Skocz do zawartości

KC5

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

KC5's Achievements

Nowy

Nowy (1/15)

0

Reputacja

  1. KC5

    Sąsiedzi

    Okres przygotowawczy przepracowaliśmy sumiennie. Udało Nam się zremisować z 3 mocnymi ekipami z Rosji -z Dynamem (1-1), Anżi (0-0) i z Tom Tomskiem (2-2). Przegraliśmy z Dynamem Kijów (0-3), Słovanem Bratysława (0-4). Wygraliśmy z Jadranem (0-5) i z Bentilici (1-3). 5 sierpnia graliśmy z Krka, średniakiem zaplecza 1. ligi Słoweńskiej. Na mecz wystawiłem następujących zawodników Juracic -Lukjans Kosec Robic- Zavrl Lunder Barukucic Seferovic -Sutic Vangust Od początku byliśmy stroną przeważającą, co z tego skoro nic nie potrafiliśmy stworzyć? Dopiero w 38 minucie uderzył groźnie, ale piłka poleciała obok bramki. Przez resztę meczu było już coraz gorzej, dopiero w 78 Lunder dośrodkował do Vangusta, ale ten minimalnie przestrzestrzelił Słoweńska 2. liga [-]Kalcer 0-0 Krka MoM: Lunder 7,5 Po meczu pogratulowałem zawodnikom. Patrząc na Vangusta, było widać że mu ciężko na sercu z powodu chybionego strzału. Na otuchę zaproponowałem mu piwo, ten jednak odmówił. Pomyślałem że zawodowiec, i pojechałem do domu. Nie minęło 3 dni, a graliśmy już w rundzie kwalifikacyjnej do Pucharu Słowenii z Tolminem, zespołem z niższej klasy rozgrywkowej. Skład jak w poprzednim miejscu. Juracic -Lukjans Kosec Robic Ervin Smajic- Zavrl Lunder Barukucic Seferovic -Sutic Vangust Znowu nic nie szło, oprócz tego że skuteczną akcję przeprowadziliśmy dopiero w 107 minucie. Zavrl dośrodkował z rzutu rożnego, a Sutic skierował piłkę uderzając głową do bramki. Puchar Słowenii Runda kwalifikacyjna [-] Tolmin 0-1 Kalcer [2L] 107 m. Sutic MoM: Sutic 8,0
  2. KC5

    Sąsiedzi

    Bramkarze: Uros Juracic- wychowanek klubu. Pewniak do obsadzenia pozycji. Jednak będę szukał wzmocnienia Blaz Kelemen- drugi bramkarz, gra od 3 sezonów u Nas. U mnie rezerwowy, będę starał się szukać dla Niego klubu. Obrońcy: Miha Robic -bardzo dobry młody zawodnik. Będzie grał w podstawowym składzie na lewej obronie. Gregor Kosec -podstawowy obrońca w tamtym sezonie. Będę szukał kogoś na Jego miejsce, bo przebąkiwał już na początku że chcę odejść. Avdo Skrijelj -najsłabszy obrońca, na wylot. Ervin Smajic -kolejny utalentowany piłkarz ze szkółki. Będzie partnerem Koseca dopóki nie opuści klubu. Janek Zavrl -stary wyjadacz. Podobniej jak Avdo- na wylot David Lukanc -prawy obrońca. Wychowanek, będzie podstawowym lewym obrońcą Pomocnicy Marko Lunder -wychowanek Domżali. U mnie niestety będzie rezerwowym z powodu tego że nie nadaję się do tego poziomu. Matic Seferovic -kolejny wychowanek Naszego zespołu. Od Niego będę budował środkową linię Igor Barukucic -absolutny fenomen. Najlepszy piłkarz w zespole. Prawa pomoc będzie należała do Niego. Matej Sutic -może grać na lewej flance jak i na ataku. Kapitan drużyny Napastnicy Jure Ikic -szybki, do tego piłka sama go szuka, co jest zaletą Marek Vangust -wychowanek Sparty Praga. Podstawowy napastnik
  3. KC5

    Sąsiedzi

    Za młodu nie myślałem kim będę, jednak zawsze było to marzenie zostania piłkarzem w lidze hiszpańskiej. Niestety, nie udało się. Przeszkodziła mi w tym kontuzja jakiej doznałem w meczu kadry Pomorza. Postanowiłem zająć się trenerką - przechodziłem przez wszystkie szczeble, aż uzyskałem licencję UEFA PRO. Podczas sobotniego wypadu na plażę z rodziną zadzwonił telefon, zdziwiłem się bo nie znałem numeru, ale postanowiłem odebrać: -Pan Kamil Chodowski? -Tak, a kto mówi? -odpowiedziałem zaniepokojonym głosem -Mówi Tone Zavsran, prezes Kalcer Radomlje. -A, to pan -zupełnie zapomniałem o tym, że wysłałem CV do tego klubu. Dostałem cynk od znajomego który mieszka w tym małym miasteczku o tym, że zwolniła się posada. -Otrzymałem pana CV. Szukamy kogoś kto poprowadzi zespół do sukcesów. Na początku oferujemy panu 500 funtów na tydzień, odpowiada to panu? -Ależ oczywiście. Zaraz wsiadam w samochód i jadę! Bez namysłu powiedziałem żonie i dzieciom o tym, że jadę do Słowenii. Oczywiście moja żona była przeciwna temu -Oszalałeś?! Co z pracą, z wychowywaniem dzieci?! -Spokojnie, będę tam otrzymywał w przeliczeniu na Nasze jakieś 2 koła na rękę, na pewno więcej niż tutaj. Żona się uspokoiła, lecz ciągle nie dawała mi spokoju -I na ile tam jedziesz? -Na razie na rok, jeśli spełnię Ich oczekiwania to przedłużą ze mną umowę. -Na ile jedziesz? -Na rok. Muszę już jechać, wracam do domu, spakuję się i jadę. -Będę tęsknić. Kiedy się zobaczymy? -Zapewne w zimę przyjadę -odparłem ze smutkiem -Dobrze. Tylko zadzwoń jak przyjedziesz. Pożegnałem się z dziećmi, Antkiem oraz Anią, i wróciłem do domu. Czekała mnie tam niemiła niespodzianka.. Czekał tam facet któremu wisiałem kasę. Oczywiście to nie był to typ człowieka który pozwoli na przedłużenie spłaty, więc na dzień dobry dostałem z otwartej ręki w twarz. -Gdzie są moje pieniądze? -spytał -Mam w domu, tylko mnie nie bij, proszę -nie chciałem jechać z obitym ryjem do nowego pracodawcy, a czekała mnie długa podróż -To zasuwaj i przynieś mi tą kasę! -krzyknął na całą klatkę schodową. Miałem odłożone 4,5 tysiąca oszczędności z żoną. Musiałem spłacić to zadłużenie tu i teraz, bo inaczej bym nie zdążył dojechać do Słowenii na czas. Wziąłem 15 banknotów dwustuzłotowych i dałem mu. -Proszę -już łzy mi się cisnęły na policzkach, czułem wielki strach -No, jakbyś jeszcze czegoś potrzebował to mów -przeliczył jeszcze raz kasę, po czym wyszedł z klatki i kierował się ku swojemu samochodowi. Ja też już musiałem się spieszyć, więc spakowałem bagaże, zamknąłem drzwi i pędem do samochodu. Jak zwykle stary gruchot ciężko się odpala i musiałem stracić te 10 minut na odpalenie Go. No nic. Po dotarciu na miejsce przywitałem się z prezesem. Dał mi umowę w dziwnym języku, zastanawiałem się skąd zna tak dobrze język polski. Po podpisaniu umowy pojechałem na zebranie z drużyną.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...