tio Napisano 4 Listopada 2018 Udostępnij Napisano 4 Listopada 2018 Po znalezieniu złota i napadzie na pociąg jestem chwilowo przy forsie - mam ponad tysiąc dolarów w kieszeni. Chyba zbliżam się do końca drugiego rozdziału. Cytuj Odnośnik do komentarza
T-m Napisano 5 Listopada 2018 Udostępnij Napisano 5 Listopada 2018 Sposób na kasiore: https://9gag.com/gag/aYYwK6v?ref=fbp&fbclid=IwAR3jC31YbICFKtPWIo2WNZHNPuuHtBBU9sfE8S8vsu6KNpV66A3FkiUPyWY Cytuj Odnośnik do komentarza
lad Napisano 5 Listopada 2018 Udostępnij Napisano 5 Listopada 2018 Ja dopiero rozpocząłem drugi rozdział, ale z 40 dolanami w kieszeni czuję się jak krezus. Cytuj Odnośnik do komentarza
Misiek Napisano 5 Listopada 2018 Udostępnij Napisano 5 Listopada 2018 https://www.ppe.pl/poradniki/7344/red-dead-redemption-2-kody-do-gry-nieskonczona-amunicja-zdrowie-bron-konie.html po co glitche jak są kody, wprawdzie nie na kasę, ale ta staje się wtedy praktycznie zbędna Cytuj Odnośnik do komentarza
Dudek Napisano 5 Listopada 2018 Udostępnij Napisano 5 Listopada 2018 Ja mam ten problem, że czasami nie wiem czy warto się za coś brać już teraz czy poczekać, bo potem odkryję coś, co mi ułatwi życie. Jak np. polowanie i snajperka. Aczkolwiek w sumie nie wiem czy nie da się jej wcześniej kupić Cytuj Odnośnik do komentarza
lad Napisano 5 Listopada 2018 Udostępnij Napisano 5 Listopada 2018 Ej, jest jakiś sposób na „nie gubienie” konia? Strasznie mnie irytuje, że praktycznie po każdej misji mam zaznaczonego na mapie konia tymczasowego, który nie ma w siodle wyposażenia. Muszę łazić i szukać tego mojego Tennesee Walkera ciagle Cytuj Odnośnik do komentarza
Brachu Napisano 5 Listopada 2018 Udostępnij Napisano 5 Listopada 2018 Za dużo bimbru indiańskiego https://img-9gag-fun.9cache.com/photo/aXYXqeb_460svvp9.webm Cytuj Odnośnik do komentarza
Dudek Napisano 5 Listopada 2018 Udostępnij Napisano 5 Listopada 2018 30 minut temu, lad napisał: Ej, jest jakiś sposób na „nie gubienie” konia? Strasznie mnie irytuje, że praktycznie po każdej misji mam zaznaczonego na mapie konia tymczasowego, który nie ma w siodle wyposażenia. Muszę łazić i szukać tego mojego Tennesee Walkera ciagle Ja często wołam konia w trakcie misji i wtedy jest w pobliżu, ale trzeba uważać, żeby nie przesadzić i żeby nie przeszkadzał 2 Cytuj Odnośnik do komentarza
Feanor Napisano 5 Listopada 2018 Udostępnij Napisano 5 Listopada 2018 Jaka czasem cudna muzyka się podczas niektórych questów włącza. Ta przy dostarczaniu listów panience Braithwaith to kompletny odjazd, aczkolwiek niektóre nuty z szukania zwierząt cyrkowych też mnie zauroczyły Cytuj Odnośnik do komentarza
Wujek Przecinak Napisano 6 Listopada 2018 Udostępnij Napisano 6 Listopada 2018 Glitch ze sztabką złota nie działa Spróbowałem go i dupa. Za to zamiast pojawiających się sztabek złota zniknęli spaleni więźniowie Cytuj Odnośnik do komentarza
Wujek Przecinak Napisano 16 Listopada 2018 Udostępnij Napisano 16 Listopada 2018 Straciłem konia. Zabili mi Perpetuę Nie wiedziałem, że tak to działa. Myślałem, że ożyje w stajni, a tu dupa. Trzeba koniki szanować. Cytuj Odnośnik do komentarza
Feanor Napisano 16 Listopada 2018 Udostępnij Napisano 16 Listopada 2018 Ależ niektóre misje są dopieszczone Spoiler Ta misja z wtargnięciem do dworku Braithwaithów, no filmowość w każdym calu, te kolory, kształty, ujęcia, muzyka, ten finał z kobietą wbiegającą w płomienie... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Wujek Przecinak Napisano 18 Listopada 2018 Udostępnij Napisano 18 Listopada 2018 Ok statystyki znalazłem w kompendium Teraz cały czas w masce jeżdżę i okradam kogo się da Cytuj Odnośnik do komentarza
me_who Napisano 18 Listopada 2018 Udostępnij Napisano 18 Listopada 2018 Moje odczucia po skończeniu X rozdziałów obejmujących główną fabułę, zostały mi epilogi. Siłą rzeczy są spojlery. Najpierw minusy: - jak na grę, która stawia na realizm, czasem do absurdu (każdy pocisk dum-dum trzeba robić osobno, jednokierunkowe fast travel) to moim zdaniem przesadza z liczbą przeciwników. Całkowicie zaburza ten realizm, gdzie w malutkim Strawberry mordujemy 50 osób albo odbijając Marstona z więzienia zabijamy dziesiątki osób. Właściwie każde starcie kończy się hekatombą. Zasadniczo śmierci jest za dużo, za łatwo się ją zadaje, często całkowicie bezrefleksyjnie. - AI wrogów jest często zatrważające. Stoją w otwartym terenie albo wybierają beznadziejne kryjówki. No i ta mentalność a'la IWŚ. Często jest tak, że idą na rzeź jak barany po trupach swoich kolegów - budowa bazy jest bezsensowna i zbędna. Właściwie jedyne co się opłaca zbudować to zagrodę dla koni służącą jako stajnia i wóz Arthura, który uruchamia jednokierunkowe fast travel. Reszta bez sensu. Do tego obóz jest fajny tylko w rozdziałach II i III. W IV jest dom, który tylko wkurza, bo na górę włazi się wieczność. Później obóz traci na znaczeniu. Ja skończyłem watek główny z około 1500$ w kasetce. Chyba, że wątek bazy wraca w endgame... - jeden z napadów całkowicie rozwala ekonomię gry - napad na bank w Valentine, który dobrze przeprowadzony daje 3000$ i właściwie "ustawia" Arthura do końca gry. Bo na co można wydać? Dwa najdroższe konie kosztują około 800$, broni i tak się nie kupuje bo jest zablokowana w sklepie, a i tak w większości dostajemy ją fabularnie. Albo od NPCów, których ukąsiły węże i pozwalają nam coś kupić w sklepie na ich rachunek - wybór broni pozorny, bo 90% spraw się załatwia rewolwerami albo jednym z karabinów. Mam wrażenie, że skomplikowany system polowania został wprowadzony tylko po to, żeby w ogóle używać niektórych rodzajów broni. Dodatkowo ile razy zaczęliście zadanie bez żadnej broni długiej, bo owo zadanie się odpaliło, jak bronie są schowane w jukach? Nie wspomnę, że zdarzyło mi się nie raz i nie dwa, że po wczytaniu checkpointa znikały bronie, które wziąłem i dostawałem jakiś domyślny karabin samopowtarzalny - poza momentami gdzie sobie jeździmy bez celu, to gra jest - jak wszystkie GTA - bardzo liniowa - system "poszukiwania". No ja jebe, co to za gunwo. Potrącisz kogoś koniem i już za sekundę ijo ijo, szeryf. Czasem pośrodku głuszy. I zawsze to ty jesteś winny. ZAWSZE. - znajdźki. Rozegrałem ze 100h i nawet nie widziałem jednej kości dinozaura czy kamulca, znalazłem 1 łapacz snu. A kości w grze jest 30, kamieni do znalezienia 10 i chyba 20 łapaczy snów. Nie mam absolutnie żadnego pojęcia jak to szukać. To są tak absurdalne "questy" zważywszy na rozmiar gry i na brak jakichkolwiek podpowiedzi, że nie rozumiem co chciał Rockstar osiągnąć. Tak samo z kartami z fajek - 12 kart i chyba 15 różnych zestawów xD Ale tu przynajmniej wystarczy palić jak smok, żeby choć próbować kompletować te zestawy. Podobnie z questem o martwej naturze - zatrzymałem się na drugim etapie, bo o ile znalazłem dzięcioła, to kardynał nawet nie wiem jak wygląda, a idealnego szczura też nie miałem przyjemności widzieć. Co ciekawe do legendarnych zwierzaków i ryb mamy mapę, więc brak konsekwencji trochę - Blackwater i dalsze tereny odcięte od grania (?) Możliwe, że to ja jestem gapa, ale gdy chciałem się tamtędy przebić do New Austin, to za każdym razem dopadała mnie chmara naprawdę morderczych sukinkotów. - może nie tyle minus, ale bardzo zastanawiające, że Arthur jak na hulakę i bandytę jest bardzooooo powściągliwy w stosunku do kobiet. Podejrzewam, że Rockstar zrobiło unik żeby nie było hurr durr SJW, ale nie wiem dlaczego pan Morgan po kąpieli, partyjce pokera i obfitej kolacji nie miałby wziąć jakiejś miłej pani kurtyzany do pokoju i się zrelaksować. Jest do wyboru odmów i odrzuć. Teraz pora na plusy: + Arthur i jego przemiana. Bardzo się zżyłem z gburkiem Morganem, a jego podróż do Odkupienia jest naprawdę fajnie zrobiona. Ostatnia scena jak gaśnie przy wschodzie słońca patetyczna, ale piękna. + Dutch i jego popadanie w obłęd i karuzela złych decyzji. Ale przy tym postać na tyle charyzmatyczna i wyszczekana, że jestem w stanie uwierzyć, że mimo tak fatalnego dowodzenia gangiem ludzie za nim stoją dość długo. + generalnie większość NPCów jest dobrze zrobiona + grafika, no to wiadomix + muzyka - szczególnie w momentach jak sobie tak wypływa znikąd No i to dopasowanie do tego co się dzieje na ekranie jest niemal zawsze bezbłędne + dublaż bez skuch praktycznie + content gry jest przeolbrzymi. Nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić ile pracy trzeba włożyć w zidentyfikowanie wszystkich zwierząt, nie mówiąc o upolowaniu idealnych sztuk każdego gatunku + poczucie przestrzeni jakie się ma w tej grze, naprawdę super jest to odczucie. Nie wiem jak to ładnie ubrać w słowa, ale jak się jedzie pod tym pięknym błękitnym niebem a wokół bezkresne tereny, albo góry w oddali. Tak sobie wyobrażam amerykańskie pogranicze w czasach dzikiego zachodu + polowania są bardzo satysfakcjonujące, szczególnie jak musimy wytropić idealnego przedstawiciela gatunku żeby pozyskać skórę + unikatowe wyposażenie jest skryte za tak wielkim wysiłkiem ze strony gracza, że naprawdę jest unikatowe i odczuwa się dumę z posiadania choćby niektórych części owego wyposażenia + super osady, miasteczka i miasto, choć niestety wydmuszki, w których jest to samo zasadniczo. Ale pierwszy wjazd do Van Horn (koniecznie od południa!) mimo, że to było grubo po kilkudziesięciu godzinach gry spowodował całkowity opad szczęki. Chyba moja ulubiona osada Zobaczymy czy coś jeszcze dorzucę po dograniu reszty i czy się z moją listą nie pospieszyłem 2 Cytuj Odnośnik do komentarza
Dudek Napisano 23 Listopada 2018 Udostępnij Napisano 23 Listopada 2018 Ja tylko chciałem powiedzieć, że im dłużej gram* tym bardziej lubię Arthura. I jakoś już nie mam ochoty narzekać na to, że to nie John, do głosu też się przyzwyczaiłem. Nie spodziewałem się, że tak gładko to pójdzie. *Początek czwartego rozdziału. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Feanor Napisano 23 Listopada 2018 Udostępnij Napisano 23 Listopada 2018 8 godzin temu, Dudek napisał: Ja tylko chciałem powiedzieć, że im dłużej gram* tym bardziej lubię Arthura. I jakoś już nie mam ochoty narzekać na to, że to nie John, do głosu też się przyzwyczaiłem. Nie spodziewałem się, że tak gładko to pójdzie. *Początek czwartego rozdziału. MaM TO SAMO. A byłem pierwszy do krytyki. (jestem w piątym rozdziale). Za to van der Linde coraz bardziej mnie wkurza. Cytuj Odnośnik do komentarza
tio Napisano 25 Listopada 2018 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2018 Trafiłem do Saint Denis i się zachwycam wielkością i różnorodnością miasta. Piękne. Na razie trafiłem na handlarzy niewolników, malarza z Paryża i wpadłem pod tramwaj. Cytuj Odnośnik do komentarza
Wujek Przecinak Napisano 28 Listopada 2018 Udostępnij Napisano 28 Listopada 2018 Misja "Oczywiście jest Brytyjczykiem" - płaczę ze śmiechu Cytuj Odnośnik do komentarza
Feanor Napisano 4 Grudnia 2018 Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2018 Tu jest tyle maleńkich klejnocików... Ostatnie zbiory, z dzisiaj: * trafiłem już na trzecią część serii o KKK, najsłabszą, ale i tak śmieszną * wszedłem do jakiejś małej chatki. Tam złoty samorodek i dwa trupy z łomem i młotkiem w dłoniach. Jak nic zaciukali się nawzajem 2 Cytuj Odnośnik do komentarza
Wujek Przecinak Napisano 6 Grudnia 2018 Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2018 Dlatego odwiedzam każdy możliwy zakamarek Na KKK jeszcze nie trafiłem Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.