, żeby nie dać plamy w zbliżającym się pierwszym w tym sezonie meczu na własnym stadionie! Listopad VNS Dulwich Hamlet - St. Albans 3-0 VNS Truro - Dulwich Hamlet 1-3 VNS Dulwich Hamlet- Oxford City 5-4 *Do tej pory opisywana historia, oczywiście poza postacią Davida i odejściem trenerskiego trio była prawdziwa. W rzeczywistości kibice nie zostali dopuszczeni w ten sposób do zarządzania klubem (ale mają inne narzędzia które jeszcze opiszę). Trzecim dyrektorem został obecny manager (co według mnie jest sytuacją nieco patologiczną), którego w mojej historii wysłałem do Sierra Leone. Jeśli są jeszcze jakieś przekłamania to wynikają z mojej słabej znajomości języka angielskiego (ale też trafiałem na wykluczające się fakty z różnych źródeł).
  4. Za 5 lat piękna Włoszka przytyje i będzie: co mnie obchodzi twoja piłka nożna! A tak całkiem serio Ideale Bari?
  5. Ostatnie miesiące przyniosły wielką mobilizację kibiców, którzy nazywali siebie “The Rabble”. Comiesięczne zbiórki na klub pozwalały na opłacanie rachunków wystawionych przez dewelopera - Meadow Residential, czy opłat za wynajem stadionu. Odbyło się również wiele protestów, zaangażowano wiele osób ze świata polityki i sportu. W końcu jasne stało się, że impas nie służy żadnej ze strony i do październikowego spotkania wszystkie strony były gotowe wypracować kompromis. Zakończyło się zmuszeniem deweloperów do wynajęcia stadionu na 18 miesięcy klubowi, zaczynając od 1 grudnia, z możliwością przedłużenia o rok. Deweloperzy zaproponowali również odnowienie stadionu i oddanie go w ręce klubu w zamian za możliwość zabudowy boisk treningowych, jednak to była melodia przyszłości. Wydaje się że przyszłość klubu została solidnie zabezpieczona! Październik FAC Tiverton (7 liga) - Dulwich Hamlet 0-4 3 rnd. kwalifikacyjna VNS Hungerford - Dulwich Hamlet 1-0 FAC Dulwich Hamlet - Ebsfleet (5 liga) 0-2 4 rnd. kwalifkacyjna VNS Dulwich Hamlet - Weston-super-Mare 2-1 VNS Billericay - Dulwich Hamlet 0-3 VNS Dartford - Dulwich Hamlet 1-5 W związku z powtarzającymi się kontuzjami w linii pomocy do pierwszego składu z rezerw powędrował Mohamed (18) - środkowy pomocnik, wychowanek klubu. Debiutował już w poprzednim sezonie. Mam nadzieję że nie przyczyni się do utraty zbyt wielu punktów, gdyż w lidze zaczęliśmy umacniać się na drugiej pozycji, tuż za plecami Wealdstone. Do tego Essuman poprosił o wcześniejsze zakończenie wypożyczenia, dzięki czemu byliśmy o krok do nieprzekraczania budżetu płacowego.
  6. Imię i nazwisko : Karol Marcinkowski Data urodzenia: 6 listopad Wzrost i waga: 188, 80kg M. urodzenia: Poznań Kraj jaki chcecie reprezentować : Polska Pozycja: NŚ Cechy: Siła 15, Równowaga 15, Wykańczanie akcji 15, Opanowanie 15, Decyzje 15, Technika 15, Krycie 5, Odbiór piłki 5 Preferowana noga: lewa Ulubione kluby: Lech Poznań, Warta Poznań, Arka Gdynia, Cracovia Nielubiane kluby: Legia, Wisła Kraków, Pogoń Szczecin, Widzew Łódź Języki obce: angielski, niemiecki Preferowane zagrania: Król pola karnego
  7. David kiedyś często zastanawiał się czy inni też przypominają sobie najbardziej żenujące momenty życia tuż przed zaśnięciem. Teraz dzięki terapeutce wiedział że nie jest jedyny. Co jednak nie zmieniało tego ohydnego uczucia z tył głowy. Wstał, zrobił kilka kroków do łazienki i przemył twarz wodą. Spojrzał w lustro. Był przystojnym blondynem, z bujną czupryną i blond zarostem. Dokładnie przyjrzał się swoim szarym oczom i wtedy wspomnienia powróciły jak żywe. Był 2004 rok. Szatnia akademii Crystal Palace. Kolejny zwykły dzień, wyciągnął kluczyk i podszedł do zamkniętej na klucz szafki na której sam na początku sezonu nakleił kartkę Jameson. Jednak gdy otworzył ją nic już w jego życiu nie było takie samo… Całe jej wnętrze było poobklejane nagimi facetami prosto z porno magazynów. Koledzy zebrali się za nim w kółku, niektórzy nie mogli się już powstrzymać od śmiechu. Na Davida spadły wszystkie możliwe wyzwiska, a do oczu napłynęły łzy. Nie wiedząc co robić wybiegł zostawiając wszystkie swoje rzeczy... Wrzesień VNS Dulwich Hamlet - Hampton&Richmond 0-2 VNS Dulwich Hamlet - Wealdstone 2-0 VNS Woking - Dulwich Hamlet 1-2 FAC Dulwich Hamlet - Wimborne (7 liga) 1-1 2 rnd. kwalifikacyjna FAC Wimborne - Dulwich Hamlet 0-1 2 rnd. kwalifikacyjna powtórka VNS Dulwich Hamlet - Chippenham 2-0
  8. 22 października miało nastąpić decydujące o przyszłości stadionu spotkanie: deweloperzy-klub-rada dzielnicy. Olbrzymią rolę odegrała burmistrz Catherine Rose, która postanowiła blokować ewentualne rozpoczęcie budowy tak długo jak to możliwe. Postawiła się po stronie klubu, wokół którego rosła coraz większa społeczność - niewątpliwie ważny dla niej elektorat. Wszystko to rozbijało się o niewielki stadion nazwany Champion Hill, gdzie ciężko upchać więcej niż 3000 widzów z jedną trybuną z 500 miejscami siedzącymi. Początkowo była to jedna z największych amatorskich aren w Anglii, mogąca pomieścić 20,000 tłum (chociaż warto pamiętać że wtedy były inne standardy "upychania" ludzi). Rozegrano tam nawet mecz Igrzysk w 1948. Stary Champion Hill powoli podpadał w ruinę, ponieważ problemy finansowe klubu nie były żadną nowością w jego długiej historii. Sprzedano przylegające boisko treningowe supermarketowi i wybudowano go od nowa w 1992. Możliwości rozbudowy są niewielkie ze względu na położenie. Mimo wszystko jest to ukochany dom kibiców klubu, a nowe miejsce właściwie nie wiadomo gdzie miałoby się znajdować oraz za co być zbudowane. David postanowił nie zmieniać tego co dobrze działało w poprzednim sezonie i postawił na szerokie 4231, z bardzo ofensywnie grającymi skrzydłowymi i ofensywnym pomocnikiem mającym napędzać kluczowe akcje zespołu. Za ich plecami znalazło się miejsce dla rozgrywającego oraz pomocnika typu box-to-box. Wysoko wysunięta linia obrony miała łapać przeciwników na spalone, oraz w miarę możliwości rozgrywać piłkę po ziemi. To wszystko zgodnie z przewidywaniami działało bardzo dobrze, a największym problemem stały się kontuzje które boleśnie obnażały krótką kołdrę. Sierpniowe wyniki były nieco ponad oczekiwania, lecz inne zespoły też dobrze punktowały i na koniec miesiąca klub był na czwartej pozycji w tabeli. Sierpień VNS Welling - Dulwich Hamlet 0-1 VNS Dulwich Hamlet - East Thurrock 3-1 VNS Dulwich Hamlet - Concord 2-0 VNS Chelmsford - Dulwich Hamlet 1-1 VNS Bath - Dulwich Hamlet 2-2 VNS Dulwich Hamlet - Gloucester 3-0 VNS Slough - Dulwich Hamlet 0-0
  9. Dzięki, nie miałem pojęcia że można ustawić czarny styl. Poprawione.
  10. Jakby nie wystarczyło problemów ze stadionem, tydzień wcześniej zdarzyło się szczęście w nieszczęściu. Po trio zajmujące się klubem zgłosiła się ich ojczyzna. Okazało się że w byłej brytyjskiej kolonii Sierra Leone dowiedziano się o sukcesie jakim było wprowadzenie klubu z ósmego poziomu rozgrywkowego na szósty. Licząc od roku 2013, kiedy to trójka przyjaciół pochodzących z Sierra Leone objęła klub. Teraz dostali propozycję nie do odrzucenia, pracę przy związku. Po prostu nie mogli odmówić. Poprzedni manager Gavin Rose, który tak wiele nauczył Davida już pojechał na miejsce, natomiast jego asystent i zarazem manager zespołu juniorskiego Junior Kadi oraz człowiek od wszystkiego Tamba Ngongou zgodzili się zostać do czasu znalezienie przez klub nowego personelu. Na szczęście szybko rosnąca sława londyńskiego niewielkiego klubu była nadzieją na szybkie znalezienie odpowiednich kandydatów. Wraz z prezesem David wszystkimi możliwymi kanałami ogłosili światu iż Dulwich Hamlet potrzebuje współpracowników na praktycznie wszystkie możliwe pozycje! Konferencja prasowa przebiegła gładko i po jej zakończeniu David nie wiedział czym się stresował. Dla mediów fakt, iż w ratowanie klubu zaangażował się Rio Ferdinand, był ważniejszy niż nowy manager. Otóż Rio jest przyjacielem z dzieciństwa Gavina i firma której jest współwłaścicielem zaoferowała deweloperom posiadającym prawa do stadionu niebagatelną sumę 10 milionów funtów! Jednak to tylko zaogniło sytuację i dewloperzy zaczęli domagać się pieniędzy za wynajem stadionu oraz zaczęli rościć sobie prawa do wizerunku klubu i dochodu ze sprzedaży klubowych gadżetów. Podczas, gdy kończył się poprzedni sezon wyglądało na to że deweloperzy finalnie dopięli swego, a do rozegrania zostały przecież jeszcze baraże. W społeczności klubowej powstała jeszcze większa mobilizacja niż do tej pory i rozpoczęto zbiórkę na opłacenie rachunku za wynajem oraz zbierano już pieniądze na szybkie wynajęcie nowego domu. Z odsieczą przyszedł klub największych rywali, sąsiedni Tooting & Mitcham. Podpisano umowę, gdzie w grę wchodziły dość spore sumy, jednak wszystko było spokojnie do zapłacenia, a kibice nie musieli jechać przez pół Londynu żeby zobaczyć mecz ukochanej. Jednak wciąż nie wszystko było stracone, głównie dzięki nowej pani Burmistrz dzielnicy, w której znajdował się klub - Southwark. W międzyczasie zorganizowano wielkie święto klubu z okazji jego 125-lecia. Zagramy sparing z współpracującym z nami Crystal Palace. Uznano również, że nie ma sensu przeciążać zespołu przed rozpoczęciem sezonu i oprócz tego meczu zaaranżowano zaledwie cztery sparingi. Lipiec Barry Town United - Dulwich Hamlet 1-4 Dulwich Hamlet - Crystal Palace 0-6 Merthyr Town - Dulwich Hamlet 2-4 Dulwich Hamlet - Corinthian-Casuals 4-0 Dulwich Hamlet - Hendon 1-1 Odezwa zainteresowanych posadami w klubie przerosła najśmielsze oczekiwania. Barry Horne został dyrektorem ds. sportowych, a pochodzący z Londynu Glen Johnson trenerem U18. Udało się zakontraktować jeszcze kilka znanych na niższych szczeblach nazwisk, reszta sztabu została uzupełniona totalnymi żółtodziobami (newgeni). Niestety po podpisaniu stałych kontraktów z zawodnikami którzy go nie posiadali, przekroczyliśmy nieco budżet płacowy. Nie mogło być więc mowy o jakichkolwiek wzmocnieniach. Zapowiadał się trudny sezon, ale cel był prosty - baraże! A tam już wszystko może się wydarzyć.
  11. Wciąż nie mógł uwierzyć w wyzwanie, które właśnie nadchodziło. Była końcówka czerwca, a nazajutrz miał zostać zaprezentowany w roli managera swojego ukochanego klubu. Gdy osoba, która wcześniej była odpowiedzialna za drużynę rezerw awansuje na to stanowisko w pierwszej drużynie, ekspertom często wydaje się, że czeka ją łatwa robota. Jednak przyszłość nie malowała się w różowych barwach. Podczas ostatniej dekady klub mocno zyskał na popularności, ale teraz wszystko stało pod wielkim znakiem zapytania. David przed snem zaczął przypominać sobie najnowszą historię klubu, starając się w ten sposób przygotować do pytań na konferencji prasowej. Klub wcześniej nie był zbyt popularny. Jego fascynacja tym klubem, a zarazem wzrost frekwencji rozpoczęła się dekadę temu. Przyjaciel zaprosił go na mecz nie-ligowej drużyny którą wyróżnia niezwykły jak na piłkę nożną dobór kolorów. Na meczu nie było wielu kibiców, jednak kilka z tych osób zdążył poznać wcześniej w różnych miejscach - i co go najbardziej zdziwiło - nie byli to ludzie których uznałby za kibiców piłki nożnej. Na pomeczowym piwie dowiedział się mnóstwo o niemieckim klubie St. Pauli, o którym już kiedyś słyszał co nieco. Otóż garstka działaczy społecznych planowała odtworzyć tutaj coś takiego! Wszystko za zgodą najważniejszego działacza, który - ciekawostka - w trakcie meczu był spikerem. I tak się zaczęło; zakochany w piłce osiemnastoletni David który od dawna miał jeden plan na życie - związanie się z piłką; postanowił że będzie starał się związać z tym właśnie klubem. Przy klasycznym angielskim śniadaniu postanowił wrócić do tego co nie udało się przed snem. Koło talerza położył notatki. Na ich szczycie widniało zakreślone nazwisko McCormack. Wszystkie problemy zaczęły się kiedy w 2014 roku właściciel z powodu problemów finansowych postanowił sprzedać klubowy stadion deweloperom. Wszystkie długi klubu zostały spłacone oraz zaczęto wydzielać kwoty umożliwiające jego funkcjonowanie na dotychczasowym poziomie. Szkoda tylko że właściciel niezgodnie z planem nic nie robił w kierunku znalezienia klubowi nowego domu w pobliżu. Gdy deweloperzy upomnieli się o stadion i przestali wypłacać kasę, niecały rok temu; 1 listopada; klub stanął na krawędzi bankructwa. Wtedy wspomniany wcześniej działacz - Liam Hickey został mianowany najważniejszą osobą w klubie z mocnym postanowieniem ratowania zarówno klubu jak i sprzedanego już stadionu. Na więcej przygotowań i wspomnień nie było czasu. David zdecydowanym krokiem wszedł do tymczasowej siedziby klubu. Do jego pierwszych decyzji należało przesunięcie do czternastoosobowej kadry pierwszego zespołu kilku zawodników z rezerw i drużyny U18. Zespół prezentował się dobrze, jednak na niektórych pozycjach totalnie brakowało głębi. Przez nieprawidłowości w finansach klubu, pierwszych zawodników w najlepszym wypadku zakontraktujemy za dwa miesiące. Dobrze że nie dostaliśmy ujemnych punktów! Bramkarze Edwards (28) - wychowanek Millwall. Przez ostatnie dwa sezony numer jeden. Teraz raczej nie wstanie z ławki. Jorgensen (25) - olbrzymi Duńczyk. Jego idolem jest Buffon, jednak ciężko zauważyć jakiekolwiek podobieństwa. Mimo wszystko od niego będzie zaczynało się ustalanie składu. Obrońcy Okuonghae (32) - świetny środkowy obrońca, za którym przemawia ponad trzysta meczy na wyższych angielskich poziomach. Taylor (24) - zaczynał w naszym klubie, jednak szybko trafił do juniorów Crystal Palace. W poprzednim sezonie podstawa. Od biedy może zagrać na prawej obronie. Chambers (24) - podobna historia jak z Taylorem; jednak liczony jest jako nasz wychowanek. Lewonożny środkowy obrońca. Essuman (21) - wypożyczony z Torquay środkowy obrońca. Raczej uzupełnienie kadry. Lawrence (16) - przesunięty z U18 lewy obrońca. Już teraz prezentuje niezłe umiejętności. Ming (28) - Jedyny nominalny prawy obrońca w klubie. U nas zjawił się trzeci raz kilka lat temu i zdaje się, że tym razem zostanie na długo. Green (27) - Pan Piłkarz. Może obstawić całą lewą stronę boiska, więc pewnie często zobaczymy go na pomocy. Mavilla (21) - wychowanek West Ham, przesunięty z rezerw. Można nazwać go kopią Greena. Niestety do umiejętności wyraźnie nie dojeżdża głowa. Pomocnicy Onovwigun (22) - środkowy pomocnik przesunięty z rezerw. W tamtym sezonie zaliczył sporo występów, teraz będzie grał głównie z konieczności. Ferguson (24) - wychowanek Dag & Red; środkowy pomocnik, w poprzednim sezonie ważny piłkarz pierwszego składu. Carew (32) - od kilku sezonów w klubie. Świetnie bije rzuty wolne, może obstawić wszystkie pozycje w pomocy. Bardzo dobrze spełni rolę rozgrywającego. Wszystkie plusy przesłania wiek. Vose (24) - zdecydowanie najlepszy piłkarz w kadrze. Wszechstronny. Wychowanek West Ham. Cook (28) - solidny skrzydłowy. Prawonożny piłkarz uwielbiający schodzić do środka, z czego na pewno zrobimy użytek na lewej stronie. Clunis (26) - wychowanek klubu. Bardzo szybki prawy pomocnik z niesamowitymi liczbami w klubie. Na pierwszym miejscu w liczbie występów ligowych (316) oraz bramek (91) Lacey (16) - prawoskrzydłowy prosto z U18. Niestety, trochę brak mu ambicji, mam nadzieję że zmieni się to nieco pod wpływem pierwszego zespołu. Napastnicy Akinyemi (21) - silny i szybki. Umie grać tyłem do bramki. Z powodu braków kadrowych pewnie zobaczymy go również na skrzydłach czy tuż za plecami napastnika. Thomspon (24) - przesunięty z rezerw napastnik, który nie bardzo umie grać w piłkę. Mimo wszystko jego siła i szybkość pewnie zapewnią nam kilka bramek w lidze. Khasa (16) - przesunięty z U18 największy talent w klubie. Oddaje całe serce na boisku.
  12. "Burdel Bundesligi. Największe skupisko lewactwa w piłce nożnej. Upadek europejskiej kultury. Skrajny against modern football. Anarchizm. Ćpuństwo. Pedaliada. Tęczowe trybuny. Jeśli wsłuchać się w opinie o St. Pauli, prawdopodobnie najbardziej znanym profesjonalnym klubie, który otwarcie opowiada się za lewicowymi poglądami i stylem życia, mamy przed oczami obraz totalnej patologii, upadku, utraty jakichkolwiek wartości. Swoją ideologią narażają się na nienawiść większości sceny kibicowskiej, ale…" http://weszlo.com/2017/05/07/burdele-czachy-teczowe-trybuny-odwiedzamy-st-pauli-najbardziej-wykrecony-klub-europie/ "Nie byłoby St. Pauli niczym więcej, niż klasyczną dzielnicą portową w dużym mieście, gdyby nie wydarzenia z lat 80. XX wieku. Do tego czasu, widok na port nie był uznawany za atrakcyjny. Pierwszą linię domów w dzielnicy stanowiły więc tanie mieszkania komunalne wynajmowane przez studentów. Z czasem jednak, niemiecki rynek zaczął dojrzewać do tego, że mieszkanie z widokiem na port jest bardzo pożądane. Miasto wypowiedziało więc studentom umowy najmu mieszkań i z zamiarem sprzedaży deweloperom, z przeznaczeniem na atrakcyjne i drogie apartamenty. W czasie jednak, gdy dokonywała się wymiana mieszkańców, domy stały puste. Wtedy właśnie, nielegalnie zasiedliła je kolorowa młodzież lat 80. - punki, pozostałości hipisów, studenci. - Gdybyśmy zatrzymali się wtedy na Hafenstrasse tak, jak teraz, po trzydziestu sekundach poleciałyby na nas butelki – mówi, oprowadzając mnie po dzielnicy, Fabian Balicki, mieszkający od lat w Hamburgu, który spopularyzował w Polsce tematykę klubu, pisząc książkę „Więcej niż piłka nożna? St. Pauli jest tą możliwością”. Domy na Hafenstrasse szybko urosły do rangi symbolu walki z bezlitosnym kapitalizmem. Na St. Pauli zjeżdżały się punki z całych Niemiec, by bić się z policją, neonazistami i skinheadami, także ciągnącymi w tym celu do Hamburga. Uliczne walki trwały ponad dekadę, jednak ostatecznie w 1995 roku miasto sprzedało domy spółdzielni mieszkaniowej zawiązanej przez mieszkańców dawnych pustostanów. Deweloperzy do teraz do tych domów się nie dobrali." https://www.przegladsportowy.pl/magazyn-przegladu-sportowego/fc-st-pauli-kraina-pszczol-beatlesow-i-fritz-koli-reportaz/h67dvj1 FM 2019 Baza 19.3 Niestandardowa (duża + reprezentanci + piłkarze z europejskich pucharów) 0 zmian w bazie danych zasady HC
×
×
  • Dodaj nową pozycję...