Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 12.04.2019 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. 1. A bardzo przyjemnie, dziekuje. Jestem bardzo zdziwiony, ze otrzymalem takie pytania, bo wynika z nich, ze ktos mnie tu kojarzy. To mile, nie ukrywam. Bede! 1. Zawodowo jestem (jak mam wrazenie trzy czwarte tego forum) zwiazany mocno z branza IT. Zaczalem od bycia chlopcem do wymiany klawiatury, a dzis - po dziesieciu latach w jednej firmie - jestem kierownikiem dzialu, ktory koordynuje sektorem zarowno helpdeskowym, jak i programistycznym + programuje w wolnej chwili (w pracy, bo po niej rzadko uruchamiam komputer). Tak, da sie z tego wyzyc Chociaz nie sa to kokosy, to jestem zadowolony ze swojej wyplaty (zwlaszcza majac w pamieci pierwszy otrzymany przelew z tejze firmy). I ogolnie to lubie robic to co robie. 2. Pomimo branzy, ktora niejako narzuca hobby, nie siedze jakos gleboko w nowinkach IT. Zdecydowanie bardziej preferuje rozrywki, ktore z moja branza maja niewiele wspolnego i wrecz sie z nia zupelnie nie kojarza czyli np. sport. Uczeszczam na silownie (swojego czasu bardziej sie w to angazowalem, ale teraz, od kiedy na swiecie jest moja corka, wole zdecydowanie spedzac czas w domu niz pod sztanga) i ogladam mecze Liverpoolu Ponadto od czasu do czasu uwarze jakies piwko, a ostatnio wkrecilem sie w - uwaga - tatuaze. I tym sposobem w ciagu trzech miesiecy zrobilem sobie trzy i jestem umowiony na kolejny. Ale pauzuje z tym sportem, bo to naprawde uzaleznia. Ogolnie jak tak sobie mysle to dosc sztampowe te moje zainteresowania: sport, alkohol, do tego filmy, seriale, lubie grac tez w FUT-a na PS4. Boooring. A, zapomnialbym. Uwielbiam gotowac. 3. W tym roku skoncze trzydziesci. 4. Nawet nie wiesz jak sie ciesze, ze zadales to pytanie! To jest historia, o ktorej totalnie zapomnialem a jest calkiem smieszna. Otoz bylem to ja. Byl to okres bardzo silnej rywalizacji pomiedzy CM Revolution a CentrumFM. Nierzadko nieczystej (nie jest to jedyna afera z moim udzialem). Caly myk polegal na tym, ze otrzymalem od zaprzyjazionej osoby link do ich forum redakcyjnego. No i oczywiscie nie bylbym soba gdybym nie sprobowal sie zalogowac na kazde konto, jedno za drugim. Niestety nie zgadlem zadnego hasla ale w mojej hakierskiej glowie pojawil sie zacny plan, ktory wdrozylem w zycie i uwaga: a) znalem adres e-mail Dr.Strange'a, bo byl w zakladce kontakt (pozdrawiam z tego miejsca serdecznie tego uzytkownika) b) probujac zmienic mu haslo na poczta.wp.pl pytanie pomocnicze mial ustawione na "Nazwisko panienskie matki" c) sprawdzilem to na naszej klasie (fanfary) d) bylem na jego poczcie e) zresetowalem jego haslo na forum redakcyjnym f) bylem na forum redakcyjnym No i ogolnie nic z niego za bardzo nie wynioslem bo malo tam bylo ale nie zapomne tych chwil, emocji, nerwow i oklaskow - co to byla za akcja. Z perspektywy czasu totalna glupota i mam nadzieje, ze Dr.Strange mi wybaczy ale to bylo spokojnie z dziesiec lat temu, kiedy na CM Rev wchodzilo sie z naladowanym karabinem Dobrze, ze wtedy nie znalem tatuazy bo dzisiaj bym patrzyl na to logo i zastanawial sie czym zakryc. 5. Szanuje pytanie. Kupilem garnki Gerlach Superior, stalowe, bez zadnych powlok, by sluzyly przez dlugie lata. 6. W sumie to w ogole. Zrobilem podejscie do 2017, kupilem nawet ale nie odnajduje sie w tym interfejsie. Za duzo dla mnie. No i tak jak pisalem, nie odpalam za bardzo komputera w domu, bo mam fajniejsze rzeczy do roboty. Zreszta, nasiedze sie przy nim wystarczajaco w pracy. Mysle, ze gdybym mial grac w FM-a, to odpalilbym 2005 czy tam 2008. 7. Nie wiem jak wytlumaczyc zonie, ze jade z jakimis ludzmi z internetu, z forum o grze w ktora nie gram od pieciu lat na jakas wioske pic alkohol przez trzy dni. Drugi argument jest taki, ze zawsze jezdzilem z zibim i buffem, a nasze drogi sie rozeszly. Zibi z tego co kojarze jest zagranica, a Buffu... jakos urwal nam sie kontakt, a mielismy nawet plyte nagrywac Z niewieloma osobami ze zlotu zlapalem jakis wspolny flow, bo te 10 lat temu bylem strasznie wystraszonym, zahukanym, smiesznym ziomkiem. Dzis jadac na zlot czulbym sie - serio - jak debiutant. Ale nie wykluczam! Chociaz w tym roku odbieram dom jakos w lipcu wiec jest to malo prawdopodobne. W ubieglym moja corka sie urodzila. I tak to jest. 8. Eeee, nie. Chyba, ze liczy sie rapowanie w samochodzie, w drodze do pracy. Troche z tego wyroslem chociaz dla jaj cos tam ponagrywalbym sobie tylko musialby mnie ktos zachecic, zorganizowac to wszystko i w ogole... raczej nie do zrobienia. Tak sobie mysle, ze strasznie sie zestarzalem, bo z pilka nozna jest identycznie. 9. Boze, nie, nie, nie. Z rapem jest smieszna historia, bo Rychu Peja, co by o nim nie mowic, juz na Na legalu? wyczerpal temat haslem: jakie zycie taki rap. Majac dwadziescia lat sluchalem jakichs glupkowatych skladow, ktorych bylem targetem (np. Hemp Gru), wczuwajac sie w zbuntowanego ziomka. Majac dwadziescia piec - imprezowek DGE i pseudomadrosci Ostrego. Dzis chcialbym posluchac rapu ironicznego, z jajem, inteligentnego, z dobrym brzmieniem. Nowoczesnym ale nie ameryczki, z hitami ale nie biesiady. I tego u nas nie ma. Najblizej tego jest Lona pod katem lirycznym ale brzmieniowo to zupelnie nie to. Dwa Slawy - dla mnie blazenada. A takim punktem odniesienia niech bedzie This Unruly Mess I've Made. No ale odbieglem od tematu, bo pytasz o najlepszy kawalek. Nie odpowiem, bo to sie szybko zmienia. Wczoraj wlaczylem Usta Ulic i tam zwrotka Rasa jest czyms, co uwazam za cos naprawde dobrego. Jest to moja topka bez dwoch zdan. Poza tym szanuje Gustawa Bedoesa z takich nowosci, bo jest kunszt, jest brzmienie, jest wszystko. Lubie Mesa za Alkopoligamia: Zapiski Typa i na pewno kawalek Widze Szalenstwo (poza zwrotka Jezozwierza) zasluguje na wyroznienie. 10. Nie mam zadnego problemu z autotunem dopoki to brzmi. Ba, uwazam, ze to najmniejszy problem tego gatunku. Nie chce zrzedzic, bo jakbym nie zaczynal mowic o nowej fali, to zabrzmie jak zgred (kiedys to byly rapy), ale ja mam naprawde problem zeby tego sluchac I daleki jestem od jarania sie truskulem. Zreszta fakty sa takie, ze zdecydowanie wiecej slucham polskiej muzyki nie zwiazanej w zaden sposob z rapem niz rapu wiec byc moze po prostu zmienil mi sie gust. A pogranicza rapu to strasznie jaram sie Bitamina ostatnio. 11. Lubie Bisza (jako postac, bo rap robi przeintelektualizowany), bo wydaje sie byc spoko i jest autentyczny (choc zbyt fanatycznie podchodzi do roznych spraw) i Taco Hemingwaya. Mozna rozne rzeczy mowic o ostatnich wydawnictwach ale tak duzo dobrego contentu rapowego w Polsce chyba nikt nie daje. Szanuje od pierwszej plyty, ktora zamowilem w trzech egzemplarzach (z nakladu 400 sztuk) i wszystkie wydalem przyjaciolom. No i nie bylbym soba gdybym nie wymienil Smarki Smarka i Eisa Nie nosze juz fryzury jak Limahl. Ma ktos zdjecie tego cudenka? Teraz wygladam tak: Nie mialo wyjsc z-dupy-artystycznie ale nie mialem innego zdjecia pod reka. A gdzie tam. Nigdy jakos talentu do pilki nie mialem, za to nadrabialem zapalem. Ale odechcialo mi sie, bo ja mieszkam w Poznaniu, ziomeczki 40km dalej, no i byla jakas liga na orliku ale szkoda mi bylo weekendow prawde mowiac. No starosc. W sumie juz nie pamietam kiedy pilke kopalem. 14. Tak, aczkolwiek koncze budowe domu pod Poznaniem wiec znowu bede wiesniakiem za kilka miesiecy 15. Paulina. 16. Jedna corka - Antoska. Na fotce powyzej.
    8 punktów
  2. Dla tych, którzy trzymali kciuki - dość pomogło, dalsza część w poniedziałek
    6 punktów
  3. Delirium Cafe, Bruksela, legendarna miejscówka piwna. Oceny dla Golem vs. Dinosaur: 4, 4,25, 4,5. No ale przecież zdaniem polskich birgiczków zagraniczne lepsze. widać zdaniem belgijskich też
    6 punktów
  4. Zarezerwowane telefonicznie, jak dostanę potwierdzenie na e-mail i info odnośnie zaliczki to uruchomi się temat do wpłat.
    2 punkty
  5. Jako że zbliża się nieuchronnie moja ulubiona pora tygodnia, czyli piątek po południu, pora na piosenkę: (nie wykluczam, że może być tego więcej )
    2 punkty
  6. Ja w tym roku odpadam, kupiłem swoje cztery kąty w końcu więc na razie muszę zobaczyć jak to wszystko będzie finansowo wyglądać. Ale dzięki że ktoś o mnie pomyślał
    2 punkty
  7. Znany mi problem pewnie w końcu ja się zfrustruję i przestanę w to grać, bo jestem cienki bolek. A tak to leżę wieczorem zasmarkany i na przemian odpalam RimWorld + netflix i EtG, przy którym nawet nie ma po co włącząć drugiego monitora bo pełne skupienie, spina i potem i tak się kończy poniżającą porażką. Swoją drogą wczoraj meduza dostała lanie bez trafienia mnie jak już w pełni przyzwyczaję się do pada to uniki rodem z touhou nie będą chyba już takim problemem
    2 punkty
  8. Kozackie koszulki dobrze Cię widzieć
    1 punkt
  9. Hmm... trafisz na Celtic, Legię czy Zorię i jest naprawdę pięknie...
    1 punkt
  10. Ach, nie ma za co Fajnie, jeśli chcesz tego, to trzymam dalej.
    1 punkt
  11. Jak już dzisiaj mi tak idzie wróżbiarstwo, to Schalke strzeli gola z kontry, bo ma ich najmniej w lidze. A co.
    1 punkt
  12. Karny, na bank zmarnują. Albo teraz baran w VAR sprawdzi i cofnie. Mówiłem, kurwa mówiłem. Zweite Liga, dziękuję, dobranoc.
    1 punkt
  13. Zapraszam na spektakl przyjaźni w Norymberdze, FCN-Schalke (Eleven2)
    1 punkt
  14. Jeśli nie wypadną nieoczekiwane okoliczności to of kors jadę.
    1 punkt
  15. Ja wstepnie moge powiedziec ze jade, ale chetnie bym sie zabral z ekipa warszawska
    1 punkt
  16. Nie wiem czy wiecie ale Steve Wonder to po polsku Stanisław Dziwisz
    1 punkt
  17. Z tego co wiem, to Pucek się wybiera. W poprzednim roku mocno przeżył, że nie mógł się pojawić
    1 punkt
  18. Skodę, zaproponowałeś im jakąś Skodę? Tym byś wygrał. I pralki niech przewietrzą koniecznie. Te kradzione też
    1 punkt
  19. Wobec powyższego kolejną przerwę reprezentacyjną przyjąłem jak zbawienie: na kadrę pojechał tylko i wyłącznie Echavarria, który nie wyróżnił się niczym (ani negatywnym, ani pozytywnym) w przegranym 3:4 meczu z Brazylią (strzelali m.in. Richarlison czy David Neres), z kolei w meczu z Peru strzelił jedną z bramek, a Kolumbia U-20 wygrała 6:3. U nas pomału do sprawności wracali Pietrzak, Videmont czy Zaklika, końcówkę rehabilitacji mieli przed sobą Pedro Rios czy Valencia. Wyglądało więc to nieco lepiej, ale ciągle słabo. Mimo to byliśmy liderem Ekstraklasy, i na tej fali pojechaliśmy do Płocka walczyć o półfinał Pucharu Polski. Podjąłem dość ryzykowną decyzję o wystawieniu najlepszych dział na ten mecz; uważałem, że skoro grube ryby tej ligi (może z wyjątkiem Lechii) poodpadały we wczesnych etapach, to może warto by powalczyć o to trofe... Nie no dobrze, na początek o półfinał Pucharu Polski. Znów jednak musiałem kombinować w wyjściowej jedenastce, co prawda po kartkach do składu wrócili Palencia i Gonzalez, ale kontuzja Stilicia sprawiła, że musiałem przesunąć Popovicia na ŚPO, a jego miejsce jako środkowy pomocnik zajął Brlek. Szansę odpokutowania swoich win dostał też Małecki; uznałem, że lepszy on niż - delikatnie mówiąc - nienajlepszy Spicić. Zaczęło się od niegroźnych w sumie prób Popovicia i Małeckiego. W 13 minucie wybitą piłkę przejął Brlek, uderzył z około 20 metrów, ale nad bramką. Trzy minuty później potężnie z dystansu uderzał Merebaiszwili, ale jak długi wyciągnął się Miśkiewicz i odbił piłkę na rzut rożny. W 19 minucie szansę po wolnym Furmana miał stoper gospodarzy, Tomislav Bozić, ale jego główka przeszła ponad bramką. Przez następne kilkanaście minut absolutnie nic się nie działo, z rzutów wolnych uderzali i Rogalski po stronie Nafciarzy, i Popović po naszej stronie, ale niecelnie. Kibice na nowo przeżywali emocje pod koniec pierwszej połowy, najpierw Furman zagrał fenomenalną piłkę do Recy, ten pomimo ostrego kąta oddał niezły strzał, ale Miśkiewicz sparował strzał. Dwie minuty później jednak to my mogliśmy cieszyć się z prowadzenia, Porębski zauważył na prawym skrzydle Palencię, Hiszpan dośrodkował na szósty metr, a Brożek potężnym półwolejem nie dał żadnych szans Kiełpinowi. Na przerwę mogliśmy schodzić z podniesionymi głowami. W drugiej połowie brakowało klarownych okazji do zdobycia gola; to Małecki strzelił z 25 metrów w ręce Kiełpina, to Popović strzelił z n-tego wolnego ponad bramką, to Merebaiszwili odważnie spróbował strzelać z woleja ze sporej odległości, ale niecelnie. W 68 minucie jednak Iliew uruchomił podaniem Merebaiszwilego, Gruzin wrzucił w pole karne, gdzie Reca przeskoczył Palencię, ale na nasze szczęście spudłował. Pomału też zacząłem zabijać ten mecz zmianami, na dwanaście minut przed końcem szansę debiutu dostał arcyzdolny Patryk Plewka, weszli też Uryga i Żemło. W końcówce szanse na definitywne zamknięcie meczu mieli Głowacki i Brożek (po dośrodkowaniach Porębskiego, szczególnie druga akcja Przemka była niezwykle piękna), obie szanse niewykorzystane. Koniec! Jesteśmy w półfinale Pucharu Polski! 15.11.2016, Stadion im. Kazimierza Górskiego, Płock, 7528 widzów PP Ćwf. 2m. Wisła P. - Wisła K. 0:1 (Brożek 43`)
    1 punkt
  20. Na chwilę obecną lista wygląda tak: 1. @Pulek 2. @schizzm 3. @Perez 4. @Misiek 5. @ajerkoniak 6. @Vami 7. @Meler 8. @szramek 9. @me_who 10. @laki 11. Pucek 12. @lad 13. @wojt3k 14. @klinsmann 15. @Brudinho 16. @kaderr 17. @Qcz *** 18-21. @Ernie Souchak z rodziną 22-25. @wwosik z rodziną Pytanie, co z tymi, którzy są w tej chwili niezdecydowani? Może coś się u Was zmieniło? @beeres? @jmk? @Counter? @Reaper? @krzysfiol? I co z tymi, którzy już kiedyś na Zlotach byli? @BartuS @enchanter ? @SZk (wtf? czemu Ty jeszcze nie wpisany na listę?)? @Hajd? @Sensei? @Guli? @Lucas07? @A. De Raph? @Hidalgoo?
    1 punkt
  21. Znowu komuś chcecie wcisnąć Skodę? @Kuchar broń honoru Japończyków, zakasuj ofertą
    1 punkt
  22. 1 punkt
  23. Z tego, co ja liczyłem w zeszłym roku, to leasing niskich rat był nawet ciut droższy od ich niskich rat, więc Skoda akurat się nie popisała z tamtą ofertą
    1 punkt
  24. Nie tylko: cukrzyca, choroby układu krążenia (żylaki, nadmierna krzepliwość); reumatyzm; choroby nowotworowe; stosowanie doustnych środków antykoncepcyjnych; niezdrowe nawyki żywieniowe (czytaj więcej o zdrowym żywieniu); używki (papierosy, alkohol, kawa).
    1 punkt
  25. Umieram. Schlalem się jak ostatnia świnia na imprezie firmowej a dziś sahara:/
    1 punkt
  26. Ostatni mecz pierwszej połowy sezonu (nie rundy jesiennej, jeszcze sobie z kilka spotkań rewanżowych zagramy...) graliśmy - dla odmiany - z chyba największą rewelacją sezonu, konkretniej Górnikiem Łęczna. Pomimo konieczności gry przez cały sezon na wyjeździe (konkretniej na Arenie Lublin) i klecenia składu z trytytek, taśmy klejącej, różnego rodzaju innych śmieci i dwóch śrubokrętów (Dzalamidze, Atoche) podopieczni Franciszka Smudy zajmowali w chwili rozgrywania tego meczu piąte (!) miejsce w tabeli. Dla nas była to też szansa na wskoczenie na fotel lidera, ponieważ Legia i Lech zremisowały swoje mecze (odpowiednio 0:0 z Cracovią i 2:2 z Ruchem); wygrana dałaby nam awans. Jednak o ile dotychczas bilans kontuzji był jako taki (od dawna kontuzjowany Buchalik, Pietrzak, Rios i Videmont), tak teraz spadła na nas istna plaga kontuzji. Najpierw (31.10) mięsień czworogłowy naciągnął Ever Valencia (2 tygodnie pauzy), co było sporą niedogodnością, bo nie miałem żadnego OPL (Małecki musiał jeszcze odcierpieć swoje odpały z Termalicą). W Zaduszki mięśnie brzucha naciągnął Zaklika (9-12 dni). Prawdziwy dramat rozpoczął się dzień później - najpierw okazało się, że zakrzepicy (ŻE CO DO .... ?!)* nabawił się Krzysio Mączyński; dla niego bankowo skończyła się już jesień, z kolei mięśnie skośne brzucha naderwał Załuska (3-4 tygodnie), co oznaczało, że musiałem przeprosić się z Miśkiewiczem, którego chciałem się już pozbyć; normalnie postawiłbym na Chorążkę, ale on dopiero wracał do treningów po ciężkiej kontuzji. Za kartki pauzowali też Ivan Gonzalez i Sergi Palencia, przez co szansę dostali wypożyczony z Monaco Dabila i młody Bartosz. Do naszego ataku na szczyt przystąpiliśmy niesamowicie zdeterminowani i było to widać od samego początku meczu; już w szóstej minucie Stilić wykonywał rzut wolny za faul Ubiparipa na Llonchu, Bośniak podał do Pawła Brożka, który pokazał swoje doświadczenie i umiejętność ustawiania się, będąc o pół kroku za linią spalonego, i bombą w długi róg pokonał wiecznie żywego Prusaka. Obieżyświat Gerson sapał się do sędziego, że był spalony, ale arbiter wytrzymał presję. Trzy minuty później próbował Porębski, ale Matei zablokował ten strzał własnym ciałem. Aż tu nagle z akcją wyszły "szpaczki" Smudy, centrę Grzelczaka wybił Dabila, Mr. Volley zagrał głową na szósty metr, pusty przelot zaliczył Llonch, piłkę przejął Ubiparip i wstrzelił tuż przed linię bramkową, gdzie Późniak musiał tylko dostawić nogę. Już minutę później mogło być 1:2, ale główkę Bonina po rożnym pewnie wyłapał Miśkiewicz. W 20 minucie jednak ponownie wyszliśmy na prowadzenie! Porębski grający w tym meczu od pierwszej minuty na prawym skrzydle podał w pole karne do Stilicia, ten odegrał w gąszcz nóg na dziesiątym metrze, gdzie najlepiej odnalazł się Popović, strzałem przy słupku strzelając swojego kolejnego gola! Ale łęcznianie od razu po wznowieniu gry przeprowadzili akcję, która przyniosła im gola - Bonin minął na skrzydle Sadloka, wrzucił piłkę na krótki słupek, gdzie znalazł się Ubiparip, niepotrzebnie do niego ruszył Llonch, zostawiając kompletnie niepilnowanego Późniaka, który po raz drugi musiał tylko dostawić nogę. Jak gość będzie piłkarzem meczu... Minęło pięć minut i... było 3:2! Nie nudzili się kibice przy Reymonta, oj nie nudzili Długi wyrzut z autu Bartosza wybił jeden z obrońców Górnika, Jakub od razu dośrodkował w szesnastkę, gdzie Szmatiuka przeskoczył Brożek, zdobywając swoją drugą bramkę. Niedługo później sytuację miał Spicić, który uderzył piłkę z rotacją, ale Vukobratović zablokował tę próbę. Ale na cztery minuty przed końcem pierwszej połowy wskutek ataku rywala bardzo ucierpiał Stilić, który musiał opuścić boisko; w jego miejsce wszedł dawno niewidziany Boguski. Jeszcze tylko Porębskiemu i Popoviciowi niewiele zabrakło do zdobycia gola i można było iść na przerwę. W drugiej odsłonie swój koncert kontynuował Brożek; w 51 minucie Porębski zszedł do skrzydła po długiej piłce od Bartosza, dośrodkował na czwarty metr, a Paweł takich okazji nie marnuje. Hat-trick! W 58 minucie kontuzji doznał wprowadzony Boguski (XDD), na boisku pojawił się więc młody Grzegorz Kociołek, dla którego był to oczywiście debiut w Ekstraklasie. A że Broziowi było mało, w 77 minucie, Matei pod presją Mene... wróć, po prostu Kociołka podał piłkę do Sadloka, ten natychmiast wypuścił lewą stroną Spicicia, a były król strzelców Ekstraklasy głową zdobył czwarte w tym meczu, a dziesiąte w tym sezonie trafienie. Jeszcze tylko Ubiparip uderzył bardzo niecelnie i sędzia zakończył ten szalony i kapitalny jednocześnie mecz. A my jesteśmy liderem!!! 05.11.2016, Stadion im. Henryka Reymana, Kraków, 12651 widzów L15 Wisła - Górnik 5:2 (Brożek 6`, 26`, 51`, 77`, Popović 20` - Późniak 13`, 21`) Jeszcze dwie informacje: Brożek zakończył ten mecz z notą 9,8 (!). Stilić ma jesień z głowy (zerwanie mięśnia czworogłowego), a Boguski - raptem 4 tygodnie (zwichnięcie stawu skokowego). *po wygooglowaniu sobie, co to jest za choroba itp. okazało się, że głównymi powodami zakrzepicy jest raczej statyczny i niezdrowy tryb życia. Z jakiej paki zawodowy piłkarz miałby ot tak się tego nabawić?
    1 punkt
  27. Kiedyś analizowałem w Skodzie leasing niskich rat. Jak nie liczyłem, to wychodziło kolosalnie drożej od zwyklego leasingu operacyjnego, ktory mozna tam dostac na 100,8 proc. czasem. Koszt finansowania auta za 52500 wyniosł 750 zł na trzy lata, 250 zl rocznie. Kasa za darmo. Poza tym wynajem ze zwrotami auta po 3 latach to nie sa tanie rzeczy panie ferdku. Kazde uszkodzenie, kazda pierdola wiaze sie z kosztami - odlicza Ci to od faktury. Pomijam fakt, ze wykup auta tez sie nie oplaca, bo z kolei wtedy kaza Ci za niego zaplacic jak za zboże.
    1 punkt
  28. Większy wybór masz pewnie w leasingu dla firm. Ja mam auto w leasingu chyba 102% (rzeczywiste raty wyniosą faktycznie 102% ceny samochodu) ale płaciłem 40% raty wstępnej. Przy niskim wkładzie i jeżdżeniu przez kilka lat może korzystny byłby dla Ciebie wynajem, np. carsmile.pl Gdy szukałem samochodu to próbowałem tam znaleźć jakąś fajną ofertę i babka rzeczywiście wydawała się zaangażowana by coś mi dopasować ale ostatecznie nie skorzystałem A tak na marginesie widziałem dziś teslę jeżdżącą jako taksówka itaxi
    1 punkt
  29. 5. Jakie garnki kupiłeś?
    1 punkt
  30. Eryk Łyn, profesor, ekonomista, członek PIS, członek Rady Polityki Pieniężnej:
    1 punkt
  31. Tak się steruje tabelą w BuLi
    0 punktów
  32. Kurwa, rabunek. To jest skandal, sędzia spuścił FCN do drugiej ligi. Chuj, żadne VARy nie pomogą, jak takie barany będą decydować. O co chodziło sędziemu???
    0 punktów
  33. Mnie proszę przenieść do grupy "niepewnych" przybycia.
    0 punktów
  34. Raczej po prostu zaczyna wychodzic "warsztat" norweskiego "trenera". Dobre wyniki MU bezposrednio po przyjsciu Solskjaera to jeszcze zasluga Mourinho, za ktore kudosy zebral kto inny. Efekty pracy Mourinho sie skonczyly, a razem z nimi dzien dziecka dla United i ich nowego szkoleniowca. Inna sprawa, ze w obronie MU nadal bardzo, bardzo brakuje jakosci, chociaz to w ogole zespol poukladany bez ladu i skladu i zadnego pomyslu, taka luksusowa wersja Evertonu
    -1 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...