Kamtek Napisano 15 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 15 Lipca 2008 Jeszcze sie nie spotkalem z pobieraniem mandatu z pensji chociaz pracowalem . To się nazywa, o ile mnie pamięć nie myli, postępowaniem komorniczym i nie życzyłbym Ci tego. Bo po co. Cytuj Odnośnik do komentarza
Ustiano Napisano 16 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2008 Jeszcze sie nie spotkalem z pobieraniem mandatu z pensji chociaz pracowalem . To się nazywa, o ile mnie pamięć nie myli, postępowaniem komorniczym i nie życzyłbym Ci tego. Bo po co. Mi dwa lata temu ściagneli z wypłaty 210zł(mandat 200zł). Nie placilem, poniewaz mialem nadzieje ze przepadnie(na starym forum chyba pisałem o tej sprawie) Cóż, na pasku mialem napisane "zajęcia sądowe - 210zł", nic zlego sie nie stało. Cytuj Odnośnik do komentarza
wojtasmaster Napisano 15 Września 2008 Udostępnij Napisano 15 Września 2008 Jako, że w temacie nie siedzę - mam pytanie. Dostałem dzisiaj wezwanie na policję od listonosza. W wezwaniu nie jest zaznaczone ani jako kto zostaje wzywany, ani w jakiej sprawie. Wydaję mi się, że powinno to być zaznaczone. Dzwoniłem na posterunek to jakaś pani mi powiedziała, że jako świadek, i że nie może mówić w jakiej sprawie przez telefon - dowiem się jak przyjadę. Czy nie powinno być wyraźnie napisane po co? I czy jak się nie stawię to wyciągną jakieś konsekwencje? Nie każdy ma czas na zawołanie stawać na świadka Cytuj Odnośnik do komentarza
Gabe Napisano 15 Września 2008 Udostępnij Napisano 15 Września 2008 http://www.psep.pl/index.php?co=page&hopsa=3&kat=7 Cytuj Odnośnik do komentarza
wojtasmaster Napisano 15 Września 2008 Udostępnij Napisano 15 Września 2008 Dzięki. Teraz już wszystko wiem. Tylko cały czas mnie zastanawia, czy mają prawo nie zaznaczyć głównych informacji w wezwaniu. Cytuj Odnośnik do komentarza
jmk Napisano 29 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2009 Mam takie pytanie : czy jeśli przychodzi do mnie do domu pod nieobecność ojca i matki dzielnicowy i pyta o sytuację w domu to czy ja muszę obowiązek czy mam prawo milczeć? Cytuj Odnośnik do komentarza
jasonx Napisano 29 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2009 Z jakiegos konkretnego powodu? (ktos ma w domu kuratora albo zawiasy?) Cytuj Odnośnik do komentarza
Icon Napisano 29 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2009 Mam takie pytanie : czy jeśli przychodzi do mnie do domu pod nieobecność ojca i matki dzielnicowy i pyta o sytuację w domu to czy ja muszę obowiązek czy mam prawo milczeć? Trochę dziwnie to napisałeś ale można się domyślić o co chodzi. Masz prawo odmówić informowania go. Cytuj Odnośnik do komentarza
jmk Napisano 29 Czerwca 2009 Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2009 Z jakiegos konkretnego powodu? (ktos ma w domu kuratora albo zawiasy?) Błękitną kartę, ale mnie ta sprawa nie dotyczy. Cytuj Odnośnik do komentarza
sefko1 Napisano 2 Września 2009 Udostępnij Napisano 2 Września 2009 Mam pytanie. Czy strażnik miejski może wręczyć mandat bo widział, że kierowca popełnił wykroczenie drogowe (przejechał na czerwonym świetle, wyprzedzał na przejściu dla pieszych), ale nie wręczył mandatu od razu i nie ma żadnego dowodu z foto-kamery?? Chodzi mi o to czy kierowca może dostać taki mandat do domu w oparciu tylko i wyłącznie o naoczne świadectwo strażnika miejskiego. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza
M8_Pl Napisano 18 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 18 Listopada 2009 wracałem właśnie do domku, przejeżdżałem obok parku w "centrum miasta" i zobaczyłem, że dwóch zadresowanych kretynów okłada leżącego gościa. Zatrzymałem się, otworzyłem szybkę i sprzedałem im stylowe: "wypier***ać, k**wa, od niego". Niestety, myliłem się sądząc, że zejście do poziomu rozmówców ułatwi nawiązanie kontaktu... Panowie zamiast skoncentrować uwagę na mnie, odkrzyknęli mi tylko, że zaraz mi "wpier***ą". Zachęcałem ich, żeby spróbowali, ale woleli dalej okładać leżącego. Postanowiłem więc w sprawę zaangażować odpowiednią służbę. Muszę przyznać, że rozmowa z dyżurnym była miła, jeszcze w jej trakcie usłyszałem jak wydaje dyspozycję: "28, pilnie ruszcie się na parkową". I ruszyli... w ciągu 15 sekund - dosłownie, nie przesadzam - pojawili się i pozamiatali towarzystwo, a mnie poprosili tylko o dane kontaktowe. Chciałbym, żeby zawsze tak sprawnie przebiegały policyjne interwencje. Bardzo sympatyczni, bardzo wyrośnięci panowie, bardzo konkretna rozmowa z dresami. Chyba coś się zmieniło od czasów, kiedy czekałem z ojcem ponad godzinę na patrol przy okazji stłuczki, która miała miejsce... pod drzwiami do komendy. Żeby lekarze tak sprawnie się ruszali jak Ci policjanci, to czułbym się naprawdę bezpiecznie w mojej miejscowości. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.