Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 07.04.2020 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. 6 punktów
  2. No więc ja gram w ten sposób od paru wersji i zwykle opisywałem to w Karierach. W tym roku mi się nie chciało. Kluby 6.07.2019 - 27.09.2021 - IFK Hässleholm Zaczynając jako bezrobotny, bez licencji i bez doświadczenia, trafiłem do czwartoligowego IFK Hässleholm w Szwecji. Pierwszy sezon, prowadzony od połowy, zakończyliśmy na ósmym miejscu. Drugi - na piątym, a w trzecim awansowaliśmy do trzeciej ligi wygrywając rozgrywki. 27.09.2021 - 30.11.2022 - IK Sirius Po awansie otrzymałem propozycję poprowadzenia... pierwszoligowego (!) Siriusa. Co ciekawe, sezon w Allsvenskan jeszcze się nie skończył, jednak nie było szans na utrzymanie. Zaliczyłem więc w ciągu jednego sezonu 2021 zarówno awans, jak i spadek! W swoim jedynym pełnym przepracowanym sezonie w klubie, nie awansowaliśmy z powrotem do elity, gdyż zabrakło nam dwóch punktów. 30.11.2022 - 25.11.2025 - IFK Göteborg Mimo to, otrzymałem propozycję nie do odrzucenia, a pochodziła ona z klubu, który oglądałem jako jedyny szwedzki zespół w latach 90. w europejskich rozgrywkach transmitowanych przez TVP. - legendarny IFK Göteborg. Klub od lat nic nie wygrał, więc można było spróbować przywrócić dawny blask. W pierwszym sezonie zajęliśmy czwarte miejsce, a w drugim złapaliśmy rewelacyjną formę i zdobyliśmy tytuł mistrzowski! W kolejnym sezonie zajęliśmy dobre drugie miejsce, a moja praca została wynagrodzona.... 25.11.2025 - 2.12.2028 - Newcastle United "Sroki" obejmowaliśmy na dole tabeli. jednak udało się utrzymać. Kolejne dwa sezony to nadal mozolna i - przyznaję - nudna - walka o miejsca w dolnej połowie tabeli. 14. i 13. miejsce odzwierciedlały mniej więcej poziom mojej drużyny. W moim ostatnim sezonie w NUFC, zostawiłem klub na 11. miejscu w grudniu 2028 roku. 2.12.2028 - do teraz - Espanyol Barcelona I tu zaczęła się dopiero fajna przygoda. W pierwszym sezonie wywalczyliśmy utrzymanie, a w kolejnym postanowiliśmy już zaatakować wyższe cele. Zajęliśmy sensacyjne trzecie miejsce, a ja sam otrzymałem ofertę równoległego prowadzenia reprezentacji Francji. O reprezentacjach jednak później. W kolejnych rozgrywkach trzymaliśmy się czołówki, jednak Barcelona i Real, a także niesamowicie mocny Sociedad, były nie do pobicia. Czwarte miejsce, a po roku znów trzecie. Wówczas coś pękło. Sezon 2032/33 był przełomowy. Zdeklasowaliśmy rywali, zdobywając aż 90 punktów, wywalczając tym samym pierwszy tytuł mistrzowski w historii klubu. W kolejnym sezonie sensacyjnie powtórzyliśmy swój sukces i zaczęto brać nas na poważnie - zwłaszcza, że robiliśmy bardzo dobre wyniki w Europie: ćwierćfinał Ligi MIstrzów. Niestety, następne dwa lata to powrót Barcelony na szczyt i nasze czwarte oraz drugie miejsce. Na osłodę pozostał tryumf w Lidze Europy. Na szczęście tytuł wrócił do Espanyolu w ostatnim zakończonym przeze mnie sezonie, a wraz z nim potrójna korona. Wygraliśmy bowiem także Puchar Króla i Klubowe Mistrzostwa Świata rozgrywane w... Armenii! W międzyczasie tryumfowaliśmy też dwukrotnie w Superpucharze Hiszpanii, a w Lidze MIstrzów odpadliśmy po karnych z Manchesterem United w ćwierćfinale oraz przegraliśmy finał z Paris Saint-Germain 2:3. Liga Mistrzów i Superpuchar Europy pozostają jedynymi trofeami niezdobytymi przez mój Espanyol. Wybudowano także nowy stadion, któremu nadano imię tragicznie zmarłego Daniela Jarque. Nowy obiekt mieści ponad 52 tysiące widzów. Reprezentacje 21.7.2030 - 11.7.2032 - Francja Czwarte miejsce w Lidze Narodów UEFA oraz przegrany 0:1 z Portugalią ćwierćfinał Euro 2032 nie wystarczyły, abym pozostał na stanowisku. 18.7.2032 - 16.07.2034 - Hiszpania Z Hiszpanami wygraliśmy Ligę Narodów UEFA i w roli faworytów jechaliśmy na Mistrzostwa Świata 2034. Znów ćwierćfinał, znów Portugalia i tym razem porażka po karnych. Co ciekawe, w regulaminowym czasie gry przegrałem JEDEN mecz jako selekcjoner Hiszpanii - z Rosją w grupie Ligi Narodów. 23.07.2034 - 29.07.2035 - Anglia Zaledwie jednosezonowa przygoda i kolejne czwarte miejsce w Lidze Narodów. Odszedłem sam, gdyż pojawiła się okazja objąć moich odwiecznych rywali (patrz wyżej). 29.07.2035 - 13.07.2036 - Portugalia Znów wygrywaliśmy wszystko, znów doszliśmy do ćwierćfinału wielkiego turnieju i ponownie przegraliśmy. Tym razem po dogrywce z Niemcami. Trzeci turniej najwyższej rangi i trzecia porażka w ćwierćfinale. 20.07.2036 - do dziś - Argentyna W eliminacjach do MŚ 2038 mam póki co bilans 6-1-1 (remis z Brazylią i sensacyjna porażka w Wenezueli), ale generalnie idzie dobrze i jesteśmy liderami grupy. Pytanie: z kim tym razem odpadniemy w ćwierćfinale i w jakich dramatycznych okolicznościach? Ciekawostka W grze urodził mi się syn - Mariusz Karpiński. Wychował się w Goteborgu, ciągnąłem go za uszy i do Newcastle, i do Espanyolu, pół życia spędził na wypożyczeniach i ostatecznie zakończył karierę w wieku zaledwie 28 lat. Talentu nie miał za grosz. Załączam mój obecny profil:
    3 punkty
  3. Przede wszystkim - cieszę się, że zostałem tatą. Jednak tydzień, który oddzielił dzień porodu do momentu, kiedy zobaczyłem syna, był masakryczny. Tylko dopowiem, że ten tydzień rozłąki miał związek z pandemią która w tej chwili jest wszechobecna, i właśnie przez to był absolutny zakaz odwiedzin (dotyczyło całego szpitala). Moja żona urodziła w piątek, 27 marca w godzinach późno wieczornych. Po porodzie zadzwoniła do mnie, usłyszałem krzyk syna przez słuchawkę, no i spoko. Problemy rozpoczęły się, kiedy w dniu wyjścia (w poniedziałek) dowiedzieliśmy się, że syn ma żółtaczkę no i musi jeszcze kilka dni zostać w szpitalu. Ile dokładnie? Nie wiadomo. Może dwa, może trzy albo cztery, albo i do końca tygodnia. No i ten czas, który spędziłem sam... naprawdę, huśtawka nastrojów od A do Z. No bo ani z nikim się spotkać, ani gdzieś wyjść, ani się cieszyć... Przy tym wszystkim musiałem być wsparciem dla żony, pracownikiem mojej firmy (home office), no i jeszcze jakoś facetem. Tatą nie czułem się za grosz. Byłem tak maksymalnie bezbronny. I to nawet pomimo, że człowiek sobie tłumaczy, że ten cały okres kwarantanny jest dla dobra ogółu, że tak trzeba... ale w pewnym momencie naprawdę po prostu miałem ochotę pojechać do tego szpitala (dwa razy pod nim byłem i machałem żonie do okna) i się włamać na salę, żeby ich zobaczyć. Jasne, ja naprawdę rozumiem, że nie jestem w takiej sytuacji pierwszy i ostatni. Kiedyś, kiedyś nasi ojcowie też takie mieli, ogólnie na pewno są takie przypadki. Ale to wszystko dotyczyło bezpośrednio mnie i jakoś to musiałem strawić po swojemu. W tym wszystkim jest jeszcze moja żona - kilka osób z forum ją zna. Jest maksymalnie twardo stąpającą po ziemi kobietą, ogarniętą i - nie wiem, czy to nie zabrzmi durnie - jest urodzoną matką. Czuła, delikatna, ale też bardzo konkretna i stanowcza. I myślę sobie, że kiedy tak przez tydzień byliśmy rozdzieleni, to z jednej strony ja ją trochę 'oszukiwałem', że wszystko mam pod kontrolą i wszystko jest git, a z drugiej ona - będąc tam na miejscu, z kilkudniowym dzieckiem, bez kontaktu z nikim z rodziny - że sobie dobrze z Młodym radzi, że karmi, że z nią jest wszystko git i czuje się dobrze. Jak tak teraz myślę, to dobrze, że akurat tak funkcjonujemy w naszym związku, że jedno chroni drugie. Żeby była jasność - jestem najszczęśliwszym facetem na świecie. Ale mam tysiące wątpliwości związanych z ojcostwem, z ogólnym rodzicielstwem. Mam przekonanie graniczące z pewnością, że to wszystko związane z jest obecną sytuacją na świecie, z tym 'strachem' który padł na nas wszystkich i na to, co nas otacza. Jestem niespokojny w związku z tym, że akurat teraz mój syn wkracza na ten świat, kiedy jest tyle niepewności. Oczywiście, ja wiem, że rodziły się dzieci podczas wojen i innych tragedii, ale znów - to teraz, dotyczy MNIE i życia MOJEJ rodziny. Czy będę dobrym ojcem? Czy mój syn będzie... dobrym synem? Czy całe życie, które znałem dotychczas, już za chwilę wróci? No mam nadzieję, szczerze mówiąc. Kończąc - siema Filip. Dobrze Cię widzieć
    3 punkty
  4. Tego: https://mamstartup.pl/typify-pl-typuj-wyniki-razem-ze-znajomymi Nie, nie przywiązuję się tak do projektów. Raczej jestem obserwatorem trendów i tendencji niż poszczególnych startupów czy osób. Z takich produktów bardzo chciałem, żeby Spectacles wypaliło, ale też zdaję sobie sprawę, że jest za wcześnie, żeby mieć prawdziwy komputer w okularach: https://www.spectacles.com/pl/ Super pytanie. Zastanawiam się nad nim sporo, chociaż nigdy nie sformułowałem go w takiej formie. Prywatnie raczej myślę o tym, jaka będzie the next big thing. Ale taki sposób może otworzyć kilka ciekawych dróg do myślenia o temacie. Elektryczność czy np. internet można w tym kontekście omawiać wg mnie na dwa sposoby. Pierwszy to artefakt technologiczny — w skrócie sam wynalazek. To np. schemat pierwszego obwodu elektrycznego w historii czy architektura IP/TCP, która zasila sieć. Drugi sposób myślenia to natomiast rozważenie platformy ("nowej ekonomii"), której zbudowanie ten artefakt umożliwia. Dla elektryczności platformą będą elektrownie, nowoczesne fabryki, sprzęty AGD, samochody elektryczne i tak dalej, i tak dalej — wszystkie fajne rzeczy, które dzięki elektryczności można budować, wszystkie zawody, które dzięki niej istnieją. Podobnie dla internetu. Platformy takie określa się czasem terminem value network. Myślenie o nich jak o sieciach uważam za kluczowe: im więcej nowych węzłów i połączeń generuje dana innowacja, tym większy według mnie jej wpływ na nasze życie. Widać tutaj też jasno, że technologia musi być infrastrukturą, żeby móc odegrać taką rolę w naszym życiu. W tym sensie np. samochody odgrywają dużą rolę w społeczeństwie nie dlatego, że są szybkie czy wygodne, ale dlatego, że tworzą uniwersalną infrastrukturę do transportu. Tak więc wielkość potencjalnej value network jest dla mnie pierwszym ważnym kryterium, po którym szukałbym takiego przełomu. Kolejne kryterium brałbym nie z ekonomii, a z psychologii, socjologii i biologii. Jesteśmy gatunkiem, który wybił się na technologiach optymalizujących przetwarzanie danych. Pierwsza taka technologia była czysto biologiczna: mózgi tak duże, że jako gatunek musieliśmy się rodzić jako wcześniaki. Kolejne były technologie społeczne: język, pismo, handel, kalendarz, biurokracja — i tak dalej, i tym podobne. Potem technologie tak, jak je dzisiaj rozumiemy: komputery i internet. Za każdym razem działa się jedna z trzech rzeczy: 1/ zwiększał się możliwy storage danych (np. pismo) 2/ zwiększała się przepustowość przetwarzania danych (np. język) 3/ generowane były nowe typy danych do mierzenia, wcześniej niemierzalne (np. sformalizowany kalendarz sprawia, że przestajemy polegać tylko na rytmie dobowym, ponieważ umiemy mierzyć czas). Oczywiście w wybitnych przypadkach są możliwe te wszystkie trzy rzeczy. To dlatego zarówno komputery, jak i internet były taką rewolucją — bo realizowały punkty 1, 2 i 3 jednocześnie. Tak więc oprócz value network warto również patrzeć na wpływ innowacji na przetwarzanie danych. Wśród współczesnych nowości są dwie oczywiste kandydatury, które na oko spełniają oba kryteria: AI i blockchain. Wg mnie to dlatego tak wiele ludzi się nimi ekscytuje pomimo tego, że efekty są póki co w obu przypadkach ograniczone. Osobiście jednak z tymi typami spory problem. Chociaż sam się właśnie chyba w miarę logicznie zaprowadziłem do wniosku, że będą one rewolucyjne, nie mogę się oprzeć wrażeniu, że ostatecznie będą one tylko trendami pobocznymi, a niespodziewanie wyskoczy nam przed szereg coś innego, czego nikt się nie spodziewa. Patrzę na to, jak 100 lat temu wyobrażano sobie XXI wiek i zastanawia mnie to, jak wszystkie przewidywania były ogólnie trafne, jeśli chodzi o motyw, zarys, ale wybitnie nietrafione, jeśli chodzi o konkretną implementację — ludzie przewidywali, że rozmowy telefoniczne będą rozwinięte o wideo, a nie tylko audio, ale nikt nie przewidział Skype’a, zamiast tego wyobrażali sobie coś w stylu mini kina domowego, no bo kino było wtedy nową technologię wizualną i dominowało w ich wyobraźni. Mam wrażenie, że my teraz robimy to samo Tak czy siak, wg mnie jesteśmy na początku drogi i będzie dalej ona szła po takich osiach. To silniejsze od nas. Upatrywałbym tu zresztą pewnej swoistej kosmogonii. Organizmy biologiczne to jedyna znana nam obecnie rzecz, która działa na zasadzie ujemnej entropii — zamiast upraszczać się z biegiem czasu, zwiększają swój stopień skomplikowania. A póki będzie co kminić, to my będziemy szukać lepszych sposobów, żeby móc to robić
    2 punkty
  5. Bierz to moooooordo. Zajebista gra. No ja generalnie z domu nie wychodzę, ale jeśli zdarzyłoby się, że bym wyszedł i został zatrzymany, to ewentualnego mandatu bym nie przyjął. Zdrowy rozsądek to jedno a wpierdalanie mandatów ludziom którzy jeżdżą na rowerze czy zamykanie lasów to jakieś absurdy.
    2 punkty
  6. Zagregowane R0 (średnia liczba zarażonych osób przez jedną osobę) dla UE poniżej 1, co oznacza spowolnienie epidemii. Oczywiście należy brać poprawkę na różnice pomiędzy krajami, ale jest to bardzo pozytywny sygnał. Austria w przyszłym tygodniu ma zdejmować część ograniczeń (np. otwarcie małych sklepów); podobnie Duńczycy mają otwierać wkrótce szkoły podstawowe.
    2 punkty
  7. Jak macie konto na gry-online (założone przed 6 kwietnia) to można zgarnąć za darmo Ancestors Legacy: https://www.gry-online.pl/promocje.asp
    2 punkty
  8. Nie no, wiadomo, jak Polak nie ma pistoletu przy schroni to niczego po dobroci nie zrobi, nawet jeśli wskazywałby na to zdrowy rozsądek
    2 punkty
  9. Boją się, że te sprawy trafią do sądów i zostaną w całości uwalone, więc chcą na tyle zastraszyć ludzi, by nie wyjść na frajerów "grozimy nienabitym pistoletem".
    2 punkty
  10. Cześć [kącik MLB The Show] A takie małe podsumowanko, bo ostatnio trochę przysiadam. Sezon 2022. Jak się okazało, Spring Training, w którym byliśmy najgorszą drużyną, nie miał żadnego przełożenia na sezon. Zaraz z White Sox wchodzę we wrzesień, a drużyna celuje w ponad 100 zwycięstw. W tej chwili bilans Chicago to 80-47. Druga najlepsza w AL drużyna, Angels, mają 70 zwycięstw (w dywizji, Indians - 67), także idziemy jak burza a postseason (mój pierwszy) niemal już gwarantowany. Według power rankingów (tak to nazywam, ocena zespołu według umiejętności graczy) jesteśmy 5 ekipą w lidze. Wynik ten to przede wszystkim zasługa genialnego at bat... nowe nabytki ciągną drużynę, i tak: Kris Bryant idzie po MVP, a zeszłoroczny MVP - Trevor Story - ma niewiele gorszy sezon (na obydwu drużyna wydała ponad 450 mln$). Ja, po tragicznym początku, gdzie zaliczyłem siedzenie na ławie przez około 25 meczów, trochę się ogarnąłem, ale i tak rozgrywam słabszy sezon. Av. krąży wokół 0.225 (najsłabszy w drużynie ), prawdopodobnie będę miał mniej H niż w zeszłym sezonie, ale tym razem są one bardziej efektywne, bo powinienem mieć więcej HR (w tej chwili 18) i prawie na pewno będę mieć więcej RBI. Poziom trudności w tej chwili lata między HoF i HoF+, w pewnym momencie spadłem nawet od Veteran . Ogólnie nie potrafię zrozumieć, jak on do końca działa. Na pewno wiem, że uderzenie HR od razu podnosi poziom o jeden szczebel do góry (oprócz HoF+, wejście z niego na ostatni poziom - Legend - wymaga kilku HR), tak samo znaczący skok dają Triple i double. Jednak nie wiem, jak to jest ze spadkami. Ok K's powodują szybsze opadanie paska niż wszelkei Fly/Pop/Groundouty, ale chyba szybkość spadku zależy od tego, na jakim poziomie się znajdujemy. Np. na HoF/HoF+ trwa to dość długo. Ogólnie teraz jest to o tyle zabawne, że nie pamiętam, kiedy wskoczyłem na HoF, bo nie grałem nic spektakularnego przez jakiś czas, a poziom i tak wybiło. We wspomnianym at bat drużynowo jesteśmy na prowadzeniu lub w czołówce większości kategorii statystycznych. Jeśli chodzi o Pitching... tu o dziwo się trochę ogarnęło. Co prawda nie ma takiej dominacji jak w At bat, ale ze stanów średnich awansowaliśmy do jakiegoś ~top10 (np. 5 najniższe w lidze ERA). Jest solidnie, ale bez gwiazd w starterach i relieverach. Matz, który miał być największym wzmocnieniem, ogólnie jest mocno przeciętny, a dodatkowo w sierpniu wypadł na około dwa miesiące, więc pewnie straciliśmy go na postseason. Jechany przeze mnie poprzednio Michael Kopech gra dziwny sezon. Lideruje zespołowi w K's, z drugiej strony oddaje najwięcej HR, ale za to ma najlepszy bilans W-L, przy jednym z wyższych ERA (5.80) . Ma to szczęście, że w jego meczach at bat gra o wiele lepiej . Mamy za to gwiazdę w closerach. Sprowadzony w tym roku Kenley Jansen jest najlepszym CP w AL, w tej chwili ma 43 SV i jest mega pewną opcją na zamykanie spotkań. (Btw. jeden closer z Twins, nie pamiętam teraz nazwiska, pod koniec lipca, na rozegrane 28 iningów miał wciąż ERA 0.00 , ale w końcu go ustrzelili ). Toteż... zobaczymy, jak ten sezon się rozwinie. Mam nadzieję, że żadna kontuzja nie wpadnie i zaliczę pierwsze postseason i nie będę tam tłem, tylko coś pokażę . Najbardziej obawiam się spotkania z Angels, którzy mają masakrycznie dobry Pitching staff i ciekaw jestem, jak sobie mój at bat z nimi poradzi. Mam nadzieję, że do drugiej części sezonu nie wejdą Yankees, bo ciężko mi z nimi idzie (będą prawdopodobnie grać o wild card z Indians, bo w swojej dywizji raczej nie dogonią Rays (z którymi to moja drużna sprawuje się dobrze)). Z kolei w NL groźnie wyglądają Cubs. Z jakichś specjalnych osiągnięć w tym sezonie... No w zasadzie ciężko. Ciągle czekam na Grand Slam..., a jedyne co mi zapadło w pamięć, to nasza wygrana 3:2 z Yankees na Yankee Stadium, gdzie uderzyłem zwycięski solo HR w 7 inningu na Syndergaardzie . A, i chyba najmocniejszy HR w karierze przeciwko Red Sox, Wybiłem piłkę ponad Green Monsterem za stadion. [/kącik MLB The Show] tl;dr odbijam co jakiś czas kijem piłkę w grze baseballowej i szykuje się gra w playoffach
    2 punkty
  11. Gdzieś na discordzie padł pomysł na taki temat i uporządkowanie kto co i jak Wiemy, że sporo osób tak gra, więc taki temat mógłby służyć za ściągawkę i... pochwalenie się swoją przygodą! Journeymani wystąp! O co chodzi? To taki tryb rozgrywki, gdzie stawiamy na rozwój naszego menadżera, traktujemy FM-a trochę jak RPG, pniemy się po szczeblach kariery od dna i... bierzemy pod uwagę np. aspekt finansowy - co ja bym zrobił w tej sytuacji? Immersja przede wszystkim! Zaczynamy jako osoba bezrobotna. Doświadczenie niedzielny piłkarz. I licencja: większość uważa, że zaczynamy BEZ licencji, ale według mnie to jest nierealistyczne, bo bez licencji byśmy w realu pracy nie dostali. Wczytujemy jak najwięcej lig (niższych też). No to ja pierwszy! 12 lipca 2019 - zatrudniony jako trener w Pomorie, druga liga bułgarska, skazywani na ostatnie miejsce udaje skończyć się sezon na 11 miejscu. Odchodzę 1 lipca 2020. 21 lipca 2020 - zatrudniony w Newtown, ekstraklasa walijska, zespół typowany na dół tabeli. W pierwszym sezonie zdobywam wicemistrzostwo. W drugim gramy cztery mecze w tej nowej europejskiej lidze, wygrywamy w 1 rundzie kwalifikacyjnej z Jeunesse Esch 4:0 i 3:0, ale w kolejnej rundzie przegrywamy 2:0 i 5:2 z norweskim Molde. Sezon jednak kończymy jako historyczny mistrz Walii (po raz pierwszy od 10 lat był to ktoś inny niż The New Saints!) oraz zdobywamy puchar Walii. Odchodzę z klubu 30 czerwca 2022. Odchodząc zarabiałem 15,75 tysięcy euro rocznie. Aktualnie mam krajową licencję A, ale jestem na kursie, który zacząłem w maju 2022 i miał trwać 4 miesiące. I szukam nowej opcji
    1 punkt
  12. Jakoś mnie ta informacja ominęła - Abdelhak Nouri wybudził się po 3 latach ze śpiączki ?
    1 punkt
  13. Czy my ćwiczymy jakąś dezinformację na wypadek wojny? https://www.gov.pl/web/koronawirus/aktualne-zasady-i-ograniczenia?fbclid=IwAR11YJg0r763K0YSz6qNTdVw5OoXzELozS81NYJ6Txhd4mShDF5-bSzNdFo
    1 punkt
  14. Moja firma zaczyna jakas kampanie w social mediach i pierwsze zdanie jest takie; 2020 is off to a great start and with new campaigns, we’d like to bring more awareness to our social media accounts to attract prospects.
    1 punkt
  15. W tym kraju PiS wygrywa wybory. Serio wierzysz, że wszyscy postępują zgodnie z rozsądkiem?
    1 punkt
  16. Może przekona Cię, że generał wycofując się z Francji do Afryki przyjął nazwisko... Karpiński
    1 punkt
  17. Chyba coś ze mną nie tak, ale jak słyszę słowo [maczek], to myślę o McDonald's, a nie o generale Maczku
    1 punkt
  18. 1 punkt
  19. Po tym opisie Schizzma, aż mi się zachciało wrócić do the show i New York Yankees Ja się zatrzymałem jakieś 2 miesiące temu po skończeniu sezonu 2020 (wygralismy dodatkowy mecz o Wild Card, później wygraliśmy Wild Card aby ostatecznie przegrać w finale AL). Pogralbym znowu
    1 punkt
  20. Miesiąc abonamentu Audioteki za odebranie paczki z paczkomatu w ciągu 2 godzin
    1 punkt
  21. To o czym pisze Gacek: żeby w czasie pandemii stworzyć w błyskawicznym tempie przepisy, które precyzyjnie będą kierowały działania pomocowe do tych osób i firm, które tego rzeczywiście potrzebują to nierealne myślenie życzeniowe. Ba, jestem przekonany, że całej kadencji parlamentu w czasach prosperity nie wystarczyłoby do stworzenia takich przepisów w jednej choćby kwestii: 500+. Owszem, tarczę skonstruowano w ten sposób, żeby pokazać, że "dajemy miliardy pomocy ale tak żeby jej nie dać". Jak rozumiem, jmk postuluje coś w stylu "jeśli nie potrzebujesz pomocy to nie bierz, dzięki temu więcej dostaną ci co naprawdę potrzebują" nie zadziała. Przy tym rządzie efekt będzie taki: jeśli ci którzy mogą nie wezmą, to ci którzy potrzebują ale dostać nie mogą też nic nie dostaną. Absurdem jest warunkowanie pomocy od przychodu przedsiębiorcy a nie od dochodu. Na przykład mam jednoosobową firmę: na początku marca pojechałem ze swoją lawetą do Niemiec, kupiłem cztery używane samochody po 10 tys. zł. Wystawiłem je w swoim "komisie" po 15 tys. W marcu sprzedałem dwa, mam przychód 30 tys. Na pomoc się nie załapię, bo mogą z niej skorzystać przedsiębiorcy, którzy nie przekroczyli 15 tys przychodu, więc ZUS muszę zapłacić mimo że w marcu mam tak naprawdę stratę, bo pozostałe dwa samochody stojące na placu sprzedam może za kilka miesięcy
    1 punkt
  22. Bardzo mi się podoba, będę śledził i zaglądał. Mam nadzieję, że niedługo pojawi się coś więcej
    1 punkt
  23. Już od kilku dobrych wersji gram głównie w niższych ligach i powtarzam że FM w ogólnie kuleje niesamowicie AI, która rzekomo co roku jest usprawniania czego na gołe oko nie widać. Niby kluby mają zachowywać się realnie na rynku transferowym a nadal widzimy sytuacje że klub kupuje 5 napastnika a w kadrze a np. nie ma prawego obrońcy. Pomijając już w ogóle fakt że nie czuje się np. różnicy czy grasz przeciwko Legii czy Dynamie Zagrzeb w obu przypadkach jest to ta sama sztuczna inteligencja przez co często gęsto masz wrażenie że grasz z jednym tak naprawdę przeciwnikiem a nie np. 15. Jest to oczywiście przykrytę zawodnikami o różnej wysokości atrybutów co może sprawiać wrażenia jakiejś inności względem przeciwnika z poprzedniej kolejki ale tak naprawdę, to nadal ta sama sztuczna inteligencja, która zachowuje się w ten sam sposób. Zresztą tutaj mówimy teraz o jakichś większych problemach z szcztuczną inteligencją ale prawda jest taka że SI nawet nie jest w stanie stworzyć oddzielnych dźwięków dla stadionów gdzie gra np 50 kibiców. Strzelisz gola a nadal masz wrażenie że grasz na stadionie z kilkutysięczną publicznością. Albo np. w 5 lidze dajesz najbardziej skomplikowane polecenia taktyczne a twoi amatorzy pomimo że profesjonalizm mają na poziomie prawie zerowym to i tak są w doskonały sposób te polecenia wykonywać. Jasne, wysokość atrubutów typu szybkość, podania, wykończenie sprawia że mają problemy z kluczowymi elementami gry ale czy naprawdę w 5 lidzę można zobaczyć kluby, które grają tiktaką z ogromną ilością poleceń zespołowych i indywidualnych ? Kiedyś pamiętam właśnie grając na dodatku z niższymi ligami polskimi stwierdziłem że zagram taką klasyczną kopaniną, dwóch rosłych środkowych pomocników i ci niech rozprowadzają piłkę do skrzydeł albo od razu do napastników. I nie mówie że taka taktyka nie sprawiała frajdy, pytanie tylko po co mam w ten sposób grać skoro taktyka, którą grałem nie wim np. Liverpoolem zadziała równie dobrze. Od wielu lat powtarzam że FM się nie rozwija w tej sposób w jaki bym sobie tego życzył, jasne dostajemy różne bardzo dobrze sprzedające się featury w reklamach ale core rozgrywki zostaje ten sam, przez co tak naprawdę nie czuje większej różnicy pomiędzy tym jak prowadziłem np. Pogoń Szczeciń w FM12 a tym jak gra mi się w 20. Długo jeszcze bym tak mógł rantować
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...