Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 17.02.2020 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Zacząłem od nowa sejwa w FM18, wybrałem Watford. Myślę sobie – ciekawe, czy pójdzie dobrze? Odpowiedź znalazłem w rezerwach:
    12 punktów
  2. UWAGA! W związku z tym, że w tym roku mamy jubileuszowy, XX Zlot CMF, mam przyjemność ogłosić moc atrakcji związanych z tym wspaniałym wydarzeniem. W tym roku na każdego uczestnika czeka drobny upominek, a także identyfikator ze swoją ksywką z Forumcm. Przewidziane są również oficjalne konkursy/zabawy z atrakcyjnymi nagrodami: - turniej w pokera - turniej w grę FIFA20 - turniej w ping-ponga (do potwierdzenia!) - mecz pokazowy w piłkę nożną - quiz wiedzy o historii forum To jeszcze nie wszystko! Wraz z upływającymi tygodniami będziemy informowali o kolejnych atrakcjach związanych z wyjazdem.
    10 punktów
  3. Zwykły dzień w Kaczystanie: 1. Kaczyński odbiera nagrodę człowieka roku Gazety Polskiej. Gazety wspieranej przez spółki skarbu państwa. Na trybunach prezes Trybunału Konstytucyjnego Przybylska i członek Neo KRS Mazur No kurwa rzeczywiście modelowe odpolitycznienie sądów 2. Zrobiony materiał o Kindze Rusin i wywyższaniu się, w którym miało wyjść zabawnie, ale no słowa Kingi Rusin czytał facet. 3. Ciężko było znaleźć lekarza onkologii, który pochwaliłby system PiS a wybielić się trzeba. Profesor Góźdź z Świętokrzyskiego Centrum Onkologii się nie zgodził, więc stworzono nowego Stanisława Góźdźia, który wypowiedział się o rządzie w samych superlatywach. + ofc wykres 4. Spółka oskarżona o okradanie PCK, jest silnie powiązana z członkami PiS (oh jakie zdziwienie). 5. W kampanii Dudy pomaga Beata Szydło, zaczyna od kłamstwa vs
    8 punktów
  4. Miejsce: https://hotelmikorzyn.pl/ Termin: 23-26.07.2020 Mamy 4 domki 7-osobowe a także 2 domki 4-osobowe (przewidziane dla rodzin). Są jeszcze wolne domki rodzinne a także jeden 7-osobowy - to na wypadek, gdybyśmy się nie mieścili w tym co mamy zarezerwowane. Opis ze strony dotyczący ośrodka: Oferujemy Państwu: rowerki, kajaki, pomosty, boiska do piłki plażowej, koszykówki i siatkówki, dwa korty tenisowe, tawernę oraz basen, saunę i siłownię. Na terenie ośrodka znajduje się nowoczesny ogrodzony plac zabaw wybudowany w 2017 roku spełniający wszelkie wymogi i posiadający odpowiednie atesty. Posiadamy wydzielone miejsce na zorganizowanie ogniska. Wyposażenie domków 'bliźniaków': Wyposażenie domków dla rodzin: Koszt to 135 zł/osoba za pobyt dla domków 7-osobowych. Koszt to 600 zł/domek za cały pobyt dla domków rodzinnych (dotyczy @wwosik i @Ernie Souchak). Dodatkowo płatne na miejscu 1,5 PLN za dobę na miejscu w ośrodku: Proszę o wpłaty na moje konto: Imię i nazwisko: Jarosław Pulkowski Numer konta: 30 1090 1014 0000 0001 0548 7281 (Santander Bank) Tytuł: ZLOT 2020 + NICK Opcjonalne wyżywienie na terenie ośrodka: - śniadanie 15pln/osoba - obiad lub obiadokolacja 25pln/osoba - kolacja 15pln/osoba Nie ma odpowiedzialności "organizatora" za wszystkich. Każdy odpowiada za swoje czyny sam. Jeśli będą wymagać każdy będzie się meldował lub tylko przedstawiciel domku. Podobnie ma się ze zniszczeniami - każdy domek odpowiada sam za siebie i ponosi koszty swoich strat.  Jeśli ktoś nie przyjedzie a zapłacił, to jeśli nie znajdzie zmiennika - pieniądze przepadają. Lista: 1. @Pulek - wpłacone 135 PLN 2. @me_who - wpłacone 135 PLN 3. @Reaper - wpłacone 135 PLN (MIEJSCE WOLNE!) można odkupić od Reapera) 4. @schizzm - wpłacone 135 PLN (MIEJSCE WOLNE! można odkupić od schizzma) 5. @SZk - wpłacone 135 PLN 6. @Perez - wpłacone 135 PLN 7. @millo - wpłacone 135 PLN 8. @Sensei - wpłacone 135 PLN (MIEJSCE WOLNE! można odkupić miejsce od Senseia) 9. @Hajd - wpłacone 135 PLN 10. @Kinas - wpłacone 135 PLN (MIEJSCE WOLNE! można odkupić miejsce od Kinasa) 11. @Kuchar - wpłacone 135 PLN 12. @z0nk - wpłacone 135 PLN 13. @klinsmann - wpłacone 135 PLN 14. @Misiek - wpłacone 135 PLN 15. @BartuS - wpłacone 135 PLN (MIEJSCE WOLNE! można odkupić od BartuSa) 16. wojt3ek - wpłacone 135 PLN (06.07., wskakuje @verlee) 17. @Buffu - wpłacone 135 PLN 18. Sylwia - wpłacone 135 PLN 19. @enchanter - wpłacone 135 PLN 20. @Vami - wpłacone 135 PLN 21. @Qcz - wpłacone 135 PLN 22. @Meler - wpłacone 135 PLN (MIEJSCE WOLNE! można odkupić od Melera) 23. @kolek23 - wpłacone 135 PLN 24. @Brudinho - wpłacone 135 PLN 25. 26. 27. 28. Domek rodzinny 1 - @Ernie Souchak - wpłacone 600 PLN Domek rodzinny 2 - @wwosik - wpłacone 600 PLN
    7 punktów
  5. 6 punktów
  6. Netflix mi podrzuca Puerta 7 jako mogący mnie zainteresować. Owszem, tematyka może być ciekawa, ale drugi scenarzysta budzi we mnie potężne obawienia
    4 punkty
  7. Brakuje mi na liście turnieju/quizu wiedzy o historii forum
    4 punkty
  8. Ależ się cieszę z informacji o zlocie Być może sporo to mówi o moim życiu, ale to jedna z rzeczy, na które najbardziej czekam!
    4 punkty
  9. Bo ja bardzo rzadko wchodzę w dyskusje. W sensie uwielbiam z ludźmi rozmawiać, wymieniać się doświadczeniami (serio, uważam, że to wspaniała rzecz - móc poznać doświadczenia innych na interesujące nas tematy), ale drażni mnie, jak ludzie manipulują, kręcąc teorie na swoją drogę. I o ile jeszcze na żywo jestem w stanie z takim człowiekiem chwilę podyskutować, tak na przekonywaniu do 'mojej' racji w internecie... szkoda mi czasu. Ogólnie odczuwam małą sympatię do ludzi aroganckich, ale przede wszystkim drażnią mnie ludzie, którym na boisku wydaje się, że są lepsi, niż są. I wtedy lubię ich sprowadzać na ziemię. A raczej lubiłem, bo ostatnio gorzej ze zdrowiem. Choć wciąż mam do tego ciągotki. Wyjazdu nie mam, że tak zacznę od tyłu. Natomiast na Legię miałem karnet przez 2 lata, ale później jakoś zaczęła mnie drażnić atmosfera na trybunach. Później doszła fatalna gra drużyny... no, ale powoli chęć mi wraca. Akurat organizacją jako taką zajął się niezastąpiony duet @tio - @Mauro ja tylko rzuciłem pomysł. edit: aaa, no i @wwosik ala Tate-organizator. Będąc szczerym, to bardzo lubię wszelkie rodzaju organizacje wyjazdów. Mam przy tym czystą zajawkę. Odpowiadając na Twoje pytanie - jestem pewny, że Berlin nie był ostatnim miejscem odwiedzonym że Ekipę CMF. Ogólnie wiem, że chłopaki już coś między sobą gadali o jakimś Londynie, i o ile ja chwilowo z takich wypadów odpadam, to na jesień... wiadomo, jestem w tym! Chyba takiego nie miałem, a przynajmniej nie pamiętam. Nie mówię o byciu piłkarzem, bo nim chciał być każdy na podwórku. No, może oprócz mojego brata Przez przypadek odpowiedziałem Ci w pytaniu powyżej. Kurde, szczerze, to było mnóstwo takich ludzi. Długo by wymieniać, a o nikim nie chciałbym zapomnieć. Pierwsi, którzy przychodzą mi do głowy to @lad i @Meler, ale to te najbardziej świeże (najświeższe?) przykłady. Ogólnie naprawdę takich osób było całe mnóstwo i cholernie się cieszę na końcówkę lipca tego roku. To będą fajne dni. Jestem fanem piłki nożnej, naprawdę. Uwielbiam oglądać piłkę nożną na każdym poziomie, a już szczególnie lubuję się w takim amatorskim graniu. Może stąd ta sympatia do Widzewa Do Sewilli. To jest tak przepiękne miasto, które zrobiło na mnie i na mojej żonie tak świetne wrażenie... No bo jak się wyprowadzać, to z rodziną. Dej mnie termin, a ja tam będę. Hmm, ciekawe. Chyba najbardziej rozczarowałem się ludźmi, w sensie takimi, których gdzieś tam spotykałem na swojej drodze. Począwszy od dzieciństwa, przez młodzieńcze lata i chyba już najmniej w dorosłości, kiedy to mam wokół siebie grupę świetnych ludzi, z którymi mocno dbam o relacje. I znowu ciężko jednoznacznie powiedzieć. No bo sukces... wygrałem kilka razy z @Perezem na hali, @Qcza pyknąłem w pingla, zbudowałem dom... wróć, to jeszcze nie! Ogólnie całe życie sprowadzam do pojedynków, jak to słusznie zauważył @Vami, i trochę przez ten pryzmat tak sobie toczę ten mój żywot. Tak całkowicie poważnie, to trudno mi to zdefiniować. Coś w swoim życiu osiągnąłem, ale mam nieodparte wrażenie, że wielu z tych rzeczy bym nie dosięgnął bez wsparcia innych. Czy to rodziców, czy kobiet (na różnym etapie życia... od różnych kobiet), czy przyjaciół. Czasami zazdroszczę ludziom, że potrafią tak na wprost powiedzieć: ja SAM zrobiłem to, nikt mi niczego nie dał, BLA BLA BLA. Mi też na wprost nikt niczego nie dał, w sensie samochodu, mieszkania czy pracy, ale nie łudzę się, że gdyby nie dobrzy ludzie wokół mnie, to miałbym w życiu o wiele trudniej. Więc: ludzie. Ci wokół mnie. To samo co w pytaniu numer 22. Sewilla. Piszę to oczywiście na dziś, na 17 lutego 2020. Nie wiem jeszcze co zobaczę w życiu i co mi się ewentualnie zmieni, ale na tę chwilę to najpiękniejsze, najwspanialsze miejsce które odwiedziłem. I o którym naprawdę powiedziałem na głos: taaaak, tutaj mógłbym mieszkać na stałem. Nawet tydzień temu o tym rozmawiałem z żoną. Kto wie...?
    3 punkty
  10. O to, to. @lad powinien dawać ten obrazek do każdej oferty Ja mam takie schizy, ze od 19:30 do 20:00 nie korzystam z 1 na pilocie
    3 punkty
  11. Jadę. Jak wpłacę gotówkę do banku to zrobię przelew.
    3 punkty
  12. na wakacje jak najbardziej. Miasto typowo południowo włoskie - z jednej strony piękna starówka, klimatyczne wąskie uliczki, fajne knajpki, morze, z drugiej psie gówna rozsmarowane po chodnikach, samochody zaparkowane na przejściach dla pieszych na skraju zakrętu, walka o życie będąc pieszym W samym Bari są dwie plaże, jedna dalej od centrum, za portem (całkiem fajna, bo dość pusta), druga w drugą stronę od centrum (mniejsza). Same plaże jakoś dupy nie urywają. Starówka jest plątaniną wąskich uliczek w których gubi ci się GPS, jest dość fajne. Ogólnie sporo tam ludzi wieczorami, ale czułem się tam bardzo bezpiecznie w zasadzie bez znaczenia od miejsca / pory. Jako baza wypadowa Bari jest zajebiste. Pociągami dojedziesz sobie do Lecce (najdalej, wielka barokowa starówka, albo meczyk hehe), Polignano a Mare (sławna plaża pomiędzy dwoma urwiskami - dość tłoczna, ale warto zobaczyć bo robi wrażenie i można kawałek dalej się pokąpać skacząc ze skał do wody), Trani (urokliwy port i katedra, fajne, małe miasteczko), Matera (całe miasto wykute w skale, robi mega wrażenie, koniecznie trzeba zobaczyć), Alberobello (no to chyba najbardziej znane - tam nie byłem, zostawiłem sobie na następny raz), Monopoli (tam w sumie najmniej mi się podobało, ot kolejne małe portowe miasteczko ze starówką). Żarcie całkiem spoko, jak to we Włoszech. Nie jestem jakoś bardzo foodie, ale wszystko co tam jadłem w knajpach nie schodziło poniżej przyzwoitego poziomu. Po mieście można całkiem spoko pospacerować, aczkolwiek z wózkiem to pewnie będziesz się wkurwiał na każdym przejściu dla pieszych, bo ktoś akurat sobie zaparkował na całą szerokość takie dość leniwe, miłe miasto to Bari, aczkolwiek jeśli do tej pory nie byłeś na południu Wloch, to nie spodziewaj się że będzie podobnie jak na północy, bo to inny kraj i mentalność.
    3 punkty
  13. Przecież wg waszej definicji to gol Castillejo strzelony Rebiciem, skąd ten brak konsekwencji?
    2 punkty
  14. Łooo, ale bym zrobił duet terrorystów z Graya i Deeneya. Ja dzisiaj idę na piłeczkę (po raz pierwszy od 1,5 roku), a jutro na boks. Chyba zostanę sportowym świrem.
    2 punkty
  15. Afrykańczyk po pół roku w Polsce zachęcający swojego kolegę do pobicia niejakiego Jakuba:
    2 punkty
  16. Kampania, odcinek drugi: https://tulkaion.blogspot.com/2020/02/za-puszcza.html i trzeci: https://tulkaion.blogspot.com/2020/02/grobowiec-amalryka.html
    2 punkty
  17. 1 punkt
  18. Ojaaa. ale kozak. Przede wszystkim załóżmy, że moje CA/PA to odpowiednio 110/130. I tak wpisałem oceny
    1 punkt
  19. Fajnie sie zaczal ten mecz Chelsea - United, akcje od jednego pola karnego do drugiego
    1 punkt
  20. Chyba to ogarnąłem, wyniki są zajebiste, dużo fajnego pressingu, nie za wybitne posiadanie piłki, długie piłki i szybkie kontry. Zalatuje Leipzigiem całkiem
    1 punkt
  21. 1 punkt
  22. mam tabelę. Z grubsza wydarzenia w niej można podzielić na kilka kategorii: - pregenerowane, wynikające z ogólnej „intrygi” tego świata - pregenerowane, wynikające z historii moich bohaterów - pregenerowane drobiazgi (na przykład spotkali jednorożca, od drużyny zależy, czy coś z tym zrobi) - losowe spotkania bojowe - losowe lokacje - losowe „coś”; to coś generują mi kostki Story Cubes którymi rzucam w takim momencie; w ten sposób powstał koncept podziemi z sesji nr 2 i 3
    1 punkt
  23. Kaliska Brygada Młodzieżowa, ze względu na okrągłą rocznicę zobowiązuje się odebrać maksymalnie 4 osoby* jadące pociągiem z dworca w Koninie, który to ma dobre połączenie z wieloma miastami Polski typu Warszawa, Szczecin, Poznań itp. I tak jadę przez Konin także izi. Oczywiście mogę też zabrać kogoś z Kalisza * - maksymalny promilaż osób zabieranych to 1,5 żeby mi auta nie zapaskudzić
    1 punkt
  24. Mi na przykład bardzo odpowiada taka forma miesięcznych raportów i chętnie czytam. Moja sugestia - jakbyś mógł wrzucić na początku sezonu skład w formie takiego "skarbu kibica". Ułatwi to orientację, szczególnie przy liczbie robionych przez Ciebie transferów. Powodzenia!
    1 punkt
  25. #19 Premier League: 02.12.2020 r., [15/38] Norwich City - Newcastle United 4:1 (Jamaal Lascelles) 05.12.2020 r., [16/38] Newcastle United - AFC Bournemouth 3:3 (James Milner x2, Francisco Trincao) 13.12.2020 r., [17/38] FC Liverpool - Newcastle United 4:1 (Thomas Partey) 23.12.2020 r., [18/38] Newcastle United - Manchester City 2:2 (Victor Tsygankov x2) 26.12.2020 r., [19/38] Newcastle United - Brighton & Hove Albion 1:0 (Joelinton) 28.12.2020 r., [20/38] Fulham - Newcastle United 2:0 Liga Europy: 10.12.2020 r., [6/6] Newcastle United - AS Monaco 3:2 (Florian Lejeune x2, Thomas Partey) Za nami bardzo ciężki miesiąc. Nie dość, że mocno wypchany spotkaniami, bo rozegraliśmy ich aż siedem. To sama kwestia wyników pozostawiała wiele do życzenia. Wszystko zaczęło się od wyjazdowej porażki z Norwich, które obnażyło wszystkie nasze mankamenty w defensywie, ale również i te w ataku. Nie byliśmy w stanie zagrozić bramkarzowi rywali dość mocno, aby zdobywać kolejne bramki. Przegraliśmy w tym miesiącu jeszcze dwa spotkania, o ile porażka z Liverpoolem na Anfield jest do wytłumaczenia, to już ta z Fulham nie powinna mieć miejsca w tym sezonie. Jak widać wszystko potoczyło się inaczej niż zakładaliśmy. Zresztą cały miesiąc przeplataliśmy dobre spotkania, z tymi słabymi. Zwycięstwo nad AS Monaco, czy remis z Manchesterem City pokazały, że możemy wyjść z tego dołka, w którym tkwimy już dłuższy czas i możemy przestać grać w kratkę, jednakże dopadła nas plaga kontuzji przez co musieliśmy w tych spotkaniach mocno rotować składem, ponieważ w styczniu też czeka nas zawzięta rywalizacja, a część z kontuzjowanych wróci dopiero przed zimowym okienkiem transferowym. * * * Mały sukces, czyli rozpoczęta druga strona na forum, a to, wydaje mi się, że najtrudniejsza do przejścia faza na tutejszym forum w tej sekcji. W karierze już skończony praktycznie trzeci sezon. Na razie będę starał się wrzucać tak często jak to możliwe właśnie takie relacje, nie po kilka spotkań, a bardziej miesięczne relacje, w takim stylu. Tych co czytają, dziękuję i pozdrawiam.
    1 punkt
  26. Przyznam, że to brzmi jak idealny plan. Weekend zlotowy, potem woodstock i po woodstocku tatry? Chyba czas w końcu zaryzykować i ruszyć tyłek
    1 punkt
  27. https://giphy.com/gifs/money-and-shut-ijoE5mk6aPFFC
    1 punkt
  28. a może to będzie w formie kieliszka z nickiem?
    1 punkt
  29. Jezuuuuu, ja w tym roku muszę dotrzeć. Kasa wpłacona.
    1 punkt
  30. A tak na serio, to wjebała się we mnie, to wjebała. Już nawet pal szcześć, że zrobiła mi dziurę w nowych rękawicach. To co mnie wkurwiło to: po pierwsze stok dosyć szeroki, a ja jechałem dość szybko wąskim korytarzem, gdzie był lodzik. Jakim trzeba być kurwa dzbanem, mając szeroki stok, żeby się wpierdolić w kogoś, kto jedzie szybko przed tobą. No kurwa. Poza tym nawet nie powiedziała "przepraszam", tylko się gapiła jak sroka w gnat. Zero wzięcia odpowiedzialności za to, co zrobiła. Nic kurwa. Nie trawię takich zachowań. @Reaper 2 z 3 moich upadków podczas ostatnich wyjazdów była spowodowana przez idiotyczne zachowania narciarzy Także wysuwają się na czoło w wyścigu zimowej nienawiści Żadną, bo mnie nauczono odpowiedzialności na stoku. Zlecenia dalej chcesz dostawać, czy chińskie zupki Ci smakują
    1 punkt
  31. Ten sezon grają normalnie.
    1 punkt
  32. Cudowne jest jak Banaś zaczął punktować PiS Duda dzisiaj zaczął mówić o odzyskaniu 50 mld z mafii VATowskich w momencie, gdy NIK zmiażdżył odzyskiwanie czegokolwiek https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/odzyskiwanie-mienia-pochodzacego-z-przestepstw.html bodajże raport o NFZ też nie był za dobry Szkoda, że nie ma mediów, które dotarły by do wszystkich i pokazały te wyniki
    1 punkt
  33. Drybling Gra głową Krycie Odbiór Podania Rzuty karne Rzuty wolne Strzały z dystansu Technika Finishing Agresja Błyskotliwość Decyzje Determinacja Gra bez piłki Koncentracja Opanowanie Pracowitość Przegląd sytuacji Przywództwo Ustawianie się w obronie Waleczność Współpraca Przyśpieszenie Równowaga Siła Sprawność Szybkość Wyskok Wytrzymałość Zwinność Wzrost/waga/noga lewa i prawa Pozycje / ulubione zagrania Jak byś boiskowego siebie określił, będąc efemowym researcherem (tylko nie rób jak FYM oceniający juniorów Jagiellonii, zachowaj umiar ) Uzasadnienie poszczególnych atrybutów mile widziane, chociaż niekonieczne
    1 punkt
  34. Clarence Seedorf! Nie potrafię tego logicznie wytłumaczyć, no ale moja sympatia do Realu wzięła się pewnie w drugiej połowie lat 90, a takie najbardziej konkretne wspomnienie mam z finału Ligi Mistrzów 97 roku. Wygrana z Juve po golu Mijatovicia, taaak, to były te czasy. I właśnie wtedy wybrałem sobie Seedorfa O masz, nie wiem w sensie jeszcze niedawno powiedziałbym bez zawahania, że to Cristiano, no i choć dalej z nim mocno sympatyzuję, to już ciężko mówić o uwielbieniu. To ciekawe, ale w ogóle nie miałem takiego dylematu nigdy. Wychowałem się w Łomiankach (to rzut beretem od Warszawy) i jeśli mam być szczery, to za dzieciaka w ogóle nie pamiętam nikogo, kto kibicował by Polonii. Inna sprawa, że te moje młodzieńcze lata przypadały na świetne czasy Legii w pucharach, a cała ekipa z Leszkiem Piszem i resztą ferajny była znana nam wszystkim. I jedno z ważniejszych wydarzeń mojej młodości, to oczywiście przegrany przez Legię wyjazdowy mecz z Widzewem 2:3. Pamiętam, że wraz z kolegami oglądaliśmy ten mecz u sąsiada, i szczerze mówiąc, to ciężko było nam, dzieciakom, zrozumieć co tam się wydarzyło. No ale wspomnienie pozostało. Tak jak się nad tym zastanawiam, to w sumie sam nie wiem skąd mi się wzięła taka pasja do piłki. Mój tata jakoś nigdy nie był za bardzo sportowy, już nawet nie mówię o chodzeniu na mecze. Podobnie zresztą mój brat, który poszedł w tę gałąź związaną z motoryzacją. To chyba dlatego, że 100 metrów od domu miałem boisko, na którym spędzało się całe dnie (ale to naprawdę całe, od momentu skończenia lekcji do zmroku). Hmm, raczej nie. Interesuje się piłką i już samo śledzenie tej dyscypliny zabiera mi dość sporo czasu. Gdyby miało do tego dojść coś jeszcze... no raczej nie, chyba nigdy nie miałem ciągotek do czegoś innego, niż śledzenie piłki nożnej. Jestem kierownikiem produkcji w podwarszawskiej firmie związanej z motoryzacją (szeroko rozumianą). Organizuję, planuję i ogólnie rzecz biorąc śpię z kalendarzem w tym roku idzie mi w jednej pracy 13 rok, bo przychodziłem tu jako nastolatek. Chyba Lizbona. Ale to złożone ( ), już tłumaczę. Nasłuchałem się wielu wspaniałych, doskonałych wręcz rzeczy o Lizbonie. Od znajomych, z internetu, ogólnie no gdzie nie wszedłem w opinie to były same zachwyty. Do Lizbony pojechaliśmy na 5 dni w maju 2018. Spodziewałem się pięknej pogody, cudownego wypoczynku itp., no a było nieco inaczej. Przywitał nas koszmarny deszcz, do tego przez cały pobyt mocno wiało, wiecznie wchodziło się w górę i w dół, a i temperatura nie była taka, jaką bym sobie wymarzył. Po prostu widocznie tak trafiłem. Ale też chciałbym być dobrze zrozumianym - to wszystko był prawdopodobnie efekt zbyt dużych wymagań (?) wobec tego, co zastałem na miejscu. Ogólnie ludzie, atmosfera, ceny, klimat i wszystko inne kosmicznie mi się w Portugalii podobają (byłem tam 2 lata wcześniej na wakacjach, w Faro w sensie). Na pewno chciałbym jeszcze polecieć do Porto z tamtego kierunku. Nie ma tu jakiegoś wielkiego sekretu. Może jedynie to, że oboje z żoną nieźle zarabiamy, no i mamy totalnego fioła na punkcie podróży. Zawsze jest tak, że wszelkiego rodzaju wypady planujemy razem, łącznie z przeglądem lotów i hoteli. Na to wszystko określamy sobie jakiś tam budżet, ale w momencie, gdy już lądujemy w wybranej przez nas lokalizacji, to nie ograniczamy się w żaden sposób finansowo. Po prostu staramy się relaksować na takich wyjazdach, nie stawiając sobie na punkt honoru odwiedzenia wszystkich muzeów i katedr w okolicy, a raczej bardziej ciągnie nas do lokalsowych restauracyjek i punktów gastronomicznych otwartych do późna w nocy. Wydaje mi się, że podróżowanie przychodzi mi tak łatwo, bo mam żonę, która sama ma chęć do zwiedzania świata, która równie mocno jak ja angażuje się na etapie planowania wyjazdu, no i która nie przelicza za bardzo euro na złotówki podczas wyjazdów nawet samo to, że ciągam ją zawsze po tych wszystkich stadionach a ona nie grymasi powoduje, że chce mi się dalej gdzieś podróżować. No i tak sobie żyjemy.
    1 punkt
  35. Wtorek, 18 maja 2021 roku, QotS przed wielką szansą, rozpoczyna się walka o awans do elity szkockiej piłki. I bardzo szybko zostajemy sprowadzeni na ziemię. Nie gramy nic, Livingston nas wręcz miażdży, ale bramkę tracimy dopiero po stałym fragmencie gry - rzut wolny z głębi pola, wrzucenie piłki w pole karne i Alan Lithgow na 1:0. Była 17. minuta, a my zamiast odpowiedzieć szarżą... dalej się bronimy. Przez cały mecz oddajemy JEDEN celny strzał. Pech dla Livingston, że ten strzał ląduje w ich siatce. Dobbie z rzutu rożnego wprost na nogę Muyumby i mam remis! Przed nami są jeszcze jakieś tam szanse przed rewanżem. Ależ się bałem tego rewanżu, owszem szansa ogromna, ale mieliśmy tyle minut w nogach, tyle trudnych pojedynków, a teraz jeszcze spotkanie na The Tony aczkolwiek kibice dopisali - na stadionie 3259 widzów, a w tym aż 1228 naszych sympatyków! Ależ zrobili nam ogień! W 23. minucie wpadli w szał, kiedy piłkę w siatce umieścił THE GREAT DOBBIE! Przed przerwą jednak było już 1:1, kiedy gola strzelił Fredrik Hammar. I wszystko od nowa... aczkolwiek, przed drugie 45 minut żaden gol nie padł. A więc kolejne 30 minut w naszych nogach... graliśmy o wiele lepiej niż u siebie, ale to Livingston prezentowało się o wiele, wiele lepiej. Jeszcze w doliczonym czasie regulaminowych 90. minut drugą żółtą kartkę otrzymał Ricki Lamie i mieliśmy 2x15 minut w przewadze jednego gracza, ale sześć meczów za sobą w trzy tygodnie. Nic to - STEPHEN DOBBIE THE BEST - 103 minuta fatalne zachowanie prawego obrońcy, który traci piłkę na rzecz naszego stopera (!), który pressował jeszcze po rzucie rożnym w okolicy pola karnego, przejął piłkę, wrzuca w pole karne, tam z piłką mija się McMillan i dopada do niej Dobbie - 2:1!! Pierwsze 15 minut minęło, mamy to, mamy awans, ale trzeba to dograć. W 109. minucie jednak tracimy gola... po rzucie rożnym. To jednak nie koniec, na dwie minuty przed końcem meczu w środkowej części boiska znowu obrona rywala popełnia błąd, piłkę przejmuje Dobbie, dogrywa do lewego obrońcy, który wszedł na lewą pomoc, podbiega kawałek i zauważa wybiegającego z głębi pola środkowego pomocnika - Lyona, zagrywa na dobieg, ten wpada w pole karne - i Moulden pokonany! 3:2!!!! Queen Of The South w szkockiej Premiership!!! Pierwsza ligo nadchodzimy! We are respected wherever we may go because We Are The Dumfries Boys
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...