Skocz do zawartości

peżet

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    3 618
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez peżet

  1. peżet

    Filmy

    Tak dowiadujemy się o tym w trzeciej części najnowszej trylogii. Przez dwa pierwsze filmy ani słowa o tym Przecież pisałem o tym, że spodobała mi się ta wstawka, scena treningu Lei to jedna z lepszych w IX naprawdę dobrze to zrealizowali, ale to akurat jak wspomniałeś, realizacja i gra aktorska na plus. A co do mieczy., to na początku z taką estymą mówią o mieczu Luke'a, a w efekcie nikt go do niczego nie używa. p.s Yoda WYRAŹNIE stwierdził, że Luke stanie się Jedi jeśli pokona Vadera. Przed premierą IX w pewnej telewizji ( ) puszczali wszystkie starsze filmy i miałem okazję sobie poprzypominać.
  2. czekamy Bardzo dobre wyniki osiągasz z takim składem jaki posiadasz.
  3. peżet

    Filmy

    Po linii najmniejszego oporu (całą trylogie po niej pojechali) Ze Snoke masz racje, nawet sam chciałem dodać, że Kylo Ren powinien wiedzieć o nim. Ale Yoda do Luke'a powiedział, że będzie (a nie, że jest) ostatnim Jedi (jeśli pokona Vadera). O tym, że jest jeszcze ktoś inny (Leia) mówił do Obi-Wana Tak, wiedzieliśmy że Leia jest silna w mocy, ale po tym jak Anakin zabił (jednak nie) Imperatora nic nie było powiedziane o potencjalnym treningu Lei. Przez dwa pierwsze filmy najnowszej trylogii wiedzieliśmy, że Luke odtworzył Zakon Jedi, i że miał trenować Bena. Dalej ani słowa o Lei, jako o Jedi. btw, skoro wymyślili taki, a nie inny tytuł filmu a do tego wymyślili sobie, że Rey to wnuczka Palpatine (:doh!:) to rzeczywiście zabić go powinien Ben Solo (jako wnuk Anakina Skywalkera). Potem mógł już sobie się z tą mocą połączyć.
  4. peżet

    AC Milan

    Sam sobie zaprzeczasz. Piątek to słaby piłkarz, ale na pewno dobry egzekutor. Ale to akurat mało istotne, może i masz rację. Ale dalej z tym Cutrone? Widziałeś jak poradził sobie w Wolves? przecież to cienas, jakich mało. Do tego przede wszystkim uważasz powrót Zlatana za dobry ze względu na jego charakter. Cutrone też taki ma? Cutrone też skopie tyłki tym wszystkim pajacom udającym grę w piłkę? Z drugim akapitem się zgadzam. Nie znoszę go, ale ma chłop jaja i powinien dać tego charakteru drużynie. Bardzo na to liczę, bo beka z Milanu już się dawno znudziła i brakuje ich w czołówce Serie A.
  5. peżet

    Filmy

    Tak oczywiście, zabrakło jednego I. Oglądałem tylko filmy (i animowany serial wojny klonów), nie mogę odnosić się do komiksów. Tak, uważam że nieźle z tego wybrnęli. Palpatine miał na tyle mocy żeby przeżyć (no mówimy o bajce, mógł jakoś zlecieć na planete razem z wrakiem gwiazdy śmierci) i jako półżyjący próbował odbudować swoje imperium z pomocą zaufanego oficera (tego który zabił "szpiega"). Ja zrozumiałem ten niestety okrojony wywód Palpatine do Kylo Rena tak, że Snoke był po prostu jego marionetką, Palpatine opętał jego ciało i sam osobiście wytrenował Kylo Rena, wtedy ma to choć minimum sensu. W ogóle te nowe scenariusze wyglądają jakby były napisane na kolanie. Twórcy robili coś nie zastanawiając sie na wpływ tego na reszte wydarzeń. Np. bardzo podobało mi się, że pokazali nam trening Lei przez Luke'a i to, że Leia kontynuowała trening Rey. Ale przecież przez to sens stracił tytuł epizodu VIII, bo w nim na bank odnoszono się do słów Yody, o tym że Luke to ostatni Jedi. Luke połączył się z mocą i odszedł jako ostatni Jedi, a teraz dowiadujemy się, że Leia też była Jedi
  6. peżet

    Filmy

    Podobne odczucia miałem przez większość filmu, naprawdę był ten klimat. Powrót Palpatine dobrze rozwiązany i przynajmniej wyszli obronną ręką z postaci Snoke (najgorsza postać całego uniwersum). Jednak od momentu bitwy o Exogal wszystko zrobili źle, albo wręcz katastrofalnie. Szarża na koniach piżmowych na krążownik to najbardziej absurdalna scena jaką w życiu widziałem (po kiego uja oni w ogóle zabrali z sobą te zwierzaki xd). Walka Rey z Palpatine to też same absurdy, otwarcie tej jamy (?) i porażenie wszystkich statków etc. Dlatego uważam, że najlepsza (najmniej zjebanana) z tej nowej trylogii jest VII. Genialna scena okazania się Luke'a i późniejsze połącznie się z mocą (a w IX nagle co drugi to robi) było naprawdę świetne. Niestety w VII też mieliśmy bubla w postaci sceny zabicia Snoke'a i walki Bana i Rey z czerwonymi ludkami. Generalnie cała ta nowa trylogia to tandetna podróbka pierwszej trylogii.
  7. peżet

    Iberiada

    Na początku sierpnia do zespołu dołączyło kilku kolejnych ważnych zawodników. Z amatorskiego francuskiego Belfort sprowadzony został świetny beniński lewy obrońca David Kiki. Nowym liderem środka pola został Alexei Idrogo, były piłkarz hiszpańskich klubów takich jak Alcoron, Leganes czy Albacete. Nowym nr 1 w bramce został z kolei Toni, który dotychczasową karierę spędził w trzecim zespole Villarreal. W połowie miesiąca udało się zabezpieczyć środek obrony pozyskując z wolnego transferu kolejnych Hiszpanów Beniego i Keko. Oprócz tych bardzo poważnych wzmocnień sprowadzani byli także juniorzy, którzy oprócz nauki gry w piłkę mieli też zdobyć fach w kartoniarstwie. Głównie z Afryki jak Gabończyk da Silva czy dwójka z Madagaskaru Ochieng i Ahmed. Także młodzicy z sąsiedniej Hiszpanii decydowali się dołączyć do Lusitans, a wśród nich wyróżniali się Juan Carlos oraz Alfonso. W sierpniu rozegrano dwa ostatnie sparingi przed nowym sezonem. Całkowicie niezgrany zespół nie pokazał nic wielkiego w meczach, w których pokonał 1-0 drużynę Adria Adriatica oraz bezbramkowo zremisował z Blagnac FC. Tak wzmocnieni Lusitans byli już niemal gotowi do inauguracji sezonu, która przypadała na mecz Pucharu Andory z ligowym rywalem Atletic d'Escaldes.
  8. peżet

    Iberiada

    Sancho wysłał scouta na poszukiwania do sąsiedniej Hiszpanii, zebrał informacje od swojego sztabu, ale przede wszystkim całe noce zarywał przeglądając youtube i transfermarkt. W ten sposób młody manager starał się znaleźć odpowiednich zawodników, którzy chcieli za darmo pograć w piłkę w Andorze. Na szczęście prezes miał wakaty w swojej firmie produkującej kartony… Zanim jednak Sancho w ogóle zaczął jakiekolwiek rozmowy z potencjalnymi nabytkami do zespołu dołączyła szóstka ‘zaklepanych’ wcześniej Andorczyków. Z tej gromadki jedynie Angel Bernabe Cobos miał szansę gry, reszta trafiła do zespołu rezerw. Realne wzmocnienia składu rozpoczęły się od zatrudnienia zawodników, którzy w poprzednim sezonie grali w Primera Divisio. W dodatku grali z powodzeniem. Na prawą flankę defensywy sprowadzony został doświadczony Francuz Laurent De Palmas. Zawodnik ten posiadał bogate doświadczenie zdobyte na zapleczach francuskiej i hiszpańskiej ekstraklasy gdzie grał m.in. dla Nimes oraz Elche. Szybko też udało się zmontować duet napastników. Wychowanek słynnego Porto Gilmar Santos strzelił w ubiegłym sezonie pięć goli w ośmiu meczach dla Encamp, a z kolei Eduard Alfonso sześć goli dla Principat. Ponadto w lipcu dołączyło do zespołu rezerw dwóch następnych młodych Hiszpanów Oscar oraz Jose Alberto Aguilera. Mecze sparingowe rozpoczęły się od bezbramkowego remisu z ligowym rywalem Jenlai. Następnie przyszedł mecz z dość egzotycznym rywalem Araratem Erywań. Zawodnicy Lusitans zagrali naprawdę dobry mecz, ale po prostu lepszy i bardziej doświadczony rywal zwyciężył 0-3. Na koniec lipca w takim samym stosunku udało się wygrać z amatorskim, hiszpańskim zespołem Santa Isabel.
  9. peżet

    Iberiada

    dzięki ;) Lusitans to w pełni amatorski klub występujący w andorskiej Segona Divisio czyli na drugim szczeblu rozgrywek górskiego państewka. W swojej historii balansowali pomiędzy Segona, a Primera Divisio. Ponadto zagrali kiedyś nawet w finale krajowego pucharu. Jednakże nie da się ukryć, że klub mający swą siedzibę w Andorra la Valla, czyli w stolicy księstwa, nigdy nie stał się znaczącym na arenie krajowej. Największym rywalem jest występujący na tym samym szczeblu rozgrywek zespół Casa Benfica. Pierwszą rzeczą jaką Sancho i Rolf zrobili było spotkanie z Ricardo Torrecillasem, który od paru lat pracuje w klubie jako asystent managera. Ricardo to fachowiec pełną gębą, jakiego Sancho nie spodziewał się spotkać w Andorze. Dla uzupełnienia sztabu Sancho ściągnął na prowincję swojego kolegę ze studiów Jose Luisa Munoza Garcię. Dlaczego zdecydował się on przyjechać pracować za darmo w Lusitans nie wiadomo. Ricardo zaprezentował nowemu managerowi drużynę i to co Sancho zobaczył nie mogło nastroić go optymistycznie. Ta banda wyglądała jakby nie wiedziała po co weszła na boisko. Nowy asystent też nie owijał w bawełnę i stwierdził, że Lusitans dysponują jednym ze słabszych składów w lidze. W andorskiej Segona Divisio… Liderami drużyny są Hiszpanie Gonzalo, Pallares oraz napastnik Mancisidor. Opaskę kapitana nosi Andorczyk Guerra. Wzmocnienia potrzebne były wszędzie, ale zanim o nich nawet pomyślano Sancho zdążył przekonać się o urokach futbolu amatorskiego. Rodzice Eduardo Ramona rozwiedli się i chłopak wyjechał z matką do innego miasta. Z kolei Francisco Javier Sanz w końcu znalazł robotę przez co nie miał już czasu na grę w piłkę. Jako że obaj byli bramkarzami to okazało się, że na starcie przygotowań do sezonu 2012/13 Lusitans zostali bez golkipera.
  10. peżet

    Iberiada

    - To Pan? - Tak, to ja. - A to kto? – prezes Arlindo Lima wskazał niezbyt kulturalnie palcem na drugiego z mężczyzn, którzy chwilę wcześniej weszli do jego gabinetu. - To jest Rolf. Rolf był moim dilerem w czasie studiów, a teraz będzie fizjoterapeutą w pańskim klubie. - A skąd chłopcze wiesz, że to Ty będziesz menadżerem? - Z maila, którego osobiście Pan do mnie napisał. – w klubie nie było etatu sekretarki. - No tak, był Pan jedynym zainteresowanym. Niech będzie, obecny fizjoterapeuta twierdzi, że wyleczy każdą kontuzję zamrażaczem i aspiryną. Wiecie, że nikomu się tutaj nie płaci? - Tak to już bywa w amatorskich klubach… Poradzimy sobie, ale w ogłoszeniu było coś wspomniane o mieszkaniu. - Tak, mamy tu na poddaszu taką nędzną kawalerkę. - Wystarczy nam. – Na twarzy Arlindo nie po raz pierwszy tego dnia pojawił się grymas. - A czy wy czasami nie jesteście tymi, no… - Pedałami? - Nie lubimy tu takich. To spokojna dzielnica, miasto i kraj. Stoimy na straży moralności i obyczaju! - Spokojnie, nie ma się Pan czego obawiać. Podobno prowadzi Pan niedaleko burdel? - Ja!? Nic z tych rzeczy! To znaczy, no… Dobra, załatwię wam karnety… W ten sposób Sancho Pansa został managerem Futbol Club Lusitans.
  11. peżet

    Iberiada

    FM 2010 ligi grywalne : Andora (2), Hiszpania (3), Portugalia (3) ligi podgląd : Anglia, Belgia, Francja, Grecja, Holandia, Niemcy, Polska, Rosja, Włochy (1) baza danych : własna manager : Sancho Pansa, Hiszpania klub : losowo wybrany klub 2. Ligi andorskiej cel gry : Wygrać wszystkie możliwe trofea, które można wygrać prowadząc klubowe oraz narodowe drużyny z półwyspu iberyjskiego.
  12. peżet

    Podaj dalej #4

    Odpowiedź prawidłowa chociaż ja miałem na myśli Joachima Loewa
  13. peżet

    Podaj dalej #4

    Pozwolę sobie odkurzyć temat. Który selekcjoner mogący pochwalić się tytułem mistrza świata ma w jednym z prowadzonych przez siebie klubów zerowy procent wygranych spotkań? Chodzi o piłkę nożną.
  14. Obawiałem się przeskoku do Serie C, różnica jest spora, ale na pewno sobie poradzicie. Najciekawsze będzie dopiero młócka w Serie B (po drodze chyba jest jeszcze Lega Pro?). Mnie nurtuje co innego, a mianowicie co słychać u Camilli?
  15. peżet

    Babilon spłonie

    No i Babilon nie spłonął, chociaż ligę wygraliśmy (tabele mam tylko przed podziałem, ale uwierzcie że wygraliśmy). Chociaż sprowadziłem kilku fajnych zawodników, takich jak Mohammed Iddi. No cóź, sezon następny też fajnie zaczęliśmy... Ale "zapisana gra nie została wczytana"
  16. peżet

    Babilon spłonie

    Haile jak najszybciej chciał dysponować pełnym składem więc galopem zabrał się do sprowadzania nowych zawodników. Najpierw z pomocą swojego asystenta sprowadził do klubu pozostających bez kontraktu juniorskich reprezentantów Izraela. Prawy obrońca Roy Levi, stoper Gabriel Griner oraz bramkarz Kobi Shemesh mają raczej uzupełnić skład. Podobnie jak reprezentant kadry młodzieżowej, wypożyczony z M. Tel-Awiw Roi Kahat. Utalentowany ofensywny pomocnik będzie wywierać presję na Danie Romanie. Z wolnego transferu pozyskano również dwóch młodych Polaków, którzy na razie trafili do drużyny juniorskiej. Mowa tutaj o bramkarzu BartoszuSzubie oraz mającemu za sobą epizod w Glasgow Rangers środkowym obrońcy Kamilu Wiktorskim. Na tej samej zasadzie dołączyli również zawodnicy mający realnie wzmocnić pierwszy skład. Jakości w defensywie dodali Ferenc Fodor oraz Salif Sane. Brakującej waleczności w środku pola ma dać Al Bangura, a wzmocnić rywalizację na pozycji środkowego napastnika Matheus Coelho. Uprzedzając fakty, to nie były jeszcze wszystkie wzmocnienia dokonane w tym roku. Niestety w Lidze Krajowej obowiązuje limit trzech obcokrajowców na boisku co wymuszało rotację w składzie. Wszyscy ci zawodnicy brali udział w przygotowaniach do sezonu, które szczęśliwie nie były niczym zakłócone. W meczach sparingowych nie wszystko wyglądało tak jak miało, ale dwa ostatnie mecze i zwycięstwa nad belgijskim Liege oraz krajowym zespołem Tubruk dodały klubowi optymizmu. Czas leciał nieubłaganie aż w końcu nastał dziewiąty dzień sierpnia. Dzień debiutu Haile Selassie w roli trenera w meczu fazy grupowej Pucharu Toto Ligi Krajowej. Te rozgrywki Haile traktował jako przedłużenie przygotowań, no ale debiut to debiut.
  17. peżet

    Babilon spłonie

    Kapitanem zespołu był defensywny pomocnik Szachar Nuriel, który jednak nie przekonywał Selassiego umiejętnościami ani charakterystyką gry. Haile na razie nie ingerował w hierarchię w zespole, ale faktycznym kapitanem miał zostać Itay Sela. Szachara czekało rozczarowanie z powodu utraty miejsca w składzie. Haile wiedział jednak, że zanim odsunie kapitana od gry będzie musiał znaleźć kogoś na jego miejsce. W kadrze był jeszcze jeden defensywny pomocnik Avishay Benitah. Dziewiętnastolatek to utalentowany gracz o odpowiednim profilu, ale niestety bez doświadczenia. Przed typowym pivotem w taktyce Haile jest jeszcze miejsce dla dwóch środkowych pomocników. Nowy manager znalazł w kadrze odpowiednich ludzi, szkoda że tylko dwóch. Pewne miejsce w zespole mają Guy Mishpati i przede wszystkim lider drugiej linii Dan Roman, który miał być głównym rozgrywającym. W razie konieczności w środku pola grać może także stoper Gershon. Co prawda w kadrze byli jeszcze Gal Sapir, Uri Zuzut i Paragwajczyk Fernandez, ale Haile zamierzał pozbyć się ich jak tylko sprowadzi poważniejszych konkurentów do gry dla Guy’a i Dana. Sporo jakości było też w formacji ofensywnej. Szaleć na lewym skrzydle miał najlepszy w opinii sztabu zawodnik klubu Douglas Nkrumah. Ghańczyk dołączył do drużyny niedługo przed Haile sprowadzony jeszcze przez poprzedniego managera. Jego zmiennikiem miał być Ori Magabi. Wychowanek Maccabi Jaffa powinien wystarczyć na Ligę Krajową. Podstawowym prawym skrzydłowym był doświadczony Czech Daniel Rygel, od którego wiele miało w nadchodzącym sezonie zależeć. Co prawda Haile nie mógł obiecać mu gry w każdym meczu, ale mocno liczył na doświadczenie i profesjonalizm Daniela, który był jedynym typowym prawoskrzydłowym w kadrze klubu. Pewne miejsce na pozycji środkowego napastnika miał mieć wypożyczony z M. Petach-Tikwa Michael Greenberg. Urodzony za oceanem snajper posiada wszystkie atuty żeby włączyć się do walki o tytuł najlepszego strzelca ligi. Haile od razu wiedział, że będzie musiał zrobić wszystko żeby sprowadzić go na stałe. Wiele spodziewał się także po drugim paragwajskim stranieri w zespole Roberto Sanchezie. Zawodnik też z powodzeniem może grać na szpicy jak i na skrzydle, Haile miał co do niego spore oczekiwania. W przeciwieństwie do Nissima Asayaga. Zawodnik ten został zdjęty z listy transferowej, ale tylko dlatego że brakowało liczebności w składzie. Więcej szans od niego powinien otrzymać przesunięty z drużyny juniorskiej zaledwie siedemnastoletni Dor Atia.
  18. peżet

    Babilon spłonie

    Po uszczupleniu kadry o zawodników totalnie nie przydatnych Haile mógł lepiej przyjrzeć się składowi. Szybko doszedł do wniosku, że dysponuje dość niezłą drużyną, która spokojnie powinna utrzymać się w lidze. Właśnie to jest nadrzędnym celem zespołu, który w nadchodzącym sezonie wraca na szczebel centralny po sensacyjnym spadku z Ligi Krajowej dwa lata temu. Oczywiście wymagała ona wzmocnień, ponieważ kilku graczy nie posiadało konkurencji. Jak chociażby podstawowy golkiper Tuvia Kojikaro, który prezentował bardzo wysokie umiejętności, ale w kadrze oprócz niego byli tylko dwaj niezbyt utalentowani juniorzy. Tuvia ma być numerem jeden, ale Haile wiedział, że konieczne będzie sprowadzenie co najmniej jednego bramkarza. Kolejnym przykładem nieposiadania dwóch równorzędnych konkurentów była prawa obrona. Pewny plac miał mieć wice kapitan Itay Sela. Wiadomo jednak, że Itay nie rozegra całego sezonu sam jeden na tej pozycji. Tego problemu na szczęście nie ma po drugiej flance. Haile jeszcze nie wiedział czy postawić na doświadczonego Amira Nusbauma czy młodszego Tala Zlotsovera. Ten drugi wydawał się mniej dawać w grze ofensywnej co poważnie przechylało szalę na korzyść bardziej doświadczonego z tej dwójki. Trochę gorzej sytuacja wygląda na środku defensywy. Dotychczasowy duet stoperów tworzyli Rami Gershon i Ohad Pinhas. Mimo niezłych umiejętności obaj mogą rywalizować w konkursie na większego ‘babolarza’. Oprócz nich w kadrze jest niezbyt przekonywujący Roi Silko. Tutaj Haile zdecydowanie potrzebował wzmocnień.
  19. peżet

    Babilon spłonie

    Z pomocą Erana udało się dość szybko uzupełnić braki w sztabie szkoleniowym. Nowym trenerem odpowiedzialnym za bramkarzy został Eyal Vakrat, a nowym specem od przygotowania fizycznego Yossi Damari. Sztab uzupełnił Idan Hajaj , który wraz z Shado miał prowadzić treningi. Haile w tym czasie postanowił obejrzeć całego youtube’a w celu poszukiwania nowych zawodników. Pomagać w tym mieli także dwaj nowi scouci Tomer Zada oraz Elias Yosef. Zanim jednak Haile w ogóle pomyślał o wzmocnieniach musiał przyjrzeć się zawodnikom będącym już w klubie, których było chyba ciut za dużo. Po kilku pierwszych zajęciach stwierdzono więc z kim się trzeba pożegnać bezwzględnie. Na listę transferową trafiło aż dziesięciu graczy, z których sześciu nie znalazło chętnego na swoje usługi. Selassie ponownie musiał uciec się do rozwiązywania kontraktów. Pozostałą czwórkę udało się sprzedać za zawrotne 17 tysięcy euro. Pierwszy sparing (rozegrany jeszcze przed pierwszymi decyzjami personalnymi) nowy trener obejrzał w roli widza. Remis 3-3 z ekstraklasowym zespołem Hapoel Hajfa wzbudził uznanie. Trener uznał, że ma szybkich i dość błyskotliwych zawodników. Późniejsze treningi potwierdziły jednak negatywne wnioski z tego spotkania. Piłkarze Irony Riszon są mało agresywni i zdeterminowani. Ten profil zespołu trzeba będzie zmienić. Haile pomyślał, że skoro jego piłkarze unikają walki o piłkę to niech robią to poprzez ofensywną grę z rozmachem. Postanowił, że ustawi zespół w dość „radosnym” systemie 4-1-2-3.
  20. Zaraz powiedzą nam, że opozycja sfałszowała wybory
  21. peżet

    Babilon spłonie

    Gdy pod koniec czerwca 2011 roku Haile Selassie obejmował posadę managera drugoligowego izraelskiego Irony Riszon Le Syjon w głowie przyświecał mu tylko jeden cel. Stworzyć coś z niczego jednocześnie ogłaszając protest. Protest przeciwko komercjalizacji piłki. Protest przeciwko wydawania milionów. Wiedział, że każdemu trzeba dać drugą szansę. Naiwnie wierzył, że wdzięczność może być bardziej motywująca od pieniędzy… Wierzył, że młodzi piłkarze chęć rozwoju zawsze stawiają ponad szybki zarobek. Jednakże kompetencje trzeba posiadać. Tych nie miała większość poznanego sztabu szkoleniowego w klubie. Na szczęście odpowiednim człowiekiem wydawał się być asystent Eran Shado, który ma za sobą pracę w ekstraklasowych zespołach. Oprócz niego na swoim fachu zna się odpowiadający za zespoły juniorskie Alex Bermecher. Pozostała trójka sztabu została zwolniona, bez żalu. Co do samego klubu to został on założony w 1940 roku, swoją siedzibę ma w mieście Riszon le-Cijjon położonym nad morzem śródziemnym. Klub jest w pełni zawodowy, w miarę stabilny finansowo. Od wielu lat migrujący pomiędzy pierwszą, a drugą ligą. Nigdy nic nie wygrali choć dwukrotnie mierzyli swe siły w finale Pucharu Izraela. Prezes Nir Luzon wierzy, że Haile jest człowiekiem który to zmieni.
  22. FM 2010 Ligi : Anglia (4), Austria (2), Francja (3), Hiszpania (4), Izrael (2), Niemcy (5), Polska (2), Portugalia (2), Rosja (2), Szkocja (2), Turcja (3), Włochy (4) Zmiany w bazie danych : obecne Manager : Haile Selassie, Etiopia Klub : Irony Riszon Le Syjon, Izraelska Liga Krajowa Cel gry : Osiągnąć co się da stawiając na wychowanków, ściągając młode talenty oraz dając szansę zawodnikom niechcianym, skreślonym. Zasady gry : Zawodnik przed zakontraktowaniem musi być przescoutowany lub przetestowany, zawodnicy powyżej 23 roku życia z karta w ręku lub ze statusem niepotrzebny w dotychczasowym klubie. Na transfery wolno mi wydać maksymalnie 10% wartości piłkarzy sprzedanych. Start gry : 25 czerwca 2011
  23. Mi się podoba Dobrze, że pogoniłeś Cassano bo strasznie mnie to w oczy raziło, jakim cudem on się tam w ogóle znalazł.
  24. peżet

    Polityka wewnętrzna

    Z tej czwórki rzeczywiście tyko Sikorski się nadaje. W Zdanowską i Trzaskowskiego szczujnia będzie tak walić, że żadna kampania sobie z tym nie poradzi. A Pani Kidawa-Błońska (Z całą moją sympatią) jako kandydatka na premiera właściwie nie miała żadnej ogólnopolskiej kampanii, była tak zaskakująco niewyraźna, że szok. Fakt, że w Warszawie wygrała z Kaczyńskim nic nie zmienia. Wydaje się, że jednak brak jej charyzmy do takiej walki. Naturalnym kandydatem byłby Tusk, ale "wina Tuska" już się chyba wgryzły w polską świadomość...
  25. peżet

    Polityka wewnętrzna

    Oczywiście, że nie można tego ze sobą łączyć. Bardzo wielu ludzi chadza do kościoła z przyzwyczajnia, 'bo wypada' lub po prostu towarzyszy rodzinie bądź przyjaciołom, pomimo że wcale go to nie obchodzi. Ten wykres z resztą to nawet potwierdza gdyż pokazuje nam, że około połowa ludzi w miarę regularnie do kościoła chodzi mając na to wywalone lub nawet wbrew woli.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...