Ranking użytkowników
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 21.03.2018 w Odpowiedzi
-
Dobry Czy ktoś byłby zainteresowany cyklem postów w tekstowej lub muzyce o płytach, które ukształtowały mnie muzycznie (choć niekoniecznie są dziś moimi ulubionymi)? Nawet jeśli nie (bo w sumie dlaczego), to napiszcie, że tak, bo od pewnego czasu zbieram się do zrobienia takiego zestawienia i potrzebuje dodatkowych bodźców.9 punktów
-
"Wpierdol na zlocie" jest pełnoprawnym zwrotem frazeologicznym. To nie jest przeklinanie, tylko używanie wyrażeń godnych oczytanych i światłych ludzi8 punktów
-
A kolega to pierwszy do krytykanctwa, a co zrobiłeś dobrego dla forumka ostatnio? Myślisz, że jak wpłacasz raz na jakiś czas jakiś marny grosik, to nagle jesteś panem tego forum i możesz krytykować działania MT? Może 24h knebla Cię uspokoi, spędź sobie miło dzień wagarowicza. Poza tym, to myślisz, że dwie ostatnie Marynie, to same się założyły? Dodatkowo astronomiczna wiosna była wczoraj, więc krzysfiol po raz kolejny udowodnił, że zna tylko daty liturgiczne. W rankingu najlepszych modów zajmuje piąte na pięć miejsce, przemyśl to. Bynajmniej nie równa się przynajmniej, japierdole, ile razy można to pisać. Poczytaj sobie czasem słownik języka polskiego, to nie boli. Nie pozdrawiam. Za rok przyjadę na zlot będzie wpierdol, szykuj się!!!!1118 punktów
-
- Chcialbym odebrac dyplom. W jakich godzinach moge po niego sie zjawic? - Prosze podac godzine o ktorej chce Pan przyjsc. - Moge sie dostosowac. - Prosze podac godzine. - W takim razie 16.00. - Moze pan przyjsc miedzy 7.30 a 15.30. moja uczelnia to jednak stan umyslu...7 punktów
-
7 punktów
-
Wszyscy jesteście cienkimi bolkami w stosunku do Kamtka - jego utwór z dzieciństwa to Bogurodzica6 punktów
-
6 punktów
-
6 punktów
-
Chciałbym pochwalić pana moderatora @krzysfiol za czujność astronomiczna w tematach lajfskor. Miło widzieć, ze bynajmniej jeden członek MT podchodzi rzetelnie do swoich obowiązków, a nie tylko zatraca sie w konsumpcyjnym szaleństwie zakupu nowych klawiatur itp.6 punktów
-
6 punktów
-
O, dzisiaj w ogóle miałem ciekawą sytuację. Stoję sobie pod kinem i rozmawiam z koleżanką. Podchodzi gość, wygląda na jakieś 40 lat i pyta, czy może pożyczyć ode mnie telefon, bo musi gdzieś zadzwonić. Daję mu swój, odblokowuję ekran, i... on mnie pyta, czy wpisze mu numer do mamy, bo nie ogarnia tych dotykowych. Ok, wklepałem mu numer i... rzeczywiście, zaczął rozmawiać z mamą. Potem oddał mi telefon, ładnie podziękował i rzucił tekstem, że nie mógł nigdzie znaleźć budki telefonicznej, dlatego musiał pożyczyć . To ja do niego, że stary, budki telefonicznie zniknęły jakieś 10 lat temu. A on na to, że dopiero co wyszedł z więzienia, w którym spędził 20 lat, za bardzo jeszcze nie ogarnia i sobie poszedł. Dobrze, że on mi o tym więzieniu powiedział jak już oddał mi telefon5 punktów
-
Ciag dalszy jest jeszcze lepszy, chyba zobaczylem juz wszystko i moge umierac:5 punktów
-
5 punktów
-
Pewnie niewielu z was wie ale Białystok jest jedynym miastem w Polsce gdzie obowiązuje zakaz zamykania pojazdów na parkingach w obrębie centrum miasta. Jest tak z powodu niedźwiedzi polarnych którym zdarza się atakować ludzi, dzięki temu, że w pobliżu jest zawsze otwarty jakiś samochód bez przeszkód możemy się w nim schować i przeczekać atak niedźwiedzia. było?4 punkty
-
oo, też dobre, pamiętam że czatowałem przy wieży, żeby ją nagrać na kasetę. No i udało się, oczywiście bez pierwszych ok. 10 sek i ostatnich 20 sek, bo na koniec wjechali z dżinglem radiozet czy co tam wtedy leciało3 punkty
-
3 punkty
-
Napster może Dla mnie najważniejsze sa dwa utwory - pierwszy który zawrócił mnie z Diskopolowej drogi na cięższe granie - Metallica - Master of Puppets (puścil mi to śp. brat jak miałem może 10 lat? albo mniej nawet). Wcześniej poza DP słuchałem Europe, Bajmu i Kombi xD bo takie płyty były w domu. A potem jak miałem z 15 lat to odkryłem folk, pierwszym utworem było Whisky in the jar, ale nie ta wersja Thin Lizzy tylko tak jak pan Cuchulainn przykazał3 punkty
-
@BartuS, @Counter - pokombinuję sobie z ustawieniami dzisiaj na deathmatchach Albo z Botami sobie pogram, bo to przyjemna rozgrywka jak nie umiera się w 3 sekundy od zobaczenia przeciwnika Co do najważniejszej piosenki, to dla mnie nadal, niezmiennie:3 punkty
-
Chciałem zauważyć, że w przyszłym roku możemy się spodziewać kolejnego przebłysku geniuszu Stachursky'ego, bo w 2009 było Dosko, a w 1999 to arcydzieło: Czekam na Stachursky'ego niczym na Daft Punk w 20173 punkty
-
Przed chwilą padł milion w "Milionerach". Pytanie było tak banalne, że szkoda gadać. No właściwie to nie tyle pytanie, co trzy błędne odpowiedzi były dziecinnie łatwe do odrzucenia.2 punkty
-
2 punkty
-
Ja też chodziłem w glanach, ramonezce i nosiłem długie włosy i nie uważam, żeby było się czego wstydzić. Muzycznie pierwszy mój świadomy wybór, że coś lubię, to pewnie będzie coś z eurodensu właśnie. Wydaje mi się, że najmilej wspominam którąś z piosenek Cappelli, pamiętam że kupowałem ich kasetę spod lady i byłem tym mocno podekscytowany. Później, koło końca podstawówki stwierdziłem, że słuchanie muzyki tanecznej jest głupie, więc się przestawiłem na rocka (cały nasz bukiet, typu Kult, Kazik, Dżem). Miałem o tyle łatwiej, że mam starszego o trzy lata brata, i to on był moją forpocztą. Wtedy to namiętnie słuchaliśmy radia WaWa, które to puszczało muzykę rockową, polską i niepolską. Na wakacjach u kuzyna starszego dziesięć lat poznałem Iron Maiden i tu już krok był tylko do heavy/power metalu, aczkolwiek tak daleko jak mój brat nie poszedłem i ja raczej pobieżnie - on gustował w jakichś symphonic, mi było bliżej do tych bardziej przyziemnych Wtedy też trochę klasyki słuchałem (Sabbath Bloody Sabbath chyba moja ulubiona płyta), ale też punk rocka, typu Offspring. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że od początku - choć się tego wypierałem - opierałem się na melodycznej sferze utworów (w końcu wychowany na eurodensie), więc nigdy nie trafiało do mnie nic ze sfery filozoficznego etosu black metalu. W międzyczasie poznałem dziewczynę (która później została moją żoną), która też miała wpływ na ukierunkowanie moich gustów muzycznych - raczej z powrotem w lżejszą stronę. Dziś mogę oklepanie powiedzieć, że słucham właściwie każdego gatunku muzycznego, choć warunkiem koniecznym musi być wyraźna sekcja rytmiczna (funky bass!) i fajna melodia.2 punkty
-
Nad tematem najważniejszej piosenki zastanawiałem się jakieś pół sekundy. Raz, że jest to kawałek, który nie nudzi mi się od nie wiem ilu lat i uwielbiam do niego wracać, a dwa że kojarzy mi się z najweselszym okresem mojego życia, kiedy non stop jeździłem na jakieś koncerty, piłem sobie piwerka i inne rzeczy, no i generalnie nie musiałem myśleć o poważnych, dorosłych sprawach.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
@Reaper widać, ze jesteś moderatorę z rezerwowej listy i jak mówi przysłowie uderz w stół a nożyce przemówią!2 punkty
-
Nominuję Czosnek - Zbyt zajebisty A tak poważnie, to musiałbym się dłuuuuuuużej zastanowić2 punkty
-
2 punkty
-
Też znalazłem insta ajera. Trochę się jednak uśmiechnąłem jak przeczytałem Wannabe chef .1 punkt
-
@Counter nie jest tak źle z tym eDPI czuję, że więcej macham ręką, ale na DM nie zrobiło mi to specjalnie różnicy, kogo miałem zabić to zabiłem raczej odpalę zaraz jakieś competetive i zobaczymy czy pofraguję wystarczająco1 punkt
-
Ty kurwa, co Ty robisz że pół dnia albo i więcej w knajpach siedzisz?1 punkt
-
Czubak znowu zrobił dobre menu w Katowicach. Dzień i Noc naprawdę ciekawa opcja, nie za tania, ale zacna. Pączek z paloną białą czekoladą, rokitnikiem i wanilią to jakiś rozpierdol.1 punkt
-
Polskie Rycerstwo feat. Lietuvas & Rusinas z niepowtarzalnego albumu "Krzyżacy" OST... I ten Jagiełło na wokalu, słuchało się...1 punkt
-
Aaaa, a myślałem, że to tylko ja przeoczyłem nazwę firmy w którejś Maryni Czytając o milionie ofert i zmian u użytkowników forumke odnowiłem sobie profil na Linkedin, ale nikt się nie odzywa1 punkt
-
Najważniejsza piosenka? Nie ma wątpliwości: Jak mawiał Tomek Beksiński - dla niej warto było żyć i umierać. Towarzyszy mi we wszystkich depresyjnych stanach od zawsze. Dalej: Wersja z 1993 roku, jeszcze jako Athanor. Jak wyżej. Natomiast poza deprechą to: To taka, co definiuje to, co myślę1 punkt
-
" Thiago Cionek w materiale Łączy nas Piłka: Lepiej grać w butach lotto niż w Lotto ekstraklasie XDDD "1 punkt
-
ee, parę numerów Pidżama ma fajne, wiadomo, że muzycznie jest prosto, ale tekstowo fajnie: Bal u senatora '93 Ezoteryczny Poznań Nikt tak pięknie nie mówił... z Gutkiem Tak samo bardzo lubię Farben Lehre. Tekstowo jest bardzo fajnie.1 punkt
-
Reaper, ustaw sobie odświeżanie w myszce na 1000hz, poczytałbym też o LOD, ale z tego co wiem to najczęściej domyślne ustawienia są najbardziej optymalne. Co do DPI to ja bym zjechał gwałtownie i uczył się po prostu nowego sensa, zamiast schodzić stopniowo. Pamięć mięśniową wyrób raz, a dobrze. Ja sam to przerabiałem, zaczynałem od jakichś 2500 edpi, potem zleciałem do 1500edpi(dało mi to najwięcej), na którym już wbiłem globala, teraz mam 1000edpi, co już jest wartością "prosową" i gra mi się bardzo dobrze.1 punkt
-
To jest jego blog: https://blog.kurasinski.com/ ale żadnego tekstu nie popełnił na ten temat, poza tym co wkleiłem powyżej w newsletterze. Jeśli interesuje Cię tematyka, to polecam jego newsletter - raz w tygodniu podsyła kilkanaście-dziesiąt artykułów powiązanych z technologiami, startupami itp. Dodatkowo śledzę też jego profil na FB, dużo ciekawych wrzutek. Ale i tak mistrzem wrzutek na FB jest Michał Brański, nie wiem czy jest druga osoba, która czyta tyle w necie i książek co on. Założyciel grupy o2.1 punkt
-
Ciężka sprawa z tą najważnieszą piosenką. Z jednej strony może ...bo ostatecznie już skaziła mnie metalowym brzmieniem. Z drugiej ...gdyż żadna inna tak często nie współgrała z moimi nastrojami1 punkt
-
Nie musisz pisać, że ta i ta piosenka jest dla Ciebie najważniejsza bo przy niej uprawiałeś po raz pierwszy seks. Po prostu wybierzcie i może stworzymy z tego forumową playlistę best ever1 punkt
-
Dzięki. Mam ostatni okropna pustkę jeśli chodzi o pisanie swoich rzeczy. Kompletny brak weny i chęci, i ciężko mi się do tego zmobilizować w wolnym czasie (czesc mózgu chce, ale wygrywa przeciwna strona mówiąca pierdol to, strac czas na coś innego ;)) Ich Troje nie, ale moze będzie Stachursky że swoją legendarna płyta (pozdro dla @meyde, który akurat wczoraj o niej pisał :)). Znajdzie się za to miejsce na filozoficzny etos black metalu czy jak to tam było Filmy, może kiedyś, tutaj miałbym większy problem z wyborem1 punkt
-
generalnie problem jest nie tyle ze smogiem, co z mindsetem ludzi; moi rodzice mieszkaja na wsi, a czasem nie da sie tam wytrzymac, bo jeden sasiad jest stolarzem i pali sklejkami, w ktorych pewnie 50% zawartosci to jakies kleje i fabry, a inny sasiad z racji tego nie pracuje w piekarni, to pali... czerstwym chlebem (WTF?) czolem!1 punkt
-
- Samuelu? Melchizedek był zmęczony. Od kilku tygodni prowadził wojnę podjazdową na ulicach Liverpoolu. Od kilku tygodni zadawał cios, znikał i znowu zadawał cios. Z coraz większym obrzydzeniem do samego siebie, ale robił to. Potestaci Sarasaela mówili mu, by ewakuował to miasto, ale on czekał już jedynie na podróż do Otchłani. W możliwie jak najszerszym towarzystwie. Blondynka w krzykliwym makijażu weszła do korytarza nie zamykając za sobą drzwi. Samuel. - Archaniele - powiedziała blondynka i z szacunkiem skłoniła głowę. - Przyprowadziłem gościa. Melchizedek niedbałym ruchem chwycił swój miecz i wstał. - Gościa. A ja taki nieprzygotowany. Przyodziany w łańcuchy i płomienie gość wszedł i uśmiechnął się lekko na widok niebiańskiej głowni. Archanioł Sarasaela wstrzymał oddech, gdyż ta istota ponoć nie uśmiechała się nigdy. - Nie przychodzę po ciebie, Melchizedeku - szepnął nowo przybyły potestat szeptem wypełnionym gromem. - Przychodzę po Tassona. Pójdziemy razem? Półfinał FA Cup, Wembley, celebra. W zespole LFC delikatna nerwowość: Rugani nie może zagrać, a Ings jest wykończony intensywnością poprzednich spotkań. Zamiast Ruganiego wystąpił młodziutki de Ligt, natomiast ze zmiennikiem Ingsa był nieco większy kłopot. Ostatecznie Stróżyna wygrzebał z rezerw... Sturridga. I się nie pomylił. Stu strzelił piękną bramkę w samej końcówce pierwszej połowy, wieńcząc dobrą grę całego zespołu. 20 minut później znoszono go z boiska na noszach. I zaczęła się nerwówka. Zespół grał brutalniej niż zazwyczaj, brak czerwonej kartki był dla Stróżyny sporym zaskoczeniem. Zaskoczeniem nie było wyrównanie. Co prawda Middlesbrough nie prezentowało w tym meczu niemal niczego, ale ostatnio w niczym to nie przeszkadzało bogom naginania statystyki. Regulaminowy czas się skończył i słaniające się na nogach widma zwane niegdyś piłkarzami musiały powalczyć w dogrywce. Ta wypełniona była niecelnymi podaniami i jednym rzutem karnym, który wysłał Liverpool wprost do finału Pucharu Anglii, gdzie już czekał na niego Tottenham. 21 IV 2018, Wembley Liverpool - Middlesbrough 2-1 Karius - Robertson, de Ligt, Matip, Clyne - Henderson, Wijnaldum (Lallana), Milner (Can) - Coutinho (Mane), Oxlade-Chamberlain - Sturridge 1 (Ings 1)1 punkt
-
hmmm podobno ktoś widział metalową brzozę, niedbale ucharakteryzowaną na prawdziwą, wnoszoną na izbę tuż przed przybyciem tam Tomka, placówka odmawia pokazania monitoringu z tego dnia może to przypadek może nie1 punkt
-
Z całym kurwa szacunkiem, jak ktoś pisze artykuł i umieszcza takie zdanie: "Mógł kontynuować karierę w Europie. Pewnie wziąłby go jakiś Freiburg czy Duisburg, nie pogardziłoby nim Rennes czy Krasnodar. Wybrał jednak inaczej, niż wszyscy." to oznacza, że po pierwsze autor powinien dostać po mordzie za brak szacunku do tych klubów, a po drugie udowadnia, że "nawet jakiś-tam Freiburg, Duisburg czy Rennes" to jednak by go nie wzięli. Mierzejewski połasił się na petrodolary, a teraz dorabia się do tego wielką filozofię. Ot co1 punkt
-
Oczywiście. Obowiązkowy punkt odwiedzin. Ostatnio też odkryliśmy uroki Szyndzielni z @Kamtek1 punkt
-
1 punkt