Skocz do zawartości

NBA


jasonx

Rekomendowane odpowiedzi

Mnie też postawa byków nie dziwi. Jeśli przejrzysz ich listopadowe wyczyny pod wodzą Skillesa z poprzednich sezonów, będziesz wiedział dlaczego.

 

Co do Szaka. A kto wciągnał Miami do PO w zeszłym sezonie? :> Wade'a nie było, Szak wrócił po kontuzji i Miami zanotowało runa chyba 10-0 czy coś w tych okolicach. On nie musi rzucać 30 pkt + i mieć 20 zbiórek na mecz. Od kręcenia kosmicznych statsów jest Wade. Dużo ważniejszy jest jego mentalny leadership.

 

Nie jestem fanem Miami, co wiecej, nawet ich nie lubię, ale skazywać ich na otchłań na podstawie póltorej tygodnia sezonu to bardzo odważna teza. Nie twierdzę, że zdobędą misia, ale jakbym znalazł gdzieś u buka dobry kurs na "Miami wejdą do PO czy nie" to zagrałbym za sporą stawkę. Najciekawsze jest to, że kibice Miami (mówię o tych kumatych, co znają się na koszu i wiedzą co w klubie piszczy) są ....ostrożnie optymistycznie nastawieni do sezonu. Podoba im się gra drużyny bez Wade'a.

 

PO porstu nie da się ocenić zespołu po 4 meczach. Przypomnij sobie jak Dallas zaczęło rok temu. Od 0-3 zdaje się...

Odnośnik do komentarza

Oglądał ktoś czwartkowy mecz GSW - Dallas ? Kapitalny mecz. Fenomenalny mecz Davisa - 37pkt ale w decydującym momencie zawiódł, spudłował trójkę z czystej pozycji, mogącą doprowadzić do wyrównania. Świetnie grał Josh Howard, Terry. Z bardzo dobrej strony pokazał się B.Bass - zmiennik Diopa. Zawiódł ponownie Dirk. Niby rzucił te 22pkt ale grał przez większość meczu bardzo słabo. Wprawdzie w ostatniej kwarcie się przebudził, tyle że w ważnym momencie będąc na czystej pozycji nie trafił trójki.

 

Z innych ciekawych wydarzeń warto odnotować czwartą wygraną Bostonu. Miami przegrało 18 mecz z rzędu, tym razem z Suns. Następny mecz z NYK więc mają szanse na przełamanie fatalnej passy.

Odnośnik do komentarza
Nadal nic nie słychać o Webberze. Czyżby planował koniec kariery?

 

Bujał się ostatnio z Vlade Divacem po Serbii :-k

 

Dallas chciało go ponoć pozyskać ale postawili na J.Howarda (info zasłyszane od komentatorów jednego z meczy Mevericks)

 

Kamtek: to może Ostertaga Prokom weźmie ? ;)

Odnośnik do komentarza

Ogolnie Toronto uważa się za drużyna z najszerszym chyba składem w lidze. Praktycznie na każdą pozycje mają dwóch równorzędnych zawodników (za wyjatkiem zmiennika dla Bosha). Mitchell ma bardzo duże pole manewru:

 

PG: Ford/Calderon

SG: Parker/Dixon

SF: Kapono/Delfino/Garbajosa

PF: Bosh/Humphries/Moon

C: Bargnani/Nesterovic

 

Do tego Baston Czy Graham, którzy jednak póki co albo grają ogony, albo wogóle nie grają.

 

Co do wyniku, to cięzko będzie im powtórzyc wynik z poprzedniego roku (zwycięstwo w Atlantic Division), bo Boston jest poza ich zasięgiem. Pewnie więc powalczą o 2 msc z NJN.

Odnośnik do komentarza

Graham jest obecnie kontuzjowany... Garbajosa z kolei dochodzi do siebie po kontuzji i trener go oszczędza. W każdym meczu gra po zaledwie kilka minut. Sezon jest długi i nie chcą ryzykować poważniejszej kontuzji. W jego miejsce gra pozyskany w tym sezonie Kapono. Toronto nie przekonuje mnie w tym sezonie. Wygrali dwa pierwsze mecze, z Philadelphią (przeciętniaki) oraz z Nets (którym w meczu kompletnie nic nie wychodziło, wynik mówi sam za siebie). Następnie przegrali bodajże 3 mecze z rzędu po fatalnej grze. Katastrofalnie grał Bosh (który nie przepracował odpowiednio okresu przedsezonowego) m.in. w meczu z Milwaukee zdobył zaledwie 1pkt, a Bogut i Yi robili z nim co chcieli. Następnie znów pokonali Philadelphie i wygrali wyjazdowy mecz z Chicago - Bulls zagrali tragicznie, zwłaszcza pierwsza piątka. Dzisiaj Toronto gra z Bostonem. Spodziewam się łatwej wygranej Celtów.

 

Toronto zaczynało sezon piątką: C: Bargnani, PF: Bosh, SF: Kapono, SG: Parker, PG: Ford. Obecnie przesunęli Bargnaniego na rezerwę, a na centrze gra Nesterovic. Na SF grywa pierwszoroczniak Moon. Reszta bez zmian. Dokonane roszady pozytywnie wpłynęły na postawę Toronto.

 

Najszerszy skład w lidze ? Obecnie Dallas ma najszerszy i najbardziej wyrównany skład w całej lidze.

 

Jeszcze słówko o Miami. Wygrali mecz z NYK i przerwali fatalną passę porażek. Co z tego skoro nadal grają fatalnie. Mają najgorszą ofensywę w lidze. Wczoraj przegrali z Bobcats 76-91.

 

" -Powinienem się przebrać i zagrać. Przysięgam na Boga, że z bolącym biodrem i słabym wzrokiem, wypadłbym lepiej niż niektórzy z moich zawodników - podsumował porażkę 76:91 z Charlotte Bobcats Pat Riley, 62-letni trener Miami Heat.

 

Mistrzowie NBA z 2006 roku wciąż grają bez swojego lidera Dwyane Wade'a, który wraca do siebie po operacji kolana. I grają fatalnie - przeciętnym Bobcats rzucili tylko 76 punktów, często mając problemy ze znalezieniem pozycji. Dziennikarz "Miami Herald" porównał tempo gry Heat z jazdą w korku na zapchanej autostradzie.

 

Po meczu zapytano Riley'a co może zmienić, żeby zespół grał lepiej. - Powinienem zagrać. Gwarantuję, że wypadłbym lepiej niż kilku moich zawodników - mówił zdenerwowany trener."*

 

*żródło: gazeta.pl

Odnośnik do komentarza

Jeśli chodzi o to pewne zwycięstwo Bostonu, to nie jestem taki pewien. Boston w przedsezonówce grał z Toronto - oglądałem ten mecz i sposób gry Kanadyjczyków wyraźnie nie leży Celtom. Dlatego zwycięstwo zielonych tak, ale czy pewne, to już nie do końca.

 

Miami gra większy piach niż Chicago. Już nawet Memphis grają lepiej. W zasadzie jeszcze bardziej na dnie znajdują się chyba tylko Ponaddzwiękowcy, ale oni przebudowali całkowicie swoją drużynę w tym sezonie, więc zanim to zacznie działać, to trochę wody w rzece upłynie :-)

Odnośnik do komentarza

Zapomniałeś o Minnesocie i Washingtonie. Golden State też cieniuje ale może się przebudzą po powrocie S.Jacksona

 

Boston grał już w tym sezonie z Toronto. Owszem, wygrali dopiero po dogrywce ale przez cały mecz kontrolowali sytuację, a w dogrywce dali popis swoich umiejętności. Należy pamiętać, że w tym składzie grają od niedawna, drużyna została kompletnie przebudowana, potrzebują czasu aby się zgrać.

 

Btw: pomyliło mi się, Toronto gra dziś z Utah :) Boston gra dziś z Netsami.

Odnośnik do komentarza
Jedyny polski koszykarz w NBA, 23-letni Marcin Gortat został odesłany z Orlando Magic do niższej ligi NBDL, do drużyny Anaheim Arsenal.

Gortat pozostanie na liście tzw. nieaktywnych koszykarzy, ale władze Orlando mogą go w każdej chwili z powrotem powołać do składu.

 

Trenerzy Orlando, pierwszy Stan van Gundy oraz czterej asystenci, wśród których jest legenda NBA Patrick Ewing, przed każdym meczem mogą dokonać korekt w składzie i zmian na liście aktywnych i nieaktywnych zawodników. Zdaniem dyrektora generalnego Magic - Otisa Smitha Polak najprawdopodobniej dołączy do zespołu w przyszłym miesiącu.

Gortat jest trzecim polskim koszykarzem, który ma szanse na występy w najlepszej koszykarskiej lidze świata. Przed zawodnikiem z Łodzi próbowali sił w NBA, choć bez powodzenia, Cezary Trybański i Maciej Lampe.

 

Gortat w lipcu podpisał dwuletni kontrakt z Magic wystąpił w czterech z sześciu przedsezonowych spotkań Orlando - grał średnio 10 minut, zdobywając przeciętnie 4,8 pkt. Wcześniej występował w zespole niemieckiej Bundesligi RheinEnergie Kolonia.

 

NBDL jest drugą, po NBA, zawodową ligą koszykarzy w USA. Występuje w niej 14 drużyn.

 

LINK

 

W gruncie rzeczy lepiej, żeby się ogrywał ligę niżej, niż żeby jeździł na wycieczki po halach NBA.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...