Skocz do zawartości

NBA


jasonx

Rekomendowane odpowiedzi

SAS - CLE 85-76

 

Powiem tak - przy tak katastrofalnie grającym Jamesie to i tak niezły wynik Cleveland. SAS może jakiś wybitnych zawodów nie grało, ale było wystarczająco dobre, żeby pokonać Clevland. LeBron miał zatrważającą (nie)skuteczność 4/16 z FG (w sumie 14 pkt) - dość powiedzieć, że do przerwy miał na koncie 4 punkty - wszystkie z FT, a pierwszy celny FG trafił za 9 próbą w 31 minucie meczu. Zaczął trafiać, jak San Antonio miało 18-punktową przewagę i było właściwie po herbacie. Co prawda zryw w czwartej kwarcie zbliżył Cavs na 8-10 punktów, ale mecz musiałby trwać z jeszcze jedną kwartę, żeby dogonili gospodarzy. W drużynie Spurs dobrze Parker, Duncan i Ginobili + cała obrona na LeBronie. U gości zdecydowanie najlepszy był Gibson, a oprócz tego Gooden i może trochę Varejao i Pavlović. Źle LeBron, a już żenująco Ilgauskas, który się skompromitował tym występem :|

Dla Cavs to były pierwsze koty za płoty i mam nadzieję, że pokażą odrobinę więcej w meczu nr 2. Najlepiej tyle, żeby na trzy mecze do Cleveland jechać przy wyniku 1-1 :]

Odnośnik do komentarza

Przede wszystkim Spurs zrobili to, co było zaplanowane. Brona można denerwować i mu może cały mecz nie wychodzić po czym pierdyknie 4 trójki z rzędu i nagle hopla wynik jest równy. Dlatego obrona przeciwko Bronowi to jedna rzecz, a druga i wydaje mi się, że w tym starciu kluczowa, to wyeliminowanie Ilgauskasa i Hughesa. Bo to są dla mnie dwaj kluczowi zawodnicy do pomagania L23. Booby zagrał kolejny dobry mecz i widać, że chłopak ma zadatki na świetnego koszykarza. Ciekaw jestem na ile to był wynik świetnej formy w ostatnich dniach, a na ile to klasa zawodnika.

 

 

SAS nie grało kokosów, to fakt Michu, ale ich trzy największe gwiazdy po prostu ten mecz wygrały. W Cavs jest jedna gwiazda i stado dobrych zawodników, a w Ostrogach masz dwie gwiazdy, jednego świetnego gracza i stado dobrych zmienników. Jeśli Spurs chcą wygrywać dalej, to muszą trochę bardziej aktywować zmienników i zrobić coś z klockiem Oberto, który nie zagrał nic.

 

 

Co do meczu, to jeszcze jedna rzecz mi się rzuciła w oczy. Dość niski poziom sędziowania. Sędziowie mylili się w obie strony, więc nikt na tym specjalnie nie zyskał, ale co najmniej kilka fauli ofensywnych i błędy kroków były (i potwierdzały moje przypuszczenia komentarze specjalistów <nie Michałowicza :keke: >) dość dziwnie zagwizdane (choćby faul Jamesa pod koniec pierwszej kwarty, dziwne kroki Duncana, po czym puszczone w następnej akcji ewidentne kroki Hughesa, etc.).

 

 

Cavs nie są na straconej pozycji, na pewno dopóty, dopóki Spurs nie zaczną grać zespołowo. Bo ten mecz, do pewnego momentu pokazał, że nawet bez aktywnego L23, przy tak grających Spurs można coś zdziałać.

Odnośnik do komentarza
wyeliminowanie Ilgauskasa i Hughesa

 

Hughes się od ładnego kawałka czasu sam eliminuje i nie trzeba się przeciw niemu specjalnie angażować.

 

Bo ten mecz, do pewnego momentu pokazał, że nawet bez aktywnego L23, przy tak grających Spurs można coś zdziałać.

 

Czy ja wiem. Spurs zagrali poprostu tak aby wystarczyło na spokojne zwycięstwo. Na więcej się nie spinali bo i po co. Za bardzo doświadczeni są aby od razu cały arsenał rzucać i wszystkie karty odkrywać.

Odnośnik do komentarza

Oglądałem mecz od 2 kwarty i nie mogę się zgodzić z opinią o słabości LeBrona. Jasne, zdobył mało punktów, alekreował masę sytuacji kolegom. Wyglądało to tak: podwojenie, potrojenie - ten podaje do Goodena lub Varejao lub Ilgauskasa i albo są punkty albo nie ma. No niestety Cavstak naprawde mało kogo ma w tym zespole. W/w Hughes i Ilgauskas wyglądają okropnie. Nieźle Pavlovic, Gooden, Varejao, Gibson ale to wciąż mało na Spurs.

Odnośnik do komentarza

SAS 103:92 CLE

 

Jeśli Cleveland ma zamiar wygrać jakieś/4 mecze w finale, to muszą coś ze sobą zrobić. Pierwsze dwie kwarty pokazały, kto gra dobrą ofensywnie i świetną defensywnie koszykówkę. Zresztą wynik po 24 minutach mówił za wszystko: 58:33 dla Spurs. I znowu wygrało mecz w ofensywnie 3 zawodników: Ginobli, Parker i Duncan. Ciekaw jestem czy Cavs u siebie coś zaoferują przeciwko tym trzem graczom.

 

Po pierwszej kwarcie analitycy NBA pokazywali jak współpracuje obrona Spurs przeciwko LeBronowi. Majstersztyk. Piękne przekazania, podwajanie, potrajanie, niskie krycie, coś pięknego. Jeśli Cavs coś chcą osiągnąć, to chyba czas znaleźć broń na świetną obronę Spurs.

Odnośnik do komentarza

Spurs mają więcej atutów. Nie sądze żeby dali sobie odebrać mistrza. We wcześniejszych fazach bardzo dobrze prezentował się Finley, zdobywał po kilkanaście punktów i spędzał sporo czasu na parkiecie. Jeśli będzie taka konieczność to pewnie w finale zacznie więcej grać.. a wiadomo, że dysponuje dobrym rzutem z dystansu. Cavs nie są w stanie wyeliminować wszystkich ogniw Spurs. Jeśli Duncan będzie miał gorszy dzień to zawsze jest Parker, Finley, Ginobli. W Cavs Lebron nie ma żadnego wsparcia. Zawodzi zwłaszcza Hughes

Odnośnik do komentarza

Był mecz, zacięty mecz...ale i tak wygrało SAS 75-72 :|

Igła i Gooden rzondzili na tablicach (kolejno 18 i 12 zbiórek). Słaba skuteczność Cavs 36,7% za 2 i 3 celne na 19 prób za 3 :|

SAS w tym elemencie dało popis 10 celnych na 19 prób.

Niestety, ale wszystko wskazuje na to, że skończy się gładkim 4-0...

Odnośnik do komentarza
Był mecz. Kurde Varejao i sędzia antybohaterami. Świetny Ilgauskas i LeBron.

 

 

Sędziowanie w tych finałach jest dramatyczne. Ciekaw jestem ile kroków musiałby zrobić Bron, żeby mu je w końcu zagwizdali. A akcja pod tytułem 4 wolne z rzędu dla Cavs była jedną z najśmieszniejszych w tegorocznym sezonie :-)

Odnośnik do komentarza

No to sezon zakończony, w finale 4-0 i SAS mistrzami NBA 2007... :roll:

 

Cavsi powalczyli, ale znów zabrakło. Tym razem 83-82. Zbyt późno sie obudzili ;) Przespali 2 odsłonę (20-14 dla SAS), a mimo pogoni w ostatniej kwarcie (30-23 dla Cavs) nie zdołali dogonić rywali.

Dobry mecz Jamesa 24 pkt, 10 zb i 6 as, ale niestety bez większego wsparcia wśród kolegów. W SAS najlepiej rzucający Parker 24 pkt (tylko 1 asysta :-k ) i Ginobili 27 oczek.

Szkoda tych dwóch spotkań u siebie, o zwycięstwo w całej rywalizacji i tak byłoby ciężko, ale chociaż byłoby ciekawiej...

Odnośnik do komentarza

dobry mecz James'a? litosci ... oddal 30 rzutow z czego trafil tylko 10 (o skutecznosci z wolnych to juz nawet nie wspomne) + zanotowal jeszcze 6 strat ... Jordanem to on tak szybko nie zostanie co mnie osobiscie bardzo cieszy bo juz rzygam tymi porownaniami na sile dokonywanymi nagminnie przez wszystkich "znawcow" jak to mialo miejsce po jednym swietnym meczu w serii z detroit ...

Odnośnik do komentarza

Powiedzmy sobie szczerze - większość punktów w całej rywalizacji LeBron zdobywał, jak już było po ptokach. A Cavsi grali bardziej zespołowo, jak James siedział na ławce. To fakt, że praktycznie tylko on potrafi zagrać nieszablonowo, ale ciężaru gry na siebie nie potrafił wziąć. Jak oglądałem ten mecz, to miałem wrażenie, że James chce wygrać konkurs na najładniejszą asystę finałów, zamiast rzucać. Potem, kiedy miał dobre pozycje do podania, to postanowił rzucać. To ich najlepszy zawodnik i jeden z najlepszych w NBA, ale musi się jeszcze duuuuuuużo nauczyć :-) Życzymy Cavs jak najlepiej :-)

 

Spurs wygrali zasłużenie. I pokonali wielkiego Kinga trzema zawodnikami ofensywnymi i jednym defensywnym. No i pokazali charakter, czego nie można powiedzieć o Cavs :doh!: Prowadzili chyba 5cioma punktami na 2 minuty do końca i co? I dostali jednym w plecki.

 

No i jak najbardziej zasłużone MVP dla Parkera. Nikt mu nie podskoczył w finałach. Nikt :keke: Tylko Michu mógłby powstrzymać, ale Bullsi mu płacą, żeby nie wracał na boisko i nie niszczył wszystkich zawodników :D

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Ee, no to fajnie. Swoją droga to jak on trafił do draftu z tak niskim numerem? Przecież Florida wymiata, a Noah był tam jednym z najciekawszych graczy. Widziałem go ze dwa razy w akcji i jest to niesamowicie energetyczny gracz, "napakowany jak kabanos". Będzie świetną alternatywą dla Big Bena.

Jestem ciekaw tez co wyniknie z "afery taśmowej" Kobe'a, który ponoć już się wybiera do Chicago :-k Bryant chyba koniecznie chce się mierzyć z legendą MJa :-k Ciekawe co z tego wyniknie :-k

Najgorsze, że dwaj naprawdę wypasieni gracze trafiają do Western Conf :| Przepaść rośnie, zamiast się pomniejszać.

Odnośnik do komentarza

Ta i żeby się nie zmniejszyła KG powiedział, że nie ma mowy o żadnej wymianie do Bostonu.

 

Powiedźmy sobie szczerze: nie wiem kogo miałoby Chicago oddać, bo kontrakt tego pajaca jest wysoki. Chyba, ze zrobiliby kompilację na przykład z PJ Browna i Nocioniego/Denga? Ale nie sądze, żeby się ktoś w Szikago porwał na oddanie ktoregoś z niskich skrzydłowych, a i PJ czuje się bardzo dobrze w Chicago :-)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...