Rozegrałem tą taktyką cały sezon kierując średniakiem ligi portugalskiej w postaci Moreirense FC, przed sezonem typowanym do zajęcia 9. miejsca. Wyniki mówią co prawda same za siebie:
...niemniej jednak warto dorzucić kilka spostrzeżeń:
– to, co najbardziej rzuca się w oczy, to niebagatelna rola DLP. Posiadając w miarę dobrego zawodnika na tej pozycji, który dysponuje odpowiednimi PPM (o nich za chwilę) można sobie pozwolić na to, aby mieć nieco słabszych zawodników na innych pozycjach. DLP to mózg tej drużyny, przez którego przechodzą niemal wszystkie akcje i który praktycznie zawsze ma najwyższą notę z drużyny. U mnie tym zawodnikiem był Filipe Soares – w całym sezonie rozegrał 43 mecze, w których strzelił 12 bramek, zanotował 5 asyst i aż 14 razy był wybierany na zawodnika meczu. Średnią ocen po prostu zamiótł ligę – u niego było to 7.82, a drugi w klasyfikacji zawodnik miał 7.52.
– zgodnie z założeniami @verlee DLP nie musi kręcić nie wiadomo jakich liczb, ale Soaresowi pomogły dwie rzeczy: PPM oraz pewien ficzer tej taktyki. Kluczowy PPM to "Strzela z dystansu", który pięknie współgra z pewnym schematem w tej taktyce – dość często zdarza się, że przeciwnik odpuszcza krycie DLP na skraju szesnastki (najczęściej w sytuacji, gdy piłkę blisko linii końcowej ma bardzo ofensywny DR). Nie pamiętam dokładnie, ale wydaje mi się że co najmniej połowa bramek Soaresa to były właśnie uderzenia ze skraju pola karnego po asyście DR. Btw. patrząc na liczby, Soares nie wydaje się być wymiataczem:
– SFG w ofensywie. Wypożyczony z Bragi DC strzelił 10 goli w 41 meczach. Nuff said. Jego partner ze środka obrony dołożył do tego 7 i 2 asysty.
– oprócz Soaresa moim najlepszym zawodnikiem był lewy IF, czyli Pedro Nuno. Piłkarze z drugiej strony radzili sobie nieźle, ale Nuno w tej taktyce odnalazł się wyśmienicie. 43 mecze, 15 bramek (w tym 6 z karnych), 23 asysty. Chyba nie trzeba więcej dodawać.
W samej taktyce nie widzę słabych stron. Jedyne, co mi się nie podobało, to słaba (w porównaniu do wyżej wymienionych) postawa AMC i FC – chociaż to mogło wynikać ze słabości samych zawodników. Pierwszy z nich praktycznie nie robił liczb (tylko 2 gole i 0 asyst w 25(7) meczach). U napastników (bo tymi rotowałem) było nieco lepiej (10 bramek i 2 asysty w 27(4) meczach u lepszego z nich), ale nadal kiepsko. Pewnym usprawiedliwieniem może być fakt, że mój najlepszy napastnik ze swoimi statystykami miałby problem, żeby załapać się do pierwszej jedenastki w lepszych klubach polskiej Ekstraklasy. A i tak nie przeszkodziło to w zdobyciu wicemistrzostwa i Pucharu Portugalii, w którym zresztą opisywany napastnik błysnął, zdobywając dwa gole. Tak się prezentuje: