Ranking użytkowników
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 10.01.2020 uwzględniając wszystkie miejsca
-
10 punktów
-
Opowieści z podróży Myśleliście, że podróżowanie z dwójką dzieci to hardkor? Okazuje się, że największy kłopot sprawił nam... lęk wysokości żony. Ale cofnijmy się do dyskusji maryniowej sprzed 2 (?) dni, gdzie uż. @Misiek zwierzał się z posiadania fobii, która nie pozwala mu na zrobienie podstawowego badania jakim jest badanie krwi. Na to uż @jmk odpisał, parafrazując, "bać się pobrania krwi, no kurwa, zdrowie najważniejsze", pokazując kompletny brak zrozumienia dla tego czym jest prawdziwa "fobia", czyli kompletnie nieracjonalny strach przed czymś (definicja wymyślona w tym momencie, ale chyba całkiem trafna). Sama osoba bojąca się jest świadoma tego, że to nie jest racjonalne, ale wewnętrznie nie może się przemóc, co może skończyć się nie tylko wspomnianym "najwyżej zemdlejesz", ale kompletnym atakiem paniki, łącznie z dusznościami, niemożnością złapania oddechu czy też niekontrolowanym zachowaniem i np. uderzeniem pielęgniarki przy próbie pobrania krwi. To jest moja laicka wizja fobii, ekspertem nie jestem, ale chyba lepsza niż wyobrażenie jmk. Teraz wracamy do mojej historii. Z pięknego Singapuru lecimy do wspaniałego Kuala Lumpur, które jest po prostu miastem wieżowców, niesamowite ja to wygląda, szczególnie jak pomyśli się polskich miastach, gdzie wieżowców jest dosłownie kilka (co nie jest złe, ale inne - w Edynburgu praktycznie nie ma skyscraperów). Wbijamy do jednego z takich wspaniałych budynków, odbieram klucz od ziomeczka z AirBnB wracam do żony i mówię, no to jedziemy na 29 piętro. A ona nie ma mowy. Ona nie da rady wjechać windą, ona dostanie ataku paniki, nie ma mowy. Jest godzina 23.00, a my z dwójką malutkich dzieci siedzimy w lobby i głowimy się co dalej - ja próbuję ją namówić (pomimo tego, że jestem świadomy jak dużo by ją to kosztowało, ale liczę, że może jednak nie jest to prawdziwa "fobia" i uda jej się przełamać). Po ok 2h rozmawiania, płakania, załamywania rąk, kombinowania, żona podejmuje pierwszą próbę. Nie, wybiega z windy z płaczem. Long story short - ok. 1.30 wbiliśmy na 1 noc za dodatkową kasę do pokoju na 9 piętrze. Jutro nasz właściciel ma pokombinować, czy uda mu się podmienić nasze 29 piętro, na coś bliżej 10-tego, co nie jest takie proste, bo budynek ma pięter 52... Tak więc Kuala Lumpur na starcie jest spalone. Może jutro się uda sprawę załatwić i zmienię zdanie, ale na ten moment mam go serdecznie dość. Po wejściu do tego pokoju na 9 piętrze jebnąłem seteczkę whisky i właśnie siedzę nad kolejną.9 punktów
-
Gdzie tam, to najlżejszy możliwy środek dyscyplinujący zastosowany przez MT, który ma historię unikania kar trwającą dosłownie lata. IMO to ważna wypowiedź i odwrotnie, pokazuje, że liberalne podejście do dyskusji jest celowe i MT ma jakąś politykę, która ma pewne granice, a nie po prostu zezwala na wolną amerykankę — przynajmniej w kontekście dotychczasowej moderacji.6 punktów
-
SWOS miał jeden podstawowy problem....był niesamowicie schematyczny. Ale bronił się ilością zawodników itp. itd. To tak jak teraz FIFA. A pamiętam jak na atari ładowałem w to cudo, 25 sezonów Lechem. Żaden Joystick nie wytrzymywał sezonu, na ogół grałem na stykach czyli z zerwaną górą i raził mnie prądem jak się ręce pociły. Sporo prądu przyjąłem. W sumie to by kurwa wiele wyjaśniało6 punktów
-
@Gacek MT chciałby wyraźnie zaznaczyć, że erystyczne chwyty przez Ciebie stosowane przekraczają granicę jego tolerancji. Dotyczy to ostatnich wpisów powiązanych z sytuacją w AC Milan jak i wielu innych, wcześniejszych przypadków. Dotyczy to wpisów, w których jawnie lub niemal jawnie obrażasz swoich dyskutantów. Mechanizm formalnych warnów i banów od lat już używany jest przez nas wyłącznie do walki z botami, zrozum więc, że rozważanie użycia go teraz w Twoim przypadku oznacza, iż zbyt często przekraczasz pewne granice. Zamiast warnowego plusowania chcemy zaapelować o to, byś zrewidował swoją retorykę. Jeśli tego nie zrobisz, będziemy musieli poszukać naszej walizki z kodami.6 punktów
-
Kane bywa szklany, teraz ma kontuzję do kwietnia. Także co nieco by sobie może pograł. podobno dyrektor sportowy Wolves powiedział "Po co nam Piątek, mamy Cutrone"4 punkty
-
Gackować Gimnastykować się z chwytami erystyczno-retorycznymi niskich lotow w celu zawoalowanego obrazenia dyskutanta. - Tylko kompletny debil byłby w stanie wpaść na pomysł takiego słownika. - Przestań gackować. Tagi: żenada, robienie_z_geby_szmaty, murzyńskość, krzysztof_piatek Jakoś tak? Chociaż to i tak byłaby tylko jedna z definicji4 punkty
-
Złożyłem raport na tamten post, była to jedna z najżałośniejszych rzeczy, jakie w życiu widziałem w moich zakątkach internetu. Jak się powiedziało A, to trzeba też B — ja tam stoję za MT. Nie wszyscy tylko robią haha czytając takie rzeczy.3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
Niby tak, ale z drugiej strony Piątek sam zafałszował swój obraz tym, że jak mu żarło to potrzebował pół sytuacji żeby strzelić gola. Coś jak Dawid Jarka w Górniku, którego Niemcy chcieli nam podebrać XD https://www.se.pl/wiadomosci/polska/niemcy-chca-ukrasc-jarke-aa-33mM-kchz-i7hB.html3 punkty
-
PIątka i Cutrone w jednym klubie bym chciał zobaczyć najbardziej3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
Ale taka publiczna chłosta, serio? Jeszcze znając Gacka, to chyba liczą na ostrą ripostę, żeby mogli wyciągnąć ciężkie działa, tylko co to da? Już naprawdę zrobi się tutaj forum do smyrania po siurkach, a kto nie smyra, ten z Wodzisławia Nawet za czasów ikonowskich, takie ostrzeżenia się na PW wysyłało...2 punkty
-
2 punkty
-
Z równie śmiesznych mi przyszła do głowy myśl, że Piątek połączony z murzyńskością to będzie chyba Black Friday.2 punkty
-
Ale tak z perspektywy czasu to jest straszne, jak się to czyta i uzmysławia jak krótka i zmienna jest kariera piłkarska. Wtedy 20-letni chłopak pełen marzeń, że o, Koeln go chciało, już się szykuje powołanie do kadry, a tymczasem kariera potoczyła się tak, że najdłużej gdzie zagrzał miejsce to Gwarek Tarnowskie Góry, w którym jest od 5 lat, za chwilę skończy 33 lata i pewnie ma głowę pełną "what ifów"2 punkty
-
2 punkty
-
Piątek, Piątek, tam jest problem, że nie ma kto dogrywać tych piłek. Nie wiem kim trzeba być, żeby tego nie widzieć.2 punkty
-
Jeszcze trochę i na twitterze będzie funkcjonował jako Mirek_Barcelona2 punkty
-
Studiowałem urbanistykę w Opolu, pamiętam jak wszyscy wykładowcy chwalili Wrocław za świetny ład przestrzenny i bardzo dobre kontynuowanie tradycyjnej architektury. Mieszkałem potem 2 lata we Wrocku i powiem szczerze w tym mieście panuje architektoniczny rozpierdol i nieład, stara kamienica, a zaraz obok biurowiec z szyby o innej liczbie kondygnacji, samo Sky Tower jest też takie mocno z dupy biorąc pod uwagę okoliczną zabudowę, ale nie powiem, jest kilka fajnych akcentów. Byłem na kilku konsultacjach społecznych różnych projektów i stwierdzam, że obecnie w zdecydowanej większości planowaniem przestrzennym rządzi pieniądz. Jeśli ktoś chce mocno doinwestować dany teren, to miastu się po prostu nie opłaca trzymać ustaleń studium uwarunkowań, robi się miejscowy plan z dupy i buduje. W Warszawie pewnie jest tak samo.2 punkty
-
Szara eminencja forum no dobra, wczoraj mialem takie podejrzenie, a dzisiaj sprawdzilem w necie - wynajalem mieszkanie na burdelowej ulicy Singapuru dlatego sie tak na mnie wszyscy dziwnie patrza z tych burdeli, gdy mijam je z wozkiem i dzieckiem w nosidle2 punkty
-
Football Manager 2018 (18.2.0) Baza danych: duża Ligi: wszystkie Klub na początek: bezrobotny Wrote you this I hope you got it safe It's been so long I don't know what to say I've traveled 'round Through deserts on my horse But jokes aside I want to come back home You know that night I said I had to go You said you'd meet me On the sunny road… Urocza Emiliana Torrini właśnie dobiegała do refrenu, gdy do kawiarni Te&Kaffi na Hagasmari 1 wszedł HILMAR. Gwałtownie zwalił się na krzesło naprzeciwko mnie i czekał, aż go zauważę. Udawałem, że go nie widzę. Wsłuchiwałem się w dochodzące z radia nuty Sunny Road i spokojnie studiowałem poranne wydanie Morgunblaðið. Beztroska nie mogła jednak trwać wiecznie. W końcu zdecydowałem się uchylić stronicę gazety i spojrzeć na oblicze mojego szefa. Trudno jednak było nazwać to obliczem – ot, zastygły kawał ciała udekorowany dwoma niewielkimi oczkami, koślawym nosem i średnio urodziwymi ustami. Elegancji twarzy HILMARA nadawały jedynie piekielnie drogie okulary Lindberga. Ciekawe, ile owiec musiałbym ogolić, by móc pozwolić sobie na taką parę… Gdy HILMAR w końcu zyskał upragnioną atencję, wziął głęboki wdech i wydusił z siebie dwa słowa „JUŻ CZAS”. Jako że ton jego głosu zakazywał sprzeciwu, dopiłem szybko latte, zapłaciłem i ruszyłem za HILMAREM do wyjścia. Po pokonaniu kilku korytarzy centrum handlowego Smáralind, znaleźliśmy się na parkingu, gdzie czekał już na nas ARNAR i zaparkowany Mercedes szefa. Sympatyczny Islandczyk skinął głową na powitanie i wskazał na otwarte drzwi pasażera. Choć na horyzoncie można było dostrzec ośnieżone szczyty, na pierwszym planie dominował sporych rozmiarów wieżowiec Smáratorg, którego kontur towarzyszył nam przez całą, dość krótką drogę. Po dokładnie 10 minutach byliśmy na miejscu. Na Vallakór 12 przywitał mnie zadaszony obiekt Kórinn i kilka boisk treningowych. Jeszcze niespełna cztery miesiące wcześniej panował tu prawdziwy chaos, gdy na stadion przyjechał Justin Bieber. Teraz przed wejściem do hali stoję tu tylko ja, niedoświadczony „trener” piłkarski, mający wszystko gdzieś HILMAR i ARNAR, który najlepiej zna się na prowadzeniu Mercedesa.1 punkt
-
Disco Elysium to niesamowita gra, właśnie ją odkrywam. Jedna z najważniejszych gier RPG ostatnich lat, dla mnie najważniejsza obok Kingdom Come i Darkest Dungeon. Ma jednak tak ciężko-oniryczny charakter, że dwugodzinna z nią sesja jest absolutnym maksimum, jakie mogę przetrawić. Ale gra wielka, oj wielka.1 punkt
-
@Mauro https://www.facebook.com/WarhorseStudios/photos/a.678508062181448/2628301910535377/?type=3&theater1 punkt
-
Smyranie, dodam, że lewackie, po siurkach to już tu dawno jest No okej, ale z lękami czy fobiami się walczy, leczy. Zawęziłeś mój przykład, że najwyżej zemdlejesz przy pielęgniarce - ja miałem na myśli, że jesteś wtedy pod opieką medyczną i udzielą Ci pomocy, nawet przy ataku paniki itp. Może masz ogólnie racje, bo ja się na tym nie znam i może zbyt bagatelizuję. Mogę tylko przyrównać (jak zwykle...) do siebie, miałem tych dramatycznych sytuacji, ale jak zawsze chodziło o zdrowie czy życie to się "przemogłem". Zemdlałem też kilka razy, najbardziej pamiętam jak coś mi tam zaszkodziło z leków i dostałem niedowładu całej prawej strony, ruszałem ręką w jedną stronę, a ona szła gdzie indziej, myślałem logicznie i coś mówiłem, a to był niezrozumiały bełkot i wtedy spanikowałem i zemdlałem (leżałem na szpitalnym łóżku). Co do przykładu żony, a gdyby np. tam były jej dzieci na górze? W niebezpieczeństwie czy by weszła? Albo dół się palił a na górze byłoby bezpiecznie? Tak, przesadziłem, fobie też są groźne, ale tu był przykład strachu przed pobraniem krwi, gdzie masz pełną opiekę i walczysz jednak o zdrowie. No trzeba to przezwyciężyć. Jak w to zagrać online? Zainstalowałem 2020 na wersję z goga.1 punkt
-
Na Amidze! Atari w piłce było absolutna posuchą, nawet Microprose Soccer nie mieliśmy (była zrzyna Fantastic Soccer, ale to nie to samo)1 punkt
-
w sensie nowe przeportowanie.wymagane kilka oryginalnych plików https://www.sensiblesoccer.de/swos-20201 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Nie zrobiłem finalnie tego Perisica. Nie chciało mi się grać tych jebanych spotkań... Ale na pocieszenie wypadł mi wczoraj Henry (wersja 93)1 punkt
-
114 zł nieznane źródło, 124 zł origin, ale możesz przycebulić i kupić origin premier - zapłacisz 60 zł za miesiąc, można w każdej chwili zrezygnować, ale miesiąc pograsz, zresztą nie tylko w fifę, ale np. w jedi.1 punkt
-
Rozumiem Cię @Reaper. Mam kolegę, który ma taką fobię. Pojechaliśmy raz w Tatry, weszliśmy na Giewont. Wszystko było ok do tego momentu, co mnie dziwiło, ale na Giewoncie przyszedł lęk i kolega mówi do mnie, że nie zejdzie za chuja ostatecznie zracjonalizowałem mu to na tyle, że uznał, że rzeczywiście trochę beznadziejnie zostać na szczycie, ale przy schodzeniu na łańcuchach jeszcze miał drobny atak i z pięć minut leżał przytulony do nich trzęsąc się ze strachu.1 punkt
-
Dobrze od początku przeczuwałem, żeby we współpracy z firmami prowadzić ich profile z fejkowych kont Weekend!1 punkt
-
1 punkt
-
Harley Quinn Od razu mówię, że nie mam zielonego pojęcia jak legalnie oglądać ten serial (VPN i jakaś usługa DC zapewne), ale to przezajebista animacja, trochę w zamyśle nadchodzącego filmu o Harley i Ptakach nocy. Mamy Harley, która zrywa z Jokerem i próbuje dostać się do Legion of Doom i okazać lepszym złoczyńcą niż Joker. Serial jest kategorii R i ciśnie bekę z praktycznie każdej postaci DC, bez wyjątku. Rewelacja1 punkt
-
Ale by było gdyby Piątek przeszedł do innego klubu w....PIĄTEK. Ohohohoho Przepraszam za ten żarcik.1 punkt
-
Jeżeli to prawda, że Conte chce Younga i chce go już teraz, Young chce odejść, a my się sprzeciwiamy i oferujemy nowy kontrakt to nie ma nadziei dla tego klubu ?1 punkt
-
Skorzystałem z 7 dniowego okresu próbnego Apple TV+ obejrzałem z żoną "The Morning Show" z Jennifer Aniston, Reese Witherspoon, Stevem Carellem i innymi znakomicie wypadającymi aktorami. Serial ma dość rozbieżne opinie ale moim zdaniem jest świetny, dużo lepszy (w kategorii wspólne oglądanie z żoną/partnerką) niż Wielkie kłamstewka. Serial porusza problem wywołany ruchem #meetoo. W korporacji medialnej tworzącej najpopularniejszy w Stanach program poranny wybucha skandal: Mitch Kessler - niekwestionowana od 15 lat gwiazda programu zostaje oskarżony o molestowanie współpracownic. W 10 odcinkach śledzimy emocjonującą historię jak stacja radzi sobie z tym problemem, co się tak naprawdę wydarzyło, kto oprócz Mitcha ponosi odpowiedzialność. Ogląda się to z napięciem, każdy z bohaterów, również drugoplanowych coś ukrywa, ma własne motywy i wszystko to prowadzi do emocjonującego finału. Serial wypada bardzo dobrze aktorsko (choć spodziewałem się więcej po Aniston), ma świetną ścieżkę dźwiękowa (bardzo fajne covery znanych piosenek). Świetnie jest filmowany Nowy Jork. Polecam Natomiast dwa słowa o samej usłudze Apple+. Jednym słowem - nie polecam. Zawartości jest na razie niewiele. Nie ma aplikacji na sprzęty niemające logo jabłka (w moim smart tv nie ma aplikacji). Oglądałem przez przeglądarkę w laptopie połączonym kablem do tv. Niestety, często odtwarzanie się zawieszało, za każdym razem trzeba ustawiać napisy, technicznie bywa irytująco.1 punkt
-
Piątek ma tyle piłek co rok temu i dużo więcej niż w Genoi. To są fakty wsparte xG. Ten brak piłek to mit zmyślony przez dziennikarzy pokroju Pola, dla których nigdy nie jest Polak winien, zawsze inni.1 punkt
-
1 punkt
-
Kamerdyner na pewno, bardzo ladny film i swietna (jak zwykle) rola Gajosa z tej listy widzialem tez Kuriera, ale na mnie jakiegos szalu nie zrobil reszty nie ogladalem czolem!1 punkt
-
1 punkt
-
Co tu się...CBA szuka na twitterze osób, "które dały się uwikłać w korupcyjny proceder" w szpitalu, którym pracuje marszałek Grodzki. Jednocześnie prokuratorzy zażądali od szpitala wydania dokumentacji medycznej od 1992 roku o_O Tak ich boli ten Senat, że nawet nie próbują udawać, nawet nie zakładają rękawiczek, tylko na rympał, na chama. Widać też jak bardzo wiarygodni są "świadkowie", do których rzekomo dotarła TVPis. A jak już jesteśmy przy tej ostatniej, to jej szczeciński oddział wraz z tamtejszym oddziałem radia i IPN rozpoczął nagonkę na 90-letniego byłego pacjenta Grodzkiego, który poinformował, że ktoś chciał mu zapłacić za oskarżenie Marszałka Senatu.1 punkt
-
IMO miałby całkiem spore szanse na występy w U-23 Villi. Nawet w 1 składzie brak skutecznego napastnika nawet na poziomie CL, Ci zdrowi/wypożyczeni są na wylocie z klubu w perspektywie letniego okienka. W samym U-23 rywalami 18 latkowie, którzy nie są jakimiś mega kozakami. Moim zdaniem na dzień dzisiejszy miałby nawet szansę zadebiutować w PL, gdyż aktualnie na szpicy jest tylko zdrowy Jonathan Kodjia. Tyle w perspektywie krótkoterminowej, a w długim terminie już dawno nie przebił się żaden sensowny młodziak od czasów Grealisha mimo, iż uważa się Bodymoor Heath za lepszą z baz treningowych na wyspach.1 punkt
-
Punkowcy to brudasy, a metale to bydło. Masz coś jeszcze do powiedzenia? Idź do swojego spedalonego grona poprawnych politycznie lizać się po jajkach. kultura osobista to nie kwestia poprawności politycznej, zawszony śląski brudasie.1 punkt