Skocz do zawartości

NBA


jasonx

Rekomendowane odpowiedzi

Ktoś obeznany z tematem może mi wyjaśnić dramę w Cleveland? Rozumiem, że ten układ nie ma szans z GSW, ale przecież ewidentnie grają teraz dużo poniżej swoich możliwości. LeBron zachowuje się conajmniej chujowo moim zdaniem, trzymając drużynę w szachu (tradować ten pick, czy LeBron i tak jest out i przyda się do odbudowy?). Jeżeli LeBron odejdzie, co wydaje się nieuniknione, to będzie chyba absolutnie najgłębsza dziura w ziemi w historii NBA, i jakiś 5-78 rekordzik? To by pasowało do miasta xD, które w futbolu ma już wybitny wynik 1-31 w ostatnich dwóch sezonach, albo 4-44 jeśli wziąć trzy sezony :)

 

Generalnie chciałbym zrozumieć, co tu kto próbuje ugrać. No bo umówmy się, że GSW nie pokonają, ale Orlando Magic? 

Odnośnik do komentarza

Jest zero chemii w zespole, do tego ukrywający swoje braki w obronie JR czy Kyle w tym sezonie grają bardzo przeciętnie w ofensywie. Kontuzja Kevina Love, który miał niezłe cyferki, ale wg mnie grał bardzo przeciętnie, Tristan Thompson, który nigdy nie był nadzwyczajny, a teraz jest nadzwyczajnie słaby, Rose, który nie rozpieszcza, Wade, który gra bardzo przeciętnie i Thomas, który wrócił po pół roku i wszyscy oczekują od niego cudów. Wychodzi też, że Front Court praktycznie nie zrobił niczego, o co prosił LeBron w przerwie letniej i masz kompletny burdel na talerzu.

 

Ale, żeby było mało, to jest jeszcze coach, który jest marny jak Tomek Hajto i oczekiwania, że Bron załatwi temat. Zespół nie dostał świeżej krwi po przegranych finałach, tylko masę zmęczonej i kontuzjowanej krwi.

 

Wygląda na to, że Deng mówiący parę lat temu, że Cleveland to rak miał rację. I nie rozumiem akurat czepiania się LeBrona, że trzyma kogoś w szachu, bo facet po prostu czeka, czy FC zrobi cokolwiek mądrego, czy będzie dalej odstawiał popelinę.

 

Na dodatek, sorry, ale nie ma się co za bardzo podniecać pickiem w drafcie, bo historia uczy, że tylko kilku na kilkudziesięciu zawodników wybranych z numerami 1-10 z ostatnich 4-5 sezonów jest gwiazdami.

7 godzin temu, kolek23 napisał:

Masakra z tymi kontuzjami :sad: Potrzebujemy 60cio meczowego sezonu.. 

 

Bullshit is spoken here :)

 

Nie potrzebujemy. Po prostu potrzebujemy, żeby zawodnicy myśleli co robią, a nie wpierdalali wegańskie płatki dla pięknej piersiowej klatki. Sezon jest dłuższy o 2 tygodnie, gwiazdy są eksploatowane jak rasowe byki na pastwisku, bo każdy chce oglądać Currego czy Westrbricka po 40 minut na mecz. Jak dziewiętnastolatek nakurwia takie obciążenia, to nic dziwnego, że jest kontuzjowany. Wypierdalać do koledżu, a nie kura hurr durr do NBA jak najszybciej napierdalać pieniążki.

Odnośnik do komentarza
6 minutes ago, T-m said:

Bullshit is spoken here :)

 

Nie potrzebujemy. Po prostu potrzebujemy, żeby zawodnicy myśleli co robią, a nie wpierdalali wegańskie płatki dla pięknej piersiowej klatki. Sezon jest dłuższy o 2 tygodnie, gwiazdy są eksploatowane jak rasowe byki na pastwisku, bo każdy chce oglądać Currego czy Westrbricka po 40 minut na mecz. Jak dziewiętnastolatek nakurwia takie obciążenia, to nic dziwnego, że jest kontuzjowany. Wypierdalać do koledżu, a nie kura hurr durr do NBA jak najszybciej napierdalać pieniążki.

 

I vice-wersal :>

 

Akurat zawodnicy i trenerzy myślą co robią najlepiej w historii tej ligi, ale intesywność grania, tempo, zaangażowanie - zwłaszcza w obronie - sprawia, że jest jak jest.

 

Skoro wiadomo jak przeciążenie działa na ludzki organizm, skoro w każdej transmisji, gdzie jedna ekipa gra 3 mecz w przeciągu 4 nocy, widać brak zaangażowania, zmęczenie, granie na pół gwizdka, zwłaszcza w drugiej połowie, to po co to ciągnąć? Dla jakichś rekordów minut, punktów zdobytych w karierze i tak dalej? Meh. 

 

Nie lepiej dostać lepszy, ale bardziej skondensowany produkt? Już w tym roku widać znaczną różnicę w National TV games, bo nikt ich nie gra b2b i osobiście dokładnie takie coś chcę oglądać.

Odnośnik do komentarza

Kolek, rozumiem że w 1993 roku zaangażowania było brak? Zwłaszcza w obronie? Weź mnie tu nie imputuj. Biegają w tych rajtuzach teraz, żrą gówno i kontuzja za kontuzją. 20 lat temu żarli byle co, popijali gatorade z glutenem i liczba kontuzji była milion razy mniejsza :keke:

Odnośnik do komentarza

Oj Meler - kiedyś poleciano na księżyc, a teraz się nie lata. Koszykówka kiedyś była bardziej fizyczna/siłowa, w tej chwili jest bardziej atletyczna. Teraz jak Cię ktoś muśnie delikatnie przy rzucie, albo złapie za koszulkę to dostaje Flagrant 1 i chuj. Kiedyś Rodman nakurwiał łokciem Malone'a i Brickowskiego i było cacy. Chodzi o to, że zawodnicy nie są odpowiednio przygotowani do takich atletycznych wybryków, a wydaje im się, że założą rajtuzy, zeżrą owsiankę, albo bezglutenowe kelogs i będzie cacy. Nie będzie. Nie wystarczy zrzucić 20 kilo przed sezonem, żeby biegać szybciej, trzeba też organizm przygotować, żeby to wytrzymał. Jak widać na załączonym obrazku, widocznie jednak kurwa coś jest nie tak. Ale to nie znaczy, że trzeba robić NFL z NBA...

Odnośnik do komentarza
23 minutes ago, T-m said:

Kolek, rozumiem że w 1993 roku zaangażowania było brak? Zwłaszcza w obronie? Weź mnie tu nie imputuj. Biegają w tych rajtuzach teraz, żrą gówno i kontuzja za kontuzją. 20 lat temu żarli byle co, popijali gatorade z glutenem i liczba kontuzji była milion razy mniejsza :keke:

 

W oglądałem ostatnio kilka spotkań z Regular Season z lat 70 i 80. Intensywność grania była... nieporównywalna. Zwłaszcza w obronie wyglądało to zdecydowanie inaczej. Każdy przyklejony do swojego gracza w obronie, zero switch, zero ruchu, a ktoś klepie one on one. Oczywiście jest to generalizowanie, na równi temu, które Ty stosujesz, ale nijak nie da się porównać tego do dzisiejszej intensywności grania.

 

A tekst o "żarciu gówna" jest imo nie na miejscu, bo kluby bardzo ostro pracują z zawodnikami i dbają o ich żywienie pod kątem optymalnego przygotowania ich do wysiłku i regeneracji. Jest to oczywiście wolna wola każdego gracza, ale zdecydowanie większa ilość pilnuje tego niż chociażby w 2015 roku.

 

15 minutes ago, T-m said:

Oj Meler - kiedyś poleciano na księżyc, a teraz się nie lata. Koszykówka kiedyś była bardziej fizyczna/siłowa, w tej chwili jest bardziej atletyczna. Teraz jak Cię ktoś muśnie delikatnie przy rzucie, albo złapie za koszulkę to dostaje Flagrant 1 i chuj. Kiedyś Rodman nakurwiał łokciem Malone'a i Brickowskiego i było cacy. 

 

Właśnie! Stąd kiedyś było milion stłuczeń, mikro-urazów, a teraz lecą achillesy, ACLe, mamy przeciążeniowe złamania i t.d. To jest inna gra, inny sport i powinien mieć inny terminarz.

Odnośnik do komentarza

Szkoda, że zapomniałeś się odnieść do tego:

 

23 minuty temu, T-m napisał:

Nie wystarczy zrzucić 20 kilo przed sezonem, żeby biegać szybciej, trzeba też organizm przygotować, żeby to wytrzymał. Jak widać na załączonym obrazku, widocznie jednak kurwa coś jest nie tak. Ale to nie znaczy, że trzeba robić NFL z NBA...

 

Skoro tak dbają o regenerację, żywienie i odpoczynek, to skąd te urazy? Od razu Ci odpowiem. Tempo gry się zwiększyło znacząco w ciągu ostatnich 4-6 lat, ale przygotować odpowiednio zawodnika na intensywne granie w momencie, kiedy organizm nie jest do końca przygotowany na takie przeciążenie (zwłaszcza zawodników w okolicach 20 roku życia) - to nie jest kwestia diety i rajtuz. 30 lat temu, liczba nastolatków trafiających do NBA i eksploatowanych przez 30-35 minut na mecz była niska. Zobacz sobie teraz na minuty Porzingisa, Antetokounmpo, Lonzo, Bookera, Embiida (chociaż ten to w ogóle słynna szkoła medyczna Philly), Ingrama, Simmonsa, Tatuma, KATa. Wszyscy nakurwiają powyżej 30 minut podczas kariery, wszyscy są poniżej rocznika 1994. I wszyscy będą zajechani jak sam skurwysyn w krótkim czasie tak jak zajechane zostały kolana T-maca, tak jak zajechany został Amare... Zresztą, T-mac to doskonały przykład, bo też trafiał do NBA jako nastolatek i szybko stał się supergwiazdą, wybitnym strzelcem i głównym krytym w Magic.

 

Porzingis grał jeszcze w ME w przerwie między sezonem. W zeszłym roku miał Carmelo, który ściągał na siebie trochę obrony - teraz, zmęczony ME, został w wieku 21? 22 lat liderem Knicksów. I to, że potrzebował wsparcia sygnalizował od dłuższego czasu. To nie jest kwestia managementu, tylko organizacji, która się do tego przyczyniła.

 

Zobacz sobie co uratowało karierę Half-man, Half-amazing - nauczył się grać inaczej, żeby dostosować się do zmieniających się warunków gry. Zobacz jak zmieniało się granie LeBrona, żeby rozgrywać bardzo dobry (indywidualnie) sezon teraz. Zobacz, jak sensownie jest wprowadzany Jaylen Brown do rotacji. Wszystko mądrze i z głową. A nie napierdalanie latina night w Meksyku, NBA Global w Londynie, etc. Sezon został wydłużony. Do tego też należy organizm przygotować. A dopiero potem się zastanowić co dalej...

 

Odnośnik do komentarza

Kiedyś czytałem jakiś artykuł, który mnie akurat trochę przekonał - uczą tych młodziaków pliometryki i wypierdalania 150 cm w górę, ale nikt ich nie uczy lądować. Puśćcie sobie Rose sprzed kontuzji, każde lądowanie jest na całą stopę, bez żadnej próby amortyzacji, praktycznie zawsze na jedną nogę. Czasem lepiej zrobić pad po takim skoku, niż lądować "na kolanie". To też może być problem, bo skaczą "altus, citus, fortius", a stawy nie są do tego przygotowane ani odpowiednio oszczędzane. 

Odnośnik do komentarza
37 minutes ago, T-m said:

Szkoda, że zapomniałeś się odnieść do tego: Nie wystarczy zrzucić 20 kilo przed sezonem, żeby biegać szybciej, trzeba też organizm przygotować, żeby to wytrzymał. Jak widać na załączonym obrazku, widocznie jednak kurwa coś jest nie tak. Ale to nie znaczy, że trzeba robić NFL z NBA...

 

Chciałem, ale nie mam żadnego artykułu pod ręką na poparcie zdania, które teraz napiszę: nie jestem niestety ekspertem od przygotowania fizycznego, ale w tym temacie przecież też wszystko poszło do przodu. Hot-yoga, core strengthening (sorry, nie wiem jak to przetłumaczyć na polski), kto o tym słyszał 3-4 lata temu w NBA? Fakt, nie robi tego pewnie nawet 50% graczy i nie wiem jak wygląda korelacja między poważnym podejściem do treningów wzmacniających każdy aspekt ciała, a kontuzjami. Problem z Twoją tezą jest taki, że NBA jest zdecydowanie bardziej inteligentna w tej chwili niż nawet 5 lat temu, mają specjalistów od przygotowania fizycznego i ogólnego rozwoju zawodników na najwyższym poziomie, ale jednak nadal gracze padają jak muchy, w tym znani z katorżniczej pracy nad sobą, jak Jasiu Ściana, czy wcześniej wujek Kobe..

 

37 minutes ago, T-m said:

Skoro tak dbają o regenerację, żywienie i odpoczynek, to skąd te urazy? Od razu Ci odpowiem. Tempo gry się zwiększyło znacząco w ciągu ostatnich 4-6 lat, ale przygotować odpowiednio zawodnika na intensywne granie w momencie, kiedy organizm nie jest do końca przygotowany na takie przeciążenie (zwłaszcza zawodników w okolicach 20 roku życia) - to nie jest kwestia diety i rajtuz.

 

No dobra, ale przecież nie tylko 20 latkowie mają te urazy przeciążeniowe czy ścięgnowe, tylko gracze w prime też. Więc może jednak problem jest w tym, że nie-da-się być aż tak dobrze przygotowanym, żeby grać 3 mecze w 4 noce na najwyższej w profesjonalnym sporcie intensywności? Mówię tu o szybkość grania + ilość interwałów + czas ich trwania. NFL to intensywniejszy sport, ale tam się gra średnio 10 minut w trakcie meczu, więc jedna formacja gra na maksymalnym obciążeniu ok. 5 minut.

 

37 minutes ago, T-m said:

30 lat temu, liczba nastolatków trafiających do NBA i eksploatowanych przez 30-35 minut na mecz była niska. Zobacz sobie teraz na minuty Porzingisa, Antetokounmpo, Lonzo, Bookera, Embiida (chociaż ten to w ogóle słynna szkoła medyczna Philly), Ingrama, Simmonsa, Tatuma, KATa. Wszyscy nakurwiają powyżej 30 minut podczas kariery, wszyscy są poniżej rocznika 1994. I wszyscy będą zajechani jak sam skurwysyn w krótkim czasie tak jak zajechane zostały kolana T-maca, tak jak zajechany został Amare... Zresztą, T-mac to doskonały przykład, bo też trafiał do NBA jako nastolatek i szybko stał się supergwiazdą, wybitnym strzelcem i głównym krytym w Magic.

 

Ciężko mi się zgodzić, że kariery tych młodych graczy których wymieniłeś mogą pójść porównywalnie do Amare, bądź T-Mac'a, bo jednak poziom świadomości w organizacjach jest zdecydowanie na wyższym poziomie i młodzież jest jednak dużo lepiej przygotowana do wysiłku. Urazy są częste, ale większość graczy jednak wraca po nich na wcześniejszy poziom, albo jeszcze wkracza na jeszcze wyższy (WSTBRK!). Tylko po co liga ma ich narażać na to, skoro można ograniczyć ilość rozegranych gier i dać kibicom produkt nawet bardziej ekscytujący, ale o 15-20% rzadziej? Dać graczom odpocząć, sprawić, że każdy mecz będzie miał większą wagę dla końcowej tabeli. Dzięki temu ograniczyć ilość meczy, które wyłączam, bo gwiazdę jednego z zespołów boli kolano przez to, że nie miał kiedy odpocząć!

 

37 minutes ago, T-m said:

Porzingis grał jeszcze w ME w przerwie między sezonem. W zeszłym roku miał Carmelo, który ściągał na siebie trochę obrony - teraz, zmęczony ME, został w wieku 21? 22 lat liderem Knicksów. I to, że potrzebował wsparcia sygnalizował od dłuższego czasu. To nie jest kwestia managementu, tylko organizacji, która się do tego przyczyniła.

 

Tutaj pełna zgoda, akurat Knicks są przykładem niekompetencji, ale nie wszystkie urazy można pod to podpiąć.

 

37 minutes ago, T-m said:

Zobacz sobie co uratowało karierę Half-man, Half-amazing - nauczył się grać inaczej, żeby dostosować się do zmieniających się warunków gry. Zobacz jak zmieniało się granie LeBrona, żeby rozgrywać bardzo dobry (indywidualnie) sezon teraz. Zobacz, jak sensownie jest wprowadzany Jaylen Brown do rotacji. Wszystko mądrze i z głową. A nie napierdalanie latina night w Meksyku, NBA Global w Londynie, etc. Sezon został wydłużony. Do tego też należy organizm przygotować. A dopiero potem się zastanowić co dalej...

 

Ja nie mówię nic o dziadkach tej gry, wiadome jest, że z wiekiem każdy się musi zmienić, dostosować do warunków, jak już nie ma siły latać nad obręczami 15 razy na mecz.

 

LeBron to jest najlepszy atleta wśród najlepszych atletów tego globu. Do tego jest niesamowicie inteligentny i to on wylansował większość tych trendów dbania o własne ciało, które teraz NBA kopiuje. W żadnym wypadku nie można go porównywać do "zwykłego" gracza NBA. No i LeBron jest też poniekąd poparciem mojego zdania. Chłop zdecydowanie odpuszcza RS w obronie od kilku lat. Nie chcę tego oglądać, chcę widzieć LeBrona grającego na 85-90% w każdym meczu, a to można osiągnąć (a przynajmniej przybliżyć) skracając terminarz.

 

Mówisz o tym Jaylenie Brownie, który gra w tym sezonie 31.7 minuty na mecz ;)? Tak, wiem, rok temu grał 18mpg, ALE to było raczej spowodowane tym, że był słabszy od kolegów, niż jakąś chęcią wprowadzania go w kanony NBA. Ta sama organizacja gra w Tatumem 30.9 mpg w rookie year, więc nie sądzę, żeby w przeciągu 12 miesięcy tak nagle zmienili podejście ;)

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, kolek23 napisał:

Problem z Twoją tezą jest taki, że NBA jest zdecydowanie bardziej inteligentna w tej chwili niż nawet 5 lat temu, mają specjalistów od przygotowania fizycznego i ogólnego rozwoju zawodników na najwyższym poziomie, ale jednak nadal gracze padają jak muchy, w tym znani z katorżniczej pracy nad sobą, jak Jasiu Ściana, czy wcześniej wujek Kobe..

 

No skoro padają, to może jednak nie jest tak super z tym przygotowaniem fizycznym? Może to, co oferują teraz fizjoterapeuci nie dogoniło jeszcze tego, co robią zawodnicy ze swoimi ciałami?

 

2 godziny temu, kolek23 napisał:

No dobra, ale przecież nie tylko 20 latkowie mają te urazy przeciążeniowe czy ścięgnowe, tylko gracze w prime też. Więc może jednak problem jest w tym, że nie-da-się być aż tak dobrze przygotowanym, żeby grać 3 mecze w 4 noce na najwyższej w profesjonalnym sporcie intensywności? Mówię tu o szybkość grania + ilość interwałów + czas ich trwania.

 

Najbardziej znani kontuzjowani gracze:

1. Hayward (Boston) - nie zwiazane z przeciążeniem.

2. Lin (Nets) aka mr kontuzja #1 (ostatni pełen sezon rozegrał w 2012 roku)

3. Love (Cavs) aka znowu mam rozjebane coś w górnej części - niezwiązane z przeciążeniem i wróci w tym sezonie.

4. Patrick Beverley (Clips) aka mr kontuzja #2 (nie rozegrał ani jednego pełnego sezonu w swojej karierze)

5. Conley (Grizz) aka mr kontuzja #3 (w lidze od 2007 roku, tylko trzy razy dobił do 80 spotkań w sezonie)

6. Waiters (Miami) aka mr kontuzja #4 (w lidze od 2012 roku, nigdy nie rozegrał pełnego sezonu)

7. Brogdon (Bucks) - OK, wraca za miesiąc.

8. DMC (Pels) - schudł kilkanaście kilo przed sezonem, zmienił trochę sposób grania, nakurwiał z intensywnością szaleńca... pasuje do mojej teorii, że organizm nie był przygotowany na taki szok. Jest w lidze od momentu kiedy miał 20 lat, tylko w rookie season rozegrał ponad 80 spotkań. Średnia minut z kariery 32.4, z tego sezonu 36,2. No kurwa 37 minut takie wielkie cielsko utrzymać na odchudzonych nóżkach i dziw, że się rozkurwił...

9. Porzingis (Knicks) - 22 lata, trzeci sezon, średnio 31 minut na parkiecie (w tym sezonie 32.4).

10. Roberson (OKC) - ok do końca nie pasuje do mojej koncepcji, ale... od 2013 roku gra praktycznie non toper w pierwszej piątce OKC i nigdy nie rozegrał pełnego sezonu.

11. Knight (Phoneix) - człowiek szklanka. Ma kontuzję? SZOK.

12. Leonard (Spurs) - kontuzja, która się ciągnie za nim drugi sezon.

13. Wall (Wizz) - zaczynał w lidze mając 20 lat. Gra średnio prawie 36 minut na mecz. W karierze... Nie dziwię się, że przy tym jak gra, siadają mu kolana...

 

2 godziny temu, kolek23 napisał:

Ciężko mi się zgodzić, że kariery tych młodych graczy których wymieniłeś mogą pójść porównywalnie do Amare, bądź T-Mac'a, bo jednak poziom świadomości w organizacjach jest zdecydowanie na wyższym poziomie i młodzież jest jednak dużo lepiej przygotowana do wysiłku. Urazy są częste, ale większość graczy jednak wraca po nich na wcześniejszy poziom, albo jeszcze wkracza na jeszcze wyższy (WSTBRK!). Tylko po co liga ma ich narażać na to, skoro można ograniczyć ilość rozegranych gier i dać kibicom produkt nawet bardziej ekscytujący, ale o 15-20% rzadziej? Dać graczom odpocząć, sprawić, że każdy mecz będzie miał większą wagę dla końcowej tabeli. Dzięki temu ograniczyć ilość meczy, które wyłączam, bo gwiazdę jednego z zespołów boli kolano przez to, że nie miał kiedy odpocząć!

 

Ogólnie - nikomu nie życzę i za każdego trzymam kciuki, bo to koty. Ale niech T-mac będzie dla nich ostrzeżeniem.

 

2 godziny temu, kolek23 napisał:

Mówisz o tym Jaylenie Brownie, który gra w tym sezonie 31.7 minuty na mecz ;)? Tak, wiem, rok temu grał 18mpg, ALE to było raczej spowodowane tym, że był słabszy od kolegów, niż jakąś chęcią wprowadzania go w kanony NBA. Ta sama organizacja gra w Tatumem 30.9 mpg w rookie year, więc nie sądzę, żeby w przeciągu 12 miesięcy tak nagle zmienili podejście

 

Tatum gra tyle minut nie dlatego, że jest taki zajebisty, że ho ho, tylko dlatego, że Sarenka wypadł i Brad postanowił sprawdzić na ile Jayson jest gotowy. Teraz trzeba mądrze rozporządzać jego minutami i obciążeniami, bo to szczyl jeszcze i oby go nie zajechać, to może być nowy The Truth :wub:

 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, jasonx napisał:

Myslisz, ze ma potencjal wart odrzucenia 2 pickow i spadajacego kontraktu? On sam chyba byl 2rnd.

 

I teraz cielawe czy potwierdzi sie plota o Dwightcie do CAVS. Chyba, ze chca dorzucic Willego do Kemby i Batuma w paczce ;)

Gość w rookie sezonie znalazł się w piątce debiutantów. Robił fajne staty, a teraz po dodaniu Kantera nie grał. Sądziłem, ze po kontuzji dostanie minuty. Zreszta oddawanie zawodników, gdy ich wartość jest najniższa jest po prostu głupie. Po dodaniu Kantera Hiszpan miał na pewno większa wartość na rynku. 

Odnośnik do komentarza

4th. If you acquire a player in a trade, you may trade that player straight up for another player immediately. If you wish to package that player with another and make a trade, you must wait 60 days.

Czyli jak 1 za 1 to spoko, ale jak jakieś kombinacje łączone, to nie (tak przynajmniej to rozumiem) 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...