Skocz do zawartości

Kwiti

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 152
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Kwiti

  1. Wynik ze Szwecji był bardzo dobry, ale nie osiadaliśmy na laurach. Pierwszy mecz Ekstraklasy graliśmy na własnym boisku z Zawiszą, a więc był to dobry prognostyk. W składzie parę zmian i tak na środku zagrał Tomasiewicz, a wysuniętym napastnikiem był Kamil Kurowski. Niestety żaden z moich napastników nie spisuje się godnie więc już obserwatorzy szukają nowego napastnika. My w 23. minucie wyszliśmy na prowadzenie dzięki bramce Kucharczyka. Kuchy to nasz najlepszy skrzydłowy, który parokrotnie pokazywał się pod bramką Mielcarza. Zawisza próbował atakować, a najgroźniejszy był Alvarinho. Portugalczyk trafia do mojego notesu, podobnie, jak Andre Micael. Druga połowa to kolejna szansa dla Orlando Sa i Helio Pinto, i muszę przyznać, że byłem mile zaskoczony. Ten starszy dośrodkował wprost na głowę 26-latka i było 2:0. Inauguracja na „trzy”, oczywiście punkty.
  2. Pierwszy mecz z Malmoe FF był ważnym bo rozgrywany na wyjeździe. Oczywiście zmieniliśmy taktykę i kilka dni przed spotkaniem trenowaliśmy grę w defensywie, a dodatkowo próbowaliśmy różnych wariantów gry z kontry. Z konieczności na prawej obronie zagrał Mirko Di Pierro, który zastąpił „wiszącego” Bereszyńskiego. Gospodarze byli aktywni, a największe zagrożenie stwarzali dzięki Markusowi Rosenbergowi. 32-latek w przeszłości grał m.in. w Ajaksie i trzeba przyznać, że umiejętności ma spore. Gdyby był dwa, a może trzy lata młodszy to chętnie widziałbym go przy Łazienkowskiej. W 7. minucie urazu doznał Miro Radović i nie ryzykowałem niczego powazniejszego i do gry desygnowałem Ondreja Dudę. Decyzja wyborna, bo Słowak w 25. minucie wykorzystał karnego, a w 80. minucie podwyższył wynik. 20-latek wykorzystał prostopadłe podanie od Kurowskiego i było pewne, że na własnym boisku będziemy zdecydowanym faworytem. To jednak połowa sukcesu, bo w trzeciej rundzie najprawdopodobniej rywalem będzie rumuńska Steaua. Chyba, że zdarzy się cud w Bukareszcie i wygra Zrinjski Mostar. Jeśli chodzi o transfery do blisko wypożyczeń są Miłosz Kozak, tutaj w grę wchodzi Sosnowiec, a Grzegorz Tomasiewicz może trafić do Suwałk.
  3. Myślę, że zajezdni nie będzie. Jakaś rotacja jest, zwłaszcza, że w Lidze Mistrzów trafiamy od razu na Malmoe FF, gdzie jest kilku konkretnych grajków. Dwa ostatnie sparingi to już raczej młodzież + rezerwowi. - Musimy coś zmienić, kogoś ściągnąć, a nie tylko się pozbywać – grzmiał Leśnodorski. - Panie Prezesie, nie ma obaw. Transfer Vrdoljaka i Dossy był u mnie zaplanowany, teraz będę się rozglądał za nowymi twarzami – uspokajałem, ale widziałem, że to nie pomoże. - Ivica był sercem tej drużyny.. - Dokładnie, był. Teraz czas na Furmana to będzie podstawowy i kluczowy zawodnik. Proszę zobaczyć: uderzenie z dystansu, rzut wolny, precyzja i spokój. Tych cech nie miał Ivica – zakończyłem. Wiedziałem, że szykują się problemy. Odejście dwóch zawodników, którzy do tej pory mieli pewne miejsce w jedenastce. Teraz ich nie ma, a ja na ich miejsce ściagam trzecioligowca – Mateusza Woldana (26, POL) ze Skry Częstochowa. Znajomy, nie znajomy, ale uważam, że od Cypryjczyka gorzej grać nie będzie. Na razie podstawowy duet stoperów to: Astiz – Rzeźniczak i tego się trzymajmy. Transfery z klubu: Ivica Vrdoljak (30, CRO) → Brighton (1.8 mln euro) Dossa Junior (27, CYP) → Metalist Charków (1.5 mln euro) Bartłomiej Kalinkowski (19, POL) → Chrobry Głogów (wypożyczenie) Adam Ryczkowski (17, POL) → Chrobry Głogów (wypożyczenie) Mateusz Wieteska (17, POL) → Arka Gdynia (wypożyczenie) Cezary Michalak (22, POL) → wolny transfer Transfery do klubu: Mateusz Woldan (26, POL) ← Skra Częstochowa Mirko Di Pierro (19, ITA) ← Fluminense (wypożyczenie) Stanislav Lobotka (19, SVK U-21: 19/0) ← Trenczyn (800 tys. euro) Mecze towarzyskie nie wyszły nam zbyt dobrze. Dużo błędów w defensywie, co na pewno spowodowane jest rotacją, ale doszły też kontuzje. Furman złamał nogę w kostce i czeka go pauza niemal do końca roku więc rundę jesienną ma z głowy. Najgorsze co mogło być, bo Furmi miał być dyrygentem w tym zespole. Dlatego transfer Lobotki, który miał trafić do nas latem przyszłego roku. Mecze towarzyskie: Radomlje – Legia 2:4 (Radovic, Duda, Hołownia, Kosecki) Celje – Legia 2:2 (Primc sam., Kalinkowski) Tolmin – Legia 0:4 (Radovic, Astiz, Kurowski x2) Krka – Legia 2:2 (Saganowski, Kucharczyk) Pierwszym oficjalnym meczem był Superpuchar Polski przeciwko Zawiszy. Mariusz Rumak do Bydgoszczy ściągnął paru doświadczonych zawodników, ale nie mógł skorzystać z Kamila Drygasa, który jest najważniejszym zawodnikiem Zetki. My bez Furmana, ale z Lobotką od pierwszej minuty pewnie prowadziliśmy grę. Po kwadransie mogło być 2:0, ale najpierw Żyro nie wykorzystał błędu Mielcarza, a później Orlando Sa zmarnował „sam na sam”. Portugalczyk ewidentnie bez formy i muszę szukać drugiego napastnika. W 32. minucie wyszliśmy na prowadzenie, bo dośrodkowanie z rożnego Helio wykończył Astiz. Zawisza nie istniał, bo przez całe spotkanie oddał dwa strzały, a tylko raz musiał interweniować Dusan Kuciak. Legia miała swoje okazje, ale w poprzeczkę uderzał Kamil Kurowski, a później innym brakowało szczęścia. Końcówka dla Wojskowych była jednak udana, bo w 75. minucie rzut karny wykorzystał Broź, a parę minut później świetne podanie Grześka Tomasiewicza sfinalizował Kucharczyk. Pierwszy puchar i od razu zwycięstwo 3:0. Teraz kilka dni pauzy i Liga Mistrzów. Prawdziwy sprawdzian.
  4. Są chwile do których wraca się często. Są też takie o których lepiej nie mówić. Ja chcę mówić o trenerskich wyczynach, których dopiero dokonam. Dokonam, siedząc na ławce Legii Warszawa. Nie lubię „trenerki” Berga, który zbyt mało stawia na wychowanków Wojskowych, ja będę dzielnie ich wspierał, a kibice przy Ł3 będą się cieszyć ze swoich. To moja pierwsza styczność z Football Managerem 2015 – więc proszę o wyrozumiałość. Zapewne będzie sporo błędów, taktycznych i jakiś tam jeszcze. Cele? Chciałbym wygrywać jak najwięcej, zarówno w Polsce, jak i zagranicą. Fajnie by było zagrać za dwa, trzy lata w fazie pucharowej Ligi Mistrzów, no i poprowadzić reprezentację Polski do wielkich sukcesów. Football Manager 2015 Baza danych: Średnia Ligi: Anglia, Czechy, Słowacja, Polska, Węgry, Włochy, Francja, Hiszpania, Niemcy, Holandia Cele: - awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów - w sezonie 2017/2018 rozegrać jedno spotkanie ligowe, gdzie skład będzie złożony z samych wychowanków Skład Legii na sezon 2014/2015: Bramkarze: 34. Arkadiusz Malarz (34, POL) 12. Dusan Kuciak (29, SVK: 10/0) 1. Łukasz Budziłek (23, POL) Wnioski: Malarz niestety idzie na listę, bo … jest za stary. Tutaj „dwójką” będzie Budziłek, którego wyciągam z rezerw. Jako trzeci bramkarz ktoś z młodych: Jałocha / Leleń. Możliwe, że zacznę rozglądać się za nowym goalkepperem, ale tylko po to, by zastąpić Kuciaka po sezonie. Obrońcy: 19. Bartosz Bereszyński (21, POL: 2/0) 25. Jakub Rzeźniczak (27, POL: 9/0) 4. Igor Lewczuk (29, POL: 2/0) 15. Inaki Astiz (30, ESP) 2. Dossa Junior (27, CYP: 11/0) 28. Łukasz Broź (28, POL: 1/0) 17. Tomasz Brzyski (32, POL: 7/1) 5. Mateusz Wieteska (17, POL) 39. Mateusz Hołownia (16, POL) Eryk Rakowski (18, POL) Wnioski: Tutaj będzie trochę roszad. Zostawię Brzyskiego, który będzie musiał „łatać” tę lewą obronę niemal do końca roku. Moja pierwsza decyzja to przesunięcie do seniorskiej piłki: Wieteski, Hołowni i Rakowskiego. Na listę od razu odpalam: Lewczuka, Dossę i Brozia. Muszę kupić stopera, a najlepiej dwóch. Pomocnicy: 21. Ivica Vrdoljak (30, CRO) 3. Tomasz Jodłowiec (29, POL: 30/0) 6. Guilherme (23, BRA) 23. Helio Pinto (30, POR) 37. Dominik Furman (21, POL: 1/0) 32. Miroslav Radovic (30, SRB) 20. Jakub Kosecki (23, POL: 3/1) 33. Michał Żyro (21, POL: 2/0) 14. Mateusz Szwoch (21, POL) 8. Ondrej Duda (19, SVK) 16. Michał Masłowski (24, POL: 4/0) 18. Michał Kucharczyk (23, POL: 6/1) 76. Bartłomiej Kalinkowski (19, POL) Grzegorz Tomasiewicz (18, POL) Wnioski: Pinto do ostrzału. Koseckiego bym wypożyczył, a Szwoch i Masłowski kilka miesięcy poza obrębem mojego zainteresowania, bo kontuzje. Nie pozostaje nic innego, jak dołączyć młodych i liczyć na brak wizyt u lekarza. Napastnicy: 70. Orlando Sa (26, POR: 1/0) 9. Marek Saganowski (35, POL: 35/5) 45. Adam Ryczkowski (17, POL) Wnioski: Tutaj ubogo. Na listę wystawiam Marka, ale w razie jakiejś pauzy Orlando będę próbował tutaj Rado oraz Kucharczyka. Ryczkowski jakieś minuty złapie, ale jeżeli ktoś będzie chciał go wypożyczyć to nie ma problemu. Mecze towarzyskie: 21.06, Radomlje (wyjazd) 28.06, Celje (wyjazd) 2.07, Tolmin (wyjazd) 4.07, Krka (wyjazd) 8.07, Koper (wyjazd) 13.07, Panaitolikos (wyjazd) 16.07 & 23.07 (mecze eliminacyjne do Ligi Mistrzów)
  5. Skoro wszyscy stawiają, jak u buka, to ja postawię na Belgię!
  6. Pierwsze dwa mecze? Miodzio! Życzyłem sobie, aby morale nam nie spadły, ale czasem czułem, że możemy spaść z progu niczym Robert Mateja. Miesiąc przerwy przed dwoma kolejnymi spotkaniami trzeba było poświęcić na oglądanie zawodników w lidze szkockiej. Szukałem zawodników młodych, bo powoływanie Kenny’ego Millera było bezsensem. 26-latek miał bardzo słabe statystyki, jak na napastnika, dodatkowo na treningach nie dawał z siebie wszystkiego! Październik to okres deszczówki. Szkocja zalana wodą, wiatr i nudy! Dlatego naprawdę miło było, gdy mój telefon zaczął dzwonić, a różni dziennikarze prosili o wywiady. Dobry przyjaciel – Jo, który chwilowo u mnie pomieszkuje zaczął nawet się podśmiechiwać, że niedługo potańczę z gwiazdami, ale pośpiewam w X-Factorze. - Będziesz gwiazdą! Będzie Cię oceniał Wojewódzki, Farna albo Duński Czesiek – mówił z uśmiechem na ustach, bo doskonale wiedział, że nic mnie nie denerwuje tak bardzo, jak takie programy. - Pierdol się! Nigdy się nie sprzedam do takich programów, wolę pracować na myjni, w supermarkecie – komentowałem szczerze. - Pewnie nie dożyję tego czasu. Czuję się słabo. - Przestań pieprzyć. Masz 32 lata, znajdź sobie w końcu jakąś robotę. Może popytam w związku? Może kierowca, magazynier, sprzątacz, dozorca, woźny? - Mam ambicje! Przestań – bulwersował się. Praca w reprezentacji zajmowała zaledwie „ułamek” czasu, którym dysponowałem. Chciałbym otrzymać ofertę z klubu, ze Szkocji albo Finlandii. Jednak póki co nie ma wolnych posad. Czekamy na mecze październikowe: z Francją i Ukrainą. Dwa prawdziwe sprawdziany, dlatego obejrzę do czasu powołań sześć spotkań. 4 w Glasgow, 1 w Motherwell i 1 w Edynburgu. Dodatkowo załatwiłem nam mecz towarzyski z Polską. Najprawdopodobniej zagramy w Chorzowie na Śląskim, zatem miło będzie wrócić w rodzinne strony. Orły chyba są w rozsypce powołuje się tam dziwnie starych zawodników, nie stawia na młodzież. Pojedziemy pokazać im, jak grają „topory” i waleczna młodzież!
  7. Mulgrew! To nazwisko na pewno zapamiętam na długo, to mój ulubieniec! 19-latek spisuje się R-E-W-E-L-A-C-Y-J-N-I-E. Na treningach też dawałem mu do zrozumienia, że jest faworytem na lewą obronę. - Charlie! Dobra robota, tak dalej, gaz, gaz! Zapieprzaj! ­– pokrzykiwałem przy linii bocznej. Problem miałem z atakiem. Craig Beattie spisał się nie najgorzej, ale potrzebujemy tam więcej ruchu, zatem na Litwę szykowałem Dereka Riordana. Zawodnik The Bhoys w lidze gra mało, ale na pewno ruszał się żwawiej niż Kenny Miller, który czasem miał pięć kilo w portkach i przyciąganie ziemskie do linii 16 metra znacznie wzrosło. W Wilnie na stadionie Żalgirisu na murawie pojawili się: Gordon – Wilson, Cuthbert, McEveley, Mulgrew – Fletcher, Thomson – Pearson, Brown, McFadden – Riordan. Natomiast na ławce bez zmian czyli: Marshall – Bardsley, Hutton, Wallace, Hartley, Maloney, Eliot. Gospodarze wyszli dość nietypowym ustawieniem 3-4-2-1 i zaskoczyli nas grą w środku pola. Początek spotkania był trudny, nie mogliśmy w środku pola zyskać przewagi, a dodatkowym problemem była gra skrzydłami. Dopiero w 43. minucie bramkę „do szatni” zdobył James McFadden. Zawodnik Evertonu kapitalnym strzałem z narożnika boiska pokonał litewskiego bramkarza i było 1:0. Widać, że gospodarze się podłamali i kolejne bramki wydawało się, że będą kwestią czasu. Jednak dopiero w 78. minucie padła po strzale Kevina Thomsona, a wynik ustalił James McEveley. Środkowy obrońca w idealnym momencie wyskoczył do główki i było „po herbacie”. Po dwóch kolejkach na naszych kontach było 6 punktów, ale przed nami cztery mecze z Włochami i Francuzami. Czy powalczymy o awans? Mamy taką nadzieję, musi wpłynąć w nasze żyły mentalność zwycięzców! - Nie ma w tej drużynie żadnych Litwinów, Francuzów czy Włochów! Są sami krwiści Szkoci, więc tylko my wygramy!
  8. Jeszcze przed debiutem ze składu wypadł mi Stephan McManus, który był szykowany na lidera defensywy. Kapitan The Bhoys cechował się dobrym wyprowadzeniem piłki, świetnym odbiorem i warunkami fizycznymi. Nie szukałem nowego stopera więc powołałem 19-letniego Rossa Quinna (Celtic FC: -/-). Mój podstawowy skład mógł trochę zadziwić, bo karteluchę z nazwiskami rzuciłem na stół, a widniały na niej nazwiska: Gordon – Wilson, Cuthbert, McEveley, Mulgrew – Thomson, Fletcher – Pearson, Brown, McFadden – Beattie Na ławce rezerwowych posadziłem: Marshall – Bardsley, Hutton, Wallace, Hartley, Boyd, Elliot. Ten ostatni, 19-latek prezentuje się naprawdę przyzwoicie. Moim zdaniem może to być przyszłość Szkocji w ataku i będę go uważnie wprowadzał do zespołu. Na Celtic Park pojawił się komplet publiczności, który na pewno był zawiedziony postawą swoich zawodników. Dlaczego? Otóż w 5. minucie padł pierwszy strzał na bramkę, ale … Gordona! Uderzał Gregersen, ale nad poprzeczką. To podziałało, jak płachta na byka i od razu ruszyliśmy z atakami. Tutaj dzielnie spisywał się młody Charlie Mulgrew. 19-latek często się podłączał do gry, próbował dośrodkowań, czym naprawdę imponował. W 24. minucie na listę strzelców wpisał się Scott Brown. Nasz ofensywny pomocnik świetnie przedarł się środkiem, wpadł w pole karne i nie pozostawił złudzeń, kto jest w tym meczu lepszy! 21-letni Brown pomału zdobywa funkcję rozgrywającego, rozdziela piłki, drybluje. Ciekawe, czy w spotkaniu z Litwą pokaże się z równie dobrej strony.Jednak występ Browna zupełnie przyćmił James McFadden. Napastnik Evertonu, który w kadrze gra na lewym skrzydle, w ciągu 12 minut … skompletował hat-tricka! Świetny występ doświadczonego zawodnika, który potwierdził, że na skrzydle czuje się równie dobrze i to właśnie tam będę go widział w kolejnych spotkaniach. Do przerwy 4:0 i na koniec spotkania także. Początek eliminacji uznaję za udany. Jedynym problem była kontuzja rezerwowego Krisa Boyda. Napastnika Rangersów zastąpił zawodnik lokalnego rywala The Gers – Kenny Miller (26; Celtic FC: 24/6).
  9. Typowa wyspiarska pogoda powitała moje życie w Edynburgu. Pierwsze kilka dni chciałem poświęcić na szukanie dobrego domu i zwiedzenia. Korzystałem z kolejnych dni wolnego, bo liga jeszcze nie ruszyła, a kadra gra za dwa miesiące. Dwa pierwsze to od razu eliminacje do Mistrzostw Europy! Najpierw wyjazd na Wyspy, ale Owcze, a później u siebie z Litwą. Na pewno powołam 26 zawodników, ale raczej bez niespodzianek, bo tutaj cel musi być jeden – sześć punktów. By nie zajmować się piłką poszedłem na Stare Miasto. Co się rzuciło w oczy? Na pewno brak syfu na ulicach i ludzi, którzy chleją wina i inne wynalazki w bramach. Podobno w Polsce tak często się zdarza, ale to znam tylko z opowieści. Ludzie mnie nie poznawali. Jeszcze.. Kiedyś doprowadzę ten kraj do sukcesu. To miasto może tworzyć wielkie osiągnięcia. Alexander Graham Bell pochodził ze stolicy Szkocji i wynalazł telefon, chociaż według jakiś tam książkowych informacji zrobił to dopiero w Kanadzie. Sic! Tam na pewno nie pojadę, boję się dalekich lotów. (…) Przedstawienie mnie w roli selekcjonera zaplanowano na 19 lipca. W siedzibie związku pojawił się Prezes Peat, ja oraz mój przyszły asystent. Byłem zaskoczony liczbą dziennikarzy, przybyło ich chyba z piętnastu i każdy patrzał spod byka na trenera pół-Polaka, pół-Anglika. Ja jednak nie miałem z tym problemu, zdjąłem marynarkę (nigdy nie lubię jej nosić) i rozsiadłem się w swoim fotelu, na samym środku. Było trochę pytań na temat przyszłości, czy traktuję tą pracę poważnie. Czy stawiam na juniorów, kogo powołam na dwa pierwsze mecze. Nudy, nudy, nudy. Za to na meczach ligi szkockiej jest sporo emocji, dosłownie topory, nogi się urywają. Brakuje tylko krwi, karetek pogotowia. Moje wystąpienie trwało godzinę, ale zdążyłem się nagadać. Co było? A tak mniej więcej z portali wyczytałem: - Na pewno cieszy mnie opcja współpracy ze Szkocką federacją. Mamy wspólne cele, chcemy zbudować drużynę, która będzie regularnie na poważnych turniejach. Zaczynamy budować zespół już od dwóch wrześniowych spotkań. (…) Oglądam na bieżąco mecze z poprzedniego sezonu, trochę pojawiam się na treningach i powiem szczerze, że mam zarys podstawowego składu na Wyspy. Postawię na debiutantów i nie muszą być to zawodnicy ze SPL. Szukamy także niżej – wyczytałem na goal.com. Spotkałem się z trenerami drużyn U21 I U19, musiałem zakomunikować, że priorytet to pierwsza kadra I najpierw powołuję zawodników ja, a później “młodzieżówki”. Nikt nie miał przeciwwskazań, zatem po dogłębnej analizie wybrałem niżej podanych zawodników.
  10. Sytuacja nie jest i nigdy nie była łatwa – nie w tym kraju. Szkocja swoją stolicę ma w Edynburgu, który nie liczy sobie więcej niż 500 tysięcy mieszkańców, ale jeszcze kilkanaście lat temu była bez rządu, a swoje losy uzależniała od królowej Elżbiety oraz jej doradców. W 1999 roku Szkoci wybrali swój parlament i od tej pory sytuacja w kraju się poprawiła, zarówno w sferze społecznej, jak i sportowej. The Tartan Army – taki przydomek nosi reprezentacja Szkocji. Co ciekawe, federacja powstała w 1873 roku i jest jedną z najstarszych na świecie, co niestety nie przekłada się na wyniki. George Peat – prezes SFA jest bardzo zmartwiony, że kolejni selekcjonerzy nie spełniają jego oczekiwań. W latach 1978-1985 trenerem była legenda Celticu – Jock Stein. Przyznam szczerze, że ten człowiek jest moją inspiracją. Pracował w fabryce dywanów, później jako górnik, co oczywiście łączył z grą w piłkę. Człowiek, który poświęcał się cały pracy i rodzinie zmarł w 1985 roku, a trzy lata wcześniej poprowadził drużynę do Mistrzostw Świata w Hiszpanii. Wyniki osiągane na tym turnieju były naprawdę dobre, a z grupy nie udało się wyjść tylko i wyłącznie przez różnicę bramek. Później ostatnie nazwisko, które mam w swoim notesie, jako „inspiracja” – Alex Ferugson. Oczywiście Szkot swoje sukcesy i sławę zawdzięcza Manchesterowi United, ale zdążył przekazać część swojej wiedzy zawodnikom. Później selekcjonerem był Andy Roxburgh, Craig Brown, Berti Vogts oraz Walter Smith. Smith, którego mam zastąpić. Były piłkarz, który większość kariery był związany z Dundee United. Popularnie to Mandarynki, zespół ze Scottish Premier League, ale Walter, który grał jako obrońca nigdy nie wybił się do kadry narodowej. Dopiero w niej rozpoczął pracę jako trener, najpierw juniorów, zespołów U-18, U-21, dopiero później dołączył jako asystent i na koniec jako selekcjoner. 12 lipca 2006 – to ważny dzień w moim krótkim dotychczas życiu. Człowiek, który do tej pory był trenerem zespołów młodzieżowych, a z piłką seniorską miałem roczny epizod w roli trenera/stażysty w drugoligowym Deportivo Alaves, zostałem wybrany selekcjonerem. Gazety trąbiły o tym cały tydzień. Prezes Peat postanowił nieco opóźnić moje powitanie, bowiem musieliśmy uzgodnić, co chcemy zbudować. Rozmowy były burzliwe, bo nasze koncepcje delikatnie się różniły, ale wbrew pozorom dość szybko znaleźliśmy tzw. Złoty środek. - Mike! To jest ciężki kawałek chleba. Musisz podołać, mam nadzieję, że o tym wiesz? – mówił jeszcze przed podpisaniem umowy. - Prezesie, gdyby nie było u mnie chęci, ambicji to nie byłoby mnie w tym miejscu. Chcę mieć to z głowy, podpisujemy ten świstek i budujemy Szkocję od zera! – odpowiedziałem z nadzieją, że w końcu ‘Dżordż” odpuści, bo nie miałem ochoty go dalej słuchać. Ciąg dalszy nastąpi... (Teraz spróbuję rozpracować grę w oknie! )
  11. Kwiti

    Przywrócić blask

    Przed nami kolejny mecz w Lidze Mistrzów. Na New Anfield zawita PSV z którym bezbramkowo zremisowaliśmy na Philips Stadium. Teraz nie chcemy popełnić tego samego błędu i delegowałem mocny skład w ataku z: Braulio i Van Persie’m. W środku pola mieli rządzić Mika Roque oraz Besian Idrizaj. W zespole gości najbardziej obawiałem się wysokiego napastnika – Vennegoora of Hesselinka, ale według mojego asystenta to nie będzie problem, bo mamy rosłych obrońców, którzy są lepsi w grze 1 vs 1 oraz w powietrzu. Początek dla gości nie był udany, bo już w 6. minucie boisko na noszach opuścił prawoskrzydłowy – Mahdi Mahdavikia (29; IRA: 95/14). To niezły zawodnik, ale zastąpił go równie doświadczony Philip Cocu. Gra układała się po naszej myśli, ale znowu na szczyt swoich umiejętności wspinał się bramkarz PSV – Gomes. Pudłował Van Persie, Braulio oraz Gerrard, co dodatkowo mnie złościło. Szukałem zmiany stylu i w przerwie na murawę wszedł Sergey Kisliy. Białorusin w 56. minucie świetnie wypatrzył Braulio, a ten wyszedł „sam na sam” z bramkarzem i było 1:0 dla The Reds. Ten wynik dawał nam duże szansę na zagwarantowanie sobie miejsca w fazie pucharowej turnieju już teraz. Gdy wydawało się, że utrzymamy ten rezultat do końca z rzutu wolnego świetnie przymierzył Alex. Bogu dzięki, że minutę później odpowiedział Braulio i kolejne zwycięstwo stało się faktem! Na pewno żal straconej bramki, bo to pierwsza w fazie grupowej, ale liczą się trzy oczka. Wystarczy teraz zdobyć jakikolwiek punkt na Wiśle Kraków i będziemy grać dalej! To zwycięstwo mogło cieszyć, ale na pewno nie pomagało mi zasnąć. Kate musiała wylecieć do rodziny, do Katowic, natomiast ja zostałem sam w dużym domu. Ponad 100 metrów kwadratowych przestrzeni i jedna osoba. To na pewno nie był powód do zadowolenia. Spojrzałem na zegarek i zobaczyłem, że spałem ledwie kwadrans, a wskazówki wskazują 1:15. Wstałem z łóżka, poszedłem w kierunku kuchni, by jak zwykle napić się mleka. W głowie miałem dwie myśli, co u mojej narzeczonej i dlaczego już drugi dzień z rzędu nie odzywa się mama z Luke’m. Zdążyłem usiąść jeszcze przed komputerem i przejrzeć wszelakiego rodzaju SkySports, Goal.com i Przeglądy Sportowe. Dowiedziałem się sporo ciekawych rzeczy, np.: jestem poważnie zainteresowany zakupem paru zawodników z pierwszoligowego Radomiaka Radom. Co to za miasto? Gdzie to leży w ogóle? – myślałem sobie. (…) Obudziłem się na kanapie z obolałymi plecami. Spojrzałem w telefon i doznałem szoku. Dwanaście połączeń nieodebranych, dziesięć smsów. Większość od Luke’a, który po siedmiu próbach połączenia wysłał mi wiadomość, że odwiedzi mnie jutro, tzn. dzisiaj wraz z matką. - Szybko! – pomyślałem sobie. Ledwie dwa tygodnie temu zostawiłem go w tej mieścinie we Francji. Mieli podróżować po całej Europie, minimum trzy miesiące, a tu proszę. Teraz moje spojrzenie powędrowało na zegarek – dopiero 9:03, mogę jeszcze poleżeć, a później trzeba się ogarnąć. (…)
  12. Kwiti

    Przywrócić blask

    Po meczu z Coventry, nadszedł czas na kolejny mecz wyjazdowym – tym razem do Londynu, gdzie mieliśmy zagrać na The Valley z Charltonem. Do składu wrócił już Jose Reina, a na lewej stronie defensywy pojawił się 20-letni Mulgrew. Niedoceniony w Celticu, Szkot w moim zespole trenuje regularnie z pierwszym zespołem i ma duże szansę na pozostanie na New Anfield przez długie lata. Jego sytuacja nie pogorszyła się nawet w momencie, gdy faulował Darrena Benta, a sędzia tego spotkania – pan Andre Marriner wskazał „na wapno”. Do piłki podszedł pewnym krokiem Bryan Hughes, ale jego strzał bez problemów obronił nasz bramkarz! Cudowna interwencja Hiszpana, która rozgrzała publiczność, bo na dworze temperatura w okolicach 3-4 stopni! My mieliśmy swoje sytuacje, ale brakowało nam szczęścia bądź na wysokości zadania stawał Dean Kiely. W drugiej połowie szybko padła bramka dla mojego zespołu. Z głębi pola podawał .. Besian Idrizaj, a Steven Gerrard wpakował piłkę do siatki. Anglik ma fenomenalny sezon i to .. drugi z rzędu! Mam nadzieję, że na tym nie poprzestanie, choć jego kondycja przyprawia mi nieco kłopotów. Muszę oszczędzać naszego El Capitano. Gospodarze próbowali odrobić straty, ale okupili to czerwoną kartką El Karkouri’ego oraz kontuzją Murphy’ego. Marokańczyk faulował wychodzącego na czystą pozycję Sinamę-Pongolle, zatem kartka była, jak najbardziej prawidłowa. Wynik dowieźliśmy do końca, ale bardzo zawiódł mnie Kevin Kyle, który zupełnie nie radzi sobie w naszym zespole. Niewykluczone, że Szkot, który trafił na zasadzie wolnego transferu z Sunderlandu już zimą będzie zmuszony szukać sobie nowego pracodawcy.
  13. Dokładnie. Ten milion euro na pewno zapewni Ci finansową płynność na dłuższy okres czasu ;-)
  14. Kwiti

    Przywrócić blask

    W Pucharze Ligi los skojarzył nas z faworytem rozgrywek Championship – Coventry City. Spotkanie miało odbyć się na Ricoh Arena, zatem zagraliśmy wyjątkowo mocnym składem, jak na te rozgrywki. W drużynie gospodarzy liderem jest napastnik – Gary McSheffrey (24; ENG), który w 12 spotkaniach zdobył 9 bramek! Zwracam również uwagę na młodego bramkarza – Jonathana Tuffeya (19; NIR U21: 2/0). Jego los na pewno będzie obserwował nasz scout. Jedyne trafienie w tym meczu uzyskał Florent Sinama-Pongolle. 22-letni Francuz w 15. minucie wykorzystał podanie naszego kapitana i pokonał szkockiego goalkeppera – Marka Browna. Od tego momentu kontrolowaliśmy przebieg spotkania i pewnym było, że dowieziemy ważne dla nas zwycięstwo do końca. W drugiej połowie zdecydowałem się dać szansę dwójce młodych: Calumowi Woodsowi oraz Isiah’owi Ousbournowi. Pozytywnie spisał się tylko ten pierwszy, bo wypożyczony z Aston Villi pomocnik notował wiele strat. Na lewą flankę w defensywie wrócił Fabio Santos i jak widać służy mu takie rzucanie po boisku. Brazylijczyk może grać na lewej obronie, lewej pomocy, a nie wykluczam ustawienia go w środku pola. FA dokonała zaraz po meczu losowania 4 rundy Pucharu Ligi i trafiliśmy na … Tottenham, co jest już teraz ogłaszane, jako mecz rundy! Koguty nie są już w tak dobrej formie, jak na początku sezonu, ale to nadal groźny rywal. Mecz odbędzie się 29 listopada, a co ciekawe – cztery dni wcześniej zagramy także na New Anfield mecz ligowy z … Tottenhamem!
  15. Kwiti

    Przywrócić blask

    Mecz ze Stoke City miał potwierdzić naszą dominację. Goście nie wygrali żadnego meczu w lidze, a co więcej … nie zdobyli, choćby punktu! Po nieudanym meczu z PSV nie zamierzałem odpuszczać i do gry delegowałem najmocniejszy skład ze Stevenem Gerrardem na czele. W drużynie gości solidnymi punktami są: … bramkarz – Michel Vorm (23; NED) oraz Guayre (26; ESP) – napastnik. Już od początku spotkania ruszyliśmy do zdecydowanych ataków, ale gości ku mojemu zaskoczeniu nieźle się bronili. Dobre okazje mieli Gerrard i Xabi Alonso, ale niestety piłka po ich strzałach nie znalazła drogi do siatki. Byłem zdruzgotany tym, że beniaminek i ostatnia drużyna Premier League może zdobyć swój pierwszy punkt grając na wyjeździe z Mistrzem Anglii. Po przerwie na murawie pojawił się Besian Idrizaj i okazało się to strzałem w „10”. Reprezentant Austrii zrobił porządek w środku pola i pewnie rozgrywał futbolówkę do skrzydeł. 19-latek w 50. minucie wpisał się na listę strzelców, po strzale głową. Dośrodkował z lewej flanki Stephen Warnock, a Besian musiał tylko skierować piłkę do bramki! To był dzień rezerwowych. Dlaczego? Otóż wynik meczu ustalił .. Sergey Kisliy. Mój ulubieniec najpierw pauzował osiem miesięcy przez ciężką kontuzję, a teraz mozolnie wraca do mocnych treningów i regularnej gry. Warto także wspomnieć, że kolejny „epizod” w pierwszym zespole „The Reds” zanotował 19-letni Francis Smith, który został przeze mnie namaszczony na następcę Xabi’ego.
  16. Kwiti

    Przywrócić blask

    Trzeci mecz fazy grupowej rozegramy w Eindhoven na słynnym Philips Stadium. Gospodarze to niezwykle silna drużyna, ale postanowiliśmy, że damy pograć tym, co grają niewiele bądź wcale. I tak w wyjściowym składzie pojawił się m.in. Scott Carson, Aiden McGeady czy Kevin Kyle. PSV w swoich szeregach ma parę gwiazdek, chociażby DaMarcusa Beasley’a, którego kiedyś obserwowaliśmy. Początek spotkania udowodnił, że widać w tym zespole brak zgrania i ciężko było przeprowadzić groźny atak. Strzelać próbowali i Mika Roque, i Robin Van Persie, ale żadna ich próba nawet nie zmusiła do wysiłku Gomesa – bramkarza „Boeren”. My natomiast musieliśmy uważać na ciągłe niebezpieczeństwo ze strony wysokiego Jana Vennegoora of Hesselinka. 28-letni reprezentant Oranje dość odważnie przepychał się między naszymi obrońcami. Po przerwie na boisku pojawił się m.in. Steven Gerrard, ale i on nie wiele mógł zdziałać. Wydawało mi się, że czerwona kartka dla obrońcy gospodarzy – Rogera pozytywnie wpłynie na nasze działania pod bramką. Niestety, myliłem się. Gospodarze cofnęli się co prawda do tyłu, ale grali niezwykle mądrze i żaden strzał nie był w stanie ich zaskoczyć. Bardzo dobry rozegrała nasza obrona, natomiast ciężko coś powiedzieć o graczach ofensywnych. Na pewno cieszy powrót Diego Capela, który pauzował z powodu kontuzji. Po trzech spotkaniach mamy na koncie siedem punktów, czyli tyle samo co PSV. Trzecie w tabeli jest Auxerre, które wygrało tylko jeden mecz – z Wisłą, natomiast Polacy z wiadomych przyczyn zajmują ostatnie miejsce.
  17. Kwiti

    Przywrócić blask

    Nigdy nie lubiłem wycieczek na JJB Stadium, gdzie swoje mecze rozgrywa outsider Premier League – Wigan Athletic. Ważnym ogniwem tej drużyny jest napastnik – Kris Boyd (23; SCO U21: 9/3). My w tym spotkaniu ponownie zaufamy młodzieży i tak w wyjściowym składzie na ten mecz znajdą się m.in. Charlie Mulgrew i Francis Smith. Młody Szkot trenuje i widać duże postępy i kto wie, czy to on nie będzie zmiennikiem Stephena Warnocka, bo Fabio Santos wyraźnie lepiej czuje się jako lewoskrzydłowy. Na środek defensywy wraca również weteran – Sami Hyypia. Wynik meczu ustalił się już w 5. minucie. Na listę strzelców wpisał się Steven Gerrard, który wykorzystał prostopadłe podanie od Xabi’ego Alonso i nie miał problemów z pokonaniem bramkarza! Kolejne trzy punkty na pewno pozytywnie wpłyną na zespół, choć spadliśmy z pierwszego miejsca w Premier League, bo swój mecz jeszcze wyżej wygrał Manchester United i to oni wskoczyli na fotel lidera. Mecz, który był dosłownie żółty spowodował, że w kolejnym ligowym meczu nie skorzystam z Fabio Santosa. Brazylijczyk w .. sześciu meczach Premier League (jedno wejście z ławki – dzisiaj) skompletował pięć żółtych kartek, co powoduje, że FA musi go zawiesić na jedno spotkanie. Dzięki Bogu, że według terminarzu ma to być mecz z ostatnim Stoke City. Takie spotkania pokazują, że mamy bardzo szeroką kadrę i nie wymagamy wzmocnień. Choć jeżeli obserwatorzy znajdą jakąś zdolną młodzież to dlaczego nie? Wiemy jedno – nikt z aktualnej kadry pierwszego zespołu nie jest na sprzedaż.
  18. Kwiti

    Przywrócić blask

    Po spotkaniu z Auxerre wróciliśmy do szarej rzeczywistości, czyli Premier League. Na New Anfield przyjechał beniaminek – Leicester City. Lisy prezentują się mizernie i zajmują 19. miejsce w ligowej tabeli, dodatkowo ich bilans jest tragiczny, bo jeszcze nie wygrali spotkania. Ich najgroźniejszym zawodnikiem wydaję się być Joe Hamill (22; SCO U21: 6/0). My to spotkanie potraktowaliśmy nieco treningowo, bo w wyjściowym składzie pojawił się Sergey Kisliy i Francis Smith. 19-letni Anglik zatem zagra w lidze po raz trzeci i nie wykluczone, że zagości w składzie na dłużej. Na ławce rezerwowych zasiądzie Calum Woods, który niedawno przedłużył kontrakt. Od początku narzuciliśmy swój styl gry, aczkolwiek brakowało nam Wesley’a Sneijdera. Holender dzisiaj na trybunach oglądał poczynania swoich kolegów. Brakowało skuteczności pod bramką, a dopiero w 33. minucie doczekaliśmy się bramki! Rzut karny wykorzystał Godwin Antwi. 18-letni stoper w końcu zaczął się przebudzać po zimowym śnie. Do przerwy Leicester utrzymało i tak niekorzystny dla nich rezultat. W drugiej połowie błysnął Steven Gerrard, który bez problemów pokonał doświadczonego Raba Douglasa. Szkot nie miał nic do powiedzenia przy naszych kontrach, które wykorzystał nie tylko El Capitano, ale i Braulio. Trochę zawiódł Kisliy, ale liczy się dobra gra Antwi’ego, Smitha, Kaboul, Woodsa i Idrizaja.
  19. Kwiti

    Przywrócić blask

    Po meczu z Auxerre odprowadziłem chłopaków na lotnisko, a sam wsiadłem do auta i wraz z Kate, i Luke’m ruszyłem w drogę. Moja matka oczekiwała nas w swoim domku na wybrzeżu. Janina – to normalna kobieta, ale zmieniła się po stracie drugiego syna. Wydała z ojcem wszystkie pieniądze na poszukiwania, różnego rodzaju detektywów czy nawet na łapówki dla policji, by Ci dalej prowadzili swoje marne dochodzenie. Została się tylko 100 metrowa chatka w Bordeaux. Zawsze marzyłem, by wrócić do niej na stare lata i prowadzić tamtejszy klub. Kto wie? Może taka będzie kolej losu. (…) Na miejscu zameldowaliśmy się około 21:35. Przed domkiem zauważyłem, że na drewnianej ławce siedzi nasza mama. Postanowiliśmy nie zaskakiwać jej, tylko przed wyjściem z taksówki poprosiłem kierowcę o naciśnięcie klaksonu. - Witam mamo – powiedziałem i rozłożyłem szeroko ręce. - Dawno Cię tutaj nie było Mike. Co to za goście? – zapytała i wskazała ręką na Kate i Luke. - Może najpierw usiąść – zaproponowałem. - To jest moje narzeczona Kate, natomiast ten facet obok to … Luke – mój brat, a Twój syn – powiedziałem szybko i nagle poczułem, jak olbrzymi kamień spada mi z serca. Luke podszedł i pokazał mamie kartkę z wynikami badań DNA, jakby wiedział, że nie uwierzy. Stało się jednak inaczej. Od razu mama wpadła mu w ramiona i zaczął się szloch. Postanowiłem im nie przeszkadzać i wraz z Kate wkroczyliśmy do domu. Jak zwykle panował w nim nienaganny porządek, wszystko na swoim miejscu i zero jakiegokolwiek kurzu. W oczy od razu rzuciły mi się zdjęcia ojca i brata. Wyglądało to, jak jakiś ołtarzyk i zacząłem martwić się o matkę. - Myślisz, że pozostawienie na parę tygodni tutaj Luke’a może być rozsądnym wyjściem? – zapytałem Kate. - Też o tym myślałam. Mają do nadrobienia tyle lat, tyle straconego czasu. Może warto go tutaj zostawić. Albo niech gdzieś wyjadą? - Wolałbym, by zostali tutaj. Zostawię im trochę pieniędzy, a my w końcu będziemy mieli w Liverpoolu trochę więcej czasu dla siebie. - No właśnie! Ostatnio strasznie mnie zaniedbałeś – powiedziała z uśmiechem na ustach moja dziewczyna. Nasz pobyt w Bordeaux zakończył się następnego dnia. Luke odwiózł nas na lotnisko i życzył powodzenia w kolejnych meczach. Ja mu kazałem pilnować mamy i życzyłem, by nie płakali za dużo, bo powódź dojdzie do Liverpoolu. - Nie martw się Mike! Anfield ma wysokie trybuny nie zalejemy Was – śmiejąc się odpowiedział … mój brat!
  20. Kwiti

    Przywrócić blask

    Samolot do Auxerre z naszymi zawodnikami wylatywał punktualnie o 12:00. Na pokładzie meczowa osiemnastka, pięciu członków sztabu szkoleniowego i Luke z Kate, którzy załapali się na darmowy przelot. Wizyta u matki na pewno będzie akcentem pomeczowym, bo przed nie będzie czasu. Wyjątkowo zestresowany był Younes Kaboul, który powraca na stare śmieci. - Younes wyluzuj się! Muzyki posłuchaj, to nie pierwsza wizyta w Auxerre jako gość – powiedziałem do 20-latka, który obgryzał paznokcie i patrzył przez małe okienko naszego Boeinga. - A jak mnie wygwizdają? Chciałem po prostu się rozwijać – tłumaczył się, jak dziecko. - Nie pieprz głupot, to rozsądni kibice. Klub otrzymał solidne miliony za Ciebie, zatem poradzi sobie. Lecimy. (…) Do samolotu wkroczyli kibicom The Reds bliżej nieznani: Charlie Mulgrew, Michael Burns, Josh Mimms, Jack Hobbs, Isiah Osbourne, Craig Lindfield. Trzeba dawać szansę młodym zawodnikom, bo gdzie mają się ogrywać, jak nie w Lidze Mistrzów? Początek spotkania pokazał, że będziemy przeważać nawet w młodzieżowym składzie. Niestety na potęgę pudłował Sergey Kisliy, ale w obronie świetnie spisywał się płaczący Kaboul. Tak naprawdę mógł nam zagrozić tylko skrzydłowy Thomas Kahlenberg. Duńczyk szarżował na prawej flance, ale zatrzymywał go młody Mulgrew. Szkot próbował nawet włączać się w akcje ofensywne, ale z marnym skutkiem. Lewy skrzydłowy – Michael Burns zawiódł. 18-latek z pierwszym zespołem trenował już w minionym sezonie, ale teraz gra bardzo słabo, nawet w rezerwach. Myślę, że trzeba będzie się go prędko pozbyć. W przerwie na murawie pojawili się: Braulio, Sinama-Pongolle i młody Osbourne. Ten ostatni już w 51. minucie wpisał się na listę strzelców! Anglik wykorzystał duże zamieszanie po rzucie rożnym i pokonał doświadczonego Fabiana Coola. Wynik sprawiał, że wskoczyliśmy na pierwsze miejsce, a na drugim jest PSV też z kompletem punktów! Przeważaliśmy w każdym elemencie, to mnie cieszyło, bo graliśmy bez Sneijdera – naszego playmakera. Rezerwowi mieli „wejście smoka”, bo wynik podwyższył Sinama-Pongolle. Gdy wydawało się, że zakończy się skromnym zwycięstwem 2:0, do siatki trafił jeszcze Klaas-Jan Huntelaar. Holender pokazał swój największy atut, czyli .. głowę, którą może strzelać hurtowo bramki! 3:0 – to wynik, który na pewno nas cieszy i już w kolejnym meczu Ligi Mistrzów z PSV będziemy chcieli zapewnić sobie spokojne trzy ostatnie mecze.
  21. Kwiti

    Przywrócić blask

    Dokładnie! Wesleyek był gwiazdą klubu, a teraz musimy łatać dziurska ;( Po meczu z WBA mieliśmy trochę przerwy, bo przed nami starcie w Lidze Mistrzów. Postanowiłem, że właśnie dzisiaj odbierzemy z Luke’m wyniki DNA, a towarzyszyła nam Kate. Do kliniki weszliśmy punktualnie o 9:00, jednak lekarze o tej godzinie się posiłkowali, zatem musieliśmy odczekać jakieś pół godziny. Po tym czasie pojawiła się cycata blondyna w kitlu, która wymownym ruchem ręki kazała nam iść za nią. - Który to chciał te badania robić? Luke czy Mike? – zapytała dość donośnym głosem pielęgniarka. - Yyy… No ja, czyli Mike – odpowiedziałem wyraźnie zakłopotany. - Niepotrzebnie – powiedziała i rzuciła kopertę w naszym kierunku. Spojrzałem na Luke’a, a on na mnie i obaj w tym samym momencie sięgnęliśmy po kopertę. - Ok., otwieraj Mike – powiedział. - Nie. To Ty przeczytaj. Nie było sensu się kłócić. Wziął kopertę otworzył i nagle jego uśmiech zrobił się jeszcze większy, a na twarzy zaczęły pojawiać się wypieki. - Nie wierzyłeś mi? To teraz masz czarne na białym – powiedział i dał mi kartkę, na której jasno było napisane, że to mój brat. Nie mogłem uwierzyć, że po tylu latach odnalazł się i to w takich okolicznościach. - Mam mecz w Auxerre. Pakuj się i jedziemy do matki. Taka informacja nie może jej ominąć, musimy jej, jak najszybciej powiedzieć – odpowiedziałem i podałem mu rękę: - Witaj z powrotem bracie! (…) Wychodziliśmy w szampańskim nastroju z gabinetu, a na korytarzu siedziała wyraźnie nie mogąca znaleźć sobie miejsca Kate, która od razu zapytała: - I jak? I jak? - Poznaj mojego brata Luke’a. Luke to moja narzeczona, Kate – powiedziałem, po czym wyszczerzyłem zęby niczym w reklamie pasty do zębów. - To świetna wiadomość! Musimy to jakoś uczcić! - Dokładnie. Dzisiaj świętujemy, a jutro przy okazji poznasz teściową, to będzie podwójna niespodzianka.
  22. Kwiti

    Dodatki do FM2006

    Można jakiś reload koszulek, logosów itp?
  23. Kwiti

    Przywrócić blask

    West Bromwich Albion to drużyna, którą na pewno miło wspominamy. To właśnie przeciwko słynnemu WBA wygraliśmy Puchar Ligi, po dwóch trafieniach Besiana Idrizaja, który w dzisiejszym meczu na pewno nie wystąpi. Młody Austriak nie prezentuje takiej formy, jak w poprzednim meczu, a dodatkowo pojawiła się mocna konkurencja w postaci Wesleya Sneijdera. Po raz kolejny na środku obrony zagra duet: Kaboul – Antwi, a na ławce rezerwowych zasiądzie Sergey Kisliy. 18-latek coraz częściej będzie znajdował miejsce w pierwszym zespole, bo nie wykluczam, że w pierwszym składzie zastąpi słabego Sinamę-Pongolle. Francuz musiał usłyszeć moje słowa, bo już w 2. minucie wpisał się na listę strzelców! 21-latek wykorzystał dobre zgranie swojego rodaka i nie zostawił żadnych szans młodemu Craig’owi Gallagherowi. Jednak od tego momentu to gospodarze narzucili swój styl gry, a my musieliśmy się cofnąć. Na domiar złego w 20. minucie na noszach boisko opuścił Sneijder, a pierwsza diagnoza mówi o nadwyrężonym więzadle podkolanowym, zatem przerwa 22-latka może wynieść nawet dwa miesiące! Holender był naszym play-makerem w 11. spotkaniach zdobył 9. bramek i zaliczył 2. asysty! Na domiar złego w doliczonym czasie gry pierwszej połowy na listę strzelców wpisał się Diomansy Kamara. Senegalczyk popisał się świetną główką, a nasi obrońcy tylko mu się przyglądali. Niestety z taką grą nie będziemy lepsi od United i już teraz spadliśmy na drugie miejsce w tabeli! Mamy dwa punkty straty do Manchesteru, ale przed nami teraz trochę wolnego i mecz z Auxerre w Lidze Mistrzów. Może wszystko się unormuje?
  24. Kwiti

    Przywrócić blask

    @Bacao: Ojć.. Przepraszam Kolejne ligowe spotkanie przed nami, a rywal mocny – Portsmouth. Ostatnie spotkanie w Liverpoolu zakończyło się pogromem The Pompeys 5:1, ale teraz to całkowicie inna drużyna. My na to spotkanie delegujemy najmocniejszy skład, a na ławce rezerwowych zasiądzie 17-letni Josh Mimms, który na pewno niedługo dostanie swoją szansę! W minionym sezonie młodzieżowy reprezentant Anglii zagrał parę minut w ostatnim meczu ligowym. My zaczęliśmy mocnym akcentem, bo już w 8. minucie na listę strzelców wpisał się Robin Van Persie. Latający Holender wykorzystał doskonałe podanie swojego rodaka – Wesley’a Sneijdera i pokonał innego … Holendra – Sandera Westervelda. Od tego momentu dość nieoczekiwanie do głosu doszli goście, ale między słupkami świetnie sprawował się Jose Manuel Reina. My próbowaliśmy także atakować, ale bez większego skutku, powodzenia. W drugiej połowie na listę strzelców powinien wpisać się Sneijder, ale obserwatorzy ostatecznie bramkę uznali … Westerveldowi, który sam sobie wbił futbolówkę do bramki! 31-letni bramkarz miał dużego pecha, bo piłka najpierw odbiła się od poprzeczki, a później od jego pleców i wpadła do siatki! Na New Anfield emocji nie brakowało, a w kierunku 22-latka można powiedzieć znane porzekadło „Co się odwlecze, to nie uciecze”, bo w 84. minucie kapitalnie przymierzył wychowanek Ajaksu i było 3:0! Wtedy to w nasze szeregi wdarło się rozprężenie i padła bramka honorowa dla Portsmouth, której autorem był Słoweniec – Aleksandar Rodic. 26-latek jest jokerem w swoim zespole i tym razem to Liverpool ukuł swoim trafieniem! Po tym spotkaniu otrzymaliśmy informację, że Nani doszedł do porozumienia z Southampton i będzie tam występował na zasadzie trzymiesięcznego wypożyczenia. 19-latek ma za zadanie pomóc Swiętym w wydostaniu się ze strefy spadkowej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...