Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 05.04.2019 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Mniej, ale ja nigdy nie narzekałem na pensję tyle, że wyrabiam w szkole (szkołach)..... 35 godzin (2 etaty bez jednej godziny ). To naprawdę wpływa na moje zdrowie psychiczne i samopoczucie, ale.... dopóki szkoły mnie chcą, to przecież nie będę odmawiał. Kupiłem limitkę za 1600 złotych w środku było Diablo i takie cuś, nie mogłem się powstrzymać (no i na samej konsolce są grawery), tym bardziej że właśnie sprzedałem ostatnią pozostałość po starym mieszkaniu (garaż) i małżonka uznała że coś mi się należy od życia
    10 punktów
  2. Co się przed chwila odjebalo. Wracam kulturalnie z pracki firmową Skodo Fabio, no i z racji godziny i dnia, na wysokości szczecińskich bulwarów lekki korek i mnóstwo ludzi zmierzających na wyżej wymienione bulwary w wiadomym celu (żeby się napierdolic jak diabły). Wtem me sprawne jeszcze oko dostrzega dwie łanie stojące na chodniku. Wysztafirowane jak to na piątkowy wieczór - krótka spódniczka, gira na wierzchu, cyc podbity pushupem, oko zrobione - no, wiadomo co jest pięć. Małolaty, ale na pierwszy rzut oka nie jakieś pierwsze lepsze karyny tylko spokojnie level wyżej. I co się kurwa wydarzyło? Nagle jedna z nich zadziera spódniczkę do góry, spuszcza nachy w dół, wystawia dupsko na pokaz i zaczyna szczac. Na pas zieleni. Jak będę miał potomka w drodze i okaże się on płci żeńskiej - aborcja izi. Wtf na moim ryju nie zejdzie do poniedziałku.
    9 punktów
  3. Tak jak rok temu update z Kowna o Eurolidze. Rok temu po raz pierwszy od 19 lat awansowaliśmy do najlepszej czwórki, zajęliśmy 3 miejsce w Eurolidze. Oczywiście jako klub z bodajże 3 najniższym budżetem w lidze musieliśmy się pogodzić ze stratą naszych liderów. Sprowadziliśmy kilku perspektywicznych graczy ze słabszych europejskich drużyn i liczyliśmy, że się rozwiną na miarę oczekiwań. Sezon zaczęliśmy nieźle, widać było braki w zgraniu, problemy ze zrozumieniem naszego, dosyć złożonego systemu gry, ale my, kibice, mogliśmy być pełni optymizmu. Gdy gra zaczęła się zazębiać uderzyła w nas plaga kontuzji. Wypadł kapitan drużyny, drugi i trzeci center, do tego podstawowy i drugi rozgrywający. Zaczęliśmy przegrywać mecz za meczem. Z bilansu 7-7 nagle zrobiło się 9-15. Szanse na playoffy były oceniane jako matematyczne, a rywale pytani o Żalgiris w playoffach odpowiadali kpiącym uśmieszkiem. Odpowiedzieliśmy ogrywając Gran Canarię, Bayern Monachium, Darussafakę, Olympiacos Pireus i dzisiaj, przed chwilą, pierwszy raz od 20 lat udało nam się wygrać z Realem w Madrycie. Sześć zwycięstw z rzędu i Żalgiris Kaunas melduje się w Playoffach. Kocham ten klub. Kocham Jasikeviciusa.
    6 punktów
  4. Szanowanie! Ależ dobre spotkanie wczoraj, chyba idealna tematyka jak na nas, bo gdzie lepiej, jak nie na festiwalu piwa :D. Dzisiaj po południu jedno waaaażne spotkanie, a potem już raczej spokojnie ogarnąć tematy z pracy, wieczorkiem odholować rodzinkę do teściów i jutro witaj piękny Wrocławiu!
    5 punktów
  5. Dodaj do tego jeszcze foodtrucki z burgerami, kiełbasami i....kanapkami z jagnięcych jąder My z Reaperem się skusiliśmy na kanapkę z wołową przeponą, bardzo dobra.
    4 punkty
  6. Ujmę to tak - tak koło 5 rano jak się przebudziłem to było średnio :D. No ale 7 pobudka, prysznic i forma wraca, ale to nawet bardziej efekt zmęczenia niż picia, bo tego wbrew pozorom jak od 17 do ~23 to nie było dużo (wszak byliśmy jako degustatorzy!). Błąd strategiczny to był zakup kebaba o 23.30, bo przecież co tak było stać bez sensu w oczekiwaniu na autobus. Chyba do 15.00 nic nie zjem, nim się kabab strawi :).
    4 punkty
  7. A jak zagrają w totka to mogę wygrać nawet miliony! Ale powiedzmy szczerze, takiego zblatowania tzw. dziennikarzy z rządem nigdy nie było. Klienckość tych "niepokornych" pismaków jest niesamowita.
    3 punkty
  8. Ja sie po tych 5 degustacjach dobrze czulem, ale faktycznie nie wzialem tych siepaczy dwucyfrowych, wiec moze dlatego. Mialem farta, ze jeszcze na odchodne zwolnil sie flipper z Brudnym Harrym jak wracalem z lazienki. Kebab w srodku spozycia byl akurat (poza kosmiczna cena, no ale festiwal). Akcja z parada piwowarow na murawie stadionu przednia, a mowilem, ze warto wyjsc na trybune!
    3 punkty
  9. 3 punkty
  10. Ponoć Genoa ma go na oku... W środku tygodnia graliśmy mecz drugiej rundy Pucharu Polski z trzecioligowym Piastem Żmigród. Rywale na papierze nie prezentowali się jakoś wybitnie i śląski Fabio Quagliarella, Grzegorz Podstawek chciał zapewne uniknąć większej kompromitacji. W tym meczu zagrali piłkarze na co dzień nie mający miejsca w pierwszym składzie, tak jak Zachara, Żemło czy debiutujący Dabila i Pedro Rios. I właśnie Hiszpan w drugiej oraz ósmej minucie strzelał dla nas gole i praktycznie do końca meczu byliśmy spokojni o losy awansu. Przez chwilę zrobiło się nerwowo, kiedy Bartosz faulował rywala w polu karnym, walcząc o górną piłkę, a Ukrainiec Furta wykorzystał jedenastkę, ale dziesięć minut później Popovic bombą z dystansu przypieczętował nasz awans. W trzeciej rundzie zagramy na wyjeździe z Podbeskidziem. Martwił tylko słabiutki mecz Boguskiego (6,3), z drugiej strony Bartosz, który sprokurował karnego, dostał 7,5. Dziwne to... 10.08.2016, Stadion OSiR, Żmigród, 900 widzów PP 2 Runda, Piast - Wisła 1:3 (Furta 67` (K.) - Rios 2`, 8`, Popovic 77`) Po meczu z Piastem przyszedł do mnie Ondrasek, który zaczął domagać się gry w pierwszym zespole. Aha, dwa mecze poza kadrą i już narzekania? Nawet na odpowiedzi, że dostanie swoje szanse, bo sezon jest długi, twierdził że nie może czekać itp. Zapowiedziałem, że kilka szans dostanie. Ale z dotychczasową grą... O trzecie zwycięstwo z rzędu graliśmy z trapionym problemami Ruchem. Przed sezonem zostali oni ukarani odjęciem 4 punktów za nieprawidłowości finansowe, i przez zły stan finansów muszą opierać skład na młodych piłkarzach. Najlepszymi z nich są Patryk Lipski, wypożyczony z Legii Jarosław Niezgoda czy wypożyczony z Lechii Milan Gamakov, a w juniorach czai się podobnoż megatalent, Przemysław Bargiel, już teraz będący na celowniku Burnley, Atalanty czy Sampdorii. My też wzięliśmy na ławkę nasz klubowy talent - wobec kaszany zaprezentowanej przez Boguskiego, na ławce usiadł młody Przemysław Porębski, który w przypadku dobrego wyniku dostanie swoją szansę z ławki. A drogę ku zwycięstwu rozpoczęliśmy dosyć szybko. Jako że ostatnio upodobaliśmy sobie wjazd z buta na początku meczu - Rios w Żmigrodzie trafił w 2 minucie, z kolei z Ruchem Brożek trafił w 4 minucie. Ale za to jak trafił! Najpierw Paweł wykonał długie podanie, Konczkowski wybił głową piłkę, przy biernej postawie obrony Ruchu Broziu dopadł do niej i bombą w okno z około 20 metrów nie dał żadnych szans Hrdliczce! Ależ piękny gol! Tylko że później zadowoliliśmy się tym prowadzeniem i mecz zrobił się zwyczajnie nudny. Dopiero w 29 minucie Stilić strzelił z rzutu wolnego, ale minimalnie niecelnie. W odpowiedzi swoich sił z dystansu spróbował Gamakow, ale też niecelnie. Przed przerwą okazje mieli też Brożek i Rios, ale w obu przypadkach piłka przechodziła nad poprzeczką. 54 minuta i Stilić w nietypowej roli, bo napastnika, ponieważ po centrze Sadloka Bośniak główkował z kilku metrów, ale niecelnie. Dwie minuty później jednak Semir podał do Mączyńskiego, ten po przebiegnięciu kilkunastu metrów zagrał na lewo do Małeckiego, który dośrodkował na szósty metr, a Semir nie miał prawa tego zmarnować. Ruch próbował zripostować strzałem Gamakowa z dystansu, oczywiście niecelnym. Następnie mieliśmy serię rzutów wolnych, najpierw Lipski dla Ruchu, a potem Małecki (trzy razy) dla nas - oba niecelne. W międzyczasie z ławki wszedł Porębski, który w 77 minucie po wyprowadzeniu piłki z własnej połowy zagrał kapitalne długie podanie do Brożka, Koj minął się z piłką, a Paweł, jak przystało na starego lisa z zimną krwią wykorzystał tę sytuację. Dwie minuty później jednak Lipski wykonywał rzut rożny, Małecki przy próbie interwencji popchnął Koja, za co sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Urbańczyk, ale strzelił słabo i przewidywalnie, przez co Załuska bez problemu złapał piłkę. W końcówce swoje szanse miał jeszcze wprowadzony Ondrasek, ale najpierw strzelił nad bramką, a później dobrze spisał się Hrdlicka. Koniec i awans już na 6 miejsce. BANG! 15.08.2016, Stadion im. Henryka Reymana, Kraków, 11870 widzów L5 Wisła - Ruch 3:0 (Brożek 4`, 77`, Stilić 56`)
    2 punkty
  11. Serio Panowie mieliście jakieś kace? Bo ja to jeszcze po powrocie strzeliłem z ojcem dwa piwka, z tych co w butelkach zakupiłem No i pobudka o 7, raczej bez problemów. Ale festiwal genialny, świetne towarzystwo, miło było zobaczyć niektórych po dłuższej przerwie No i @Vami oczywiście genialny gospodarz, dzięki za wszystko byku!
    2 punkty
  12. Stardew Valley na pewno, na handheldzie to można grać i grać, dla Twojej młodzieży Mario Odyssey (choć i mnie się w to dobrze grało), Octopath Traveller jeśli lubisz oldskulowe jRPG, Final Station - nie umiem racjonalnie wyjaśnić dlaczego mi się ta gra podobała, ale przeszedłem ją chyba trzy razy Jak masz masę czasu (i znowu, jak lubisz jRPG) to Xenoblade Chronicles 2 jest bardzo sympatyczne, aczkolwiek bardzo czasochłonne. DARKEST DUNŻON KONIECZNIE!!! Granie po ciemku w słuchawkach urywa głowę, a handheld powoduje bardziej "intymną" atmosferę niż siedzenie przed wielkim ekranem. Diabolo już masz, na Switchu najlepiej, świetny port mam kilka postaci lvl 70+ Odbiłem się za to od Bayonetty i Pokemonów. To tak z grubsza
    2 punkty
  13. @Perez, szukamy kierowcy
    2 punkty
  14. O lol, to Ty jeszcze po tym Sphinxie kebaba zjadłeś? Nice. 5 rano brzmi znajomo, ale wtedy wypiłem prawie litr wody mineralnej i znalazłem jakiś ibuprofen. Najgorzej, że od 17 mam się zająć dziećmi. Będzie słabo.
    2 punkty
  15. Po pierwsze 6 odcinkowy. I owszem zabawny, ale na pewno nie "lekki".
    2 punkty
  16. Ze 2 strony wczesniej wrzucal to https://www.google.pl/maps/place/Silesia+Szymanów/@51.1975609,17.0073747,17z/data=!4m7!3m6!1s0x470feb8968173287:0xa83088134c199f2b!8m2!3d51.1975576!4d17.0095634!9m1!1b1 Od hotelu niby 13 km, jakies 25 minut drogi.
    2 punkty
  17. Po obejrzeniu Spidermana Uniwersum nie mogę przestać katować soundtracku do niego. @szramek, Tobie też powinien podejść. Zrobilem tylko przerwę na Radar premier, a tak pewnie będzie leciał raz na dzień.
    2 punkty
  18. Jestem w szoku. To, że jakaś Karyna się odlała to mało ważne, ale ja od wielu ludzi słyszałem i do dziś żyłem w przekonaniu , ze w Szczecinie nie ma korków
    1 punkt
  19. Dobra, ja jyz pogodzony z tym że to jest TEN sezon.
    1 punkt
  20. btw Liverpool to potrafi strzelać inne bramki niż po wrzutce Robertsona/TAA?
    1 punkt
  21. Taaa zdążyłem napisać że nie strzelają w doliczonym czasie gry to właśnie to zrobili
    1 punkt
  22. Nie zamierzam głosować i w swoim życiu nigdy nie byłem na żadnych wyborach. Śledzę w miarę co się dzieje na scenie politycznej, ale nie widzę osoby na którą warto głosować, a tym bardziej nie ma żadnej partii politycznej. Jedni warci drugich.
    1 punkt
  23. cool story bro!
    1 punkt
  24. nie zamierzam polemizować, "kieliszków" nie lubię, "Zimna Lufa" też mi nie siadła, a "Doskoza" od razu. Póki co ląduje w top3 moim rocznym, jednak mam jeszcze nowe Blackpink do przesłuchania, a dziewuchy mnie jeszcze nigdy nie zawiodły. W ogole cudny to rok dla k-popu, bo takie cudeńko wyszło
    1 punkt
  25. Wczoraj w Gungeonie pierwszy raz Gigatank i prawie go rozłupałem ale miałem dobre przedmioty, jakieś zielone serce ułatwiające regenerację życia np
    1 punkt
  26. Siądę dzisiaj do tej gry... (nie)obiecuję. Mam internet, mogę ją w końcu ściągnąć. Tak o niej opowiadasz, że chyba czas powkurzać się
    1 punkt
  27. Jedno i drugie Tak co drugi odcinek, trzeci czasem się rozkręca. Z tego co pamiętam, to na farmie akurat spoko było.
    1 punkt
  28. Widzę że alfa i omega nie tylko w temacie piłki nożnej ale również tatuażu i anatomii.
    1 punkt
  29. 1 punkt
  30. O panie, aleś mi Pan ćwieka wbił Aż musiałem FMa 2018 odpalić po raz pierwszy od chyba dwóch miesięcy, żeby to sprawdzić Ale raczej szału nie ma: Galeria sław wśród Hiszpanów (mam hiszpańskie obywatelstwo w grze) Galeria sław w Anglii Galeria sław w Europie Dzięki wszystkim, którzy czytali i komentowali. Pewnie jakoś po majówce wrócę z czymś nowym.
    1 punkt
  31. 25 sierpnia 2026 był dniem, w którym Rot-Weiss Essen stawało przed historyczną szansą dołączenia do elitarnych szeregów Champions League, a szansa była wręcz niepowtarzalna dzięki świetnej zaliczce z pierwszego spotkania z Anderlechtem. Oczywiście na ten mecz zdecydowałem powrócić do sprawdzonego składu, jedynie od pierwszej minuty wystawiając Sebę Franza na lewej pomocy i Denílsona w ataku. Choć rewanż wydawał się tylko formalnością, to jednak patrząc na moich piłkarzy podczas odprawy, nie mogłem pozbyć się z głowy dziwnego przeczucia, że coś tu nie gra. Niestety przeczucie okazało się zdecydowanie trafne; byliśmy cieniem zespołu, który tak świetnie grał w poprzednich spotkaniach, byliśmy wiecznie o krok za zawodnikami Anderlechtu, a zamiast atakować, ograniczaliśmy się do kolekcjonowania żółtych kartek. Całe szczęście, że Belgowie, choć mieli optyczną przewagę, zachowywali się dziś wyjątkowo frajersko, bowiem wystarczyłoby, żeby zagrali bardziej zdecydowanie pod naszą bramką, a pewnie już po półgodzinie mieliby odrobione straty z pierwszego meczu. Jako że w pierwszej połowie ani razu nie zagroziliśmy bramce gości i bez pamięci zatracaliśmy się w marazmie, w szatni nie wytrzymałem i zrugałem cały zespół z góry do dołu, licząc na to, że zdołam otrzeźwić moich piłkarzy, ponadto odesłałem pod prysznic przechodzącego obok meczu Denílsona, za którego wszedł Mihajlović. Mimo że ostre słowa w szatni nie zmieniły zbyt wiele w naszej grze, to przynajmniej nie zawiódł mnie trenerski nos do zmian; w 55. minucie zdołaliśmy przeprowadzić w końcu tę jedną akcję, po której Seba Franz dośrodkował na piąty metr, gdzie Mihajlović główką po przekątnej oszukał Fernández Péreza i zapewnił nam wygraną. Ku euforii esseńskich kibiców RWE znalazło się w fazie grupowej Ligi Mistrzów, za co otrzymaliśmy 3 500 000€, ale ten mecz traktowałem jako przestrogę, że bynajmniej nie jesteśmy faworytem tej edycji. Krakowska Wisła wygrała wprawdzie w rewanżu z Hajdukiem 1:0, ale było to zbyt mało, by odrobić straty ze Splitu, więc Białej Gwieździe pozostało odłożyć marzenia o Lidze Mistrzów na przyszły rok. My z kolei w spokoju mogliśmy czekać na losowanie fazy grupowej, w której trafiliśmy do grupy B razem z Chelsea, Realem Madryt i Club Brugge, tak więc planem minimum było dla mnie trzecie miejsce i awans do 1/16 finału Pucharu UEFA.
    1 punkt
  32. Z jednej strony no głupi plakat, nie da się ukryć. Z drugiej strony jeśli polska oświata funkcjonuje tak "dobrze", że jest w stanie wychować sobie tysiące wyborców PiS bezmyślnie hejtujących tych nauczycieli, to niespecjalnie rozumiem za co ta podwyżka
    1 punkt
  33. #34 / Kwiecień 2021 Buso, który w dalszym ciągu zastępował Rossiego, potrzebował 8 minut żeby zdobyć bramkę w meczu z Pro Vercelli. Egzamin na rezerwowego napastnika w przyszłym sezonie zaliczał jak dotychczas na piątkę. Bramka po stałym fragmencie gry którą straciliśmy nie zepsuła mi humoru wobec pięknej bramki naszego kapitana. Trafienie na 3:1 zaliczył z kolei Insignie i pogłoski o naszym kryzysie mogły iść w zapomnienie. Przynajmniej na tydzień... W tygodniu poprzedzającym mecz ze SPAL dostałem informację, że Rossi nabawił się kolejnego drobnego urazu - tym razem chodziło o stłuczenie uda. A Buso tylko zacierał ręce z radością wyczekując kolejnych minut. W meczu z zespołem z Ferrary grał Bartek Salamon, i postanowił nieco pomóc naszej ekipie trafiając do własnej bramki. Była to 22 minuta, prowadziliśmy, ale ogólnie jednak SPAL nas gniotło w statystykach, i było to niepokojące. W drugiej połowie goście przekuli swoją lepszą grę na bramki - raz Costa, raz samobój Carmo, dzięki czemu sensacja stała się faktem. Porażka ze SPAL była naszą 3 w sezonie, a 2 na przestrzeni miesiąca. Okazja na wyjaśnienie ligi otworzyła się przed nami już 5 dni później - nasze ewentualna wyjazdowa wygrana w meczu z Perugią mogła zapewnić nam bezpośredni awans do Serie A. Do boju posłałem naszą najsilniejszą jedenastkę z nadzieją, że sprawa zostanie rozstrzygnięta. No i wcale się nie pomyliłem! Wpierw Paghera, później Kishna i na końcu Stefano Giacomelli przyłożyli po sztychu, a gospodarzy stać było tylko na jedno trafienie. Mecz należał do bardzo wymagających, a niech za komentarz posłuży fakt, że po tym spotkaniu… zostałem wyrzucony na trybuny na czas kolejnego spotkania z Parmą. Nie zakłóciło to jednak w żaden sposób naszej radości z powodu upragnionego awansu. BRAWO EKIPA !!! Mecz z Parmą jako ostatni akcent kwietnia poprowadził mój asystent, no i spisał się na medal - pewna wygrana, doskonała atmosfera na trybunach… czego chcieć więcej? Dawajcie nam już te Serie A!
    1 punkt
  34. A w jaki sposób wprowadzenie Narodowego Dnia Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką uzasadnia postawioną przez Ciebie tezę, wg której "historia według naszego rządu jest wyłącznie zero jedynkowa"?
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...