Skocz do zawartości

łaziii

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    3 646
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Ostatnia wygrana łaziii w dniu 16 Listopada 2022

Użytkownicy przyznają łaziii punkty reputacji!

O łaziii

  • Urodziny 29.06.1981

Informacje

  • Wersja
    FM 2010
  • Klub w FM
    Bromley
  • Ulubiony klub
    FC Barcelona
  • Skąd
    Warszawa
  • Płeć
    Mężczyzna

Kontakt

  • Website URL
    http://

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

łaziii's Achievements

Fizjoterapeuta

Fizjoterapeuta (8/15)

7

Reputacja

  1. łaziii

    NBA

    Co za fatalna noc! Rose i Shumpert zerwali wiązadła w kolanach. Szkoda chłopaków. Bulls stać na finał konferencji, ale nic poza tym. Szkoda, ze już po pierwszym dniu wszystko wiadomo na wschodzie :(
  2. Czy save'y z wersji Handheld są kompatybilne z wersją PC? Wie może ktoś?
  3. łaziii

    NBA

    Zgadzam się. To też nie mówię, że Knicks zrobili błąd. Tylko że nie ma się co napalać za wcześnie na miłą dla oka pierwszą piątkę NYK Chandler-Amare-Melo-Fields-Davis. Ja jestem pod wrażeniem składu Clippers. O dodaniu CP3 napisano już wszystko, ale obecność Butlera i Billupsa czyni z tej ekipy pewnego kandydata do playoffs.
  4. łaziii

    NBA

    Na razie nie wiadomo, kiedy Baron wróci do gry. Problemy z dyskiem to poważna sprawa i oby się nie okazało, że NYK zakontraktowali koszykarskiego inwalidę. Niezły mecz Gortata, ale niepokoi jego wpis na twitterze. Ponoć złamał palec, choć inne źródła o tym milczą.
  5. W wielu anglojęzycznych materiałach o taktyce FM pojawia się określenie "out-and-out striker". Jaki jest tego odpowiednik w FMie? Kompletny napastnik, co sugeruje nieco ang-ang tłumaczenie powiedzenia out-and-out? A może to jest także "klasyczna 10"? Z góry dzięki za pomoc.
  6. Po przesiadce z FM08 na FM11 bardzo spodobał mi się nowy kreator taktyk oraz całe podejście do tego elementu gry. Konkretne role i zadania dla poszczególnych pozycji są znacznie bardziej realistyczne i po kilku sezonach gry nie wyobrażam sobie powrotu do "suwaków". Ostatnio jednak z ciekawości odpaliłem kilka "cudownych taktyk" z sieci i niemal wszystkie były zbudowane na "suwakach". Czy to znaczy, że w oparciu o nowy kreator stworzenie killer-taksy jest o niebo trudniejsze niż przy starym podejściu?
  7. łaziii

    Legia Warszawa

    Kkamillo - od wczoraj jesteś nakręcony jak cholera. Popuść trochę powietrza, bo eksplodujesz ;) Widać, że dla Ciebie po zwycięstwie nad Spartakiem "sky is the limit" ;) Grupa faktycznie przyjazna. Mogło być gorzej. Tylko że w takich grupach niemal zawsze jest zaskakująco trudno, bo każdy wietrzy swoją szansę i spina się na każdy mecz. Niespodzianki najczęściej mają miejsca w pozornie trudnych grupach. Tak było z Lechem, któremu mało kto dawał szansę z ManC i Juventusem.
  8. łaziii

    Islands of Peace

    Zacząłem grać w FM2011, ale z rozpędu rozegrałem już cały miesiąc. Zobaczę, czy dogonię opowiadaniem, czy później rozpocznę coś nowego. Póki co, znikam. Panowie modowie. Chyba czas zamknąć ten temat :]
  9. łaziii

    Islands of Peace

    Dziękuję Wszystkim za dobre słowo :] To naprawdę miłe. Dla mnie ta kariera to także przede wszystkim odkrycie uroków ligi fińskiej, tak jak przy pierwszym moim opku zachwyciłem się ligą holenderską.
  10. Czy ktoś z Was należy do Fan Club Barca Polska i planuje wyjazd w październiku na mecz z Sevillą?
  11. łaziii

    Islands of Peace

    Widziałem, że rozbicie finału na dwie części Wam się spodoba :] --------------------------------------------- Czy wygranie mistrzostwa Europy przy pierwszej w karierze przygodzie z reprezentacją nie brzmi wspaniale? I to w tak dramatycznych okolicznościach, po wcześniejszym zdobyciu potrójnej korony z Chelsea. Cóż za idealny koniec trwającego prawie dwa lata opowiadania! Naprawdę bardzo chciałem takiego happy endu, ale wredny FM napisał mi inny scenariusz. W decydującej serii „jedenastek” do głosu doszli dwaj kaci, którzy nękali nas w regulaminowym czasie gry. Tony Nijholt, który na pół minuty przed końcem wyrwał nam z rąk zwycięstwo, skutecznie wyegzekwował rzut karny. Po chwili Chris Schipper - ten sam, z którym półtora roku temu rozstawałem się w kiepskich relacjach w Chelsea i który przez 120 minut finału wybronił aż 12 celnych strzałów moich podopiecznych – wyczuł intencję Salvatore Marchi i pewną interwencją dał Oranje końcowy triumf. Porażka w duńskim czempionacie smakowała gorzko, ale z pocieszeniem pospieszył mój szczodry pryncypał Roman Abramowicz. Przy okazji pierwszego telefonu zaproponował mi przedłużenie kontraktu z Chelsea na warunkach, które uczyniły mnie najlepiej zarabiającym menedżerem w historii piłki nożnej. 7 milionów euro za rok, to niemal trzy razy więcej, niż w Arsenalu zarabia Stuart Pearce i o połowę więcej, niż dotychczasowy krezus Pierluigi Casiraghi z Juventusu. A co z planami sportowymi? Włoska federacja była usatysfakcjonowana wynikiem Euro2024 i powierzyła mi misję powalczenia o pierwszy po 20 latach przerwy Puchar Świata. W Chelsea osiągnąłem już wszystko i po cichu planowałem przejście do ukochanej Barcelony, jednak ostanio podpisany lukratywny kontrakt zatrzyma mnie w Londynie jeszcze na przynajmniej dwa sezony. Mam 43 lata, menedżerskie CV wypchane sukcesami, ale wciąż jestem ich spragniony. Aż uśmiecham się pod nosem na samą myśl, ile jeszcze zdołam osiągnąć do emerytury. Żaden trenerski rekord nie jest bezpieczny. Już nie mogę się doczekać! ------------------------------------------------------------------- Dziękuję Wszystkim za niemal rok i 9 miesięcy śledzenia moich postępów. To była moja pierwsza i jedyna kariera w FM08, który wciągnął mnie równie mocno, jak niezapomniany FM06. Czasami zastanawiam się, czy nie tracę czasu na pisanie opków, bo bez tego rozegrałbym trzy razy więcej sezonów. Do tego mam coraz mniej czasu, bo obowiązki rodzinne i zawodowe zaczynają się piętrzyć. Jednak granie bez pisania jest dla mnie niepełne i nie udaje mi się wówczas wskoczyć w świat FMa. Dlatego może wkrótce znów coś przeczytacie, tym razem z FM2011. Ale nie obiecuję. Jeszcze raz - DZIĘKUJĘ. Koniec, można zamykać
  12. łaziii

    Islands of Peace

    Według bukmacherów to Holandia była faworytem finału, choć jej przewaga nie był znaczna. Obydwie ekipy zdawały się prezentować podobny poziom, na co dowodem był towarzyski remis 3:3 z początku roku. Jednak w duńskim turnieju lepsze wrażenie sprawiali reprezentanci Oranje i właśnie dlatego typowani byli do końcowego sukcesu. Tyle wróżenia z fusów, bo rzeczywistość okazała się dla nas dużo łaskawsza. Bardzo szybko przejęliśmy inicjatywę, a samobójczy gol Danny Stama z 9. minuty dał nam prowadzenie i potężny zastrzyk pewności siebie. To było szczególnie widoczne przed 20. minutą. Najpierw wyrównał pomocnik Juventusu Arjan Bentohami, który popisał się atomowym uderzeniem z dystansu. Gola nie byłoby jednak bez przejęcia i podania lewego obrońcy van der Valla, mojego podopiecznego z Chelsea. Radość Holendrów trwała ledwie 100 sekund, bo już w pierwszej akcji po wznowieniu Rossini wypuścił w pole karne Marcelo i ten huknął z bliska pod poprzeczkę. Mecz toczył się według dobrze znanego nam scenariusza. Moja drużyna grała koncertowo, oddając ponad dwa razy więcej strzałów niż rywal. Dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, kontrolowaliśmy tempo gry. A jednak nie potrafiliśmy w pełni udokumentować tej przewagi wynikiem, a co udawało się nam odskoczyć na jedno trafienie, przeciwnicy wykorzystywali pierwszą lepszą okazję do wyrównania. W dodatku robili to w kluczowych momentach. Jak Cees Waslander, który tuż przed przerwą zaskoczył Periliego uderzeniem z dystansu. I wreszcie jak nasz stary znajomy z Premiership Tony Nijholt (Aston Villa), który w czwartej, ostatniej doliczonej minucie meczu złamał serca wszystkich Włochów. W 82. minucie wspaniały Marcelo dał nam ponowne prowadzenie, pokonując na raty dawnego kolegę z Chelsea Chrisa Schippera. Czas płynął i już uwierzyłem w wielki triumf. A jednak na 30 sekund przed końcem wyznaczonego przez sędziego czasu wspomniany Nijholt wyskoczył do zagrywanej na „aferę” piłki i mocną główką doprowadził do dogrywki. Dodatkowe 30 minut to była już pełna dominacja piłkarzy Squadra Azzurra. Średnio co 4 minuty oddawaliśmy w stronę Schippera strzał, a nasi rywale odpowiedzieli ledwie jedną próbą. Cóż z tego, skoro nasze celowniki wciąż nie były najlepiej wymierzone i remisowy wynik pozostał na tablicy do samego końca. Gdy sędzia zarządził „jedenastki”, Holendrzy wyglądali na zadowolonych z siebie. Wyraźnie osiągnęli swój cel, bo z gry byli od nas dużo gorszą ekipą. Doszło do paradoksu, bo oto znani z catenaccio Włosi zagrali futbol totalny, a potomkowie Rinusa Michelsa przejęli mediolańskie praktyki Helenio Herrery. Seria rzutów karnych zaczęła się od udanych prób obrońców van der Valla i Ambrosio. Później solidarnie pomylili się Stam i Gallo. W trzeciej kolejce znów pełna zgoda – Taument i Lamberti pokonali ośmielonych poprzednimi interwencjami golkiperów. W czwartej i piątej serii strzelali już słabsi fachowcy i wszyscy zmarnowali swoje próby. Wreszcie do „wapna” podeszła szósta para, która miała rozstrzygnąć losy finału…
  13. Bez rzeźnika na dMC trudno będzie Xaviemu i Inieście spokojnie myśleć o konstruowaniu ataku. Kiedyś był Edmilson, potem Yaya, teraz Sergio i Mascherano - tacy gracze są w centrum pomocy niezbędni. Tutaj znalazłem jedną z taktycznych opcji z Cescem, ale od razu widać, że wówczas musiałoby zmienić się całe ustawienie. Edyta podpowiada, że jeśli ustawienie z 3 obrońcami byłoby prawdą (tzn. Sergio w roli DC włączającego się do ataku pozycyjnego), to wówczas logicznie wygląda brak letnich transferów DC. Może Pep ma już plan :-k
  14. Tak wczoraj gadali Szpaku z Trzeciakiem. Ale plizzz - oni wczoraj wygadywali takie farmazony, że przy nich Onet to AP. Rosell to biznesmen i na pewno nie ugiąłby się pod życzeniami Pique i Puyola. Mówi się, że Cesc to idealny następca Xaviego, ale przecież też ma dopiero 31 lat! Pogra na najwyższym poziomie jeszcze 3 więc Pep musi szybko wymyślić, jak to wszystko poukładać (a raczej zmieścić) na boisku.
  15. łaziii

    Islands of Peace

    Z reprezentacją nigdy mi w się w FMie nie wiodło. Inna rzecz, że naprawdę gram bardzo dobrze, miażdżę rywali i stwarzam dwa razy więcej sytuacji strzeleckich. Dziwnym trafem za każdym razem bramkarz rywali ma wielki dzień i broni wszystko. To wkurzające. Słowacja ma sporo gwiazd. Największą jest stoper Barcelony Kudlik (€17M), DM Walencji Slysko (€15M) i rozgrywający VfB Stuttgart Takacs (€12,5M). Jest też snajper Bordeaux Nemec, którego swego czasu osobiście kupowałem z Żiliny do IFK Mariehamn za €18K, a dziś jest wart €8,75M :] ---------------------------------------------------------------------- Włoskie media marudziły po fazie grupowej i trudno było nie przyznać im racji. Może i zespół grał efektownie i dochodził do licznych sytuacji strzeleckich, ale szwankowała skuteczność, zaś w staciu z Chorwacją formacja defensywna nie stanowiła monolitu. Największy zawód sprawiał Marcelo, który w zakończonym sezonie w Chelsea zanotował imponujące statystyki (44 gole i 25 asyst w 50 meczach), ale na duńskich boiskach sprawiał wrażenie zagubionego. Mało kto spodziewał się, że czas Brazylijczyka dopiero nadejdzie. Faza pucharowa Euro2024 to właśnie popis Marcelo, który pokazał się z nieznanej dotychczas strony. Mecze ze Słowacją i Francją okazały się partiami szachów i nieuchronnie zmierzały do dogrywki. W obydwu starciach mieliśmy zdecydowaną przewagę, ale podobnie jak w fazie grupowej szwankowała skuteczność. I gdy wydawało się, że już nic nie zdoła sforsować defensywy przeciwników, błysnął Marcelo. Z będącą „czarnym koniem” turnieju Słowacją trafił do siatki w 72. minucie, krótko po przestrzelonym przez Gallo rzucie karnym, co zdawało się podkopać nasze morale. Z kolei Trójkolorowych ukarał za zachowawczą grę niegodną tak klasowej drużyny i wręczył im bilety powrotne w doliczonym czasie gry. Pokonując Francję daliśmy Włochom pierwszy finał międzynarodowego turnieju seniorskiego od czasu Mundialu 2006. Naszym rywalem będzie Holandia, mistrz z turniejów w 1988 i 2012 r. oraz finalista z 2016 r. Reprezentacja Oranje miała dużo trudniejszą drogę do decydującego meczu imprezy i przebyła ją w imponującym stylu. W ćwierćfinale rozgromiła Anglię 3:0, a w następnej fazie pokonała zawsze groźną Hiszpanię 1:0.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...